Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 ... 5 6 7 8 9

#151 24-07-2013 o 20h26

Miss'nieobczajona
...
Wiadomości: 25

Rossie Mook

Po chwili podbiegłam do okna:
-Łaaałłł -tylko tyle zdołałam z siebie wydusić co jak co, ale to było cudowne. Stałam jak zaczarowana przyglądając się temu jak zahipnotyzowana"
-aawwww jakie to słodkie- powiedziałam po chwili z wielkim uśmiechem na ustach dalej patrząc przez szybę

Offline

#152 24-07-2013 o 20h28

Miss'na całego
Wannesa
Choroba a mimo to do szkoły trzeba chodzić T.T
Miejsce: Wadowice
Wiadomości: 440

Link do zewnętrznego obrazka

Zobaczyłem jak Tori i Oliver wychodzą z pokoju, jak się tak zastanowię to dość długo ich nie było.
-Udała się randka?- jak zawsze mój słynny uśmiech i dołączyłem jeszcze do tego kciuk w górę. Kiedy zobaczyłem jak Orihime chodzi i wali się o wszystko momęntalnie zachciało mi się śmiać.
- Zrobię ci eliksir na niezdarność, tylko najpierw musisz mi dać trochę euro- no coraz bardziej lubiłem im dokuczać. Wiem że pewnym osobą się nie powinno bo mogą się urazić, a jak nawet nie zrobię tego umyśle to nie moja wina, najpierw mówię potem myślę, tak już wiele razy przez to nabroiłem, i miałem przez to do czynienia z prawem.

Offline

#153 24-07-2013 o 20h40

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka
- Orihime? - spojrzał w jej kierunku, po czym wstał i podszedł do okna. To, co zobaczył, spowodowało, że łzy po raz kolejny dzisiejszego dnia napłynęły mu do oczu.
- Varus, ty... zrobiłeś to dla nas? - zapytał - To zbyt urocze... nie wytrzymam! - pociągnął kilka razy nosem, z którego popłynęło trochę krwi - Och, znowu? - powiedział sam do siebie z rezygnacją w głosie. Starł krew dłonią i wyciągnął z bluzy chusteczkę (dlaczego właściwie nie wyciągnął jej w pierwszej kolejności?). Takiego gestu nigdy by się nie spodziewał po Varusie. I chociaż nie padło słowo "przepraszam", Lee był pewien, że chłopak chciał ich w ten sposób przeprosić.

Offline

#154 24-07-2013 o 20h52

Miss'na całego
Erzsebet
...
Wiadomości: 280

Link do zewnętrznego obrazka
Prawdę mówiąc, miał już trochę wszystkich dość. Najpierw wrzeszczą że chcą na plaże, zbierają się pół godziny by posiedzieć tam 10 minut a następnie wszyscy się obrażają i wracają do apartamentu. No błagam! To że ktoś sobie rozbił głowę nie znaczy że trzeba rezygnować z takiego pięknego dnia na plaży! Westchnął. Spędził więc cały ten czas sam, pływając w morzu, opalając się i grając z jakimiś Hiszpanami w siatkówkę. Ogólnie było bardzo przyjemnie. Gdy zachodziło słońce postanowił jednak wrócić do znajomych. Poskładał koc w kostkę i ruszył w stronę hotelu. Zerknął w stronę ogromnego okna w ich salonie zastanawiając się co robi reszta. Ku jego zdumieniu wszyscy stali z przyklejonymi do szyby nosami i wpatrywali się... W niego? Rozejrzał się i dostrzegł wielki rysunek i podpis pod nim na który nadepnął. Pomachał ekipie z salonu i pobiegł w stronę wejścia do hotelu. PO chwili był już ze wszystkimi.
-Czyja to robota?
Uśmiechnął się.


https://31.media.tumblr.com/17ae7c65eec0420bfaba512421d537e5/tumblr_inline_naeycjg12a1r3nulj.gif

Offline

#155 24-07-2013 o 21h41

Miss'ujdzie
Sidera
...
Miejsce: Po co Ci to wiedzieć, skoro i tak niekt nie chce mnie szukać ?
Wiadomości: 213

Link do zewnętrznego obrazka

Byłem zachwycony tym, że wszystkim się to podoba. Co prawda nie podobało mi się, że chłopacy żartowali sobie z tego jak przykleiłem się do szyby, ale to nie miało dla mnie teraz znaczenia. Mój plan się powiódł. Dziewczyny twierdziły że to słodkie, co trochę mnie denrewowalo. To co robię nie jest słodkie, to że robię to dla nas jest zupełnie normalne. Gdy Orihame mnie przytuliła lekko sie zarumieniłem. Po chwili wszyscy zaczęli podchodzić do szyby. Gdy Lee sie rozkleił byłem już w kompletnej euforii. Nie rozluźniając uścisku Orihime wyciągnąłem do niego rękę i ledwo do dosięgłem, ale położyłem mu ją na ramieniu. Zobaczyłem że ktoś wyszedł wody i podeptał literę "M" w napisie. Alex... Eh, no trudno. Pomachał nam, spojrzał się na mój rysunek i pobiegł do hotelu. Otworzył dr5zwi i zapytał czyja to robota. Obróciłem głowę, uśmiechnąłem się i wyciągnąłem rękę do góry. To chyba pierwszy raz gdy widzieli jak się uśmiecham. He he, niech korzystają !


Inni nie mogą przeżywać wszystkiego za nas. Sami musimy popełnić wszystkie błędy i przeżyć nasze życie samemu...

Offline

#156 24-07-2013 o 21h42

Miss'nieobczajona
...
Wiadomości: 25

https://lh4.googleusercontent.com/-r499Au9jLrw/UfAthrwqZUI/AAAAAAAAAOw/h_olTQ74v9k/w506-h281-o/Mook.bmp


Gdy tylko zobaczyłam Alex'a rzuciłam mu się szyje z wielkim uśmiechem na twarzy. Po raz kolejny dzisiejszego dnia zrozumiałam jak bardzo za nimi tęskniłam i jaki błąd popełniłam  wyjeżdżając do Australii.

Offline

#157 24-07-2013 o 22h31

Miss'wow
Yoshiko
...
Miejsce: Atlantyda
Wiadomości: 554

Link do zewnętrznego obrazka
-Oj, Varus. Obyś był taki cały czas. - puściła go i spojrzała mu w oczy. - Jesteś teraz o wiele bardziej... kuszący. - zachichotała i odeszła od niego, spoglądając jeszcze raz na rysunek. Naprawdę nie mogła wyjść z podziwu, że to zrobił.
-Shookoo! - pociągnęła go za koszulkę. - Nie dokuczaj wszystkim, a już szczególnie mnie! I zamów wreszcie jedzenie, bo burczy mi w brzuszku! - pokazała palcem na swój strasznie pusty brzuch i zrobiła najsmutniejszą minę, na jaką było ją stać. - Jak jestem głodna to potykam się osiem razy częściej! W końcu się zabiję!
I jeszcze ten guz na głowie dawał o sobie niemiłosiernie znać. A Orihime nie miała co tam przyłożyć, chyba, że musiałaby iść poprosić o lód na kuchnię. A nie poszłaby by sama, bo miałaby lęki, że kucharz ją zje. Dziwne lęki, tak. Ale to Orihime, odpuśćmy jej.

Ostatnio zmieniony przez Yoshiko (24-07-2013 o 22h31)

Offline

#158 24-07-2013 o 22h38

Miss'na całego
Wannesa
Choroba a mimo to do szkoły trzeba chodzić T.T
Miejsce: Wadowice
Wiadomości: 440

Link do zewnętrznego obrazka

-Nie mogę, to moje nowe hobby-odpowiedziałem z uśmiechem kiedy pociągneła mnie za bluzkę tak że musiałem stanąć na palcach. No trochę dziwnie by to wyglądało z boku ale cóż.
- jestem ciekaw jak by wyglądała twoja śmierć, może kiedy się potkniesz na schodach albo koło szpitala- tak coraz leprze tutaj suchary strzelam aż zaraz ognisko będzie. Ale na szczęście mamy wody pod dostatkiem.
  Wziąłem ten głupi telefon i zamówiłem 4 pizze, byle jakie. Nie wiedziałem co kto chcę więc każdy będzie mógł se wybrać.
-Zadowoliłem paniczu?-ukłoniłem się jak to zazwyczaj japończyki robią

Offline

#159 24-07-2013 o 22h50

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

Elizabeth Fortner
Siedziałam tak trochę zamulona... Cóż nie myślałam o przerwach w podróży, więc prowadzenie auta mnie zmęczyło. A dokładniej moje oczy, które próbowały mnie zmusić do zdjęcia soczewek, poprzez cholerne szczypanie. W tym momencie podszedł do mnie Oliver.
- Rozjaśniłam je tylko... By tłumaczyć swą głupotę kolorem włosów.
Uśmiechnęłam się szeroko. Nikt się nawet nie pytał czy zmieniłam kolor, bo chyba zapomnieli jak wyglądam. Nie obwiniam ich bo sama nie jestem lepsza. W momencie kiedy zaczęły mi łzawić oczy, opuściłam pomieszczenie wraz z walizką i ruszyłam do jakiegoś wolnego pokoju. Z kim będę to nie wiem. Ale co z tego. Pierwsze co zrobiłam do wyciągnęłam pojemnik na szkła kontaktowe i wyciągnęłam te dranie z oczu, by założyć na nos okulary. W tym momencie moje niebieskie oczęta, znowu były naturalnie brązowe. Nie lubiłam okularów, ale oczy zbytnio mnie bolały by wytrzymać w soczewkach. Gdy zeszłam na dół rzucono opcję "jedzenie". Nie udzielałam się bo jestem tak głodna, że bym zjadła konia z kopytami, uzdą, siodłem i kowbojem. Lekko zdezorientowana przyglądałam się wszystkiemu, mrużąc oczy. Zaraz tu zasnę.
Na tekst Orihime, że się zabije nie mogłam powstrzymać uśmiechu. Nie był to wredny, po prostu taki rozbawiony uśmieszek. Dziewczyna bardzo się zmieniła, że ledwo ją poznałam. Za młodu jako jedyna miała do mnie jakiś dystans, ale spoko z niej dziewczyna. Jej przeciwieństwem był Lee. Najlepiej się z nim dogadywała z całej paczki i jego widok wręcz napawał mnie radością. Nagle poderwałam się i zaczęłam podskakiwać na kanapie.
- Przestańmy być leniami i pojedźmy na miasto! - tam zawsze jest coś ciekawego, więc podobał mi się ten pomysł. - Mają tutaj wypożyczalnię aut, więc weźmy jakiegoś Wana i wybierzemy sobie jakąś fajną knajpę!
Tylko ja działam z takim entuzjazmem? W końcu zwiedzimy trochę tą Hiszpanię... Dobra byłam w tym kraju tyle razy, ale to nie moja wina, że jest taki wspaniały. No ale pizze zostały zamówione... Chociaż.
- I tak jestem za miastem...
Dodałam robiąc dzióbek ustami. Jak małe dziecko, ale co z tego.

Ostatnio zmieniony przez Asuu (24-07-2013 o 22h52)


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#160 24-07-2013 o 22h51

Miss'ujdzie
Alexanda
...
Wiadomości: 238

Oliver Silver

Powiem szczerze, byłem zmęczony tym dniem. Ziewnąłem. Moja walizka wciąż leżała prawie na środku pokoju.
- Okej, mam takie jedno zasadnicze pytanie. Z kim ja jestem w pokoju? Bo nie wiem.
Oparłem się o szybę plecami, czekając na odpowiedź.


http://i59.tinypic.com/14jpxmv.png

Offline

#161 24-07-2013 o 23h04

Miss'wow
Yoshiko
...
Miejsce: Atlantyda
Wiadomości: 554

Link do zewnętrznego obrazka
-No, i tak ma być! - ucieszyła się, że nareszcie coś zjedzą. Jej brzuch burczał już głośno jak chrapanie starej baby. - Nie gadaj o mojej śmierci bo się spełni! - zlękła się nagle, jak to miała w zwyczaju. Nasłuchała się też dość dużo zabobonów od matki, więc nie dziwota, że przerażało ją wszystko. - I nie "paniczu", tylko "księżniczko", jak coś. - ukłoniła się przed nim z miną wielkiej damy i chichocząc opadła na kanapę. Wtedy Liz zaproponowała wypad na miasto. Z jednej strony bardzo jej się to podobało. Ale z drugiej to nawet nie zdążyła się nacieszyć plażą i morzem. Przecież dziś byli tam chyba z dwadzieścia minut, przez wypadek Varusa. Musiała więc od razu, głośno i stanowczo zaprzeczyć:
-Nie! Nawet się porządnie nie pokąpaliśmy w morzu! Na miasto jeszcze przyjdzie pora! - wtuliła się w jakąś poduszkę z kanapy. - A Varus ma zakaz robienia sobie kuku!

Offline

#162 24-07-2013 o 23h08

Miss'na całego
victoriaxbell
...
Wiadomości: 251

Link do zewnętrznego obrazka
- To może jak zjemy wybierzemy się do miasta - zaśmiałam się gdy zobaczyłam zachowanie Lizzy. Shoko zamówił pizze więc teraz trzeba tylko czekać - Hitomi, mówili ile to będzie trwało? - spytałam chłopaka - ja jestem w pokoju z Orihime, więc niestety Cie nie przyjmę - zaśmiałam się - no chyba, że spałbyś na podłodze bo łóżka są jednoosobowe więc wątpię, żebyś się zmieścił - dodałam. Usiadłam na sofie, na której przed chwilą leżał Shoko i spojrzałam przez okno - Wow! - powiedziałam gdy zobaczyłam rysunek na plaży - Varus, to ty? - spytałam.


"I'm nobody! Who are you? Are you nobody, too? Then there's a pair of us - don't tell! They'd banish us, you know.
How dreary to be somebody! How public, like a frog. To tell your name the livelong day. To an admiring bog!" ~ Emily Dickinson

Offline

#163 24-07-2013 o 23h15

Miss'na całego
Wannesa
Choroba a mimo to do szkoły trzeba chodzić T.T
Miejsce: Wadowice
Wiadomości: 440

Link do zewnętrznego obrazka

-Nie, od razu się rozłączyłem bo musiałem paniczowi powiedziec że wypełniłem jego zadanie-na serio nic nie mówili ale tradycyjnie powinno być do pół godziny. A ja nie miałem gdzie siedzieć ;_; wszyscy zajęli moją kochaną sofę i pozostało mi stanie lub usiąść po turecku na dywanie. Życie jest niesprawiedliwe.
-No, już są dwa pokoje zajęte. Pierwszy jest Vicki i Orihime drugi jest mój i Alexa i inni już nic nie mówili.- Dobrze przynajmniej że miałem drugi pokój bo blisko do wyjścia i... łazienki.

Offline

#164 24-07-2013 o 23h18

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka
Starał się ignorować to, jak Orihime się do wszystkich kleiła. Nie mógł jej o nic obwiniać czy mieć jej to za złe, w końcu nikt w paczce nigdy się nie dowiedział o jego zauroczeniu. Czuł się jak potwór, będąc zazdrosnym. Najważniejsze jest jej szczęście, nie moje, powiedział do siebie w duchu.
- Aprobuję twój pomysł, Ela! - widząc, jak Liz skacze, nie mógł się powstrzymać od dołączenia do niej. Chwilę później odbijał się od kanapy niczym piłeczka do ping ponga.
- Aha, Oli... - przerwał na moment - Mogę być z tobą... jeśli chcesz - posłał blondynowi przepraszający uśmiech i wrócił do radosnej czynności.

Offline

#165 24-07-2013 o 23h19

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

Elizabeth Fortner
Gdy Lee poparł mój pomysł i zaczął ze mną skakać. Śmiałam się z radością. W końcu nie jestem jedyna pełna energii.
Wręcz padłam na kolana przed Tori ze łzami w oczach.
- Plus 50 do fajności za poparcie mojego pomysłu.
Zaśmiałam się i zerwałam na równe nogi. Czułam się jak za młodu, chociaż ponoć jestem spokojniejsza. Wysłuchałam Orichime i postanowiłam zrobić scenkę. Padło stwierdzenie, że kobieta zmienną jest. Poprawiłam okulary i zrobiłam nimi efektowny błysk niczym z jakiegoś anime. Spojrzałam na dziewczynę i wskazałam ręką na okno.
- Widzisz to za oknem? Plaża, morze i słoneczko. Będzie to na nasze wyciągnięcie przez cały tutaj pobyt. A miasto? - moja ręka powędrowała w kierunku jednej ze ścian. - Jest gdzieś tam... Daleko od nas. Co jest korzystniejsze i ma pierwszeństwo, pewnie zapytacie...
Zaczęłam się przechadzać z rękoma za plecami. Miałam poważną minę i nagle obróciłam się w stronę Victori i wskazałam na nią ręką.
- O tym zadecyduje Wysoki Sąd... Jednak zapewniam, że mój klient ma rację i powinno się wyjść na miasto.
Gdy skończyłam swą "sprawę", przez chwilę milczałam by w końcu wybuchnąć śmiechem. Oj marny będzie ze mnie prawnik.
- Co do pokoju to ja każdego przygarnę.
Gdybym mogła serduszkować to bym to teraz robiła.

Ostatnio zmieniony przez Asuu (24-07-2013 o 23h22)


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#166 24-07-2013 o 23h24

Miss'ujdzie
Sidera
...
Miejsce: Po co Ci to wiedzieć, skoro i tak niekt nie chce mnie szukać ?
Wiadomości: 213

Link do zewnętrznego obrazka

Wszyscy szybko stracili zainteresowanie moim dziełem. Nawet nie zdążyłem nacieszyć się tym podziwem. Wszyscy zaczęli gadać o jedzeniu. Uśmiech zniknął z mojej twarzy a oczy straciły blask. Odkleiłem się od szyby, ale mimo to cały czas patrzyłem się na nasz obrazek. Tak mieliśmy wyglądać dzisiaj na pla... z resztą, nie będę rozdrapywał... że co ? Czy ja słyszałem... "kuku" ? Ogarnęła mnie złość. Odwróciłem się do nich.
- Orihime, błagam cię, tylko bez zdrobnień ! To że jestem najmłodszy i najniższy nie oznacza że możecie mnie traktować jak dziecko - Z trudem powstrzymałem się od krzyku, postarałem się jednak i udało mi się moją złośc przerodzić w spokojny, lekko załamany ton głosu. Naburmuszyłem się a moje policzki zalał rumieniec. Po chwili wrócił mi mój normalny, smętny, pusty wyraz twarzy.
- T-t-ta... to moje - spojrzałem się lekko w lewo i ukryłęm głowę w kołnierzyku od koszuli. Nie wiele to dało ale przynajmniej coś. Czyli tyle dały mi te dwie godziny babrania się w piachu ?
- Właściwie... to ja nie mam przydzielonego pokoju - odezwałem się cicho...

Ostatnio zmieniony przez Sidera (24-07-2013 o 23h29)


Inni nie mogą przeżywać wszystkiego za nas. Sami musimy popełnić wszystkie błędy i przeżyć nasze życie samemu...

Offline

#167 24-07-2013 o 23h35

Miss'ujdzie
Alexanda
...
Wiadomości: 238

Oliver Silver

Lee czy Liz? Niby decyzja prosta, al przez głowę przeszła mi myśl, że Tori mogłaby być zazdrosna o Liz. Z drugiej strony Lee był trochę denerwujący.
- W imię męskiej solidarności, Lee. Ale jeszcze raz nazwiesz mnie słodkim, aręką nogą mózg na ścianie. Jasne? Wybacz Liz - przeprosiłem dziewczynę i uśmiechnąłemo się do niej.
- Ej, ty nie miałas przed chwilą niebieskich oczu?


http://i59.tinypic.com/14jpxmv.png

Offline

#168 24-07-2013 o 23h58

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

Elizabeth Fortner
Uśmiechnęłam się do Olivera i poprawiłam, prawie spadające z nosa okulary. Nie powinnam tyle się poruszać z nimi, bo nie wiem jakim cudem często je rozbijam.
- Zaznaj mej wspaniałomyślności i wybaczam Ci... - przybrałam formalny ton.
Jednak ja to u mnie bywa, musiałam i tak się rozbawiona roześmiać. Po chwili mój wzrok padł na Varusa. Miałam nadzieję, że nie jest na mnie zły za wcześniejsze...
- To może nasz wspaniały artysta zechce dzielić pokój z prawnikiem?
Uśmiechałam się dalej... Dziwne, że policzki mnie nie bolą. Chociaż... Dotknęłam ich i jednak bolały. Oj zmarszczki na pewno będą na mej buźce. Gdy Oliver zauważył po raz kolejny zmianę w mym wyglądzie, nie mogłam się powstrzymać od braw.
- Zgadza się. Miałam, ale oczy zaczęły mnie boleć więc zdjęłam soczewki.

/ Skąd ja to znam?


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#169 25-07-2013 o 00h09

Miss'ujdzie
Sidera
...
Miejsce: Po co Ci to wiedzieć, skoro i tak niekt nie chce mnie szukać ?
Wiadomości: 213

Link do zewnętrznego obrazka

- Może być, chociaż... jesteś świadoma, że raczej nie będziesz miała z kim gadać ? - Niestety to prawda, ale chyba już wszyscy dawno to zauważyli. Znów zaburczało mi w brzuchu, i to nie byle jak, bo dźwięk rozległ się po całym pokoju. Złapałem się za ów 'instrument' by stłumić jego 'muzykę'. Zawstydzony znów ukryłem twarz w wysokim kołnierzu i zjeżdżając po ścianie w duł usiadłem podkurczając nogi. Ja na prawde powinienem coś zjeść. Spojrzałem się z dołu na te wszystkie wielko-ludy i przeklnąłem w duchu mój rozmiar. Głowa lekko mnie rozbolała. Położyłem na niej odruchowo jedną rękę, bo drugą nadal trzymałem się za brzuch. Z tą moją miną i w takiej pozie musiałem wyglądać jak siedem nie szczęść...

_______________________________________

No mówię ._. był zgiełk (lekki) a jak się zjawiłam i napisałam to wszyscy zamilkli ;__;
Nie lubicie mnie ? ;;____;;

Ostatnio zmieniony przez Sidera (25-07-2013 o 00h20)


Inni nie mogą przeżywać wszystkiego za nas. Sami musimy popełnić wszystkie błędy i przeżyć nasze życie samemu...

Offline

#170 25-07-2013 o 00h10

Miss'wow
Yoshiko
...
Miejsce: Atlantyda
Wiadomości: 554

Link do zewnętrznego obrazka
Została zdecydowanie przegłosowana. A przecież wieczorami plaża jest taka romantyczna! Ile by dała, żeby tam być i poczytać sobie yaoi o zachodzie słońca! Niespełniona fantazja...
-Ja to się zaraz gdzieś przewrócę na chodniku. - burknęła pod nosem i oplotła nogi ramionami. Chwilę potem Varus zaczął pieklić się o to "kuku". - Oj, nie to chciałam zasugerować! Po prostu się o Ciebie martwię! Chyba mam do tego prawo, nie? Jesteś w końcu moim przyjacielem, wzrost nie gra tu roli! - przesłała mu pokrzepiający uśmiech, ale momentalnie zrobiło się jej smutno. Chłopak od razu stracił humor. No ale przez jedno głupie słowo? Ona miała w zwyczaju używa zdrobnień. Zdrobnienia były takie słodkie!
Schowała głowę w poduszce i obserwowała z nad niej Lee. Teraz zachowywał się tak kochano, że nie mogła wytrzymać w jego obecności. Chociaż są razem tutaj od paru godzin, to czuje się całkiem inaczej niż na początku. Jakby... kiedy chce go przytulić to boli ją trochę serce. Ale... tak przyjemnie boli. Nie potrafiła tego opisać. Znała się tylko na miłości 2D. I to miłości męsko-męskiej. Tam jakoś wszystko wyglądało łatwiej.

Ostatnio zmieniony przez Yoshiko (25-07-2013 o 00h10)

Offline

#171 25-07-2013 o 00h53

Miss'na całego
victoriaxbell
...
Wiadomości: 251

Link do zewnętrznego obrazka
Nagle przypomniałam sobie, że miałam coś zrobić.
- Przepraszam Was na chwilę - powiedziałam wskazując na moją komórkę. Weszłam do swojego pokoju i zamknęłam go na klucz. Na telefonie wybrałam numer Kat, mojej najlepszej przyjaciółki z tego miasta, do którego się przeprowadziłam.
- Hej Kat! Wiesz po co dzwonie... - powiedziałam.
- Siemka Vic! - powiedziała z uradowaniem w głosie - muszę Ci coś powiedzieć. Uważaj na siebie w tej Hiszpanii!! - powiedziała, jej głos od razu się zmienił.
- Wzięli kaucje od jego gangu?! - spytałam roztrzęsiona.
- Ehh... Tak... Wczoraj wyszedł z więzienia... Pierwsze co to odwiedził twój dom, jednak Ciebie tam nie było więc przyszedł do mnie.. Nie martw się, nic mi nie zrobił.. Groził mi.. wiesz, że się go boje! Przepraszam Cie.. Powiedziałam mu gdzie jesteś.. I on powiedział, że lepiej żebym Cie ostrzegła bo niedługo tam będzie i Cie znajdzie... Uważaj na siebie! - powiedziała roztrzęsionym głosem.
- CO?!?! O... on tu będzie, albo już jest?! On mnie szuka?! Przecież on mnie zabije!!! - mówiłam zaczynając płakać. Usiadłam na łóżku i odgarnęłam swoje włosy do tyłu.
- Przepraszam Cie! Przecież wiesz, że jakbym go okłamała to by mnie zabił! Ja jestem sama a ty masz tam swoich przyjaciół, i to dziewięciu! Powiedział też, że odzyskał swoją komórkę, i że nawet gdybyś próbowała uciec to Cie namierzy. Powiedział także, że masz odbierać każdy jego telefon.. Tori, ja Cie naprawdę przepraszam! - powiedziała.
- Przecież on ma najlepsze sprzęty! Na pewno mnie znajdzie! Już nie żyje... On bez wahania mnie zabije!! - krzyczałam jeszcze bardziej płacząc.
- Nie zabije Cie! Powiedział, że nigdy nie wybaczy Ci, że wsadziłaś go do więzienia, ale Cie nie zabiję! On... on Cie kocha.. Bez względu na wszystko.. Nawet nie wiesz jakiego dostał szału jak powiedziałam mu, że ty go nie kochasz, wręcz przeciwnie nienawidzisz go... - powiedziała próbując mnie uspokoić. Wiedziałam, że Harry mnie nie zabije... Lecz nie oprze się by mnie męczyć..
- Kat, ja... Ja nie wiem co robić.. Czuję jakby gdzieś tam stał i mnie oglądał.. On wie gdzie jestem.. Ja.. muszę kończyć... Zadzwonię później.. Daj mi to wszystko przemyśleć, uspokoić się.. Proszę.. - powiedziałam powoli. Cała się trzęsłam. Bez czekania na jej odpowiedź rozłączyłam się. Matko.... dlaczego to musiało się przytrafić akurat mnie?! Dlaczego musiałam zakochać się w człowieku, który okradał wszystko co możliwe, zabijał ludzi?! Dlaczego mu w tym pomagałam?! Teraz już na pewno nie mogłam mówić o tym, przyjaciołom z pokoju obok.. Nie mogłam.. Od razu zobaczyli by mnie w innym świetle.. Znienawidziliby mnie... Położyłam się na łóżku i skuliłam się. Łzy rzewnie płynęły po moich policzkach. Postanowiłam zostać tu aż się uspokoję.. Będzie to trwało dużo czasu, byłam bardzo roztrzęsiona...


// Matko, jak się rozpisałam o.O No ale poznaliście trochę z historii, którą wymyśliłam już przy tworzeniu mojej postaci ;p


"I'm nobody! Who are you? Are you nobody, too? Then there's a pair of us - don't tell! They'd banish us, you know.
How dreary to be somebody! How public, like a frog. To tell your name the livelong day. To an admiring bog!" ~ Emily Dickinson

Offline

#172 25-07-2013 o 01h21

Miss'ujdzie
Sidera
...
Miejsce: Po co Ci to wiedzieć, skoro i tak niekt nie chce mnie szukać ?
Wiadomości: 213

Link do zewnętrznego obrazka

Nagle Tori jakoś dziwnie szybko wszyła. Wzięła telefon więc pomyślałem, że musi gdzieś zadzwonić. Gdy po dziesięciu minutach nie wróciła zacząłem się martwić.
- Idę sprawdzić co z Vicki - oznajmiłem. Delikatnie zapukałem. Nikt się nie odezwła. Uchyliłęm drzwi i zajrzałem do środka. Dziewczyna leżała na łóżku cała roztrzęsiona. Nie wiedziałem co zrobić. Nigdy nie byłem dobry w pocieszaniu. Wszedłęm do środka i starannie zamknąłem za sobą drzwi. Podszedęłm do dziewczyny i usiadłem obok niej na łóżku.
- Tori, co się stało ? - zapytałęm przerażony widząc, w jakim stanie była dziewczyna. Pogałdzięłm ją delikatnie po głowie.
- No już... nie płacz - taka sytuacja była dla mnie dziwna i obca, nie miałem pojęcia jak się zachować, więc starałem się naśladować najlepsze przyjaciółki z głupich telenowel. Przysunąłem się trochę bliżej i powtórzyłem pytanie.
- Tori, nie płacz już i odezwij się. Co się stało ? - wpatrywałem się bezradnie w Vicki. Gdybym chociaż wiedział, czemu ona się tak zachowała. Zaburczało mi w brzuchu.. znowu. złapałem się za niego bo już na prawdę mnie bolał.
- Jesli nic mi nie powiesz, to nie będę w stanie ci pomóc - starałem się mówić łagodnym i ciepłym tonem, ale kłóciło się to z moją 'zimną naturą'. Vicki nadal się nie odzywała. Wstałem, wyszedłem z pokoju bez słowa i podszedłem do Orihame. Złapałem ją za rękę i pociągnąłem za sobą. W końcu były przyjaciółkami i to nir byle jakimi. Ona na pewno znała się na rzeczy jeśli chodzi o pocieszanie. Cała sytuacja trochę mnie krępowała. To musiało wyglądać komicznie jak taki karzełek ciągnie za sobą wysoką pannicę. Wciagnąłem Orihame do środka przez uchylone drzwi. Wskazałem ręką na roztrzesioną Tori.
- Nie wiem co się stało, nie chciała nic powiedzieć. Sama chyba dobrze wiesz, że nie jestem najlepszy w tych ckliwych sprawach - usiadłem na przeciwko Victorii na łóżku rudowłosej i wpatrywałem się bezradnie w jej opłakany stan

Ostatnio zmieniony przez Sidera (25-07-2013 o 01h28)


Inni nie mogą przeżywać wszystkiego za nas. Sami musimy popełnić wszystkie błędy i przeżyć nasze życie samemu...

Offline

#173 25-07-2013 o 01h27

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka
- Przysięgam, że nie będę - powiedział do Olivera uroczystym tonem, przykładając rękę do serca.
Po kilku minutach padł na kanapę, wyczerpany skakaniem. Nogi wystawały mu poza oparcie. Czasem jego wzrost był bardzo kłopotliwy... szczególnie doskwierało mu to, że nie mieścił się we własnym łóżku. Albo było mu zimno w stopy, albo musiał się kulić i na następny dzień bolał go kręgosłup. A Oliverovi przeszkadzało nazywanie go niskim... nawet nie zdawał sobie sprawy z tego, jak bardzo Lee chciałby się z nim zamienić. Może wtedy i jego księżniczka nazwałaby uroczym?
Nieświadomie nadął policzki, patrząc w sufit. To dopiero pierwszy dzień, a miał wrażenie, jakby minął miesiąc. Ale to chyba dobrze, prawda? W koncu im więcej czasu będzie mu dane spędzić z tą dziewiątką tym lepiej. Spojrzał na Orihime siedzącą naprzeciw. Ich spojrzenia się skrzyżowały, na co Lee spłonął rumieńcem. Chciał się odwrócić, ale jakaś niewidzialna siła go powstrzymywała. No bez jaj!
- E-eh... ładnie w tej Hiszpanii, no nie? - palnął - Tak ciepło, słonecznie... ładne krajobrazy... czyste lotnisko... - plótł, coraz bardziej się pogrążając.

Offline

#174 25-07-2013 o 01h41

Miss'na całego
victoriaxbell
...
Wiadomości: 251

Link do zewnętrznego obrazka
Byłam tak roztrzęsiona, że nawet nie zauważyłam jak do pokoju wszedł Varus i Orihame, chociaż przed chwilą chyba ktoś tu był bo czułam jakąś obecność.. Na pewno ktoś tu wcześniej był bo czułam jak gładził mnie po głowie, jednak nie miałam świadomości kto to mógł być. Nie widziałam i nie słyszałam niczego.. Myślałam tylko o nim.. Usiadłam na łóżku i starałam się trochę uspokoić.
- W takiej sytuacji żadne pocieszenia nic nie zaradzą. Ja.. nie mogę Wam powiedzieć, nie mogę powiedzieć nikomu z Was.. Nie możecie o tym wiedzieć, to mój problem. On nie może dowiedzieć się, że wie o tym więcej osób.. - powiedziałam całkowicie nie wiedząc jak składać zdania. Przestałam się trząść jednak pojedyncze łzy jeszcze spływały mi po policzkach.

Ostatnio zmieniony przez victoriaxbell (25-07-2013 o 02h01)


"I'm nobody! Who are you? Are you nobody, too? Then there's a pair of us - don't tell! They'd banish us, you know.
How dreary to be somebody! How public, like a frog. To tell your name the livelong day. To an admiring bog!" ~ Emily Dickinson

Offline

#175 25-07-2013 o 02h04

Miss'wow
Yoshiko
...
Miejsce: Atlantyda
Wiadomości: 554

Link do zewnętrznego obrazka
Właśnie miała blado uśmiechnąć się do Lee i przytaknąć jego słowom, gdy poczuła jak ktoś ciągnie ją za rękę.
-Ał, ał, Varus! Co się... - mamrotała trochę zdezorientowana pod nosem, uderzając się o ściany na, na szczęście nielicznych, zakrętach. Wcale jej się to nie podobało, że tak bez słowa ją gdzieś ciągnie jak była w trakcie jakże inteligentnej wymiany spojrzeń z pewnym młodzieńcem.
Wciągnął ją do jej pokoju, gdzie na łóżku siedziała roztrzęsiona Tori. Ach, więc Varus chciał się nią wyręczyć, by pocieszyć koleżankę? Ale co ona mogła? Pewnie była w pocieszaniu tak samo kiepska jak białowłosy. Usłyszy o problemie i sama się rozpłacze, nie ważne czego będzie dotyczył.
-Victoria... - usiadła przy niej i przytuliła ją, gładząc po włosach. - Nie mów tak. Jesteśmy paczką. Przyjaciółmi na zawsze, pamiętasz? Twój problem to nasz problem. Nie ważne czy chodzi o rozbite kolano czy porachunki z rządowymi agentami. - bezradnie wysyłała Varusowi dziwne miny, które miały oznaczać, że nie ma pojęcia co powinna dalej robić i mówić. - Każdy z nas nadstawi dla Ciebie karku. ...Pewnie nawet Shoko. Więc... Więc musisz nam powiedzieć! Od początku do końca! - chwyciła ją za ramiona i spojrzała w oczy, wysyłając jej pokrzepiającą energię. - No, śmiało!

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 ... 5 6 7 8 9