
Kiedy Rika przytuliła się do niego, trochę niezręczny, ale i bardzo szczęśliwy odwzajemnił uścisk. Dopiero później zrozumiałem jej prawdziwe intencje - teraz był cały ubrudzony mąką! Z radosnym uśmiechem westchnął, rozczesując włosy. Umył ręce i poszedł na górę, aby przebrać się w czyste ciuchy. Wiedział bowiem, że jakby spróbował wyjść w takim stanie, to oberwałby w czuprynkę od siostry.
Nagle do jego uszu doszedł dźwięk tłuczonego szkła. Pierwsze jego myśli skierowały się na tor siostrzyczki, więc zaczął jej szukać. Kiedy upewnił się, że nic jej się nie stało, zeszedł na dół w poszukiwaniu intruza. Nic się takiego nie zdarzyło, a jedynie zastał stłuczoną szybę z kamieniem na podłodze. Zdziwił się, ale tylko dlatego, że nie sądził, iż Naoka odważy się zrobić to jeszcze raz i to w biały dzień. Poza tym ona lubiła dawać czas ludziom, aby sami sobie zdążyli ponawymyślać niestworzone historie. Podczas gdy poprosił siostrę o przypilnowanie babeczek, on z ojcem znowu zabijali deskami już drugie okno.
Kiedy babeczki były gotowe wyciągnął je i wraz z pomocą Riki zostały ładnie zapakowane. ubrali się, pożegnali z rodzicami i wyszli.
- Najpierw wstąpimy do pana Oitame, aby zamówić nowe szyby, dobrze? - Powiedział do siostrzyczki i tak też zrobili.
Tam dowiedzieli się, że to już kolejna para okien zamówiona. Wszystkim z nich zostały wybite okna kamieniem. Lecz gdy mężczyzna chciał nawiązać do karteczki, Yoshio uprzedzając go, podziękował za załatwienie okien i odeszli.
Idąc w stronę zamku, chłopak kątem oka zobaczył leżącego na ziemi człowieka. Instynktownie zagrodził widok i drogę Rice, bowiem miał dziwne przeczucie, że człowiek jest martwy.
- Rika! Skoro upiekliśmy już babeczki, to może kupmy też i kwiaty, dobrze? Wrócimy się i pójdziemy do kwiaciarni, chodź, a potem pójdziemy tą boczną droga, wtedy będzie bliżej. No chodź. - Powiedział zachęcająco, za wszelką cenę nie chcąc, aby ujrzała tego faceta.
W końcu nawet gdyby była szansa, że nie są martwe, to jednak ona od razu do niego podbiegnie chcąc pomóc, a na to nie mógł sobie pozwolić. Zresztą... one naprawdę nie wyglądały na żywe. Idąc obok Riki w stronę kwiaciarni, chłopak wyklinał w myślach na Naokę i uspokajał się stwierdzając, że wiedźma ma szczęście, że jest z siostrą i nie może jej dzieła gdzieś schować.
