Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3 4 5 6

#51 08-12-2013 o 17h49

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

//photo.missfashion.pl/pl/1/16/moy/12756.jpg

Teraz ją wyczułem, od razu nie poznałem dokładnie, ale to Nina, nikt inny nie ma tej aury.Zatrzymałem się, cicho przez zęby wycedziłem do dziewczyn.
-Wracacie do mieszkania, natychmiast. Dora droga awaryjna, rozumiesz o co mi chodzi, ja muszę coś załatwić. Ani mi się ważcie zostawać, migiem do domu, jak nie wypełnicie polecania przywołam miecz sprawiedliwych.
Szedłem w kierunku energii, zmanipulowałem zmysły ludzi, nie widzieli mnie. Przyzwałem miecz i podszedłem do Niny, ostrze wylądowało tuż przy jej szyi.
-Dawno się nie widzieliśmy Nino, mniemam że jesteś tu z Shiloh. Przekaż jej radę dobrze niech mnie nie szuka, nie wrócę tam gdzie nie ma sprawiedliwości, a w niebie dawno ją zgubili.
Lekko naciąłem skórę na jej szyi, ale nie tak żeby ją skrzywdzić. Nie widziała mnie zmanipulowałem jej zmysły słyszała tylko mój głos.
- Jeśli jeszcze raz cię tu zobaczę nie będę litościwy, skoro ostrze sprawiedliwych i armia sprawiedliwości są po mojej stronie to znaczy że mam rację i coś w niebie jest nie tak. Sama zauważyłaś że uczucia zniknęły i zastąpiły je bezduszne obowiązki, zastanów się Nino. Białe obecnie nie jest dobre, a czarne złe, wszystko się zmieszało,zastanów się kto zawsze był dla Ciebie dobry.
Odszedłem chowając ostrze, zdjąłem z niej urok manipulacji. Bardzo przydatna demoniczna zdolność, zerknąłem przez ramie. Nina, moja pierwsza uczennica. Poczułem że coś co kiedyś nazywało się sercem zakuło z bólu i chyba tęsknoty. Położyłem dłoń na mostku, brakowało mi dawnego nieba, gdzie liczyły się uczucia, a nie rozkazy.

Offline

#52 08-12-2013 o 18h03

Miss'wtajemniczona
Oliwkaa
Czuje moc~
Miejsce: Pomocnik Moderatora
Wiadomości: 1 797

Nina Wiliamson

Słyszałam jego głos, czułam chłód stali przy szyi by po chwili poczuć ciepło czerwonej cieczy. Nie sądziłam że mojego starego przyjaciela stać na to. Kiedy tylko odszedł opadłam na kolana.  Mimo że tak bardzo chciałam je powstrzymać nie mogłam, moje oczy zaszły łzami. Stęskniłam się za nim, brakowało mi go. Musiałam uciec. Moje klucze wypadły a ja drżącą dłonią podniosłam je i wyciągnęłam klucz Panny.
-Otwórzcie się bramy dziewicy.Virgo-gdy tylko wypowiedziałam ową krótką formułkę stnęła naprzeciw mnie dziewczyna o krótkich różowych włosach i stroju pokojówki. Na nadgarstkach miała łańcuchy. Nie zadając żadnych pytań użyła swej mocy by zrobić głęboki tunel pod miastem. Spojrzałam na miejsce gdzie wyczuwałam jego energię.
-Przepraszam. Ale ja po prostu nie umiem. Chciałabym ale za bardzo kocham to co robię by odejść. Przepraszam-wyszlochałam i podniosłam się by po chwili skoczyć w dół. Virgo odstawiła mnie w parku gdzie nie było ludzi. Podniosłam się i biegiem ruszyłam w stronę apartamentu. Otworzyłam drzwi i popatrzyłam po nich. Wiedziałam że Shiloh zaraz się domyśli że kogoś spotkałam ale ja nie umiałam z siebie słowa wydusić. Spotkałam go. Spotkałam Araela. Tak bardzo tego chciałam. Ale nie w taki sposób nie tak. Zamknęłam za sobą drzwi i po prostu usiadłam na podłodze. Na nic więcej nie było mnie stać.

Offline

#53 08-12-2013 o 18h16

Miss'OK
Eminaria
Daj mi nadzieję i zabierz mi serce, jeśli poczujesz choć chwilę jak ja.♥
Wiadomości: 1 501

Alice Earths

Siedziałam skryta, normalnie bym usnęła z tego powodu. No i zasnęłam ale szybko się obudziłam. Zobaczyłam jakieś podejrzane osoby, wyczułam moc. Przyjrzałam się dalej zauważyłam Ninę, od razu chciałam krzyknąć żeby uciekała. Ale zdusiłam cały krzyk, patrzyłam jak się toczy całe przedstawienie. Zobaczyłam Araela, który był o dziwo mroczniejszy.. I inne demonice, zaraz, zaraz... Dora? Łzy poleciały mi z oczu.. Dora moja siostra, która poszła wraz z Araelem. A druga demonica to chyba Arashi.. Już miałam się rozpłakać, mówić do siebie, ale bałam się że zaraz mnie wyczują. Wstałam obolała i szybko zaczęłam uciekać. Starałam się nie zauważalnie, ale nie byłam pewna czy mnie wyczują. Bałam się całkowicie, byłam pogłębiona w strachu. Uciekałam miałam zamiar rozwinąć skrzydła i odlecieć jak najdalej stąd. Ale nie mogę, ludzie jeszcze chodzili. Więc uciekałam, szybko pobiegłam tam gdzie Shiloh poszła. Tam mieliśmy bazę, weszłam z trzaskiem drzwi. Zsunęłam się na ziemię i złapałam się za kolana. Dlaczego? Dlaczego?! Myślałam spanikowana. Siedziałam tak bardzo długo..


http://s12.favim.com/orig/160812/gif-harley-quinn-joker-suicide-squad-Favim.com-4628517.gif

Offline

#54 08-12-2013 o 18h19

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

//photo.missfashion.pl/pl/1/16/moy/12756.jpg


Wsiadłem w autobus, dojechałem daleko po za miasto i postanowiłem otworzyć całkowicie moją aurę. Wiem że Shiloh natychmiast to wyczuje i o to mi chodziło. Siedziałem w jakiejś taniej spelunce czułem jak ściągają demony i anioły, zebrałem się z miejsca. Czułem jak zbliżają się ci z inkwizycji, wyczułem myślami Ninę, była daleko, ale zdołałem wydusić tylko krótkie "przepraszam" posłane prosto w jej myśli. Zamknąłem aurę i szybko zebrałem się z tego baru, wiem że za chwilę odbędzie się tu dość ostra jadka między aniołami i wszelkimi plugastwami zamieszkującymi ziemię. Myślałem o tym co straciłem zstępując, odrzucając racje i co zyskałem, bo na pewno prawdę. Nie pamiętam które anioły ostatnio rozmawiały z Bogiem, miałem wrażenie że same o wszystkim decydują. Doskonale pamiętam to jakie polecenia wydawał mi, nie były takie jak te ostatnie. Straciłem wiarę w anioły, ale nie Boga, zabawne demon który wierzy Bogu. Tym jednak byłem w pojęciu inkwizycji, demonem który opuścił szeregi, który zrezygnował z wypełnienia rozkazu. Zobaczyłem jak nad barem rozciąga się spora horda demonów i chyba jak nadlatują anioły, cóż tu już kończy się moja rola.Wykonałem zadanie które sobie wyznaczyłem teraz niech spiszą się ci postawieni najniżej, niech pokażą aniołom że nie są wszechpotężne.

Offline

#55 08-12-2013 o 18h38

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka
Kiwnęłam tylko głową na rozkaz Araela. Zwróciłam się do Arashi.
- No, młoda, pora na wycieczkę krajoznawczą - szepnęłam i pociągnęłam ją za sobą, po chwili jednak puszczając, gdy oddaliłyśmy się nieco. Nie mogła tym razem mi się sprzeciwić, takie były w końcu rozkazy Sprawiedliwości. Trasa drogi awaryjnej, o której mówił Arael, przebiegała obok parku, a potem dla zmylenia kierowała się w stronę wieżowca, w którym tak naprawdę nie mieszkaliśmy. Ukradłam kiedyś jednak klucz od tamtejszej piwnicy, połączonej z miejską siecią kanalizacyjną, skąd szybko mogłyśmy się przenieść do naszej dzielnicy, jako że przez te wiele lat miałam naprawdę dużo czasu na przestudiowanie ich.
Po drodze, a mianowicie we wspomnianym przeze mnie wcześniej parku, spotkałam kogoś, kogo nigdy bym o to nie posądziła. Alice...?
Tak, Alice była moją siostrą. Kłamałam, w Niebie były relacje rodzinne, ale teraz przestały mieć dla mnie jakiekolwiek znaczenie. Choć i nad tym mogłabym się zastanowić... Przecież kiedy teraz ją zobaczyłam poczułam ukłucie gdzieś po lewej stronie klatki piersiowej.
... I ona przeciwko mnie? Moja Alice, moja mała siostrzyczka, którą mimo przywiązania do Araela tak okropnie żal mi było zostawiać, nawet jeśli nie spędzałyśmy ze sobą wiele czasu?
Postanowiłam nie patrzeć na nią dłużej. Jeszcze by mnie zauważyła. A przecież muszę się dostać do tego bloku. Na szczęście domofon tam był zepsuty już jakieś sześć lat i nie wyglądało na to, by ktoś zabierał się za jego naprawę. Otworzyłam drzwi i wprowadziłam Arashi do środka, potem nie musiałam nawet otwierać piwnicy, bo ktoś był w środku, ostrzegłam jednak demonicę, by zachowywała się cicho, by ten piwniczny ktoś nas nie znalazł.



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#56 08-12-2013 o 18h44

Miss'wtajemniczona
Oliwkaa
Czuje moc~
Miejsce: Pomocnik Moderatora
Wiadomości: 1 797

Nina Wiliamson

Podniosłam się z swojego miejsca i poszłam przed wielkie okno gdzie usiadłam. Usłyszałam w głowie tak dobrze znany mi głos wypowiadający jedno krótkie słowo "Przepraszam" Starałam się skupić jak najbardziej by go wyczuć ale nie było mi łatwo był zmieniony w człowieka. Otworzyłam okno. Ponieważ mieszkanie było bardzo wysoko nikt mnie nie widział. Bez zmiany w anioła wyciągnęłam klucz bliźniąt.
-Otwórz się bramo bliźniąt. Gemmini.-gdy wypowiedziałam tą formułkę pojawiły się dwa identyczne małe istotki. Szybko zmieniły się w jakiegoś młodego anioła i zabrały mnie w centrum miasta. Postawili mnie na dachu po czym zniknęli. Sądziłam że tutaj mi się uda. Złapałam się za głowę by móc lepiej się skoncentrować. Ale niestety kiedy starałam się go wyczuć sama zrobiłam sobie krzywdę. A mianowicie moja moc wymknęła się troszkę spod kontroli i trochę mnie poraniła. Ale udało mi się choć nie tak jak chciałam nie mogłam wedrzeć się w jego myśli. Mimo wszystko byłam dalej za słaba jak na niego. Chciałam się z nim spotkać. Więc podałam miejsce gdzie jestem "Wieżowiec w centrum miasta" ale gdy tylko to zrobiłam upadłam na kolana. To wszystko mnie osłabiło. Teraz w razie zagrożenia będę bez silna.

Offline

#57 08-12-2013 o 18h53

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

~ Arashi Kawamura

Szłyśmy obok parku, ona prowadziła a ja posłusznie za nią dreptałam. Tak, czułam anielice jednak nie miałam zamiaru na to reagować. Jeszcze byłyby kłopoty. Zaprowadziła mnie do wieżowca, a następnie do piwnicy.
- To poczekaj chwilę, mam buty na obcasie i będę hałasować... - szepnęłam do niej zmieniając się w wilka.
Będąc w tych botkach na pewno nie było szans na ciszę, a polimorfia przecież jest po to by z niej korzystać. Ruszyłam razem z nią - ja szłam z tyłu. To ona wskazywała kierunek, ja nie za bardzo wiedziałam gdzie dokładnie mam iść, szczególnie że w tej piwnicy było wiele korytarzy i drzwi. No, mogłabym się zgubić...

Offline

#58 08-12-2013 o 18h55

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

//photo.missfashion.pl/pl/1/16/moy/12756.jpg

Usłyszałem ją, cichy niewyraźny szept, centrum miasta. Wysiadłem natychmiast w jakimś ponurym miejscu, ujawniłem swą formę niewidoczną dla ludzi. Rozwinąłem skrzydła, czarne jak smoła i poleciałem do tego wieżowca. Leżała poraniona, bezsilna. Zmanipulowałem nasze aury tak żeby nie były widoczne. Uklęknąłem przy niej, głaszcząc ją po głowie.
-Nino, nic nie jest już takie jak dawniej. Ktoś oszukuje, ktoś zdradził Boga, On nigdy nie był tak okrutny. Przejrzyj na oczy dziecko, czy ostatnio nie rozdzielasz więcej par niż zazwyczaj? Myślisz że On tego chce? W niebie obumierają uczucia, sprawiedliwość, uczciwość, teraz ktoś chce zniszczyć miłość, dołącz do mnie, ja nie będę nigdy kazał Ci rozdzielać szczęśliwych par.
Wziąłem ją na ręce i przeniosłem po za miasto, oczywiście manipulowałem ciągle naszymi aurami. Nie mogłem pozwolić by nas wyczuli, ona była zbyt słaba żeby mnie pokonać, nie miałem zamiaru jej krzywdzić, wręcz przeciwnie, chciałem ją wyzwolić.

Offline

#59 08-12-2013 o 19h06

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka
Jej umiejętność była bardzo przydatną rzeczą, którą poza mną chciałby posiadać zapewne nie jeden jeszcze Demon czy człowiek, a nawet Anioł. Ale z drugiej strony to najpierw chciałam ją opieprzyć, przecież wilk mógłby za bardzo rzucać się w oczy, choć to była moja pierwsza myśl. Potem uznałam jednak, że nie różni się za wiele wyglądem od psa, a w mroku widzi zapewne znacznie lepiej od niego. Nawet jej pieszczocha na szyję nie znikła, przez co przypominała kolczastą obrożę.
Zeszłyśmy na dół, gdzie miałam ogromną ochotę użyć Dezorientacji na kolesiu znajdującym się po stronie korytarza przeciwnej do tej, w którą zmierzałyśmy, jednak ledwo co zniknął ze mnie zapach Demona po zabawie z koleżanką w szkole, więc wolałam nie wyrabiać więcej głupot.
Zakręt w prawo, potem ten drugi po lewej, na jego końcu pokrywka studzienki - pozostałość po będącej tu dwie dekady temu ulicy, nie usunięto jednak wejścia do kanałów, służyło ono bowiem jako schron w razie konieczności ewakuacji ludności, choćby podczas huraganu. Otworzyłam pokrywę, podhaczając ją lekko nożem, po czym uniosłam ją.
- Przemień się. Drabinka - wyjaśniłam najszybciej i najciszej, jak mogłam. Na dół nie mogła zejść w formie wilka, a póki ona nie zeszła, ja nie mogłam za nią. Musiałam przecież zamknąć pokrywę z powrotem.



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#60 08-12-2013 o 19h08

Miss'OK
Eminaria
Daj mi nadzieję i zabierz mi serce, jeśli poczujesz choć chwilę jak ja.♥
Wiadomości: 1 501

Alice Earths

Trzeba żyć! Pomyślałam. Wstałam z wielkim trudem, poszłam do swojego pokoju. Mijając Shiloh i Samuela. Zamknęłam drzwi i usiadłam na łóżku. Wyjęłam zdjęcie, mnie i mojej siostry. Uśmiechnęłam się przez łzy. Skierowałam wzrok w niebo. Dlaczego zostałyśmy odłączone? Pomyślałam rozpaczliwie. Znów spojrzałam się na zdjęcie. Położyłam je na łóżku i otworzyłam okno, usiadłam na parapecie. Spróbowałam wyczuć, Dorę. Nic nie daję. Trzeba jej zostawić wiadomość, skupiłam się. Wiesz jak tęsknie za Tobą? Siostrzyczko.. Wysłałam jej wiadomość, mam nadzieję że odczyta ją. A właściwie co się dzieje z Niną? Pomyślałam. Otworzyłam szeroko oczy, wyszłam z pokoju i poszłam do pokoju Niny. Zapukałam do drzwi. Cisza. Otworzyłam je. Nie było jej.. Upadłam na kolana i pogrążyłam się w płaczu.
- Nina, gdzie jesteś?! - Jęknęłam w płaczu..
Spojrzałam w przyszłość, i zobaczyłam to. Arael niesie na rękach Ninę. Ale po co? Muszę jej wysłać wiadomość.
- Nina, nic Ci nie jest? Proszę odpowiedz.. - Spytałam się, z rozpaczą.
Wysłałam jej wiadomość. Niech odpowie, pobiegłam do pokoju i stanęłam na parapecie. Nie to nie próba samobójcza. Tylko tak się uspokajam...


http://s12.favim.com/orig/160812/gif-harley-quinn-joker-suicide-squad-Favim.com-4628517.gif

Offline

#61 08-12-2013 o 19h12

Miss'wtajemniczona
Oliwkaa
Czuje moc~
Miejsce: Pomocnik Moderatora
Wiadomości: 1 797

Nina Wiliamson

Przyszedł. Jednak nie jestem mu obojętna. Mocno go przytuliłam.
-Ale ja to kocham. Jak widzę gdy się uśmiechają, są szczęśliwi. Masz rację że rozdzielam ich za dużo, ale kocham to co robię. I-i boje się odejść, tego co mnie czeka. A-a dodatkowo chce poznać prawdę dlaczego odszedłeś i mnie zostawiłeś-wychlipałam cicho. Byłam taka bezgranicznie szczęśliwa że tu  jest a zarazem przerażona że nas znajdą i mnie ukarzą. Tęskniłam za Araelem na prawdę, pocieszenie miałam tylko w miłości której coraz mniej. Przez co a byłam słabsza. Miłość ludzi była czymś w rodzaju mojej energii im było jej więcej tym ja byłam silniejsza im mniej ty słabsza. A to co się dzieje przerasta mnie, nie wiem co robić pogubiłam się, kogo mam słuchać, nie wiem. Ja już nic nie wiem. Chce żyć bezpiecznie gdzieś gdzie była miłość spokój i dobro. Bez krwi i walk. Co mam czynić. Zagubiłam się w tym wszystkich. Przerasta mnie to. Jedyne czego chce to znać prawdę. Mocniej przytuliłam mego nauczyciela i rozpłakałam się na dobre, drżałam i prawie dusiłam się własnym szlochem. Usłyszałam wiadomość od Alice. Odpowiedziałam krótko acz zwięźle "Nic mi nie jest. Nie martwcie się. Rozmawiam z przyjacielem" nie chce by mnie szukali. Chce być teraz z Araelem.

Offline

#62 08-12-2013 o 19h28

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

//photo.missfashion.pl/pl/1/16/moy/12756.jpg

- Anielskie orszaki się rozpadają Nino, tak jak to było kiedy Lucyfer się zbuntował. Pamiętasz jak Ci opowiadałem, mam wrażenie że to samo szaleństwo dotyka kogoś jeszcze. Nie mogłem patrzeć jak ludzie giną bo niebo sobie tego życzy. Nino dołącz do nas, będziemy działać by więcej uczuć na świecie nie zginęło.
Doskonale wiedziałem że namawiam ją bo nie chce zostać sam, chce mieć wszystkich którzy byli ze mną w niebie, wiedziałem że to niemożliwe. Patrzyłem na nią, bała się odejść jak wszyscy, ale tam czeka ją tylko zagłada.
- Nino cierpisz, to nie Bóg wydaje Ci rozkazy tylko jakiś buntownik. Kiedy ostatnio rozmawiałaś z samym Bogiem? Zapewne bardzo dawno temu, na świecie nie panuje już sprawiedliwość , uczciwość , pokój i miłość. Teraz są cierpienie, rozpacz, obojętność i chciwość.
Nie ma już sprawiedliwości w niebie, więc sam będę ją wymierzał.Patrzyłem na Ninę, w wyczekiwaniu na jej decyzję.
-Albo dołączysz do mnie, albo wynoście się do nieba. Zobaczycie że wszystko tam się rozlatuje, niech Shiloh mnie nie szuka. Opuściła mnie dawno temu, tak jak Ty Nino,ale teraz masz szansę to  naprawić.

Offline

#63 08-12-2013 o 19h36

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

~ Arashi Kawamura

Ale ten facet był wkurzający. Patrzył się na nas jak na dziwolągów, chociaż obawiam się że nawet mnie nie zauważył - moje czarne futro doskonale zlewało się z minimalnym oświetleniem. Nie było widać nawet niebieskich kolorów na moim futrze... Na jej prośbę zmieniłam się w człowieka, a następnie zeszłam po drabince w dół. Stanęłam na zimnej lekko śliskiej podłodze i spojrzałam na nią czekając aż zejdzie.

Ostatnio zmieniony przez JasmineRose (08-12-2013 o 19h36)

Offline

#64 08-12-2013 o 19h46

Miss'wtajemniczona
Oliwkaa
Czuje moc~
Miejsce: Pomocnik Moderatora
Wiadomości: 1 797

Nina Wiliamson

Skuliłam się pod wpływem jego słów. Spojrzałam na niego zapłakanymi oczami.
-Nigdy cie nie opuściłam. Zawsze byłam z tobą. Nie obok ciebie ale z tobą-powiedziałam drżącym głosem. Spuściłam wzrok i zasłoniłam oczy.
-Ale ja się pogubiłam. Nie wiem już co robić. Chce z tobą zostać ale boje się tego jak Shiloh zareaguje. Jak mam im powiedzieć że odchodzę? Że chce być z tobą Araelu?-zapytałam opierając głowę o jego tors. Bałam się tak wielu rzeczy właściwie bałam się wszystkiego co było naokoło mnie. Jeśli mnie zostawi i już go nie będzie, jeśli Shiloh się wścieknie i postanowi mnie zgładzić. Boje się tego wszystkiego. To za dużo jak na mnie. Nie wytrzymam tego napięcia. Nie wiem co myśleć. Chce. Chce tego. Chce być z Araelem, ale nie wiem jak powiedzieć to tym z inkwizycji w której byłam by poznać prawdę czemu mój nauczyciel odszedł i mnie zostawił. Wzięłam głęboki wdech by się uspokoić i opanować głos.
-C-chce byś z tobą Araelu ale nie wiem jak powiedzieć to tym z Inkwizycji-powiedziałam w końcu. Mój głos był cichy ale zdecydowany.

Offline

#65 08-12-2013 o 19h56

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka
Zamknęłam przejście szczelnie pokrywą, choć nie musiałam się nawet starać, bo zwykle znajdowała się ona w płytkim zagłębieniu, z którego ciężko ją było wyciągnąć. Potem zeszłam za nią tą zardzewiałą, możliwe że starszą ode mnie* drabinką, przez którą już niemal niejednokrotnie mogłam utracić życie. Nie było stamtąd może przesadnie wysoko do podłogi, ale upadek na kręgosłup to jednak upadek na kręgosłup.
Przyłożyłam palec do ust, nakazując jej tymczasowe zachowanie milczenia. Może i strop nie przepuszczał dźwięku, ale niewykluczone, że mogłyśmy mieć towarzystwo, także środki ostrożności zachować wypada. Potem już tylko przekroczyłyśmy kilka korytarzy, a kiedy zdołałyśmy już przyzwyczaić się do wszechobecnego smrodu i obleśnego, śliskiego i lepiącego się od wilgoci zmieszanej z brudem (a czasem także i zwłok małych szkodników) podłoża, dotarłyśmy pod naszą dzielnicę. Nasze wyjście znajdowało się na wewnętrznym parkingu, otoczonym przez bloki i kilka pasków trawy. Wyszłam ze środka i pomogłam Arashi, jako że jeden ze szczebli tamtej drabinki był już zardzewiały do tego stopnia, że niszczał w oczach.
Dostałyśmy się zaraz do mieszkania. Tam było bezpiecznie, bariera manipulacji aurą, jaką nałożył na to miejsce Arael, w połączeniu z nałożoną przez nas oboje, niewyczuwalną dla Aniołów przed dostaniem się do środka klątwą sprawiało, że już nie musiałyśmy się bać niczego. Wysłałam wiadomość do Araela informując, że już jesteśmy na miejscu, oczywiście niedosłownie, bo byłam przeczulona na punkcie bezpieczeństwa. Kiedy to zrobiłam, spojrzałam na Arashi.
- No... To by było na tyle. Dziękujemy za skorzystanie z naszej taniej i beznadziejnej oferty podróży po miejskich kanałach. - powiedziałam, choć nie wiem po co. Próbowałam być zabawna? Niewykluczone, w końcu humory zawsze miałam zmienne.


*Sarkazm, jakby ktoś nie ogarnął a potem się do mnie przyczepiał ;-;

Ostatnio zmieniony przez Lynn (08-12-2013 o 20h01)



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#66 08-12-2013 o 19h59

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

//photo.missfashion.pl/pl/1/16/moy/12756.jpg

- No to nic im nie mów, Dora ucieszy się na Twój widok. Jesteś dla mnie jak córka wiesz o tym Nino, Ty, Dora i Arashi. Moje trzy najzdolniejsze uczennice. Shiloh i tak już pewnie wie że przybyłaś tu tylko dla mnie, Ty jesteś tu żeby poznać prawdę, ona przybyła zgładzić tych którzy chcą ją głosić
W końcu trzy potężne siły które są częścią mnie, teraz mogę spokojnie rozpocząć rebelię. Wykurzyć te zakłamane anioły tam gdzie nie powinny być, chce nieba jakie było kiedyś, nie obchodzi mnie co było kiedyś chce tylko zemsty na tym kto wydał mi rozkaz który doprowadził by do zabicia człowieka.
- Nino, uwolnij się od sztywnych zasad, świat taki jak dawniej pełen harmonii i miłości, to chce osiągnąć, przyłącz się! Zemścimy się na tych którzy chcieli zniszczyć Nas!
Mój plan powoli zbliżał się do końca, ma droga Dora podsunęła mi rozwiązanie, Bóg nigdy nie był okrutny więc czemu nagle zmienił zdanie? Pamiętam jak pytała mnie o to załamana którejś nocy, chyba to wtedy serce pękło mi ostatecznie. Złapałem Ninę za nadgarstek.Patrząc jej w oczy, wiedziała że jeśli nie przystanie do mnie już nigdy mnie nie spotka, a może nawet gdy wpadnę w furię zniszczę ją. Znów zabolało tam gdzieś po mostkiem, czyżby uczucia brały górę nad demoniczną naturą? Nie obchodziło mnie to chce tylko zemsty, chcę zemścić się na tym kto odebrał mi moje życie.

Offline

#67 08-12-2013 o 20h06

Miss'ujdzie
Alexanda
...
Wiadomości: 238

Link do zewnętrznego obrazka

Postanowiłem ponownie sprawdzić okolicę, ale gdy tylko zmieniłem się w ptaka, poczułem coś niepokojącego. Zwierzęta zazwyczaj czują więcej, niż ludzi czy anioły.  Wyleciałem przez okno w kierunku dziwniej energii. Jednak nie spodziewałem się tego, co tam zobaczę. Areal rozmawiał z Niną. Słyszałem słowa dziewczyny, ale nie mogłem w nie uwierzyć. Siedziałem na parapecie jednego z okien pobliskiego budynku. Nie wiem, co wtedy czułem. Nie była to złość czy gniew, a raczej zawiść. Tak, zawiodłem się na niej.
Postanowiłem się ujawnić. Najwyżej Areal trochę mnie pokiereszuje, ewentualnie skończę jako trup. Zmaterializowałem się w ludzkiej formie za Niną. Nic nie mówiłem, po prostu na nią patrzyłem. Nie zwracałem uwagi na upadłego. Teraz interesowało mnie tylko to, co powie mi dziewczyna.


Sooory ze wam tak wpadam (mm nadzieję, że Samuel jeszcze trochę pożyje ^^"), ale mi się nuuudzi c;.


http://i59.tinypic.com/14jpxmv.png

Offline

#68 08-12-2013 o 20h31

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

//photo.missfashion.pl/pl/1/16/moy/12756.jpg

- Proszę, proszę Sam, chyba nie przyszedłeś po to żeby się przywitać? Uciekłeś razem z Lucyferem i jego legionem, a teraz jesteś aniołem. Miałeś szczęście że pozwolili Ci wrócić, ja spotkałem zamknięte bramy kiedy nie wykonałem jednej misji!
Patrzyłem na niego, był chyba równie stary co ja, odszedł i powrócił, nie rozumiem czemu mnie spotkały zamknięte bramy! Ktoś przejął władzę nad niebem, tylko kto? Czyżby czyjaś demoniczna natura ukrywała się w niebie? Nie mogłem uwierzyć czułem że chce go zniszczyć, a jednocześnie paść na kolana i płakać, ale chęć walki była tak silna. Dora wysłała mi informacje ze są bezpieczne. Puściłem nadgarstki Niny i podszedłem do Sama.
- Ona zawsze była ze mną, tylko strach trzyma ją w niebie, chyba wiesz coś o strachu co Sam?Może mi powiesz kto w niebie traci nad sobą panowanie? Kogoś coś opętało jestem pewny! Idź i przekaż Shiloh że gdyby była ze mną dopilnowała by żebym mógł  wrócić i rozprawić się z tym który zażądał duszy mej podopiecznej!
Zacisnąłem pięści i walnąłem go w twarz. Zacząłem się śmiać, pewnie działał dla kogoś kto chciał żebym odszedł. odwróciłem się do Niny jej skrzydła co chwila były czyste i białe, a potem szare, miała wątpliwości.

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (08-12-2013 o 20h32)

Offline

#69 08-12-2013 o 21h07

Miss'OK
Eminaria
Daj mi nadzieję i zabierz mi serce, jeśli poczujesz choć chwilę jak ja.♥
Wiadomości: 1 501

Alice Earths

Z rozpaczy i tego wszystkiego nie miałam ochoty żyć. Dlaczego, sam Bóg nam nie pomaga? Pogrążyłam się jeszcze bardziej w rozpaczy. Dlaczego?! Wtedy puściłam się i poleciałam, czułam wiatr we włosach. Kochałam taki klimat. Kiedy już miałam paść twarzą na trawę to rozwinęłam skrzydła i wzbiłam się bardzo wysoko w niebo. Żebym po prostu nie była widoczna, wylądowałam na drzewie. Co za zbieg okoliczności. Trafiłam na Samuela, Araela i Ninę. Nina oklapnięta z sił na rękach Araela. Przyznam dawno się z Araelem nie widziałam i się stęskniłam, mój stary nauczyciel. Siedziałam na drzewie i się na nich patrzyłam, byłam widoczna mogli mnie zobaczyć w każdej chwili, a po za tym wyczuć moc. Patrzyłam się na scenki, czasami łapałam się za twarz, a często łapałam się za drugi nadgarstek. Patrzyłam się cały czas jak kot, zapatrzony w myszach. Ale szybko poczułam że mnie ktoś wykrył.. Ale kto?

Ostatnio zmieniony przez Eminaria (08-12-2013 o 21h09)


http://s12.favim.com/orig/160812/gif-harley-quinn-joker-suicide-squad-Favim.com-4628517.gif

Offline

#70 08-12-2013 o 21h09

Miss'ujdzie
Alexanda
...
Wiadomości: 238

Link do zewnętrznego obrazka

Patrzyłem na Araela, nic nie mówiąc. Moja twarz nie wyrażała żadnych emocji, ale oczy na pewno były smutne. Kiedy uderzył mnie w twarz upadłem na ziemię. Wciąż z kamienną  twarzą wstałem i wytarłem krew z wargi. Nie am mu tej satysfakcji, nie odpowiem na żadne pytanie. To nie była moja wina, że nie mógł wrócić. Co miałbym powiedzieć? Przykro mi? Oddam ci moje miejsce? Wciąż na nich patrzyłem bez słowa. Byłem ciekaw, co powie Nina.


http://i59.tinypic.com/14jpxmv.png

Offline

#71 08-12-2013 o 21h26

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

~ Arashi Kawamura

Przeszłyśmy przez te obślizgłe kanały. Naprawdę były paskudne i nie mogłam doczekać się momentu kiedy w końcu stamtąd wyjdziemy. Na szczęście szybciej niż się tego spodziewałam opuściłyśmy to miejsce. Stanęłam na chodniku i zaciągnęłam się świeżym powietrzem. Kiedy wyskoczyła mi z tym tekstem spojrzałam na nią dziwnym wzrokiem.
- Zresztą, nie ważne - mruknęłam
Kiedy byłyśmy już obok ich, znaczy naszego mieszkania stanęłam na przeciw niej.
- Idę się przejść. Nie będę odchodzić daleko. Gdyby coś się działo, to Cię wezwę - powiedziałam do niej a każde słowo wypowiadałam tak szybko jak karabin. Nie czekałam na jej odpowiedź, po prostu ruszyłam w swoją stronę... Nikt mi wolności nie zakaże. Szłam powoli po chodniku rozmyślając nad wszystkim...
Ciekawe, naprawdę ciekawe... Cała ta sytuacja - anioły które wreszcie zrozumiały jak bardzo niebiosa są okrutne i dołączyły do Armii Demonów i Inkwizycja która chce ponownie ich nawrócić. Shiloh nie wie o tym kim jestem, nie wie jak wielką krzywdę mi zrobi gdy będzie miała zamiar zabrać mnie do nieba. Chciałabym widzieć sens tej inkwizycji - jeżeli ktoś podjął decyzję by zrzucić z siebie białą, jadowitą i zakłamaną anielską maskę to nikt nie powinien na siłę mu ją ponownie zakładać. Nie wiem jak to jest odejść z niebios gdy jest się z tym światem związanym od początku, wiem za to jak to jest być wykorzystanym, oszukanym, zawiedzionym, odrzuconym i osamotnionym. Rozejrzałam się by zobaczyć czy nikt nie patrzy i zmieniłam się w psowate zwierze. Prawda była taka, że obecnie przyciągałam bardzo dużą uwagę przechodniów (tylko czym?) - a jako pies ludzie nie zwracali na mnie tak dużo uwagi. Nie patrzyłam gdzie idę i to był chyba błąd. Nie zauważyłam schodów.... Zanim się zorientowałam ominęłam jeden schodek i sturlałam się po nich jak piłka, a następnie upadłam pod czyjeś nogi. Anioł, to był anioł! Czułam to... Wstałam i wyszczerzyłam kły, a następnie cofnęłam się gwałtownie. Mam szczęście, że jako pies nie czuć mojej demonicznej energii. Nie patrzyłam kto to, czekałam aż się odezwie - pewnie gdyby zobaczył moje oczy wiedziałby że to ja... Dlatego czekałam na to, by usłyszeć jego/jej głos - wtedy go/ją... Na pewno

Ostatnio zmieniony przez JasmineRose (08-12-2013 o 21h26)

Offline

#72 08-12-2013 o 21h54

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Siedziałam w parku. Widziałam jak demonice idą gdzieś pośpiesznie. Potem jak Arael znika. Coś mi tu nie gra. Poszłam gdzieś w jakiś zaułek i wyłoniłam skrzydła. Stałam się niewidoczna dla ludzi. Leciałam i spoglądałam na ludzi. W pewnym miejscu zauważyłam Araela, Sama i Ninę. Zleciałam mam nadzieję ze po cichu. Cofnęłam się kawałek. Dłonie odruchowo mi zapłonęły wydawając z siębie głośny odgłos. SZLAG. Już obmyślałam czy to usłyszeli i czy mam szanse ucieczki. Szanse są nikłe. Odeszłam jeszcze kawałeczek dalej. Obserwowałam wszystko pilnie.



(wybaczcie że tak późno i przepraszam jeżeli coś wam popsułam)


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#73 09-12-2013 o 06h09

Miss'wtajemniczona
Ewangelin
We li­ve, as we dream – alo­ne.
Miejsce: Keizaal
Wiadomości: 2 136

Shiloh Gracia

Widziałam jak dziewczyny płaczą. Jak mają wątpliwości... Widziałam. Nie mogłam nic zrobić. ONA się wyrywała. Chciała krwi, mordu i innych plugastw. Ledwo ją powstrzymywałam. Sam to widział... Po chwili wszyscy wyszli. Westchnęłam i zamknęłam oczy.

Deija

W końcu! Jestem na wolności. Pokaże teraz tym niby upadłym kto tu jest prawdxiwym demonem i co to znaczy. Jeszcze w ciele Shiloh podeszłam do okna i skoczyłam. Wtedy się przemieniłam. Moje włosy stały się szare, oczy niebieskie a skrzydła się złączyły i poszarzały. Wzleciałam w górę. Nie kryłam mojej aury była za potężna by ją kryć. Zauważyłam kochasia Shiloh. No to będzie zabawa. W moich rękach pojawił się czarny miecz z którego ulatywał dym. Wydałam z siebie krzyk bojowy i runęłam w tamtą stronę. Szybko przystąpiłam do ataku. Gdy miecze się z sobą starły kopnęłam demonika w brzuch. Na moich ustach pojawił się drapieżny uśmiech gdy stracił równowage. Rąbnęłam go płazem miecza w głowę. Chyba na razie nie będzie sprawiał mi problemów. Wokół utworzył się krąg dymu i z czeluścui wyszły demony. Podeszłam do dziewczyny która nie była zdecydowana. Jej skrzydła były raz białe, raz szare. Wzięłam jej bródkę i powiedziałam:
- Spójrz i zadaj sobie pytanie czy chcesz taka być? Chcesz być bezdusznym potworem takim jak ja? Pomyśl bo masz wybór słodziutka. - oblizałam wargi i się uśmiechnęłam ukazując rząd ostrych zębów. Właśnie jej pokazałam jakimi jesteśmy potworami. Wstałam i spojrzałam na okrutne istoty które wezwałam. Były gotowe do walki. Ich czarne skrzydła były złowieszcze. Rozejrzałam się. Nic ciekawego. Pstryknęłam palcami. Teraz będzie się działo. Oni zmasakrują wszystko w promieniu 10 kilometrów i Shil tym razem nikogo nie ochroni.

Ostatnio zmieniony przez Ewangelin (09-12-2013 o 06h17)


//photo.missfashion.pl/pl/1/80/moy/63788.jpg   

Offline

#74 09-12-2013 o 06h41

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka
Wzruszyłam ramionami, gdy ta postanowiła wyjść. Co prawda powinnam ją zatrzymać, bo rozkazem Araela było pozostanie w kryjówce, jednak zanim zdążyłam cokolwiek zrobić, jej już nie było. Trudno, mam nadzieję, że mnie się za to nie dostanie.
Podeszłam do kuchni, zastanawiając się, czy mamy jeszcze sok pomarańczowy. Reszta w kartonie boleśnie poinformowała mnie o tym, że jeszcze jedna szklanka i trzeba będzie iść do sklepu. Mimo to nalałam go sobie, bo rzadko kiedy można spotkać nawet taką jego ilość, kiedy Daniel postanowi zrobić sobie cokolwiek do jedzenia.
Nagle uderzyła we mnie fala aury tak mrocznej, że faktycznie trzeba było wybrać się do sklepu. Cały napój wylał się na podłogę, a szklanka roztrzaskała. Czułam, że pojawiło się coś paskudnego. Zepsutego. A mimo to nie walczącego po niczyjej stronie. To coś niszczyło wszystko na swojej drodze, a z przerażeniem wyczułam, że są tego setki. Pobiegłam do pokoju Daniela, gdzie ze skrytki wyciągnęłam broń. Nie przydatna do walki z Demonami? Pewnie, że nie, chyba że użyje jej inna nadprzyrodzona istota. Jak ja. Wybiegłam z mieszkania na dach, po drodze upewniając się, że magazynki w pistoletach są pełne. Nie zabrało mi to więcej niż trzy sekundy, jako że teraz moja aura przy nich zdawała się być neutralna.
Kiedy byłam na dachu, wszystkie od razu się na mnie rzuciły, zostawiając swoje poprzednie czynności. Gdyby nie fakt, że jestem Demonem i potrafię zrobić użytek nawet z takiej beznadziejnej broni, jak te dwa pistolety, byłyby one bezużyteczne. W ten sposób jednak udało mi się rozstrzelać większość znajdujących się wokół mnie pomniejszych demonów na tyle, by wyczuć aurę Araela. Był w otoczeniu Aniołów i... Czegoś jeszcze, ale nie byłam pewna. Ruszyłam w tamtą stronę prędko, nie rozwijając skrzydeł, które tylko by mnie spowalniały, strzelając za to wokół w unoszące się cele. Chronić Sprawiedliwość. Chronić Mistrza.

Znalazłam się tam. Kilka demonów mi umknęło, reszta poleciała w innych kierunkach, więc nie zdołałam ich trafić, ale to teraz nie było najważniejsze. Nikt mnie nie zauważył, ze względu na to, iż maskować potrafię się dość umiejętnie. Z dachu widziałam Alice, Samuela, Ninę i mojego Mistrza. Ale... Co tu robiła ta Demonica?! Czy to...
Strzeliłam jej w potylicę, dzięki temu jedynie zwróciła na mnie uwagę. Tak jak ja wiedziała, że jej maleństwa nic mi nie zrobią. Jestem na nie zbyt szybka, a ich ruchy nie są tak płynne, jak moje.
Spojrzała mi w twarz. Dopiero wtedy zauważyłam, że kogoś mi przypomina...
- Witaj, Shiloh - rzuciłam. Skoro ona miała czas na pogadankę, to ja tym bardziej. - Czy raczej powinnam powiedzieć Deijo?
Różnie ją zwali. Dziecię Gehenny, Mistrz Lucyfera... Jednak my znaliśmy ją pod tą nazwą.



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#75 09-12-2013 o 07h09

Miss'wtajemniczona
Ewangelin
We li­ve, as we dream – alo­ne.
Miejsce: Keizaal
Wiadomości: 2 136

Shiloh Gracia

Nagle przybyła ta słodziutka mała upadła. Uśmiechnęłam się i wbiłam mój ogromny miecz w ziemię. Oparłam się o rękojeść i spojrzałam na nią. Eh... słodkie, małe biedactwo.
- Deijia chyba sobie nie wyobrażasz aby słodka Shil mogła kogokolwiek skrzywdzić. - splunęłam w bok. Deminiczny dym powoli się rozchodził. Ludzie mdleli a moje pomioty zabawiały się z tymi któży uciekali. Mogłam wezwać potężniejsze stwory ale po co. I tak jest fajna zabawa. Spojrzałam na każdego z osobna. Takie pyszniutkie duszyczki. Oblizałam usta.
- Czy wiesz moja droga jak pyyyysznie pachniesz? - jakbym chciała pożreć jej duszę jednak wpierw wolę się pobawić z ofiarą. Kocham chaos.


//photo.missfashion.pl/pl/1/80/moy/63788.jpg   

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3 4 5 6