Kto jeszcze nie śpi ?
Może popiszemy przez prywatne wiadomości ?

Zwariowana to ja

Strony : 1 ... 34 35 36 37 38 ... 74
Kto jeszcze nie śpi ?
Może popiszemy przez prywatne wiadomości ?


Jak mówiłam, tak też zrobię...
Mam koszmarne zakwasy w łydkach i przez to utykam. Ledwo chodzę. :"D
Ktoś ma, jakiś pomysł na pozbycie się zakwasów? ;'D
musisz rozchodzić :3

Nu, też polecam. Najlepiej, żeby nie mieć zakwasów trza jeszcze raz poćwiczyć w domu. Zawsze mi tak mówiła pani z wf-u i miała racje.

Jednak nie jest to zdrowe dla samych mięśni. Zamiast ćwiczyć powinnaś wykonywać coś lekkiego, jak nap. spacer, spokojny i dłuższy.
Dobrze też zrobić obolałym mięśniom mocno ciepłą kąpiel - pomoże to w rozłożeniu i wchłonięciu przez mięśnie kwasu mlekowego, odpowiedzialnego za zakwasy. równie dobrze możesz sobie zrobić gorący okład ręcznikowy. Masowanie również pomaga, jednak jest stosunkowo bolesne w pierwszej chwili.
Tak na dobrą sprawę nie powinnaś w ogóle ćwiczyć, do póki Ci te zakwasy nie zejdą przynajmniej w znacznej większość. Zwłaszcza, że masz je tak duże, że nawet chodzenie jest dla Ciebie nie lada wysiłkiem. Nadmiar kwasu mlekowego jest szkodliwy dla mięśni. Wytwarza się przy niedoborze tlenu w mięśniach. Zmuszając mięśnie do dalszego wysiłku najpierw (1) rozłożą tę porcję kw. ml. która już w nich zalega, potem (2) będą wykorzystywać tlen, do którego mają już dostęp, a następnie znów (3) zaczną wytwarzać ten kwas.
Tak więc, kwas i tak będzie (znowu) a dodatkowo zajdzie proces rozkłady blisko włókien mięśniowych - dwa negatywy na jeden pozytyw, pytanie czy warto? Bo jeżeli umiesz znaleźć granicę między 2 a trzecim etapem, to na spokojnie. Jednak nie jest to chwila, w której mięśnie przestają cię boleć.
^O, w końcu ktoś dobrze mówi, mit, że zakwasy trzeba wyćwiczyć został obalony dawno temu, w skutek takich działań powstają mikrourazy, których nie da się później wyleczyć. Ćwiczyć należy odpowiedzialnie, okropny ból przeczekać. D':
Cóż, bio-chem + rodzina usiana w lekarzach robi swoje 
Dziękuję bardzo (:
Cóż, to w takim razie chyba wezmę jutro zwolnienie z w-fu.
Pływanie raczej nie wpływa na to negatywnie? Czy lepiej zrezygnować z całego wysiłku fizycznego?
Wszelkie DELIKATNE ćwiczenia będą jak najbardziej ok. W wodzie jednak Twoje ciało ma większy opór od strony wody, niż powietrza (gęstość), więc wszelki wysiłek w wodzie będzie większy niż te same czynności wykonane na lądzie. Woda jedynie odciąża stawy podczas wszelkich ćwiczeń.
Daj mięśniom odpocząć. Nie forsuj się, jeżeli nie musisz.
To na pewno będzie dla nich dobre:
Hiruko napisał
Dobrze też zrobić obolałym mięśniom mocno ciepłą kąpiel - pomoże to w rozłożeniu i wchłonięciu przez mięśnie kwasu mlekowego, odpowiedzialnego za zakwasy. równie dobrze możesz sobie zrobić gorący okład ręcznikowy. Masowanie również pomaga, jednak jest stosunkowo bolesne w pierwszej chwili.
Muszę przyznać, że zrozumiałam wykład Hiruko, jakby kwas mlekowy zalegał w mięśniach nawet kilka dni...
Osobiście nie wiem co jest ze mną nie tak, bo jestem dość wysportowana, a nawet po najmniejszym wysiłku, po którym nie jestem w ogóle zmęczona, mam zakwasy ;-; A jeśli nauczycielka da nam prawdziwy wycisk, to boli mnie dosłownie całe ciało i to przez kilka dni... Nawet, jeśli innym (mniej wysportowanym) nic nie jest... Doskonałym przykładem jest środowa lekcja, na której tylko odbijałam piłkę od siatki, a potem chyba 2 razy byłam na drugim piętrze, bo tam mieliśmy lekcje, ale szłam wolno, po czym dwa dni miałam zakwasy W NOGACH ;-; Pomijam to, że kiedy spałam u babci, to było mi niewygodnie i spałam z rękami nad głową, przez co miałam obolałą całą górną połowę ciała, zwłaszcza ramiona... Ktoś mi wyjaśni, jak to możliwe? ;-;
Nie, kwas mlekowy znika po kilku godzinach, bo jak Hiruko powiedziała, zajmuje się nim wątroba. To nie on jest bezpośrednio odpowiedzialny za zakwasy, bo inaczej regularna aktywność nie byłaby w stanie całkowicie zniwelować bólu.
Iremi, a na którym piętrze mieszkasz?
Ostatnio zmieniony przez Kastil (06-09-2015 o 15h34)
Iremi napisał
Osobiście nie wiem co jest ze mną nie tak, bo jestem dość wysportowana, a nawet po najmniejszym wysiłku, po którym nie jestem w ogóle zmęczona, mam zakwasy ;-; A jeśli nauczycielka da nam prawdziwy wycisk, to boli mnie dosłownie całe ciało i to przez kilka dni... Nawet, jeśli innym (mniej wysportowanym) nic nie jest...
Pierwszy raz o tym słyszę. Powinnyście raczej poćwiczyć oddychanie podczas wysiłku fizycznego. Od tego na pewno wiele zależy. No i od ogólnie używanej przez Was objętości Waszych płuc.
Ale nudy
Nie wiem, czy to ma związek, ale ogólnie (nie w trakcie wysiłku, tylko normalnie), oddycham wolno i głęboko, tak, że w trakcie jednego mojego oddechu przeciętna osoba robi półtora XD Do tego w miejscach zatłoczonych np. kościół, uroczystości szkolne - nie mogę powstrzymać cągłego ziewania, co nie ma żadnego związku ze zmęczeniem, czy znudzeniem, a właśnie lekkim niedotlenieniem...
Kolejnym możliwym powodem jest nieprawidłowe używanie mięśni. Pomijając to, że nawet jako dziecko źle chodziłam (moje pięty nie dotykały ziemi - chodziłam tylko na przedniej części stopy, a nóg prawie nie zginałam) - pozbyłam się tego dopiero w mniej więcej ósmym roku życia. Podejrzewam też, że podświadomie zbyt mocno spinam mięśnie, co je męczy... Nawet jak jadę na rowerze, to nie czuję tego, ale automatycznie zaciskam ster z całej siły, co zauważam dopiero, kiedy mam zsiąść z roweru - wtedy moje dłonie są całe czerwone i prawie nie mogę nimi ruszać ^^"
Takie były moje domysły jak do tej pory XD
Przed chwilą na nadgarstkach pojawiły mi się wypukłe kropki, które sporownaniem do eszty ciała są bardzo ciepłe i swędzące. D:
Ostatnio zmieniony przez julkanna7 (07-09-2015 o 00h01)
Pochwalisz się nim?
w sensie tym cosplayem z przed editu 
Ostatnio zmieniony przez Hiruko (07-09-2015 o 00h06)
Haha XDD Jest na profilu.
To Sally Williams.
Haha, Iremi, też tak wolno oddycham. xD Tylko, że u mnie jest to związane z wadą serca z dzieciństwa, do tego gdzieś wyczytałam, że warto tak głęboko oddychać i zatrzymywać przez chwilkę powietrze w płucach. Nie wiem czy to prawda, bo książka z okresu młodzieńczego mojej mamy,no ale. xD
I ja także ziewam w kościele, jak tylko wejdę. Nie wiedziałam, że to z niedotlenienia. DD: Chociaż z drugiej strony... Na apelach już nie ziewam. ._. Może mam jakieś dziwne kadzidło w kościele. XD

Majerankowa za malo jarasz. jakbys duzo palila to by bylo lepiej ;D

Nie mam zamiaru palić. x.x
Nowe wydanie Miss Fashion Newsletter, nareszcie! <3 Trochę się cykam, bo przeprowadzałam wywiad do tego numeru. XD

Hahahah, Ty się Zioło cykasz, a ja cisnę bekę, że jest tam moje dzieUo sprzed dwóch lat :'D Śmiech na sali, polecam pominąć :'D Nie żebym teraz pisała lepiej, dlatego tym bardziej radzę pominąć :'DDD
EDIT: O, i jednak jest ocenzurowane :'D Taki piękny element humorystyczny wycięty :'D
Ostatnio zmieniony przez eufrozyma (07-09-2015 o 20h57)
Zioło przeprowadzające wywiad, ale Ci się fucha trafiła : P
Ej no i nie wiem. Kaszel mi nie mija od trzech tygodni i nie wiem czy iść z tym do lekarza, czy dac sobie spokój i czekać aż minie xd