Link do zewnętrznego obrazka
Mimo że tego nie chciałem, to wyszło jak wyszło i skończyło się na tym, że kawałek szkła wszedł mi w rękę. Spojrzałem na otwartą dłoń i widząc stróżkę krwi, jęknąłem na samą myśl o tym. Aishh, ta sytuacja tylko mnie zachęciła do korzystania z papierowych kubków...One przynajmniej nie skrzywdziłyby mnie!
- Przecież nie zrobiłem tego specjalnie...- burknąłem na słowa Seungkwana, poruszając przy tym zranioną kończyną. Oczywiście, że bym mógł, ale tak po fakcie to nie bardzo.
Niedługo po tym chłopak zabrał mnie do pokoju, zbierając pod drodze jakieś tam rzeczy, na które nie zwracałem uwagi ze względu na ból. Usiadłem na łóżku, dając tym samym koledze dostęp do dłoni. Kiedy ten się nią zajmował, odwróciłem wzrok na bok, by nie musieć na to patrzeć. Nie lubię takich widoków, a to że to moje ciało, wcale nie pomaga. - Nawet najlepszym się zdarza - mruknąłem z uśmieszkiem, nie mogąc się powstrzymać przed takim komentarzem i zerknąłem na niego. Mimo bólu przy wyjmowaniu i w ogóle pieczeniu, które mu towarzyszyło, to byłem całkiem zadowolony, bo Seungkwan był ze mną. Chociaż przeze mnie ostatecznie tej wody się nie napił...W tym samym momencie skończył, na co skierowałem wzrok na swoją opatrzoną dłoń.
- Dzięki... - dodałem po chwili i przyległem plecami do łóżka, tym samym wgapiając się w sufit.

