Link do zewnętrznego obrazka
Po słowach tego faceta poszłam z Pix do mojego nowego domu. Nie był spalony oraz jak weszłam czułam się bardzo obco. Był kroplą mojego dawnego domu. Te same ułożenie pomieszczeń i identyczne meble. To przywoływało wiele wspomnieni. Weszłam do pomieszczenia gdzie był pokój mojej siostry nie było tam mebli jedynie dwa ołtarze jeden dla taty, a drugi Papilio. W pomieszczeni panował pół mrok. Jednak cieszyłam się, że nie ma tutaj jej mebli, że pomieszczenie nie jest wykonane jakby ona miała tutaj wejść lecz tak aby uczci ich pamięć. Spojrzałam na Pix...
- To był moi pomysł abyś miała miejsce gdzie będziesz mogła przychodzić. A i twoja matka załatwiła ci z pomocą Hadesa aby w tych uranach były ich prochy. Hades miał w tym swój interes - powiedziała do mnie ciągle nie mogłam uwierzyć w tych wszystkich bogów. Oraz to, że jestem jednej z nich córką. Jednak cieszyłam się, że miejsce gdzie będę mogła porozmawiać z nimi lub na przykład złożyć kwiat w urodziny lub imienii . Miejsce, które zawsze będzie mi przypominało jednocześnie teraz wiem, że mają oni swoje mogiły.
- Dzięki - podziękowałam jej, bo wiedziała ile dla mnie znaczy. W końcu z tego samego powodu nigdy nie chciałam opuści domu.
- Chodź zobacz swój pokój powiedziała do mnie. Byłam jej wdzięczna, że nie mówiła o tym, czy między nami jest spoko. Spojrzałam na duże zdjęcie Papilio i taty oraz wyszłam z nią. Poszłam do pokoju mojego zauważyłam, że nie ma drzwi do pokoju ojca. Dopiero gdy weszła do swojego pokoju. Zobaczyłam, że w moim pokoju jest dodatkowe pokoje. Weszłam tam była to garderoba oraz różne drewnienia bronie i zwykłe. Od mieczy po kuszę. Żadnej broni palnej. Sama średniowiecznie bronie... Wyszłam z tego miejsca i spojrzałam na niego. Coraz trudniej było mi się powstrzymywać od płaczu. Już dawno straciłam nadzieję. Na to by zobaczyć swój pokój oraz najważniejsze jest, że nie ma w tym domu obcych ludzi. Zeszłam na dół do kuchni. Zobaczyłam pełną lodówkę. Wiedziałam, że nie wyjdę na obiad aby zjeść z resztą. Nie chciałam jeść z innymi jeszcze. Przygotowałam specjał ojca. Już dawno nie jadłam domowego obiadu. Jakoś przed wieczorem wyszłam na dwór. Pix powiedziała, że muszę udać się na ognisko. Poprosiłam ją abym mogła pójść am sama. Przynajmniej zwiedzę trochę obóz. Gdy wpadł na mnie jakiś chłopak. Może bym nie robiła z tego wielkiej afery. Gdyby nie nazwał mnie mała...
- Za małą możesz dostać ewentualnie - powiedziałam do niego oburzona...