Hagoromo Gitsune
Dziewczyna, zakończyła rozmowę z drugą i potem ruszyła. Zaczęłam iść za nią, wcale nie jest taka straszna. Ale dla ludzi, na pewni by była horrorem. Spojrzałam się za siebie, cóż za widok. Doszłyśmy do pokoju, weszłam i położyłam bagaże. Moje znane zwyczaje, zaczęłam się rozpakowywać. Moje rozpakowywanie nie zaszło w jakieś 10 minut, lecz w 6 minut. Spojrzałam się na dziewczynę z krwistymi oczami, mój wzrok był chłodny co czasami mroziło krew w żyłach. Przeważnie ludzie jak patrzyli się na mnie, a ja odwzajemniałam im chłodnym, złym i szyderczym wzrokiem wraz z uśmiechem, to najczęściej zamrażali się że nie mogli się ruszyć.
- Hagoromo Gitsune. A jak ty się nazywasz? - Powiedziałam z jednym tchem i przekręciłam oczami, po czym posłałam jej chłodny uśmieszek wraz z wzrokiem. Pytanie było z takim samym wzrokiem i uśmieszkiem.
Lubiłam się tak uśmiechać, moje oczy robiły co chciały ja tylko, dawałam im komendy. Skierowałam wzrok, w sufit i porwałam się wspomnieniom że aż usiadłam na ziemię. Powróciłam na ziemię i patrzyłam się na białowłosą.
*Będziemy straszyć w tym pokoju. xd Co będzie się tam działo!
*
Ostatnio zmieniony przez Loliq (02-10-2013 o 20h11)