Rosette napisał
Czytam i czytam te marudniki i sama nie wiem, czy mam być na siebie zła, że przebrałam się ze stylizacji, której rano znalazłam niemal odpowiednika w finale, czy też nie, wszak dopuściłam się kompletnej zmiany ubioru i to popołudniu- gdy tyle osób oddało głosy!. Ostatecznie jednak zaryzykuję stwierdzenie, że jestem zadowolona, że się zdecydowałam- teraz przynajmniej mam spokojne sumienie, że przynajmniej nie ma dwóch niemal identycznych miss obok siebie na wybiegu.
Zupełnie jak w tym przypadku?
Też niedawno walczyłam ze zmianą stroju. Denerwowało mnie, że miałam taką samą bluzkę co inna miss, nie mogłam sobie dobrać kreacji, tak aby żadne z ubrań które chciałam użyć nie powtarzało się na wybiegu...
Aż w końcu się zdenerwowałam i stwierdziłam, że mam ten cały konkurs gdzieś i moja miss nie będzie wystrojona jak choinka na święta.