Link do zewnętrznego obrazka
Kiedy miałem zrezygnować z poszukiwań i skierować się od razu do klasy, sądząc że ten znowu się spóźni na lekcje, usłyszałem dobrze mi znany głos, na co automatycznie przekręciłem głowę w bok, zauważając Mingyu. Uśmiechnąłem się i gdy miałem odpowiedzieć poczułem na swoim ramieniu rękę, co mnie nie zdziwiło, bo myślałem, że to któryś z chłopaków. Zatrzymałem się, po czym zerknąłem w drugą stronę, ale zamiast znajomej mi twarzy przypatrywałem się komuś kogo w ogóle nie kojarzyłem.
- Seungkwan! - krzyknął po chwili, po czym objął mnie mocno, a ja zamrugałem kilka razy oczami, mocno zdziwiony takim gestem. Chłopak był więcej niż o głowę wyższy, przystojny, ale nie przypominam sobie, żebym go znał. - Tęskniłem... Ale wyrosłeś - powiedział, gdy wciąż nie puszczając moich ramion odsunął się na właśnie długość swoich rąk.
- Tak właściwie... to kim ty jesteś? - spytałem, zerkając na moment na Mingyu, który też nie wiedział o co chodzi.
- Maru, Kang Maru - gdy to usłyszałem, nie wiedziałem jak zareagować. Yah, to naprawdę on?!
- Daebak, Maru hyung?! - otworzyłem szerzej buzię, będąc pod wrażeniem jego obecności. W dzieciństwie byliśmy ze sobą bardzo związani, ale potem przeprowadził się do Ameryki, a kontakt po jakimś czasie się urwał. - Co ty tu robisz?
- Wróciłem do Korei, będę zdawał tutaj egzaminy na uniwersytet.
- Naprawdę? To świetnie! - w tym samym momencie usłyszałem dzwonek na lekcję.
- Przyjdziesz do mnie na następnej przerwie? Mam tutaj zajęcia - powiedział z ciepłym uśmiechem, na co pokiwałem kilka razy głową, a kiedy zniknął za drzwiami powróciłem wzrokiem do Mingyu.
- Daebak, uwierzyłbyś? Niesamowite - rzuciłem do niego, przechylając trochę głowę w bok i w tym samym momencie ruszyłem do naszej klasy.