Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3 4

#1 08-02-2015 o 11h57

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

MIEJSCE AKCJI | Londyn
CZAS AKCJI | Lato 2015

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

Moda w magicznym świecie z pewnością mogłaby być dla nas niemałą zagadką – czy ktoś w ogóle się nią przejmuje? A może istnieją tam tylko stałe szablony? Nie, to niemożliwe! W końcu tam też musi się tym zajmować – jej tworzeniem, wprowadzaniem na rynek. Nie może to być tylko jedna osoba, prawda? A może to w ogóle nie jest tylko jeden Dom Mody?
To magia! Z pewnością te stroje również muszą być magiczne.

~ Słyszeliście już o nim? O tym magicznym Domu Mody, który choć zaledwie ma kilka lat, już przoduje na magicznym rynku mody? Z pewnością się wyróżnia wśród pozostałych. Każde magiczne stworzenie znajdzie tu coś dla siebie, jak i każde z nich mogłoby dołączyć do rodziny, jaką stworzyli wszyscy pracownicy. Nie ma osoby, która nie wyczułaby w nim pulsującej, żywej niemal, magii, która wypełnia powietrze niczym jego najważniejszy składnik. A życie toczy się tu własnym rytmem, jakby nikt nie przejmował się upływającym czasem... No dobrze, może z jedna, czy dwie osóbki nim się przejmujące, się tu znajdą! Ale nawet one nie byłyby w stanie zniszczyć idealnej, ciepłej, wręcz nierzeczywistej, atmosfery.

~ Wiesz, widziałam tam mnóstwo roślin. Były niemal wszędzie, jak wróżki które latały, pomagając wszystkim klientom. A za ladą stała wampirzyca, jestem tego niemal pewna! Ich sklep był naprawdę dziwny. Nie widziałam w żadnym takiej swobody, w końcu to nie jest naturalne, by czarodzieje mieszali się z innymi stworzeniami!

~ W tym okrutnym świecie jest miejsce, gdzie pasjonaci mody, niezależnie od rasy, mogą stworzyć coś wspólnie. I właśnie to sprawia, że ten jeden Dom Mody odróżnia się od reszty. Bo znikają tu niesnaski, i choć nadal otacza go cały magiczny świat, z niesnaskami między rasami, gdy wejdziesz do środkach trafiasz do innej rzeczywistości.

Więc wejdź, dołącz do naszej rodziny... Zapraszamy!


Link do zewnętrznego obrazka

Postacie

Jakby nie patrzeć Domy Mody to tak naprawdę zespoły osób. Projektanci, konstruktorzy i technologowie odzieży, krawcowe, modele, styliści, konsultanci, doradcy, czy choćby dekoratorzy do pokazów mody. A to wszystko to tylko ogólny zarys osób, które w takim miejscu pracują, bo nie sposób ich wszystkich wyliczyć.

Właściciel/Główny Projektant ~ Joe Taylor ~ Nieve
Wizażystka/Asystentka właściciela ~ Ginger Fox ~ majkel325
Projektant ~ Mike Fox ~ majkel325
Modelka ~ Julie Violin ~ Sszyszka
Stylistka ~ Victoria King ~ Asuu
Modelka  ~  Elizabeth King ~ Asuu
Krawiec ~ Patric Mooner ~ Asuu

Link do zewnętrznego obrazka

Regulamin

1) Jeśli się zgłaszasz, to piszesz do końca.
2) Karty postaci  dodajemy w ciągu 48h od zgłoszenia. Wymagam tylko podstawowych danych, typu godność, wiek, orientacja, wygląd, rola, rasa... Zdjęcia realne. Proste, nie?
3) Wszelkie uwagi, jak i pytania, proszę kierować do mnie na PW.
4) Znamy regulamin forum i go przestrzegamy.
5) Zachowujemy pełną kulturę. Rozumiem niesnaski między postaciami, lecz nie u współtwórców tego opowiadania.
6) Nad postami ma się znajdować godność postaci.
7) Miłej zabawy!

Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez Nieve (15-02-2015 o 17h37)

Offline

#2 08-02-2015 o 12h02

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Fryzjerka/Wizażystka w jednym /vendor/beemoov/forum/../../../public/forum/smilies/big_smile.png

Offline

#3 08-02-2015 o 12h18

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka

Imię Julie
Nazwisko Violin
Ksywka Nie posiada

Wiek Ogólnie mówiąc to 211 lat, ale wizualnie to ponad 20
Wzrost 174 cm wzrostu + obcasy
Kraj pochodzenia Za za swoje rodzinne państwo uważa Francję, a szczególnie umiłowała sobie miejscowość Jonzac

Orientacja Raczej heteroseksualna jest
Rola Modelka
Rasa Wampir

Kolor włosów Brązowe z różowymi refleksami
Długość włosów Mniej więcej do ostatniego żebra
Kolor oczu Zielone

Dodatkowe 

Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez Sszyszka (08-02-2015 o 14h01)


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#4 08-02-2015 o 12h47

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Link do zewnętrznego obrazka

https://33.media.tumblr.com/a1d247234989a1662f39fb5fa12854e8/tumblr_n75wj9VmfC1r14sg6o1_500.gif

II Imię II Ginger
II Drugie Imię II Meredith
II Nazwisko II Fox
II Data Urodzenia  II 14 Kwietnia
II Wiek II 23 lata
II Rola II Wizażystka / Asystentka właściciela
II Orientacja II Biseksualna
II Rasa II Otóż nasza Panna Fox jest syrenką. Nie taką z ogonem bez przesady. Bardziej nowoczesną wersją.
Poprzez spojrzenie Ci w oczy potrafi przeczytać Cię jak książkę.
Gdyby tego było mało dowolnie potrafi tobą manipulować.
Możesz się rozpłakać lub skoczyć z klifu jeżeli ona o tym pomyśli.
Jeżeli tylko zje coś słodkiego. Bo to cukier sprawia iż jej moce się uaktywniają. Oczywiście syreny były i są urokliwie piękne. Ginger również odziedziczyła fragment tej niebiańskiej urody.

Ostatnio zmieniony przez majkel325 (11-02-2015 o 21h50)


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#5 08-02-2015 o 12h53

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

"Nadanie sensu życiu może doprowadzić do szaleństwa, ale życie bez sensu jest torturą niepokoju i próżnych pragnień, jest łodzią pragnącą morza i jednocześnie obawiającą się go."

Imię | Joe
Nazwisko | Taylor

Rola | Właściciel/Główny Projektant
Płeć | Mężczyzna
Rasa | Czarodziej
Orientacja | Biseksualna

Wiek | 27
D. Urodzin | 27 kwietnia
Z. Zodiaku | Byk

Wzrost | 169 cm
Waga | 57 kg
Cera | Lekko opalona
K. Oczu | Piwne
K. Włosów | Ciemny brąz


Link do zewnętrznego obrazka

Offline

#6 09-02-2015 o 17h24

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247


Link do zewnętrznego obrazka   Link do zewnętrznego obrazka

Imię | Elizabeth Victoria
Nazwisko | King

Wiek | 26 lat
Data urodzenia | 1 lipca

https://41.media.tumblr.com/f6851f8ad0312704d786d170ebd4915b/tumblr_n8o7z9moqN1tt1z5oo2_1280.jpg

Płeć | Kobieta
Orientacja |Biseksualna Heteroseksualna

Rola | Modelka Stylistka
Rasa | Wiedźma

Kolor włosów | Brąz
Długość włosów | Do pasa Do łopatek

https://40.media.tumblr.com/bb7445c3b52b93fe975dc41a10310ae1/tumblr_n8o7z9moqN1tt1z5oo3_1280.jpg

Kolor oczu | Brąz
Wzrost |170 cm 178 cm

Pokrewieństwo | Bliźniaczki

https://40.media.tumblr.com/2b834f8914ba7d645a4267165dbb29c8/tumblr_n8gmwznH5P1r1p9w3o1_500.jpg

Patrick Mooner

https://38.media.tumblr.com/ad5ef9592d357306334dea580619d797/tumblr_n4yxxg0i3d1rntxqeo1_250.gif https://38.media.tumblr.com/e763cea62ad843ca8cd0fa7bb07dcf12/tumblr_n4yxxg0i3d1rntxqeo2_250.gif

| Imię | ► Patric
| Nazwisko | ► Mooner

| Wiek | ► 30 lat z wyglądu, rzeczywiście ponad 2000
| Data urodzenia | ► 17 sierpnia
| Znak zodiaku | ► Lew

https://41.media.tumblr.com/d6af80f946bcba49b0fb2e8d6187e9ab/tumblr_mn6741AwCu1rvr41po1_500.jpg

| Rola | ► Krawiec
| Płeć | ► Mężczyzna
| Orientacja | ► Biseksulany
| Rasa | ► Demon

| Wzrost | ► 186 cm
| Kolor włosów | ► Brąz
| Długość włosów | ► Do karku
|  Kolor oczu | ► Szare

https://33.media.tumblr.com/af65dca25c23865182f1d698841de929/tumblr_nawd3tah0Q1rntxqeo1_250.gif https://38.media.tumblr.com/8e4b7c8f940d666588b817b760a2df72/tumblr_nawd3tah0Q1rntxqeo2_250.gif
https://31.media.tumblr.com/d815408e48b44210fc5b53ba1e2a5eaf/tumblr_n30sn06Ef11rntxqeo2_250.gif https://38.media.tumblr.com/61ed9a39dcb93520b6f46dfd4bf4865e/tumblr_n30sn06Ef11rntxqeo4_250.gif

Ostatnio zmieniony przez Asuu (15-02-2015 o 16h54)


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#7 11-02-2015 o 21h49

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365


Link do zewnętrznego obrazka
https://31.media.tumblr.com/d72e0421b39d02c6a44b9adbbc5b4f27/tumblr_nci2tjbwBl1r3i7qao1_500.gif

II Imię II Mike
II Nazwisko II Fox
II Wiek II 24
II Data Urodzenia II 14 Luty

II Rola II Projektant
II Orientacja II Biseksualny
II Rasa II Zmutowany Syren ( nie mogłam się powstrzymać )
Matka syrena, a ojciec czarodziej.
On jest taką mieszaniną. Posiada urok i umiejętność czytania ludzi tak jak syreny.
Jak i potrafi coś tam wyczarować jak czarodzieje.




Tak mili państwo jest on starszym bratem Ginger.

Ostatnio zmieniony przez majkel325 (11-02-2015 o 22h59)


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#8 12-02-2015 o 02h11

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

Z parafialnych to tyle, że wszyscy stawiają się o 10 na miejscu. A jak macie pytania, to piszcie, bo ja już padam na twarz i nie mam siły tłumaczyć. Wybaczcie. ^^'
Enjoy C:

~ Joe Taylor

Pewno gdybym nie był tak zmęczony i obolały, nie spałbym teraz z głową na biurku w moim gabinecie. Bo ktoś sobie wymyślił, że jak już po dziewiątej to może mnie wywalić z mojego własnego domu... Ano, właśnie! Z mojego. I na kij są przyjaciele, gdy wyrzucają cię z łóżka na długo przed godziną, w której w pary się zjawiałem. Nie po to ustalałem, że prace rozpoczynać będziemy dopiero o dziesiątej, bo wcześniej to są nikłe szanse na bycie wyspanymi, a i o tej porze nie zawsze da się na długo oko zmrużyć. A aktualnie byłem tak wyczerpany, że nie zareagowałbym nawet, gdyby tuż obok mnie wybuchła bomba atomowa. Najpewniej dlatego, że po takim wybuchu byłbym martwy, ale to akurat chyba znaczenia nie miało i mój brak siły na cokolwiek w tym momencie opisany został idealnie.
A korzystając z faktu, że i tak mam sporo czasu - urządziłem sobie spacerek po Londynie, a przynajmniej niemagicznej jego części, w jednej z piekarni zakupując swoje dzisiejsze śniadanie. I w sumie, znając mój apetyt, było tego dużo za dużo. Kiedyś przeklnę tego demona, bo w każdej innej sytuacji zjadłbym w domu, ale nie. Choć pewno według tej krótkowłosej, udającej dziewczynę, bestii, już dawno powinienem się przyzwyczaić do jej zachowania. Nawet w szkole było tak, że nawet jeśli zajęcia zaczynałem o wiele później to przypilnowała bym na nogach był o tej samej porze, co i ona. No i szlag mój cenny sen trafiał. Przynajmniej była dobrą słuchaczką i jako jedyna nie uciekała, jak po raz setny zaczynałem nawijać na temat mody. A pomyślałby kto, że się zaczęło od pomocy w butiku cioci...
Ale, ale - gdy dodarłem do mojego domu mody, było jakoś wpół do dziesiątej, więc korzystając z wolnego czasu, przemknąłem nadal pustymi korytarzami do mojego gabinetu. Jednak nie dotknąłem ani słodkich bułek, ani papierów, miast tego od razu z biurka zrobiłem swoją podpórkę. Mógłbym z niego poduszkę zrobić dosłownie, albo łóżko, jednak nie chciało mi się nawet o tym myśleć. I zdecydowanie nie chciałem dostać kazania na temat spania w pracy, nawet jeśli to ja tu byłem właścicielem. A tak przysypiałem, nasłuchując, czy już się przypadkiem nie zaczynają wszyscy chodzić. I zacznie się dzień, jak co dzień - pełen pracy.

Offline

#9 12-02-2015 o 14h47

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Mike Fox Ginger Meredith Fox

Mike siedział od wpół do dziewiątej w kuchni i popijał poranną kawę. Ubrany był w czerwoną koszulę w czarną kratę i dżinsy. Czytał gazetę, a raczej plotki w niej zawarte.
Ginger siedziała w wannie i relaksowała się przed dniem w pracy. Ona również czytała plotki.
Jak się jest syreną dobrze wiedzieć dużo rzeczy.
Po wyjściu z kąpieli poszła się ubrać. Dziś padło na koszulę i dżinsy
Włosy szybko przeleciała szczotką i udała się do kuchni.
- Witaj siostrunio. Zaraz jedziemy. - rzekł Mike z uśmiechem na twarzy.
- Cześć. Wiesz co ja chyba powinnam pracować  w gazecie. Wszystkie te plotki to ściema. - powiedziała i upiła łyk zimnej już kawy.
Kiedy obydwoje byli już gotowi do wyjścia wsiedli do samochodu i udali się do firmy.
Mike poszedł do swoich ludzi ustalić coś o nowej kolekcji, a Ginger z kawą poszła do Joe.
- Cześć. Ty spałeś chociaż godzinę bo wyglądasz jak potwór jakiś ? Lepiej się doprowadź do ładu bo za chwilę przyjadą sponsorzy podpisywać jakiś nowy kontrakt. Chcą większych udziałów i chyba 50% zysku z kolekcji. O 12 idziesz na sesję zdjęciową do jakiegoś brukowca, a później udzielasz im wywiad. Po ostatniej kolekcji każdy ma parcie na Ciebie. A raczej na wywiady. - powiedziała i położyła mu wszystkie papiery na biurku. [color/] - Coś jeszcze ?
Po chwili do gabinetu wszedł Mike.
- Musimy pogadać o nowych projektach. - powiedział do Joe'go.[/color=#00099]- Siostra leć dla mnie po kolejną kawę.
Ginger strzeliła go teczką w tył głowy. Oto typowy poranek w tym oto domu mody.
[/color]

Ostatnio zmieniony przez majkel325 (13-02-2015 o 20h38)


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#10 12-02-2015 o 19h01

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

~ Joe Taylor

Chwile przed dziewiątą zaczął w budynku robić się harmider i w sumie każdy zajął się tym, co już było gotowe do zrobienia. Choć w sumie, nie tak dawno wydaliśmy poprzednią kolekcje, więc jeszcze zbytnio projektami zawaleni nie byliśmy, to jeszcze te terminy, w których na spokojnie można sobie te kilka dni wolnego było zrobić. Tylko do jakiejś tam sztuki mogli nas lekko pogonić, ale w sumie - jeśli chcieli właśnie nasze projekty to mogą trochę poczekać. Zresztą, to nie jest coś co się wykonuje w pięć minut. Chyba, że naprawdę dopadnie któregoś z projektantów zapał twórczy, to wtedy projekt się w tyle i pojawi, ale każdy następny etap nie może być wykonany w takim pośpiechu. Wszystko ma być dokładnie zrobione.
Pierwszą osobą, która zawitała do mojego gabinetu oczywiście była Ginger, ja niemal od razu do góry poderwałem głową, kiwając jej na powitanie. Za to wykład, jaki od razu dostałem boleśnie mi uświadomił, dlaczego to właśnie ona, mimo tak młodego wieku, została moją asystentką. Była jedną z niewielu osób w tym przybytku, które o terminach pamiętały. No i o mojej porannej kawie, bo bez takowej to się dnia pracy wytrzymać nie dawało.
- Mi ciebie też miło widzieć. - rzuciłem, jak już skończyła. - A na sesji mam być ja, czy moje modelki...? Wiesz, że ja zbytnio pozować nie lubię. - dodałem jeszcze, a nie minęła dłuższa chwila, jak do pokoju wpakował Mike. To już się nie puka...? Choć w sumie, nieważne, czasem przy tej dwójce myślałem, że to nie ja tu jestem szefem. Ale nie miałem im tego bynajmniej za złe, w końcu jak do mnie dołączyli to odciążyli mnie ciut z obowiązków, bo zdecydowanie moja wcześniejsza asystentka była beznadziejna. Uśmiechnąłem się, widząc te ich przekomarzania, bo inaczej się tego określić nie dało. - Jakieś problemy z nimi? - spytałem, wyciągając z szuflady jeszcze kilka niezatwierdzonych szkiców. Z tego co pamiętałem to w aktualnie szykowanej kolekcji mieliśmy pokazać trochę klasyki, ale w sumie to właśnie nie zawsze wychodziło. No i do gotowej kolekcji to zdecydowanie jeszcze sporo nam projektów brakowało, ale mieliśmy jeszcze na to czas.

Offline

#11 12-02-2015 o 20h44

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

~Julie Violin

Wokół głośna muzyka i tłum ludzi. Ludzie nawzajem się przekrzykują, a w powietrzu unosi się przyjemny dla wampirów i tylko dla nich wyczuwalny zapach adrenaliny. To bardzo pobudza. Julie odetchnęła mocno wypełniając swoje płuca odurzającym zapachem. Do tańczącej Julie przyłączył się jakiś chłopak. Dziewczyna już wiedziała, że to wszystko będzie łatwe jak łyk wina. Po dwóch piosenkach przetańczonych z chłopakiem mrugnęła do niego i wskazała głową w stronę drzwi. Powoli zaczęła przeciskać się przez tłum, a chłopak podążał za nią. To już połowa sukcesu. Wyszli na zewnątrz i uderzyło w nią  nocne powietrze. Tyły budynku w którym odbywała się impreza były zupełnie puste. Chłopak przycisnął ją do ściany i ich usta złączyły się. Długo jednak nie nacieszył się tą chwilą. Panna Violin oderwała się od niego i wgryzła się w jego szyję. Chłopak wydał z siebie jęk, jednak nie krzyknął. Ta powoli sączyła z niego krew do chwili gdy ostatnia iskierka nie zgasła w jego oczach. Dziewczyna puściła go a ten osunął się na ziemię. Już nie żył.
Zostawiając ciało chłopaka wróciła do środka i poszła do baru.
~Coś mocnego.
Rzuciła i zaraz otrzymała drinka. Nie chciała pytać co w nim jest, nie miała tego w zwyczaju. Alkohol w połączeniu z ludzką krwią smakuje wyśmienicie, a przynajmniej zdaniem Julie. Oczywiście mówimy tutaj o tym gdy krew popijemy alkoholem a nie krew w której jest alkohol. O dziwo chłopak z którym przed chwilą wyszła nie pił. Julie szybko wypiła drinka i zamówiła kolejnego. Po nim wstała i już zupełnie opuściła klub. Była godzina czwarta. Znów zabawiła do rana. Oby w pracy jej tego nie wypominali.
Zamówiła taksówkę i tak oto znalazła się w domu. Gdy tylko weszła do środka udała się do łazienki. Stanęła naprzeciw lustra, mocno trzymając się umywalki. Połączenie drinka i krwi daje o sobie znać. Odkręciła kran i przemyła twarz zimną wodą. Spojrzała w lustro. Oczy były tak czerwone jakby od długiego czasu była na głodzie. Przemyła twarz ponownie. Nic to jednak nie dało. Głód uderzył do niej znienacka. Ale przecież przed chwilą piła. Wybiegła z łazienki i szybko ubrała się. Minęły sekundy jak znalazła się na zewnątrz. Szybko też znalazła i się ofiara. Młoda dziewczyna szła chodnikiem. Julie dobiegła do niej i złapała za ramię. Szybko wbiła się w nią i wypiła z niej całą krew. Dopiero gdy dziewczyna padła Julie zostawiła ją już w spokoju. Rozglądnęła się wokół czy aby nie miała świadków tego zdarzenia. Gdy upewniła się, że na pewno nikogo nie ma wróciła do domu i udała się do swojego pokoju. Padła na łóżko. Zamknęła oczy i tak leżała do godziny dziewiątej.
Wstała i pierwsze co to poszła do kuchni i wstawiła wodę na kawę. Zaraz też poszła do łazienki i ubrała się. Gdy skończyła się szykować wróciła do kuchni i wreszcie zrobiła kawę. Wzrok miała troszkę zamglony co dobrze pokazywało, że poprzedniej nocy mocno zabawiła. Gdy skończyła kawę wyszła z domu i taksówką pojechała do pracy.
Weszła do budynku, no przynajmniej się nie spóźniła.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#12 12-02-2015 o 22h42

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Mike Fox / Ginger Meredith Fox

Rodzeństwo spiorunowało się wzrokiem.
- Oczywiście że ty. Uznali cię za najbardziej pożądanego projektanta i singla. - powiedziała Meredith i wręczyła mu gazetę gdzie znajdował się na okładce.
Zdjęcie zrobione z zaskoczenia, bo wygląda na nim dosyć komicznie.
Mike zrobił naburmuszoną minę małego dziecka.
- Czuję się urażony...To ja jestem przystojny...Na pewno przystojniejszy od Ciebie bo to ja chodzę na randki a ty się zamykasz w tym biurze. - powiedział i poklepał Joe po plecach. - Tak jest problem. Po pierwsze kilka modelek zaciążyło, Po drugie nie zatwierdziłeś kilku projektów i ludzie robią panikę że sobie nie radzimy. - powiedział
Meredith ułożyła na biurku Joe'ego papiery w kolejności chronologicznej i zaznaczyła najbardziej ważne spotkania. Teraz już nie może się pogubić.
- Masz wszystko poukładane. Idę do siebie jak by co to krzycz lub dzwoń. - Meredith rzekła i wyszła.
Udała się do "oddziału" wizażystek. Oprócz stanowisk do malowania modelek znajdowały się tam normalnie gabinety, biurka itp.
Meredith udała się do swojego gabinetu. Poukłada i sobie wszystko aby najwyżej poprzypominać wszystkim o spotkaniach.
Zaczęła zamawiać nowe kosmetyki.
- Jest taka...urocza. Czemu nadal se nikogo nie znalazła ? - powiedział Mike z zadziornym uśmieszkiem. - Jak się czujesz będąc gorącym szefem ? W sensie wiesz pewnie pół biura dowiedziało się że jesteś według dziennikarzy. Uwaga cytuję : " Pan Joe. Nieodgadniona do tąd zagadka. Wiemy na razie że jest singlem i to gorącym. Drogie panie czas wkroczyć " 


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#13 12-02-2015 o 22h53

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

Elizabeth King Victoria King

Gdy budzik postanowił poinformować domowniczki, że nadeszła godzina ósma rano bliźniaczki już od kilku minut były zajęte poranną toaletą. W czasie kiedy Elizabeth brała prysznic to Victoria planowała dzisiejszy makijaż jak i strój. Mimo wszystko kochała swoją pracę i nawet po za nią z wielką radością zajmowała się takimi rzeczami. Gdy naszykowała już wszystko akurat Elizabeth zwolniła prysznic i z uśmiechem na ustach oglądała to co dzisiaj będzie na sobie nosić. Nie chcąc marnować czasu już ubrana i umalowana udała się do kuchni, gdzie nastawiła wodę na kawę oraz wyciągnęła z lodówki wieczorną sałatkę. Miały jeszcze trochę czasu do wyjścia, jednak nawet jak wcześnie wychodziły to i tak miały tendencję do przychodzenia jako ostatnie. Podczas jazdy przez miasto zawsze jakoś magicznie upływał czas w bardzo przyspieszonym tempie. Przynajmniej tak uważała Elizabeth, która korzystała ile mogła z tytułu młodszej siostry i wytwarzała dziecięce historie. W czasie kiedy Liz przeglądała poranną gazetę, którą sąsiad położył na wycieraczce, Victoria ubrała się i uczesała. Zawsze musiała pod względem włosów wyróżniać się na tle młodszej bliźniaczki. Gdyby obie chodziły w rozpuszczonych to pomimo różnic wyglądu zaczęto by je mylić. Kiedyś to sprawdziły i od tego czasu uczesanie Torii musi się wybijać. Wchodząc do kuchni napiła się ciepłej kawy i w pośpiechu dojadła sałatkę. W końcu zbliżał się czas wyjazdu do pracy.
Oczywiście "magia" pokonania Londyńskich porannych korków spowodowała, że przyjechały na końcu jednak nie oszczędzały sobie na tym. Rozbawione weszły do budynku, plotkując na temat tylko sobie znany.

- No ale mówię Ci prawdę! Po prostu to było bezcenne i żałuj, że nie widziałaś.
- Wierzę Ci na słowo, a teraz musimy się rozdzielić, więc błagam nie zrób niczego głupiego.
Obie się zaśmiały, w końcu zbyt dobrze siebie znały. Chociaż nie mogą zrozumieć jakim cudem jeśli bez siebie nie mogą wytrzymać dłuższych chwil to tutaj jakoś "samotność" im nie doskwiera.
Victoria udała się prosto do gabinetu gdzie od razu uśmiechnęła się szeroko na widok zgromadzenia.
- Już od samego rana zaczynamy molestowanie naszego szefa? - zaśmiała się.
W tym czasie Elizabeth najciszej jak mogła zakradła się za Julie i gdy była na tyle blisko ile mogła, przytuliła się do jej pleców mocno obejmując wampirzycę w pasie. Uwielbiała się przytulać, więc kiedy widziała taką możliwość to ją wykorzystywała.

- Julie! - Przeciągnęła literę "u" mówiąc głosem małej dziewczynki.


Tak bardzo przepraszam za jakość, ale stanowczo uczenie się nazw regałów po niemiecku zniszczyło moją wenę ; ;

Ostatnio zmieniony przez Asuu (12-02-2015 o 22h55)


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#14 13-02-2015 o 15h43

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

~ Joe Taylor

Uniosłem jedną brew, zaciekawiony. Cóż, uznajmy, że ta pierwsza część o najbardziej pożądanym była nawet przyjemna, jak i zabawna, tak już nie podobało mi się słowo singiel. W końcu teraz nawet nie miałbym czasu dla tej drugiej osoby, a też żadne znajomości na jedną noc mnie nie kręciły. Dlatego nic dziwnego, że ładnych kilka miesięcy, żeby nie powiedzieć, że kilkanaście, z nikim nie byłem. Ale pomińmy, że osoby, które pisały te artykuły z reguły miały szanse zobaczyć mnie tylko na zdjęciach, bo jak się dało to nie zgadzałem się ani na wywiady, ani na sesje, chyba że moich modelek ze strojami z nowych kolekcji. A jak chcieli odpowiedzi koniecznie na jakieś pytania - równie dobrze udzielić im ich mogli pozostali projektanci, albo Ginger. Bo jakbym miał się zgadzać na każdy wywiad to w ogóle do biura bym nie dał rady zajrzeć.
Słysząc słowa Mike'a nie mogłem się powstrzymać od parsknięcia śmiechem. Czy on się czasem nie przeceniał? Mówił jakby był jedynym przystojnym mężczyzną na świecie... A ja byłbym w stanie wytknąć przynajmniej kilku, którzy moim skromnym zdaniem, wyglądali lepiej od niego. Ale zaraz boleśnie sprowadzono mnie do rzeczywistości, zasypując moje biurko papierzyskami, a moją głowę kolejnymi problemami. Przydałaby się kolejna kawa, ale to później.
- Nie są zatwierdzone, bo nadal potrzebują lekkich poprawek. A modelki można znaleźć nowe.-  powiedziałem, podając mu je, nawet nie zauważając kiedy Ginger wyszła z pomieszczenia. Cóż, jak już się za to wziąłem to pomocy nie potrzebowałem. Przynajmniej póki inwestorzy nie przyjdą. Nienawidziłem rozmów z nimi, banda staruszków szukająca łatwych zarobków. Nie dość, że z każdą nową kolekcją zarabiali coraz więcej to jeszcze szukali nie wiadomo czego. - A jeśli jakikolwiek chłopak by z nią był na stałe, to zdecydowanie by musiał być masochistą. - dodałem jeszcze rozbawiony, zaczynając przeglądać papiery, które szatynka mi wyłożyła na biurku.
Cóż, część, która była mniej istotna i ich brak nie byłby dla nas druzgoczący, oczywiście poszła do odrzucenia. W innych zmieniłem osobę, która wywiadu udzieli. Cóż, jeśli chcieli cokolwiek na temat naszej firmy i nowej kolekcji, to nie musiałem ja im tych informacji udzielać. To samo się tyczyło tej, którą niedawno wydaliśmy. Mogli zadowolić się kimś innym, albo całkiem obejść się smakiem. Uniosłem wzrok, słysząc, że Mike zaczyna cytować ten artykuł o mnie, no i tym razem wybuchnąłem śmiechem.
- Spokojnie, prędzej umówiłbym się z tobą, niż z którąś z dziewczyn, które pewno tylko na mnie czatują. - rzuciłem, oczywiście sobie z tego żartując. No, może nie do końca był to żart, ale to się mniej liczyło. I nie musiałem się tłumaczyć, bo dosłownie po chwili do mojego gabinetu weszła Torii. Zdecydowanie ona to ma wyczucie czasu. - Cóż, poranek byłby dziwny, jakby tego nie robili. - odpowiedziałem jej, uśmiechając się do niej na powitanie. Zdecydowanie tylko ta pierwsza dwójka umiała mnie tak zawalić problemami z samego rana, a potem nie wiadomo ile zajęć, za to z każdą następną osobą robiło się weselej. - Kochana, wybierzesz mi coś na dzisiejszy wywiad, prawda? Jesteś w tym najlepsza. - dodałem jeszcze przymilnie. Jakby to miało zaważyć na tym, czy się zgodzi... Choć to akurat chyba znaczenia nie miało, ale się jakoś tak do tego przyzwyczaiłem.

Offline

#15 13-02-2015 o 21h48

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

~Julie Violin

Julie nagle poczuła dotyk. Uspokoił ją jednak znajomy zapach. Wyswobodziła się z uścisku i odwróciła się do Elizabeth.
~Hej.
Uśmiechnęła się ale nie pokazała zębów. Jej kły cały czas są wysunięte, a ona jakoś nie chce się z tym obnosić.
~Słuchaj, myślisz, że szef wypłaci mi teraz pieniądze?
Mimo, że dom funkcjonował na najwyższych obrotach, Julie ostatnio brakowało pieniędzy na krew. Co za tym idzie nie mogła normalnie pracować. Wczoraj, a właściwie dzisiaj w nocy wyssała ją z dwóch osób, gdyż dostała takiego ataku głodu. Na co dzień stara się o tym nie myśleć, ale ciężko jest wampirowi żyć bez krwi. Niby są bary gdzie dobrowolnie oddają krew, ale to kosztuje i to drogo. Nie stać jej teraz. Z braku pieniędzy posunęła się do zabicia dwóch osób. A jeśli atak dopadłby ją na pokazie lub jakiejś imprezie firmowej. Wtedy cały dom może mieć poważne problemy. Gazety trąbiły by o tym na prawo i na lewo. Jeśli nie dostanie podwyżki to coś takiego może być bardzo możliwe.
Panna Violin uśmiechnęła się do Elizabeth lekko odsłaniając kły i pokazując jej źródło problemu. Od dawien dawna nie było nigdy takich problemów, ale od kiedy pracuje w domu stara się nie wyłapywać ludzi z ulicy. To również może spowodować problemy. Nie daj ktoś by ją zauważył i rozpoznał.
Oby przyjaciółka coś zaradziła.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#16 13-02-2015 o 22h23

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Mike Fox Ginger Meredith Fox

Mike uśmiechnął się i zapisał sobie nową przypominajke " Znaleźć modelki ".
- Znajdę modelki, albo raczej wysłużę się siostrzyczką. - powiedział rozkładając się wygodnie na kanapie.
Zaśmiał się na słowa o randce Ginger z masochistą.
- Wiesz ona nie jest taka zła na jaką wygląda. Gdyby nie traktowała pracy tak poważnie i nie nadskakiwała Ci z pomocą na pewno by znalazła sobie kogoś porządnego.
Mike sprawdzał znowu ten wywiad w gazecie kiedy Joe coś powiedział o randce z nim.
- Czyżbyś proponował mi randkę Joe ? Twoje fanki by mnie rozszarpały.- kiedy to mówił do gabinetu weszła Victoria
- To ja już pójdę trochę podręczyć Ginger...Bawcie się dobrze dzieciaczki.- powiedział i udał się do siostry
Ta jak zawsze robiła 10 rzeczy na raz. Kiedy wchodził spojrzał jej się w oczy. Widać było w nich zamęt i lekkie otępienie.
- Z masochistą ?! Na prawdę tak myślicie że nie stać mnie na kogoś lepszego ? - powiedziała podpisując jakieś papiery
- Ciągle zapominam o twoich syrenich oczkach. Oj nie bierz tego do siebie. Aby odreagować poszukasz nowych modelek. - powiedział i staną za nią
- A co ja jestem ?! Nie będę za Ciebię odwalac roboty kiedy ty będziesz podrywał Joe i chodził z nim na randki. Ja się tak nie bawię Mike. - krzyknęła lekko poddenerwowana Ginger
- Czyli o to chodzi...Ty nie jesteś zła że cię wykorzystuję...Ty coś do niego czujesz.
- Oj nie bądź zabawny...
- A niby czemu bierzesz nadgodziny, przychodzisz  nawet jak jesteś chora i robisz wszystko co ci karze ? - powiedział klękając przy Ginger Mike
- Ty weź się lecz. Mówię to z dobroci serca. A teraz wyjdź i lepiej już nie wymyślaj takich histroii. Zresztą każdy wie że syreny serca nie mają. - powiedziała i wypchnęła brata za drzwi
Taka prawda. Syreny nie potrafią odczuwać miłości. No dobra są wyjątki, ale jej to się nie tyczy. Mike jest pół syrenem więc odczuwa wszystkie emocje.
Rodzeństwo wie o tym bo nawet ich rodzice wzięli ślub z pewnych kłopotów. Ich ojciec wmówił swoim rodzicom że ma żonę, a matka potrzebowała obywatelstwa. Jak się okazało po ślubie faktycznie coś między nimi zaiskrzyło.




Jak ktoś się w tym połapie to jest mistrzem /vendor/beemoov/forum/../../../public/forum/smilies/big_smile.png


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#17 15-02-2015 o 13h00

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

Elizabeth King

Elizabeth uśmiechała się szeroko do przyjaciółki, do momentu kiedy zapytała ona o wcześniejszą wypłatę czy może zaliczkę. Od razu zaczęła się zastanawiać nad rozwiązaniem, w końcu z byle powodu Julie by się o to nie pytała. Może nie była dobra w niektórych dziedzinach jak Torii, ale jeszcze potrafi samodzielnie myśleć.
- W sumie jesteśmy już po nowej kolekcji, więc chyba nie powinien mieć problemów..
Nie była pewna tego o czym mówi, w końcu nie ma talentu do telepatii. Raczej lepiej sobie radzi z zaklęciami, ale przecież nigdy by nie spróbowała rzucić uroku na Joe'a. Życie jej jeszcze miłe, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że jej szef jest czarodziejem, więc szybko by się zorientował co planuje wiedźma. Czyli magia tutaj odpadała i pozostał urok osobisty.
Gdy zobaczyła kły przyjaciółki od razu zrozumiała powagę sytuacji. Zrobiła minę zbitego szczeniaka i mocno się przytuliła do wampirzycy nie obawiając się o swoją krew. Ponoć krew wiedźm nie jest dobra i ogólnie nie piją jej wampiry, więc była bezpieczna. Gdy usłyszała kłótnię czy raczej zamykane drzwi od gabinetu Ginger od razu wpadła na pomysł. Są tylko dwie osoby w tym Domu Mody, które potrafią wspaniale wpłynąć na szefa.

- Możemy także poprosić o pomoc drugie rodzeństwo! Oni zawsze coś na to poradzą, a jak się nie uda to choćbym miała obrabować bak to Ci pożyczę.
Posyłając szeroki uśmiech do przyjaciółki bez oczekiwania na jej odpowiedź, pociągnęła ją ku drzwiom od gabinetu Panny Fox. Widząc pod nimi Mike pomachała mu wolną ręką i posłała uroczy uśmiech. Bez pytania czy zapwiedzi otworzyła drzwi i weszła wraz z Julie do pomieszczenia.
- Ginger~! Mamy do Ciebie małą sprawę! -zawołała i ciągle ciągnąc za sobą wampirzycę przytuliła sie do syreny.- Jest to bardzo poważny problem i trzeba go szybko rozwiązać. W zamian dam Ci belgijskie czekoladki, które dostałam od jednego fana.
Tak, właśnie Liz posuwa się do szantażu by dostać do co chce.

Victoria King

Na zwrot Mika "dzieciaczki" jedynie nadymała policzki. W końcu każdy wie, że Pan Fox jest jedynie przedostatni jeśli chodzi o wiek w tym Domu Mody. Jednak po chwili się roześmiała i usiadła na fotelu, gdy została zapytana czy nie zajmie się ubiorem szefa. Spojrzała na niego uważnie jakby właśnie podejmowała bardzo życiową decyzję. Chociaż oboje wiedzą, że nie mam tutaj zbytnio nic do powiedzenia.
- Więc jednak udało się komuś wyżebrać z tobą wywiad? Jakaż to gazeta ma tak przekonujących pracowników?
Zaśmiała się i zaczęła zastanawiać się co takiego przygotować szefowi. W sumie nawet nie potwierdziła czy się tym zajmie, ale jej odpowiedź była zbyt oczywista. W końcu kocha ubierać innych i takie prośby są jedynie dla niej wspaniałym prezentem. Zrobiła z ust dziubek ciągle przyglądając się czarodziejowi.
- Wiesz, nawet mam już pomysł a nawet dwa. Ale stawiam, że ten drugi z falbankami i różem Ci się nie spodoba -zażartowała.
Pracę zawsze bierze na poważnie, ale nie mogła się powstrzymać od wyobrażenia sobie Joe'a w typowo kobiecym stroju. Jakby na potwierdzenie zabawności pomysłu, zaśmiała się pod nosem. Jednak po chwili pokręciła głową na znak, że nie będzie aż taka niemiła.

- No ale trzeba będzie w takim razie pójść na zakupy. Przecież nie możesz się pokazywać ciągle w tym samym.
Była ciekawa czy jej kochany szef zgodzi się na wyjście. Oczywiście już widziała jak powie jej, żeby sama to załatwiła, ponieważ nie ma czasu. Jednak zawsze warto spróbować.
[/color]


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#18 15-02-2015 o 14h40

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Mike Fox Ginger Meredith Fox

Mike poszedł do swojego królestwa. Był tam taki bałagan że ludzie wątpili iż jest bratem początkującej pedantki.
Usiadł przy swoim biurku i zaczął rysować kolejne projekty.
Ginger nerwowo wpisywała jakieś dane. Spojrzała na zdjęcia i referencje modelek, które Mike położył na jej biurku.
- Jestem zbyt dobra dla niego. I dla tej fimy. - powiedziała i zaczęła czytać te bzdury.
Kiedy już dobiegała końca wyborów ktoś wszedł do jej gabinetu.
Jak się okazało to były Elizabeth i Julie. Została przytulona i poczuła lekki dreszczyk.
Spojrzała im się w oczy.
- Szantażyk ? Jest to ciekawa propozycja...Julie aż tak droga jest krew ? - zapytała otwierając szufladę z słodyczami.
Liczyła w głowię na ile jej te zapasy wystarczą. Wszyło jej że przy małych zleconkach to na tydzień.
Wyjęła jedną z czekoladek. Odpakowała ją z czerwonego papierka i włożyła do buzi.
To uczucie według Ginger powinien poczuć każdy śmiertelnik. Czy czuliście kiedyś taki dreszczyk jak zziębnięci stanęliście przy kominku ? To jest to uczucie.
Oczy zaświeciły jej się na złoto, to oznacza że jest gotowa do " przekonywania". Tak jak piekarnik wydaję dźwięk po określonym czasie jak ciastka są gotowe.
- Musicie mnie przekonać. Bo jedna paczka czekoladek chyba nie wystarczy bym posunęła się do przekonania szefa, którego mam ochotę w tym momencie zamordować. - powiedziała i uśmiechnęła się.


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#19 15-02-2015 o 15h01

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

Elizabeth King

Liz zaczęła przeklinać te "cholerne" syrenie umiejętności, których tak na prawdę zazdrościła. Niby wiedźma może wszystko, ale ile musi się przy tym namęczyć to już inna i całkiem długa historia. Dlatego gdy potrzeba użyć magii to wykorzystuje do tego starszą siostrę. Jakby nie patrzeć z powodu różnicy wieku, która wynosi niecałą godzinę to Torii odziedziczyło się najwięcej talentu magicznego. Urokiem Liz były kontakty między ludzkie i rasowe. Bez żadnych pohamowań potrafi każdego polubić i w sumie spowodować to, że ta osoba także ją tym samym uczuciem będzie darzyć. Jak to niektórzy mówią, że Elizabeth jest najbardziej towarzyską pracownicą Domu Mody.
Nadymała policzki, gdy zakwestionowano jej czekoladki. W końcu belgijskie są najsmaczniejsze i właśnie ich była gotowa się pozbyć. Jednak Ginger jak na złość czaiła się na inne słodkości, które chomikuje Liz. W końcu po każdym pokazie otrzymuje kwiaty, bilety jak i właśnie słodycze od fanów. Niby jej dieta zabraniała takiej ilości cukru, ale Liz posiada taką przeminę materii, że przytycie chyba jej nie grozi. Do tego jest bardzo aktywna fizycznie.

- Mam jeszcze niemiecką nutellę, szwajcarską czekoladę oraz ukraińskie cukierki... Czy może mam wyczarować cały sklep ze słodyczami?
Mówiła to głosem fochniętego dziecka, które nie może dostać tego co chce i szuka sposobów na przekonanie rodziców.


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#20 15-02-2015 o 15h20

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Chyba jestem jakaś dzika bo mi się Joe cały czas kojarzy z Greyem XD


~Julie Violin

Elizabeth zawsze potrafi pomóc. Chociaż  Julie nie jest pewna czy powinna posłużyć się mocą Ginger. Jeśli to by nie wyszło mogły by mieć problemy.
~Droga to mało powiedziane. To tak jakbyś chciała kupić dobrej jakości kokainę. Ostatnio cenią się coraz wyżej, a przy tym, że z tych usług mogę korzystać tylko raz miesięcznie to naprawdę mało. A wiesz jakie konsekwencje mogą pociągnąć za sobą przypadkowe ofiary.
Oczy Ginger błysnęły złotem. Jeśli ona nie pomoże to chyba nic nie da rady.
Liz zaczęła wymieniać słodycze. Jeśli będą się teraz przekupywać to chyba nie będzie ciekawie. Więcej i jeszcze więcej.
~Chcę abyś z nim tylko porozmawiała i naświetliła mu dobrze tą sprawę. Nie chcę się tobą wysłużyć, ale wiesz, że Joe lubi ciebie chyba najbardziej z nas wszystkich.
To drugie zdanie wypowiedziała trochę niepewnie . W sumie nie powinno nikogo obchodzić czyjeś życie prywatne.
~Ja mam rurki z kremem!
Dodała, próbując przekonać jakoś Ginger.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#21 15-02-2015 o 15h56

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Mike Fox Ginger Meredith Fox

Mike zabawiał się z modelkami. Ofiarował im wszystko tylko aby wróciły do firmy.
Ginger za to słuchała propozycji koleżanek.
- O sklep ze słodyczami to bardzo ciekawa propozycja, ale zrobię to dla was za czekoladki belgijskie i za wiśnie w czekoladzie. - powiedziała i wstała z krzesła.
Podeszła do jednej z szafek zamkniętej na klucz. Na szyi wisiał kluczyk w sam raz pasujący.
Otworzyła szafkę. Znajdowały się tam 4 buteleczki z krwią. Trzeba być przygotowanym na każdą okazję. Dziewczyna wyjęła jedną i podała Julie.
- Na razie masz się napij tego... Dobra zrobię to. Joe ma wywiad po południu, więc Twoja siostra Liz pewnie bierze go na zakupy. Jeżeli chcesz dostać pieniądze to lepiej zabierzcie na chwilę Victorie od niego. Lepiej nie manipulować jego głową po wywiadzie których nienawidzi. - powiedziała i zjadła batonika.
Ciągle słyszała w głowię zdanie Julie "  Joe lubi ciebie chyba najbardziej z nas wszystkich. "
Gdyby tak lubił to by nie podrywał jej brata.

Ostatnio zmieniony przez majkel325 (15-02-2015 o 15h56)


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#22 15-02-2015 o 16h28

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

Patrick Mooner

To nie tak, że Patrick zaspał. On po prostu musiał odespać ciężką noc, którą spędził na zamawianiu materiałów. W końcu trzeba bardzo poważnie się zastanowić nim zamówi się całą belę tkaniny. Więc takim oto sposobem Patrick obudził się twarzą przyklejony do klawiatury. Mlaszcząc i mrużąc oczy spojrzał na zegarek, by zobaczyć jak bardzo zaspał. Zerwał się na równe nogi i już by zaczął się ubierać, kiedy po prostu machnął ręką. I tak pewnie nie ma teraz nic do roboty to nie musi się spieszyć. Spokojnie wykonał poranną toaletę, zapominając oczywiście o goleniu. Ubrał sięw to co mu pasowało i wyszedł z mieszkania. Po drodze wstąpił do kawiarni po kawę na wynos i tak spokojnie przechadzając się tłocznymi ulicami Londynu, zmierzał do pracy. Gdy wszedł do firmy od razu zaciekawił go spokój jaki tutaj panował. Niepewnie rozejrzał się na boki, jakby w kątach mieli się czaić kapłani z wodą święconą, którzy tylko czekają by go skropić. Jednak nic nie zapowiadało na to by ktoś chciał odprawić na nim egzorcyzmy. Wzruszył ramionami i udał się do swojej pracowni, gdzie wszystko było w nieładzie. No ale jednak teraz nie ma już tego szału szycia, więc wypadałoby posprzątać. I w tym momencie Patrick wpadł na pomysł, że może do szefa wpadnie. W końcu powinien się zameldować, by nie uznano, że go w pracy nie było. Więc odkładając sprzątanie miał się udać do gabinetu, kiedy przez przypadek, a raczej rozmieszczenie pomieszczeń - przechodził obok biura Mike. Zażarcie rozmawiał przez telefon, więc uznał, że nie będzie mu przeszkadzać. Chociaż... W końcu jest demonem, więc wkurzanie innych to jego specjalność.
- Aż tyle kobiet zaliczyłeś, że teraz musisz je przepraszać?
Zaśmiał się opierając o framugę drzwi.

Elizabeth King

Gdy Ginger się zgodziła Liz nie mogła wytrzymać i rzuciła jej się na szyję, by mocno przytulić. Była z siebie zadowolona i obiecała, że przyniesie wspomniane słodycze. W końcu jej pomysł nie okazał się zły i do tego może wypalić! Nigdy nie była tak bardzo dumna. Na widok worka krwi jedynie przekrzywiła głowę jak szczeniak. W sumie nie raz do mikstur trzeba użyć krwi, ale jakoś nigdy się nie kwapiła do jej wykorzystywania. Ale przestała patrzeć na buteleczkę ciekawskim spojrzeniem i skupiła swoją uwagę na Ginger. Na wieść, że Torii ma iść z Joe'em na zakupy poczuła pewne mrowienie w plecach.
- Jak Torii napali się na zakupy to ciężko ją od tego odciągnąć... Wtedy jedynie coś bardzo słodkiego może ją zainteresować, ale skąd my coś takiego znaleźć?
Biedaczka nie wiedziała, że tą słodyczą jest ona sama. Swoim dziecinnym podejściem nie raz zachwycała Torii, która zachowywała się jak podejrzany pan z aparatem na placu zabaw. Ale Liz nie zwracała na to nigdy uwagi, bo przecież to jej kochana starsza siostra.


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#23 15-02-2015 o 16h51

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Mike Fox Ginger Meredith Fox


Kiedy Mike błagał już setną chyba modelkę o powrót do pracy wpadł Patrick.
- Moja siostra je za mnie przeprosiła. - powiedział i uśmiechnął się i rozłączył - Wszystkie modelki nagle są w ciąży lub chcą zaskarżyć firmę o molestowanie. Ja się nawet do nich nie zbliżyłem. - powiedział - A ty kolego wiesz że do pracy mamy na 10 a nie na 14 prawda ? Czyżbym zapomniał nauczyć cie godzin na zegarku ?
Ginger uśmiechnęła się lekko.
- To idź ją zabierz na chwile od niego. Wystarczy mi 10 lub 5 minut. Spotkamy się pod jego gabinetem za chwilę. Ja ide zlać Mike'a i dać mu zdjęcia nowych modelek. - powiedziała i udała się pod gabinet Mike'a.
Pod nim stał Patrick.
- Cześć Patrick ! - powiedziała i cmoknęła go w policzek.
Weszła do gabinetu brata. Wymienili się spojrzeniami. Ginger położyła zdjęcia nowych modelek na jego biurku. On się tylko wyszczerzył z zadowolenia.
- Nie uda ci się kochanie...Wiem co knujesz z bliźniaczkami i ci się nie uda. Chodź chętnie to zobaczę. - powiedział Mike wstając od biurka.
- Nie denerwuj mnie nawet.- powiedziała i z pięści uderzyła go w policzek aż chłopak się o mało nie przewrócił.
- To od wszystkich twoich dziewczyn. - powiedziała z uśmiechem i poszła pod gabinet Joe.
Wyjęła z kieszeni cukierki i wszystkie naraz wpakowała do buzi.
- Widzisz co ja mam w tą wariatką ? - powiedział masując sobie policzek Mike. 

Ostatnio zmieniony przez majkel325 (15-02-2015 o 16h52)


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#24 15-02-2015 o 17h18

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

Patrick Mooner

Słysząc z jakimi problemami musi się zmagać Mike, Patrick jedynie się szeroko uśmiechnął. To nie jego wina, że jest demonem i w sumie nieszczęście innych go strasznie bawi. Co nie zmienia faktu, że dla pracowników tego Domu Mody jest zaskakująco miły, jak na niego oczywiście. Wredota płynie w jego żyłach, pomijając fakt, że w sumie jest martwy i nic w jego żyłach nie płynie.
- Faktycznie niektóre z modelek podczas ostatnich przymiarek przytyły, a inne narzekały, że za bardzo je... Znaczy się są macane.
Zaśmiał się czując, że może trochę wpadł. Ale to nie tylko jego wina! W końcu Mike świętoszkiem nie jest i też wiele tutaj nagrzeszył. Powinni się jako mężczyźni solidaryzować i taką miał nadzieję. A jak nie to zrobi sobie wakacje i może piekło znowu zwiedzi.
I niczym Arcyksiążę piekieł, do gabinetu wpadła Ginger, która na przywitanie cmoknęła go w policzek. W tym samym czasie wykonał to samo powitanie i przyglądał się kłótni rodzeństwa. Jak on uwielbia negatywne emocje, a gdy syrena uderzyła brata nie mógł się powstrzymać od gwizdów i braw dla dzielnej kobiety. Uradowany spojrzał na poszkodowanego i postanowił zamilczeć, by napić się kawy.

- Oj z gorszymi się spało... Ale ta ma prawdziwy temperament. Nie macie może żadnego demona w rodzinie? Wiesz bo bym przysiągł, że sam Lucyfer jest z wami spokrewniony
Zażartował i rozsiadł się na fotelu dla gości. Specjalnie unikał rozmowy na temat spóźnienia, w końcu po co kusić los? Może z powodu ciosu Mike zapomni o tym wszystkim i będzie grzecznie milczał?

Elizabeth King Victoria King

Słysząc polecenie najpierw zrobiła zdziwioną minę i wydała z siebie dźwięk "hęęę?" ale po chwili się zreflektowała i zasalutowała gotowa do boju. Ale wolała nie iść sama więc spojrzała na przyjaciółkę oczętami kota ze Shreka, mając nadzieję na jej wsparcie. Wiedząc, że nic jej nie ulegnie chwyciła pod rękę wampirzycę i z uśmiechem zaciągnęła ją pod biuro szefa. Tam chwilę zbierała się na odwagę niczym dziecko, które musi samo przejść przez drzwi przedszkola. Tradycyjnie bez pukania otworzyła drzwi i w pierwszej chwili zamiast przytulić się do siostry, to prawie wpakowała się na kolana szefa. To było silniejsze od niej, w końcu musi każdego odpowiednio przywitać.
- Mogę siostrę na chwilę pożyczyć? Oddam ją w nienaruszonym stanie~
Wykorzystała cały swój urok osobisty, by wymusić zgodę na szefie. W końcu każdy tutaj wie jak bardzo bliźniaczki się kochają. Jedynie Torii przyglądała się temu wszystkiemu z iskierkami w oczach i hamowała ślinotok. Ta scena była zbyt piękna i przepełniona słodyczą jak na nią. Była już gotowa wyczarować aparat i zacząć pstrykać zdjęcia siostrze, która uwieszona na Joe liczyła na zgodę.
[/color]


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#25 15-02-2015 o 17h32

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

~ Joe Taylor

Naprawdę przez moment miałem wrażenie, że się nie zgodzi... Choć to raczej nie było możliwe, po prostu jej mina była tak poważna, jakby od tej decyzji zależało całe jej życie. A co najwyżej wliczały się z nią moje męki, bo coś czułem, że bez uszczerbku na moim portfelu się nie obejdzie. Nie, żebym się z tym liczył, w końcu z każdą kolekcją zarabialiśmy więcej, więc i na coraz większe wydatki względem firmy można sobie było pozwolić. A to się chyba w to wliczało. No i na szczęście, po pytaniach jakie padły wiedziałem, że to taka cicha zgoda. Niby w razie czego mogłem poprosić kogoś innego, ale w sumie to wolałem jak się tym Victoria zajmowała.
- Szczerze? Nie wiem, Ginger powiedziała mi tylko o wywiadzie. I sesji, a jeszcze wcześniej o spotkaniu z inwestorami. Zaczynam się zastanawiać, czy przypadkiem o czymś mi nie zapomniała wspomnieć. - odparłem. Na szczęście to się chyba nigdy nie zdarzyło, więc na pewno nic więcej na dzisiaj do roboty nie miałem. A to dobrze, bo wypadało by się zająć tymi nowymi projektami i... Czekaj, co?! Jakie znowu różowe? W dodatku falbanki. Zacząłem się śmiać, nie mogąc sobie siebie wyobrazić w czymkolwiek takim, jednak jej propozycja wydawała się kusząca. - Sądzę, że nie będzie to odpowiednie na wywiad, ale może kiedyś. - rzuciłem, puszczając jej oczko. Jasne, że bym się zgodził... Kiedyś. W końcu jakby się któraś uparła to na pewno by dała radę mnie przekonać, a sam fakt, że owa propozycja była kusząca ułatwiał im sprawę. - Z chęcią się stąd na chwilę wyrwę, nim ktoś wpadnie na pomysł znowu mnie czymś męczyć. - dodałem już na sam koniec, bo domyślałem się, że Torii pewno sądzi, że znowu zwalę to tylko na nią. Ale nawet mi są zakupy raz na jakiś czas potrzebne.
Tylko nim zdążyłem się zacząć zbierać do wyjścia, drzwi do gabinetu otworzyły się ponownie, a na mnie uwiesił się pewnie uroczy chochlik. I weź tu takiemu odmów, który sam cukier się leje z tego spojrzenia. Normalnie brakuje już tylko różowej poświaty oraz tęczy i jednorożców. Ale wtedy to by chyba był nadmiar wrażeń i można by było zejść na przesłodzenie.
- Ciebie też miło widzieć, Lizzie. - przywitałem się, jak należy, uśmiechając od dziewczyny i woląc przemilczeć to, co ona w ramach powitania zrobiła. Naprawdę, po takim czasie dało się przyzwyczaić. - Sądzę, że chwila mnie nie zbawi. - dodałem jeszcze w ramach zgody, czochrając ją lekko po włosach. Ciekawe co takiego się stało.

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3 4