Więcej osób chce aby mu się nie udało i został ukarany...
Link do zewnętrznego obrazka
Nie mogłam się ruszyć jednak nie dawałam za wygraną przeklęte chwasty i jaskinia. Usłyszałam co mówiła do mnie Rosalie. Co on mówił? ... Ah tak że jego ojciec jest Kronosem, czyli są związani.
- Tak jest... Jego ojciec jest również ojcem mojego. Kiedyś Posejdon, Zeus i mój ojciec, czyli Hades. Wysłali jego ojca do Tataru gdzie ma być na wiek... Jednak chyba on znalazł sposób aby go uwolnić - odpowiedziałam jej. Nie pamiętam szczegółów w końcu czytałam to całą noc. Jak miałam wszystko zapamiętać. Nie no fajną rodzinę mam. Własny mój wujek knuję przeciwko bracią i mnie porwał. Kiedy dziewczyna powiedziała abyśmy nasłuchiwali usłyszałam jak dźwięk, a później czyjś głos. Jednak nie był wyraźny. Chwasty mocniej nas związały jakby wyczuwały zagrożenie. Zaczęłam się rozglądać za czymś co mogłam zrobić. Aby jakoś dać znać, temu co krzyczał. Nie interesowało, czy ma przyjacielskie zamiary czy też nie. Zauważyłam, że na górze jest pełno nietoperzy. One nie lubią hałasu. Tylko jak zrobić hałas bez możliwość oddychania. Nic nie zrobimy jeśli nie uda nam się uwolnić. Chyba, że ... Nasze nogi były teraz wolne chwasty aby nas przywiązać do stalagnatu. Uwolniły nasze nogi są teraz na klace piersiowej do pasa. Jedną nogą delikatnie zdjęłam buta aby móc go wyrzuć do góry. Na jakieś dwa metry. Dobrze że założyłam trampki. Jak tu je wyrzuć. Musiałabym mocno machnąć nogą aby wszystko się udało. Spróbowałam nie zwracając uwagi jaki mocny jest nacisk chwastu. Kiedy poczułam, że but leci do góry na chwilę zamknęłam oczy. Jednak szybko otworzyłam oczy gdy usłyszałam najpierw pojedynczy dźwięk, a później coraz więcej. Nietoperze się zerwały do lotu roznosząc swój mocny dźwięk. Jeszcze odbijał od ścian jaskini i zwiększał swoją głośność.
Link do zewnętrznego obrazka
Przyszedł satyr, który był moim i siostry opiekunek. Jak wszedł do pokoju. Nie patrzał na mnie tylko gdzieś w bok.
- Pan D wzywa na zebranie - powiedział do mnie w jego głosie słyszałem smutek oraz złość. Spojrzałem na niego nie wiedząc co wywołało takie uczucia u niego.
- Co ci się stało? - zauważyłem, że ktoś musiał mocno go uderzyć. On spojrzał na mnie.
- Zawiodłem oraz nie wywiązałem się ze swoich obowiązków. Teraz chodzić wszystkiego się dowiesz nie długo - powiedział do mnie i pokazał, żebym się ruszył. Wzruszyłem ramionami skoro nie chce nic mówić co ja będę naciskał na niego. Poszedłem za nim. Wszyscy się zebrali tam, gdzie wczoraj było przywitanie nas i gdzie dowiedziałem się czyim synem jestem. Był tam mój ojciec. Jego wzrok mówił, że ma chęć mordu. Tylko kogo chce zabić. Później przemówił Pan D. Usłyszałem, że moja siostra i jeszcze dwie dziewczyny z mojego rocznika zostali porwani. Nie wiedziałem co myśleć. An porwana przez kogo? Kiedy? Jak? Nie znałem odpowiedzi na te pytania. Druga wiadomość była pocieszając zostało odwołane te kocenie. Po tym wszystkim podszedłem szybko do ojca za nim zdążył wróci do swojego królestwa.
- Co się dzieję? - spytałem się jego. Nie dam mu odejść do póki nie powie mi co się tutaj dzieję. Czy to normalne, że obozowicze są porywani? On spojrzał na mnie było widać złość.
- Draco przestań zadawać głupie pytania... Widzisz co się dzieję... - powiedział do mnie oschle jednak trochę troską. - Trzymaj się z dala od kłopotów - powiedział do mnie, a później zniknął.