Haha no ten kawałek się trochę zmasakrował, ale zobacz no tylko na to zdjęcie. 
PRZEPIS!!!!1jeden Placek jest zrobiony po wegańsku, ale swobodnie możecie używać normalnego mleka czy masła z laktozą, jeśli akurat takie macie w domu <3
co nam trzeba:
♥ dwa dojrzałe banany
♥ rodzynki, orzechy, pestki dyni, pestki słonecznika, bakalie, coś takiego
♥ dwie szklanki cukru
♥ kruche ciastka
♥ szklanka ciepłego mleka sojowego z dwiema łyżkami oleju (do karmelu)
♥ margaryna wegańska
♥ mleko sojowe in general
♥ mąka pszenna
♥ masło orzechowe
spód:
spód zrobiony jest z pokruszonych kruchych ciastek. Ja swoje zrobiłam w domu (trzy szklanki mąki pszennej, pół dużej kostki margaryny roślinnej, dwie łyżeczki cukru, ciasto ugniecione i na pół godziny schowane do lodówki, a potem rozwałkowane i za pomocą szklanki wycięte kółka. Piekarnik na 180 stopni i ciacha na 20-25 minut do środka), ale można użyć gotowych, tylko nie mam zielonego pojęcia ile. :"D Ilość jest zależna od blachy, jaką chcemy użyć. Pokruszone ciastka zmieszałam z mlekiem sojowym (1/4 szklanki) i rozpuszczoną margaryną roślinną (1/4 szklanki), a całość wysypałam na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia i mocno, mocno ugniotłam. Dla pewności wzięłam butelkę szklaną i przewałkowałam ciastka żeby spód był jak najbardziej płaski i zbity. Fajnie jest też zostawić przy brzegach trochę wyższe brzeżki, żeby spód tworzył jakby rynienkę.
cała reszta:
spód smarujemy dość obficie masłem orzechowym, im bardziej słonym tym lepiej. Później całość posypujemy pestkami dyni i słonecznika, można też użyć orzechów, ale ja akurat nie miałam ich pod ręką, choć podejrzewam,że sprawdziłyby się dużo lepiej.
Czas na karmelopodobną polewę. Dwie szklanki cukru rozpuszczamy w garnku z grubym dnem. Mieszamy całość drewnianą łyżką (nie przewodzi ciepła tak jak metal, a rozpuszczony karmel jest ultra gorący), a kiedy karmel nam zgęstnieje powoli dolewamy do niego mleko z olejem. ALE BARDZO POWOLI, PO ODROBINIE I CAŁY CZAS MIESZAMY, nie daj bóg nie wlewajcie wszystkiego na raz bo wam eksploduje kuchnia aż na księżyc, karmel będzie bardzo kipiał i koniecznie trzeba wykonywać tę czynność powoli. Kiedy całość już się ładnie połączy wylewamy karmel na ciasto i rozprowadzamy go równomiernie łyżką po całym spodzie. Na koniec układamy na wierzchu pokrojone banany i posypujemy rodzynkami (albo nie, jak ktoś nie lubi
).
KONIEC!
Aha, najlepiej ciasto odłożyć na całą noc do lodówki - wtedy ciasto się zmaceruje, spód bardziej zbije i odbierze trochę wilgoci z karmelu, a całość będzie bardziej jednolita. Enjoy!
Ostatnio zmieniony przez nivata (04-09-2015 o 18h38)