Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3 4

#1 05-03-2014 o 18h29

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0




https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/t31/1939434_264508423710136_1528744055_o.jpg


https://scontent-a-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-prn1/t1/1974997_264461087048203_652461659_n.jpg

Piękne słońce. Urokliwe lasy. Wspaniałe widoki i pięć innych osób, z którymi tu się zjawiłeś. Każdy z nas jest tutaj z różnych przyczyn. Jedni z powodu rodziców, którzy na siłę wysłali Ciebie w to miejsce, jeszcze inni z własnej woli tu przyjechali, a są także i inni, którzy nie znają tej przyczyny. Ale pomińmy powody, dla których się tu zjawiliśmy.
Miały być to wspaniałe wakacje w spojonym, zacisznym miejscu. Jednak nasz autobus skierował się w nietypową drogę. W trakcie przejeżdżania przez most rozlega się niesamowicie głośny trzask. Cudem przejechaliśmy dalej, jednak most się zapadł. Nie mamy jak wrócić. Jedyna droga to ścieżka prowadząca donikąd. A może nie donikąd.
Do starego kurortu z gorącymi źródłami. Prowadzonego przez starego dziadka. Na dodatek, rzekomo to miejsce jest nawiedzane przez różnego rodzaju istoty nadprzyrodzone. Miejsce otoczone jest nieprzyjaznymi lasami pełnymi dzikich zwierząt, niemożliwymi do przejścia górami, a jedyna droga, którą się tu dostaliście prowadzi przez most...A mostu tego już nie ma. Zero kontaktu z światem zewnętrznym - brak zasięgu. Zero przygotowania na taką ewentualność. Musimy się nauczyć współpracować, aby stąd uciec. Nie wiadomo kiedy Was wypuszczą, o ile kiedykolwiek to się stanie.
Czy uda się stąd uciec?

https://scontent-a-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-ash3/t1/1920323_264461093714869_397429291_n.jpg

► Dziewczęta :
1.1 - Lynn
1.2 - Eminaria
1.3 - Vanitty

► Chłopcy :
2.1 - Minwet
2.2 - tsunshun
2.3 - Rishimoto

► Inne postacie :

Nie-człowieczek acz wyglądający jak ludź. Uparcie sądzi, że jest kotem i czasem pojawia się w ów kurorcie -Lynn

Kobieta żyjąca w górach. Nie jest ona człowiekiem i nie raz straszyła w kurorcie. - Describe

"Wnuczka" dziadziunia, który pomaga mu uporać się z kurortem. Również nie jest człowiekiem, ale pomaga im. Uznaje ludzi za ciekawe istoty. - Ragnarei

Tajemniczy młodzieniec, który znalazł się tu wraz z poprzednią wycieczką - i jedyna osoba z tamtej grupy. Mieszka w dziczy. Nie jest pewne czy jest człowiekiem, czy nie.- Ragnarei

Poczciwy dziadziu zajmujący się gorącymi źródłami. - Minwet (już Cię widzę w roli dziadygi xD)

( można wymyślać własne postaci, nie ma problemu ^^ )

https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn2/t1/1932254_264461083714870_19779586_n.jpg

1. Karty staramy się dodawać w przeciągu 48 godzin.
2. Mistrz Gry kontroluje pogodę i akcję.
3. Proszę, aby postacie nie były wyidealizowane.
4. Wszelkie nieobecności dłuższe niż 3 dni proszę mi zgłaszać.
5. Dobrze by było pisać jeden post na dzień (takie minimum).
6. Można wziąć maksymalnie dwie postacie.
7. Nabór jest nieograniczony. Można wymyślać własne postacie nawet w trakcie RPG.
8. Proszę o używanie kodu BBC ( a jeśli ktoś woli gotowca, znajdzie go poniżej V  V ) oraz w miarę przejrzyste tworzenie Kart Postaci.    
9. No i dobrze się bawić ^^ !

[center]
[b][color=]Imię
[b][color=]Nazwisko
[b][color=]Płeć
[b][color=]Wiek
[b][color=]Wzrost
[b][color=]Kraj pochodzenia
[b][color=]Orientacja
[b][color=]Rola
[b][color=]Wygląd
[b][color=]Charakter
[b][color=]Historia
[b][color=]+Lubi/Nie lubi-
[ b][color=]Ciekawostki
[/center]

[/color][/b][/color][/b][/color][/b][/color][/b][/color][/b][/color][/b][/color][/b][/color][/b][/color][/b][/color][/b][/color][/b][/color][/b][/color][/b]

Ostatnio zmieniony przez Ragnarei (08-03-2014 o 12h23)

Offline

#2 05-03-2014 o 18h49

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216



https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/t1/1146527_515712878549707_1753286809_n.jpg

https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-frc3/t1/10001416_515712385216423_396674259_n.jpg

Imię
Takikuji

Nazwisko
Utono

Płeć
Mężczyzna

Wiek
92

https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn2/t1/1625627_515712398549755_1694715944_n.jpg

Wzrost
Karłowaty karzeł

Kraj pochodzenia
Japonia

Orientacja
Heteroseksualny, ale jest już na emeryturze

Rola
Poczciwy dziadziunio zajmujący się gorącymi źródłami. (On to tam prawie nic nie robi xD)

https://scontent-b-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/t1/1623699_515712421883086_1766251598_n.jpg

Wygląd
Siwe włosy i wąsy. Zmarszczki... no przepraszam - ma 92 lata... Zazwyczaj ubrany jest w strój lokaja - naleciałość z przeszłości. Oczy koloru brązowego, jednak już tego nie widać - jest za stary i ciągle przymruża oczy. Na prawym oku zawsze ma Binokl. Pomimo swego karłowatego wzrostu jest wyprostowany. Zawsze się uśmiecha.

/ Przed emeryturą /
https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/t1/1012088_515712418549753_1635541112_n.jpg

Charakter
Cichy.
Loading...

Historia
Loading...

/ Przed emeryturą (ten z dzbankiem) /
https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn2/t1/1922133_515712431883085_886633058_n.jpg

Lubi // Nie lubi
Tradycyjną japońską herbatę // Puki co nie zanotowano aby było coś, czego Takikuji nie lubi

/ Za młodości (ten z wąsikiem) /
https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/t1/1969360_515712811883047_949432873_n.jpg

Ciekawostki
~Bardzo trudno go zauważyć
~Nikt nie zna jego przeszłości
~Kiedyś jego włosy były czarne
~Istnieje plotka, że Takikuji z Binoklem nawet śpi .
~Zapytany, czemu ciągle się uśmiecha, odpowiada : "Nadrabiam zaległości z przeszłości"
~Tradycyjnie uwielbia pić tradycyjną zieloną herbatę w tradycyjnym kubku, tradycyjnie klęcząc na tradycyjnej poduszce i tradycyjnie wyglądając na tradycyjny ogród - tradycyjnie prawie zawsze robi tylko to.


/ O tak popija herbatkę. Tylko w innym miejscu /
https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-frc3/t1/1690030_515712411883087_1049668292_n.jpg

Ostatnio zmieniony przez Minwet (09-03-2014 o 09h02)



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#3 05-03-2014 o 18h57

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0


Link do zewnętrznego obrazka
https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/t31/10003726_264563703704608_205851428_o.jpg
Link do zewnętrznego obrazka

∾Imię I Keiji, ale częściej nazywają go po prostu Kei.

∾Nazwisko I Hiraoka

∾Płeć I Męska

∾Wiek I 17 lat.

∾Wzrost I 192 centymetry

∾Kraj pochodzenia I Japonia

∾Orientacja IHeteroseksualna

∾Rola IChłopak mieszkający w dziczy. Nie jest pewne czy jest człowiekiem, czy nie.

∾Wygląd I
Nad wyraz wysoki jak na swój wiek i pochodzenie młodzieniec, obdarzony szczodrze przez naturę. Pierwsze co rzuca się w oczy to jego mięśnie wyrabiane przez liczne treningi, a przez ostatni czas - życie w tajdze. Następnie zauważamy miecz, który zawsze nosi przy sobie. Idąc dalej widzimy ciemne włosy, wahające się odcieniem między czernią a ciemnym brązem. Patrząc na twarz otoczoną burzą tych gęstych włosów, widzimy ciemne oczy, w których można utonąć jeśli nie będzie się uważać. Widać w nich inteligencję, ale gdzieś w głębi kryje się smutek, a gdzieś na samym dnie nierozładowana furia. Skóra nie należy do najbardziej opalonych, ale również nie do najbledszych. Neutralny odcień. Jeżeli jakimś cudem uda Ci się zobaczyć go bez górnej części garderoby (radzę go nie podglądać podczas kąpieli, to się źle skończy), nie da się nie zauważyć tatuażu na lewym ramieniu ciągnący się aż po nadgarstek, który przedstawia chińskiego smoka.

Link do zewnętrznego obrazka
https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-frc3/t1/10001432_264542957040016_679350352_n.jpg
Link do zewnętrznego obrazka

∾Charakter I
Trudno cokolwiek o nim powiedzieć, jeśli nie zna się go bliżej. Z zewnątrz może wydawać się oziębły, kompletnie nie szukający towarzystwa oraz starający się spławić innych za wszelką cenę. Jednak gdy znajdzie kogoś w niebezpieczeństwie - niezależnie od relacji nie będzie się wahał i ruszy z pomocą. Stara się otoczyć się skorupą, jednak jeśli się przez nią przebijesz - odkryjesz naprawdę lojalną, uczciwą i sympatyczną osobę. Jednakże przez wydarzenia z przeszłości nie może być w pełni sobą. Aczkolwiek prawdopodobnym jest, że to się stanie prędzej czy później.

∾Historia I
Sytuacja rodzinna Keiji'ego nie była najlepsza. Tata był alkoholikiem wyżywającym się na żonie, a żona nijak nie umiała obronić chłopaka przed ojcem. Był maltretowany, ale w gimnazjum nie wytrzymał. Zabrał cały swój dobytek - który nie był duży i uciekł z domu. Chłopak trafił tu przez przypadek - lecąc na oślep przed siebie. Za nim podążał jego jedyny przyjaciel i trafili aż tutaj. Próbując się przedrzeć przez niedostępną tajgę zostali zaatakowani przez wilki. Udało im się je jakimś cudem odpędzić - potem jednak odkryli, że nie do końca zrobili to oni, a ktoś, albo coś innego. Niestety, przyjaciel Keiji'ego został dotkliwie pogryziony i wykrwawił się na śmierć. Sam dotarł do źródeł gdzie zaopiekował się nim staruszek i dziewczyna, która pomagała mu utrzymać w dobrym stanie cały kurort. Od tamtego momentu zamieszkał tam, aczkolwiek częściej przebywa sam - w lesie wśród drzew gdzie zginął jego przyjaciel, niż w pobliżu innych ludzi czy osób. Zresztą, celowo unika kontaktów z nimi do dziś.


∾Różności I
~Chłopak ma tatuaż smoka ciągnący się od ramienia po nadgarstek~
~Zawsze nosi przy sobie miecz~
~Jest specjalistą od survivalu dzięki swojemu sposobowi życia~
~Umie "rozmawiać" z wilkami~
~Podejrzewane jest, że nie jest w pełni człowiekiem.~
~Miał młodszą przyrodnią siostrę~
~Ma słabość do wszelkich dań lepszych niż surowe mięso czy leśne korzonki~


~Z przyjacielem (już nieżyjącym)~

Link do zewnętrznego obrazka
https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-frc1/t1/1966955_264518063709172_1197723321_n.jpg
Link do zewnętrznego obrazka

~~~~~~~~

Link do zewnętrznego obrazka
https://scontent-a-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-ash3/l/t1/1779082_265263070301338_465619582_n.jpg
Link do zewnętrznego obrazka

∾Imię I Nane

∾Nazwisko I Hishimoto

∾Płeć I Piękna

∾Wiek I Fizycznie 16 lat, prawdziwy wiek bliżej nieokreślony.

∾Wzrost I Przeciętny, 175 centymetrów

∾Kraj pochodzenia I Japonia

∾Orientacja I Bliżej nieokreślona

∾Rola I "Wnuczka" dziadziunia opiekującego się źródłami.

Link do zewnętrznego obrazka
https://scontent-b-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-prn1/t1/1959644_265262873634691_649349087_n.jpg
Link do zewnętrznego obrazka

∾Wygląd I
Przeciętnego wzrostu dziewczę o włosach długich do talii i białych niczym śnieg oraz o oczach niczym krew. Jej uszy są lisie, a patrząc z tyłu na tą zgrabną i powabną osóbkę można zauważyć puszyste lisie ogony. Ta boginka ma małą i piękną twarzyczkę z małym noskiem i pięknym czółkiem zakrytym przez grzywkę.

∾Charakter I
Dziewczę ciekawe świata, a w szczególności ludzi. Uznaje je za niezwykle interesujące istoty i jest dla nich jak rzep. Obserwuje wszystko, ale to absolutnie wszystko co z nimi związane. Chce się dowiedzieć o nich jak najwięcej. Patrząc na nią jest uroczą, aczkolwiek upartą osóbką o miękkim sercu. Z chęcią pomaga bezinteresownie, co jest nawet trochę szokujące jak na Youkai. Dziadziunia naprawdę traktuje jak swojego dziadka, pomimo tego iż nie są spokrewnieni.

∾Różności I

~Dziewczyna ta kocha Kwiaty lotosu. W kurorcie znajduje się sadzawka w której hoduje najpiękniejsze okazy tych roślin.~
~W zależności od humoru zmieniają się jej tęczówki. Najczęściej jednak przybierają kolor czerwony~
~Da dziadziunia przygotowała specjalny ogród z jego ulubionymi rodzajami herbaty~


Link do zewnętrznego obrazka
https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/t1/1912355_265262876968024_394459934_n.jpg
Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez Ragnarei (08-03-2014 o 09h38)

Offline

#4 05-03-2014 o 19h05

Miss'OK
Eminaria
Daj mi nadzieję i zabierz mi serce, jeśli poczujesz choć chwilę jak ja.♥
Wiadomości: 1 501

Klepnij mi dziewczynę :3
A nad drugą postacią, zastanowię się.


http://s12.favim.com/orig/160812/gif-harley-quinn-joker-suicide-squad-Favim.com-4628517.gif

Offline

#5 05-03-2014 o 20h54

Miss'całkiem całkiem
Describe
Jestem jaka jestem i już tego nie zmienię.Czaisz?
Miejsce: Śmieszne.
Wiadomości: 130

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

"Gdy ktoś mnie wkurza nie ukrywam tego.Nie knuje za jego plecami chamskich rzeczy i nie udaje,że wszystko jest dobrze.Do takiej osoby podejdę spokojnie i po prostu ziejne mu ogniem w twarz"~nasza elfica-smoczyca

»Imię †  Aradia

»Nazwisko †  Vantas

»Zwana jako †  Aries;potwór

»Płeć †  Kobieta

»Wiek fizyczny18 lat

»Wiek prawdziwyNieznany

»Wzrost †  170cm

»Kraj pochodzenia †  Nieznany

»Orientacja †  Biseksualna

»Rola †  Kobieta żyjąca w górach.Nie jest człowiekiem i nie raz straszyła w kurorcie.

»Rasa †  Pół smoczyca-pół elfka

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

»Charakter

Franca,wróblica,cwaniara!
Aradia jest jak to powiedzieć...dziwna?Tajemnicza?No cóż,wiadomo,że dziewczyna na pewno nie lubi o sobie rozmawiać.Jest jednak dobrym słuchaczem,oczywiście jeśli ma kogo i ten ktoś się jej nie boi.Tak,ta oto osóbka wywołuje strach na twarzyczkach obcych.Z czasem się do tego przyzwyczaiła i to w pełni toleruje,bawi ją to.Heheh.
Oprócz tego może odstraszać innych jej szczerość i czysta wredota.Zalicza się również do cwanych i sprytnych ludzi.W końcu jakoś sobie radzić na tym świecie musi.
Jeśli ktoś ją zdenerwuję nie ukrywa tego jakoś specjalnie.Daje to prosto do zrozumienia,że nie żywi do tej osoby jakąś szczególną sympatią.Bardzo to jej ułatwia życie.
Da się łatwo zauważyć,że Aries bardzo kocha naturę.Na prawdę.Dba o nią i zawsze opłakuje w duchu każde drzewo czy roślinę,która została zniszczona.Takie już te korzenie elfów.Ale tylko spróbuj na jej oczach nie szanować należycie przyrody to wiedz tylko,że ona świetnie sprawuje się swoją wewnętrzną bronią-ogniem.W dodatku ma takiego dobrego cela,że jej łatwo nie uciekniesz.


»Historia

Jej przeszłość jest mało znana,a trzeba wspomnieć,że dziewczyna nie często do niej wraca.Tak czy owak...Co tu dużo opowiadać?
Były to czasy pełne sporów pomiędzy smokami a elfami.Wojny,zabójstwa,kradzieże.Obie rasy chciały powiększyć swoje terytorium i zdobyć to najpiękniejsze skarby,których mało nie było.Niespodziewanie jednak pewien mężczyzna z narodu smoków zakochał się w wzajemnością w elfiej księżniczce.Ten związek był zakazany w tamtych czasach nawet pod karą śmierci,więc zakochani aby być razem uciekli jak najdalej od wojen i zamieszkali w niewielkiej chatce w puszczy.Z ich miłości powstał ich syn,a niewiele potem ich córka-Aradia.Całej rodzinie żyło się dość dobrze.Dziewczyna razem z bratem uczyła się polować i strzelać z łuku.Pewnego razu jednak pomiędzy rodzeństwem zdarzyła się kłótnia.Nie taka typowa,że po chwili jest pokój.Była o wiele poważniejsza,tak bardzo,że doszło do pojedynku między nimi.Trwał długo i oboje byli ledwo sił,jednak w pewnym momencie Aradia straciła nad sobą panowanie.Pazurami niczym lew przecięła mu nimi skórę wzdłuż szyi aż do pasa.Rany były tragiczne.Zdążyła się opanować wręcz w ostatniej chwili i uratowała bratu życie z trudem.
Nie mogła jednak zostać w domu.Wstyd był za wielki żeby spojrzeć bratu w oczy,a w dodatku bała się,że znów może stracić nad sobą kontrolę.Nie chciała zranić rodziny więc uciekła za osłoną nocy gdy domownicy pogrążyli się w śnie.Nie zostawiła po sobie żadnego śladu.Po prostu znikła jakby jej nigdy nie było.Tak też po długich miesiącach trafiła do źródeł.Mimo wszystko znalazła swój drugi dom w górach otaczających las.Nadal sobie tłumaczy,że to wszystko dla dobra bliskich.


Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

»Wygląd

Jest to kobieta o podobno słowiańskiej urodzie choć nie wiadomo tak na prawdę jakiego jest pochodzenia udowadniają to jednak jej odpowiednie kształty dla osób płci pięknej i delikatne rysy twarzy.
Nie należy do najwyższych,ale kurduplem też nie jest.Jej cera jest blada,a na policzkach i nosie często występują rumieńce.
Ma długie sięgające do żeber brązowe,kręcone włosy,które "zdobią" na głowie zakrzywione,pomarańczowe rogi z ostrym końcem.Oprócz tego znakiem szczególnym mogą być jej szpiczaste uszy,wystające obojczyki i -to co najbardziej przeraża-białe oczy.Martwe,duże,jakby bez tęczówek i źrenic.Ona sama uważa,że są okropne,a inni nie lubią patrzeć jej prosto w oczy.Nikt nie potrafi logicznie wytłumaczyć jak ona może normalnie widzieć.


»Ciekawostki i inne bzdety

Potrafi zmieniać się w smoka,aczkolwiek robi to bardzo rzadko i tylko w jakichś specjalnych przypadkach †
† Ma brata,jednak od czasów ucieczki nie utrzymuje z nim kontaktów,tak też z rodzicami †
† Za swego czasu zanim przybyła do źródeł odwiedziła wiele wiosek i miast.W każdym obwiniano ją za wszystkie złe wydarzenia.Mało tego!Brano ją nawet za Demona! †
† Mimo pierwszego wrażenia bezuczuciowej kobietki we wnętrzu jest bardzo czuła i wrażliwa,śmiać się też lubi.Po prostu nauczyła się to ukrywać na medal †
† Potrafi świetnie strzelać z łuku co niezwykle jej się przydaje †
† Zaczęła w pełni korzystać z tego,że ludzie się jej boją,choć podobno to już takie przyzwyczajenie,inaczej w końcu nie będzie †
† Często można ją spotkać w najwyższych punktach otoczenia,na przykład dachach,górach czy gałęziach drzew †
† Bardzo podoba jej się smak herbaty †
† Ma klaustrofobie.Trzęsie się ze strachu na myśl zamknięcia jej w ciasnym pomieszczeniu bez okien †


Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez Describe (08-03-2014 o 12h31)

Offline

#6 05-03-2014 o 22h32

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka


I m i ę
Lawrence

N a z w i s k o
Trafalgar

P ł e ć
Mężczyzna

W i e k
18 lat

W z r o s t
179 cm

P o c h o d z e n i a
Wielka Brytania

O r i e n t a c j a
Heteroseksualna

R o l a
2.2

C h a r a k t e r
...

H i s t o r i a
...

C i e k a w o s t k i
...

Ostatnio zmieniony przez tsunshun (09-03-2014 o 20h35)

Offline

#7 05-03-2014 o 22h55

Miss'na całego
Vanitty
Idź umrzyj tutaj.
Miejsce: Kazamaty Szaleństwa
Wiadomości: 313

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

<< I m i ę : Laura >>
<< D r u g i e   i m i ę : Sarah >>
<< N a z w i s k o : Montgomery >>
<< W i e k : 18 [lat] >>
<< D a t a   u r o d z e n i a : 29 kwietnia >>

<< K o l o r   o c z u : Kasztanowy [nosi soczewki] >>
<< K o l o r   w ł o s ó w : Kruczoczarny >>
<< W z r o s t : 164 [centymetry] >>
<< O p i s : >>

<< C h a r a k t e r : >>
<< H i s t o r i a : >>

<< W i e l b i : >>
<< G a r d z i : >>
<< I n n o ś c i : >>

Ostatnio zmieniony przez Vanitty (08-03-2014 o 01h57)


Bored.

"I cóż nie zostało mi już nic jak tylko życzyć Wam miłego korzystania z forum /vendor/beemoov/forum/../../../public/forum/smilies/smile.png"- Piękna ironia.

Offline

#8 06-03-2014 o 21h08

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216



/ Jego wizytówka z RAS /
https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-frc3/t1/1977144_516249731829355_613790184_n.jpg

/ A oto on /
https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-frc3/t1/1976940_516229631831365_1399750656_n.jpg

Imię
Eliado Giovanni

Nazwisko
Ordóñez

Przezwisko
Hiszpania

Płeć
Mężczyzna

Wiek
19, ale inni dają mu góra 17

Wzrost
187 cm (ale jeszcze się zastanawiam)

Kraj pochodzenia
Hiszpania

Orientacja
Bardziej woli chłopców, jednakże chodził już z niejedną dziewczyną.

/ Wybaczcie, ale nie umiałam się zdecydować xD /
https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/t1/1488239_516223958498599_615529449_n.jpg

Rola
2.1 chłopiec

Wygląd
Dość wysoki latynos o zielonych oczach. Jego włosy są koloru brązowego i są na pozór rozczochrane. Twarz kwadratowa. Sylwetka szczupła.

https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-frc3/t1/1959233_516218878499107_838689745_n.jpg

Charakter
Wyobraźcie sobie rasowego Hiszpana.... ja myślę, że to mniej więcej jest coś takiego - optymistyczny, pogodny i energiczny młodzieniec (wpadający na różne dziwne pomysły)... i taki chyba właśnie jest Eliado. Można wręcz powiedzieć, że zaraża swoim entuzjazmem (oczywiście na opornych nic nie działa). Niestety, w rajskim więzieniu będzie trochę przygnębiony (pytanie na jak długo...), ponieważ zostanie odcięty od rasowców, co nie jest dla niego normą.

Jeśli chodzi o związki partnerskie to jest w nich bardzo lojalny i oddany. Owszem, doszło już do kilku... kilkunastu, rozłamów, jednakże Elia nie urodził się przecież wczoraj... Niestety czasem się tak zachowuje ponieważ Giovanni nigdy nie ogarnia czegoś takiego jak atmosfera, ani nie zauważa niechęci ze strony innych. Nie załapie też, że jest molestowany, dopóki mu molestująca go osoba, nie powie tego w twarz. A jeśli ktoś nawet dla jego dobra (nie że jest nim zmęczony) każe mu zwiewać, to on go nie posłucha i jeszcze specjalnie rzuci się mu na ratunek.

Zrobi coś nawet jeśli wie, że mu się to nie uda, wystarczy poprosić... nie sprostuję - on nie ma pojęcia, że mu to nie wyjdzie, nawet jeśli robił to mnóstwo razy i nigdy mu nie wyszło. Dlatego lepiej uważać na to, na co się poprosi. Przykład tutaj zarzucę : Świetnie potrafi przyrządzać hiszpańskie dania, ale poproś go o zrobienie chociażby kanapki na śniadanie to... nie radzę tego jeść...
Tak samo jest z pozostałymi rzeczami : muzyką, tańcem, etc. 

Eliado, jako rasowiec, potrafi świetnie robić wszystko co jest jakoś bardziej przywiązane do Hiszpanii, ale jeśli nie jest związane to...

https://scontent-b-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/t1/1902023_516220341832294_661808826_n.jpg

Historia
Jego historia... cóż, bardzo barwna. Można by powiedzieć że tak barwna, jak prawie wszystkie kraje świata w jednym miejscu i stwierdzenie te, będzie jak najbardziej prawdziwe. A wszystko to można skrócić do trzech słów RAS.

Może, aby wytłumaczyć jego historię, lepiej będzie wytłumaczyć o co chodzi w RAS?
Zaczniemy od nazwy. Co to wgl ma być? Rasiści? Otóż nie. RAS to pierwsze litery trzech słów - Representatives Association Show. Jednakże czym zajmuje się RAS jest trudne do wytłumaczenia, ponieważ organizacja ta trwa już od wielu wieków. Zacznę od początku.

Raz na parę pokoleń w każdym kraju (nie w jednym czasie... różnice mogą być nawet w latach), rodzi się człowiek, który jest personalnym odwzorowaniem swego państwa. Ma cechy z wyglądu jak i charakteru najbardziej adekwatne (popularne) temu krajowi, z którego pochodzi. RAS zajmuje się znalezieniem takich ludzi i w jak najszybszym czasie od urodzenia, zabrania ich do innych takich. Popularnie tacy ludzie sami się nazywają rasowcami.

Rasowcy dorastają wśród swoich (każdy inny, ale każdy swój xD), uczą się ich języków, aby jakoś się porozumiewać, jednakże za nic w świecie nie potrafią nauczyć się nawzajem czegoś więcej. Każdy rasowiec, oprócz języków, nie musi się niczego uczyć. Wszystko to co potrafi w dorosłym wieku, potrafi od urodzenia - ma talent. Jednakże rasowiec owszem, nie musi się uczyć, ale też nie potrafi. Jeśli spróbujesz Eliado nauczyć, jak rozpoznać, kiedy się go np. molestuje, to nie wiadomo ile czasu byś na to nie poświęcił, on tego się nie nauczy.

RAS ma pozwolenie od wyższych sfer, na urządzanie jakich sobie tylko imprez zażyczy w każdym kraju (o ile jest jego przedstawiciel wśród nich). Oczywiście rasowcy mają wiele przywilejów. Normalnie życie - cud miód malina... zależy jakim się urodzisz.

Co dziwne, pomimo tego, że rasowcy są dość głośną grupą i nie ukrywają się, to i tak mało zewnętrznych osób o nich wie. Zazwyczaj tylko Ci, którzy mieli jakieś bliższe kontakty z rasowcem, jak np. ich dziewczyny czy chłopacy.

/ RAS /
https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.net/hphotos-ak-frc3/t1/1891173_516229715164690_1881632062_n.jpg

Lubi // Nie lubi
Pomidory (hodowla, dotyk, etc.) // Smaku pomidorów
Jasne włosy // Smutek
Archeologia // Wysoko zakrytych butów

https://scontent-b-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-prn1/t1/1978671_516232891831039_1888845990_n.jpg

Ciekawostki

~Ach! Zapomniałam - lepiej nie dawać mu alkoholu...
~Umysłowo ma wieczną sjestę (zdanie osób trzecich)
~Przejawia fetyszyzm względem pomidorów (nie musi lubieć ich smaku ;P)(zdanie osób trzecich)
~Jego poprzednikiem w RAS był Antonio Fernandez Carriedo. Podobno wierna kopia, co pozwala stwierdzić wyższym, że Hiszpania stoi w miejscu... (też mi odkrycie!)
~Jeden raz Eliado zakochał się na poważnie. Wybranką jego była pewna dziewczyna imieniem Yuhiko.
~Posługuje się płynnie większością języków świata. W końcu od dzieciństwa przebywał z rasowcami.
~O dziwo nie lubi smaku pomidorów, co jest analogicznie rzecz biorąc niemożliwe aby rasowiec nie lubił rzeczy tak związanej z jego krajem, ale podobno każdy z RAS tak ma w stosunku do jednej rzeczy.
~Tak jak każdy rasowiec, ma jedną rzecz, w której jest świetny, a nie jest ona powiązana z jakimkolwiek krajem, a już tym bardziej jego - Archeologia (w JEGO przypadku!).

https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/t1/1655979_516232901831038_286413562_n.jpg

Ostatnio zmieniony przez Minwet (13-03-2014 o 17h30)



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#9 07-03-2014 o 18h19

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

ZDĄŻYŁAM! D:

Link do zewnętrznego obrazka


Link do zewnętrznego obrazka
(Dostanie mi się za zdradę, ale warto ;w;)


Link do zewnętrznego obrazka



ImionaPhelan Shaitan
NazwiskoForest
SkrótyFeli; Szati;
RolaMaskotka kurortu! (jego zdaniem)

WiekBrak danych
Kraj pochodzeniaBrak danych
PłećKocur... To jest, mężczyzna
OrientacjaHetero... Chyba

Wzrost180 cm
Kolor oczuFioletowe
Kolor włosów Fioletowe z ciemniejszą grzywką
Długość włosówDo łopatek (w warkoczach)
Znaki szczególne~ Kocie uszy ~ Tęczówki "w szachownicę"



Link do zewnętrznego obrazka

//photo.missfashion.pl/pl/1/21/moy/16731.jpg

Link do zewnętrznego obrazka



Charakter Jest dość... Hałaśliwy. Tak, to doskonałe określenie. Lubi robić wokół siebie zamieszanie, tak by wszyscy zwracali na niego uwagę. Oczywiście świadczy to o jego arogancji, ciężko jest jednak jednocześnie spotkać tak entuzjastyczną i wesołą osóbkę. Zdolny do rozmawiania o wszystkim i o niczym, aż do... Cóż, ucieczki rozmówcy. Ale spoko, wówczas konwersację jest w stanie kontynuować ze swą zabawką (czyt. wariat i udawany schizofrenik).
Historia W sumie to nikt zbytnio nie wie, skąd się nasz Szatuś w kurorcie wziął, najpewniej w przeciwieństwie do niektórych to on się z Japonii nie wywodzi, biorąc pod uwagę jego imię, akcent i... Zachowanie. Wiadomo jednak, iż był tam jeszcze za młodości dziadziusia, i niewykluczone, że nawet przedtem. Pamięta niemal wszystkich przyjezdnych, zwłaszcza tych przypadkowych, a tych, co wciąż odwiedzają to miejsce - tym bardziej. Parę lat temu zdarzyło się jednak, że stracił pamięć, ale był to tylko krótki odcinek jego życia, gdyż niedługo potem ją odzyskał, choć łatwo nie było tego dokonać i udało się, gdy po raz kolejny upadł z drzewa, a nie na cztery łapy.
+Lubi / Nie lubi -
+ Pluszaki i włóczki / Plastikowych i drewnianych zabawek -
+ Śpiewać / Gdy ktoś mu coś wytyka -
+ Być w centrum uwagi / Być ignorowanym -
+ Bawić się i biegać / Nudy -

Dodatkowe Zawsze ma przy sobie swoją pacynkę, z którą zwykł rozmawiać. Najczęściej mówią mu Szati, ze względu na jego wyjątkowego pecha... No tak, o co z tym pechem chodzi? Cóż... Gdzie się nie podzieje, tam zaraz coś się popsuje. Potrafi znikać i pojawiać się w najmniej oczekiwanym momencie. Choć bliżej mu do człowieka, uparcie sądzi, że jest kotem.



Link do zewnętrznego obrazka


//photo.missfashion.pl/pl/1/21/moy/16730.jpg


Link do zewnętrznego obrazka



~!~!~!~!~!~!~!~!~!~!~!~!~!~!~!~!~!~




Link do zewnętrznego obrazka

https://medievalotaku.files.wordpress.com/2013/10/nitbs.jpg?w=640&amp;h=360

Link do zewnętrznego obrazka



|| Imiona || Agnieszka Małgorzata
|| Nazwisko || Serafiniewicz
|| Skróty || Agi; Gosia;
|| Rola || 1.1.

|| Wiek || 19 [lat]
|| Kraj pochodzenia || POLANDIA.! <3
|| Płeć || Kobitka
|| Orientacja || Biseksualna

|| Wzrost | || 179 cm
|| Długość włosów | || Do połowy pleców
|| Kolor włosów | || Blond
|| Kolor oczu | || Fiołkowe



Link do zewnętrznego obrazka

https://pbs.twimg.com/media/A8JWluTCIAATohQ.jpg

Link do zewnętrznego obrazka



|| Charakter || Trochę irytująca swoim zachowaniem. Zwykle wesoła i bardzo rozmowna, nie odmówi towarzystwa nikomu... Nawet, jeśli osoba ta tego nie chce. Innymi słowy - upierdliwa. I to jak! Do tego, momentami bywa też trochę dziwna i... Straszna. Serio, to jedna z tych nielicznych osób, które kiedy postanowisz wystraszyć ją, wyskakując nagle zza ściany, ta po krzyku przerażenia zacznie się tak śmiać, że aż ty zaczniesz się bać. O jej zdrowie psychiczne. W historii poza tym można dowiedzieć się o niej czegoś więcej, jako że tamte cechy są z jej przeszłością nieodłącznie związane.
|| Histori || Nie ma w niej raczej nic przesadnie tragicznego, przykrego i okrutnego, co czyniłoby z Agnieszki pokrzywdzone przez los dziecko. Poza zdartymi łokciami i kolanami, a także zadrapaniami wyrządzonymi przez koty, nie zdarzało jej się chyba nic szczególnie nieciekawego, można więc powiedzieć, że dzieciak z niej był taki, jak i cała reszta. Choć już w gimnazjum zaczęła się wyróżniać - zamiast bawić się w słegowanie i wrzucanie tysiąca zdjęć na fejsbusia czy instagrama dziennie jak większość szkolnej społeczności, ta skupiła się na wolontariacie... Przyznać trzeba szczerze, że z początku robiła tam tylko dla dodatkowych punktów na egzaminie (którego się tak w sumie bała, bo nauka zawsze średnio jej szła), jednak po nim jej zapał do pomocy nie zgasł ani trochę, i udzielała się tam także przez całe liceum. Wyrobiła w sobie poczucie empatii, a choć w życiu nie przytrafiło jej się nic okropnego, jest w stanie wczuć się w sytuację każdej osoby. Choć przyznać trzeba, że i na to potrzeba jej czasu.
|| + Lubi / Nie lubi - ||
+ Słońce i ciepło / Śniegu, deszczu i zimna -
+ Czekoladę / Żelków i galaretek -
+ Fast foody / Napojów gazowanych -
+ Historie o duchach / Czekać na zagojenie rany -

|| Dodatkowe || Uwielbia języki obce - zna angielski, szwedzki i niemiecki, obecnie uczy się też rosyjskiego i francuskiego. Zawsze ma na szyi wisiorek, jednak jest to jedyna rzecz o której nie chce rozmawiać. Pasjonuje ją tajemnicza aura, ale nawet na siłę nie potrafi taka być. A jej fryzura... coś podejrzanie przypomina tę co Natalcia zwykle nosi ._. A poza fast foodami, lubi ogólnie jedzenie... W sumie, to w ogóle, jeść lubi bardzo. I panicznie boi się ciemności, zwłaszcza gdy jest wtedy sama, może nawet zemdleć, choć nie zdarzało jej się to często.



Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez Lynn (08-03-2014 o 14h15)



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#10 08-03-2014 o 11h53

Miss'na całego
Rishimoto
My friends are away and they didnt invite me, my parents are dead NO they just dont like me
Wiadomości: 327


Link do zewnętrznego obrazka
Imię
Haoi [woli jak się go nazywa Tma]
Nazwisko
Noční můra
Płeć
Mężczyzna
Wiek
19 lat
Wzrost
183 cm
Kraj pochodzenia
Włochy
Orientacja
Bi
Rola
2.3
Wygląd
Nosi czarno białe ubrania, zawsze ma przy sobie notes i pióro. Do tego nosi on dziwny wisiorek, ma bliznę która przechodzi przez lewe oko. W czasie wycieczki ma on na sobie czarno biały płaszcz z dziwnym znakiem z tyłu i przodzie po lewej stronie.
Link do zewnętrznego obrazka
Charakter
Haoi jest typem samotnika, od wielu lat pogrążony w swoich mangach które tworzy kiedy tylko ma okazję. Unika ludzi i stara się nie nawiązywać z nikim kontaktu. Jest bardziej psychicznym człowiekiem, nigdy nikogo nie potrzebuje, podąża wszędzie sam. W jego głowie kłębią się najgorsze myśli, o dziwo nie jest szalony lecz blisko mu do tego. Nie na widzi gdy ktoś słucha przy nim muzyki, unika nawet pojedynczych osób.
Historia
Haoi mieszka w sierocińcu, jego rodzice zostali zamordowani na jego oczach. Mieszkał parę dni u dalekich krewnych, lecz Ci nagle zniknęli. Żadna rodzina zastępcza go nie chciała, nie ma on przyjaciół ani nie przebywa w towarzystwie ludzi. Często gdzieś znika lub się zamyka pogrążony w przemyśleniach i robieniu mang. Parę razy próbował się zabić, jego poprzednia klasa ciągle go poniżała i unikała bliższego kontaktu. Od urodzenia nie ma łatwo, nie ma w nikim poparcia i najlepiej by chciał umrzeć. Jednak trafił do pewnej wycieczki.
Link do zewnętrznego obrazka
+Lubi/Nie lubi-
+ Samotności / Tłoku -
+ Ciszy / Hałasu -
+ Czarno białe kolory / Snu -
+ Mrok / Słońca -
Ciekawostki
Jest zamkniętym w sobie człowiekiem który po prostu unika innych, nie lubi zwierząt i gardzi współczuciem. Nie pozwala sobie pomagać a tym bardziej prosić o jego pomoc. Uwielbia ciemne miejsca i spacery w nocy, czasami znika na parę dni i pojawia się znikąd.
Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez Rishimoto (08-03-2014 o 11h59)


Tak więc wszystko stało się kryształem... A kryształ stał się lądem... A wszystko to jest mną... Augrią.

Offline

#11 09-03-2014 o 12h18

Miss'OK
Eminaria
Daj mi nadzieję i zabierz mi serce, jeśli poczujesz choć chwilę jak ja.♥
Wiadomości: 1 501

//photo.missfashion.pl/pl/1/20/moy/15857.jpg

Link do zewnętrznego obrazka

//photo.missfashion.pl/pl/1/21/moy/16705.jpg

//photo.missfashion.pl/pl/1/20/moy/15857.jpg

//photo.missfashion.pl/pl/1/21/moy/16706.jpg

//photo.missfashion.pl/pl/1/21/moy/16709.jpg

Pierwsze imię | Lucy
Drugie imię | Marsai
Nazwisko | Shi
Ksywki | Luc, Mars
Wiek | 18
Data Urodzenia |
Miejsce Urodzenia |
Znak Zodiaku |
Płeć | Kobieta
Orientacja | Hetero
Grupa Krwi | Rh 0-
Rola |
Status Społeczny | Wolna

//photo.missfashion.pl/pl/1/20/moy/15857.jpg

//photo.missfashion.pl/pl/1/22/moy/17229.jpg

//photo.missfashion.pl/pl/1/22/moy/17230.jpg

Charakter | Loading...
Zainteresowania | Przyroda, zwierzęta, chowanie się, rośliny
Hobby | Bieganie, rysowanie, sztuki walki, uśmiechanie się
Talent | Rozszyfrowywanie kodów, pomaganie, udawanie, pisarstwo

//photo.missfashion.pl/pl/1/20/moy/15857.jpg

//photo.missfashion.pl/pl/1/22/moy/17231.jpg

//photo.missfashion.pl/pl/1/22/moy/17232.jpg

Wygląd | Lucy, ma długie jasno różowe włosy. Jej kolor oczu to niebieski. Karnacja jej skóry jest jasna. Nie ma znaków szczególnych. Mały nosek i wąskie wiśniowe usta. Ma szczupłą sylwetkę a jej wzrost jest średni, można powiedzieć że jest trochę niska. Jej waga jest idealna.
Lubi |
•    Uśmiechać się
•    Chować się
•    Pomagać
•    Chować się
•    Rozszyfrowywać kody
Nie Lubi |
•    Niszczycielskich osób
•    Być nieśmiała
•    Jak ktoś ją wytyka palcem
•    Potykać się
•    Uciekać
Ciekawostki |
•    Ma lekki sen
•    Ma uczulenie na puder
•    Nie wyobrażała sobie że zostanie zamknięta jak w klatce
•    Stara się być odważna
•    Często wkrada się na jej twarz mały uśmiech

//photo.missfashion.pl/pl/1/20/moy/15857.jpg

//photo.missfashion.pl/pl/1/22/moy/17236.jpg

//photo.missfashion.pl/pl/1/22/moy/17237.jpg

Wzrost | 170 cm
Waga | 56 kg
Kolor Oczu | Niebieski
Kolor Włosów | Jasny różowy
Długość Włosów | Długie

//photo.missfashion.pl/pl/1/22/moy/17238.jpg

//photo.missfashion.pl/pl/1/20/moy/15857.jpg


http://s12.favim.com/orig/160812/gif-harley-quinn-joker-suicide-squad-Favim.com-4628517.gif

Offline

#12 09-03-2014 o 16h49

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

No to zaczynamy ^^
Jako, że obie moje postacie mieszkają już w kurorcie, Minwet najprawdopodobniej zostanie poinstruowana przeze mnie i rozpocznie to RPG.

Jest koniec maja, popołudnie. Jedziemy autokarem w stronę gór, ale kierowca zbacza z drogi i ma miejsce kraksa.

Miłej zabawy ^^

Offline

#13 09-03-2014 o 17h22

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216



https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-frc3/t1/1977144_516249731829355_613790184_n.jpg

Japonia... kraj małych rączek... że też musiałem się spóźnić. Głupi ja, teraz muszę sam dojechać na spotkanie. No ale... nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Zaśmiałem się cicho sam do siebie. Spójrzmy... strasznie mało ludzi w tym autokarze, a na lewo ode mnie, pod drugim oknem, siedzi jakaś różowo włosa dziewczyna...
Wstałem i usiadłem obok niej, witając ją z szerokim uśmiechem. Z japońskim nie mam żadnych problemów, pomimo tego, że to taki dziwny język... gorzej z polskim. Ci to mają dziwadło zamiast języka, ale i tak jestem w nim dobry... dopóki nie muszę czegoś napisać...
- Witaj, jestem Eliado, ale mów mi Elia - tak łatwiej Japończykom. Powiedz, jaki jest - urwałem w połowie zdania, ponieważ coś nami szarpnęło.
Autokar się zatrzymał, tylko... czemu?
- Wybacz... wiesz co się dzieje? - nie jestem najlepszy w czekaniu na odpowiedź, więc nie czekając na nią wstałem i podszedłem do kierowcy, tylko... nikogo przy kierownicy nie było... - Widział ktoś kierowcę? - powiedziałem głośno do pozostałych.
Zanim ktoś się odezwał, poczułem chłód na plecach. Zobaczyłem na tył - drzwi były otwarte. Wyskoczyłem więc szybko i zacząłem się rozglądać. Jeśli ktoś wyszedł z autokaru - nie zauważyłem tego. Ruszyłem do jednego końca drewnianego mostu, tego od strony tyłu autokaru. Nie dochodząc jeszcze nawet do połowy, usłyszałem trzask i poczułem jakiś minimalny ruch pod moimi nogami. Spojrzałem w dół - belka puściła...
- WYSKAKIWAĆ Z AUTOKARU!!! - Krzyknąłem do nich z przerażeniem.
Odwróciłem się i szybko, ale jak najostrożniej zacząłem iść w stronę pojazdu. Niektórzy byli już na moście. Gdy byłem parę kroków od autokaru usłyszałem następny trzask i kolejny... wali się... Niektórzy byli zdziwieni, niektórzy powoli wysiadali z autokaru... jeśli się nie ruszą, będzie po nas. A ja słyszałem następne trzaski.
- MOST SIĘ WALI! BIEGNIJCIE NA DRUGI KONIEC! - i zaczęliśmy biec.
Już nie warto było dbać o ostrożność - już się waliło. Dobrze, że od tego drugiego końca było trochę do zawalenia. Pomogłem wyjść jeszcze ostatniej dziewczynie z autokaru i zaczęliśmy pędzić w stronę gruntu.

Gdy byliśmy już na końcu, belki dosłownie umywały się nam spod stóp.
- SKACZ! - skoczyliśmy i uderzyliśmy o ziemię.
Udało się!

Ostatnio zmieniony przez Minwet (09-03-2014 o 18h00)



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#14 09-03-2014 o 19h40

Miss'na całego
Rishimoto
My friends are away and they didnt invite me, my parents are dead NO they just dont like me
Wiadomości: 327


Link do zewnętrznego obrazka
Jechaliśmy autokarem. Siedziałem jak zwykle sam z tyłu w kącie. Jakiś chłopak usiadł z dziewczyną. Potem autokar się zatrzymał. On wysiadł i krzyczał coś aby uciekać, bez chwili namysłu wyskoczyłem z autokaru i pobiegłem z resztą w bezpieczne miejsce.To miała być tylko wycieczka.
Sam się w takie bagno wpakowałem, oj szef nie będzie wesoły jak się dowie że zaginąłem.
Czemu ten most się zawalił i gdzie był ten kierowca?! Nie podoba mi się to, ani trochę mi się nie podoba ta sytuacja... Chcę do miasta, do sierocińca tam gdzie moje miejsce. Wszędzie lasy nie lubię przyrody! Zaraz tam coś jest, jakiś budynek...
Ruszyłem powoli w stronę budynku przygryzając wargi do krwi, z spuszczoną głową powoli szedłem w stronę budynku nie zwracając uwagi na to czy ktoś za mną idzie. Po prostu mam ich gdzieś... Nie lubię tłumu, a tym bardziej ludzi którzy go tworzą. Chcę pozostać sam, może tam będzie miejsce gdzie będę mógł się zaszyć i pozostać na pewien czas. Po tej myśli niepewnie przyśpieszyłem kroku, zaraz coś się stało. Poczułem ból w piersi i padłem na ziemię. Próbowałem wstać, jednak na marne moje starania. Leżałem tak, mam nadzieję że nikt nie zwrócił na mnie uwagi...
Nie chcę od razu rzucać się w oczy, tym bardziej że to nie jest jedna osoba tylko grupka ludzi. Nie chcę by się do mnie zbliżali, nie chcę by się do mnie odzywali. Przygryzłem mocniej wargi aż zaczęła mi lecieć krew. Nie przestawałem je gryźć, wręcz z każdą chwilą namysłu przygryzałem je mocniej. To może i bolało, ale nie mogłem się powstrzymać, tyle nerwów i ludzi obok.
Nie chcę tu być! Nie chcę!
Wbiłem wzrok w ziemię na której pojawiała się krew. Kropla po kropli moja krew pojawiała się na ziemi. Ponownie starania aby wstać, ponownie porażka. Czemu tak się denerwuję, zaraz oszaleję. Tak bardzo nie chcę tu być, tak bardzo chcę wrócić do miasta, do sierocińca.
Miałem tam ciemne miejsce pod schodami w schowku gdzie mogłem w spokoju zając się pracą i pogrążyć w ciszy i rozmyślaniu nad swoim życiem i planami. Oczywiście te plany miałem spełnić w samotności. Za dużo myślę, za bardzo się denerwuję. Krew kapie coraz częściej, nie dobrze. To bardzo nie dobrze...


Tak więc wszystko stało się kryształem... A kryształ stał się lądem... A wszystko to jest mną... Augrią.

Offline

#15 09-03-2014 o 19h58

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0



https://scontent-a-vie.xx.fbcdn.net/hphotos-frc1/t1.0-9/1922515_265325386961773_1250730094_n.jpg

Nerwowość. Towarzyszyła mi dzisiaj od samego dnia. Zresztą nie tylko mi, ale również wilkom, które mi towarzyszyły. Zamknąłem oczy. To tylko Twoja wyobraźnia, Kei. Tylko wyobraźnia...
Wtedy do moich uszu dobiegł olbrzymi huk. Mimowolnie moje mięśnie kazały mi się zerwać z miejsca. Nie tylko ja, wilki również. Wbrew wszelkiemu zdrowemu rozsądkowi rzuciłem się sprintem w stronę miejsca, skąd dochodził ten dźwięk. Czułem, że zwierzęta za mną podążały. Jak to było od wielu lat. Przedzierałem się z zwinnością równą tym pięknym istotom przez las.
Wtem wyczułem zapach krwi. Zmarszczyłem brwi. Ruszyłem za wonią. Przystanąłem a z zdumienia moje źrenice się zwiększyły. Pod wonią krwi krył się zapach ludzi! Kiedy ostatni raz spotkałem żywego człowieka? Opanowałem emocje i bezszelestnie zakradłem się w stronę tego stworzenia... Czyżby nie było ranne? Zszedłem na kucki i powoli się przemieszczając dotknąłem ramienia tego czegoś. Mężczyzna.

Offline

#16 10-03-2014 o 11h12

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216



https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-frc3/t1/1977144_516249731829355_613790184_n.jpg

Powoli dochodziliśmy do siebie. Pomogłem wstać tej ostatniej dziewczynie przy okazji samemu wstając. Spojrzałem w przepaść, w którą spadł autokar i rozwalony most... czemu się zawalił? Och... przy okazji zginęły wszystkie moje rzeczy! Włochy mnie zabije! Chociaż może południowe mi pomogą... 
Spojrzałem na jedyną ścieżkę, która prowadziła od tej strony mostu. Pomyślałem chwilę i oznajmiłem pozostałym.
- Mamy dwa wyjścia. Jedno, to zejść tam, po skale, na sam dół, którego nie widać. Dojść do dna i zacząć się wspinać po przeciwnej skalnej ścianie, aby wejść na drugi brzeg - mówiąc o zejściu wskazałem palcem na jedną, wielką, zamgloną dziurę - Eh... albo możemy pójść tą leśną ścieżką, w której już nie widać następnych paru metrów, ale może ona... dokądś prowadzi - I ruszyłem ku zagęszczonemu, ciemnemu lasu - To jak? Co wybieramy? - przystanąłem i odwróciłem się do nich... zmarszczyłem czoło - Nie było nas przypadkiem o jednego chłopaka więcej? Takiego białowłosego, w czarno-białym płaszczu?

Ostatnio zmieniony przez Minwet (10-03-2014 o 11h15)



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#17 10-03-2014 o 14h09

Miss'OK
Eminaria
Daj mi nadzieję i zabierz mi serce, jeśli poczujesz choć chwilę jak ja.♥
Wiadomości: 1 501

Link do zewnętrznego obrazka

Siedziałam w autokarze po lewej stronie pod drugim oknem. Patrzyłam się przez okno z nadzieją że ucieknę, z tego autokaru. Ale z moich rozmyślań wyrwał mnie męski głos. Odkręciłam odruchowo głowę a koło mnie już siedział jakiś chłopak. Brunet. Powoli zaczęłam oglądać jak wygląda, ale po chwili się przedstawił więc mój wzrok poszedł na jego oczy.
- Ja jestem Lucy.. - Przedstawiłam się lekko uśmiechając.
Jego uśmiech był przepełniony, energią na cały dzień. Przygryzłam wargę i spuściłam wzrok na ziemię. Ale po pewnej chwili autokar stanął, nie zareagowałam na to ale Elia bardzo szybko. Spojrzałam na niego i pokręciłam przecząco głową, on wstał i zaczął szukać kierowcy. Kolejne pytanie, na które też nie znałam odpowiedzi, inni pewnie także. Westchnęłam cicho. Potem po każdej minucie, stawało mi się coraz chłodniej. Po pewnym czasie usłyszałam, krzyki nowo poznanego przyjaciela, jeśli mogę go już tak określić. Szybko wstałam i wyskoczyłam z autokaru, zauważyłam jak zaczęły każde belki puszczać. Walił się cały most, usłyszałam krzyki żebyśmy biegli. Spojrzałam w dół, ale poczułam żebym biegła z nimi a nie tu zostawała, kiedy dobiegliśmy most całkowicie się zawalił a autokar wraz z rzeczami, poleciał na dno. Odkręciłam się zauważyłam ścieżkę, przeszłam trochę ale tak jakby nic nie było widać. Gąszcz.. Nic innego..


http://s12.favim.com/orig/160812/gif-harley-quinn-joker-suicide-squad-Favim.com-4628517.gif

Offline

#18 10-03-2014 o 14h35

Miss'na całego
Rishimoto
My friends are away and they didnt invite me, my parents are dead NO they just dont like me
Wiadomości: 327


Link do zewnętrznego obrazka
Coś mnie złapało za ramię!
-Aaaaaaaaaaa!!!
Nie mogłem opanować emocji, wydarłem się najgłośniej jak potrafię. Dalej krew spływała mi z warg, coraz więcej krwi pojawiło się na ziemi. Wgryzłem się w wargi tak mocno, że wyglądało to jakbym rozcinał je nożem. Moje wargi pewnie są już całe poranione, musi to okropnie wyglądać szczególnie z krwią która nie przestawała spływać z moich ust.  Nie mogłem się odwrócić, moje ciało zesztywniało, przed oczami pojawiały się plamy. Po chwili nic nie widziałem poza mgłą. Byłem jak ślepy, lecz po chwili całkowicie padłem na ziemię tracąc przy tym przytomność. Mam nadzieję że ktoś mnie usłyszał. Nie chciałem by to coś mnie zabiło. Nie chcę zostać zjedzonym przez jakieś dzikie zwierze! Nie mogę jeszcze umrzeć, nie chcę umierać!
W mojej głowie pomimo iż byłem nie przytomny pojawiały się najgorsze myśli. Czy ów stworzenie które mnie złapało chce mnie zabić? Co ze mną będzie? Czemu ja pojechałem z tą wycieczką? Czy ktoś usłyszał jak krzyczałem? Nie chcę umierać... Jeszcze nie! Coraz więcej pytań a tylko brak odpowiedzi. Nie lubię ludzi, nie na widzę!
To wszystko ich wina, to ten kierowca, Ci ludzie w autokarze! Po chwili widziałem jedynie pustkę, czarny mrok ogarnął mój umysł...


Tak więc wszystko stało się kryształem... A kryształ stał się lądem... A wszystko to jest mną... Augrią.

Offline

#19 10-03-2014 o 18h48

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Agnieszka

Podniosłam się, z pomocą chłopaka, który nie dość, że nas wcześniej ostrzegł, to jeszcze pomógł mi opuścić pojazd*... Rany, wszystko działo się tak szybko! W jednym momencie straciliśmy wszystko co tam było, ale na całe szczęście wszyscy zdążyli wybiec z autobusu i przejść przez most! Ech, a zapowiadała się taka cudna wycieczka, z dala od domu... To był mój pierwszy wyjazd za granicę! I co?! Gdzie ja jestem?! To się nazywa pech, ten to zwykł mnie prześladować...
Nie będę się już powtarzać, naszą sytuację znacie już. Autobus, wypadek, straciliśmy wszystkie rzeczy, ech... Nie wydawało mi się jednak, by zejście tam na dół, nawet jeżeli cokolwiek ocalało, było dobrym pomysłem, nie zdziwiłam się więc, że większość osób podążyła za brunetem do przodu.
- Um... Mam wrażenie, że nas wyprzedził... - odpowiedziałam na jego skierowane do wszystkich pytanie, próbując odświeżyć sobie pamięć. Działo się to przed chwilą, ale jak już mówiłam, tyle tego było, że... Nagle mnie olśniło. - Tak, widziałam go jak biegliśmy! Od razu pobiegł do lasu - powiedziałam, patrząc przed siebie szeroko otwartymi oczyma.
Las... A w nim groźne, dzikie zwierzęta, czające się w mroku. Paskudnej, bezwzględnej ciemności, która choć tajemnicza, wcale nie jest interesująca!
Wzięłam głęboki wdech. Spokojnie, Agi, przecież jest jasno... Może w lesie też będzie? No cóż, nawet jeśli nie to tak jakby, nie masz już wyboru...
Tak, tak, tak. Zdecydowanie wolę iść tam, niż zostać tu sama. Bo przecież jak tutaj tylko ja zostanę, to i tu prędzej czy później słońce zajdzie... Ej, chwila, ale przecież ten białowłosy chłopak teraz też jest tam, pewnie całkiem sam? W tym lesie, no kurde, coś takim ciemnym... Przełknęłam ślinę.
- Poszukajmy go lepiej może - zaproponowałam, choć sama nie byłam pewna, czy to dobry pomysł. Może odszedł, bo chciał zostać sam? Ale... Jeśli się zgubił? Albo zranił? Rany, cholera jasna, ja zawsze za dużo myślę... Kolorze włosów, z łaski swojej zacząłbyś działać!


_____
*Mam nadzieję że Ci nie przeszkadza, iż bezprawnie sobie tę rolę przygarnęłam ;w;

Ostatnio zmieniony przez Lynn (10-03-2014 o 18h56)



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#20 10-03-2014 o 19h12

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0



https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn2/t1/1689497_265324556961856_1381267602_n.jpg

Interesujące. Do mojego nosa doleciał naprawdę fascynujący zapach. Moje uszy poruszyły się i zaczęły poruszać w różne strony, starając się odebrać jakikolwiek dźwięk. I dobiegł. Krzyk. Ludzki krzyk.
Z cichym westchnięciem oderwałam się od mojego dotychczasowego zajęcia, jakim było pielęgnowanie kwiatów lotosu oraz zbieranie liści herbaty. Poruszyłem palcem, a wiatr zabrał ze sobą moje zbiory w kierunku drewnianej pagody usytuowanej nad sadzawkami i ogrodami wypełnionymi wszelkimi odmianami herbat, orchidei oraz drzew, które kwitną i są nazywane "kwiatami wiśni".
Wstałem i wdzięcznymi skokami zaczęłam przemieszczać się z drzewa na drzewo w kierunku źródła tego zapachu. Zdumiona zatrzymałam się na wysokość budynku nad grupką istot, których nie za często można widywać w tych stronach.
Ludzie. No proszę, myślałam że jedyną istotą zapachem przypominającą człowieka był nasz kochany "wilczek" Kei, a tutaj natknęłam się na całą watahę ludzi. Zmierzali ścieżką w stronę kurortu. Z uśmiechem uznałam, że im pomogę.
Poruszyłam dłonią, a wiatr zaczął wiać zachęcająco w stronę kompleksów - stąd jeszcze nie widocznych. Tylko głupiec nie skorzystałby z takiego gościnnego powitania, gdyż wkoło nich zaczęły wirować płatki wiśni kierując się w górną część ścieżki. W samym lesie było dość ciemno, więc zachęciłam drzewa, aby uchyliły swoje korony i przepuściły na dróżkę więcej światła.
Uznając, że wykonałam swoje zadanie przeskoczyłam bezszelestnie na ziemię przyjmując postać białego lisa. Wyczuwałam wilki i ludzką krew. Jednak czuć również było aurę człowieka - żywego. Swoją mocą zamaskowałam w każdy możliwy sposób wszelkie ślady, powierzając los naszemu "wilczkowi".

https://scontent-a-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-frc1/t1.0-9/1922515_265325386961773_1250730094_n.jpg

Odskoczyłem przestraszony do tyłu, kiedy ta istota zaczęła krzyczeć i się wić. Po chwili człowiek opadł na ziemię.
Podszedłem do niego i dźgnąłem go palcem. Jeszcze raz. I jeszcze raz. Nie żyje? Obwąchałem go. Nie, zapach jest świeży, czuć bijące od niego ciepło i oddycha. Stracił przytomność?
Z zakłopotaniem podrapałem się po głowie. Spojrzałem pytająco na przywódcę stada. Zastrzygł uszami. Westchnąłem i zarzuciłem sobie człowieka na ramię kierując się w kierunku źródeł gdzie znajdował się kurort lisicy, która uwielbiała mnie męczyć.

Siedziałem na tradycyjnej poduszce z przykrytym starannie kocem człowiekiem o białych włosach i dziwnej bliźnie. Przygotowałem herbatę oraz wszelkie jedzenie jakie mam. To są korzonki oraz suszone mięso. Pożywne. Wyszedłem na zewnątrz i udałem się w stronę ogrodów, zostawiając człowieka pod opiekę wilkom - matkom.

Ostatnio zmieniony przez Ragnarei (10-03-2014 o 20h22)

Offline

#21 10-03-2014 o 19h32

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216

/ Oczywiście, że nie. Wręcz specjalnie nie napisałam opisu kobiety, której pomogłam, aby komuś tego nie rozkazać. Wręcz zaczęłam się bać, że nikt jej nie weźmie, więc dziękuję, Lynn xD /

https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-frc3/t1/1977144_516249731829355_613790184_n.jpg

Wyprzedził nas? Hm... wydawało mi się, że słyszałem krzyk... ale co tam!
- Tak ruszył bez nas? Hm... okrutne - stwierdziłem smutno, poszukać go? - Tak to dobry pomysł - nie pozwolimy samemu mu iść, nie? - a jakże, nie tylko on może się dobrze bawić.
W tym momencie zaczęły unosić się wokół nas płatki małych rączek i leciały w stronę lasu, a korony drzew lekko się rozrzedziły, i rzuciły trochę światła na ścieżkę.
- Hyhy... To wygląda trochę tak - zmieniłem ton głosu na bardziej tajemniczy i cichszy - jakby te japońskie duchy, zapraszały nas do siebie, - mój głos był pełen grozy... - aby potem wyssać z nas energię i pożreć ją w całości zostawiając nas na PASTWĘ LOSUuuu - tu trochę podwyższyłem głos i przeciągnąłem ostatnią sylabę, aby dodać dramaturgi opowieści - Niezła zabawa, nie? - uśmiechnąłem się do pozostałych, a mój głos przybrał wcześniejszą barwę - To co... idziemy?

Ostatnio zmieniony przez Minwet (10-03-2014 o 19h49)



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#22 10-03-2014 o 19h36

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Phelan

Oj, działo się dzisiaj naprawdę dużo! Żebyście wiedzieli! I jeszcze teraz, ten zapach, no, nie daje mi spokoju. Bo to, no wiecie w końcu, ludzie przecież! O rany, o ja nie mogę, ojej, o, to takie interesujące! Aż mnie nosi, po prostu! Ledwo co wróciłem do kurortu, a już zaraz wybiegłem z powrotem, nie mogłem wytrzymać!
Zamiast biec ścieżką, wybrałem drogę po drzewach. Na dole czaiło się często mnóstwo wilków, phhh, wilki, khhs, paskudne stworzenia! Normalnie no, lubię je tak samo, jak one mnie! Phi! No, może tylko ten cały Kei, ale on normalnie... Normalnie to mi nie uwierzycie... On wygląda całkiem jak człowiek! Jak prawdziwy człowiek! No, a w sumie, ludzie to już mówiłem, takie ciekawe stworzenia są, i w ogóle.
Nagle zatrzymałem się, wyczuwając kogoś jeszcze. Nane? A co ona tu, kurka, robi? Co robi? Już wróciła? O rany! Ale szybko!
- Nie wiedziałem, że Nane jest taka szybka - powedziałem, gdy już się przy niej znalazłem.


I od razu informuję, że od tej postaci to raczej niczego w drugiej osobie się nie usłyszy xD



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#23 10-03-2014 o 19h40

Miss'na całego
Rishimoto
My friends are away and they didnt invite me, my parents are dead NO they just dont like me
Wiadomości: 327


Ocknąłem się przykryty kocem i to w lesie, krew dalej spływała a obok mnie znajdowało się mięso i korzenie, fuj... Usłyszałem warczenie, odwróciłem się a tam wilki! Od razu pobiegłem w przeciwną stronę, nie miałem siły biec, za dużo krwi straciłem ale strach pomógł na tyle, że padłem dopiero na ścieżce prowadzącej do jakiegoś budynku. Usłyszałem głosy, ludzkie! To chyba Ci z mojego Autokaru. Ale nie mogę wstać, ślady krwi prowadzą z lasu, słychać co chwilę wycie. Szlag! Ponownie mam mgłę przed oczami, tracę za dużo krwi z tych warg? Nie, to chyba przez nerwy i wyczerpanie. Nie spałem od paru miesięcy, sam nie wiem jak ja trzymałem się do tej pory na nogach, hah magia kawy... Leżałem tak chwilę słysząc coraz wyraźniej głosy, przez mgłę widziałem rysy zbliżających się z oddali postaci. Coraz mniej widziałem, coraz więcej krwi dookoła. Pewnie wygląda to żałośnie, leżę we własnej krwi, za mną ślady krwi z lasu i wilki wyjące. Jak w horrorze, jak w głupim horrorze... Postacie niby się zbliżały lecz były coraz bardziej nie wyraźne, to jakby z każdym krokiem narastała mgła wokół nich, żałosne. Tak bardzo jestem żałosny...Straciłem przytomność.


Tak więc wszystko stało się kryształem... A kryształ stał się lądem... A wszystko to jest mną... Augrią.

Offline

#24 10-03-2014 o 19h50

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0



https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn2/t1/1689497_265324556961856_1381267602_n.jpg

Zadowolona stwierdziłam, że Keiji zaciągnął tego rannego człowieczka do kurortu. Zaczęłam się wylegiwać w lisiej formie na słońcu, kiedy usłyszałam ponowny krzyk i obok mnie przeleciał ten sam "ranny" człowieczek. Puściła mi żyłka i niewinnie pozbawiłam go przytomności. Za nim przyleciał wilczek, który miał go pilnować i zaczął ciągnąc z powrotem do budynku. Boże, ten człowiek jest żałosny w swojej nierozgarniętości. Nawet nie mam ochoty go przytulić. Wtedy usłyszałam miękki głos. Zerwałam się i w ruchu przemieniłam w człowieczą formę. Jeśli można tak nazwać postać kobiety w której posiada się lisie uszy i ogon.
- Pheluuuś!~
Rzuciłam się na niego, nie zwracając uwagi iż przy przemianie ubranie się ze mnie ześlizgnęło. Zaczęłam się tulić do mojego ulubionego kocura.
Odsunęłam się od niego z naburmuszonym wyrazem twarzy.
- Gdzie Ty tyle byłeś? Nie mów, że upiłeś tego kierowcę do nieprzytomności a potem pozbawiłeś cnoty?
Sięgnęłam po kimono i założyłam je. Spojrzałam na niego ponownie w trakcie zawiązywania pasa.

Offline

#25 10-03-2014 o 20h28

Miss'całkiem całkiem
Describe
Jestem jaka jestem i już tego nie zmienię.Czaisz?
Miejsce: Śmieszne.
Wiadomości: 130

Aradia Vantas

Cisza.Spokój.Pełne skupienie.Łuk w dłoni,strzała naciągnięta i wymierzona idealnie w nic nie spodziewające się zwierzę.Skryłam się jeszcze bardziej osłaniając się liśćmi na wysoko osadzonej gałęzi potężnego drzewa.To twoje ostatnie minuty zajadania się trawą sarno.W końcu mam szansę żeby się porządnie najeść,a jeszcze mi starczy na wiele dni.Usmażona na ogniu...o cuudnie~
Jednak w jednej chwili to wszystko prysło.Doszedł do mnie głośny huk.Zanim się spostrzegłam moje jedzonko uciekło zostawiając po sobie obgryzioną trawę.Przeklęłam w duchu i wstałam.Jak na zawołanie zaburczało mi w brzuchu.Teraz to już trudno.Jeszcze tego mi brakuje.
Co mogło wywołać taki hałas?Wiem tylko,że "to coś" wybrało najbardziej nieodpowiedni moment z wszystkich momentów żeby zwrócić na siebie uwagę.
Schowałam swój łuk i z lekkim zdenerwowaniem i ciekawością ruszyłam ku miejscu skąd rozległ się ów hałas.Przemieszczałam się szybko za pomocą drzew co chwila skacząc na to inne wyższe lub niższe gałęzie.
Zatrzymałam się nagle i zastygłam w bezruchu.To ludzie...Najprawdziwsi ludzie.To na pewno nie żadne głupie omamy.Ale...ach,tak dawno ich tutaj nie było.Tęskniłam wręcz za tym.Z ostatnią grupką,z którą miałam styczność było wiele zabawy!Znaczy...dla mnie bo oni byli mną przerażeni...Mhm,no nie ważne.Jak to będzie z nimi?Mało ich nie jest,hehe.
Ukucnęłam zostając niezauważalna.Starałam się nie wydobywać żadnego dźwięku.Obserwowałam ich poczynania.Widzę,że dostali zaproszenie do źródeł.Nikt nie będzie miał za złe jeśli ich troszeczkę pośledzę...

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3 4