Otworzyłam powoli oczy, a pierwszą rzeczą, którą ujrzałam po przebudzeniu była twarz chłopaka. Mój wzrok nie wyostrzył się jeszcze, ale przypominając sobie wczorajszy dzień, z łatwością mogłam stwierdzić, że był to Sehun. Głowa mnie boli, a na dodatek jestem "przygnieciona" ramieniem ciemnowłosego. Czy on w ogóle żyje? Chcąc to sprawdzić palcem pycnęłam go delikatnie po policzku, ale gdy nie dostałam żadnej odpowiedzi westchnęłam cicho. Nie chciałam przypominać sobie wczorajszego dnia, nie wierzę, że naprawdę pozwoliłam zazdrości nade mną zapanować. Aishh, musze przeprosić całą trójkę, bo czuję się okropnie i to nie tylko przez spożyty alkohol.
Ledwo żywa miałam zamiar pospać jeszcze trochę zanim będę musiała wstać, ale przeszkodził mi w tym dźwięk otwieranych drzwi do pokoju. Automatycznie podniosłam głowę, choć to było dość trudne. W progu zauważyłam dość niezadowolonego Youngjae, było można zauważyć, że próbował to ukryć.
- No proszę - usłyszałam, na co przekręciłam oczami i spojrzałam na śpiącego Sehuna. Powiedziałam mu, żeby poczekał na mnie w kuchni to mu to wszystko wyjaśnię... choć nie wiem co mam wymyślić. Kiedy wyszedł, powoli podniosłam rękę chłopaka i jakoś udało mi się nad nim przejść, aby go nie obudzić. Z nim też muszę porozmawiać, a to będzie trochę cięższe, wiec wole zostawić to na później.
Wyszłam z pomieszczenia, a gdy tylko znalazłam się w kuchni, na starcie dostałam od chłopaka butelkę wody.
- Nie martw się, nie podsłuchiwałem - powiedział jakby rozbawiony, a ja dziękując za napój upiłam trochę ze środka i poprawiłam włosy.
- To dobrze - dodałam i puściłam mu oczko, chcąc chwilę po tym zacząć tłumaczenie. Ten jednak zignorował moje słowa i mówiąc, że musi iść do pracy, wyszedł. To on pracuje? W sumie nie obchodzi mnie to, dopóki dopłaca do czynszu jest dobrze.
Po kilku minutach postanowiłam wrócić do Sehuna, aby go obudzić. Gdy tylko znalazłam się w pokoju, podeszłam do łóżka. Jakoś serce mi zaczęło bić, gdy tylko zaczęłam myśleć o tym co powiedziałam o Chanmi. Lekko zestresowana kucnęłam przy meblu i zastanowiłam się przez chwilę co mam mówić gdy się obudzi.
- Sehun - zaczęłam, odgarniając włosy z jego czoła, czekając aż otworzy oczy. Przy okazji mruknęłam żeby wstawał, gdyby pierwsze nie zadziałało.

