Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3 4 5

#26 05-03-2014 o 21h29

Miss'na całego
Rishimoto
My friends are away and they didnt invite me, my parents are dead NO they just dont like me
Wiadomości: 327


Teleportowała się do salonu, wszedłem do willi za nią, wciąż się martwiłem...
Nie chciałem by coś jej się stało, udałem się korytarzem i wszedłem do pokoju z którego wybiegłem, padłem obok łóżka... Znowu ból głowy, mgła przed oczami, dreszcze... Nagły ból i straciłem przytomność, słyszałem głosy i widziałem, ale wszystko rozmazane... Tak bardzo bolała mnie głowa... Nie wytrzymam, chcę krzyczeć z bólu, ale nie mogę się ruszyć czy wydać dźwięku... Ból narasta, czy to jest moja ostatnia chwila? To czas w którym choroba mnie dopadła? A według Melisy miałem żyć 400 lat... Ah...


Tak więc wszystko stało się kryształem... A kryształ stał się lądem... A wszystko to jest mną... Augrią.

Offline

#27 05-03-2014 o 21h35

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

  Link do zewnętrznego obrazka
Dreszcze nie mijały, poczułam jednak dziwną atmosferę dochodzącą z pokoju gościa. Jak najszybciej się tam pojawiłam, zastając go nieprzytomnego.
-Słyszysz mnie?
Podniosłam go, mimo swojej siły sprawiło mi to małą trudność. Położyłam go na łóżku. Przyłożyłam rękę do jego głowy. Wykonanie zaklęcia powinno teraz mnie zaboleć. Spróbuję.
Wypowiedziałam kilka słów w celu przywrócenia mu przytomności. Moja moc jest za słaba. W takim razie wystarczy przekazać mu moją energię.
Wpiłam się w jego usta i poczułam lekkie osłabienie. To powinno na niego zadziałać.
Usiadłam na łóżku i zaczęłam ciężej oddychać. Muszę się oszczędzać.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#28 05-03-2014 o 21h53

Miss'na całego
Rishimoto
My friends are away and they didnt invite me, my parents are dead NO they just dont like me
Wiadomości: 327


Wróciła mi część sił, ona mnie całowała... Czemu to zrobiła, ale czuję się lepiej...
Spojrzałem na nią, była rozmazana, wyciągnąłem w jej stronę rękę i wypowiedziałem jej imię, po czym straciłem przytomność, bądź lepszym sformułowaniem byłoby zaśnięcie. To jednak nie miałem na nie wpływu, ten dzień nie będzie dziwniejszy...
Ah a myślałem, że to zwykła nudna rudera... A tu proszę i co jeszcze lepszego może się dzisiaj wydarzyć? Te dziewczyny... są demonami, nie pojmuję jak ani dlaczego ale muszę tu pozostać...


Tak więc wszystko stało się kryształem... A kryształ stał się lądem... A wszystko to jest mną... Augrią.

Offline

#29 05-03-2014 o 22h14

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka

Westchnęłam, ale nadal siedziałam na deszczu. Nie powinnam tak robić. Ale ten deszcz jest przyjemny. W końcu jednak stwierdziłam, że wrócę do willi. Oczywiście poszłam do swojego małego zakątka. Strych to cudowne miejsce. Jest tam tyle gratów, a zabawa nimi jest przyjemna. Dużo jest porcelany, którą ubóstwiam. Dźwięk tłuczenia jej przyprawia mnie o przyjemne dreszcze. Ale nie mogę jej dotykać.
Wróciłam do pokoju chłopaka.
- Melisa! Czy ty nie rozumiesz, że nie możesz się nadwyrężać. Zwłaszcza po dotknięciu bramy - podeszłam do niej i swoją lodowatą ręką dotknęłam jej twarzy.
Szepnęłam ciche 'przesadzasz'. Czułam jak jej moc słabnie.

Offline

#30 06-03-2014 o 15h49

Miss'na całego
Rishimoto
My friends are away and they didnt invite me, my parents are dead NO they just dont like me
Wiadomości: 327


Nie mogłem się podnieść, ale spojrzałem kątem oka na Melisę i Vi obok niej.
Nie potrzebnie to zrobiła, już drugi raz mnie uratowała... Bez sensu, nie warto mi pomagać. Nie powinna się narażać dla kogoś takiego jak ja! Nigdy nikogo nie obchodziłem a teraz co?!
Wyciągnąłem rękę w stronę Vi i Melisy, nie umiałem nią za bardzo poruszać, wręcz starania sprawiały mi ból. Chciałem jej pomóc a sam sprawiam tylko problemy...
Nie powinna tak się narażać. Nie powinna! Nikt nie powinien...
Wpatrywałem się w Melisę pomimo bólu starając się dosięgnąć ją ręką.


Tak więc wszystko stało się kryształem... A kryształ stał się lądem... A wszystko to jest mną... Augrią.

Offline

#31 06-03-2014 o 15h54

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

  Link do zewnętrznego obrazka
Chyba regeneracja zaczęła powoli na mnie działać, oddychanie nie było aż tak uciążliwe. Wstałam, jednak zachwiałam się i usiadłam z powrotem.
-Nic mi nie będzie a on, on jest strasznie słabym człowiekiem.
Spojrzałam na niego, spał. Jak dobrze, że nic mu nie jest. Ta brama naprawdę jest niebezpieczna.
Opadłam na poduszki. Przez to wszystko jestem zmęczona. Muszę zacząć się oszczędzać. Gdybym mogła zasnąć, regeneracja na pewno szłaby szybciej. Tyle, że jakoś nie mogę tego zrobić.
Do jutra straciłam moje moce. Trzeba to jakoś przetrwać.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#32 06-03-2014 o 16h06

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka

Westchnęłam. Przecież widzę, że nic nie jest w porządku. Fakt, że jest słabym człowiekiem, ale jestem jeszcze ja, a Melisa przesadza.
- Musisz odpocząć. Chociaż spróbuj zasnąć. - spojrzałam na nią. Wyglądała okropnie. Widać było jak jej moc jest słaba, a mimo to mówi, że nic jej nie jest. - Chodź, musisz odpocząć. I nawet nie próbuj się wymigać.

Offline

#33 06-03-2014 o 16h25

Miss'na całego
Rishimoto
My friends are away and they didnt invite me, my parents are dead NO they just dont like me
Wiadomości: 327


Chwilę potem usnąłem. Obudziłem się po godzinie, spojrzałem na Melisę która ciągle siedziała wraz z Vi. Ociężale wstałem i zacząłem kaszleć, zasłoniłem usta ręką. Gdy na nią spojrzałem zobaczyłem krew.
"Znowu to samo"~ Pomyślałem... Ale co z Melisą?! Spojrzałem na nią, była widocznie wyczerpana. Czemu ja zawsze sprawiam same problemy? Wpatrywałem się w Melisę, nie przejmując się krwią. Mam nadzieję, że nic jej nie jest... Ale Vi tu jest, więc nie powinno nic się stać...


Tak więc wszystko stało się kryształem... A kryształ stał się lądem... A wszystko to jest mną... Augrią.

Offline

#34 06-03-2014 o 16h32

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka

Biedna Melisa. Panicz też jest biedny, dowiedział się wszystkiego za szybko. To musi być la niego szok.
Przysiadłam na wolnym skrawku łóżka. Niebawem Iruka się obudził. Spojrzałam na niego. On kaszle. Kaszle krwią.
Słaby człowiek.
- Wszystko w porządku paniczu? - wstałam i podeszłam do niego, nachylając się. Mam nadzieję, że wszystko w porządku.

Offline

#35 06-03-2014 o 16h36

Miss'na całego
Rishimoto
My friends are away and they didnt invite me, my parents are dead NO they just dont like me
Wiadomości: 327


Vi usiadła obok i zapytała się czy wszystko w porządku... Znowu ten panicz... Chyba muszę do tego przywyknąć.
- To nic, nic mi nie jest...
Spojrzałem na Vi, jest piękna i troskliwa... Ale nie mogę tak o niej myśleć, przecież sprawiłem już tyle problemów... Ah, mam nadzieję że Melisa lepiej się poczuje jak wypocznie... Leki, potrzebuję leków, ale jak?! Nie mogę wyjść z willi... Mam je poprosić? Nie, znowu sprawię problemy... Moje zdrowie może poczekać.


Tak więc wszystko stało się kryształem... A kryształ stał się lądem... A wszystko to jest mną... Augrią.

Offline

#36 06-03-2014 o 16h44

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka

Znów westchnęłam. Czemu oni wszyscy kłamią? Przecież ja widzę, że nic nie jest w porządku. Nie jestem ślepa.
- Nie musisz kłamać. Powiedz czego potrzebujesz, a to zrobię. - uśmiechnęłam się i na wszelki wypadek dotknęłam jego czoła. Możliwe, iż było gorące, ale moje dłonie są lodowate, więc może ono być gorące tylko dla mnie.
Spojrzałam na zakrwawioną rękę z niemałym zaskoczeniem.
- Jak nazywa się ta choroba? - wskazałam na rękę.

Offline

#37 06-03-2014 o 16h52

Miss'na całego
Rishimoto
My friends are away and they didnt invite me, my parents are dead NO they just dont like me
Wiadomości: 327


Ah czemu ona to mówi... Ale chyba może wiedzieć, lecz niech nie myśli iż to usprawiedliwia moje zachowanie dzisiaj... Może lepiej powiem prawdę.
- To pewien rodzaj anemi... Nic takiego jak ma się leki.
Tyle informacji jej starczy, po za tym muszę wymyślić jak zdobyć leki, zanim... Cóż zasnę snem wiecznym... Może lepiej ją zapytam o lekarstwa. Nie, to nie jest takie ważne... Teraz muszę się dowiedzieć czemu nie mogę stąd wyjść i niby jak długo one tu są.


Tak więc wszystko stało się kryształem... A kryształ stał się lądem... A wszystko to jest mną... Augrią.

Offline

#38 06-03-2014 o 17h06

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka

Myślę, że pan Suzuki miał tu jakieś swoje lekarstwa. Ale nigdy nie zauważyłam u niego podobnych objawów. W sumie to mogłabym spróbować mu pomóc, ale nie wiem czy zechce.
- Jeżeli chcesz, mogę spróbować pomóc paniczowi. - spojrzałam na niego. Pewnie się nie zgodzi po tym co się stało, ale jego życzenie jest moim rozkazem.

Offline

#39 06-03-2014 o 17h13

Miss'na całego
Rishimoto
My friends are away and they didnt invite me, my parents are dead NO they just dont like me
Wiadomości: 327


Ona chce mi pomóc? Znowu sprawiam problemy, ale jeśli nie będę miał tych leków to umrę. Nie uśmiecha mi się własna śmierć, ale może warto spróbować. Nie chcę sprawiać samych problemów, ale cóż niech będzie.
- Potrzebuję leków. Może macie dane lekarstwa.
Pokazałem Vi pudełko tabletek. Niestety było ono puste, na prawdę potrzebuję tych leków. Może na osobności popytam ją o parę spraw.


Tak więc wszystko stało się kryształem... A kryształ stał się lądem... A wszystko to jest mną... Augrią.

Offline

#40 06-03-2014 o 19h12

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

  Link do zewnętrznego obrazka
Mimo wszystko słyszałam ich rozmowę. Nie mamy żadnych leków, przecież jesteśmy demonami, nie potrzebujemy ich. Jednak moja magia może być tutaj przydatna.
Podniosłam się automatycznie i wstałam z łóżka. Zakręciło mi się w głowie jednak zignorowałam to.
-Nie mamy leków, myślę jednak, że będę mogła pomóc. Da panicz radę wytrzymać do jutra lub chociaż do dzisiejszej nocy. Myślę, że już wtedy będę mogła użyć prostszych zaklęć.
Moja moc może się wreszcie przydać. Muszę tylko znaleźć w bibliotece księgę. Tam powinny być zaklęcia związane z prostą medycyną. Oby tylko nie była ta choroba w zaawansowanym stadium. Wtedy nie mam szans.
Zachwiałam się, przez co musiałam usiąść. Nie możemy stracić panicza.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#41 06-03-2014 o 19h20

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka

- Melisa! Siadaj! - wrzasnęłam podchodząc do dziewczyny.
Znów użyłam mojej mocy, tym razem kierując słowa do głowy Melisy.
'Siadaj! Nie możesz się przemęczać. Myślę, że mogę spróbować coś zaradzić, pomimo iż nie jestem tak dobra w medycynie jak ty. Ale ty co najmniej do jutrzejszego wieczora nie możesz się nadwyrężać!'
- Jak już Melisa powiedziała, nie mamy leków. Przykro mi. - usiadłam obok panicza.

Offline

#42 06-03-2014 o 19h23

Miss'na całego
Rishimoto
My friends are away and they didnt invite me, my parents are dead NO they just dont like me
Wiadomości: 327


Nie mają leków, długo tak nie dam rady... Jej magia, może to coś pomoże. Ale anemia to poważna choroba, na pewno da radę? Warto spróbować, ale do jutra... Nie wiem czy dam radę skoro już teraz zaczęły się objawy...
- Ja... Nie wiem, postaram się.
Mam nadzieję, że ich nie wystraszyłem, ach teraz tym będę się  przejmował...
Z mojego brzuchu doszedł znajomy dźwięk. Głód, tyle do gadania. Cóż, nie wypada pytać się o jedzenie. Ale skoro jestem paniczem? Nie, nie wypada...

Ostatnio zmieniony przez Rishimoto (06-03-2014 o 19h24)


Tak więc wszystko stało się kryształem... A kryształ stał się lądem... A wszystko to jest mną... Augrią.

Offline

#43 06-03-2014 o 20h12

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

  Link do zewnętrznego obrazka
Panicz jest chory a ja nie mogę pomóc. Naprawdę beznadziejnie. Usłyszałam pewien dźwięk-burczenie.
-Vi mamy coś do jedzenia? Nasz gość najwyraźniej jest głodny.
Mam nadzieję, że w lodówce coś jest. Zawsze jak jesteśmy głodne to używam magii, a teraz jestem uziemiona. Zero magii aż do jutra.
Jednak najważniejsze jest teraz zdrowie panicza. Muszę szybko odzyskać siły, inaczej coś złego może się stać paniczowi.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#44 06-03-2014 o 20h20

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka

Jak zwykle nic nie odpowiedziała. Nie oczekuję od niej wysyłania mi wiadomości do głowy, no ale wie, że ja się szybko denerwuję.
W tym samym czasie, ja z Melisą usłyszałyśmy burczenie.
- Powinno coś być. A bynajmniej mam taką nadzieję. Zrobię coś paniczowi. A ty odpoczywaj. Jeżeli ruszysz się chociażby na krok to wiedz, że cię zabiję. - wraz z moją mroczą powłoką poszłam do lodówki. Jak dobrze, że coś jest. Można zrobić kanapki.
Był chleb, masło, ser, wędlina i sałata. Pewnie panicz jest strasznie głodny. A im więcej tym lepiej.
Zabrałam się za przyrządzanie tego jakże banalnego posiłku i zaraz byłam w pokoju.

Offline

#45 06-03-2014 o 20h32

Miss'na całego
Rishimoto
My friends are away and they didnt invite me, my parents are dead NO they just dont like me
Wiadomości: 327


Vi wróciła z tacą kanapek. Przyznam iż wyglądały smakowicie, chciałem już zacząć jeść ale nie wypada. Postanowiłem spokojnie czekać aż Vi położy tacę i jedna z nich się poczęstuje pierwsza. Kanapki wyglądały wspaniale, aż chciało się je zjeść. Ponownie znajomy dźwięk zabrzmiał mi w brzuchu, uh to źle o mnie świadczy...
- Wygląda wspaniale Vi. Może pierwsza się poczęstujesz, albo ty Melisa?
Ponownie ten dźwięk, racja nie jadłem od paru dni ale to przesada... Może i nie dbam o siebie ale to nie jest ważne, teraz muszę wykazać się szacunkiem do tego co dla mnie zrobiły. Ale jak ja im się odwdzięczę?!


Tak więc wszystko stało się kryształem... A kryształ stał się lądem... A wszystko to jest mną... Augrią.

Offline

#46 06-03-2014 o 20h43

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka

Położyłam tacę, delikatnie na pościeli. Uśmiechnęłam się i zachęciłam panicza do jedzenia. Ale czemu on nie je? Nie jest głodny? Czyżby to burczenie było spowodowane chorobą, a nie głodem?
- Dziękuję. Nie! Jeżeli Melisa chce zjeść, niech je, ale ja nie mogę tego zjeść. Jest to jedzenie dla panicza. Ja nie mogę go zjeść. - odparłam, przysiadając przy nim.
Biedaczysko. Jest taki chory. Melisa też, źle się czuje. Ale nawet jeżeli miałby to trwać wieczność, będę robiła to co mi rozkażą.
- Jeżeli panicz nie zacznie jeść, będę zmuszona panicza nakarmić. - spojrzałam na kanapki, a potem na panicza.

Offline

#47 06-03-2014 o 20h51

Miss'na całego
Rishimoto
My friends are away and they didnt invite me, my parents are dead NO they just dont like me
Wiadomości: 327


Nakarmić mnie?! Nie jestem dzieckiem, wyciągnąłem rękę w stronę tacy ale opadła ona bezwładnie... No nie, nie dam rady bez leków. Może dadzą radę chociaż pójść po tabletki? Nie, nie będę ich wykorzystywał...Spojrzałem na Vi
- Vi możesz mi wskazać łazienkę?
Musze jakoś powstrzymać rozpowszechnianie się choroby, cokolwiek... Może ochłodzić rękę? Tak zimna woda pomoże i to by było dobre... W szkole pomagało...


Tak więc wszystko stało się kryształem... A kryształ stał się lądem... A wszystko to jest mną... Augrią.

Offline

#48 06-03-2014 o 21h01

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

  Link do zewnętrznego obrazka
Czułam się już w miarę dobrze jednak moja magia nie mogła dobrze działać. Raczej nic skomplikowanego nie zrobię.
Wstałam i podeszłam do drzwi.
-Vi, proszę pokaż paniczowi łazienkę. Ja muszę iść do siebie. Zaraz wrócę.
Wyszłam z pokoju i powoli ruszyłam w stronę swojego pokoju, który był po drugiej stronie.
Gdy byłam już w środku podeszłam do drugich drzwi znajdujących się po przeciwległej stronie pomieszczenia. Weszłam do laboratorium a raczej pomieszczenia z wszystkimi potrzebnymi mi do uprawiania magii rzeczami.
Podeszłam powoli do półki z miksturami. Znalazłam potrzebny mi lek, ale tylko dla mnie. Pomaga on szybciej się regenerować. Wypiłam duszkiem dawkę i usiadłam na stołku. Powinna mi ona przywrócić chociaż trochę z moich mocy.
Po chwili poczułam się znacznie lepiej. Powinnam dać radę przygotować jakieś leki.
Złapałam książkę i znalazłam tą chorobę-anemie. Jest coś i zwalczającego objawy i przyczyny. Dam radę tylko zwalczać objawy. Zaczęłam sporządzać małą miksturę. Zabrało to trochę mojej energii, jednak na dal dawałam radę stać.
Nalałam napoju do kieliszka, miał on ciemnoczerwoną barwę niczym krew. Wzięłam tackę i ruszyłam w stronę pokoju panicza.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#49 06-03-2014 o 21h04

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka

Biedny panicz. Przecież w takim stanie nic nie zje. A po jego minie wnioskuję, że nie da się nakarmić. Gdybym tylko mogła to bym wyprodukowały setki, a nawet tysiące tych tabletek, żeby panicz był już zdrowy.
Spojrzałam na panicza.
- Oczywiście. Ale pozwól, że pomogę paniczowi. - pomogłam mu się podnieść. Mam nadzieję, że panicz nie jest zły, że staram się mu pomóc.

Offline

#50 06-03-2014 o 21h11

Miss'na całego
Rishimoto
My friends are away and they didnt invite me, my parents are dead NO they just dont like me
Wiadomości: 327


W drodze do łazienki Melisa przyszła z tacą i dziwnym napojem w kieliszku. On miał kolor krwi! Co to jest?! Chyba nie chcą mnie czymś odurzyć? Do prawdy nie wiem jak mam na to zareagować. Po chwili nerwów coś się stało i padłem jak zabity. Nie wiedziałem co się stało, po chwili leżałem w łóżku, nie mogłem nic zrobić. Oczy miałem otwarte, aczkolwiek nie mogłem nawet nimi poruszyć.


Tak więc wszystko stało się kryształem... A kryształ stał się lądem... A wszystko to jest mną... Augrią.

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3 4 5