Link do zewnętrznego obrazka
Patrzyłam jak zaczarowana na pierwszą parę. Nie znałam ich ale tańczyli świetnie. Uśmiechnęłam się pod nosem. No proszę jednak nie ma tutaj tylko osób które depczą ci po palcach. Nagle poczułam w żołądku coś dziwnego i usłyszłam jak zaczęły mi grać kiszki. Zarumieniłam się delikatnie zażenowana tym co się właśnie stało. Rozejrzałam się za czymś lekko strawnym. Ujrzałam akurat na stole za sobą półmisek z owocami. Podeszłam tam i wzięłam brzoskwinie. Już miałam wrócić do Draco gdy coś mnie tknęło. No co ja zawsze miałam brać przy tym owocu... Cholibcia nie pamiętam. Rozejrzałam się po tym co leżało na stole. Dopiero kątem oka zauważyłam biały materiał ułożony w łabędzia. Stuknęłam się w czoło. No jasne! Szybko rozwinęłam serwetkę, położyłam na ręce i dopiero ujęłam pomarańczowo czerwony owoc. Podeszłam do czarnowłosego chłopaka akurat w momencie gdy sie do mnie zwracał. Nawet się nie zorientował że odeszłam kawałek dalej. Wgryzłam się w owoc i poczułam delikatny miąsz o słodkim, soczystym smaku. Poczułam jak sok spływa mi delikatnie w stronę zakończenia brody. Otarłam kroplę szybko chusteczką. Przegryzłam kawałek i ponownie spojrzałam na syna Hadesa.
- Oczywiście że się uda! Nie ma mowy abyśmy przegrali! A w razie czego potraktuje za nagrodę taniec z tobą w porządku?
Już miałam ugryźć drugi kawałek gdy druga para skończyła tańczyc. Na serio? Już?! Odłożyłam owoc na stół i ujęłam dłoń Draco. Nie wiem jak to wyjdzie ale mam nadzieję że niezbyt źle.
Link do zewnętrznego obrazka
Polonez. Nic nadzwyczajnego. Ciekawe co tańczyli zanim się pojawił ten jakże prosty taniec. Szliśmy bez żadnych zarzutów. W tym samym czasie robiliśmy większy krok. U mnie było to instynktowne. No cóż przez już te ładne kilka lat w obozie jestem i naprawdę są już różne zboczenia. W końcu się to skończyło i mogliśmy zejść. Pierwszą para jak się okazało była Rosalie i ten rudzielec V. Mimowlonie na moje usta wstąpił uśmiech. No tak przodująca wszędzie Roza i zbzikowany rudy. No tak dosyć się ciekawie dobrali. Podeszłam do stołu z żarciem i wybrałam czekoladową babeczkę. O tak coś słodkiego jest wskazane o każdej porze dnia. Spojrzałam delikatnie kątem oka na Lucasa i sie uśmiechnęłam z buzią pełną czekolady. Zapewne musiałam wygladać zabawnie z usmarowanymi ustami w czekoladzie. Ni9e przejmuję jednak się zbytnio opinią innych. To nie w moim stylu. Znowu ugryzłam kawałek aby móc sie delektować samkiem słodkiej, mlecznej czekolady, masy tostowej i miękkiego ciasta. Spojrzałam na osoby które własnie zeszły. Ta niebieskowłosa zołza i no proszę. Pan Caleb we własnej osobie. Pomachałam delikatnie chłopakowi mając nadzieję że mnie zauważył. Przełknęłam kawałek nieba w moich ustach i zwróciłam się do Lucasa.
- Ciekawe kiedy my tańczymy.
Znowu uciekłam wzrokiem w drugą stronę. Szukałam innych znajomych któży też będą brać w tym udział. Najgorsze we wszystkim jest czekanie, nie sama akcja ale to pełne napięcia oczekiwanie.
Link do zewnętrznego obrazka
Usmiechnąłem się szeroko. No tak, a jednak sie zgodziła. Mam chyba jakieś szczęście. Ciekawe co w ogóle z Rosalie. No bo przecież ta blondynka nie mogła od tak sobie zniknąć. Może się załamała po tej akcji z synem Kronosa. Tak najpewniej to będzie to. Patrzyłem na pary które wchodziły i tańczyły. No cóż nie z gorsza to robiły. Oparłem się o słup obok mnie. Ciekawe jak długo będziemy musieli czekać na swoją kolej. Dopiero teraz uświadomiłem sobie że niezbyt ładnie zachowuje się względem Ayi. Wyprostowałem sie ponownie i uśmiechnąłem w stronę dziewczyny.
- Umiesz tańczyć? A tak w ogóle jestes głodna albo coś?
To drugie dodałem już chyba z przyzwyczajenia. Zawsze musiałem się pytać o to siostrę i gdy spuszczała wzrok i mówiła że nie, musiałem ją prowadzić do stołu. No tak moja siostra. Przez to babsko umiem pleść warkocze z pięciu, kłosa, dobieranego, zwykłego jakieś koki i inne takie. No bo panienka sobie sama nigdy nie potrafiła dać rady. Nie dosyć że nieodpowiedzialna, zapominalska to jeszcze pijawka. Nie wiem kto będzie ją chciał, ale już z mijesca mu współczuje.
Link do zewnętrznego obrazka
potem napiszę 
Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!
Strony : 1 ... 15 16 17 18 19 ... 21
#401 25-05-2014 o 17h07
#402 01-06-2014 o 14h58
Zapraszam do pisania w opowiadaniu
Link do zewnętrznego obrazka
Kiedy zobaczyłem przed sobą kawałek ciasta i usłyszałem komentarz dziewczyny spojrzałem na nią.
- Mam uznać to za komplement - powiedziałem do niej i uniosłem delikatnie brew do góry.
- Co do nocowania nie ma za co ale ciągle mi nie powiedziałaś czemu nie chcesz spać ani u matki ani w obozie. Czyżby aż tak ciągnęło cię na olimp? - powiedziałem do niej. Większość Herosów marzy, że zostaną zauważeni i zasłużą sobie na miejsce w olimpie lub innej siedzibie bogów.
Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW PS zadaj mi pytanie ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka
#403 01-06-2014 o 16h28
Link do zewnętrznego obrazka
Pochłonęłam zadowolona mój kawałek i oblizałam z kremu palce, a kij z manierami.
-To już zależy od ciebie jak to odbierzesz, ale tak możesz to uznać za komplement.-mruknęłam. Ale to o nocowaniu i o olimpie zbiło mnie z tropu. I do tego to o matce i obozie. Westchnęłam.
-U matki nie chce spać, bo ma tego swojego pożal się boże mężulka od siedmiu boleści. W obozie po prostu mi się nie chce. I nie, nie ciągnie mnie na olimp. Raczej coś, lub ktoś na olimpie mnie przyciąga-powiedziałam uśmiechając się do niego znacząco. Ciekawe czy zrozumie.
-I ten, możemy iść do ciebie? Nie chce mi się tutaj siedzieć, ani patrzeć na inne tańcząc pary. Ja już swoje zrobiła! Ahhhh, mam taką tycią prośbę. Trzymaj ojca z dala ode mnie, nie chce dostać piorunem-dodałam jeszcze rozbawionym tonem. Zaraz też bez jakiegokolwiek ostrzeżenia cmoknęłam go w kącik ust i uśmiechnęłam z słodko, widząc jak nieznane mi heroski czerwienią się ze złości.
#404 01-06-2014 o 16h32
Link do zewnętrznego obrazka
Stałem przed salą balową. Odziany w niewygodny jak dla mnie garnitur czekając na nią, umówiliśmy się, że razem pójdziemy na bal. Jeśli chciała odzyskać to co do niej należy. Nadal było mi głupio z racji tego , że przyłapała mnie na przywłaszczaniu go. Nie był mi do niczego potrzebny, nie szczególnie też mi się podobał, ale był pod ręką i dodatkowo należał do niej. Szkoda tylko, że przyłapała mnie na kradzieży. Gdy ją ujrzałem aż zaniemówiłem z wrażenia, jakoś zawsze traciłem przy niej reżim, ale tym razem kompletnie mnie zatkało, z moich ust wydostało się tylko krótkie "łał". Szybko jednak odchrząknąłem i podszedłem do niej.
~ Cześć Lei, jak leci. Po balu dostaniesz to co twoje, tylko pamiętaj umawialiśmy się że mnie nie wydasz.
Weszliśmy do sali akurat wtedy gdy rozpoczynały się tańce. Rozejrzałem się po pozłacanym pomieszczeniu, pełno przepychu i przesady. ~ Masz może ochotę się czegoś napić?
~ Kiedy przyjdzie nasza pora.
Rozejrzałem się po sali, zrobił się jakiś szum i zamieszanie. Pewnie przez ten konkurs, chwała mojej matce za przymusowe lekcje tańca. Mój wzrok znów wylądował na Jas, uśmiechnąłem się bo w kąciku ust miała trochę czekolady. Stanąłem przed nią i delikatnie kciukiem starłem drobinkę kremu. ~ Całkiem niezła, daj spróbować. Złapałem ją za rękę w której trzymała babeczkę i podniosłem ją na wysokość ust. Delikatnie wgryzłem się w słodkie ciasto, fakt było niezłe, słodkie i czuć w nim było nutkę goryczy. Gdy przełknąłem kęs, puściłem do mojej partnerki oko i puściłem jej dłoń. ~ Niezłe. Choć ja bym wolał więcej nadzienia, albo słodyczy. Po tych słowach posłałem jej kolejny tej nocy uśmiech.
Ostatnio zmieniony przez Ikuna (01-06-2014 o 16h33)
#405 04-06-2014 o 18h56
Link do zewnętrznego obrazka
Lukas w ogóle nie przypominał synów swojego ojca. Zwykle synowie Apolla byli jak ten Narcyz podobnie synowie Aresa. Lubi idealizować siebie i uważali, że dziewczyny miały szczęście iż na nie spojrzeli.
- Umiem to każdy heros. Walka, taniec, moce oraz wpakowanie się kłopoty to jest w naszych genach... Nie jestem głodna i bym nie radziła tutaj dużo jeść oraz pić. Bogowie mają zamiłowanie dodawać do jedzenia AMBROZJA, a do napoje mieszają z NEKTAR. W sumie w małych ilość są dobre ale większych źle na nas wpływają spytaj się starszaków oni ci opowiedzą jak zeszłym roku jeden heros miał problem przez nie - powiedziałam jemu lepiej ostrzec nowego. Mi mama powiedziała przed moim pierwszym spotkaniu. Więc nie chcieli herosi jeść bo rodzice ich ostrzegli. Zeus był nie zadowolony zakaz mówić bogom. Więc jemy na przyjęciach ale ograniczoną ilość.
- Co wiesz o tym tańcu? - spytałam chłopaka. Taniec Argentyncki był moją słabością kochałam go najbardziej ze wszystkich bardzo się cieszyłam, że wybrali teraz akurat ten.
#406 09-06-2014 o 18h04
Link do zewnętrznego obrazka
Spojrzałem w stronę akurat tańczącej pary. Nasz konkurs tańca wyglądał jakby to był jakiś pokaz super tancerzy. Chociaż jestem pewien, że większość z kotów nie tańczyło wcześniej tanga Argentyńskiego.
- Czy jest ktoś kogo lubisz, bo jak na razie wiem, że nie lubisz mojej kuzynki Jasminy, jej partnera oraz swojego ojczyma. Chociaż tego ostatniego to ci się nie dziwię bo ja do swojej macochy również pawie miłością. - zresztą ona również do mnie ale tego nie muszą jej mówić - Na razie nie jeśli nie chcesz na razić się na piorun radzę zostać do końca. Ojciec poważnie traktuję te konkursy - powiedziałem do niej.
Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW PS zadaj mi pytanie ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka
#407 09-06-2014 o 18h35
Link do zewnętrznego obrazka
-Lubie Anastazję, Draco i emm Ciebie. Trzy osoby to i tak dużo jak na to zoo dla wybryków natury-powiedziałam podnosząc ręce jakbym broniła się przed strzałem w głowę. Zaraz też wydymałam wargi, złapałam chłopaka za rękę i pociągnęłam do wyjścia. Patrzyłam się na Zeusa, ale nie zwolniłam. Po prostu wyszłam wraz z jego synem poza to zbiegowisko. Gdy tylko odeszliśmy od tamtego miejsca uśmiechnęłam si do niego szeroko.
-No patrz! Jeszcze żyje. Choć musze przyznać że fajna była by blizna po uderzeniu pioruna, już na necie takie widziałam. A z resztą, to tylko konkurs. Jak się zapyta czemu poszliśmy to powiem że mi się okres zaczął i wolałam nie zostawać dłużej-powiedziałam idąc przed nim do tyłu.
#408 11-06-2014 o 17h38
Link do zewnętrznego obrazka
Czyli jednak dobrze widać było, że dogaduję się z moim kuzynami. Hades mówił, że ma dzieci już wcześniej. Zawsze kiedy ojciec mówił, że jeśli się pojawią i będzie to chłopcy. Mam być lepszy od nich. Mnie ciekawiło jacy są moje kuzynostwo. Oona wyciągnęła mnie z sali.
- Nie było ci z nią do twarzy... Skoro już i tak wkurzyłem ojca. Chodź pokaże ci jego piorun. Najsilniejszą broń znaną bogom - powiedziałem do niej. Ojciec ją zabezpieczył przed kradzieżą. Będzie mogła chociaż zobaczyć.
Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW PS zadaj mi pytanie ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka
#409 11-06-2014 o 18h06
Link do zewnętrznego obrazka
Najsilniejsza broń znana bogom? Niezwykle zadowolona szłam obok niego co chwilę stękając przez te buty. Jednak wytrwałam do końca i gdy tylko wkroczyliśmy do dużej sali zaczęłam się rozglądać. A stojąc przed piorunem Zeusa aż zamrugałam.
-Sądziłam że będzie złoty, albo żółty, ale nie niebieski. Chociaż taki jest lepszy, bardziej... niezwykłe, no chyba tak można powiedzieć-mruknęłam nachylając się nad tym przedmiotem. Zaraz jednak odwróciłam się w jego stronę.
-Już mam jedną na plecach, jedna w tą czy w tą, co za różnica? Z resztą może na arenie się jakiejś doczekam. Fajnie by było na ramieniu, a może na brzuchu? Zobaczy się-powiedziałam jeszcze i stanęłam przed nim.
-A może jednak pójdziemy do ciebie? Mam ochotę posiedzieć w tej zarąbistej wannie, mimo złota. I może rozmasowałbyś mi ramiona-mruknęłam zaplatając ręce za plecami i uśmiechając się słodko jak i niewinnie. Zaraz też musnęłam jego usta swoimi. Szybko stanęłam za nim i załapał go za ramiona.
-Zaniesiesz mnie?-zapytałam jeszcze z nadzieją. Trzeba przyznać że ja i te buty to wieczni wrogowie, ojj wieczni.
#410 11-06-2014 o 20h34
Link do zewnętrznego obrazka
Zaprowadziłem ją tam gdzie ojciec trzymał swój piorun. Którego nawet bali się Posejdon i Hades. Obaj bracia chętnie by zaopiekowali się tą bronią i przyjęli władzę nad Olimpem. Hades by oddał wszystko aby to on był władzą. Jednak Zeus jest... Zawsze jak patrzę na niego marze o tym iż mnie i moich kuzynów ominęło. Abyśmy na nas nie przeszły konflikty naszych ojców.
- Chyba nigdy nie widziałaś pioruna z bliska. W czasie burzy tak nam się wydaję tylko, że one są w tych kolorach, a tak na prawdę mają kolor niebieskawy. Kiedy odwróciła się w moją stronę i opowiedziała gdzie ma blizny oraz liczy, że po arenie będzie miała je jeszcze więcej.
- Przykro mi, że muszę zniszczyć twoje nadzieję, ale Apollo dba o to abyśmy nie mieli blizn. Gdyby nie ona nie byliśmy by tacy piękni - powiedziałem do niej. - W sumie możemy iść do tego pokoju. Jednak nie mów ,,Do ciebie'' ja nigdy go nie zaakceptuję. Jest koszmarny i przesadzony... - dodałem po chwili. Kiedy rzuciła mi się na szyję i spytała się czy ją zaniosę chciałem się zaśmiać. Jednak się powstrzymałem. Złapałem ją za biodra i postawiłem na ziemi.
- Droga panie przykrością... A właściwie nie z przykrością. Informuję iż tylko zaofiaruję swoje ramię... - powiedziałem do niej.
Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW PS zadaj mi pytanie ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka
#411 11-06-2014 o 21h03
Link do zewnętrznego obrazka
-Wiesz zazwyczaj nie latam jak głupia i nie przyglądam sie piorunom z bliska-burknęłam. Wydymałam policzki gdy wspomniałam o Apollo.
-Przeklęty bóg. Niech go Hades zamknie w podziemiach i nie wypuszcza-prychnęłam niezadowolona. Wysłuchałam go uważnie i podniosłam brew w zdziwieniu.
-Nie kumam o co ci chodzi. Powinieneś się cieszyć że w ogóle masz pokój i praktycznie od początku wiedziałeś kimś jesteś, nie każdy ma ten luksus-dodałam mrużąc oczy. Zaraz poczułam jego dłonie na biodrach, ściągnął mnie z siebie i postawił na ziemi. I aż lekko trzepnęłam go w głowę.
-To może ja ci zaoferuję moją dłoń-zagruchałam. Złapałam go za łokieć i pociągnęłam. Szłam najpierw przed salę balową a potem do jego pokoju. Bo wiedziałam jak dojść z przed niej do tamtego pokoju i na odwrót. Boska jestem. Bez ceregieli tam wlazłam i po prostu zaczęłam ściągać z siebie powoli ubrania. Zaczynając od butów. A kończąc na sukience. W samej bieliźnie niczym skazaniec poczłapałam do jego łazienki.
-Wejdziesz do mnie za chwilę? Na serio potrzebuje twojej pomocy, i jak ci przeszkadza to że zobaczysz mnie bez ubrania to mogę sobie wziąć do wanny ręcznik, ale pliss przyjdź-wyjęczałam i zaraz wlazłam tam. Zamknęłam drzwi, ale nie na klucz. Nalałam wody do wanny, dolałam kilka olejków jak i czegoś od czego zrobiła się fajna piana. Zadowolona weszłam do ciepłej wody, zakręcając kurek. Rozluźniłam się zadowolona. W końcu cały ten dzień zaczął ze mnie odpływać. Zanurzyłam się tam po szyję i bawiłam się pianą. Była ona chyba wszędzie, na serio. Na lustrze, ścianie, podłodze słowo daje! Nawet trochę widziałam na drzwiach, ale sza! Nic nie ma! Śmiałam się i rozrzucałam pianę jak i kilka innych takich ozdóbek do kąpieli. Jakieś lekko pod zwiędłe płatki róż i sól do kąpieli. Tak to mogę się kąpać co noc! Ahh, marzenie!
#412 12-06-2014 o 15h12
Link do zewnętrznego obrazka
Kiedy powiedziała, że powinienem się cieszyć, że mam taki pokój i od razu wiedziałem kim jestem. Spojrzałem na nią... Nie ma tutaj nic do radość. Czasem wolałbym być jak ci wszyscy zwykli szarzy ludzie niż herosem. W tedy bym miał inne problemy oraz inni by nie patrzyli na mnie tak dziwnie...
- Ta mam ogromne szczęście takie, że nawet nie zdaję sobie sprawy jakie - powiedziałem do niej trochę ironicznie. Kiedy to powiedziałem miałem ochotę to cofnąć jednak. Oona złapała mnie za łokieć i pociągnęła do mojego pokoju przez salę balową. Kiedy byliśmy w środku zaczęła zdejmować ubranie.
- Zdajesz sobie sprawy, że od zbrojowni do mojego pokoju jest krótsza droga niż przez salę... Gdybyś tak się nie spieszyła to ja bym cię zaprowadził - powiedziałem do niej.
- Wybacz ale nie wejdę... Nie chcę dostać chłosty za naruszenie twojej godność - powiedziałem do niej. Zauważyłem jak drzwi się za nią zamykają. Kiedy tylko się zamknęły moja mała Vitani weszła do pokoju. Uśmiechnąłem się do niej i usiadłem na łóżku, a ona wskoczyła i położyła mi głowę na kolanach.
- Witaj piękna - zwróciłem się do kocicy...
Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW PS zadaj mi pytanie ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka
#413 12-06-2014 o 17h13
Link do zewnętrznego obrazka
Wydymałam wargi sięgając po ręcznik. Zaraz też się nim opatuliłam i wyszłam z łazienki. Ręcznik sięgał mi przed kolano. Oparłam sie o framugę i zmierzyłam go wzrokiem.
-Nikt ci nic nie zrobi, ja chce tylko żebyś mi rozmasował ramiona, to nie takie trudne. No chodź rzesz. Z resztą będę pod wodą, pianą i czymś co tam jeszcze wlałam.-powiedziałam i podeszłam do niego by złapać go za rękę, ignorując kicię obok i chcąc go pociągnąć. Jednak kicia nie była taka fajna. Złapała mi ręcznik i postanowiła mi go zabrać. Wolę nie myśleć ile zauważyłam zanim przytuliłam do siebie jego poduszkę.
-Masz kota homo!-wrzasnęłam i wycofałam się do łazienki.
-No i chodź do mnie! Plis! Musze jakoś się odstresować się po tym dniu. Proszę no! Caleb proszę cię!-jęknęłam i zamknęłam delikatnie za sobą drzwi by zaraz po mokrej podłodze wrócić do wanny.
-Albo chociaż przynieś mi ten ręcznik!-krzyknęłam i zanurzyłam się pod wodą i zamruczałam zadowolona.
#414 12-06-2014 o 18h16
Link do zewnętrznego obrazka
Kiedy Oona wyszła obwinięta ręcznikiem i zaczęła, że mówić o tym iż nikt mi nic nie zrobi. Boże tak trudno włączyć masaż. Chwila... chyba jej nic nie powiedziałem o niej już miałem coś powiedzieć, kiedy Oona złapała mnie za ramię ale Vitani złapała za ręcznik i zabrała dziewczynie. Spojrzałem na tygrysice aby nie widzieć Oony jak ją stworzono. Na szczęście dziewczyna nakryła się poduszką.
- Ona nie jest... jest zazdrosna - powiedziałem do dziewczyny. Też powiedziała, tylko ludziom przychodzą takie głupoty do głowy. Zwierzęta są od nas mądrzejesz... - Zresztą sama jesteś sobie winna nie potrzebnie paradowałaś w ręczniku - dodałem po chwili. Zawsze będę po stronie moich zwierząt. Kiedy Oona znowu mnie prosiła abym wszedł i sama poszła do łazienki. Chwyciłem ręcznik wszedłem do łazienki nie patrząc w stronę dziewczyny.
- Trzymaj... - położyłem ręcznik koło wanny, a następnie włączyłem masaż - Wystarczyło włączyć tryb masażu, a nie szarpać się z Vitani ręcznikiem - powiedziałem do niej i wyszedłem z łazienki...
Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW PS zadaj mi pytanie ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka
#415 12-06-2014 o 20h28
Link do zewnętrznego obrazka
Że kot zazdrosny? O co? Przecież go nie podrywam. Wszedł do łazienki jednak nie patrzył na mnie, zaraz włączył mi masaż a ja się rozpłynęłam. Jednak musiałam mu odpyskować, tak jakby.
-Mogłeś mi powiedzieć że ma taką funkcję, w tedy nie musiałbyś mnie oglądać bez ręcznika!-krzyknęłam za nim i zaraz zatopiłam się w wodzie. Dopiero gdy zaczęło mi braknąć powietrza wyszłam, umyłam włosy i wylazłam z wanny, mimo że miałam ochotę jeszcze posiedzieć. Powycierałam się i ubrałam w ciuchy, które dał mi przedtem. Bieliznę wiadomo miałam tą samom, ale olać to. Spuściłam wodę z wanny i ją opłukałam, zaraz też wyszłam świeża i rześka. Mimo kocicy usiadłam obok niego, lecz zaraz glebłam się na plecy.
-Myślisz że twój ojciec przerobi mnie na boczek? Jeśli tak to weź mnie zjedz, będę miała pewność że przynajmniej zjadł mnie ktoś fajny-mruknęłam i zaraz wtaszczyłam się pod kołdrę.
-Weź się połóż obok, zimno mi. Przytul mnie-mruknęłam znowu, odwracając się w jego stronę.
-Caleb, weź mnie przytul. Proszę-szepnęłam sama nie wiem czemu. Po prostu chciałam się z kimś poprzytulać. Po tym wszystkim stwierdzam że Lucas jednak mnie nie chce, więc nie mam co o nim myśleć czy coś. Dam mu po prostu spokój niech się cieszy. Jednak Caleb'owi nie odpuszczę. Musze z kimś porozmawiać a nie chce Any teraz męczyć ani nic. Przecież mam jego, nie jest chamski i raczej mnie wsłucha czy coś. Z resztą już to mniej więcej zrobił.
#416 13-06-2014 o 10h49
Link do zewnętrznego obrazka
Wychodząc z łazienki usłyszałem jak mówiła do mnie, że mogłem jej powiedzieć. W sumie nic nowego nie powiedziała bo sam już to stwierdziłem. Spojrzałem na nią i ...
- Dałaś mi dojść do słowa? - spytałem się jej patrząc w jej oczy niebieskie. Ciekawe czy jej kolor włosów to od urodzenia czy też tak je pofarbowała. Różnie bywa nie kiedy herosi rodzą się z jednym okiem. Wszystko jest możliwe jak jedno z twoich rodziców jest bogiem. Nic mnie nie zdziwi. Wróciłem na łóżko usiadłem koło tygrysicy.
- Czemu miałby cię przerobić na boczek? - jeszcze nigdy nikogo nie przerobił na boczek, zesłał do tataru wraz z Hadesem, zmienił w potwora, rzucił piorunem, ale nie słyszałem aby zmieniał w boczek. - Wiesz masz dziwny sposób bycia i rozumowania. Na prawdę myślisz, że Zeus mógł by cię zmienić boczek i czemu prosisz abym cię zjadł? - nie rozumiałem tej dziewczyny. Kiedy poprosiła mnie abym się do niej przytulił spojrzałem na nią.
- Oona dopiero dzisiaj się poznaliśmy... Nie za szybko działaś zwolnij trochę okej? Jak chcesz się przytulić to przytul się do Vitani ona jest dość przyjacielska jeśli nikt nie szarpie jej pana - powiedziałem do niej. - Ja idę coś zjeść zjadłem dzisiaj tylko ten kawałek ciasta zresztą jestem ciekawy kto wygra... Przyjdę później...Okej? - mówiąc to patrzyłem na dziewczynę i miałem nadzieję, że jak wrócę to się nie pozabijają.
Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW PS zadaj mi pytanie ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka
#417 13-06-2014 o 14h35
Link do zewnętrznego obrazka
-Nie... ale mogłeś powiedzieć w tedy bym ci z chęcią posłuchała-prychnęłam. Zaraz też wywróciłam oczami, odwracając się do niego plecami.
-No nie wiem... zajumałam mu syna z balu?-zapytałam retorycznie i wtuliłam się w poduszkę.
-Po prostu jestem zmęczona i nawijam trzy po trzy. A po prostu jak byś mnie zjadł to nie musiałabym się martwić że zje mnie twoja popaprana kuzynka-burknęłam jeszcze. Po chwili niemal strzeliłam facepalma i załamałam się.
-Nie oczekuje od ciebie wyznań miłości ani całowania! Ja chce się tylko przytulić! Kurcze no! Co ty sobie myślisz, że mam zamiar cie poderwać czy coś!? A do tego obłąkanego kota nie mam zamiaru się zbliżać! I idź sobie! Tylko niech cie kuzynka nie połknie na powitanie! Pewnie lubi żreć ludzi na powitanie!-wrzasnęłam i bez namysłu polazłam zamknąć się w łazience. Zamknęłam drzwi, nawet nie patrząc czy zamknęłam je na klucz czy nie. Wlazłam do pustej wanny, by się w niej po prostu położyć. Podciągnęłam kolana pod brodę i od razu zaczęłam kląć na niego, jego głupote i te jego zajebiste zielone oczy. Uderzyłam nawet kilka razy głową w dno wanny.
-Dlaczego ja zawsze trafiam na dupków?-zapytałam się sama cicho i jęknęłam cicho.
#418 16-06-2014 o 17h46
Link do zewnętrznego obrazka
Kassandra odpowiedziała mi, że jeśli nie wygramy to dla niej również będzie nagrodą to iż miała okazję tańczyć ze mną. W sumie poczułem się lepiej kiedy to usłyszałem. Uśmiechnąłem się do niej po czym wszedłem z nią na parkiet. Na początku wątpiłem abyśmy wygrali. Nigdy nie lubiłem tańczyć, a już zwłaszcza tańce towarzyskie. Jednak kiedy usłyszałem muzykę i czekałem aby wykonać pierwsze kroki. Postanowiłem że nie będę myślał i pozwolę pokierować się muzyką. Kilka minut później muzyka się skończyła. Byłem trochę zmęczony po tańcu jednak kiedy pochwyciłem spojrzenie ojca. Nie widziałem w nich rozczarowania była ta sama pustka. Uznałem, że chociaż nie rozczarowałem go.
- Dziękujemy Kassandrze i Draco za ten taniec. Teraz zapraszamy na parkiet Scorpio Noctura syna Seta i Anastazję Blood córkę Hadesa - powiedział Zeus. Szedłem z parkietu wraz z Kassandrą.
- Muszę przyznać, że pierwszy raz tańczyłem taniec towarzyski i dobrze się przy tym bawiłem - powiedziałem do niej...
Link do zewnętrznego obrazka
Kiedy Oona weszła do łazienki chciałem wejść za nią i przeprosić. Lecz szybko z tego zrezygnowałem lepiej jak na razie zostawię samą. Pokazałem Vitani aby szła ze mną. Nie chciałem zostawić ją z Ooną.Wróciłem na salę w chwili kiedy Draco schodził z parkietu następni była moja kuzynka z jakimś chłopakiem z egipskiego klanu. Postanowiłem, że chwilę popatrzę i wrócę do swojego pokoju i spróbuję porozmawiać z Ooną.
Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW PS zadaj mi pytanie ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka
#419 16-06-2014 o 19h17
Link do zewnętrznego obrazka
Nie wiem do końca ile siedziałam w wannie, ale wiem że jak zaczęły mnie boleć plecy, to wylazłam. Upewniłam się że on i ten jego psycho kot sobie poszli i wbiłam mu się do wyrka. Przykryłam się kołdrą po same uszy, zaraz też złapałam drugą poduszkę i się w nią wtuliłam. Zamruczałam zadowolona i spróbowałam zasnąć, wiadomo że mi sie nie udało aczkolwiek miło było się potulić do poduszki pachnącej Calebem. Mimo że zachował się jak dupek miałam ochotę się w niego wtulić i po prostu poleżeć. Taak, jestem pieszczoch.
#420 17-06-2014 o 09h59
Teraz powinni zacząć tańczyć moja postać Anastazja z postacią Lynn... Jeśli Lynn nie może na razie dodać postać niech da mi znać na PW to coś napiszę Zeusem...
Zatańczył trzy pary jak na razie... Oona i Caleb wymknęli się z sali. On jej pokazał piorun Zeusa przestawił jej swoją tygrysice, a później ona się się obraziła na niego, że chciał wróci i nie przytulił się do niej...Lucas i Jasmine coraz bardziej się do siebie zbliżają...Lucas Rivera podrywa Aya oraz zaczyna się nią opiekować jak siostrą...Kassandra i Draco zdążyli zatańczyć... Asahina spytał się Vasper, czy chce wziąć w tym udział... Natalie Kate Rosse i Arthur William Brown spytał się dziewczyny czy dołączą do poloneza... Jeśli Lorren będziesz odpisywać prosiłabym aby post zawierał do obecnego momentu. Czyli napisała jak jej się podobał polonez i jak się tańczyło co myśli o parach, które zdążył już zatańczyć...V - Kaspar i Rosalia tańczyli jako pierwsi teraz (zakładam), że obserwują tańczące pary... Lucius Castel obiecał Leia Fawkes, że po balu odda jej własność
Tak dla tych którzy pytali mnie co się działo...
Tutaj macie listę jak kto tańczy:
Syn Tsukuyomiego i Córka Ra *
Syn Zeusa i Córka Okame *
Syn Hadesa i Córka Apolla *
Syn Seta i Córka Hadesa
Syn Lokiego i Córka Posejdona
Syn Kronosa i Córka Aresa
Syn Amon i Córka Okeanos
Syn Apollo i Córka Benzaiten, Benten
Syn Hermes i Córka Themis
* oznaczają które pary już zatańczył
Ostatnio zmieniony przez natasza793 (17-06-2014 o 10h00)
Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW PS zadaj mi pytanie ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka
#421 18-06-2014 o 17h38
Link do zewnętrznego obrazka
Gdy wspominała o swojej macosze, zaraz skojarzyłem ją sobie z tymi ludźmi, którzy przez ostatnie szesnaście lat udawali moich rodziców. Doprawdy, więc nie tylko ludzie są takimi natrętami? Nie chcę nawet tego rozumieć, wystarczyłoby, gdyby wszyscy tego pokroju dali sobie spokój. Najlepiej w ogóle, z całym życiem, skoro nie potrafią zostawić życia innych.
Moje rozmyślenia przerwał nagły całus od Anastazji. Oczywiście nie, żeby to było złe, wręcz przeciwnie.
- W porządku, mi tak możesz dziękować cały czas - zażartowałem... Chyba, bo równie dobrze mogło to być i pół serio. Dopiero, gdy po chwili zdałem sobie sprawę, że mogła mnie źle zrozumieć, zmieniłem temat. - To jak, chcesz tam wracać, czy gdzieś znikamy? - spytałem. Mnie było wszystko jedno, ale jednocześnie w tej chwili miałem ochotę iść za nią choćby na koniec świata.
Link do zewnętrznego obrazka
Strój, jaki miałam na sobie, ani trochę mi nie pasował. Co prawda nie wiedziałam jak to wygląda, ale miałam wrażenie, że zaraz zabiję się o materiał znajdujący się z przodu... Choć w sumie taki obrót spraw wcale by mi nie przeszkadzał. Jako trup w końcu nie musiałabym nigdzie iść, czyż nie? Chociaż, ech... Nie, chyba jednak wolę zostać pochowana z moim naszyjnikiem. Dostałam go w końcu od rodziców, tych najprawdziwszych rodziców, i nawet teraz, nie mając go na sobie, czuję się strasznie nieswojo.
Szłam przed siebie krok, drugi, trzeci... Nie znałam tej okolicy za dobrze, więc okropnie się bałam, że na coś wpadnę, albo jeszcze gorzej - na kogoś. Zaczęłam się zastanawiać, po co on w ogóle chciał mnie tu zabrać. Czyżby zamierzał mnie skompromitować? Najpewniej tak... W końcu on co chwilę robi mi coś niemiłego, coś kradnie et cetera. Po co ja się na to godziłam... Mogłam po prostu powiedzieć matce, albo coś. Ale nie chciałam znowu sprawiać jej problemów. To niegodne, by wciąż się na coś skarżyć.
Mniejsza. Gdy tylko usłyszałam jego głos, spojrzałam w tamtą stronę z mieszaniną znudzenia i pogardy.
- Witaj, tak tak, chodźmy do środka! - powiedziałam, jednak gdy już zabierał mnie do środka wymamrotałam jeszcze: - Paskudny szantażysto, obyś smażył się w Hadesie. Jakim cudem możesz patrzeć w oczy swojej rodzinie?
Oczywiście, w głowie brzmiało mi to mniej więcej jak zgiń, zgiń, zgiń, zgiń, zgiń, ale wiadomo, niektórych rzeczy nie wypada mówić nawet, jak nikt nie słyszy.
A on dalej swoje, pff. Chcę się czegoś napić? Chcę stąd iść, do cholery!
Ostatnio zmieniony przez Lynn (18-06-2014 o 17h59)

#422 19-06-2014 o 19h57
Link do zewnętrznego obrazka
Zatańczyliśmy... No ja nie mogę! Było po prostu wspaniale! Podczas tańca czułam że nic mnie nie ogranicza, byłam lekka jak piórko a na moich ustach gościł delikatny uśmieszek choć ledwo co powstrzymywałam się przed wybuchnięciem śmiechem. Mimo tego iż się delikatnie martwiłam, iż to zwalimy. Jednak już po pierwszych krokach zapomniałam o wszelkich problemach. Nawet nie zauważyłam kiedy skończyliśmy. Na koniec się skrzywiłam bo chciałam więcej, ale nie mogę przecież o zbyt wiele wymagać. Deliktanie dygnęłam w stronę Zeusa gdy odchodziliśmy i się szeroko uśmiechnęłam. Gdy już byliśmy poza tym wielkim pustym obszarem gdzie każdy ciebie sliedzi wzrokiem westchnęłam. Już miałam coś powiedzieć gdy zrobił to dla mnie Draco. Zrobiłam wielkie oczy i przybliżyłam sie do blondyna. Byłam tak blisko że mogłabym dokładnie określić czy ma monobrew czy może nie.
- Na serio? Tańczyłeś naprawdę świetnie i to tak?! No widzisz masz talent!
Zaśmiałam się i zarzuciłam ręce na szyję chłopaka. Mocno go przytuliłam. Kątem oka zauważyłam dziwne spojrzenie posłane przez faceta obok. Po kryjomu pokazałam mu język. Mam w nosie co inni sądzą. Choc muszę przyznać że to dziwnie wygląda. W końcu puściłam Draco gdyż uświadomiłam sobie że mogę go podduszać. Z troską spojrzałam na jego twarz.
- Nie udusiłeś się?...
Po moim pytaniu umilkłam i po chwili wybuchnęłam śmiechem. Bardzo inteligentna ja. Pytam się chłopaka czy go nie udusiłam gdy jest przytomny. Naprawdę jestem strasznie roztrzepaną osóbką.
Link do zewnętrznego obrazka
Skinęłam głową. No tak tyle to sama wiem, nie musiał mnie pan wszechwiedzący w ten sposób uświadamiać. Widziałam jak rozgląda się po sali. Pewnie szuka następnej laski bo ja się mu już znudziłam... Po krótkiej chwili jednak spojrzał na mnie i się uśmiechnął. Chyba czule... Nie byłam jednak tego pewna. Starł kciukiem czekoladę z moich ust. Jeśli on myśli że sprawi iż się zarumienie przez taki durny gest to sie grubo pomylił. Nie jestem jak pierwsza lepsza laska z którą można tak postępować. Eh.. Brak tym wszystkim facetom jakiejkolwiek finezji, musimy za nich wielokrotnie nadrabiać. Nagle zapytał mnie czy może spróbowac babeczkę, już chciałam zgryźliwie odpowiedź że jak chce to niech sobie sam przyniesie, gdy sobie po prostu je wziął. No nie no... Gdy już zjadł swoje puścił do mnie oczko a ja zażenowana wywróciłam oczami, jednak mimo wszystko na moje usta wstąpił delikatny uśmiech. Trochę za długo trzymał moja dłoń ale mniejsza. Nie będę od niego wymagać jakiejś super znajomości etykiety. Po jego słowach westchnęłam.
- Każdy ma to co lubi. Jeśli ci nie smakuje to weź sobie inne. A tak z innej beczki. Czy ja ci w ogóle pozwoliłam ugryźć ci MOJE ciacho?!
Po tych słowach ugryzłam wspomniany wypiek, aby zasłonić uśmiech który chciał wpełznąć na mą twarz. Jedyną oznaką że żartuję były radosne iskierki w moich oczach. Wątpię jednak by ktokolwiek a tymbardziej Lucas je zauważy. Chyba że naprawdę nie jest jak inni i próbuje wyłapać wszystko co jest we mnie nietypowe, i przyciągające.
Link do zewnętrznego obrazka
Słuchałem uważnie słów dziewczyny i wszystko w moich trzewiach się zakotłowało. Nie musiała tego mówić bo do końca wieczoru już nic więcej tutaj nie zjem. Czasem żałuję że mam tak ograniczoną wiedzę. Ambrozja i nektar. No proszę.. Szkoda tylko że nie miłowałem się w mitologii tak jak moja siostra to wiedziałbym więcej. No ale ja wolałem wypady z kumplami, filmy akcji, gry no i wyciąganie na odpowiednią średnią. Pffff... A mogłem zająć się czymś pożyteczniejszym. W pewnym momencie zapytała o to tango.
- Hmmm... Szczerze powiedziawszy wiem, o nim tylko trochę. Polega ono głównie na improwizacji i bliskości partnerów. Jest jego kilka odmian na przykład tango vals które jest tańczone do muzyki która zawiera warstwę melodyczną w rytmie walca. Jest też tango nuevo tak zwana zabawa z rytmem. Jest to współczesna forma tego tańca... No i chyba tyle co o tym wiem.
Usmiechnąłem się delikatnie w stronę dziewczyny. Taaa.... No to się popisałem. Jestem głupi że tak się przy niej zachowuje, jednak jakoś nie potrafię inaczej. Delikatnie zagryzłem dolną wargę i własnie zobaczyłem jak schodzi moja siostra. Ta to ma przynjemniej tyle dobrze że już skończyła a ja będę jeszcze tańczył.
#423 19-06-2014 o 21h07
Link do zewnętrznego obrazka
Obserwowałem to co się dzieję na sali. Kiedy ta blondyneczka co z nim tańczyła pokazała mi język. Uśmiechnąłem się do niej zadziornie. Co tam ona jest dzieckiem Apollo czyli nie łatwo wpada złość. Czyli jest spokojna oraz ma zamiłowanie do muzyki. Naglę koło mnie pojawiła się Vitani. Spojrzałem mimowolnie na ojca. Gdyż on nie lubi kiedy ona chodzi po pałacu gdy są goście. Po jego spojrzeniu wnioskowałem, że później dostanę kazanie na ten temat. Nie pierwszy i nie ostatni raz. Wzruszyłem ramionami, ale i tak pokazałem Vitani, że by poszła do ogrodu.
Link do zewnętrznego obrazka
Uśmiechnęłam się do niego jednak nie dał mi nic odpowiedzieć. Ponieważ spytał czy wracamy do środka. Przez szklane dziwi widziałam jak tańczy mój brat. Jak na początku było przestawiane kto tańczy po kim wynikało, że my tańczymy po nich.
- W sumie zaraz nasza kolej do tańczenia tango, a co do dziękowania ci w ten sposób postaram się zapamiętać... - A teraz chodź... Szerze chcę z tobą tańczyć - powiedziałam do niego i delikatnie pociągnęłam do środka za rękę. Kiedy przekroczyliśmy drzwi. Usłyszałam jak Zeus nas wywołuje...
- To jak będziemy im kazali na siebie długo czekać czy wchodzimy na parkiet? - spytałam się do niego.
Link do zewnętrznego obrazka
Muszę przyznać, że moja pewność siebie urosła po słowach dziewczyny. Sam nie spodziewałem, że tak mogę dobrze bawić się przy tańcu towarzyskim jeszcze tango.
- Serio tańczyłem ten pierwszy taniec towarzyski wcześniej udawało mi się tego unikać. Jednak co do talentu to wątpię bo do tańca trzeba dwojga, a ja miałem wspaniałą partnerkę - kiedy Kassandra rzuciła mi się na szyję. Spojrzałem na nią, bo przekonałem się, że dotyk innych nie zabija. Okej tutaj akurat przesadziłem jednak nie zawsze lubiłem kiedy inni mnie dotykali. Nawet kila raz An się dostało lecz ona miała to gdzieś. Zawsze w tedy uśmiechała się i mówiła:,, O pan niedotykalski powrócił, a już zaczynałam za nim tęsknić''. Jednak Kassandra szybko mnie puściła i spytała się czy nie udusiła mnie.
- Widocznie nie skoro jeszcze stoję... Jednak jeśli byś to zrobiła wielkiej szkody by nie było dla świata - powiedziałem do niej...
PS przepraszam, że tak krótko 
Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW PS zadaj mi pytanie ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka
#424 24-06-2014 o 23h37
Link do zewnętrznego obrazka
Zaśmiałem się. Co ona sobie wyobraża, kradzież mam w genach. Mój ojciec jest nie lepszy.
~Wiesz powiem ci w tajemnicy że tam wcale nie jest tak strasznie, ha twoja mama była zachwycona pomysłem wyciągnięcia cię na bal. Lei, rodzinie w oczy? Jakiej rodzinie obóz to moja rodzina , chyba że masz na myśli mojego ojca który raczej trudzi się w takich występkach. Przy okazji ładnie wyglądasz. Starałem się by to ostatnie zdanie brzmiało jak najbardziej na odczepnego. Złapałem ją za rękę i poprowadziłem w stronę stolika ze słodyczami i napojami. ~ Masz ochotę na herbatę, kawę, szampana? Coś słodkiego? Może chcesz usiąść? Mój wzrok na chwilę padł na tańczącą parę, może uda mi się namówić Lei by zatańczyła ze mną w tym konkursie. Niepewnie spojrzałem w jej kierunku.
Stłumiłem śmiech. Popatrzyłem na nią bez uśmiechu na twarzy. Objąłem ją ramieniem i szepnąłem do ucha cicho.
~ Wziąć sobie inne ciasteczko, uważaj co proponujesz. Mogę brać co tylko mi się spodoba, jestem trochę rozpieszczony, wiesz nie należę do grzecznych chłopców. - mój ton nagle stał się wesoły i pogodny. ~Ale w sumie to spróbuje tego w białej czekoladzie skoro nalegasz. Podszedłem do stolika i nałożyłem sobie kawałek toru truskawkowego z bita śmietaną i białą czekolada. Wyciągnąłem kawałek z truskawką w stronę Jas. ~Nie daj się prosić, każdy lubi truskawki. Złośliwy uśmiech wstąpił na moją twarz.
#425 29-06-2014 o 21h08
Link do zewnętrznego obrazka
Uśmiechnęłam się do niego do niego obserwując tańczące pary. Wiedział całkiem sporo tym tańcu. Tango Argentyńskie to sposób życia oraz test dla par. Tak mówi moja mama, która widziała tyle par rozpadających się podczas kursów tańca. Ponieważ na ziemi uczy tańca w Japonii. Tak też poznała mojego tatę. Moja babcia zmusiła go do zapisania, ponieważ uważała iż tak szybciej znajdzie żonę. Dużo się nie myliła...
- Wiesz więc niż co nie którzy ignoranci... - powiedziałam do niego. Chwyciłam kubek i wlałam sobie trochę soku jabłkowego. Nudziło mnie czekanie aż będzie moja kolej do tańczenia. To nie fer, że tańczymy jako przez ostatnia para.

