Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 ... 18 19 20 21

#476 27-10-2014 o 21h16

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Imię;  Amelia Walentyna
Nazwisko; Winckler-Johansen
Rodzic; Thor  jeden z głównych bogów nordyckich z dynastii Asów. Bóg burzy i piorunów, bóg sił witalnych, bóg rolnictwa, jako sprowadzający deszcz odpowiedzialny za urodzaje, patronował także ognisku domowemu i małżeństwu.
Matka Diana
Wiek; 17 ( właściwie to 67 ale to długa historia)
Data Urodzenia; 06.08
Znak zodiaku; Lew
Link do zewnętrznego obrazka
Wzrost; 168 cm
Orientacja; Hetero

Charakter;
Amelia to żywiołowa i pogodna osóbka, która uwielbia się śmiać. Jest jednak bardzo porywcza i nerwowa. Przykład typowej chłopczycy która wspina się na drzewa lepiej niż niejeden chłopak. W sumie to wychowana została w otoczeniu męskim. Jej matka po za nią miała jeszcze czterech synów. Tak więc życie dziecięce miała szczęśliwe. Do czasu, aż jej moc nie ujawniły się. Wtedy też jej ojczym dowiedział się, że Amelia nie jest jego biologicznym dzieckiem. Kazał on wybrać Dianie między nim a 12 letnią Amelią. Gdy już wybrała Thor postanowił umieścić swoją córkę w obozie dla młodych herosów. Wtedy to Amelia stała się złośliwcem i buntownikiem, który to warczał na każdego kto tylko do niej podszedł.

Ciekawostki
~ Jej włosy stają się białe gdy używa mocy
~ Od 50 lat uwięziona jest w krainie cieni, ponoć przez to że jej serce zostało przez nie opanowane
~ Jej przysmakiem są morele
~ Jej bliscy są albo w podeszłym wieku, albo już od dawna nie żyją. W końcu mało kto spędza 50 lat życia praktycznie się nie starzejąc.
~ Jej ojczym był w połowie polakiem stąd imiona.
~ Lubi śpiewać


Moce;
Tak jak znienawidzony ojciec włada piorunami, burzą, Potrafi odbierać siły witalne przeciwnikowi. Potrafi sprowadzić deszcz  i o dziwo ta wariatka jest świetną swatką. Po prostu doskonale wie kto do kogo będzie pasował. Chyba wynika to z faktu iż jej ojca uważano za patrona małżeństw i ogniska domowego, sama nie wie.
Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (29-10-2014 o 20h54)

Offline

#477 29-10-2014 o 15h10

Miss'wow
natasza793
...
Miejsce: Dobre
Wiadomości: 714

Chłopacy


- Syn Hadesa Draco Blood - natasza793
- Syn Zeusa Caleb Durden - natasza793
- Syn Lokiego Lucas  Fenris - Ikuna
- Syn Hermes  Lucius Castel - Ikuna
- Syn Apollo Lucas Rivera- Ewangelin
- Syn Seta Scorpio Noctura - Lynn
- Syn Kronosa Asahina Miller  -  Niamh
- Syn Amon Arthur William Brown -  Niamh
- Syn Tyr Ivo Di Carlo - mia717
- Syn Selune Darek Hale - mia717

Dziewczyny


- Córka Hadesa Anastazja Izabella Blood - natasza793
- Córka Beshaba Blanca Nirvana Cristal - natasza793
- Córka Apollo Kassandra Rivera- Ewangelin
- Córka Posejdona Jasmine Hudson - Ewangelin
- Córka Ra Rosalie  - Ewangelin
- Córka Aresa Vesper Lynd - majkel325
- Córka Okame Oona Wong- Oliwkaa
- Córka Benzaiten, Benten Aya Sakubara  -  Niamh
- Córka Themis Leia  Fawkes(Östberg) - Lynn
- Córka Thor Amelia Walentyna Winckler-Johansen - Ikuna

Pary


Syn Hadesa - Ja                 &             Córka Apollo - Ewangelin
Syn Zeusa - Ja                 &             Córka Okame - Oliwkaa
Syn Apollo - Ewangelin                 &             Córka Benzaiten, Benten  -  Niamh
Syn Seta - Ikuna                 &             Córka Hadesa - Ja
Syn Kronosa                 &             Córka Aresa - majkel325
Syn Lokiego - Ikuna                 &             Córka Posejdona - Ewangelin
Syn Hermes - Ikuna                 &             Córka Themis - Lynn
Syn Amon  -  Niamh                 &             Córka Ra  Ewangelin
Syn Selune Mia717                 &             Córka Thor Ikuna
Syn Tyr Mia717                 &             Córka Beshaba Ja

Link do zewnętrznego obrazka

Znowu ten sam scenariusz, który powtarza się od kilku lat. Odkąd obudziły mnie spadające krople ognia... W stropie była dziura... Byłam otumaniona, zaspana. Nie mogłam uciekać przez drzwi, bo tam był już ogień. Jedyne co przyszło mi do głowy. Wyskoczyłam przez okno. Po wydostaniu się z płonącego budynku, pobiegłam po pomoc do sąsiadów. To oni wezwali na miejsce straż pożarną. Taty i Papilio nie udało się uratować, a dom został doszczętnie zniszczony. Tej jednej nocy straciłam wszystko rodzinę, dach nad głową. Jednak nie chce mieszkać nigdzie niż w tym co zostało domu. Za nim poszłam do domu postanowiłam pójść na plac zabaw. Chciałam pomyśleć o wszystkim. Najlepiej myślę kiedy czuje wiatr we włosach oraz kiedy bujam się na huśtawce. Jednak kawałek dalej dostrzegłam jak Pix rozmowa z jakąś kobietą. Na początku chciałam to olać. Jednak dziewczyna dużo mi pomogła po tym wypadku. Podeszłam bliżej aby podsłuchać ale tak aby się nie zorientowały. Kiedy usłyszałam, że kobieta każe Pix gdzieś mnie zabrać. Była  rozsierdzona oraz czułam się zdradzona. Ta kobieta musi być z opieki społecznej albo z innego nie potrzebnego organizacje ,,pomagającym ludziom''. Tak na prawdę w cale nie pomagają tylko utrudniają życie. Uciekłam... Nie mogłam pozwolić na to, żeby zabrały mnie. Nie po to uciekałam aby wróci. Nie zwracałam uwagi czy mnie zobaczą. Kiedy odbiegałam usłyszałam:
- Blanca! - to była Pix. Niech mi się nie pokazuje dwulicowa żmija. Niby udaję przyjaciółkę. Tak na prawdę spiskuje przeciwko mnie. Pobiegłam do domu... I tak mnie znajdzie Pix. W końcu zna mnie najlepiej wszystkich ludzi. Usiadłam pod ścianą. Tam gdzie kiedyś był mój pokój. Byłam wściekła... Najchętniej bym coś rozwaliła. Jednak nie było tutaj nic co bym mogła rozwalić.
- Blanca jesteś tutaj?! - słychać było Pix jak wchodzi po schodach.
- Spadaj! - odpowiedziałam jej jednak. Jakbym do ściany mówić ponieważ weszła do pokoju. Jak tylko ją zobaczyłam wstałam i podeszłam do okna. Skoro ona nie chce ja sobie pójdę wrócę tutaj jak ona sobie pójdzie.
- Poczekaj - Pix jak na niepełnosprawną szybko mnie złapała za ramię.
- Puść mnie! Albo zapomnę że jesteś o kulach i ci przywalę - powiedziałam do niej.
- Ty nic nie rozumiesz. Usłyszałaś kawałek rozmowy i zaraz wyciągnęłaś złe wnioski. Możesz mnie wysłuchać chociaż? - powiedziała spojrzałam na nią.
- Masz pięć minut - powiedziałam do niej.
- Była to twoja matka. Ona chce cię zabrać w bezpieczne miejsce tam gdzie nie będziesz musiała uciekać - powiedziała do mnie. Przez kilka sekund patrzyłam na nią jakby straciła rozum. Później wybuchnęłam śmiechem.
- Ja sobie robisz? - spytałam się jej nie mogłam powstrzymać śmiechu. Ta jasne moja matka. To gdzie ona była przez te wszystkie lata? Gdzie była gdy ojciec i Papilio umierali w płomieniach? Jednak nie zadałam tych pytań nawet przestałam się śmiać. Ponieważ ta kobieta biało włosa. Znikąd pojawiła się w pokoju.
- Blanca ona nie żartuje jestem twoją matką. Darujmy sobie te całe sentymenty i chodzi zabierzemy cię do Obozu Herosów - powiedziała do mnie wyciągając dłoń. Jaki znowu Obóz Herosów?
- Naczytałaś się za dużo komiksów - powiedziała do niej. Tamta spojrzała na mnie i podeszła do mnie.
- Słuchaj mnie teraz najchętniej bym w ogóle się nie pojawiała. Nie ma we mnie szczyt matczynych uczuć. Nawet ulżyło mi, że nie będę mogła się wami opiekować bo nawet tego nie chciałam. Ty i twoja siostra byliście wpadką... Jednak skoro już się urodziłaś i żyjesz i jesteś moim dzieckiem. Powinnaś mi dziękować nie tylko dałam ci życie ale również wspaniałe moce o których nie masz pojęcia. Teraz chodzi... - złapała mnie za dłoń. Nim zdążyłam cokolwiek powiedzieć. Była w innym miejscu. Mało tego Pix nie miała kul, a jej nogi wyglądały jak.... nie wiem co po prostu miała kopyta.


Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW  PS zadaj mi pytanie  ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka

Offline

#478 30-10-2014 o 19h48

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Link do zewnętrznego obrazka

Piękny poranek przerwała mi kłótnia braci. Zeszłam na dół aby ich zamordować.
- Czego się drzecie od rana? - zapytałam
- Nie wiesz? Wczoraj porwali kilku dzieci Bogów.-powiedzieli
Trochę mnie to zdziwiło, ale wolałam unikać wzroku i kontaktu z ojcem.
Kiedy tak się szwendałam po obozie dużo herosów spoglądało się na mnie dziwnie.
W końcu ktoś do mnie podszedł.
- Zadowolona jesteś?! Jak mogłaś wpuścić tu cienie? Pan D się o tym dowie.- i rozmówca odbiegł.
Byłam lekko zmieszana. Może myślą że to ja ich wpuściłam bo mnie przy tym nie było.
Ludzie są dziwni, ale i tak poszłam po  Asahina. Zapukałam do jego domku


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#479 06-11-2014 o 22h09

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

Link do zewnętrznego obrazka

Ciemność, wszechogarniająca ciemność. W głowie rudowłosej leżącej na  ziemi dziewczyny brzmiała ostatnia piosenka słyszana na ziemi. The Beatles  "She Loves You" grała w jej uszach jak zepsute radio którego nie można wyłączyć, do tego widok zakrwawionej Arlethy i wściekłego Patricka. Dawno zrozumiała, że zamykanie oczu i zasłanianie uszu nic nie daje. Choć bardzo chciała zapomnieć nie mogła, szukanie drogi do domu nic nie dało. Nie wiedziała ile czasu siedzi w tym miejscu. Godziny, dni,może tydzień. Miała wrażenie że czas tu płynie inaczej, czasem myślała że zwariowała, ale ciągle miała nadzieję że to po prostu zły sen czy coś w tym stylu. Może to kolejna kara od ojca lub dziadka za złe traktowanie. Tylko z Lokim, który był jej wujkiem jakoś się dogadywała, reszta jej nie rozumiała i ciągle się czepiała. Kiedy jednak coś wyczuła, coś czego nigdy tu nie zaobserwowała, wstała.  Jej ciemnozielone oczy spojrzały z nadzieją w przestrzeń, by po chwili znów stracić blask, stać się matowe i bez życia. Pomyślała że pewnie znów coś się jej uroiło. Otrzepała brudną czarną suknię  w białe grochy i ruszyła do miejsca w którym usłyszała głosy. Zatrzymała się gdy tylko dostrzegła sylwetki ludzi, jej wzrok na nowo ożył. Przysłuchiwała się ich rozmowie. Jak na jej gust byli dość dziwnie ubrani, ekstrawagancko. Ukryła się za skałą i obserwowała ich przez chwilę. Wyglądali na zagubionych, ale nie wiedziała czy może im od razu zaufać,  ile to nie jest jakieś złudzenie. Jeden chłopak kogoś jej przypominał, ale nie pamiętała dokładnie kogo, więc uznała to po prostu za złudzenie. Postanowiła obserwować ich jeszcze przez jakiś czas.  Przecież nigdzie się jej nie śpieszy. Jak może się śpieszyć komuś kto pięćdziesiąt lat kręci się po jednej krainie nie mając świadomości ile czasu minęło, że wszyscy bliscy odeszli lub są starzy i schorowani. W sumie ci herosi są pierwszymi istotami które tu spotkała, dlatego tak bardzo ją to zaciekawiło.   

Offline

#480 11-11-2014 o 18h54

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 7

Natasza pozwoliła mi abym dodała posta w którym oni już należą do obozu

Ivo Di Carlo

      Dnia balu nie mogłem sobie znaleźć miejsca pokłóciłem się z ojcem on jako karę powiedział, że nie zabierze mnie na bal i na moje nieszczęście w spełnił swoją groźbę. W obozie pozostała duża część herosów. Jednak ja nie miałem ochoty wychodzić z domku zwłaszcza, że zajęcia zostały odwołane. Siedziałem sobie w domku, który należała tylko do mnie. Trochę grałem w gry komputerowe. Szkoda, że nie ma tu netu. Chętnie bym dowiedział się z pierwszej ręki co słychać u moich znajomych poza obozu. Ciągle mam w pamięci nasze szalone wypady na miasto. Jednak dzień kiedyś się kończy i trzeba iść spać.
      Na drugi dzień
      Cały obóz huczał od tego co wydarzyło się wczoraj w obozie. Podobno część obozowiczów zniknęła a za tym wszystkim stały cienie. Część herosów twierdzili, że syn Kronosa wraz z córką Aresa ich wpuścili. W sumie miało to jakiś sens w końcu. Całkiem nie tak dawno porwał trzy obozowiczki. Chciał je wykorzystać do uwolnienia ojca. Może teraz ma również jakiś plan do wykonania. Wyszedłem do domu aby dowiedzieć czegoś więcej.

Darek Hale

      Na bal poszła moja przybrana siostra. Niech się młoda bawi... Ja wolałem trochę poćwiczyć oraz poczytać książki. Zostało mi trochę stron do końca. Jak ją przeczytam będę musiał ojcu odesłać aby oddał w bibliotece. Przysłał mi co jakiś czas do czytania. W końcu tutaj starają się ale ojciec zawsze szuka czegoś co ja bym sam nie wybrał ale on wie, że mnie wciągnie. Jak na razie zawsze bezbłędnie trafia.
      Na drugi dzień doszły do moich uszów plotki. Jednak nie wierzyłem w to iż ta dwójka miała coś w tym wspólnego. W końcu syn Kronosa dostał karę. Wątpię by tak szybko zaczął coś planować. Za wcześnie...

Offline

#481 12-11-2014 o 11h44

Miss'na całego
Niamh
...
Wiadomości: 315

Link do zewnętrznego obrazka

Po wczorajszym dniu spałem nie zwykle dobrze. Jednak jak zawsze mam zwyczaju stałem wcześnie razem słońcem. Zjadłem lekkie śniadanie. Po czym ubrałem się w spodnie dresowe, naszyjnik na gołą kratę i na balkon, który jest wysoko w koronie drzew. Wziąłem kilka głębokich wdechu. Od razu zacząłem serie Suryanamaskar. Inaczej zwane Powitaniem Słońca. Powitanie Słońca to cykl dwu­na­stu asan, kolejno po sobie nastę­pu­ją­cych, połą­czo­nych w jeden cią­gły ruch. Wykonałem je już z pamięci. Nauczyłem się je od ciotki, która była instruktorką JOGI. Wykonywała je każego ranka. Czasem również ja zacząłem. Kiedy trafiłem do obozu nie zapomniałem o nich tylko jeszcze bardziej przykładałem się do nich. Kiedy wykonałem całą dwunastkę. Usiadłem na sztucznej trawie pozycji pełnego lotosu. Zamknąłem oczy i wsłuchałem się w otoczeniu. Nie wiem ile medytowałem kiedy usłyszałem, że ktoś puka do drzwi. Wziąłem ostatni głęboki wdech. Zeszedłem po drabinie na dół. Gdzie był salon... Podszedłem do drzwi i otworzyłem je. Zastanawiając się kto może być. Zobaczyłem Vesper...
- Część. Wejdziesz? - powiedziałem do niej otwierając szerzej drzwi.



[spolier=domek]

Domek

//photo.missfashion.pl/pl/1/39/moy/30781.jpg

Pozostałe zdjęcia salonu

//photo.missfashion.pl/pl/1/39/moy/30782.jpg

//photo.missfashion.pl/pl/1/39/moy/30783.jpg

Kuchnia

Link do zewnętrznego obrazka[/spolier]

Ostatnio zmieniony przez Niamh (12-11-2014 o 11h46)

Offline

#482 12-11-2014 o 15h25

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Link do zewnętrznego obrazka

Po chwili oczekiwania na ganku Asahina mi otworzył.
-Pewnie. - powiedziałam i weszła.
- Wow...Jakie mieszkanie.-powiedziałam
Nie wiedziałam jak mi to powiedzieć że oskarżają nas o porwanie tych osób.
- Jak się czujesz po wczorajszym balu ? Wiesz co się stało jak wyszliśmy ? - powiedziałam stojąc naprzeciwko niego patrząc się w jego głębokie oczy.
Ej Vesper uspokój się - podpowiadał wewnętrzny głos.

Ostatnio zmieniony przez majkel325 (12-11-2014 o 15h25)


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#483 12-11-2014 o 17h35

Miss'na całego
Niamh
...
Wiadomości: 315

Link do zewnętrznego obrazka


Vesper weszła do środka.
- Facet mojej ciotki był architektem zaprojektował go znając mnie. Kiedy go o to prosiłem? Pewnie się ucieszył, że się wyprowadziłem od nich - powiedziałem do niej. Wystrój i styl domku bardzo mi się podobało wszystko do siebie pasowało oraz bliżej natury. Kamień, Drewno, Szkoło, Skóra i inne co można zrobić z surowców. Nie ma tu żadnego tworzywa sztucznego. Poszedłem do kuchni.
- W sumie nic nie wiem. Nie zbyt mnie to interesuje co się tam działo. Napijesz się czegoś? Kawy, herbaty, Kwasu chlebowego czy piwa - powiedziałem do niej.
- A powinienem wiedzieć? - spytałem się jej widząc jej minę.

Offline

#484 12-11-2014 o 18h00

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Link do zewnętrznego obrazka

Zaśmiałam się na propozycję piwa.
- Ja i piwo to wybuchowa mieszanka. - powiedziałam. -Wodę jeśli mogę.
- No bo jak byliśmy na plaży to cienie wdarły się i porwały kilku herosów.
Ci co zostali myślą że to nasza sprawka bo nas wtedy nie było no i ty już raz chciałeś im zaszkodzić. No i jestem córką boga wojny więc się im nie dziwię. Mnie już rano zaatakowali z pretensjami. - powiedziałam stając za nim.


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#485 13-11-2014 o 09h43

Miss'na całego
Niamh
...
Wiadomości: 315

Link do zewnętrznego obrazka

Otworzyłem lodówkę i wyciągnąłem butelkę wody mineralnej następnie wlałem ją do dwóch szklanek. Jedną podałem dziewczynie. W sumie zaciekawiło mnie kto został porwany oraz braciszek (Zeus) zareagował. W sumie interesuje mnie wszystko co go wkurza.
- Sumie nie dziwie im się, że rzucili wszystko na mnie w końcu co złego to tylko ja. Już wcześniej był, że coś było mi przypisywane. Szkoda tylko, że również na ciebie. Nie wiesz kto został porwany? - powiedziałem do niej później upiłem łyk wody.

Offline

#486 14-11-2014 o 16h15

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Link do zewnętrznego obrazka

Wzięłam od niego szklankę z wodą i upiłam łyk.
- To normalne. Nie nie wiem..Moi " bracia " byli zbyt zajęci wykonywaniem prac karnych wymyślonych przez ojca za niewłaściwe zachowanie w miejscu publicznym. Czasami nawet im współczuję - powiedziałam i lekko uśmiechnęłam się pod nosem.
No właśnie ciekawe kogo porwali.  Pewnie dowiemy się dziś na jakimś spotkaniu na którym nam wszystko wyjaśnią.


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#487 18-11-2014 o 13h38

Miss'na całego
Niamh
...
Wiadomości: 315

Link do zewnętrznego obrazka


Czyli Vesper nie wiedziała kogo cienie porwały. Szkoda, kiedy wspomniała o spotkaniu. Od razu przypomniałem sobie o ostatnim, kiedy wydało się iż uwięziłem dziewczyny oraz ukarany dla przykładu.
- Pewnie Pan D. jak zwykle sam nie będzie wiedział za wile. Po wie tylko to co wiedzą wszyscy uczestnicy balu - powiedziałem do niej zastanawiając się czy Zeus ma jakiś plan działania czy będzie czekał tym swoim tekstem: ,,Nie możemy zbytnio się wtrącać w sprawy ludzi i naszych dzieci aby nie zburzyć pokoju między nami i nie ujawnić się przed ludźmi''. Zawsze tym tłumaczy to, że mu się zwyczajnie nie chce.
- Będziemy tak stali czy usiądziemy. Jak się domyślam nie zbyt chętnie chcesz wychodzić wśród ludzi. Jeśli będzie trzeba iść na spotkanie twój satyr na pewno nam powie - dodałem po chwili. Włączyłem Vive leciała akurat powtórka ,,Polowanie na faceta''. Lubię to czasem oglądać. Zaraziła mnie tym moja kuzynka. Ona oglądała ciągle powtórki. Dla mnie jest zabawne jak ci chłopacy płaszczą się przed dziewczynami tylko dla tego aby ich nie wyrzucili.
- Lubisz to oglądać? - spytałem się jej. Jeśli nie poszukamy razem czegoś innego.

Offline

#488 18-11-2014 o 15h18

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Link do zewnętrznego obrazka
Na jego słowa usiadłam a on włączył telewizję.
- Możemy wyjść jak chcesz, mi to obojętne. - rzekłam i przyjrzałam się programowi.
- To jest okropne moim zdaniem. Do czego ludzie są zdolni aby pokazać jacy są " super". Przecież prawdziwa miłość nie istnieje więc po co się oni tam płaczą i po co one zgrywają takie ***. - rzekłam upijając po chwili łyk wody.
Uśmiechnęłam się lekko do chłopaka.
Nigdy bym nie powiedziała że w towarzystwie kogokolwiek a zwłaszcza mężczyzny  bym czuła się tak swobodnie jak przy nim.
Jest to wręcz komiczne.


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#489 18-11-2014 o 20h29

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

//photo.missfashion.pl/pl/1/17/moy/13562.jpg

Przytaknąłem na jego słowa, rozejrzałem się dokładniej i wyczułem kogoś jeszcze. Zapach nie pochodził z żadnych mi znajomych osób. Ruszyłem więc nieco przed siebie. Wydawało mi się, że kogoś widzę, jednak już po chwili rude włosy zniknęły więc uznałem je za złudzenie. Odwróciłem się do reszty i wtedy znów coś mignęło mi w polu widzenia. Uczucie, że ktoś na mnie patrzy nasiliło się.
~ Czy wy też mieliście wrażenie, że wciągnęły was tu wasze własne cienie? Po za tym czuję tu kogoś więcej. Może mi się zdawać, ale mam wrażenie jak by ktoś nas obserwował.
Rozejrzałem się jeszcze raz, nie zauważyłem nikogo więcej, ale postanowiłem być czujnym. Uczucie bycia obserwowanym zniknęło, ale nie wiedziałem dokładnie co to oznaczało. Może to jakaś próba. Odszedłem od reszty kilka kroków by się rozejrzeć. Wszystko tutaj było mroczne i nieprzyjemne. Miałem nieprzyjemne odczucia które z każdą chwilą narastały we mnie.
~ Co teraz robimy? Musimy się jakoś wydostać.

Offline

#490 18-11-2014 o 21h38

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka
Dezorientacja - to właśnie ona była czynnikiem, jaki oddalając mnie od trzeźwego myślenia, jednocześnie kierował w stronę potęgującego się przerażenia, przyspieszającego bicie mojego serca z każdą chwilą, jaką zmuszona byłam tam spędzić. Do tego ta atmosfera, jaka zagościła teraz wśród gości... Nie dało się tego nie wyczuć wśród niespokojnego szmeru, jaki przeszedł przez salę niczym zimny dreszcz przebiegający przez plecy. Inna sprawa, że to wszystko było także i mi bardzo obce, wręcz pierwszy raz byłam w takiej sytuacji, zwłaszcza że nie widziałam, o co im chodziło... A choć zachowaniem swym starałam się jednak udawać, że wszystko jest w porządku, w myślach błagałam, by ktoś mi pomógł.
A Lucius był tuż obok. Ten zdawał się być naprawdę przejęty, do tego jego głos dodawał mi otuchy... Chwilę, co?! Ten paskudny, głupi, nieokrzesany, bezczelny... Nie, nie, muszę przestać. Przyznajmy szczerze - wbrew temu, co o nim myślałam, teraz miałam wrażenie, że traktuje mnie zupełnie inaczej, niż mi się wydawało. Czy to mogło być możliwe? Jakby się tak zastanowić, te wszystkie razy, kiedy mnie w coś wciągał, te wszystkie sytuacje, które miałam za chęć wyrządzenia mi przykrości... Nie, to niemożliwe! Idąc tym tokiem myślenia, wygląda to tak, jakbym mu się podobała!
Nie wiem, jak mogę być tak egocentryczna, ale bardziej logicznej hipotezy na chwilę obecną nie miałam. Z resztą, nie tym się powinnam przejmować, prawda? Mam wciąż ten sam problem, którego on nie rozwiązał... Nieco pomógł mi za to Zeus, krótko ogłaszając koniec balu.
Czując wciąż delikatny ucisk na moim nadgarstku, drugą rękę położyłam na tejże dłoni Luciusa, mając nadzieję, że w ten sposób zwrócę na siebie jego uwagę. Przechyliłam się lekko w jego stronę i mając nadzieję, że mnie usłyszał, i tylko on, powiedziałam cicho:
- Proszę, zabierzesz mnie stąd? Boję się... - dopiero, kiedy sama siebie usłyszałam, dotarło do mnie, jak słabo i strachliwie zabrzmiałam. No pięknie, będzie co opowiadać w obozie, co nie? Ale co ja poradzę... Wpadłam w panikę, i to wyszło z mojej próby uspokojenia się.



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#491 18-11-2014 o 22h05

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

Link do zewnętrznego obrazka

Wszystko stało się tak szybko, mroczne postaci zniknęły, a wraz z nimi kilka osób. Stanąłem jeszcze bliżej dziewczyny by czuć jej oddech na ramieniu. Nadal czułem jej dłoń w swojej więc odetchnąłem z ulgą. Zeus ogłosił koniec balu szczerze pasowało mi to. Zwolniłem uścisk z zapalniczki i spojrzałem na moją partnerkę. 
Kiedy poczułem zaciskając się dłoń Lei na mojej dłoni zrobiło się nieco gorąco. Może po tym co się tu właśnie stało nie powinienem się tym przejmować, ale miałem wrażenie jak by ktoś mnie oblał gorącą wodą.
~ Pewnie odprowadzę cię. - cieszyłem się, że mój głos się nie sprzeciwił i nie zacząłem się seplenić. Zdjąłem swoją marynarkę i zarzuciłem ją na jej ramiona. Uwolniłem jej nadgarstek z mojego uścisku, a zamiast tego splotłem nasze palce. Wyprowadziłem ją z tego przeklętego miejsca. Obserwowałem ją przez chwilę i wydawało mi się, że coś ją dręczy. Ta sytuacja nie była przyjemna, ale czułem, że to może być coś innego.
~ Leia wszystko w porządku? Dobrze się czujesz?
Położyłem dłoń na jej ramieniu i nachyliłem się lekko. Wiedziałem, że nie może na mnie spojrzeć, ale chciałem widzieć każdą jej reakcję.
~ Wiesz, że jeśli coś cię gryzie możesz mi o tym powiedzieć.
Byliśmy już obok jej domku, rozejrzałem się i wyjąłem z kieszeni jej wisiorek.  Zawiesiłem go jej na szyi i zapiąłem sprawdzając, czy zrobiłem to na tyle dobrze, by się nie odpiął.
~ Proszę to twoje i wybacz, że zachowałem się tak okropnie i ci go zabrałem.

Offline

#492 25-11-2014 o 16h10

Miss'na całego
Niamh
...
Wiadomości: 315

Link do zewnętrznego obrazka

- Jak chcesz możemy wyjść. W końcu nie wpuściliśmy ich. Nie musimy się ukrywać - powiedziałem do niej. Spojrzałem na telewizor i się uśmiechnąłem pod nosem.
- Dla tego to jest fajne - powiedziałem na temat filmu. Wyłączyłem telewizor. - To jak idziemy stawić razem czoła im. - Wstałem po tych słowach i podałem jej dłoń aby zachęci ją. Nie będę się bać ich gdy jej się nie bałam.

Offline

#493 29-11-2014 o 18h27

Miss'wow
natasza793
...
Miejsce: Dobre
Wiadomości: 714

Link do zewnętrznego obrazka

***

Link do zewnętrznego obrazka

***

Link do zewnętrznego obrazka

Byłam wciekła na Draco że odpowiedział za mnie jakbym ja nie umiała mówić. Spojrzałam na niego wzrokiem takim, który gdyby umiał zabijać już by nie żył. Taka była prawda. Słuchałam wszystkich dokoła, oraz rozglądałam się dokoła. Zauważyłam, że ta ,,lawa''. Otacza nas z trzech stron to też jeśli będziemy musieli się ruszyć pójdziemy pewnie na północny zachód. Chociaż nie jestem pewna jakoś trudno być pewnym czy dobrze określiłam kierunek świata. Było to dla mnie nowe doświadczenie bo nigdy nie miałam z tym problemu. Nie raz kumpele mówił że mam wbudowany kompas.  Gdy syn Zeusa zwrócił się do dziewczyny o imieniu Ros to skrót od imienia Rosalie. Co znaczyły jego słowa? Patrzyłam się na twarze zebranych oraz powtarzałam imiona ich rodziców: Loki, Set, Hades, Posejdon, Ra i Zeus. Hades, Posejdon i Zeus są głównymi bogami mitologi greckiej, a Set i Ra egipskiej natomiast Loki mitologi nordyckiej. Wszyscy my jesteśmy dziećmi głównych bogów. Później zaczął mówić Luckas. Który powiedział na głos to co wszyscy czuliśmy. Jakby wciągały nas nasze cienie. Jednak według mego ojca to nie możliwe. Cienie nasze nie żyją własnym życiem.lecz jak wspomniał o uczucie, że ktoś nas obserwował nas poczułam się lekko zaniepokojona. Rozejrzałam się po okolicy kolejny raz jednak nic nie widziałam.

Link do zewnętrznego obrazka

Poczekałem chwilę aby dać dziewczynie do myślenia i innym w końcu powiedziałem to na tyle głośno, że wszyscy obecni usłyszeli. Chociaż nie krzyczałem ani nic w tym stylu.
- Nie wiem jak wy ale ja nie zamierzam siedzieć miejscu. Zamierzam poszukać wyjścia. W końcu każda kraina ma portal. Jeśli ktoś z was chce iść ze mną to proszę bardzo. - Powiedziałem do nich nie zamierzałem nikomu nic narzucać ani rządzi. Choć jestem synem Zeusa nie mam aż tak mocnego parcia na władze.

Link do zewnętrznego obrazka

***


Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW  PS zadaj mi pytanie  ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka

Offline

#494 30-11-2014 o 17h29

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka
Starałam się uspokoić, jednak nic, absolutnie nic, mi w tym nie pomagało. Tym, którzy jeszcze się temu dziwią, przypomnę: właśnie doznałam szoku, nie będąc w stanie rozpoznać zagrożenia po dotąd niezawodnym zmyśle słuchu, przez co pozwoliłam, by sparaliżował mnie strach. Lucius za to zachował się dość... nieoczekiwanie, powiedzmy. I choć to też wprowadzało mnie w dziwny stan lekkiego zdenerwowania, wiedziałam że gdyby nie on nie byłabym w stanie chyba nawet trafić z powrotem do obozu. Do tego wciąż pytał, czy na pewno wszystko dobrze, takim głosem, jakby... Heh, przejmował się? To miłe...
Nie wierzę, po prostu nie wierzę. Starczył jeden wieczór, bym była w stanie zacząć zmieniać o nim zdanie. Mimo to nie odezwałam się słowem, dopóki nie zapiął mi łańcuszka na szyi i nie przeprosił. Teraz to mnie było głupio. Zrobiłam mu piekło o ten wisiorek, kiedy on się mną cały ten czas opiekował. W tym momencie poczułam, że to bardziej jemu, niż mnie, należą się przeprosiny, jednak to jedno, niby proste słowo, utknęło gdzieś wewnątrz mnie, nie chcąc za żadne skarby wyjść.
- Nic się nie stało. Dziękuję Ci, to był wspaniały wieczór, nawet jeśli... - tutaj urwałam, bo nagle wzięło mi się na westchnięcie. No już, nie przeprosisz go, to chociaż powiedz, co jest grane. - Wiesz, nie mów nikomu, ale strasznie się bałam. Nie mam pojęcia, co to było, a zwłaszcza, że... - głos mi się załamywał, ale kontynuowałam. - Zwłaszcza, że nie wiedziałam, co to było. Sama świadomość tego mnie przerażała - nie miałam już siły mówić dalej, ale w domyśle, szczególnie przez mój głos szło się domyśleć, że jestem naprawdę zaniepokojona.



Nataszko, znienawidź mnie, ale ja naprawdę, naprawdę, ale to naprawdę nie mam ostatnio weny na Skorpiacza ;_;



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#495 08-12-2014 o 14h22

Miss'wow
natasza793
...
Miejsce: Dobre
Wiadomości: 714

Link do zewnętrznego obrazka


Wyrwałam się kobiecie która twierdzi, że jestem jej córką. Byłam oszołomiona tym, że nawet nie wiem jak tu się znalazłam oraz dlaczego Pix ma kozie nogi albo końskie trudno mi stwierdzi. Byłam w szoku moja przyjaciółka ma kopyta. Do tego jeszcze to miejsce znajdowaliśmy się nie daleko jakiegoś ogniska. Byli tutaj inni nastolatkowie. Patrzyli na mnie zaciekawieniem, a ja im. Ponieważ części z nich miała broń miecze.
- Wczoraj na balu zostali porwani kilku herosó takich jak ty. Dla tego większości nosi swoje bronie wyciągnięte nie schowane czują się pewni - powiedziała do mnie Pix. ,,Matka'' się nie odzywała stała obok na mnie wziałam jakby kogoś szukała wzrokiem. Zauważyłam, że jej wzrok padł na jakiegoś mężczyzne w hawajeskiej koszuli. Przyjrzałam się jemu, bo jak na razie był jedynym dorosłym jakiego tutaj widziałam. Oprócz nastolatków byli również nastolatki z nogami jak u Pix. Części z nich miała brązowe, białe lub jak moja przyjaciółka czarne. Tak jak maści koń...
- Czym ty jesteś? - spytałam się jej. Pix spojrzała na mnie przyjacinie lecz ja teraz nie potrafiłam jej zaufać. Okłamała mnie.
- Satyrem a ty herosem. Czyli jestem twoim opiekunem - odpowiedziała tym samym czasie podszedł do nas ten mężczyzna.
- Witaj. Na ognisku przesawie ciebie i jeszcze kilku innych herosów innym. Jutro zaczną się zajęcia.Twój satyr zaprowadzi cię do twojego domku - powiedział do mnie. Później mówił coś ciszonym głosem do mojej matki.

Ostatnio zmieniony przez natasza793 (08-12-2014 o 14h32)


Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW  PS zadaj mi pytanie  ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka

Offline

#496 10-12-2014 o 17h12

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Link do zewnętrznego obrazka

Skorzystałam z jego pomocy i wstałam z kanapy. Oddałam mu szklankę.
- No możemy spróbować. - rzekłam podnosząc lekko lewy kącik ust.
Skierowałam się w stronę drzwi. Kiedy chłopak był gotowy wyszłam z jego domku. Kiedy tak szliśmy po okolicy kilku herosów coś szeptało i patrzyło się na nas podejrzliwie.
Osuwali się z drogi jak byśmy mieli ich zabić.
Nie zbyt wychowani.
Nie dotykało mnie jakoś mocno, bo kiedyś przeżywałam coś takiego na co dzień.
Tylko tym razem...Sama nie wiem, ale towarzyszy mi inne uczucie.


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#497 10-12-2014 o 17h30

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 7

Darek Hale & Ivo Di Carlo

Wyszedłem z domku pochodziłem troche czas aż wpadłem na Ivo Di Carlo. Byliśmy bardzo bliskim przyjaciółmi choć trochę różniliśmy się charakterami. Powiadają, że przeciwniestwa się przyciągają. Może była tak i w naszym przypadku. Gdyż ja to bradziej taka szara myszka, który lubi pobyć często sam ze sobą natomiast Ivo to typowy improzowicz. Wszęzie go pełno oraz tryska energią.
- Cześć - przywitałam się z nim.
- Siema - odpowiedział i zaraz wyciągnął dłoń na przybicie piątki. Typowym naszym powitaniu. Jednak on zawsze pierwszy wyciąga. Tak było pierwszym razem, a później to tylko powtarzamy na pamiątke naszego pierwszego spotkania. W tedy to my byliśmy kotami.  - Słyszałeś Asahina znowu pakował się w tarapaty tym razem wciągnął w to córkę Aresa. Ciekawe co na to jej tatusi... W końcu sam kiedyś zdradził własnego ojca. Nie daleko pada jabłko od jabłoni - zasypał mnie swoimi racjami.
- Wiem siostra mi opowiadanała. Jednak wątpie by to oni podobno wyszli dużo wcześniej niż pojawiły się cienie - przekazałam mu swój pogląd myślenia. Chcoć nasze poglądy był różne wiedziałem, że nas to nie poróżni.

Offline

#498 12-12-2014 o 15h28

Miss'na całego
Niamh
...
Wiadomości: 315

Link do zewnętrznego obrazka

Wolałem nie komentować ich zachowania. Szedłem przed siebie przez jakiś czas.
- Jadłaś coś chyba jest pora obiadowa - powiedziałem do niej. W końcu moje śnaidanie było bardzo lekkie miałem już dość tego uciekania jak po parzeni gdy tylko do nich się zbliżyliśmy. Trakotwali nas gorzej niż w średniowieczu traktowano trędowych.
- Nie wiem jak ty ale ja bym nawet zjadł olbrzyma. No może bez jego stup - dodałem po chwili.

Link do zewnętrznego obrazka

----

Link do zewnętrznego obrazka

Następnego dnia po balu spałem chyba do jednastej bo słońce po mimo lasu wpadła do okna. Nie dało się dalej spać. Mógłbym równie dobrze wstać i zasłonić okno ale jak już wstane to nie zasnę za nic. Więc wstałem ogarnąłem się poszedłem do kuchni i zrobiłem sobie kawe. Następnie ubrałem się bordową koszule i czarne spodnie z materiału. Do tego adidasy z korzuchem. Nie wiedząc czemu zawsze mi zimno w nogi nawet latem. Wyciągnąłem pochowe na miecz, której dawno nie używałem leżała i się kurzyła lepiej było nosić miecz w postać naszyjnika niż pochowie. Jednak przez okno widziałem iż dużo herosów i satyrów nosi bronie wyciągniete. Wyszedłem na teren obóz. Widziałem Asahina i córkę Aresa jak jej było... nie wiem nie pamiętam. Dalej byli kilku innych herosów. Nie dało się zauważyć jak patrzyli na nich. Pokiwałem tylko głową. Przecież nie ma żadnych dowodów opciążając ich. Łatwo rzucać podejrzenie jednak jak później wyjdzie na jaw że to nie oni nikt ich nie przeprosi. Byłem w tedy na balu nic Zeus powiedział na temat tego, że to oni ich wpuścili. Wszystkie bramy był otwarte. W końcu zawsze są równie dobrze mogli i oni wejść.

Offline

#499 14-12-2014 o 15h16

Miss'wtajemniczona
Ewangelin
We li­ve, as we dream – alo­ne.
Miejsce: Keizaal
Wiadomości: 2 136

Link do zewnętrznego obrazka

Wylądowali tutaj wszystkie dzieci najwyższych bogów. Same z siebie przychodzi na myśl iż chcą trafić w najczulszy punkt. Mój tato na pewno się będzie martwił a przez to denerwował i niecierpliwił. Nienawidzi bezczynności gdy coś się dzieje tak samo jak ja. Mimowolnie spojrzałam w stronę grupy młodszych. Rodzeństwo od Hadesa, syn Seta i Lokiego. Myślę że jeśli do końca Rosie zacznie odbijać to wiadomo nad kim będzie się znęcać.
Cichym westchnieniem skomentowałam sprzeczkę między starymi przyjaciółmi. Jak tak dalej pójdzie to nigdy nie wyjdziemy stąd żywi. Zdegustowana odwróciłam głowę i chyba zauważyłam ruch. Wpatrywałam się w miejsce po drugiej stronie rzeki lawy ale nic ponownie nie zauważyłam.
Wzruszyłam ramionami i właśnie usłyszałam Lucasa. Po chwili też naburmuszonego Caleba. Wywróciłam oczami. No chyba każdy wie że należy się trzymać w takim  miejscu razem i gdyby ta menda spróbowała iść samotnie to osobiście bym go zamordowała.
Mimowolnie podeszłam do mojego niedoszłego partnera od tańców i mrugnęłam w jego stronę oczkiem. Następnie zwróciłam wzrok w stronę niezdecydowanych, stojących jak kołki herosów.
- Zbieramy się? Wiecie no w tej sytuacji lepiej nie czekać na ratunek jak księżniczka zamknięta w wieży tylko się ruszyć i starać samemu wydostać. Co wy na to? Jeśli chcecie iść to zapraszam.
Posłałam im ciepły uśmiech, po czym ruszyłam w stronę Caleba i Rose. Machnęłam ręką że trzeba się zbierać. Ani trochę nie podoba mi się to miejsce. Nie ma tu wody ani nieba. Czuję się bezbronna. Objęłam rękami ramiona jakby było mi zimno i przygryzłam dolną wargę. Zobaczymy jak to będzie.

Link do zewnętrznego obrazka

Rosa jak zawsze bez jakiegokolwiek źródła jasnego światła miała wahania nastroju. Ze zdenerwowanej na wesołą potem smutną, przestraszoną i tak dalej. Było to rodzinne więc ten kto co nieco wiedział o jej ojcu po prostu olewał zachowanie białowłosej.
Pomimo mieszanych emocji nadal  potrafiła trzeźwo myśleć. Nie olała do końca więc uwagi syna Zeusa i popatrzyła na grupę herosów. Faktycznie były tu tylko dzieci głównych bogów. Jakiś test? Czy może te ciemne stworzenia chcą po prostu wkurzyć wszystkich głównych bogów i wywołać wojnę.
Może i by nad tym dziewczyna pomyślała gdyby nie uczucia bycia obserwowanych. Mimo to nie odwróciła się gwałtownie do tyłu jak głupia tylko kątem oka obserwowała drugi brzeg rzeki przy okazji jakby ze zdenerwowania.
Zauważyła jakiś ruch i wtedy właśnie podskoczyła zaskoczona słysząc głos Caleba. Ponownie spojrzała na drugi brzeg ale już nic nie zauważyła.
Z głośnym poirytowanym westchnięciem podeszła do blondyna i jakby od niechcenia dźgnęła go między żebra. Po czym posłała mu szeroki uśmiech.
Chciała w ten sposób pokazać iż jest z nim całym sercem. Któryś enty raz w tym roku.
Jas machnęła w ich stronę ręką oznajmiając że trzeba się zbierać. Białowłosa skinęła głową i wsunęła rękę pod ramię syna Zeusa i pociągnęła go w stronę ciemnej ścieżki.

Ostatnio zmieniony przez Ewangelin (14-12-2014 o 15h17)


//photo.missfashion.pl/pl/1/80/moy/63788.jpg   

Offline

#500 22-12-2014 o 18h46

Miss'na całego
Niamh
...
Wiadomości: 315

Link do zewnętrznego obrazka

Następnego dnia po balu najchętniej bym w ogóle nie wychodziła z domku. Jednak chciałam spotkać się Luckasem oraz dowiedzieć się co uniego. Wyszedłam z domku koło półdnia. Widziałam jak do obuz przybło kilku nowych herosów, a ci starsi noszą wyciągnięte brnonie. Czyli wszyscy są postawieni w stan gotowości. Widziałem Asahina i te córkę Aresa. Pamiętam jak na ognisku byłam w szoku, że Ares miał córkę. Sumie ciekawie jak ona czuje się w domku pełnym samych chłopców. Jednak to niej jest sprawą najważniejszą. Poszłam pod domek Apola. Zapukałam do drzwi. Odwróciłam się plecami aby spojrzeć na obóz. Czekając jak ktoś mi otworzy drzwi.[/center]

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 ... 18 19 20 21