Link do zewnętrznego obrazka
Wstałem jak zawsze wcześnie rano, aby porządnie się przyszykować do dzisiejszych zajęć. Załatwiłem wszystkie poranne czynności, aby następnie zjeść śniadanie. Moja mama zapewne dawno wyszła już do pracy, więc nie miałem jak się z nią przywitać, bądź porozmawiać, ale z wciąż dobrym humorem zjadłem coś, aby następnie spakować lunch do szkolnej torby. Przed wyjściem poprawiłem jeszcze mundurek i włosy, żeby wyglądać jak najlepiej w oczach Taeyeon noony. Mam nadzieję, że szybko będę mógł w stanie ją zobaczyć, już się nie mogę doczekać.
Następnie po jakimś czasie znalazłem się w szkole. Droga zajmuje mi dość długo, ale mam dużo czasu na piechotę, albo czasem pojadę autobusem, gdy mi się nie chcę ruszyć. Tym razem byłem jak zawsze trochę wcześniej, bo wciąż trwała pierwsza lekcja, więc zaszedłem do biblioteki i usiadłem przy biurku, aby powtórzyć sobie do dzisiejszego sprawdzianu z matematyki. Dział jest dość trudny, a akurat ten przedmiot nie leży u mnie w dziale 'umiem wzorowo'. Najwyżej poproszę kogoś o pomoc, jeszcze mam kilka przerw do nauki.
Po jakimś kwadransie lub dłużej usłyszałem dzwonek, na który automatycznie wstałem, aby udać się do klasy, ale przez przypadek, kiedy skierowałem się do wyjścia wpadłem na kogoś, przez co zeszyt z notatkami, który w tym momencie pakowałem do torby wypadł mi z rąk. Mimowolnie kucnąłem po notes, przy okazji spoglądając na osobę poszkodowaną. Zauważając dobrze znaną mi szatynkę, zmieszałem się lekko.
- A-ah, przepraszam - powiedziałem, mając zamiar zabrać swoje rzeczy, ale w tym samym momencie dziewczyna wzięła do ręki zeszyt, który otworzył się na stronie z której się uczyłem.
- Macie dzisiaj z tego sprawdzian?
- Tak, niezbyt mi to idzie, więc musiałem trochę poćwiczyć - uśmiechnąłem się lekko, kiedy oddała mi notatki.
- Naprawdę? Jestem dość dobra z matematyki, mogę ci z tym pomóc jak chcesz - w tym momencie myślałem, że umrę z radości. Serio. To chyba jedna z najlepszych chwil w moim życiu. Pokiwałem głową, wciąż lekko zdziwiony tym, że mi zaproponowała naukę. - W takim razie przyjdź tutaj na długiej przerwie. Do zobaczenia - dodała, w tym samym momencie wstając z podłogi, więc uczyniłem podobnie, a kiedy wyszła odetchnąłem głęboko, a uśmiech nie schodził mi z twarzy. Muszę szybko o tym komuś powiedzieć, bo nie wytrzymam! Tym razem uważając, aby na nikogo nie wpaść skierowałem się do sali, w pomieszczeniu spotykając już kilka dobrze mi znanych twarzy. Usiadłem na swojej ławce, gdzie zwykle siedziałem razem z Mingyu, ale gdy jeszcze go nie było, odwróciłem się do tyłu, gdzie zaś znajdował się Hoshi z Dino. Chłopcy od razu zauważyli, że jestem jeszcze bardziej rozentuzjazmowany niż zawsze, więc spytali o co chodzi, idealnie się składało, bo miałem zamiar powiedzieć o sytuacji z nooną z wcześniej.