Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3 4

#51 12-07-2013 o 11h49

Miss'nieobczajona
Olga31082000
...
Wiadomości: 46

Alexander Mustang

Zagryzł tylko mocno zęby, kiedy Schott użył do niego słowa ,,Mały".
- A może one też są bi? - zapytał, spoglądając na Roxanne, która spokojnie leżała na zdenerwowanej Elizabeth. - No wiesz, po Rox to bym się spodziewał... Ona zawsze jest taka... Chętna. Zwłaszcza, kiedy chodzi w samym staniku po całej szkole.
- Cześć! - odpowiedział zmieszanej Lizzy, machając w jej kierunku. - Widzę, że integracja idzie na całego! A nam wypominaliście gejowatość!
Kiedy Alex zadał ostatnie pytanie myślał, że zaraz wybuchnie śmiechem. Taktownie się powstrzymał.
- Nie, nie przyłączysz się - powiedział niezwykle poważnie, patrząc na muzyka. - Oboje się przyłączymy!
Pobiegł w stronę uroczych nauczycielek i postanowił jeszcze dodać swoje 70 kg na ich ciepłe ciałka.
- Suprise! - użył tego samego zwrotu co Roxanne i tak zwyczajnie wskoczył na biedne, niskie nauczycielki. Chociaż... On też był niski, ale lepiej zbudowany od nich. I na pewno cięższy. Chyba cięższy. Pomachał w stronę Alex'a. - Alex, chodź do nas! Zrobimy czworokąt!


Światem rządzi wyobraźnia ~ ♥

Chętna do wszystkich możliwych RPG - mogę być nawet drzewem ;-;

Offline

#52 12-07-2013 o 12h22

Miss'wow
Yoshiko
...
Miejsce: Atlantyda
Wiadomości: 554

Roxanne Merigold
Kobieta rozepchnęła się cała na Elizie, by uraczyć ją każdym zimnym i mokrym skrawkiem swojego ciałka. Na jej groźbę o Napoleonie tylko uśmiechnęła się głupio. Nigdy nie była dobra z historii nie-sztuki.
-O, witam panów Alexów. - wyszczerzyła się, podnosząc na nich głowę. - Jak widzicie, serwuję mojej miłej koleżance usługi chłodzące. Dziś wyjątkowa promocja!
Próbowała utrzymać na niej równowagę, jednak po ostatnich słowach historyczki, trochę się zachwiała.
-Emm... Ale wiesz... Ja tu nic podtekstowego... - spłonęła rumieńcem i nawet nie zezłościła się za imię. - Tak tylko... W sumie będę schodzić... - i już chciała podnieść się, gdy usłyszała nad sobą Alexowe "suprajs" i została wgnieciona twarzą w szyję Elizy. Nawet nie udało jej się wysapać "zejdź" czy "Scott, ani mi się waż". Mustang był mały, ale to nadal dobrze zbudowany facet, który nieźle się na nią wcisnął.

Offline

#53 12-07-2013 o 15h21

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

Link do zewnętrznego obrazka
Pierwsza fala zimna minęła, więc nie było już tak źle. Mimo wszystko nie pasowała mi sytuacja, kiedy ktoś na mnie leży. Jednak widok rumieńców, które nie mają nic wspólnego alkoholem; wynagrodziły mi moje cierpienie. Nie wiem czy Roxanne jest świadoma, że uczęszczałyśmy do tej samej uczelni, jednak byłyśmy na innych kierunkach. Jeśli tak, to pewnie parę rzeczy słyszała i stąd jej reakcja. Jak mowa o reakcji to nie muszę chyba mówić jak się zachowałam czując dodatkowe kilogramy.
- Na Cezara! - stęknęłam. - Czy wam już całkowicie odbiło!
Gdy usłyszałam jak Mały Alex woła dużego, miałam wrażenie, że nie wyjdę z tego cało. Odchyliłam głowę i spojrzałam znacząco na mężczyznę.
- Tylko spróbuj się dołączyć, a gwarantuję że zastosuję średniowieczną metodę kastracji.

Ostatnio zmieniony przez Asuu (12-07-2013 o 15h22)


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#54 12-07-2013 o 19h05

Miss'na całego
Erzsebet
...
Wiadomości: 280

Alex Scott

-Rox nie jest chętna, ona po prostu ma swój świat i swoje kredki. I nie wydaje mi się by była bi. To prawda, może sprawiać takie wrażenie alle.. Hej! Czekaj na mnie!
Pobiegł za matematykiem, rzucając piwo i ręcznik na piasek po czym również wrzeszcząc "suprajs" rzucił się na nich. Miał tylko nadzieję że nie uszkodzą przy tym wszystkim dziewczyn.
-Wybacz Lizzy, nie mogłem się powstrzymać! Nie bądź na mnie zła, kocham cię!


https://31.media.tumblr.com/17ae7c65eec0420bfaba512421d537e5/tumblr_inline_naeycjg12a1r3nulj.gif

Offline

#55 12-07-2013 o 19h16

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

Link do zewnętrznego obrazka
Jeśli myślałam, że Roxanne i Mały Alex to już za wiele to się myliłam. Teraz czułam każde ziarenko piasku pod kocem, które wbija mi się w plecy. Do tego twarz plastyczki wtulona w moją szyję także trochę mi przeszkadzało. W końcu wiadomo o co chodzi. No i te kłopoty z oddychaniem.
- Nie gniewam się... Jestem wkurzona!
Na serio to użyłam innego słowa, które jest niestety niecenzuralne. Próbowała jakoś pomóc sobie rękoma by zrzucić współpracowników, ale jednak byli za ciężcy. Położyłam głowę na kocu i przyglądałam się niebu, by w końcu kątem oka zobaczyć jak ludzie dziwnie na nas patrzą.
- Może skończycie robienie tej kanapki i ze mnie zejdziecie?
Czy byłabym bardziej przekonująca gdybym się nie zaśmiała. Jedna kobieta w tym momencie zasłaniała swojemu dziecku oczy. Ciekawe jak nasi uczniowie by zareagowali na ten widok.


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#56 12-07-2013 o 19h23

Miss'nieobczajona
Olga31082000
...
Wiadomości: 46

Alexander Mustang

Alex stęknął ciężko, kiedy jakieś duże, ciepłe cielsko skoczyło prosto na jego drobne plecy.
- I kto tutaj dużo waży? - syknął, próbując jakoś złagodzić ból wywołany przez okropnie ciężkie, duże ciało Alex'a. Kiedy leżał nad nim było mu o wiele wygodniej. - I będziesz miał w twarz od Lizzy! A twoje słodkie słówka ,,Kocham Cię" nikogo nie przekonają!
Odwrócił głowę i spojrzał na małe dzieci, które patrzyły się na nich z nieukrytym zdumieniem.
- No dzieciaki, uczcie się od nas! - krzyknął, puszczając jakiemuś chłopakowi oko.


Światem rządzi wyobraźnia ~ ♥

Chętna do wszystkich możliwych RPG - mogę być nawet drzewem ;-;

Offline

#57 12-07-2013 o 21h41

Miss'wow
Yoshiko
...
Miejsce: Atlantyda
Wiadomości: 554

Roxanne Merigold
Zaczęła sobie nucić pod nosem marsz żałobny.
-Zaraz... wszystkich... was... zarąbię... - wysapała Elizie w szyję, ale na tyle głośno by usłyszał to każdy Alex w okolicy. - A jak nie ja, to pan wuefista. Podobno niedługo tu przylezie. Jak nas tak zobaczy... - warknęła i zaczęła się rzucać na wszystkie strony jak ryba wyjęta z wody. Bolały ją piersi od wciskania się w brzuch historyczki. Jak tylko się uwolnię, to choćby mi miały pęknąć wszystkie żyły*, wezmę ich i wrzucę do wody... Nie. Nie do wody. To za mało. Wrzucę ich na jakąś starą, grubą babę.
-NIE GAPIĆ SIĘ! - wydarła się, rozganiając towarzystwo z odległości paru metrów.


*dedykacja dla Erzsebet<3

Offline

#58 12-07-2013 o 21h49

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

Link do zewnętrznego obrazka
- Kto tu dużo waży? - prawie, ze krzyknęłam. - Wy do cholery!
Śmiałam się, chociaż coraz trudniej mi się oddycha. Nie jestem biologiem i nie wiem ile ludzki organizm potrafi wytrzymać pod ciężarem trzech osób. Nigdy nie miałam smykałki do przedmiotów matematyczno-przyrodniczych. Jeto stem czystym humanistom,  który się śmieje z tekstu do dzieci. Sama by nie chciała, gdyby miała dzieci by się zachowywały tak samo jak oni. Nagle nasza plastyczka już nie wytrzymała i zaczęła zachowywać się nerwowo. No i sapać mi w szyję.
- Jak nas tak zobaczy to stawiam, że dyrektorka dostałaby ciekawą wiadomość na temat naszej integracji...
Stęknęłam niezbyt zadowolona z wygibasów Roxanne. Sory ale to ja najbardziej obrywałam.
- Jak będę mieć siniaki to gwarantuję Ci, że specjalnie zmienię pokój by Ciebie dręczyć do końca tego pobytu!
Po chwili jednak zaczęło mi coś nie pasować. Jakoś tak luźno się zrobiło. Leki rumieniec wyskoczył na mym policzku.
- Roxi przestań... - szepnęłam. - Góra zbytnio mi się przez ciebie poluzowała.

Ostatnio zmieniony przez Asuu (12-07-2013 o 21h50)


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#59 12-07-2013 o 22h05

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka

Imię Carmelo

Nazwisko Alva

Wiek 27

Przedmiot Wychowanie fizyczne

Orientacja Hetero

Numer pokoju 8

Link do zewnętrznego obrazka

Charakter Wygląda jak klasyczny recydywista, ale pod tą niefortunną aparycją skrywa się chłopak, który pomasuje swojej dziewczynie brzuszek podczas miesiączki i kupi jej podpaski nawet w najbardziej zatłoczonym sklepie. Łatwo go sprowokować, a że odziedziczył hiszpański temperament po swojej mamita, prawie zawsze kończy się to bójką, po której prowokator traci zdolność oddychania prostym nosem. Jak przystało na dżentelmena, najczęściej za skórę zachodzą mu chamidła wyrażające się niepochlebnie o płci pięknej.

Link do zewnętrznego obrazka

Inne

♡ jego mama jest Hiszpanką, a ojca nigdy nie poznał;
♡ często wplątuje w swoje wypowiedzi hiszpańskie słówka;
♡ chciał zostać policjantem, ale mamita mu na to nie pozwoliła;
♡ na pierwszą randkę zabrałby dziewczynę do zoo;
♡ chociaż nauczycielem jest z przymusu, bardzo polubił pracę z młodzieżą;
♡ po pracy lubi chodzić do parku i karmić kaczki;
♡ w ogóle to lubi zwierzątka, żeby nie powiedzieć, że jest zoofilem;
♡ uwielbia surfing i koszykówkę.

HERBATA, HERBATKA, HERBATUNIA ♡

Ostatnio zmieniony przez tsunshun (23-07-2013 o 12h31)

Offline

#60 13-07-2013 o 14h10

Miss'na całego
Erzsebet
...
Wiadomości: 280

Alex Scott

-Jeśli ja dostanę w twarz, to ty też, Mustang! I odczep się od mojej wagi, jesteś po prostu słaby!
Uśmiechnął się do jakiś dziewczyn które się im przyglądały. Zaśmiał się gdy pomyślał o dyrektorce. Powinna być z nich dumna! Integracja idzie pełną parą! Kiedy Rox zaczęła się rzucać na wszystkie strony zaczął mieć trudności z utrzymaniem się na matematyku aż w końcu spadł. Upadł na piasek obok zgniecionej historyczki.
-Cześć Lizzy, żyjesz jeszcze? Coś taka czerwona, dusisz się?!
Z jego twarzy zniknął uśmiech, po raz pierwszy pomyślał troszkę o niej, w końcu on, Mały Alex i Rox trochę razem ważyli a Lizzy nie była a przynajmniej nie wyglądała na najsilniejszą, wręcz przeciwnie. Był pewny że pod tą nieco oschłą kobietą kryje się naprawdę delikatne dziewczę które pragnie czyjejś miłości.
-... Te, Mustang! Złaź już z nich, co?

Yoshi, nienawidzę Cię~<3

Ostatnio zmieniony przez Erzsebet (13-07-2013 o 14h15)


https://31.media.tumblr.com/17ae7c65eec0420bfaba512421d537e5/tumblr_inline_naeycjg12a1r3nulj.gif

Offline

#61 15-07-2013 o 18h51

Miss'nieobczajona
Olga31082000
...
Wiadomości: 46

Alexander Mustang

Steknal z ulga, kiedy ten okropnie ciezki muzyk nareszcie postanowil z niego zejsc. A raczej spasc. Usmiechnal sie czujac, jak biedna Rox szamocze sie na wszystkie strony a jeszcze bardziej czerwona i wsciekla Eliza malo co sie nie dusi. Spojrzal na Alexa ze zdziwieniem, kiedy go upomnial.
- Zamknij sie, Schott. Sam bym na to wpadl - murknal, zwlekacjac sie ze zdenerwowanej nauczycielki sztuki i legl na piasek obok muzyka, aby po chwili po prostu oprzec glowe o jego brzuch. - Ooo, jak wygodnie...
Otworzyl lekko powieki, aby spojrzec na kobiety i zasmial sie glosno.
- A mowilyscie, ze to u nas integracja idzie na calego - powiedzial ze zlosliwym usmieszkiem. - Czekamy tylko, aby dyrektorka sie o wszystkim dowiedziala. Bedzie wesolo... A wzial ktos w ogole aparat, aby porobic zdjecia? Pokazalibysmy uczniom, jak sie swietnie integrujemy pod roznymi wzgledami...
Na jego ustach pojawil sie zbrezny usmieszek.

Bardzo was przepraszam za tak dluga nieobecnosc. Dwa dni jechalam na poludnie Wloch, aktualnie mam wakacje i mniej czasu na wszystko /vendor/beemoov/forum/../../../public/forum/smilies/hmm.png Uzywam wloskiego komputera gdzie niestety, no... nie ma polskich znakow, wiec przez jakis czas nie bede pod tym wzgledem mogla uzywac poprawnej polszczyzny. Ale ze dalej chce uczestniczyc w tym RPG to bede pisala tak, jak mi klawiatura pozwala. Bardzo prosze o zrozumienie i dziekuje :*


Światem rządzi wyobraźnia ~ ♥

Chętna do wszystkich możliwych RPG - mogę być nawet drzewem ;-;

Offline

#62 15-07-2013 o 20h08

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

Link do zewnętrznego obrazka
Gdy Duży Alex spadł poczułam pewną ulgę, chociaż jeszcze dwójka nauczycieli leżało na mnie. Jednak bardziej się zirytowałam, kiedy Scott zauważył jakże ciekawy fakt, że się duszę. Kto by nie miał trudności z oddychaniem, kiedy trzy osoby przygniatają swoim ciałem? Jednak długo ma złość nie trwała, kiedy Mały Alex także postanowił zejść. Teraz prawie mogłam oddychać pełną piersią. Została tylko plastyczka, którą bez ogródek z siebie zrzuciłam przy pierwszej okazji.
- Wspaniały tlen... - jęknęłam zadowolona.
Szybko poprawiłam uwiązanie górnej części bikini by nic przypadkiem się nie odsłoniło i spojrzałam wymownie na Alexa. Nie miałam siły się ruszyć, więc leżałam ciągle plackiem.
- Widzisz drogi Alexsie... Z kobietami jest inaczej - niewinnie się uśmiechnęłam. - I chyba dobrze, że nie wzięłam aparatu.
Zaśmiałam się gorzko. Co jak co, ale nie chciałabym mieć takich pamiątek z wakacji. W ogóle nikt by na tej plaży nie powiedział, że jesteśmy nauczycielami jakże poważnych przedmiotów. Dobra... Tylko dwa z nich są poważne.
- Wiecie co... - powiedziałam patrząc w niebo. - Macie dziesięć sekund nim się na was zemszczę.
Kłamałam. Nawet im tyle nie dam.


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#63 15-07-2013 o 20h41

Miss'wow
Yoshiko
...
Miejsce: Atlantyda
Wiadomości: 554

Roxanne Merigold
-Jestem wolnym ptakieem~ - zaświergotała, zepchnięta z historyczki. - Ale muszę się wyjątkowo zgodzić z moją drogą koleżanką. Jest znaczna różnica między naszą a waszą integracją. Ale nie chcę jej omawiać. - wywróciła oczami i poczęła łapczywie łapać powietrze i poprawiać włosy. - A następnym razem pomyślcie, zanim uwalicie się na dwóch prawie gołych kobietach. - obracanie się na ciepłym piaseczku nie trwało długo. Przynajmniej dla Merigold. Jakoś czuła, że Eliza, mówiąc "na was" najbardziej myślała właśnie o niej. Rox bynajmniej by myślała. Poderwała się więc na proste nogi, które trochę jej ścierpły, jednak nie przeszkodziło to w przebiegnięciu tych paru metrów do morza. Jak już udało jej się zauważyć wcześniej, strasznie zimnego morza. Po drodze udało jej się oczywiście potknąć i wpaść do wody po czubek głowy, w miejscu gdzie woda nie sięgała nawet do kolan. Ale przynajmniej miała przewagę. Więc trzęsąc się z zimna, wynurzyła się do tylko do oczów i obserwowała plażę.

Offline

#64 15-07-2013 o 22h15

Miss'na całego
Erzsebet
...
Wiadomości: 280

Alex Scott

- Tak z pewnością byś na to wpadł ale najprawdopodobniej wtedy gdy Rox zaczęłaby wrzeszczeć że Lizzy przestała oddychać. O ile sama by to zauważyła. - Zerknął na matematyka gdy ten położył głowę na jego brzuchu - Słuchaj, ja wiem że mam fajny brzuch ale jest on zarezerwowany dla tej lub tego wyjątkowego. Ja rozumiem że ciężko ci to pojąć ale ja nie odwzajemniam twoich uczyć, Mały. Ale kto wie, może uda ci się mnie w sobie rozkochać podczas tego wyjazdu. Jednak na razie, wara od mojego brzucha!
Wstał zrzucając go z siebie i uśmiechnął się do Lizzy.
-Heej, Skarbie! Złość piękności szkodzi, nie wściekaj się! Kupiłem dla nas piwo, napijesz się, poczytasz książkę, sprawdzisz co na giełdzie, zrelaksujesz się... Przecież nic ci nie jest, żyjesz, oddychasz, wszystko ok! To jak, zgoda?
Miał nadzieję że historyczka zrezygnuje z próby zamordowania ich za tą kanapkę. Jednak cofnął się o kilka kroków, tak na wszelki wypadek. Rox ich zostawiła, fajnie. Będzie czegoś chciała!


Olgaa, myślałam że nas zostawiłaś! Nie strasz mnie tak więcej, smutno tu bez Ciebie! ; ;

Ostatnio zmieniony przez Erzsebet (15-07-2013 o 22h18)


https://31.media.tumblr.com/17ae7c65eec0420bfaba512421d537e5/tumblr_inline_naeycjg12a1r3nulj.gif

Offline

#65 15-07-2013 o 23h06

Miss'nieobczajona
Olga31082000
...
Wiadomości: 46

Alexander Mustang

Upadl glowa na piasek i z wyrzutem wymalowanym na twarzy spojrzal na muzyka. Oczywiscie, musial sie zaczerwienic na jego glupie komentarze, wiec przewrocil sie na brzuch i usadowil bok Elizabeth.
- Twoj brzuch wcale nie jest fajny. Moj jest o wiele lepszy. Miekki, ale bez przesady. Dobrze sie na nim spi - powiedzial z zadowoloniem, gladzac sie po lekko zaczerwienionym brzuchu. Mimowolnie przymknal lekko oczy, kiedy przypomnial sobie, kto ostatni spal na tym brzuchu i mowil, jak bardzo go kocha... Ona. Ta, ktora go zdradzila i zostawila dla jakiegos frajera. Pokrecil kilka razy glowa, aby odegnac uporczywe wspomnienia, kiedy glowa dziewczyny opadala na jego brzuch, a kruczoczarne wlosy rozsypywaly sie po calym jego ciele, laskoczac go w skore. Usmiechnal sie kpiaco w strone Alexa, ale jednak byl to o wiele slabszy, gasnacy usmiech. - Chyba cie Bog opuscil, skarbie. Mam ci przypomniec, co wygadywales w pokoju? Co robiles? Nie? To lepiej przstan wierzyc, ze cos do ciebie czuje. Niestety, niektore marzenia sie nie spelniaja i twoje marzenie o mojej wielkiej milosci do ciebie rowniez, no coz... nie ma szans. I przynies mi piwo, ja sie zajme ta pania.
Poslal mu jeszcze wiekszy, kpiacy usmieszek i odwrocil sie w strone Lizzy.
- Kochana, ale czym ty sie przejmujesz? - prowokacyjnie objal ja ramieniem. - Przeciez wszystko jest dobrze. Stres zle wplywa na pamiec, uwierz mi... Ja przez nerwy zapomnialem, co wczoraj jadlem na sniadanie. A przeciez jako historyczka musisz pamietac te wszystkie daty, wiec bez stresu skabie!

No co ty, nidgy bym was nie zostawila :* To RPG to strzal w dziesiatke dla wszystkich, nigdy bym go nie opuscila /vendor/beemoov/forum/../../../public/forum/smilies/big_smile.png

Ostatnio zmieniony przez Olga31082000 (15-07-2013 o 23h08)


Światem rządzi wyobraźnia ~ ♥

Chętna do wszystkich możliwych RPG - mogę być nawet drzewem ;-;

Offline

#66 17-07-2013 o 21h31

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

Link do zewnętrznego obrazka
Z satysfakcją obserwowałam jak Roxanne ucieka i epicko wpada do wody. Jak nie można się ucieszyć, kiedy osoba którą niezbyt lubisz, cierpi bez twojej ingerencji. Uśmiechnęłam się pod nosem i podparłam się na łokciach by widzieć gdzie znajduje się plastyczka. Do tego jak nie można się roześmiać słysząc rozmowę szanownych Alexów? Wolałam nie ingerować w ich wymianę zdań i korzystać z ciepłych promieni słonecznych. Założyłam na nos okulary przeciwsłoneczne.
- Roxanne - zawołałam ją, nie hamując śmiechu. - Nie wiem jak tam tam w wodzie, ale tutaj na kocyku jest ciepło.
Tak, jestem wredna. A jak mowa o prowokacji to Mały Alex chyba chciał komuś coś udowodnić. Spojrzałam na niego znad okularów, nie pozbywając się uśmiechu.
- Czy na serio jestem tak przewidująca jeśli chodzi o mój relaks?
Zaśmiałam się. Widocznie moi współpracownicy dość dobrze mnie znali. Albo są tacy spostrzegawczy, albo ja przewidywalna. Wolę to drugie.
- Alex... Ty pewnie nie jadłeś śniadania...


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#67 18-07-2013 o 12h54

Miss'wow
Yoshiko
...
Miejsce: Atlantyda
Wiadomości: 554

Roxanne Merigold
Hej, czemu nikt inny nie zaczął uciekać? Zimnoo mi...! - przypomniała sobie jednak o swojej "przewadze" i nabrała w ręce tyle mokrego piasku z dna ile zdołała. Wyskoczyła z wody i w dwie sekundy stała już nad resztą, obrzucając ich błotkiem, szczególnie celując w Panią Wielkie Ego, ale nie oszczędziła też Alexów. Potem szybko ochlapała ich wodą cieknącą z włosów i padła na kocyk, ocierając się o historyczkę.
-No, faktycznie ciepło. Dzięki za zaproszenie. - wyszczerzyła się do niej wrednie.
Ugh, chyba tamten krem co go pożyczyłam nie było wodoodporny.
-Daj krem, przyjaciółko~

Ostatnio zmieniony przez Yoshiko (18-07-2013 o 12h54)

Offline

#68 19-07-2013 o 21h04

Miss'na całego
Erzsebet
...
Wiadomości: 280

Alex Scott

Prychnął gdy Alex zaczął porównywać ich brzuchy. To chyba oczywiste że jego jest lepszy i matematyk dobrze o tym wie! jednak nie chciało mu się już z nim sprzeczać więc nic nie odpowiedział. Jednak musi kiedyś sprawdzić czy brzuch kolegi też jest fajny... Zaśmiał się.
- Ja? Nie pamiętam żebym robił lub mówił coś dziwnego. Za to TY mój drogi cały czas się do mnie kleisz! Rzucasz się na mnie, siadasz na mnie, obmacujesz mój brzuch... Pierwszy położyłeś się na dziewczynach żebym mógł być na tobie, co? To prawie jakbym cie przytulał... No ale przecież już ci tłumaczyłem że jeśli potrzebujesz mojej bliskości wystarczy powiedzieć! Nie musisz wymyślać jakiś skomplikowanych planów lub "przypadkiem" się potykać.
Odskoczył gdy Rox zaczęła obrzucać ich mokrym piaskiem. Stwierdził że czas się wycofać i pobiegł po piwo które zostawił z torbą kilka metrów dalej zanim rzucił się na dziewczyny.


https://31.media.tumblr.com/17ae7c65eec0420bfaba512421d537e5/tumblr_inline_naeycjg12a1r3nulj.gif

Offline

#69 19-07-2013 o 23h15

Miss'nieobczajona
Olga31082000
...
Wiadomości: 46

Alexander Mustang
- Wrecz przeciwnie! Ty jestes na serio nieprzewidywalna! - zapewnil swoja towarzyszke goraco, energicznie kiwajac glowa. - Po prostu ja cie dobrze znam, kochana.
Usmiechnal sie chytrze i rozejrzal sie po plazy. Slonce przyjemnie prazylo po plecach, dzieci darly sie na wszystkie strony, a woda szumiala w uszach. Istna sielanka, ze tak mozna powiedziec. Zmianka o sniadaniu przyprawila go o burczenie brzucha. Alexander skrzywil sie lekko. Nie jadl nic odkad tu przyjechal... Ale na czym zlecial mu ten caly czas? Przyjazd. Droga do hotelu. Alex Schott. Oblezenie pokoju numer 13. Alex Schott. Wyjscie na plaze. Alex Schott. Mala klotnia. Alex Schott.
Alexander schowal czerwona twarz w kocu. Kto by pomyslal, ze ten bydlak zajmnie 3/4 jego cennego czasu?!
- Jadlem sniadanie, Lizzy - powiedzial obrazonym tonem, odwracajac glowe gdzies na bok. - Widac, ze nie wierzysz w moje sposoby zywieniowe.
Popatrzyl sie na kobiete swoimi czerwonymi jak krew oczami. Byla ladna. Nawet bardzo. Miala w sobie cos...intrygujacego. I niesamowicie pociagajacego. Na pewno nie jeden chcialby z nia byc i dostac jej serce. Probowal sobie wyobrazic, jak caluje Elizabeth w usta. Ona przybliza sie do niego lekko, wypinajac swoje pelne wargi w jego kierunku. A on nie pozostaje bierny. Rowniez sie do niej przybliza, po czym przymyka oczy na tyle, aby widziec zarys jej twarzy i czuc bliskosc. Lecz nagle piekna buzka Lizzy znika, a pojawia sie wyjatkowo meska morda Alex'a Schotta.
Wkurzony do granic mozliwosci Alexander ciska recznikiem na bok i  malo co nie wyrywa swoich srebrnych wlosow z wlasnej glowy. Czemu akurat ten baran pojawia sie w jego wyobrazni?! Nie dosc, ze dran zajmuje jego czas to jeszcze mysli. A to rzecz prywatna i nikt nie ma do niej wstepu!
- Panno Roxanne! - zaswiergotal slodko, probujac zapomniec o uporczywym obrazie przyblizonej twarzy muzyka. - Nudzi sie panience? Obsypywanie ludzi piaskiem jest na serio nudnym zajeciem!
Zagryzl mocno szczeke, kiedy te dwuznaczne komentarze Alex'a nareszcie do niego dotarly. Nie wybuchnie. Nie wybuchnie.
- Jak bys chcial wiedziec, twoje komentarze sa ponizej poziomu i nie mam zamiaru na nie reagowac ani odpowiadac - powiedzial wyniosle, przekrecajac glowe na bok. - I wcale sie do ciebie nie kleje, debilu!
O tak, musial zachowac swoja twarz.

Ostatnio zmieniony przez Olga31082000 (19-07-2013 o 23h17)


Światem rządzi wyobraźnia ~ ♥

Chętna do wszystkich możliwych RPG - mogę być nawet drzewem ;-;

Offline

#70 20-07-2013 o 22h40

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

Link do zewnętrznego obrazka
Patrzyłam na Małego Alexa znad okularów. Nie mogłam zbytnio uwierzyć w jego słowa. Chociaż czy ktoś kto się tak energicznie kiwa głową, może być wiarygodny.
- Mam wrażenie, że chyba tak nie jest...
Nagle "ciszę" przepełnioną wrzaskami dzieciaków, które były głośniejsze od tych krzyków na korytarzach szkolnych; przerwało coś dziwnego. Coś co każdy bo określił "burczeniem w brzuchu". Zaintrygowana spojrzałam na swój brzuch, nie odczuwając zbytniego głodu. Mój wzrok przeniósł się na brzuchy Alexów.
- Jak mowa o o brzuchach, to mój i tak jest najlepszy - uśmiechnęłam się szeroko, przerywając ich kłótnię. - Wiesz... Uwierzyłabym w twój styl żywienia, gdyby twój żołądek nie wołał o porcję jedzenia, zagłuszając pół plaży.
Rozbawiona przewróciłam się na brzuch i pozwoliłam by moje plecy, złapałyby trochę słońca. Chociaż mam tyle czasu by się ładnie opalić, to chcę mieć w miarę równomierną opaleniznę. 
Dlaczego ja nie mogę spokojnie się zrelaksować na plaży, korzystając  z wspaniałej kąpieli słonecznej? Jak trzy osoby nie przygniatają mnie swoim ciężarem, to zostaję obrzucona piaskiem z dna morza i jeszcze ochlapana słoną, zimną wodą. By nie było zbyt nudno to do tego zimne, mokre cielsko pewnej Panny Ciągle Mam Przy Sobie Piersiówkę, styka się z mym cieplutkim, suchym ciałkiem. Oczywiście w między czasie wydałam z siebie typowo kobiece dźwięki.Czyli piski i jęki. Podparłam się na łokciach i wolę nie wiedzieć czy te cholerne błoto jest w moich kochanych włosach. Gdy zostałam zapytana o krem, nie mogłam powstrzymać uśmiechu. Sięgnęłam do torby i wyciągnęłam opakowanie kremu. Otworzyłam je i ups!
- Przepraszam... Nie chciałam.
Chyba nie było to wiarygodne przez mój szeroki uśmiech. Ale na serio nie chciałam tak mocno ścisnąć opakowania, że krem wylądował na włosach i twarzy naszej plastyczki.


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#71 20-07-2013 o 23h44

Miss'wow
Yoshiko
...
Miejsce: Atlantyda
Wiadomości: 554

Roxanne Merigold
Zignorowała wszystko co do niej mówili, oprócz jednego słowa. "Roxanne".
-Nie nazywaj mnie tak! - Nadepnęła mocno Alexowi na nogę. - Znasz takie powiedzenie: "Po imieniu, po goleniu?".
Potem chciała zażyć trochę relaksu, ale oczywiście pani Zarzucę Ci Faktem Z Historii nie mogła grzecznie zrobić tego po jej myśli. To jest, podać jej krem, wsmarować w plecki i dać se siana. Oczywiście, musiała obryzgać ją białą mazią po włosach i twarzy. Merigold dobrze wiedziała jak teraz musi wyglądać. No... nie zachęcająco.
-Alex... - podniosła się z koca i chwiejnym krokiem doszła do Scotta i rzuciła na jego szyję. - Alex, kochanie... Zobacz co ona mi zrobiła. - pokazała na Lizę palcem ze smutną minką. - Zobacz jak ja teraz wyglądam... Jakbym się na mnie... Zrób coś, bakłażanku. - uwiesiła się na nim całym swoim ciężarem. Całkiem niemałym ciężarem.

Offline

#72 21-07-2013 o 00h55

Miss'na całego
Erzsebet
...
Wiadomości: 280

Alex Scott

-Al, po prostu wiesz że to co mówię to prawda. Strasznie się do mnie kleisz. Lizzy, mogę sprawdzić czy aby na pewno twój brzuch jest najlepszy?
Położył swoje rzeczy obok koca Elizabeth i spojrzał na leżących na nim nauczycieli. Ponownie zgniatana przez kogoś historyczka, na niej mokra Rox a obok Mały Alex który chyba dostał jakiegoś ataku furii i udaru słonecznego bo był cały czerwony i miotał się we wszystkie strony. Już chciał rzucić jakaś kąśliwą uwagę na jago temat kiedy objęła go nauczycielka od sztuki. Spojrzał na nią lekko zaskoczony ale nie mógł ukryć uśmiechu. Była naprawdę piękna.
-Rox, skarbie... Wyglądasz cudownie, jak zawsze! Zaraz coś z tym zrobimy, dobrze? - wytarł placem krem z jej policzka - Posmarować Ci plecki, kochanie?

Ostatnio zmieniony przez Erzsebet (21-07-2013 o 00h56)


https://31.media.tumblr.com/17ae7c65eec0420bfaba512421d537e5/tumblr_inline_naeycjg12a1r3nulj.gif

Offline

#73 21-07-2013 o 16h50

Miss'nieobczajona
Olga31082000
...
Wiadomości: 46

Alexander Mustang

W tej chwili kolor poczliczkow matematyka dzielnie dorownywal barwie jego czerwonych teczowek. Mustang nawet nie chcial myslec o tym, ze jest zazdrosny. Bo wcale nie byl. Przeciez ostre spojrzenie na Roxanne, ktora zaczela kleic sie do wiecznie zbaranialego Schotta na pewno nie jest oznaka jakiejkolwiek zazdrosci, prawda?
Jednak lekka chec odepchniecia nauczycielki sztuki od muzyka byla cholernie kuszaca. Lecz... Alex nie mogl sie tak zachowac. Jeszcze ci idioci by cos sobie pomysleli. A szczegolnie ten JEDEN idiota.
- Wiesz, Lizzy... - zaczal, lapiac sie za niezle burczacy, uciazliwy brzuch. Mimowolnie sie do niej szczerzyl, poniewaz postanowila potrkatowac Roxanne bialym kremem. Czyli tak jakby byla po jego stronie! W sumie... Moglby sie z nia umowic, jak wroca do szkoly. Na pewno by sie zgodzila. Jest niska, wiec nie bedzie sie przy niej czul dziwnie. On moze uzyc swojego czaru i bum! Zapomni o glupim i zakochanym w Roxanne Alexie! - Nie watpie, ze twoj brzuch jest najlepszy. Widac, ze jest miekki i wygodny... Ale ja nie sugeruje, ze jestes gruba czy cos takiego! Jestes piekna i szczupla, na pewno wazysz bardzo malo i masz figure modelki! Nie musisz sie odchudzac, mowie ci czysta prawde!
Wiedzial z doswiadczenia, ze lepiej nie mowic kobiecie, ze ma kilka zbednych kilogramow czy tluszczyk w niektorych miejscach. Ze swoja prawdziwa miloscia, ktora go niestety zostawila... Ech... Bylo tak samo. No przeciez dobrze pamietal, jak sie poznali. W klubie fitness. Ona cwiczyla na biezni, a on aby jej zaimponowac podnosil ciezarki. I w koncu powiedzial do niej ,,Lubisz chodzic na silownie, nie? Dobrze robisz, ten tluszczyk ci sie do niczego nie przyda!". Jaki byl final tego wszystkiego? Dziewczyna byla silna, a on dostal od niej porzadnego liscia w twarz. Przewrocil sie od sily uderzenia i malo co nie zlamal sobie reki. A ona... Podbiegla do niego i zaczela go przepraszac. I tak to sie zaczelo...
Nie chcial dostac od Elizabeth w twarz, wiec wolal ja zapewnic, ze jest szczupla. Tak dla pewnosci.
- Gdybys mi gotowala, to moze nie bylbym glodny... - powiedzial, usmiechajac sie do niej przyjaznie. - Na pewno swietnie gotujesz.
Oderwal wzrok od tej slicznej historyczki i mimowolnie jego spojrzenie powedrowalo do przytulajacej sie pary. Zmarszczyl brwi, wyraznie obrzydzony.
- Mnie walisz po nogach a do niego sie kleisz, Roxanne? - zapytal, strajac sie usmiechnac z rozbawieniem. - A moze bys sie do mnie przytulila, co? Alex jest rasowym zbokiem, mowie ci...
Usmiechnal sie do muzyka zlosliwie, a na jego wypowiedz wyraznie poczerwienial.
- Nie dosc, ze jestes zboczencem to na dodatek klamca - powiedzial, robiac obrazony wyraz twarzy. Spojrzal na Lizzy, z mina pokrzywdzonego szczeniaka.
- Lizzy, oni mi dokuczaja... - wyzalil jej sie. - Opryskaj tego zboka kremem.

Ostatnio zmieniony przez Olga31082000 (21-07-2013 o 16h53)


Światem rządzi wyobraźnia ~ ♥

Chętna do wszystkich możliwych RPG - mogę być nawet drzewem ;-;

Offline

#74 22-07-2013 o 19h48

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

Link do zewnętrznego obrazka
Na słowa Dużego Alexa pomacałam swój brzuch, by określić w jakim jest w stanie. Nie będę skromna jak powiem, że jest idealny. Przynajmniej dla mnie. Nie wiem co inni sądzą, ale mogą się wypchać ze swoimi opiniami.
- Dziękuję Sccot, ale obejdzie się bez molestowania - zaśmiałam się.
Przyglądałam się "słodkiej" parce, która wyglądała jak gruchające gołąbki. Tylko jeden z nich miał krem w piórkach. Zachichotałam pod nosem na swoje trafne określenie i postanowiłam pozbyć się tego cholernego piachu ze swego ciała i włosów. To jest dość trudne zadanie, kiedy nie widzisz swego odbicia. Po omacku macałam swoje włosy by co jakiś czas strzepać z nich to cholerstwo, którego jest tu od... No sami wiecie co mi się ciśnie na myśli. Właśnie z tych ocenzurowanych rozmyślań wyrwała mnie kolejna fala burczenia. Oczywiście takie pozaziemskie odgłosy wydawał tylko brzuch albinosa. Zadziwiające jest, że mimo głodu szczerzy się jak głupi do osła. Powinnam się bać? Chyba jednak tak... Gdy skończył opisywać mój brzuch miałam mieszane uczucia. To było podejrzane, ale po chwili zaczęłam trząść się ze śmiechu... I to nie tylko na wzmiankę o mojej kuchni.
- Dziękuję Ci, ale nigdy tak gorliwie nie zapewniaj kobiety o idealnej figurze... - rozbawiona schowałam twarz w kocu by jakoś stłumić mój śmiech.
Na serio mnie to tak rozbawiło, że poświęciłam się i zaczęłam jeść piasek. Gdy się w miarę uspokoiłam, wystawiłam język, an którym znajdowały się te małe cholerne ziarenka.
- Wies... - zaczęłam mówić z wystawionym językiem, ale po chwili go schowałam plując na boki piachem. - Ostatnim razem gotowałam na studiach i z tego co pamiętam to nie nadawało się do spożywania... Z resztą miałam wrażenie, że zaraz samo ucieknie z talerza.
Taka prawda. Jestem fatalną kucharką. Zapamiętam wiele faktów historycznych, ale przepisy kulinarne to mi wypadają z głowy szybciej niż je przeczytam. Zresztą moje beztalencie było znane na całej uczelni... Kiedy coś gotowałam to na pół akademika historycznego, śmierdziało spalenizną. Chyba nawet potrafiło to dotrzeć do akademików pozostałych profesji.
Z tych "wspaniałych" wspomnień wyrwała mnie mina Mustanga. Jak uczeń, który nie zna odpowiedzi a został poproszony pod tablicę. Aż ma się ochotę zdzielić go linijką, że śmiał zapomnieć tak wspaniałą datę jak wkroczenie Carycy Katarzyny na tron. No ale to nie uczeń tylko biedny nauczyciel matematyki, który wygląda na zazdrosnego. Roześmiałam się i spojrzałam na tubkę z kremem. Wróć. Tubkę w której jeszcze nie dawno był krem.
- Niestety skończył mi się... Ale wykorzystajmy okazję i wypijmy im piwo. No i zabierzmy papierosy.
Głód nikotynowy daje mi o sobie znać, więc jeśli chcecie żyć, to muszę jak najszybciej zapalić. Nie chcąc ruszać się z ciepłego kocyka, wyciągnęłam rękę w stronę upragnionego trunku.  W końcu moja dłoń padła na puszki i doznałam szoku. Odsunęłam się gwałtownie.
- Gorące...
Wydęłam usta w dzióbek i zaczęłam machać ręką  by ją trochę słodzić. By tak mnie podle potraktować.


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#75 23-07-2013 o 19h18

Miss'wow
Yoshiko
...
Miejsce: Atlantyda
Wiadomości: 554

Roxanne Merigold
-Nie mów do mnie po imieniu... - warknęła mu do ucha i puściła go. - Obejdzie się bez smarowania. - wytarła twarz i włosy dłonią i odwróciła się do niego tyłem. - Dla twojej wiadomości, to jestem teraz strasznie obrażona. - skrzyżowała ręce na ramionach i uprzedziła jego pytanie. - Dlatego... że robiłeś nieprzyzwoite rzeczy z Małym Alexem. Widziałam na własne oczy. - przybrała minę wielkiej pani i odwróciła się, patrząc na niego z góry. Oczywiście, "z góry" w przenośni. - Musisz mi obiecać, że nie będzie robić takich dwuznacznych rzeczy. Pomyślałeś w ogóle jak ja mogę się czuć, co? Jak tak nieprzyzwoicie gadacie tuż pod moim nosem? Jak nie obiecasz, to jestem obrażona. - prychnęła jeszcze i legła na koc, kawałek dalej. Nie miała nawet ochoty na piwo.

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3 4