Link do zewnętrznego obrazka

Miałem już spróbować jeszcze raz, kiedy usłyszałem głos pana D. No super będę w jednym z pokoju z całą bandą. Przecież Dragon nie lubi za dużo ludzi. Mam nadzieję, że nie boją się pająków, bo ja nie zamierzam się pozbywać mojego małego przyjaciela. Super po prostu bomba. O niczym tak nie pragnąłem jak trafić do jednego pokoju z dziewiątką innych. Jeszcze mamy być kotami i mają nam robić żarty. Niech tylko ktoś spróbuje coś zrobić mojemu przyjacielowi.

Bronie Składane. Dostaną jutro lub dostali już dostali. Proszę napisać w co się składa

Włócznie:

- Asmira
- Eldar
- Evaryr
- Fellis
-Brann Zajęty już przez Lucas  Fenris składa się w pas

Miecze:

- Ardemus (Jest on zaklepany jakby pojawił się jakiś potomek Posejdona)
- Carmen Zajęty już przez Draco Blood składa się w długopis
- Cartatus (Jest on zaklepany jakby pojawił się potomek Zeusa)
- Caedes .Zajęty już przez Stilliam Cruelli składa się w klucz
-Kilgorin Zajęty już przez Oona Wong składa się w bransoletkę

Łuki:

- Armum
- Ausum
- Spes
- Caros Zajęty już przez Vesper Lynd składa się w naszyjnik
- Atrox  Zajęty już przez Rosalie Louis Hawke składa się w ...
-Epirus Zajęty już przez Lucas Rivera składa się w bransoletkę
-Eanor Zajęty już przez Kassandra Rivera składa się w spinkę do włosów

Sztylety:

- Athame
- Greeka
- Hidre
- 2 x Tratos Zajęty już przez Scorpio Noctura składa się w Parę słuchawek
- Illusion( Neva) Zajęty już przez Anastazje Izabela Blood składa się w charms od bransoletki
- Wdowa Zajęty już przez Lydia Roxanne Bennett składa się w naszyjnik

To są bronie składanie jeśli ktoś ma pomysł na inną miecz,włócznia, sztylet czy łuk proszę wysłać mi zdjęcie i nazwę. Czekam na synów Apollo i Seta oraz córkę Aresa  na ich nazwy. W końcu oni dostali broń od rodzica. Jeśli córka Aresa chce może wybrać którąś z nich. Na lekcjach są używane:

sztylet
miecz
włócznia
łuk
Zbroja na lekcje

Ostatnio zmieniony przez natasza793 (25-12-2013 o 19h43)

Oona Wong

Moja uwagę przykuł chłopak o blond włosach, zmierzyłam go wzrokiem i nie czekając na jego reakcję kiedy dostał gałązką podeszłam do pana D. Wysłuchałam go uważnie by na koniec zrobić głupią minę.
-Spoko niech będzie. Ale oni mogą zarazić się głupotą, zwariować a nawet stracić kolor włosów-powiedziałam jak gdyby nigdy nic. Machnęłam ręką i spojrzałam na nich pytającym wzrokiem.
-To gdzie ten twój dom?-zapytałam z wrednym uśmieszkiem.

Link do zewnętrznego obrazka
A mogłem jednak gdzieś odejść. Podeszła do mnie ta dziewczyna, o której ostatnio mówiłem. Tak, ta sama, która patrzyła się na mojego ojca, jak na wylęgające się z gnijących zwłok larwy. Odruchowo uśmiechnąłem się do tego trafnego porównania licząc, że dziewczyna stwierdzi, że do niej.
- Zapewne tak, jak ty - stwierdziłem i odszedłem. W sumie to poczułem, że mimo jej ludzkiej głupoty może mieć ona coś ze mną wspólnego, jest przecież także dzieckiem owianego złą sławą bóstwa... Chwilę, w jakim kierunku zmierza takie myślenie?
Postanowiłem, że dam sobie z tym spokój. Zwłaszcza, że pan D miał nam coś do powiedzenia.
A więc w jednym pokoju, hm? Pięknie, dom wypełniony idiotami. No cóż, póki nie będą mnie tykać, mogą czuć się bezpieczni. I oczywiście, jeśli te panienki nie okażą się rozpiszczanymi cnotkami, widzącymi w osobach płci przeciwnej wyłącznie czających się na nich zboków, choć na to nie miałem chyba nawet co liczyć, bo przecież takie istniały i to w niemałych ilościach. Trudno, najwyżej kogoś trzeba będzie się pozbyć. No i to kocenie... Niech się któreś do mnie zbliży, a mu się odechce, ot co.

---

Link do zewnętrznego obrazka

Jakiś czas czekałam aż jaśnie pan zdecyduję się odpowiedzieć. Kiedy już chciałam się odwróci i odejść przemówił. Po pierwsze była zaskoczona, że umie się posługiwać językiem. Uśmiechnął się... W tym uśmiechu było coś dziwnego. Jakby on był nieobecny. Odpowiedział nie zdradzając za wiele. No cóż widocznie woli być odludkiem jak mój brat. Ja też co prawda nim jestem ale mi to nie pasuję. Próbowałam znaleźć kogoś podobnego. Pomyślałam, że z nim uda się złapać wspólny język. Miałam już mu coś odpowiedzieć. Kiedy usłyszałem wypowiedz pana D. Nie wiem co o tym myśleć. W końcu my wszyscy w jednym pokoju. To nie najlepszy pomysł. Już widać na pierwszy rzut oka, że się różnimy. No cóż tylko kilka dni dam radę. W końcu, żyłam z Piotrem. Wszystko przetrzymam. Pobiegłam do brata, aby wziąć z nim walizki.

Link do zewnętrznego obrazka

Usłyszałem pytanie dziewczyny o niebieskich włosach. Myśli, że ja jestem opiekunką jej, że zaprowadzę ich do mojego domu za rączkę.
- Masz mapę to wiesz gdzie jest. Teraz zmykajcie już - powiedziałem do nich i machnąłem dłoń, żeby już sobie poszli. Chciałem w spokoju się napić... wody. Miałem już dość tej kary Zeusa. Obiecuję jeśli trafi tu jego dziecko dam mu wycisk, że wolał być służącym.

Link do zewnętrznego obrazka

Widziałem. Po niej, że nie była zadowolona z rozmowy ale nic nie mówiłem. Kiedy Pan D nas wygnał gestem dłoń. Wiedziałem kogo już nie lubię stąd. Poszedłem z siostrą do domku po walizki nasze. Po czym zwróciliśmy się w stronę jego domku. Nie trudno było tam trafić. Na drzwiach jednego pokoju było napisane ,,KOTY''. Weszliśmy do tego pokoju, a tam tylko materace poukładane w około i nic więcej.
- Czyli mamy rzeczy trzymać walizkach- powiedziałem do siostry. Wybrałem łóżko jak najdalej od drzwi. Na parapecie postawiłem terrarium ptasznika. Anastazja usiadła na pierwszym.

Link do zewnętrznego obrazka
Tak, co z tego, że mamy mapy, jak i tak nie mam pojęcia, gdzie tak naprawdę na niej jestem, dokąd mam się udać i w jakim kierunku w rzeczywistości. Nie oszukujmy się, mapy były dla mnie od zawsze tajemnicą, a ja nie miałem nawet ochoty i powodu, by to zmienić. Cóż... Najwyżej pójdę tam za innymi, na przykład za poznaną już fioletowowłosą. Szłem tuż za nią niemal bezszelestnie, stapiając się z mrokiem, jak to zwykle bywało. Nie miałem zamiaru dać się zdemaskować, a wyglądało na to, że i ona nie wie, że za nią podążam. Mogła co najwyżej czuć się obserwowana.;. Tak, ten strach i poczucie, że ktoś jest tuż za Tobą, świadomość tego okazuje się cudowna, gdy jest się stalkerem, wiadomo już czemu jest ich tak dużo. Tylko chwila... Kim do cholery, jest ten chłopak, który się do niej przyczepił? Nagle poczułem nieprzyjemny ucisk, i jakby chęć zniszczenia tej osoby z jakiegokolwiek powodu. Dlaczego...?
Wślizgnąłem się za nimi do pokoju, po czym zaraz już siedziałem na jednym z łóżek, jak się okazało po odwróceniu głowy, córka Hadesa wpadła na ten sam pomysł, zaraz jednak przeniosła się na pierwsze łóżko. Nie wierzę, prawie mnie rozbawiła. Bardziej jednak bawił mnie fakt, że wszyscy spakowali się jak na wakacje, tymczasem ja miałem tylko ten plecak, który zabrałem ze sobą w trakcie ucieczki z domu, który teraz walnąłem gdzieś pod moje łóżko.

---

>Głos<

Link do zewnętrznego obrazka



IMIĘ:Asahina
NAZWISKO:Miller
PSEUDONIM:Kari
WIEK:19 lat
PŁEĆ:Mężczyzna
DATA URODZENIA:21 Listopada
KOLOR WŁOSÓW:Blond
WZROST:185 cm
KOLOR OCZU:Niebieskie
IMIONA RODZICÓW:Kronos, Maria



Link do zewnętrznego obrazka

Jest to czwarty syn Kronosa brat Zeusa, Hadesa i Posejdona, ale z nieprawego łoża.  Jest idealną kopią swojego ojca. Jest zaślepiony jednak nie rządzą władzy, a zemsty nie widzi oczywistych rzeczy. Pragnie tylko władzy nic więcej. Na pozór grzeczny chłopczyk dobrze wychowany. Stwarza dokoła siebie wizerunek miłego pomocnego chłopca, który troszczy się o przyrodę i tym podobnym. Jednak naprawdę jest zepsuty oraz próżny. Nienawidzi z całego serca Wielkiej trójki oraz ich dzieci. Czyli większość bogów i herosów. Dąży do zemsty i uwolnienie swojego ojca. Jest mistrzem zagrywek oraz kombinowania.  Nie zna słów takich jak ,,Wybaczenie'', ,,Odpuści''. Dla niego te słowa nie występują w jego słowniku. Tak samo jak ,,Nie'' lub ,,Nie dasz rady''. Jest uparty jak osioł i zawsze musi mieć to czego chce. Nigdy nie mówi o swoich uczuciach. Nawet jak ktoś mu się podoba robi wszystko aby myślała, że nie jest nią zainteresowany.


Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Jego zainteresowania są proste. Interesuję się śpiewaniem, ponieważ talent ten zyskał po swojej matce. To i kolor włosów to jedyne co na pierwszy w rzut oka widać. Również interesuję się sztukami walk, szermierka i łucznictwo. Czyli tym co pomoże mu walce i uratowanie ojca. Lubi grać w szachy ponieważ uczy się w ten sposób planować.

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Kłamać czasem tak na kłamie, że sam nie wie co jest prawdą, a co kłamstwie. Jednak szybko się połapuję w tym. Jeszcze nigdy jego kłamstwo nie ujrzało światła dziennego.

Wykorzystywać innych dla swoich celów. Po co ma się brudzić jak ktoś inny może za niego.

Planować zemstę na wszystkich przez których jego ojciec został zesłany...

Jako syn boga plonów lubi trochę zajmować się ogrodem. Czasem ludzi traktuję, jak rośliny. Uważa, że jeśli odpowiednio się nich pokieruję dostanie się czego się chce.

Podrywać dziewczyny, chodzi kocha jedną to nie znaczy, że nie może podrywać innych.

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Na pewno nie lubi dzieci wielkiej trójki ponieważ to przez ich ojców jego ojciec został wysłany w zapomnienie.

Zwierząt, bo na większość jest uczulony.

Odrzucenia przez dziewczynę.

Czytać książek, słuchać ballad i oglądać filmów takie jak komedie.

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Został sierotą już jako niemowlak. Ponieważ jego ojciec został zesłany, a matka zmarła przy porodzie. Wychowała go ciotka, siostra bliźniaczka jego matki. To ona go nauczyła i wpiła w niego chęć zemsty. Jako pięciolatek zapisał się na kurs karate. Później zapisywał się na coraz więcej. Zaczął to traktować jak misję, która pomoże mu odzyskać ojca. Jako szesnastolatek zrobił swój pierwszy tatuaż, skończyło się na tym, że ma ich sześć.

Link do zewnętrznego obrazka

- Władza nad roślinami
- Zwiększać płodność wszystkiego

Ostatnio zmieniony przez Niamh (06-01-2014 o 19h03)

Po pierwsze witam nowego Herosa... Mam pytanie czy zgadzasz się aby twoja postać dołączyła do obozu po koceniu... Może do tego czasu ktoś jeszcze się zapiszę

Link do zewnętrznego obrazka

Poszłam z Draco po nasze bagaże. Miałam tylko jedną walizkę. Nie była ona mała ani dużo. W sam raz. Ponieważ była bardzo pakowna. Nie, żeby zabrała dużo ubrań. Więcej tutaj się znajduję innych rzeczy niż ubranie. Bo i tak w kółko chodzę w tym samym. Tylko zmieniam zestawienie i dodatki. Kiedy szliśmy do domku Pana D czułam się nie swoją. Jakby ktoś patrzył na nas. W końcu to zrozumiałe. W końcu jak to nas nazwano ach tak koty. Tylko nie sobie za wiele nie pozwalają przy tym koceniu. W końcu każdy ma granice a moja jest bardzo nisko. Dom pana D rzeczywiście był wielki. Rozumiem dlaczego na mapie jest napisany Wielki Domek. Pokoju były tylko puste biały ściany i łóżka ustawione w koło. Co mamy spać na przeciwko siebie? To chyba jakiś żart. Usiadłam na pierwszym lepszym łóżku i tak wszystkie były takie same. Po nas wszedł ten chłopak z którym próbowałam się porozmawiać. Jednak wyszło na tym, że ja zadałam jedno pytanie, a on odpowiedział. Później wszedł drugi. Nie no to jakiś żart. Nie żeby mi przeszkadzało towarzystwo chłopaków. Jednak mam już go dość. Całe życie z bratem... Chce jakąś dziewczynę. Zniosę nawet lalunię. Tylko aby weszła jakaś. Spojrzałam na chłopaków którzy weszli i kątem oka na brata. Właśnie wpuszczał Dragona do jego domu. Wypadało by się przywitać i przestawić. Ratunku! Jak ja nie lubię zaczynać rozmowy. Wzięłam głęboki wdech. W końcu muszę się jakoś zachowywać.
- Cześć jestem Anastazja - chciałam aby mój głos był miły ale wyszyło jakbym mówiła od nie chcenia. No to to teraz sobie o mnie pomyślą.


Poszukiwanie Chłopaka

Z racji tego że doszła nowa obozowiczka poszukiwania obozowicza. Jeśli macie jakąś koleżankę czy kuzynkę, która lubi pisać o herosach. Zaproście ją do nas...

Ostatnio zmieniony przez natasza793 (21-12-2013 o 19h54)

Link do zewnętrznego obrazka

To chyba jakiś żart. Kocenie?! Mam nadzieję że jeśli coś nam zrobią to się odwdzięczymy i to z nawiązką. Mój brat wziął bagaże i udaliśmy się do wielkiego domu. No cóż faktycznie był wielki. Uśmiechnęłam się pod nosem. Pokój łatwo było znaleźć. Napis KOTY przyciąga uwagę. Weszłam i co? Sami mężczyźni nie licząc Anastazji. Uśmiechnęłam się jednak szeroko. Trzeba zrobić dobre pierwsze wrażenie.
- Hej jestem Kassandra i miło mi was chyba poznać. No a to jest Luci.- usiadłam na jednym z materacy. Chyba wylądowałam między dwoma chłopakami. Jak miło... Mój brat spojrzał na mnie zabójczym wzrokiem. Jak ja to kocham. Przedstawił się pełnym imieniem ale raczej przezwisko Luci się przyjmie ze względu na jego urodę. Przecież było dwóch Lucasów więc jeden musi mieć przezwisko.

Link do zewnętrznego obrazka

Moja siostra mnie wpiekla! Dlaczego właśnie Luci?! No dobra nigdy jej nie zrozumiem. Rozejrzałem się po pokoju. Jaki minimalizm. Dobrze że przynajmniej mamy materace.
- Hej jestem Lucas i nie zwracajcie uwagi na to co mówi Kass. A i pod żadnym pozorem nie dawajcie jej napojów energetycznych. Błagam. - usiadłem na jednym z wolnych materacy. Jeśli tak dalej pójdzie to nie wiem czy przypadkiem nie będę wisiał gdzieś na drzewie. Nie wytrzymam. Nienawidzę mieszkać z więcej niż jedną osobą w pokoju. To będzie tragedia w dodatku jeszcze to kocenie. Po co to nam?

---

   

Szedłem za pozostałymi, kto to wymyślił żeby mieszkać w jednym domu. Buty od ojca okazały się nawet wygodne, ale co tam buty jakie tu są laski. Minął pierwszy szok i mogłem się trochę porozglądać. Ciekawe fioletowe włosy, niebieskie, blondynka, kurcze żyć nie umierać. Ta niebieskowłosa przykuła moją uwagę dłużej niż pozostałe, moze to ze względu na kolor włosów. Zająłem łóżko obok chłopaka, który chyba był synem seta , jak oni go wywołali Scorpio, mniejsza z tym wydawał mi się lepszym towarzystwem niż rozwrzeszczana reszta. Zerknąłem na niego i wyciągnąłem rękę.
- Lucas, możesz mi mówić wilk.
Wilk, mój dawny pseudonim, kumple śmiali się gdy przerabialiśmy nordyckie mitologie że moje nazwisko jest takie samo jak imię wielkiego wilka którego stworzył Loki. Co za ironia, chyba wybrał sobie takie nazwisko do lewych dokumentów, tak więc zostało. Siedziałem na łóżku i obserwowałem resztę, czułem się trochę jak na jakimś obozie. Zerknąłem w okno, zapadał zmrok, świetnie jak mi się uda wymknę się  na dach odetchnąć świeżym powietrzem. Z zamyślenia wyrwał mnie wielki pies, który do mnie podbiegł, pogłaskałem go, zawsze uwielbiałem takie bestie, zacząłem się zastanawiać czy może są tu wilki, może udało by się oswoić jakiegoś młodego.

Powoli szłam za innymi. Bawiłam się włócznią od Aresa. Weszłam powoli do wielkiego domu. Wybrałam sobie materac  na które rzuciłam torbę i włócznię. Przesunęłam wszystko kawałek dalej i sama usiadłam na posłaniu.
-Cześć. Jestem Vesper miło mi was poznać-powiedziałam siadając po turecku i patrząc się na każdego z osobna. Siedziałam pomiędzy dziewczyn i chłopakiem. No to noc będzie ciekawa. Spoglądałam na każdego i starałam się zapamiętać jego imię.
-Jak myślicie już teraz w nocy ktoś postara się nam dopiec?-zapytałam. Jestem bardzo bardzo ciekawa kiedy to się zacznie. Na pewno im nie popuszczę.

---

Link do zewnętrznego obrazka

Zajmowałem się Dragonem, kiedy między czasie się zabierali inni herosi. Kiedy skończyłem usiadłem na łóżku. Co będziemy tak siedzieć. Może wykorzystamy to, że nasze łóżka są  ustawione koło.
- Jestem Draco. Zamierzamy tak siedzieć... Powiedział, że jeśli im zrobi jakiś kawał ta cała farsa się skończy. Ja nie mam zamiaru czekać na nich. Jednak musimy działać razem... Zaplanujmy jakoś to i wykorzystajmy to co rodzice nam dal. Ja mam hełm dzięki któremu mnie nie widać. To jak zamierzacie czekać czy zaatakować. W końcu najlepszą obroną jest atak? - powiedziałem do niech. Patrząc na każdego po kolej.

Link do zewnętrznego obrazka

Spojrzałam na Draco. Miał łóżko obok mnie. Miał racje spojrzałam na brata. Skinął głową czyli się zgadza. To dobrze bo nie chciałam go zmuszać do tego siłą.
- Zgadzam się z tobą wraz z moim bratem. Myślę że będę potrafiła ich zaczarować muzyką ale musicie mi dać trochę czasu bym wyczuła duszę instrumentu. Wiem to dziwne ale dla mnie każdy instrument jest jak żywa istota. No więc mogłabym ich tak zwabić w jakąś pułapkę jaką byśmy stworzyli. Co wy na to?- mój brat tylko przytaknął. Zgadzał się. Spojrzałam na lirę i pomyślałam o zwykłym flecie. W moich rękach pojawił się no tak flet ale zrobiony ze złota. Odchrząknęłam
- Będę mogła na was trochę poeksperymentować? - uśmiechnęłam się szeroko. Brzmiało dziwnie ale mogło się przydać. Przecież nie wiem jeszcze jak wywoływać określone emocje i jak panować nad umysłami innych. Potrzebuję do tego królików doświadczalnych.

---

   

- Ja jestem za, w sumie dowcipy i głupie żarty to domena mojego ojca, więc mam je we krwi. Jak na razie wiem że potrafię latać w tych butach więc to może być niezła zabawa.
Uśmiechnąłem się nieco złośliwie, od zawsze lubiłem płatać innym figle. Tylko co by można im zorganizować. Jeśli pierwsi zaatakujemy odechce im się szukać zaczepki o ile nasz "dowcip'' będzie na tyle przykry i zajdzie im za skórę wystarczająco.Przeciągnąłem się na łóżku, podszedłem do okna i wyskoczyłem przez nie. Buty uniosły mnie w powietrze, nie ma co super uczucie, tylko zanim złapię pełną równowagę minie trochę czasu, rozejrzałem się po okolicy, nie widziałem nikogo w koło domku, czyli zaatakują dopiero jak zaśniemy.Wróciłem do towarzyszy.
- Jak na razie nikogo nie widać, pewnie spróbują swoich sztuczek dopiero gdy uznają że śpimy, tak więc mamy trochę czasu na ustalenie strategii, tak w ogóle jestem Lucas, ale możecie mi mówić wilk.

Link do zewnętrznego obrazka

Rozważałam słowa brata, żeby zaatakować pierwsi. Jednak my ledwo się znamy nie wiem jakie mamy umiejętność. Tylko zabawki od rodziców jak nawet tego nie mam. Usłyszałam, że trzy osoby zgadzają się z nim.
- Czyli mam króla dowcipów latającego, syrenę. Sorry za porównanie, bo tylko mi takie przyszło do głowy. Również mamy niewidzialnego. Jak długo umiesz być w powietrzu? Czy ktoś jeszcze dostał coś od ojca lub matki żeby zrobić im kawał? - powiedziałam nie wiedziałam jakby to miało wyglądać co Draco zrobi się niewidzialny i stanie przy drzwiach Lucas będzie mieć oko z góry. Tylko co im zrobić?

Link do zewnętrznego obrazka

Na drugim łóżku obok mnie usiadł jakiś chłopak i przedstawił się jako Lucas. Na upartego mogę na niego mówić Wilk, czemu nie.
- Scorpio - odpowiedziałem, spoglądając na jego rękę, którą zaraz cofnął, a potem na niego. A potem się ludzie dziwią, czemu tym co ufniejszym brakuje kończyn. Ja wolałem zachować dystans mimo wszystko. Spojrzałem na otwarte okno, po czym usiadłem na parapecie. Niespecjalnie interesowało mnie, co tamten chłopak ma do powiedzenia, ja działam sam, a jeśli zechcą zadrzeć ze mną - ich błąd. A dzisiejsza noc była naprawdę przecudowna. Spojrzałem na swoje dłonie i poczułem, jak robię się lekko półprzezroczysty. Znalazłem się na dachu, nim ktokolwiek zdążył mnie zauważyć. I tak mało kogo teraz obchodziłem, z racji tego, że tamten chłopak właśnie coś mówił. Tak, zdecydowanie wolałbym spać pod gołym niebem... Tylko te dachówki, ech, takie niewygodne...

Wkrótce nowa postać mojego autorstwa~

---

Oona Wong

Nie słuchałam ich bo miałam gdzieś ich plany i całą resztą. Usiadłam na łóżku a torby rzuciłam obok. Wyciągnęłam telefon i słuchawki by posłuchać piosenki, ale za nim co rozebrałam do bielizny jak zawsze.  Nie zwracałam  na nich uwagi, położyłam się na łóżku z słuchawkami w uszach i zaczęłam słuchać bardzo głośno piosenek. Miałam gdzieś że są tu chłopaki, robiłam co lubiłam i do czego byłam przyzwyczajona.

Link do zewnętrznego obrazka

Nie ludzie tylko będzie nas czterech. Przecież musimy działać razem tak przecież powiedział. Nawet moja siostra nie do końca powiedziała czy się zgadza czy nie tylko podsumowała. Cała ona nie lubi dużych zbiorowisk. Dziewczyna niebiesko włosa słucha muzyki, drugi gdzieś zniknął reszta albo jeszcze nie przyszli lub się nie odzywali. Nie no super.
- No to zrobimy sami. Może uda nam się zniechęć ich do kawałów. Jeśli nie pozostanie nam atakowanie po przez obranie. Szkoda, że nie wszyscy są zaatakowaniem ich - powiedziałem mój wzrok był najbardziej na mojej siostrze. Zawsze lubiła mnie denerwować. Myślałem że wszyscy będą za.

Link do zewnętrznego obrazka

Plan brata spalił już na samym początku ale on się nie podaję. Mam to gdzieś. Jeśli zrobią coś z moim włosami lub moje kostuchy. Osobiście ich wyślę Tartaru. Powiem ojcu aby najgorsze im zadanie zlecił. Nie jestem jakimś plastykiem co ma fioła na punkcie włosów. Jednak je bardzo lubię. Wstałam i wzięłam małą.
- To wy sobie planujcie, a ja wychodzę psa i cerbera wyprowadzić nie mam zamiaru sprzątać po nich - powiedziałam i zagwizdałam na Demona. Wyszłam na noce niebo. Nie bałam się często chodziłam po nocach. Cisza noc... Też mi co. Przecież nie wywalą nas, bo to im zależy, a byśmy byli tutaj.

Link do zewnętrznego obrazka
Wilk opuścił pokój jakiś czas po mnie, nie zauważył mnie jednak, a jedynie rozejrzał się po okolicy. Z resztą, nie interesował mnie za bardzo. Na razie, dopóki nie powinien zacząć. Minęło trochę czasu, a tu kogo ja widzę, moja fioletowowłosa, wyszła na zewnątrz i przechadzała się w towarzystwie dwóch czworonogich. A może by ją tak nastraszyć? Jakoś nie miewałem nigdy głowy do dowcipów, ale zachowanie przerażonych ciemnością dziewczyn mnie bawiło, czemu więc nie spróbować i teraz. Zeskoczyłem zgrabnie z dachu i - starając się znów, niczym kameleon, wtopić w otoczenie - zakradłem się do niej. Pies i cerber biegały swobodnie oddalone od niej nieco, nie mogły więc mnie wyczuć.
- Nie boisz się ciemności, Anastazjo? - szepnąłem jej do ucha, pojawiając tuż obok.

---

Link do zewnętrznego obrazka

Szłam mały jak na szczeniaka lubi biegać. Ciekawe jak on będzie duży. Nigdy nie widziałam cerbera. Oddalałam się od domku. Gdy usłyszałam jak ktoś szepcze mi do ucha. Nie wystraszyłam się, a raczej zaskoczyło mnie to, bo go nie słyszałam jak się do mnie zbliżył. Odwróciłam się do niego kiedy opanowałam zaskoczenie.
- Czego mam się bać? Ciebie...? Musisz się bardziej postarać, żeby mnie nastraszyć. Swoją drogą ciekawe czemu nie planujesz z innymi. Nie wyglądasz na osobę która czeka na atak - tak wiem nie powinnam się z nim droczyć i używać sarkazmu. Jednak nie mogłam się opanować. Set... Jego ojcem jest. Kurdę czemu ja muszę być tak kiepska z mitologi jakiejkolwiek. Nic nie wiem o jego ojcu. Swoją drogą wydaję on się ciekawy. Nie jest jak inni chłopcy, których znałam. W tym mój brat. On lubi rządzić. Za co mu robiłam kawały.

Link do zewnętrznego obrazka
Zwykle stwierdzenie "Nie boję się Ciebie" wyłącznie mnie bawiło... Zwłaszcza, że ten, kto to powiedział, zaraz potem uciekał z płaczem, choć bardziej pasowałoby chyba "uciekała"... Ona jednak była inna, czułem to. Powiedziała to wszystko zbyt naturalnie, choć czułem, że przez chwilę próbowała się opanować przez okazaniem zaskoczenia... Dziwne, czy półbóg Chaosu powinien potrafić odczytywać emocje...? Nie ważne, każda umiejętność się liczy, zwłaszcza, że ta wydawała się nawet użyteczna.
- Nie chcę - wyznałem szczerze. - Wolę poradzić sobie z tym sam. A ty? - spytałem. W końcu ona też tam była. A w ciemności mimo wszystko dało się ujrzeć zarys jej twarzy. Gdyby obchodził mnie wygląd powiedziałbym, że była piękna...

---

Link do zewnętrznego obrazka

Spojrzałam co robią zwierzaki. Brat chyba by mnie zabić gdyby coś się stało Demonowi. Chodzi więcej to ja tym psem się opiekuję. Wysłuchałam krótkiej jego wypowiedzi. Byłam trochę zawiedziona, że nie odpowiedział na mojej droczenie. Mój brat by już coś rzucił. No cóż nim nie da się tak łatwo manipulować czy sprowokować.
- Po co mam tym wszystkim brać udział. Zwłaszcza, że mój brat powiedział to po to by dowodzić. Zresztą też się nie palą do ataku, bo już by zaatakowali- powiedziałam do niego. Kostucha przybiegła do mnie. Nie mogę się przyzwyczaić że ma trzy głowy. Czy powinnam każdej dać imię, a może wystarczy jedno. Tym razem ja postanowiłam odejść. Chciałam zobaczyć jego reakcję. Miałam zamiar pochodzić po obozie. Poznać go bez muszenia patrzenia w mapę.

Ostatnio zmieniony przez natasza793 (21-12-2013 o 22h42)

-Ja dostałam jedynie włócznie a wątpię aby nam się przydała. Nie mam też takich zdolności jak wy. Jestem tylko córką boga wojny-powiedziałam. Nawet jeżeli weszłam komuś w słowo trudno. Każdy miał się wypowiedzieć więc się wypowiadam. Sama już nie wiem czy tu pasuję. Oni mają dary,umiejętności a ja mam włócznie i chęci do wojny,

---

Mój satyr, a raczej Lia, przybiegła z moimi bagażami i dała mi je. A potem pobiegła, szłam z innymi do domu Pana D. Kiedy weszliśmy wszyscy, zajęłam łóżko koło Oony. Walizkę położyłam obok łóżka, a na nim usiadłam. Słuchałam jak wszyscy, już planują kawały, ja nie miałam żadnych pomysłów. Wyjęłam fiolkę którą dostałam od mojej Matki, odkręciłam ją i było coś tam napisane. Przybliżyłam ją do swoich oczu, i zaczęłam czytać. Jeśli się użyje miksturę miłości, dana osoba która ją posiada, może dać któremuś chłopakowi i wybrać w której dziewczynie ma się zakochać, lub podlegać jej. Brzmi fajnie, ale to nie dla mnie. Położyłam fiolkę na łóżku, i zaczęłam się na każdego z osobna patrzeć.
- Ja się tam zgadzam, z tymi wszelkimi pomysłami. - Odpowiedziałam wlepiając oczy w fiolkę. - A tak w ogóle jestem Rosalie. - Powiedziałam do wszystkich, podnosząc głowę w lekkim uroczym uśmieszku.
Nie jestem pustą zapatrzoną w sobie lalunią. To nie w moim stylu. Jak trzeba to mogę być strasznie mściwa, tylko jak ktoś mi zrobi jakiś głupi żart.

Ostatnio zmieniony przez Eminaria (25-12-2013 o 21h24)

---

Link do zewnętrznego obrazka

Podszedłem do dziewczyny, która powiedziała, że jest córką tylko boga wojny. Usiadłem koło niej i powiedziałem do niej i jednocześnie do wszystkich.
- Ares tylko nie był bogiem wojny ale umiał również opracowywać plany walk. Sądzę, że to zadanie które dał nam pan d. Ma na celu wydobyć naszą wiarę. Ja jestem tylko synem Hadesa. Hades walczył z bratem o tron lecz przegrał i został wygnany z olimpu do podziemia. Zeus ofiarował mu własną córkę. Która nie chciała wyjść za swojego stryja. Więc mój ojciec ją porwał i uczynił z niej królową podziemia. Również nie wiem jakie mam zdolność. Jednak jestem pewien, że nie tylko te prezenty czynią nas wyjątkowych. Musisz uwierzyć w to co jest w tobie - powiedziałem do nich spokojnie. Znałem mitologię lepiej dużo lepiej niż moja siostra. Ona tylko umiała wymienić bogów. Nie wiem czy coś więcej umiała. Ja zawsze interesowałem się mitologią, starożytnymi miastami i lubiłem uczyć się walczyć. Ona natomiast wolała należeć do sekty i bawić się Okultyzmem. Nigdy nie chciała się uczyć tylko z tymi ludźmi spędzać czas.