Link do zewnętrznego obrazka

Fabuła:

- Więc sądzisz, że się uda?
- Zawsze się udaje.
- No dobrze... to zaczynajmy.

W świecie zarówno magii jak i mugolów, po wydarzeniach sprzed lat, życie toczy się dalej. Przybywają nowi uczniowie, nauczyciele. Nikt nie wspomina już dawnych dziejów. W szkole dyrektor i rada pedagogiczna dbają o bezpieczeństwo uczniów. Ale czy będą mogli im je zapewnić? Nikt nie wie, że pewna grupka tajemniczych czarodziejów planuje coś strasznego.

O co chodzi?

Wcielamy się w uczniów Hogwartu. Mogą być to postacie zupełnie nowe, lub dzieci, chociaż może raczej wnuki, bohaterów  (dobrych lub nie) czasów Potterowskich. Dodatkowo mamy jeszcze do wyboru uczniów, którzy nie są do końca tacy jacy powinni być, a mianowicie jest to grupka, która pomaga niezłapanym śmierciożercom po raz kolejny przejąć szkołę. Również mogą to być zupełnie nowi uczniowie lub wnuki bohaterów (dobrych lub nie) czasów Potterowskich. My kreujemy historię pełną zagadek, niebezpieczeństwa, przyjaźni, może i miłości, przeróżnych sporów, zdrad oraz niekiedy może nawet i śmierci. Czy uda się przejąć zamek? Czy może dobrzy uczniowie obronią go? A może wśród "dobrych" kryje się szpieg i zdrajca? Oczywiście pozostaje jeszcze pytanie: czy uczniowie różnych domów będą współpracować by ocalić Hogwart?

Od autorki:

Tak wiem motyw zapewne dobrze znany i wgl. Ale cóż zawsze warto spróbować i coś dodać, no nie? Dobra nie ważne ... x.x A więc jak napisałam wcielamy się w uczniów Hogwartu. Znamy się, z widzenia, czy też nie, to zależy od nas, ale przynajmniej nasze postacie się kojarzą. Ilość miejsc jest nieograniczona, ale niech będzie w miarę wyrównana ilość postaci odrębnych płci. Nie żeby było, że mamy tylko jednego chłopaka na dziesięć dziewczyn x.x A no i jeszcze przypominam, że jeśli ktoś weźmie postać z nazwiskiem np. Potter to niech pamięta, iż nie jest synem/córką tylko wnukiem/wnuczką, a jest między tym lekka różnica. Ilość uczniów "dobrych" i "złych" jest nieograniczona, ciągły nabór, ale niech też nie będzie tak, że np. mamy pięć osób dobrych i piętnaście złych x.x i o romanse też proszę aby nie były już od początku, znaczy jakieś tam podkochiwania, etc. etc. czemu nie, ale żeby nie było, że już w drugiej notce ktoś z kimś jest. No i jeszcze gdy ktoś chcę "złą" postać to proszę zgłaszać to do mnie na PW! Nie będziemy w końcu po pierwszej notce ukazywać kto jest zły, a kto nie ;3 To ma wyjść z czasem, dlatego też (tu do tych złych) proszę: nie piszemy po pierwszej notce czegoś w stylu "muszę spotkać się z jednym ze śmierciożerców, miał na mnie czekać..." itd. jeśli o ładnie jakoś sformułujecie tak żeby ukryć, że się jest złym to ok. No i o tym kto jest zły, będą wiedzieć tylko złe postacie i ja. No, bo w końcu Ci źli muszą się jakoś zgadać co nie? Proszę jeszcze aby była różnorodność domów - nie, że Ci źli są np. Slytherin, a Ci dobrzy Gryffindor, w końcu dobrzy też mogą być Ślizgonami, a źli Gryfonami.

Regulamin:

~ szanujemy ten i ogólny regulamin forum.
~ nasze postacie się kłócą - my nie!
~ nie przeklinamy - ewentualne słowa typu "kurde, cholera", słowa z książki typu "szlama", słowa cenzurowane "@^!$#".
~ sceny brutalne, +18 na PW.
~ nieobecności zgłaszać do mnie na PW.
~ regulamin i wyżej "od autorki" przeczytane? Napisz pod swoim postem Magic is Everywhere.
~ KP najlepiej w 24h.
~ staramy się pisać przynajmniej 1 post dziennie.
~ Przy klepaniu miejsc proszę podać dom + jeśli chcesz być "złym" napisać mi na PW.
~ no i proszę o nie robienie "idealnych postaci".
~ można wziąć dwie postacie.

Wygląd KP:

~ wiek: 15-17 lat. (5, 6 i 7 rok)
~ anime&manga/arty.
~ różdżka.
~ dom.
~ status krwi (czysta, mugolak, itd.).
~ bogin.
~ patronus.
~ fajnie by było znaleźć w KP np. ulubione lekcje, czy to kim się chce zostać w przyszłości - nie jest to konieczne !
~ ewentualny zwierzak.
~ co lubi, czego nie, w czym jest dobry, w czym nie.

To by było na tyle. :3

Zapraszam ! ^^

Postacie:

Link do zewnętrznego obrazka
majkel325 - ♀Emily Bellatrix Sherman
Eminaria - ♀Luna Cassandra Koichi
Lynn - ♂Alastair Jablonsky
Eleonour - ♀Lily Eleonour Hathaway
@

Link do zewnętrznego obrazka
Eminaria - ♂Jonathan Edward Walker
MaAniaaa8 - ♀Alice Anne Evening
@
@
@

Link do zewnętrznego obrazka
MaAniaaa8 - ♂Arthur Anthony Prison
Ewangelin - ♀Kassandra Rose
Yoshiko - ♂Scorpius Malfoy
@
@

Link do zewnętrznego obrazka
Nieve - ♂Nathan Samuel Lightwood - Urlop.
Lynn - ♀Yakira Adamache
Neliza - ♀Camila Carter
@
@


Nauczyciele w Hogwarcie!

Dyrektor - Alvaro Nesari
Transmutacja - Wendy Green (opiekunka Gryffindoru)
Obrona przed czarną magią - Miranda Lake
Zaklęcia - Aldona Craven (opiekunka Ravenclawu)
Eliksiry - Vladimir Kulikov (opiekun Slytherinu)
Astronomia - Fido Alexius
Numerologia - Connor Hoffman
Starożytne runy - Ethan Daniels
Historia magii - (duch) Cuthbert Binns
Zielarstwo - Dean Laertes (opiekun Hufflepuffu)
Wróżbiarstwo - Ophelia Starr
Opieka nad magicznymi stworzeniami - Crystal Niles
Mugoloznawstwo - Faisal Starr
Latanie - Demi Montgomery
Woźny - Norman Holmes

Dziękuję za wymyślenie nazwisk naszej kochanej Lynn, dziękuję i to bardzo, bardzo ! ♥ Ale dziękuję też za wymyślenie nazwiska naszego astronoma drugiej kochanej Nieve, też dziękuję ♥ Bardzo wam dziękuję :3

Duchy w Hogwarcie:
~Duchy dómów:

||Prawie Bezgłowy Nick lub Sir Nicholas De Mimsy-Porpington (Sir Nicholas) - Gryffindor
||Gruby Mnich - Hufflepuff
||Szara Dama - Ravenclaw
||Krwawy Baron - Slytherin.

~Inne:

||Irytek - poltergeist
||Newton Scamander
||Jęcząca Marta
||Cuthbert Binns - nauczyciel.

Zaklęcia:
.:Niewybaczalne: *Avada Kedavra *Cruciatus *Imperius.
.:Pojedynkowe: *Expelliarmus *Rictusempra *Zaklęcie Tarczy (Protego) *Drętwota *Petrificus totalus *Levicorpus *Liberacorpus *Sectumsempra *Expulso *Ascendio *Incarcerous *Obscuro
.:Patronus: *Expecto Patronum
.:Ochronne: *Cave Inimicum *Protego Horribilis *Protego Totalum * Salvio Hexia* Repello Mugoletum *Repello Inimigotum
.:Dezorientujące: *Confundus
.:Regenerujące: *Enervate *Episkey *Ferula
.:Niewerbalne: *Zaklęcie Fideliusa *Zaklęcie Kameleona *Zaklęcie Proteusza *Upiorogacek
.:Inne: *Accio *Aguamenti *Alohomora *Anapneo *Anteoculatia *Aperacjum *Avis *Bąblogłowy *Baubillous *Bolate Acendelai *Bombarda Maxima (Bombarda) *Chłoszczyść *Colloportus *Confringo *Conjunctivitis *Zaklęcie Czterech Stron Świata ("Wskaż mi") *Deletrius *Densaugeo *Deprimo *Diffindo *Dissendium *Depulso *Duro *Engorgio *Evanesco *Finite (Finite Incantatem) *Flagrate *Flagrante *Flippendo *Furnunculus *Gemino *Glacius *Glisseo *Harmonia nektere passus *Homenum revelio *Immobilus *Impedimenta *Impervius *Inanimatus Conjurus *Incendio *Lacarnum Inflamare *Jęzlep *Lacarnum Inflamarae *Legilimens *Locomotor *Lumos *Meteourok recanto *Mobiliarbus *Mobilicorpus *Morsmordre *Muffliato *Nox *Zaklęcie Zapomnienia (Obliviate) *Orchideus *Oppugno *Peskipiksi Pesternomi *Portus *Priori Incantatem *Piertotum Locomotor *Quietus *Reducto *Relashio *Reparifarge *Reparo *Riddiculus *Serpensortia *Sillencio *Sonorus *Szatańska Pożoga (Szatanus) *Tarantallegra *Tergeo *Waddiwasi *Sezam Materio *Wingardium Leviosa

Jak o czymś zapomniałam pisać. Nie pisałam wszystkich zaklęć które występują tylko w filmach i grach. Jak coś źle wpisałam to też proszę mnie poprawić ; ) Lub jak zapomniałam o jakimś przedmiocie czy duchu ^^

.::. OGÓLNE PLANY LEKCJI .::.

~Siódmy Rok~
Link do zewnętrznego obrazka

~Szósty Rok~
Link do zewnętrznego obrazka

~Piąty Rok~
Link do zewnętrznego obrazka

~Zajęcia Dodatkowe~
Link do zewnętrznego obrazka
Dziękuję za wykonanie planów Nieve ;3 Bardzo, bardzo dziękuję ♥

Ostatnio zmieniony przez MaAniaaa8 (15-03-2014 o 20h55)

---

Pierwsze Imię | Luna
Drugie Imię | Cassandra
Nazwisko | Koichi
Ksywki | Cass
Wiek | 17
Data Urodzenia | 3 luty
Miejsce Urodzenia | Namur, Belgia
Znak Zodiaku | Wodnik
Płeć | Kobieta
Orientacja | Hetero
Grupa Krwi | Rh 0-
Status Społeczny | Wolna







Charakter | Luna, jest bardzo sympatyczną osobą. Lubi pomagać innym co zalicza się do jej cechy charakteru. Kiedy ktoś ją nieźle zdenerwuje, to lepiej wtedy uciekać bo możesz od niej bardzo mocno dostać. Luna, uwielbia wysłuchiwać żale swoich przyjaciół, potrafi wtedy zrozumieć Cię i pomóc Ci. Kiedy ma dni rozpaczy, to najczęściej płaczę i ucieka do sowiarni. Jest bardzo inteligentną osobą co można dzięki temu skorzystać.
Dom | Gryffindor
Czystość Krwi | 100%
Rdzeń Różdżki | Ogon feniksa
Drewno Różdżki | Czarna róża
Długość Różdżki | 12 cali
Elastyczność Różdżki | Giętka
Bogin | Dementor
Patronus | Jeleń
Zainteresowania | Czary, nauka, pomoc, zakazane książki
Hobby | Różdżki, miecze, bieganie, zwinność
Talent | Załapywanie czarów, znajdowanie broni, chowanie się, udawanie







Wygląd | Luna, ma długie czerwone i jedwabiste włosy. Jej kolor oczu to czerwony. Ma jasną karnacje swojej skóry. Jej twarz jest delikatna. Mam mały nosek i wąskie wiśniowe usta. Jej sylwetka jest zgrabna, a wzrost ma wysoki. Jej waga jest idealna.
Lubi |
•    Pomagać swoim przyjaciołom
•    Uczyć się nowych czarów
•    Latać na miotle
•    Uśmiechać się
•    Siedzieć w sowiarni
Nie Lubi |
•    Być okłamywana
•    Być ofiarą naśmiewania się z niej
•    Chamskich i podłych osób
•    Jak ktoś zabiera jej rzeczy
•    Głupiutkich osób
Ciekawostki |
•    Panicznie boi się dementorów
•    Można ją znaleźć wyłącznie w sowiarni
•    Jej różdżka jest rzadka
•    W bibliotece w parę sekund znajdzie książkę, którą chce znaleźć
•    Miała siostrę, która zginęła. Nazywała się Judy, jej śmierć widziała na oczach. Została zabita przez dementora, i od tamtej pory boi się ich..







Wzrost | 172 cm
Waga | 55 kg
Kolor Oczu | Czerwony
Kolor Włosów | Czerwony
Długość Włosów | Dość długie





******













Pierwsze Imię | Jonathan
Drugie Imię | Edward
Nazwisko | Walker
Ksywki | Jace
Wiek | 17
Data Urodzenia | 12 sierpień
Miejsce Urodzenia | Liverpool, Wielka Brytania
Znak Zodiaku | Lew
Płeć | Mężczyzna
Orientacja | Hetero
Grupa Krwi | 0Rh-
Status Społeczny | Wolny







Charakter | Loading...
Dom | Huffelpuff
Czystość Krwi | 100%
Rdzeń Różdżki | Pióro Hipogryfa
Drewno Różdżki | Kwiat Róży
Długość Różdżki | 13 cali
Elastyczność Różdżki | Giętka
Bogin | Smok
Patronus | Lis
Zainteresowania | Różdżki, czary, nauka, eliksiry
Hobby | Sport, czarowanie, znajomość z innymi, uśmiech
Talent | Chowanie się, robienie pułapek, obmyślanie taktyki, udawanie







Wygląd | Jonathan, ma krótkie czarne włosy. Jego oczy są koloru czarnego. Ma jasną karnacje swojej skóry. Nie ma znaków szczególnych. Mały nosek i wiśniowe usta. Ma wysportowaną figurę a jego wzrost jest wysoki. Wagę ma bardzo dobrą.
Lubi |
•    Swoje tajemnicze natury
•    Różdżki i czarowanie
•    Przebywać w sowiarni
•    Iść zgodnie ze swoimi planami
•    Być sam w pokoju
Nie Lubi |
•    Krzyków
•    Natrętnych osób
•    Kłamstw
•    Trudnych chwili
•    Imprez
Ciekawostki |
•    Ma głęboki sen
•    Ma uczulenie na futro
•    Czasem przebywa w bibliotece
•    Często wychodzi w nocy na dwór
•    Uwielbia być pewny siebie







Wzrost | 175 cm
Waga | 56 kg
Kolor Oczu | Czarny
Kolor Włosów | Czarny
Długość Włosów | Krótkie

Ostatnio zmieniony przez Eminaria (24-02-2014 o 16h32)

---

Zapraszam ! ;3
Zapraszam, zapraszam, no i proszę o dokańczanie KP ^^

Jeszcze raz zapraszam ! ;3

---

Ravenclaw - Yakira Adamache (kobitka)
Griffindor - Alastair Jablonsky (facet, no)

Kutfa, czo ja Slytherin napisałam ;-;

Ostatnio zmieniony przez Lynn (16-02-2014 o 22h39)

---

Link do zewnętrznego obrazka

"To, co jest na wierzchu - najtrudniej dostrzec."

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

♧Imiona | Nathan Samuel
♧Nazwisko | Lightwood
♧Ksywka | Nath

♧Wiek | 17 lat
♧Data Urodzin | 13 sierpnia
♧Znak Zodiaku | Lew
♧Pochodzenie | Anglia
♧Płeć | Mężczyzna
♧Orientacja | Bi

♧Wzrost | 181 cm
♧Kolor Włosów | Blond
♧Kolor Oczu | Błękit

♧Dom | Ravenclaw
♧Status Krwi | Półkrwi
♧Patronus | Lis
♧Bogin | Szyszymora
♧Zwierzak | Czarny kociak, Eoin

♧Rdzeń Różdżki | Włos Wili
♧Drewno | Wiśnia
♧Długość | 12 i 1/2 cala
♧Giętkość | Sztywna

♧+Lubi/Nie Lubi- |
+ Zieleń / Ciemnych barw -
+ Latać / Quidditcha -
+ Czytać / Hałasów -
+ Soki owocowe / Soku z dyni -

♧+W czym jest dobry/Co mu nie wychodzi- |
+ Obrona przed czarną magią / Wróżbiarstwo -
+ Eliksiry / Gotowanie -
+ Walka na odległość / Walka z bliska -
+ Malarstwo / Quidditch -

Link do zewnętrznego obrazka

Magic is Everywhere

Ostatnio zmieniony przez Nieve (17-02-2014 o 17h34)

---

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

♦Imię♦
Emily

♦Drugie Imię♦
Bellatrix

♦Nazwisko♦
Sherman

♦Wiek♦
17 rocznikowo

♦Data Urodzenia♦

11 Lutego

♦Różdżka♦
10cali,Jesion,lekko elastyczna,rdeń z serca smoka

♦Bogin♦
Dementor

♦Dom♦
Gryffindor

♦Patronus♦
Sarna

♦Status Krwi♦
50%

♦Zainteresowania♦
Magia,czarna magia, książki

♦Orientacja♦
Biseksualna

♦Ciekawostki♦
*Jej babcią jest Bellatrix lestrange chodź bardzo się do siebię różnią poglądami.
*Uwielbia słodkie w każdej postaci.
*Nigdy nie miała chłopaka ani nigdy nie była zakochana.


Magic is everywhere

Ostatnio zmieniony przez majkel325 (18-02-2014 o 16h37)

---

Link do zewnętrznego obrazka


Link do zewnętrznego obrazka


Link do zewnętrznego obrazka



~ Pierwsze Imię ~ Yakira
~ Drugie Imię ~ Lily
~ Ksywki ~ Kira; Yam; Lil;
~ Nazwisko ~ Adamache


~ Wiek ~ 17 [lat; rocznikowo]
~ Data Urodzenia ~ 21 listopada
~ Znak Zodiaku ~ Skorpion
~ Status Krwi ~ Półkrwi [ojciec mugolak]


~ Waga ~ 65 kg
~ Wzrost ~ 176 cm
~ Płeć ~ Kobieta
~ Orientacja ~ Biseksualna



Link do zewnętrznego obrazka


Link do zewnętrznego obrazka


Link do zewnętrznego obrazka



~ Dom ~ Ravenclaw
~ Bogin ~ Widłowąż
~ Patronus ~ Szczur
~ Zwierzak ~ Izaura, Kruk [zamiast sowy]


~ Długość Różdżki ~ 14 i 3/4 cala
~ Drewno ~ Klon
~ Rdzeń ~ Łuska chimery
~ Elastyczność ~ Sztywna


~ Specjalność ~ Eliksiry; Transmutacja; OPCM; Zaklęcia
~ Ulubiony Przedmiot ~ Eliksiry
~ Nieudolność ~ ONMS; Wróżbiarstwo; Astronomia; Zielarstwo
~ Znienawidzony Przedmiot ~ Astronomia; Lot na miotle


~ Plany na przyszłość ~ Po skończeniu szkoły ma zamiar uciec z domu... A potem? Zobaczy się... Ale najpewniej będzie podróżować, o czym zawsze marzyła.
~ Dodatkowe ~ Często kłóci się z rodzicami. Między trzecim a czwartym rokiem w Hogwarcie cierpiała na anoreksję, szybko jednak z niej wyszła dzięki pomocy innych. Ma azjatyckie korzenie, stąd jej "podejrzany wygląd". Imię po hebrajsku oznacza szlachetność, a drugie zostało nadane na cześć matki Harry'ego Pottera - jej rodzice wielbią go fanatycznie. Ma młodszego brata na pierwszym roku, nazywa się... Harry. Harry James. Ścięła włosy wczorajszego dnia, nic tylko czekać na zdziwko, że to ta sama Yakira.


Link do zewnętrznego obrazka


Link do zewnętrznego obrazka


Link do zewnętrznego obrazka

~!~!~!~!~!~!~!~!~!~!~!~!~!~!~!~!~!~!~!~!~!~!~!~

Link do zewnętrznego obrazka


Link do zewnętrznego obrazka


Link do zewnętrznego obrazka



~ Pierwsze Imię ~ Alastair
~ Drugie Imię ~ Robert
~ Nazwisko ~ Jablonsky
~ Ksywki ~ Al; Rob;


~ Wiek ~ 15 [lat]
~ Data Urodzenia ~ 4 czerwca
~ Znak Zodiaku ~ Bliźnięta
~ Status Krwi ~ Mugolak


~ Waga ~ Prawidłowa
~ Wzrost ~ 165 cm
~ Płeć ~ Mężczyzna
~ Orientacja ~ Hetero



Link do zewnętrznego obrazka


Link do zewnętrznego obrazka


Link do zewnętrznego obrazka



~ Dom ~ Gryffindor
~ Bogin ~ Centaur
~ Patronus ~ Panda
~ Zwierzak ~ Brak


~ Długość Różdżki ~ 9 cali
~ Drewno ~ Czerwony Dąb
~ Rdzeń ~ Włókno z serca smoka
~ Elastyczność ~ Niezbyt giętka


~ Specjalność ~ Transmutacja; Zaklęcia; Latanie; Zielarstwo
~ Nieudolność ~ Historia Magii; ONMS; OPCM; Numerologia
~ Ulubiony Przedmiot ~ Zaklęcia
~ Znienawidzony Przedmiot ~ Historia Magii


~ Plany na przyszłość ~ Absolutnie żadnych. Takie to tam, nieambitne stworzenie... A może jednak ma, ale o tym nie mówi? Kto wie?
~ Dodatkowe ~ Homofob jakich mało. Nienawidzi zdrobnień. Jest aż do przesady ostrożny i nieufny, a w obliczu niebezpieczeństwa potrafi myśleć wyłącznie pesymistycznie. Panicznie boi się centaurów, nie chce powiedzieć, czemu. A za zwykłą, mugolską czekoladą przepada do takiego stopnia, że gdy tylko ma choć kostkę to chwali świat, jaki to on wspaniały. A jego imię jest takie a nie inne, bo Natalcia wyczytała gdzieś, że jest hipsterskie i zaczęła się przez to śmiać. Jest Amerykaninem, od pięciu lat żyjącym w Wielkiej Brytanii i uzależnionym od mugolskiej technologii - do Hogwartu zawsze bierze telefon, tableta, laptop i inne rupiecie tego typu. Nie zapominając o internecie bezprzewodowym ("Co to za szkoła, gdzie wifi nie mają..." ~ Al o Hogwarcie).


Link do zewnętrznego obrazka


Link do zewnętrznego obrazka


Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez Lynn (24-02-2014 o 12h56)

---

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

|| Imiona ||
Date Gabriel

|| Nazwisko ||
Valentine

|| Płeć ||
Mężczyzna

|| Wiek ||
17 lat

|| Orientacja ||
Biseksualny

|| Dom ||
Slytherin

|| Czystość Krwi ||
Czysta

|| Różdżka ||
Mahoń i włos jednorożca

|| Bogin ||
On sam, jako ktoś zupełnie przeciętny

|| Patronus ||
Kot

|| Ulubiony przedmiot ||
Eliksiry, zaklęcia, OPCM

Link do zewnętrznego obrazka

|| Charakter ||
~ pewny siebie
~ oschły
~ sarkatyczny
~ zamknięty w sobie
~ nieufny
~ porywczy

|| Ciekawostki ||
~ jest biseksualny, jednak ukrywa swój pociąg do mężczyzn
~ nie znosi latania i quidditcha, uważa to za dziecinne i żałosne
~ różdżkę zawsze trzyma w holewie wysokich butów
~ ma bliznę, której nienawidzi, ale nie che się jej pozbywać

Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez Shillo (23-02-2014 o 07h55)

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

Imię
Kassandra

Nazwisko
Rose

Płeć
Kobieta

Wiek
17 lat

Wzrost
1,68

Status Krwi
Czysta

Dom
Slytherin

Bogin
Postać w czarnym płaszczu z róźdżką w ręku, zawsze ma zasłoniętą twarz (Kassandra do końca nie wie dlaczego się właśnie tego boi)

Różdżka
różdżka o długości 11 cali z drzewa różanego której rdzeniem jest  pióro feniksa

Patronus
Jastrząb

Zwierzak
Bialutki kotek o strasznie puszystej sierści <3

Ulubione przedmiot
ONMS, zielarstwo, astronomia, wróżbiarstwo

Znienawidzone przedmioty
Transmutacj, Numerologia, Historia magii


Orientacja
Bi

Charakter
Jest normalna jeśli można to tak ująć choć nie do końca. Dużo w życiu przeżyła i ma problemy z nawiązywaniem kontaktów. Jest także bardzo strachliwa jednak nadrabia wszystko swoim miłym usposobieniem. Jeśli uda ci się zagrabić sobie jej zaufanie to nigdy ciebie nie zawiedzie. Umie przchowywać sekrety a także rozmawiać na każdy prawie temat oprócz jednego. Jej przeszłości. Nie lubi o niej gadać gdyż albo się jej wstydzi albo nie chce aby pewne fakty wyszły na jaw. Nikt do końca tego nie wie. Często na jej twarzy gości uśmiech i ogólnie dziewczyna naprawdę lubi się śmiać. Kocha towarzystwo choć nigdy z własnej inicjatywy nie nawiąże rozmowy.

+Lubi/Nie lubi-
+ Wiosnę +
+ Słodycze +
+ Spacery +
+ Rozmowy ze znajomymi +
+ Obcowanie z naturą +
- Zarozumiałych osób -
- Późno kłaść się spać -
- Uczyć się -
- Koloru żółtego -

Ciekawostki
- Nie pamięta swojego dzieciństwa
- Ciągnie ją do natury
- Uwielbia malować obrazy
- Nie do końca trzyma się wszystkich zasad
- Pisze wiersze choć nikt o tym nie wie

Ostatnio zmieniony przez Ewangelin (21-02-2014 o 18h22)

---

   

Kiedy zaczniemy?

---

Proszę o ewentualne dokończenie/poprawienie/dopisanie czegoś do KP jeszcze dzisiaj, gdyż chciałabym jak najszybciej zacząć ;3 Miło by było gdybyście wysłali mi na PW, że jesteście gotowi, wtedy od razu zaczniemy ^^
************************************************************************************************

Link do zewnętrznego obrazka


Link do zewnętrznego obrazka
Arthur Anthony Prison

♦Imię: Arthur
♦Drugie Imię: Anthony
♦Pseudonim: Arti, Tony
♦Nazwisko: Prison
♦Wiek: 17,5 lat
♦Data Urodzenia: 22 lipca
♦Orientacja: Hetero
♦Wzrost: 174cm
♦Waga: 68kg
♦Kolor Włosów: Blond
♦Kolor Oczu: Zielony
♦Znaki szczególne: Nosi kolczyk w lewym uchu, Jest leworęczny.

Link do zewnętrznego obrazka

♠Dom: Slytherin
♠Różdżka: 13 1/2 cala, Wierzba, Serce smoka, Giętka
♠Status Krwi: Czysta
♠Bogin: Śmierciotula
♠Patronus: Feniks
♠Zwierzę: Kuguchar imieniem Erio
♠Ulubione zajęcia: Transmutacja, Zielarstwo, Eliksiry, ONMS
♠Znienawidzone zajęcia: Historia magii, Numerologia
♠Ulubione miejsca: Hogsmeade, biblioteka w Hogwarcie.

Link do zewnętrznego obrazka

Krótko o Arthurze

Arthur pochodzi z mało znanego rodu Prison. Oczywiście rodzice, gdy tylko dostał list z Hogwartu, od razu go tam posłali. Chłopak trafił do Slytherinu, ale tak naprawdę to nie jest pewny czy posiada cechy "typowego" Ślizgona. Najbardziej boi się Śmierciotuli, chodź tak naprawdę nigdy jej nie spotkał. Jednakże słyszał o niej wiele opowieści. W przyszłości chciałby zostać nauczycielem w Hogwarcie. Anthony od zawsze był bardzo żywiołowy. Chłopak jest szczery i odważny. Nie cierpi jak ktoś narzuca mu siebie, albo swój styl. Bywa arogancki i sarkastyczny, ale mimo wszystko jest przyjacielski.

Podsumowanie

♦Uczy się by zostać animagiem.
♦Chciałby w przyszłości nauczać w Hogwarcie Transmutacji bądź Zielarstwa.
♦Jest bardzo przyjacielski i sympatyczny.
♦Kocha robić ludziom kawały, lecz jeśli to ich obrazi potrafi przeprosić.
♦Nie gardzi "czarodziejami nieczystej krwi".
♦Jego różdżka jest świetna do Zielarstwa.
♦Dość niechętnie przyznaje, iż kilka razy zgubił się w zamku.
♦Często zapomina hasła do dormitorium.
♦Interesuje się Czarną Magią.
♦Najbardziej lubi znaleźć ciche miejsce gdzie może posłuchać muzyki, pomyśleć lub poczytać książkę.
♦Lubi grać w Quidditcha, jednak nie startuje jako zawodnik.
♦Jest wysportowany i niby mądry.
♦Nosi okulary do czytania.
♦Inne rzeczy wyjdą podczas pisania.

Link do zewnętrznego obrazka



Link do zewnętrznego obrazka


Link do zewnętrznego obrazka
Alice Anne Evening

♦Imię: Alice
♦Drugie Imię: Anne
♦Pseudonim: Ali, Ann
♦Nazwisko: Evening
♦Wiek: 15 lat
♦Data Urodzenia: 12 grudnia
♦Orientacja: Hetero
♦Wzrost: 153cm
♦Waga: 41kg
♦Kolor Włosów: Biały
♦Kolor Oczu: Czarny, czasami niebieski, bądź czerwony
♦Znaki szczególne: Ma bardzo długie włosy.

Link do zewnętrznego obrazka

♠Dom: Hufflepuff
♠Różdżka: 9 1/2 cala, Heban, Włos z grzywy jednorożca, Przy machnięciu wydaje świst
♠Status Krwi: Mugolak
♠Bogin: Śmierć
♠Patronus: Jednorożec
♠Zwierzę: Biała Wiewiórka
♠Ulubione zajęcia: OPCM, Astronomia, Wróżbiarstwo, Starożytne runy, ONMS
♠Znienawidzone zajęcia: nie ma takich
♠Ulubione miejsca: Wieża astronomiczna, Dziedziniec.

Link do zewnętrznego obrazka

Krótko o Alice

Alice to dziewczyna, której obojętnie jak się na nią mówi, lubi oba swoje imiona. Jest Mugolakiem, przez co na początku bała się iść do Hogwartu. Ale nie tylko przez to, urodziła się z białymi włosami i zdolnościami Metamorfomaga. Rodzice mimo wszystko byli szczęśliwi gdy się okazało, że ich córka dostała list do Świata Czarów. Anna jest nieśmiałą, zamkniętą w sobie dziewczyną. Jest bardzo przyjacielska, jednak jej nieśmiałość zwycięża nad wszystkimi pozostałymi cechami. Nie potrafi być zła, gniewać się na kogoś, gdyż boi się stracić ważnych dla niej osób. Jest lojalna, wyrozumiała i jeśli ktoś powie jej jakiś sekret to ona zatrzyma go na zawsze, nikomu nie ujawniając. Ma wiele cech prawdziwej Puchonki. Najbardziej lubi przebywać w otoczeniu zwierząt. Uważa, że one jako jedyne ją zrozumieją i nie będą jej dokuczać z powodu unikalnego koloru włosów.

Podsumowanie

♥Nie ma przedmiotu, którego by nie lubiła.
♥Jedyny przedmiot, którego się boi to Latanie.
♥Ma lęk wysokości.
♥Uwielbia czytać książki.
♥Często przebywa sama, boi się zbliżyć do ludzi, bo wie, że oni kiedyś ją opuszczą.
♥Jej różdżka świetna do rzucania potężnych zaklęć.
♥Jak to czarownica z Hufflepuffu lubi wszystkich uczniów, nie ważne jakiej są krwi czy z jakiego są domu.
♥Inne rzeczy wyjdą podczas pisania.

Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez MaAniaaa8 (22-02-2014 o 14h08)

---

A więc... no to tak zaczynamy ^^ Ale na początku: ogółem to niby ja jestem "Panem Wątku" lecz jeśli postanowicie, iż czas aby akcja ruszyła dalej no to ja wątów mieć nie będę ; ) Ale do tych "złych" proszę, aby na początku tak od razu się nie ujawniać ;3 Jak ktoś z Was będzie miał pomysł, że np. do postaci przyjdzie jakiś tajemniczy list, czy coś takiego to zapraszam na PW ; ) No a jeśli nic takiego nie wypali no to zawsze jakoś się to ukryje ^^ No i jeszcze zaczynamy na peronie/w domu - wybieramy się do Hogwartu. Aha.. i przypominam, iż w Hogwarcie chyba nie ma zasięgu c'nie? A więc wiecie... preferujemy pisanie listów, a nie sms'ów xD No chyba, że do innego ucznia, ale do rodziny to nope ;3
Zaczynamy.!
************************************************************************************************


Link do zewnętrznego obrazka

          Siedziałem na peronie oczekując przyjazdu pociągu. Ponownie miał mnie zabrać do Hogwartu. Lubiłem spędzać czas z rodziną jednak w szkole czułem się lepiej. Obserwowałem ludzi pojawiających się na stacji, rozmawiających, śmiejących się lub płaczących. Widziałem dzieci, przytulające się do rodziców, młodzież, która tak jak ja czekała na pociąg, oraz dorosłych, którzy już tęsknili za swoimi pociechami.
          Moi opiekuni zaś siedzieli wraz ze mną na ławce i zawzięcie o czymś dyskutowali. Szczerze to mało mnie to obchodziło. Głaskałem mojego Kuguchara i parzyłem przed siebie. Nie wypatrywałem nikogo szczególnego po prostu patrzyłem. Czekałem na przyjazd pociągu.
        - Kogo tak wypatrujesz? - usłyszałem ciepły głos rodzicielki. Poczułem jakby czytała mi w myślach, chociaż tak naprawdę to na nikogo nie czekałem.
        - Pociągu - odparłem śmiejąc się cicho. Zawsze lubiłem pogawędki z matką. Były luźne i zupełnie bezsensu, jednak był to nasz sposób rozmowy.
          Mama uśmiechnęła się i wróciła do rozmowy z ojcem.
          Ten zaś postanowił mnie jednak trochę podręczyć i zaczął gadać żebym się grzecznie zachowywał i tak dalej. Wszystko byłoby dobrze gdyby nie skończyło się na tematach dziewczyn. Nie mógł zrozumieć, iż byłem bardziej typem samotnika, żadna mi się nie podobała i z żadną nie chciałem się wiązać. Jednak ojciec nie dał sobie spokoju widząc moją znudzoną minę, tylko nakręcał się jeszcze bardziej. Na szczęście moje "zbawienie" przyjechało jakieś pięć minut później. Od razu się zerwałem, zapominając o leżącej na mnie Erio, która z wielkim wyrzutem wskoczyła do klatki i zwinęła się w kulkę, wziąłem wszystkie bagaże, a miałem ich aż dwa, oraz klatkę, oczywiście wcześniej ją zamknąłem, i pospiesznym krokiem ruszyłem w stronę pociągu.
           Niebawem siedziałem już w jednym z wolnych przedziałów, słuchając muzyki i czytając książkę. Erio zaś spała obrażona w swojej klatce na siedzeniu obok.



Link do zewnętrznego obrazka

          Biegłam spóźniona na peron 9 i 3/4. Oczywiście zaspałam i w biegu wszystko przygotowywałam, głównie dlatego, iż moi rodzice już dawno byli w pracy. Zgadza się, nie byli czarodziejami, nie posiadali żadnych specjalnych mocy. Za o ja... od dziecka byłam wyśmiewana i gnębiona. Przez co? Przez to, że mam nadzwyczajny kolor włosów oraz jestem niejakim Metamorfomagiem, a moje oczy często robią się czerwone bądź niebieskie.
           Na szczęście, z dwiema walizkami, jedną torbą i klatką z Rean'em, dotarłam na czas. Pociąg już przyjechał, a uczniowie żegnali się z rodzinami, co oznaczało, iż przedziały są jeszcze w miarę puste. Odczekałam chwilę i ruszyłam spokojnym krokiem, z uśmiechem na ustach w stronę maszyny. W końcu udało mi się przedostać do końca, znalazłam jeszcze wolny przedział i usiadłam wygodnie. Bagaże ułożyłam na górze, a wiewiórkę wypuściłam. Ta zaś usiadła mi na ramieniu i poszła spać, za to ja wyglądałam przez okno na peron. Czekałam, aż w końcu ponownie trafię w to cudowne miejsce.

Ostatnio zmieniony przez MaAniaaa8 (23-02-2014 o 11h02)

---

Link do zewnętrznego obrazka
Imię: Camila
Nazwisko: Carter
Zdrobnienie: Cami
Wiek: 16
Data urodzenia: 17 listopada
Zodiak: Skorpion
Płeć: Kobieta
Orientacja: Hetero
Kolor włosów: Kasztanowe
Kolor oczów: Czekoladowe
Wzrost: 1,60
Waga: Niedowaga
Znaki szczególne: Zawsze wiąże część włosów wstążką ozdobioną kwiatami
Dom: Ravenclaw
Różdżka: 11 cali, grab, pióro feniksa
Status krwi: Półkrwi
Bogin: Bazyliszek
Patronus: Wilk
Zwierzę: Śnieżna sowa
Lubi:
- Zwierzęta
- Rysować
- Czytać książki
- Szczerość
Nie lubi:
- Kłamstw
- Dwulicowości
- Hałasu
- Tłoku
Ciekawostki:
- Jest naprawdę kiepska z wróżbiarstwa
- Wiecznie o czymś zapomina
- Jej ulubionym przedmiotem są runy

Magic is Everywhere

Ostatnio zmieniony przez Neliza (24-02-2014 o 10h03)

Link do zewnętrznego obrazka

Moja rodzinka zbierała się z rana, jak ślimaki, nie ważne czy to do szkoły, czy pracy. Nikomu się do tego nie śpieszyło, może z uwagi na to, że moja matka obudziła nas wszystkich już o siódmej rano. Było ciężko, ale nikt nie chciał znów zostać powodem jej złości. Gdy nie widziała to wszyscy ziewaliśmy, byle myślała, że się wyspaliśmy. Ale teraz aż do świąt miałem mieć od niej spokój i tylko ojciec z bratem będą znosić jej humory.
Na peronie byłem idealnie na czas, to znaczy jak tylko zajechał pociąg, a z uwagi na to, że odstawiał mnie tam braciszek, który nagle zaczął się śpieszyć, nie musiałem się obawiać, że nie znajdę miejsca. Ludzie jeszcze się żegnali, a ja wsiadłem. Ruszyłem pustymi korytarzami, mimo wszystko rozglądając się, czy aby ktoś znajomy nie jest już w pociągu. Nie chciałem jakoś teraz siedzieć sam, nawet jeśli najbardziej to chciałem się przespać. Przecież to też nie potrwa długo, jakby nie patrzeć. Aż tak dużo snu mi nie potrzeba. Ponownie tego dnia ziewnąłem, zasłaniając usta dłonią i omal przez to nie przegapiłem znajomej czupryny. Zatrzymałem się na chwilę, po czym wszedłem do przejdziału.
- Witaj, Tony. Co u ciebie? - zapytałem wesoło, odstawiając swój kufer i, aktualnie pustą, klatkę na półkę, po czym opadłem na siedzenie na przeciwko Prisona. Eoin sam zaraz powinien się znaleźć, umiał o siebie zadbać.
I jak na zawołanie do przedziału wkroczył czarny kociak, od razu łasząc się do ślizgona. A ja to co? Powietrze? I to niby ten łaskawy, dar Boga?


W ostatniom zdaniu chodzi mi o znaczenie imienia, jakby co. Wybaczcie błędy, tablet niezbyt mnie lubi.

---

Link do zewnętrznego obrazka

Siedziałam na ławce, a moi rodzice dyskutowali o czymś. Ja byłam wręcz zaciekawiona otoczeniem, które mnie otaczało. Szukałam znajome twarze, lub czupryny. Ale przez ten cały tłum nie zauważyłam nikogo, po chwili przyjechał pociąg i wstałam wraz z swoimi bagażami. Wzięłam klatkę mojej wiewiórki Crystalie. Weszłam do pociągu, szukałam kogoś znajomego. Ale przez moją nieuwagę pewnie każdego ominęłam, i wtedy zauważyłam Alice. Weszłam do przedziału i usiadłam koło niej, uśmiechnęłam się promiennie do niej.
- Cześć, Alice. Jak tam u Ciebie? - Spytałam się nie ściągając z swojej twarzy uśmiechu.
Ponownie wracać do Hogwartu, być razem z przyjaciółmi, z nauczycielami i te czary. Wyjrzałam przez okno, zauważyłam swoich rodziców którzy machali do mnie, ja im odmachałam i spojrzałam ponownie na przyjaciółkę. Nie interesuję mnie to że nie jest z rodziny magicznej. NA PRAWDĘ  to nie jest straszne. Uśmiechnęłam się ponownie do niej, a potem oparłam się patrząc przed siebie.

Ostatnio zmieniony przez Eminaria (24-02-2014 o 14h56)

---

Wykorzystałam okazję, gdy rodzice przyczepili się do Harry'ego i od nich odeszłam, po chwili znajdując się już na peronie 9 i 3/4. W sumie to nawet pewnie nie zauważyli mojej obecności. Albo i tak, ale chyba jedynie dlatego, że tato z nikim się nie kłócił.
Siłując się z bagażami, dotarłam jakimś cudem na korytarz w pociągu. Grzywka trochu przykleiła mi się do czoła... Odgarnęłam ją do tyłu, odruchowo chcąc też przeczesać sobie włosy jak zawsze, ale po raz kolejny przypomniałam sobie o ich braku. No tak... Chociaż już dawno chciałam je ściąć, ciężko się i tak było do tego przyzwyczaić.
Izaura upewniła mnie krakaniem, że znajduje się w pobliżu, a po chwili już siedziała na mym bagażu. Dobra... Czas sobie znaleźć jakichś znajomych. Znaczy, no, tych starych, w końcu w szkole jestem już tyle, że to niemal niemożliwe, bym wciąż była odludkiem. Którym z resztą i tak nigdy nie byłam, nie ważne jak długo bym sobie tego nie wmawiała. No, i odnalazłam - dwie blond czupryny, jedna nieco wyższa od drugiej, co dodatkowo spotęgowane było faktem, że Arti już siedział, a Nat jeszcze nie... A nie, już usiadł przy nim, dokładnie przed chwilą. Otworzyłam drzwi i przywitałam się.
- Witam! Można? - spytałam z uśmiechem i nie czekając na odpowiedź, wpakowałam się do środka. Wiedziałam, że Arthurowi towarzystwo średnio odpowiada, no ale przepraszam, po dwóch miesiącach niemal ciągłej rozłąki?




Dobrze, że na King's Cross było wifi. Zapomniałem zaktualizować status na Fejsie! Napisałem coś o szkole, jakieś pierdoły, byleby nie było już, że "jutro koniec wakacji", po czym zniknąłem na peronie 9 i 3/4. Tam pociąg już czekał, kręciło się też sporo osób. Zanim wsiadłem do wagonu, znalazły się w nim moje rzeczy. I w sumie to dobrze chyba... Bo wywróciłem się na schodkach do niego prowadzących i z hukiem uderzyłem mocno głową o podłogę. Na moment zrobiło mi się ciemno przed oczami... Kiedy już jednak odzyskałem wzrok, spojrzałem na podłogę pod sobą. Zrobiła się tam mała, acz jednocześnie i niepokojąco spora plama krwi, tak powiedzmy, większa niż zakrętka od butelki. Zacząłem nerwowo szukać jej źródła po twarzy, dłoń zatrzymała mi się na ustach, kiedy ją odsunąłem zobaczyłem, że moje palce również są pokryte szkarłatną cieczą. No pięknie, czy tylko ja mam takie szczęście?! I jeszcze głowa do teraz mnie boli, trochu mi się w niej kręci...

Ostatnio zmieniony przez Lynn (24-02-2014 o 00h47)

---

Link do zewnętrznego obrazka
Zlustrowałam szybko wzrokiem moje rzeczy upewniając się, że na pewno niczego nie zapomniałam. Gdyby nie moje zapominalstwo pewnie spałabym spokojnie, ale tak to kilkanaście razy musiałam sprawdzać czy wszystko jest.
- Masz wszystko? - zapytała moja rodzicielka.
- Tak, mamo. - odpowiedziałam z uśmiechem. Ucałowałam jeszcze rodziców w policzek i pognałam na peron 9 i 3/4.  Weszłam do pociągu targając za sobą kufer jedną ręką, a w drugiej trzymałam klatkę z Snowi, która pohukiwała od czasu do czasu.  Chciałam poszukać pustego przedziału albo chociaż jakiegoś mniej zatłoczonego, w którym nikt nie będzie zwracał na mnie uwagi. Cóż, muszę przyznać, że byłam raczej typem samotniczki, mało kto się ze mną przyjaźnił. Przerywając swoje rozmyślanie zauważyłam leżącego na ziemi Gryfona. Podeszłam do niego zaniepokojona.
- Nic ci nie jest? - zapytałam pochylając się nad nim. Tak, Cami. Widzisz, że krwawi, a ty się pytasz czy nic mu nie jest. Gratuluję  przebłysku geniuszu. Odłożyłam klatkę z sową i wyjęłam z kieszeni chusteczkę. - Proszę. - podałam mu ją. Bardziej spodziewałabym się, że to ja sobie coś zrobię. Białe stworzenie zaczęło głośno pohukiwać, jeszcze głośniej niż poprzednio. Z westchnięciem wzięłam klatkę, a Snowi się uspokoiła.

Ostatnio zmieniony przez Neliza (24-02-2014 o 13h00)

Link do zewnętrznego obrazka

Jak zwykle wpadłem na peron mocno spóźniony. W sumie gdyby tak się nie stało byłbym mocno zdziwiony. Ciągnąć za sobą niebotycznie ciężki kufer przeklinałem pod nosem moje "na pewno zdążę". Nigdy nie mogłem się przemów, żebvy ustawić budzik choć minutę wcześniej niż było to niezbędnie konieczne.
Na szczęście udało mi się dopaść do pociągu, nim postanowił odjechać. Wciągnięcie tego ciężaru po schodkach graniczyło z cudem. Nie mogłem zrozumieć co ja takiego napakowałem do tego kufra, że tyle ważył.
Gdy upewniłem się, że nikt nie patrzy, wyciągnąłem z cholewy buta różdżkę i szybko przelewitowałem kufer do wnętrza maszyny. Tak dużo lepiej.
Zadowolony z siebie wdrapałem się po kilku wąskich schodkach i ponownie schwyciłem rączkę kuferka.
Przeczesywałem wzrokiem przedziały, przesuwając się powoli korytarzykiem. Wszędzie jakieś dzieci, szlamy... Westchnąłem mocno poirytowany. W końcu w jednym z przedziałów dostrzegłem Artura.
Wpakowałem się do środka z niekłamaną radością, że wreszcie mogę usiąść i to nie w towarzystwie ludzi, na których nie chciałem nawet patrzeć.
Dopiero teraz dostrzegłem siedzącą naprzeciw parkę i cudem powstrzymałem falę przekleństw jaką miałem ochotę ich zalać.
No to cudownie, Krukoni! Choć z trojga złego lepiej w tę stronę...

Popatrzyłem na postać, jaka się przy mnie pojawiła. Czarnowłosa Krukonka, jak się okazało, kiedy już wyzbierałem się całkiem z ziemi, wyciągała do mnie rękę z chusteczką. Nie no, nie powiem, dobry gest, choć nie powiem, dość zaskakujący, jako że od pięciu lat, jakie spędziłem w tym kraju, zdążyłem się przyzwyczaić, że "Brytyjczycy to dżentelmeni i nie będą się wtrącać w cudze sprawy". Ale z drugiej strony, taka sytuacja w życiu mi się nie przytrafiła, może więc mają podczas nich jakieś przebłyski łaski.
- Nie no, nie przejmuj się, jest okej... Dzięki - powiedziałem, biorąc chusteczkę. I te słowa to chyba był mój błąd. Teraz przecież mogła pomyśleć, że takie wywalanie się to u mnie na porządku dziennym. No brawo, mistrzu konwersacji. Ale co ja mogłem poradzić?! Tak już mam, jak znam osobę długo... Ale tylko z widzenia. No, bo przyznam, przemknęła mi przed oczyma kilka razy na korytarzu, a choć znajomych to ja w szkole mam na pęczki, to ona się do nich raczej nie zaliczała... W sumie, to co mi szkodziło się przedstawić.
- A-Alastair. Albo po prostu Al. - złapałem chusteczkę lewą ręką, by podać jej prawą. Jak mnie oleje to trudno, ale chciałem być miły. Bo przecież obok osoby, która Ci pomaga (i to w Anglii! W Anglii!), ciężko jest przejść ot tak, lekceważąco. A przynajmniej ja tak mam.

---

Link do zewnętrznego obrazka
Na mojej twarzy przemknął cień zaskoczenia, ale po chwili się uśmiechnęłam i uścisnęłam mu dłoń.
- Camila, miło mi. - przedstawiłam się szczerząc swoje białe ząbki. Spodziewałam się raczej, że przejdzie obok mnie i sobie pójdzie, zazwyczaj tak robiła prawie każda osoba. Przyznaję, że to dla mnie dość duże zaskoczenie. Duże, ale miłe. - Alastair? Ciekawe imię. - dodałam po dłuższej chwili. Chyba widziałam gdzieś takie same, w którejś z ksiąg, ale nie jestem pewna. Tak o jest, gdy ma się pamięć dziurawą jak ser. Powoli zaczęłam tęsknić za Hiszpanią, gdzie nie miało znaczenia czy o czymś zapomniałam czy nie. Cóż tutaj jest inaczej, ale przestań odlatywać myślami gdzie indziej i się skup.

A jednak, dobre ludzie to dobre ludzie. No, innymi słowy, też się przedstawiła. Miło. Podrapałem się po karku, słysząc jej stwierdzenie.
- Cóż... Imię, jak imię, jakoś się tym nigdy zbytnio nie przejmowałem... - stwierdziłem. W sumie, to najpewniej moi rodzice po prostu chcąc wołać mnie w skrócie czy po imieniu, chcieli uniknąć takich przypadków, jak siedzenie na placu zabaw, wołanie mnie, a tu się nagle połowa dzieci odwraca. - Ty masz za to bardzo ładne, Cam - powiedziałem, odciągając ją od tematu mnie. Jakoś nie lubiłem o sobie mówić zbytnio.
Nagle zdałem sobie sprawę, że siedzimy tam już od jakiegoś czasu, a wypadałoby znaleźć sobie jakieś miejsce, zanim zmuszeni będziemy spędzić kilka bitych godzin siedząc na bagażach na korytarzu.
- Um... To może poszukajmy wolnego przedziału? Coś mi się nie widzi tutaj tak siedzieć - oznajmiłem zaraz po propozycji, przyglądając się jej bialutkiemu zwierzakowi. Sowa. Całkiem urocza... Moi rodzice chyba w życiu nie zgodziliby się na sowę. Mama panicznie boi się ptactwa, jak przychodzą listy ze świata czarów to aż ją nerwica bierze.

---

Link do zewnętrznego obrazka
Speszyłam się trochę, gdy powiedział, że mam ładne imię.
- Gracias. - powiedziałam i miałam ochotę odstrzelić sobie łeb. Nawyk mówienia po hiszpańsku powraca. - To znaczy dzięki. - poprawiłam się. Jak zapytał o poszukanie przedziału pokiwałam głową.  To dobry pomysł, zwłaszcza, że blokowaliśmy przejście. Rozejrzałam się za jakimś pustym przedziałem i gdy go znalazłam zerknęłam przez ramię czy chłopak idzie za mną. Po upewnieniu się weszłam do niego  z kufrem. Kusiło mnie wypuszczenie Snowi, ale powstrzymałam się przed tym. Usiadłam przy oknie i położyłam klatkę obok siebie.
- Z którego jesteś rocznika? - zapytałam chłopaka.

Już myślałem że się spóźnię. Wparowałem do pociągu, a potem szybko znalazłem jakiś wolny przedział. Był pusty. Wszedłem do niego i usiadłem a bagaże postawiłem koło siebie. Popatrzyłem się na mojego czarnego kota, uśmiechnąłem się do niego. Był jeszcze mały, nie urósł jeszcze. Mam go z ponad parę tygodni, a nie potrafię się z Alex'em rozstać, jest dla mnie jak mały braciszek. Wyjąłem go z klatki, i położyłem go na swoich kolanach. Zacząłem go tarmosić i głaskać. Popatrzyłem się przez okno. Moje zapominalstwo.. Zapomniałem czegoś.. Ale czego?! Rozluźniłem się i pozwoliłem się oddać swoim rozmyślaniom. Jak zawsze przez całą jazdę, będę sam siedzieć. Westchnąłem zrezygnowany, a mój wzrok przeniósł się na słodkiego Alex'a.

---

Hm... Coś tak przeczuwałem, że dziewczyna też nietutejsza. Najpierw to imię (toć Brytyjki zwą się Camille, jeśli się nie mylę), czy nawet akcent, a teraz zaczęła mylić słowa. Uśmiechnąłem się wiedząc, że nie jestem sam.
- Grasjas? - powtórzyłem po niej, starałem się jak najlepiej. - Hiszpania, czy skądś z Ameryki? - zagadnąłem, jako że przecież język ten jako urzędowy występuje w przeszło dwudziestu krajach.
Byliśmy już w przedziale. Odłożyłem kufer i usiadłem na przeciwko Cam. Wyjrzałem przez okno, rodzice machali do uczniów klas młodszych, albo też wciąż się z nimi żegnali. Popatrzyłem na Camilę.
- Huh? Ach tak, piąty. A ty? - spytałem zaraz. Nie widziałem jej w klasie podczas lekcji, więc wątpiłem, by była na tym samym roku, acz na przesadnie starszą czy też młodszą też nie wyglądała.

---

Link do zewnętrznego obrazka
Czyli zauważył, zgadywałam, że on też nie stąd. Zaśmiałam się cicho, gdy próbował powtórzyć.
- Hiszpania. - odpowiedziałam wesołym tonem. Zerknęłam przez okno, widziałam jak niektórzy wsiadają pośpiesznie do pociągu. Zauważyłam moich rodziców, którzy mi pomachali. Odmachałam im uśmiechając się delikatnie. Spojrzałam na Alastaira, gdy mnie zapytał, z którego jestem rocznika.
- Szóstego. - powiedziałam, gdy Snowi zaczęła pohukiwać niecierpliwie wyjęłam ją z rezygnacją z klatki i usadowiłam na ramieniu.
- Uparty ptak. - mruknęłam głaszcząc stworzenie o białych piórach.