Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3

#1 21-07-2016 o 00h20

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Stare wyjadacze chleba powracają w wielkim stylu!!Młodziki- patrzcie i się uczcie.

https://67.media.tumblr.com/57a1dbb69cefd926690b36b2ace42415/tumblr_n2yebbaSO51tvmqfxo1_500.gif

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Jest takie miejsce na Ziemi, na które nikt nigdy nie zwracał specjalnej uwagi. Ot malutka japońska wieś jakich wiele. Chociaż jest jedna rzecz, która może różnić ją od innych pospolitych wiosek. Bowiem góruje nad nią typowo europejski zamek. Niegdyś zamieszkiwany przez wielkie państwo, które niestety zbankrutowało i zmuszone było go sprzedać i opuścić. I tak oto od lat stał niezamieszkiwany i zarastał kurzem. Sensacją we wsi stało się to, że nagle ktoś wykupił zamek. Jak się okazuje jest to dość młoda kobieta, której postać od początku owiana jest tajemnicą. Normalni ludzie nie mają przecież tylu pieniędzy żeby wykupić wiekowe zamczysko. Właśnie-ludzie. W wiosce zaczynają pojawiać się plotki na temat nowych lokatorów. Największą ciekawość budzi ta mówiąca, że nowa pani zamku wcale nie jest człowiekiem. Znalazła się nawet grupka mieszkańców chętnych to sprawdzić. Tylko czy uda im się nim zostaną obiadem?


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

https://theglorioblog.files.wordpress.com/2012/07/shiki8.jpg

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Postacie

Lokatorzy-wampiry
1.1 Nowa pani zamku~~ Szyszka
1.2 Siostra pani domu~~ majkel325
1.3 Kuzynka pani domu~~ Nieve
1.4 Jedyny człowiek, którego 1.1 przemieniła w wampira~~ Minwet
1.5 Babka 1.1 i 1.2 ~~Lynn
*nabór zamknięty*

Służba
2.1 Najbliższy lokaj 1.1, jej prawa ręka~~ Asuu
2.2 Główny lokaj, posiada najwyższe stanowisko z służby ~Minwet
2.3 Prywatna ochrona 1.4 ~Sszyszka
2.4 Zaraz po Jasperze najnowszy członek służbyLynn
*nabór zamknięty*

Mieszkańcy wioski
3.1 Były policjant~~Asuu
3.2 Starszy z rodzeństwa albinosów~~ Minwet
3.3 Młodsza siostra w rodzeństwie~~ Sszyszka
3.4 Student na praktykach w wiosce~~ Steno
3.5 Miejscowa zielarka~~ Ewangelin
3.6 Mężczyzna zajmujący się uprawą roli, dorywczo pracuje jako drwal~~ Ikuna
*a tutaj otwarty*

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Regulamin
1. Karty proszę w 48h, wygląd to A&M lub arty. Mieszkańcy wioski pochodzenie japońskie, reszta dowolnie. A no i ta wieś nosi dumną nazwę Sotoba. Z każdej strony lasy i góry, ot taka wioseczka.
2. Prosiłabym informować jeśli macie zamiar odejść *nie puszczę was xD*. O nieobecnościach dłuższych niż 2-3 dni też prosiłabym informację.
3. Nie sterujemy postaciami innych i nic na siłę.
4. Fajnie by było gdyby układ ''kobiety:mężczyźni'' był w miarę wyrównany. Proszę nie robić nalotu na damskie role. Ktoś w tej wiosce musi być bardziej męski.
5. No i to chyba tyle z ważniejszych rzeczy. Pozostaje mi życzyć tylko dobrej zabawy. *dobre towarzystwo to i zabawa dobra być musi*

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Link do oryginalnego opowiadania dla przypomnienia


Ostatnio zmieniony przez Sszyszka (22-07-2016 o 17h45)


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#2 21-07-2016 o 00h22

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Link do zewnętrznego obrazka

Imiona ✳ Maureen  Maille  Aaricia
Nazwisko ✳ Larce

Data Urodzenia ✳ 28 sierpień
Wiek ✳ Dużo i jeszcze więcej...
Gatunek ✳ Czystej krwi wampir
Rola ✳ Siostra Pani Domu
Orientacja ✳ Biseksualna
Pochodzenie ✳ Starożytny Rzym

K.Oczu ✳ Szklisty szary
K.Włosów✳ Białe
Cera ✳ Alabastrowa

Ciekawostki
✳ Po dosyć dramatycznym incydencie, zrobiła sobie długą wycieczkę po całym świecie. Okazjonalnie odwiedzała siostrę, jednak teraz ma zamiar zatrzymać się u niej na dłużej.✳
✳ Ma zamiar udowodnić iż jej siostra też ma wady. ✳
✳ Często wpierw robi później myśli. ✳
✳ Jej humor zmienia się z sekundy na sekundę. ✳
✳ Z każdego miejsca jakie odwiedziła wysyłała siostrze pocztówkę, a Taylerowi jakiś mały upominek. ✳
✳ Jej imię oznacza “wspaniała”, a drugie  “idealna”✳

Ostatnio zmieniony przez majkel325 (21-07-2016 o 00h39)


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#3 21-07-2016 o 00h25

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka

Song #1|Song#2

Imię| Ariana

Przybrane imię| Hayden

Nazwisko| Larce

Płeć| Kobieta

Wiek| Około dwóch tysięcy lat, wizualnie trochę mniej

Wzrost| 172 cm

Kraj pochodzenia| Starożytny Rzym

Orientacja| Hetero

Rola| 1.1

Kolor włosów| Białe

Długość włosów|  Do pasa

Kolor oczu| Czerwone

Ciekawostki|
~Nie używa imienia Ariana, lecz swojego przybranego imienia-Hayden~
~Jedna z najstarszych wampirów, jednocześnie należy do elity~
~Ludzie są dla niej zaledwie pożywieniem i nie bardzo szanuje ich rasę.~
~Tayler był jej niedoszłą ofiarą. Pierwszy człowiek, którego miała zabić, ale coś nie wyszło i przemieniła go w wampira. Od tego czasu wzięła go od opiekę i jest dla niego ''ciocią''.~
~Jedynym człowiekiem do, którego pała sympatią jest Jasper. To jak się poznali utrzymują w tajemnicy, a Hayden ukrywa to, że jest człowiekiem. Jak widać skutecznie bo służy jej już parę lat.~
~Teoretycznie jest głową rodziny~
~Obracała się wśród różnych ludzkich elit na tym świecie mimo, że za nimi nie przepada. Miło wspomina pobyt na dworze Nerona oraz chwilowy pobyt na Wersalu~
~Co jakiś czas zmienia miejsce zamieszkania z powodu tego kim jest. Ludzie po kilkunastu latach zaczynają rozumieć, że coś jest nie tak z tym, że pomimo upływu czasu wciąż wygląda tak samo młodo~
~Kilka razy próbowano spalić ją na stosie, ale jak widać się nie udało~



Ostatnio zmieniony przez Sszyszka (21-07-2016 o 19h15)


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#4 21-07-2016 o 00h31

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216


Link do zewnętrznego obrazka
Pamięć jest cudownym darem.
Kiedy się ją posiada,
przeszłość nigdy nie staje się czasem minionym.
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

Imię
| Agenoire
Nazwisko
| Lucceshi
Pseudonim
| Tim Barese

Wiek
| wizualnie 23 lata, rzeczywiście, cóż... to elita.
Płeć
| Mężczyzna
Orientacja
| Cóż... na dzieciach mu nie zależy, więc co to za różnica? x3

Wygląd
| Tim jest jednym z najwyższych osobników w posiadłości. Na pewno góruje nad kobitkami, i to mocno. Stawiając go na przykład przy Jasperze będzie niższy, ale o parę centymetrów.
Ma miodową, złocistą czuprynę, sterczącą chyba we wszystkie możliwe strony. Jego gładka, jasna śniada cera, idealnie współgra z cieniami na jego wysportowanej sylwetce, i twarzyczce o ostrych, prostych rysach. Posiada delikatnego koloru, szerokie usta, z połączeniem wąskiego, choć lekko przydługiego nosa, i ostro zakończonych, wąskich oczu, o tęczówkach koloru starego złota. O czym jeszcze można wspomnieć... mimo swych wielu hobby, czy tam zajęć, wykorzystujących pracę ręczną, ma smukłe, gładkie dłonie, choć to nie przeszkadza aby nadal były męskie (szerokie).
Och, i jeszcze co do jego ubioru: nie nosi, jakby się można było spodziewać, zwykłego, służalczego ubrania, tylko tradycyjne kimona.

Przynależność
| Służba rodu Larce
Pochodzenie
| Mówi, że Italia

Link do zewnętrznego obrazka
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/originals/fb/ba/ce/fbbace4fcb382382316c4a409ae650d9.gif
Link do zewnętrznego obrazka

Rasa
| Czystej krwi, rodzony wampir.
Specjalna umiejętność rodu
| Marionetkarz

Charakter
| Charakter Tima jest... dość pokręcony. Bo w sumie wszystko zależy od sytuacji i okoliczności. Jedno jest pewne - nie reaguje emocjonalnie. No dobra, zazwyczaj. Faktycznie, da się zburzyć jego spokój i pograć mu na nerwach. Mimo wszystko jednak, kiedy masz jakiś problem, zażalenia, czy po prostu niepewności, możesz mieć pewność że gdy się z tym do niego zgłosisz, nie podejdzie do tego osobiście, a raczej obojętnie, przetrawi sytuacje/informacje, i dopiero doradzi czy zastosuje się, w ten lub inny sposób.
Co się tyczy jego ogólnemu sposobowi bycia, na co dzień, jest to osobnik skory do komentarzy czy anegdot, po prostu z dobrym poczuciem humoru (no o gustach się nie dyskutuje), z drobnym uśmieszkiem pod nosem - czasem złowieszczym, czasem zadziornym, dziarskim czy sympatycznym.

Historia
| Całej jego historii nie ma co opowiadać, ani nawet tego jak się znalazł w tym domu jako... służba... przypominając że to elita. Nie ma po co, bo w końcu co by to była za frajda w opowiadaniu, gdyby odkryto wszystkie karty przed grą. Może w takim razie opowiem wam co nieco o historii jego rodu, tak jakbyście się już... o tym małym szczególiku bycia elitą dowiedzieli.
Ród Lucceshi był niegdyś najpotężniejszym rodem wampirzych elit, a dokładniej mężczyźni z tego rodu. A jednak co młodsze pokolenia elit coraz mniej w ogóle o tym rodzie słyszały... Nie mówi się o nich po prostu, bo po pewnej sytuacji, o której wie tylko ten ród i Rada Starszych w elitach, ród Lucceshi zaczął... nie tyle tracić na ważności, co zbliżać się ku wyginięciu, wygaszeniu mocy. A skoro coraz mniej męskich posiadaczy mocy w rodzie, to gdzie tu mówić o ich potędze? I tak o to, wręcz starszyzna ich wypchnęła do niewiele znaczących rodów w teraźniejszości. I o to dlaczego nie są już wcale tacy znani, jak z początków, i niektóre, a może teraz to już nawet i większość wampirów, zwłaszcza młodszych, nigdy o nich nawet nie słyszeli, albo słyszeli ale nie o ich dawnej potędze.

Ciekawostki
|

ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Co elita robi jako służba? Hm... jak się dowiesz już, że jest nią, to się go zapytaj <3 Otóż nikt z posiadłości, nawet siostry Larce, nie mają pojęcia że nie jest zwykłym, choć silnym wampirem. I też nie wiedzą o jego marionetkowych umiejętnościach, czy zaletach bycia rodzonym czystej krwi. Po prostu nie przedstawił im się prawdziwą godnością, tylko tą zmyśloną, i nie odkrył swoich możliwości. ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡

ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Jest niesamowitym szermierzem kataną, gdyż swego czasu miał niezłą zabawę w Japonii, jako wędrowny samuraj, za czasów shogunów. ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡

ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Nieziemsko gotuje, choć najchętniej przyrządza potrawy rybne gdyż te... po prostu najbardziej lubi. Są wręcz jego przysmakiem. ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡

ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Podczas używania jego faktycznej mocy, czy picia krwi, jego tęczówki nie barwią się na czerwono, jak to zwykle, choć nie zawsze, ma miejsce wśród przemienionych, zwykłych, lub szlachetnych wampirów, tylko po prostu uintensywnia się ich złocisty kolor, wręcz w jaskrawy odcień. Dlatego prawie nigdy nie pija krwi w obecności kogokolwiek z posiadłości, o używaniu faktycznych umiejętności nie wspominając... ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡

Link do zewnętrznego obrazka
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/564x/68/7c/6f/687c6fc454739a8ed9f4aa2013f308f9.jpg
Link do zewnętrznego obrazka
Nie zgadzam się z tobą,
ale zawsze bro­nił będę twe­go pra­wa
do po­siada­nia włas­ne­go zdania.
Link do zewnętrznego obrazka

Przeż to nie byłaby Minwet, gdyby miała tylko 3 obrazki w starej karcie~... <3

Ostatnio zmieniony przez Minwet (22-07-2016 o 00h05)



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#5 21-07-2016 o 00h31

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

https://cs7051.vk.me/c540107/v540107552/18f24/X3BsQyf4bWE.jpg
'



G O D N O Ś Ć | O pierwotną szkoda pytać, nawet bez demencji po takim upływie czasu

ciężko spamiętać takie głupoty, ale obecnie dama ta nosi imię Euphemia Zita Larce.

Większość domowników, zależnie od tego kim są, zwie ją Babcią, bądź Panią.




W I E K | Zadawać takie pytania kobiecie, i to jeszcze wampirzycy?

No cóż... Wystarczy spojrzeć na wiek rzeczywisty jej dwóch wnuczek.

Odechciewa się wówczas posiadania jakiejkolwiek wiedzy na ten temat.



P O C H O D Z E N I E | ... Odsyłam do powyższego.


O R I E N T A C J A | Ta kobieta przeżyła tyle różnych epok i obracała się w tylu

różnych towarzystwach, iż pozostaje mi jedynie przyznać, że jest kompletnie

niezdecydowana w tej kwestii. Ale jak widać, wnuki są, to i dzieci były...



R O L A | Ach... tu pojawia się full-multitasking. Wiedzcie bowiem, że ów starsza pani,

oprócz bycia po prostu babcią trzech ślicznych dziewcząt-rezydentek,

pełni również rolę doradcy jednej z nich... Jak jej się zachce. Jednej i drugiej.



W Y G L Ą D | Grzechem byłoby sugerować się samym obrazkiem, szczególnie

przy tak promiennej, pociesznej osóbce. Poza jej najczęstszą mimiką, nie widać tam,

że mierzy ona niecałe pięć stóp, a jej siwe włosy sięgają do krańców łopatek.



C I E K A W O S T K I | Pierwsza: nie bez powodu obraz przedstawia jej skwaszoną minę.

Przecież wampirów nie da się fotografować, ale i tak ktoś musiał uwiecznić jej podeszły wiek.

Druga: Ma słabość do trunków w różnych odcieniach czerwieni. Wyczuwa różnicę smaków, tak,

Choć sok z granatów cieszy ją równie bardzo co wino lub... No cóż... Coś mniej wegańskiego...

Trzecia: Posiada pewien sekret - nikt nie wie, co dzieje się z nią po wypiciu ludzkiej krwi.

Choć teraz, czysto teoretycznie, wy wiecie. Ale cii, cii... Nie zdradzać swoim postaciom...


Ostatnio zmieniony przez Lynn (21-07-2016 o 01h11)



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#6 21-07-2016 o 00h35

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216



Link do zewnętrznego obrazka
Pierwszym kapłanem był pierwszy łotr,
Który spotkał głupca.

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

Imię
| Tayler
Nazwisko
| Hamish
Przezwisko
| Pyszczek? Pysiu <3

Wiek
| Rzeczywiście mniej więcej tyle, co Ciocia Ariana - jest jej pierwszą, ludzką ofiarą... ale gdy był przemieniany, to miał 16 lat
Płeć
| Miężczyzna? xD
Orientacja
| Nie obchodzi go co go kręci, a jak już go kręci... cóż~...

Wyglad
| Hamish jest... przynajmniej z wyglądu, małym chłopcem, nastolatkiem, o niesamowitym uroku osobistym. Jego atramentowa burza gęstych, lekko podkręconych włosów, łagodnie okala jego śliczną twarzyczkę. Jaśminowe, ledwie widoczne usteczka, wraz z drobnym, zadartym do góry noskiem, wręcz zmuszają widza do skupienia wzroku na jego wielkich, "dziecięcych", "niewinnych" oczach, o kolorze błękitu Turnbulla, wykorzystywanego oniegdaj do rozszyfrowywania pierwotnego tekstu na użytym ponownie materiale piśmienniczym. Mało kto jednak wie, że używany często również w malarstwie środek, jest dokładnie tą samą substancją co lekko jaśniejszy błękit pruski, którego nazwa nie jest przypadkowa.
Ale dość o wielkiej "mocy" jego oczu, tylko to - nie zawsze ogłupi przeciwnika, choć zapewne odgrywa to największą rolę. O lekkich, puszystych włosach też już wspomniałam, więc co jeszcze ten chłopak ma dla siebie do pomocy? Jego niski, wręcz śmieszny wzrost, no bo jak można inaczej określić 16-latka, mierzącego w tych czasach niecałe metr 56? To dobre może dla czternastolatków... Ale dzięki temu wzrostowi, inni o wiele łatwiej się nabierają na jego "dziecięcą niewinność i naiwność". Do tego jakże uroczy, słodziutki uśmiech, rozklejający niejedną kobietę. Delikatne, smukłe, niczym nie zniszczone dłonie, które choć stosunkowo do jego wzrostu może i mają męską wielkość, porównując do "normalnych" będą zwyczajnie drobne.
A na koniec, na zwieńczenie tego wszystkiego, jego blada cera, nasuwająca na myśl chorowitego, unikającego słońca dziecka. No i jak tu brać kogoś takiego na poważnie? No nie da się.

Link do zewnętrznego obrazka
Choć wróg Twój jest rzędu mrówki,
Zaliczaj go mimo to do słoni.

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Albo ja byłam tak naiwna,
Albo Ty byłeś tak przekonujący.

Link do zewnętrznego obrazka

Przynależność
| Ród Larce... umownie
Pochodzenie
| Brak danych

Rasa
| Wampir, a dokładniej przemieniony
Specjalne umiejętności
|

ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Jak to? To jeszcze się nie domyśliliście? Urok osobisty! <3 Do tego kilka drobnych sztuczek i już się nie wydostaniesz z pułapki. Tak, to było stwierdzenie, faktu, kropka. ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡

ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ A tak na serio - po pierwsze, elektryczność, a że już naprawdę dużo lat przeżył, to się faktycznie nauczył władać tą umiejętnością... z drobnymi skutkami ubocznymi, ale cóż - żeby coś osiągnąć, czasem trzeba się poświęcić.ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡

ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Po drugie - przyzywanie Byakko - legendarnego tygrysa zachodu. Oczywiście to też nie jest takie perfekcyjne. Tayler jest zwykłym, może już bardzo starym, ale przemienionym. Każdy odchył od standardu, nie jest ani bez powodu, ani bez "drugiej strony medalu". Kto jednak o tym wie? Albo bardzo spostrzegawcze, lub mądre osoby, albo nikt poza Tylerem - co pewne, to to, że się raczej nie zwierza osobom drugim ze swoich słabości - sam jest na to za mądry. ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡

Charakter
| Zaraz zaraz, to ja mam zdradzić Taylera? Nie ma mowy! Nie wydam go, nie jestem taka! Chociaż... w sumie mogę wam opowiedzieć, za jakiego usiłuje być uważany. Ba! Wręcz za takiego właśnie uchodzi. Za lekko egocentrycznego, ale za to naiwnego i nieporadnego dzieciaczka. Wiecie, taki, który jak nabroi, to w żadnym wypadku specjalnie! Przecież to tyko dziecko... o prostych, niewinnych potrzebach, takich jak uwaga drugiej osoby, zabawa, i sympatia każdej napotkanej istoty. No i oczywiście potrzeby fizjologiczne, a które dziecko nie płacze że głodne?
A co najważniejsze... - niewinne dziecko, niczym nieskalane, młodziutkie - jakże przecież takie może kłamać w żywe oczy?

Ciekawostki
|

ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Uwielbia gorącą czekoladę po włosku, albo z piankami, oraz truskawki w bitej śmietanie lub czekoladzie. Ale tak ogólnie, szczerze... najnormalniej w świecie jest tonozjadem. Nie pytajcie ani jak to mieści, ani jak nigdy nie ma dosyć. ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡

ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Czasem da się zauważyć, że jego rodzimym językiem, nie jest angielszczyzna, a pierwotny... prawzór, teraźniejszego języka duńskiego. Może to jakaś wskazówka co do jego pochodzenia? ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡

ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Tayler jest pierwszą, ludzką ofiarą cioci Ariany, no a że pierwszą, no to... no nie wyszło i zamiast umrzeć, został przemieniony w wampira. No trudno no, stało się, to już czas przeszły. ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡

ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Pomimo swego niewinnego zachowania, każdy ze służby wie, że Taylera nie należy, wręcz nie wolno przezywać Pyszczkiem. Ta ksyweczka, jest zarezerwowana tylko dla rodziny Larce, i tylko od nich to toleruje, a dodatkowe zdrobnienie, Pysiu, to już wgl, tylko i wyłącznie, od cioci Ariany. ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡

Link do zewnętrznego obrazkahttps://31.media.tumblr.com/59d804f7d870c7cac5db7c1006cf04c8/tumblr_mnocmqVJoJ1rlx7oho1_500.gif
Link do zewnętrznego obrazka
Nie ważne jak bardzo czegoś pragniesz. Jeśli nie możesz tego dostać, najlepiej o tym zapomnieć.
...
- P***rz się!!

Link do zewnętrznego obrazka

Tradycja ;P Patrzcie i podziwiajcie jego boski urok! <3

Ostatnio zmieniony przez Minwet (22-07-2016 o 16h42)



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#7 21-07-2016 o 00h36

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka

Song&Voice+BONUS

Imię| Melisa

Drugie imię| Nona aczkolwiek nie używa, jest ono jeszcze z czasów gdy nie została ochroniarzem

Nazwisko| Nieznane ale musi jakieś posiadać, więc przybrała nazwisko Egami

https://33.media.tumblr.com/60ea64d723156cffd397a315b473bb46/tumblr_nias99VKze1sdlpjvo4_r1_500.gif

Płeć| Kobieta, a nie widać?

Wiek| Koło 600

Wzrost| 169 cm

Kraj pochodzenia| Sama twierdzi, że jest obywatelem całego świata i jak mówi: Gdzie Tayler tam i ja.

Orientacja| Hetero, ale nie ma na to czasu, bo musi dziecka pilnować


https://31.media.tumblr.com/62f388cc45642bfd497808dab7de01e4/tumblr_nj1paiUQzc1u5wb7ro1_500.gif

Rola|  2.3~ochroniarz, lokaj i niańka w jednym

Kolor włosów| Niebieskie

Długość włosów| Upięte sięgają do za piersi, rozpuszczone do pasa

Kolor oczu| Fioletowe

Ciekawostki
~Posadę niańki otrzymała od Pani Domu, która w obawie o Taylera postanowiła znaleźć mu opiekę~
~A jakim cudem w ogóle znalazła się u boku Taylera? Po ostrej kłótni z swoim chłopakiem (w ruch poszły talerze, noże i cała zastawa stołowa) trafiła na ulicę, gdzie natknęła się na wilkołaki. Doszło pomiędzy nimi do sprzeczki, a Hayden całej tej sytuacji się przyglądała. Melisa mimo, że nie jest aż tak wiekowym wampirem ma dużo siły i udało jej się bójkę wygrać. Hayden stwierdziła, że w takim razie świetnie się nada dla Taylera. Jako, że Melisa i tak nie miała gdzie pójść to przyjęła tę propozycję~
~Mimo, że nie należy do elity może wykazać się niezwykłą siłą. Jednak nie łatwo wyprowadzić ją z równowagi i ma nerwy ze stali. Lata praktyki z Taylerem~



Ostatnio zmieniony przez Sszyszka (21-07-2016 o 19h46)


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#8 21-07-2016 o 00h42

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

Voice & Music

Imię | Una Kinnat Whiltierna
Nazwisko | Matako

Płeć | Kobieta
Orientacja | Bi
Rola | 1.3

Wiek | Przestała liczyć,
ale jest ciut młodsza od Ariany
Data Urodzin | 15 maj
Znak Zodiaku | Byk

Wzrost | 166 cm
Waga | 58 kg
Cera | Jasna
Kolor Oczu | Chabrowe
Kolor Włosów | Białe
Długość Włosów | Do pasa

Tatuaże | Brak
Kolczyki | Brak
Znaki szczególne | Jasna blizna na czole

Ciekawostki |
♤ Jej imiona oznaczają po kolei "jedność" bądź "jagnię", "starożytną", jak i "wilczą pani". ♤
♤ Jej aktualne nazwisko jest jedyną pamiątką po jej ostatnim mężu, który zaginął w bliżej nieokreślonych okolicznościach. Tak samo zresztą jak dziewięciu poprzednich... Żaden nie był dla niej wart przemienienia. ♤
♤ Poszukuje przez całe życie osoby z odwrotnym do jej znakiem, by, jak twierdzi, móc być w końcu jednością. "By w końcu nie być samotnym." Jest to też nawiązanie do wierzeń niektórych plemion jakoby śmierć miała dwa oblicza. Dowiedziała się o tym przypadkiem, gdy na jedno z nich trafiła - cóż, mimo, że jej znak jest znakiem łagodnej śmierci, bynajmniej sama dla nich takowa nie była. ♤
♤ Lubi nosić maski, a jej ulubioną jest czarna maska wilka z takim samym znakiem, jaki Una posiada na czole. Co jest w pewnym sensie ironią, bo sam znak zasłania grzywką. ♤
♤ Za młodu jeszcze uczyła się strzelać z łuku i doskonali to do teraz. Nikt w końcu nie jest idealny, czyż nie? Nie zmienia to faktu, że po takim czasie raczej ciężko jej w tej sztuce dorównać. ♤
♤ Jest trzecią cioteczką dla Taylora, i to tą która naprawdę kocha go rozpieszczać. Nawet po takim czasie ciężko jej wyperswadować przeświadczenie, że on nie jest już dzieckiem. ♤

Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez Nieve (22-07-2016 o 17h50)

Offline

#9 21-07-2016 o 00h44

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka

Song #1|Song #2 and voice: Jieqiong

Imię| Rika

Nazwisko| Namuta

Płeć| Kobieta, chociaż więcej w niej dziewczynki niż kobiety

Wiek| 16 i pół

Link do zewnętrznego obrazka

Wzrost| 167 cm

Kraj pochodzenia| Japonia

Orientacja| Hetero

Rola| 3.3


Link do zewnętrznego obrazka

Kolor włosów| Bardzo jasny blond

Długość włosów|  Za ramiona

Kolor oczu| Czerwone

Ciekawostki|
~ Nikt nie potrafi stwierdzić na co jest chora. Bardzo łatwo łapie każdą chorobę i jest bardzo osłabiona. Jak sama twierdzi jest objęta klątwą~
~Uwielbia koty. Zawsze chciała mieć taką rudą kulkę, jednak jej ojciec nie chce wyrazić na to zgody.~
~Mimo swojej choroby jest ona bardzo wesołą osóbką.~
~ Zawsze chciała poznać kogoś ''wielkiego'' i wprowadzenie się nowych lokatorów do wioski bardzo ją zaciekawiło. Chciałaby poznać osoby mieszkające w zamku
~Zarówno ona jak i brat są albinosami~


Ostatnio zmieniony przez Sszyszka (21-07-2016 o 19h29)


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#10 21-07-2016 o 01h13

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

https://lh3.googleusercontent.com/-SrNYTjr13Ys/U5nNEZcYCNI/AAAAAAAAAFQ/Urc1sc85z3w/Jade+4.jpg



G O D N O Ś Ć | Na imię jej Shea Koyama. Bardzo miło jej Cię poznać! Ups, chwila...


W I E K | Spójrz na nią! Toć nawet, jak się porządnie uprzesz, osiemnaście lat to maksimum.

Nie daj się zwieść! Ta długowieczna istotka wprawdzie przemieniona została w tym wieku,

Ale miało to miejsce jeszcze dobre kilka... dekad temu. No co, rozczarowany? Nie każdy żyje tysiące!



P O C H O D Z E N I E | Bardzo ucieszyła ją wieść, że przeprowadzają się do Japonii, ojczyzny jej ojca!

... Nawet, jeśli w zasadzie nigdy jej tam nie było... Podobnie jak w Irlandii, gdzie urodziła się jej mama.



O R I E N T A C J A | Sama Shea nie zastanawiała się nad tym długo. Wie o niej już

od wielu lat i jeszcze nie uległa ona żadnej zmianie. Swoje preferencje określa jako

"dziewczyna/chłopak, która/y zechce być moją dziewczyną/chłopakiem". Proste, nieprawdaż?




Link do zewnętrznego obrazka



R O L A | Bawi ona na zamku - jak idzie się domyśleć po odmiennym nazwisku - jako służąca.


W Y G L Ą D | Ta filigranowa dziewczyna w dopełnieniu drobnej figury ma metr i

sześćdziesiąt dwa centymetry wzrostu
. Jak nietrudno zauważyć nosi dość potrzebne okulary,

a co spostrzec trudniej - ma czerwone tęczówki, gdy jest na głodzie i bliznę po ugryzieniu.



C I E K A W O S T K I | Pierwsza: Uwielbia mówić i dość delikatnym jest zwykłe stwierdzenie,

że robi to czasem w nieodpowiednim miejscu i czasie. Przyzwyczajonym to nieczęsto przeszkadza.

Druga: Wszelakie modyfikacje ciała - czy to kolczyki w uszach, czy kompletnie hardcorowa

skaryfikacja - zachwycają ją pomimo, że sama takich nie ma, a ślad po wampirze się nie liczy.

Trzecia: Od zawsze uwielbia zwierzęta, choć kiedyś była uczulona na większość futer.

Jedną z dobrych stron przemiany było właśnie to, że przepadły wszystkie jej choroby.

Czwarta: Pomimo, póki co, zerowych umiejętności, wykazuje się sporym talentem kulinarnym.

Jest to chyba jedyna dziedzina, w której nauka nie sprawia jej problemów, a wręcz przyjemność.

Ostatnio zmieniony przez Lynn (23-07-2016 o 21h36)



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#11 21-07-2016 o 11h23

Miss'Fuzja
Steno
Odliczanie do samodestrukcji: 10...9...8...
Miejsce: HotHarem- if u know.
Wiadomości: 5 284



https://67.media.tumblr.com/b3acdd7ff038fc7bf4587b25556be2e4/tumblr_oanqo9tOw91und1xgo1_540.png

Link do zewnętrznego obrazka

I m i ę   Hao

N a z w i s k o Koeyashi

P ł e ć ♂♂♂

W i e k 20 lat, ale kto by to liczył



W z r o s t 182 cm

W ł o s y Tleniony blond z brązowymi odrostami

O c z y Podobno piwne, ale ciężko stwierdzić

O r i e n t a c j a tylko i wyłącznie hetero ⚤

https://66.media.tumblr.com/445735234b527e95463e6afa60f91ad9/tumblr_oanqo9tOw91und1xgo2_r2_500.png

K r a j    P o c h o d z e n i a Japonia

R o l a   3.4 student odbywający praktyki w wiosce



C i e k a w o s t k i

Do tej pory nie wie po co poszedł na studia. A, no tak. Mama nalegała. Nie jest fanem siedzenia w książkach i kucia do późnych godzin, dlatego tego nie robi. Student jak się patrzy! Bardzo ciekawski i charyzmatyczny chłopaczyna  (serio, Hao?), co ułatwia mu wtykanie nosa wszędzie tam, gdzie poczuje taką potrzebę. Nie ominie żadnej okazji do podzielenia się ploteczkami, chociaż nie wygląda *blink blink*. Nie straszne mu duchy i inne demony, w końcu grał w Wiedźmina i oglądał TheWalkingDead. Ostatnio ściął włosy i zrobił sobie tatuaż. Uznał, że zmiana imidżu będzie w sam raz na nowy start w mieścince, do której trafił. W zasadzie do końca był przekonany, że zostanie wysłany za granicę (na taką Jamajkę, np.), ale dziwną wioską otoczoną lasem...w dodatku trochę przerażającą...no nie pogardzi. Uwielbia Scooby Doo i ogórki z majonezem (chociaż po pierwszej ich degustacji rzygał pół nocy). Nie umie pstrykać palcami, a ludzi to potrafiących uznaje za dziwaków. W czasach licealnych dorabiał sobie jako opiekunka do dzieci, ale porzucił robienie kariery w tym zawodzie, gdy jeden z podopiecznych obraził jego pierwszą wielką miłość, którą była Velma ze SD.



Ostatnio zmieniony przez Steno (22-07-2016 o 10h58)



https://68.media.tumblr.com/cac66d438ae0420a5c451b84d53428d1/tumblr_oj4p3vhdFM1rkcev7o1_500.gif

Offline

#12 21-07-2016 o 19h36

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

Character Music || Character Laugh
//photo.missfashion.pl/pl/1/48/moy/38386.jpg

//photo.missfashion.pl/pl/1/82/moy/65467.jpg

//photo.missfashion.pl/pl/1/48/moy/38386.jpg

| Imię | ► Ensei
| Nazwisko | ► Yura
| Przydomek | ► Joker

| Płeć | ► Mężczyzna
| Orientacja | ► Heteroseksualna
| Rola | ► 3.1

//photo.missfashion.pl/pl/1/48/moy/38386.jpg

//photo.missfashion.pl/pl/1/82/moy/65468.jpg

//photo.missfashion.pl/pl/1/48/moy/38386.jpg

| Wiek | ► 27 lat
| Data urodzenia | ► 11 września
| Rasa | ► Człowiek

| Wzrost | ► 190 cm
| Kolor włosów | ► Brązowy
| Długość włosów | ► Krótkie
| Kolor oczu | ► Niebieski

| Tatuaże | ► Na lewym ramieniu
| Kolczyki | ► Brak
| Znaki charakterystyczne | ► Wieczny zarost i czapka z daszkiem

| Ciekawostki | ►
Nałogowy palacz, który gdy nie ma co ze sobą robić po prostu pali.
Przez kilka lat pracował w policji, ale został zwolniony za użycie broni w przypadku gdy chronił swoje życie podczas jednej z akcji. Od tamtej pory jest sceptycznie nastawiony na służby policyjne.
Co nie wyklucza oczywiście posiadanie broni, ponieważ nie wyobraża sobie życia bez jakiejś ochrony i to nie całkiem legalnej. Znaczy się zezwolenie posiada, ale ważne jeszcze za czasów jego poprzedniego fachu.
Łapie się każdej dorywczej roboty, a najlepiej by wiązała się z wysiłkiem fizycznym, ponieważ cierpi na bezsenność a jak się wymęczy to może parę godzin pospać.
I tym tropem dochodzimy do kolejnego nałogu, a jest nim kawa. Dzień bez kawy dniem straconym!
W sumie jako dziecko chciał zostać pilotem ale sam już nie pamięta dlaczego zrezygnował z służ powietrznych na rzecz policji.
Zasada numer jeden: czapki nie tykamy. Na serio nikt nie chce poznać go od tej mroczniejszej strony.


//photo.missfashion.pl/pl/1/48/moy/38386.jpg

//photo.missfashion.pl/pl/1/82/moy/65470.jpg

//photo.missfashion.pl/pl/1/48/moy/38386.jpg

Bo nagle więcej się go poznajdywało


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#13 21-07-2016 o 22h03

Miss'wtajemniczona
Ewangelin
We li­ve, as we dream – alo­ne.
Miejsce: Keizaal
Wiadomości: 2 136



Za­bar­wiasz ciszę
ko­lorem wspomnień,
które nig­dy nie wrócą...
   


Song & Voice
//photo.missfashion.pl/pl/1/80/moy/63978.jpg
//photo.missfashion.pl/pl/1/82/moy/65476.jpg
//photo.missfashion.pl/pl/1/80/moy/63978.jpg

Imię
Hikaru

Nazwisko
Shige

Wiek
18 lat

Płeć
Kobieta

Orientacja
Biseksualna

Rola
3.5

//photo.missfashion.pl/pl/1/80/moy/63978.jpg
//photo.missfashion.pl/pl/1/82/moy/65477.jpg
//photo.missfashion.pl/pl/1/80/moy/63978.jpg

Wzrost
159 cm

Waga
Stabilna

Kolor włosów
Słoneczna Miedź

Długość włosów
Sięgające pasa

Kolor oczu:
Piwne, zawierają złoty pigment rozjaśniający koloryt do pomarańczowego 

Ciekawostki
Panna Shige została sierotą w wieku trzech lat, wychowała ją Ciocia która  była w wiosce posądzana o paranie się czarami
Hikaru posiada problemy z relacjami interpersonalnymi, jednak wkłada sporo wysiłku w utrzymywaniu dobrych stosunków z sąsiadami
Można ją spokojnie uznać za słodyczowego maniaka utalentowanego w kierunku piekarniczym, tylko trochę za dużo lukru....
Mól książkowy
Od czytania lektur które dostała w spadku, bardziej lubi tylko słodycze i tworzenie nowych mieszanek zielarskich.



//photo.missfashion.pl/pl/1/80/moy/63978.jpg
//photo.missfashion.pl/pl/1/82/moy/65478.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/80/moy/63978.jpg

Ostatnio zmieniony przez Ewangelin (23-07-2016 o 09h57)


//photo.missfashion.pl/pl/1/80/moy/63788.jpg   

Offline

#14 22-07-2016 o 18h20

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216



Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/736x/71/51/ea/7151ea1efe79900be60291c42ac4d875.jpg
Link do zewnętrznego obrazka

Imię
| Yoshio
Nazwisko
| Namuta
Pseudonim
| Yoshi

Wiek
| 18 lat
Płeć
| Męska
Orientacja
| Heteroseksualny

Przynależność
| Wioska Sotoba
Pochodzenie
| Japonia, wioska Sotoba

Wygląd
| Yoshi jest właścicielem gęstej, bujnej i białej czupryny oraz bezbarwnych tęczówek, umownie zwanych czerwonymi. Włosy czesze tak, aby zakrywały prawe oko, a dokładniej paskudną, dużą na nim bliznę. Jego cera nie jest, jak to na albinosa przystało różowawa, acz po prostu blada. Yoshi jest prawidłowej budowy i od jakiegoś czasu nawet stara się rozwijać umięśnienie, aby być w stanie walczyć o swoje, i w razie czego bronić siostrę.
Starsze dziecko państwa Namuta ma drobne i smukłe dłonie, które można by powiedzieć nie nadają się do rodzinnego fachu, jakim jest garncarstwo, a jednak chłopak dobrze sobie radzi.
Ubiera się raczej normalnie, codziennie i zawsze nosi na szyi, na rzemyku, mały kluczyk, o którym tylko jeszcze jedna, no może dwie osoby w wiosce wiedzą, do czego jest. Dodatkowo do ubioru ma zawsze coś zielonego, małego, przyszytego przez siostrę.

Rasa
| Człowiek, albinos
Umiejętności
|

ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Rodzinny fach, jakim jest garncarstwo. To aż dziwne, bo wydawało się że chłopak nie będzie miał predyspozycji do tej roboty. A jednak jego dzieła są niesamowite. Teraz jedynie pozostaje pytanie, czy chłopak faktycznie przejmie fach po rodzinie. ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡
ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Naprawdę duże umiejętności manualne. Czy to rysowanie, malowanie, gotowanie (cicho), szycie, i tak dalej... ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

Charakter
| Chłopak nie należy do osób łatwowiernych, czy naiwnych. Jest wręcz aż sceptykiem. Wrogim sceptykiem, choć dla siostry próbuje się powstrzymywać. Nie wierzy w jakiekolwiek nadprzyrodzone zjawiska, nie boi się klątw którymi lubi grozić wioskowa wiedźma Areille'a. Nie przepada za ludźmi z wioski między innymi dlatego, że ta wiedźma ma na nich duży wpływ. Bardzo go to wkurza.
Idąc w drugą stronę Yoshi jest bardzo opiekuńczy dla swojej chorowitej, młodszej siostrzyczki. Uczy ją wszystkiego - od jej zaległości w szkole, przez garncarstwo, do szycia i rysowania.

Historia
| Yoshi z początku już nie miał lekko. Tylko z powodu iż urodził się albinosem. Bowiem jak wiadomo kiedyś polowano na albinosów dla ich kości, czy części ciała, bo wierzono że przynoszą szczęście oraz mają moc. No a że wioska zacofana... Może nie próbowano go poćwiartować, ale na pewno od niego stroniono, czy rożne takie. A to przez jego "czerwone" oczy, które w legendach tradycyjnie posiadają wampiry, a to przez to że albinosi to "wcielenia dusz zmarłych", itd. I tym sposobem trafił w pułapkę dziewczyny Naoko, która twierdziła, że jej głupia matka ukryła jej prawdziwe imię i sam bóg powiedział jej prawdę, jaką jest że nazywa się Areille, co znaczy "Lwica boska". Ta... nieźle mu namieszała i owinęła wokół palca - wykorzystywała do różnych dziwnych zabaw, które nazywała rytuałami, zrobiła sobie z niego chłopaka, itd. A to towarzystwo albinosa tylko pomogło zdobyć jej sławę wiedźmy w tej wiosce i swoje słowa napełnić "mocą".
Aż pewnego razu zaczął grzywką zasłaniać nie lewe oko, a prawe. Zerwał z Naoko, to znaczy "Areille" i stracił do wszystkich ludzi zaufanie. Przestał grzecznie robić wszystko co mu kazano i słuchać wszystkich kierowanych do niego oszczerstw.
Dopiero w swojej chorowitej siostrze znalazł że tak powiem spokój. Dla niej zaczął na nowo być kulturalny, pomagać ojcu i to dla niej stara się na nowo zaufać ludziom.

Ciekawostki
|

ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Były chłopak wiedźmy Areille'i ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡
ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Zapytany o bliznę odpowiada: "Niefortunny wypadek w lesie" ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡
ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Jest mańkutem ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡

Link do zewnętrznego obrazka
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/736x/8b/c4/9e/8bc49eccaac1a0f5514209fe4755f369.jpg
Link do zewnętrznego obrazka

Piękny, nie? <3

Ostatnio zmieniony przez Minwet (22-07-2016 o 18h21)



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#15 22-07-2016 o 18h43

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

Character Music

//photo.missfashion.pl/pl/1/52/moy/41551.jpg

//photo.missfashion.pl/pl/1/48/moy/38390.jpg

//photo.missfashion.pl/pl/1/52/moy/41549.jpg

| Imię | ► Jasper
| Nazwisko | ► Nieznane

| Płeć | ► Mężczyzna
| Orientacja | ► Heteroseksualna
| Rola | ► 2.1

//photo.missfashion.pl/pl/1/52/moy/41551.jpg

//photo.missfashion.pl/pl/1/48/moy/38391.jpg

//photo.missfashion.pl/pl/1/52/moy/41549.jpg   
   
| Wiek | ► 24 lata
| Data urodzenia | ► 17 stycznia
| Rasa | ► Człowiek

| Wzrost | ► 2 metry
| Kolor włosów | ► Czarny
| Długość włosów | ► Za kark
| Kolor oczu | ► Brązowy podchodzący pod bordo

| Tatuaże | ► Brak
| Kolczyki | ► Brak
| Znaki charakterystyczne | ► Okulary i soczewki

| Ciekawostki | ►
Jest człowiekiem ale o tym wie tylko jego pani, przed pozostałymi kryje ten fakt. Dlatego robi wszystko by chodź trochę się upodobnić do wampirów co utrudnia fakt, że w jego żyłach płynie krew.
O swojej przeszłości za wiele nie mówi, jedynie wspomina, że jego życie zaczęlo się z momentem poznania Hayden.
Słucha się jedynie swojej pani a na innych domowników zlewa totalnie, nawet jeśli miałoby się wszystko walić to i tak wysłucha tylko jednej osoby.
Kocha grać w szachy jak i czytać, więc gdy nie zajmuje się usługiwaniem pani to zaszywa się w bibliotece.
Ponoć na zalotników Hayden patrzy morderczym wzrokiem, on sam jedynie się przyznaje do dosypywania czegoś do ich jedzenia.
A jak o jedzeniu mowa to pewien obżartuch sobie upodobał kuchnię Jaspera, przez co w sumie tylko ten jeden jego rozkaz potrafi wykonać (bo o nic innego zazwyczaj nie prosi xD )
Jest niedoszłym księdzem a dokładniej egzorcystą co naprawdę współgra z jego obecną rolą. Jednak nie żałuje swojej decyzji, chociaż kilka nawyków mu zostało.


//photo.missfashion.pl/pl/1/52/moy/41551.jpg

//photo.missfashion.pl/pl/1/48/moy/38392.jpg

//photo.missfashion.pl/pl/1/52/moy/41549.jpg


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#16 23-07-2016 o 03h31

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

Link do zewnętrznego obrazka
II Character song II
https://lh6.googleusercontent.com/-L6w55lOUxjs/AAAAAAAAAAI/AAAAAAAAAB4/Grl_Ixi4AJc/photo.jpg

✳ Imiona ✳  Sanjuro Satoru
✳ Nazwisko ✳  Tomori

✳ Data Urodzenia ✳ 08.07
✳ Wiek ✳  25 lat
✳ Stan cywilny ✳ Wdowiec
✳ Gatunek ✳  Człowiek
✳ Rola ✳ 3.6
✳ Orientacja ✳  Hetero
✳ Pochodzenie ✳ Japonia, wioska Sotoba

Link do zewnętrznego obrazka


✳ Aparycja ✳ 

✳ K.Oczu ✳ Brąz
✳ K.Włosów✳  Czerwony
✳ Cera ✳  Śniada
✳ Wzrost ✳ 193 cm

Sanjuro to wysoki i potężny mężczyzna, który już swoją postawą potrafi budzić respekt. Wygląda dość posępnie i niekiedy przerażająco. Jego czerwone włosy chyba z kilka lat nie miały bliższego kontaktu z nożyczkami, czy kimś kogo można by porównać do fryzjera. Dawniej podcinała mu je żona, obecnie nie ma się tym kto zająć. Twarz jego często zasłonięta jest z jednej strony maską gdyż ma on problemy z okiem - efekt przykrego wypadku w młodości, ale o tym później. Ubiera się prosto i skromnie, nie lubi zbędnego blichtru. Całe dnie spędza na pracy na swojej roli, albo w lesie gdzie dorabia sobie jako miejscowy drwal. Dlatego też na jego ciele ciężko znaleźć choćby kilogram zbędnego tłuszczu, miast tego są same nieźle wyrzeźbione mięśnie. Niestety przez pracę jaką wykonuje jego dłonie są zniszczone, pokryte bąblami i spękane, plecy obolałe co sprawia że ciągle chodzi przygarbiony. Wygląda na nieco starszego niż jest w rzeczywistości. Mimo zmęczenia San potrafi zawsze wykrzesać uśmiech na swojej twarzy jeśli tylko przebywa ze swoją córeczką Sui

✳ Charakter ✳
Mruk, gbur, ma się za lepszego...mawiają o nim ludzie z wioski, zwłaszcza ci starsi, którzy twierdzą że jest on również bandytą, Czerwonym Baronem z Tokio, przywódcą gangu i jeszcze kilka innych bajek. Nie zwracają uwagi na to, że z każdym się przywita, czy pomoże jeśli ktoś tego potrzebuje. San jest pracowitym człowiekiem i mimo, że nie wygląda na takiego jest również bardzo spokojny i opanowany. Chyba, że chodzi o bezpieczeństwo jego córki, jeśli coś zagraża małej Sui jest w stanie wskoczyć w ogień by tylko ją uratować. Mało mówi, może dlatego ma opinię jaką ma, ale szczerze nie obchodzi go to, robi co musi i żyje dalej. Wydaje się być prostym i mało skomplikowanym człowiekiem, ale to tylko pozory jest piekielnie inteligentną bestią. Uwielbia czytać i próbuje swoją pasję zaszczepić w swojej latorośli mimo jej młodego wieku.

✳ Ciekawostki ✳
~ Ma 4 letnią córkę imieniem Sui
~ Jego żona  Michi zmarła pół roku po urodzeniu córki
~ W wieku 17 lat wyjechał z wioski do Tokio, wrócił w wieku 21 lat z ciężarną żoną.
~ Rodzina jego żony od jakiegoś czasu próbuje odebrać mu prawo do opieki nad córką.
~ Ma starszą siostrę która często opiekuje się Sui
Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (23-07-2016 o 19h40)

Offline

#17 23-07-2016 o 23h20

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

No to co? Zaczynamy! Na początek tylko małe info. Mamy 20 października godzinę 18, ściemnia się. Jedziemy z Osaki na północ od Fukushimy. Google mi mówi, że to ponad 8 godzin jazdy, tak więc na miejscu będziemy w nocy. Jak na wampiry przystało. Przydziału na limuzyny (tak, na bogato) nie robię. Podzielcie się kto z kim chce jednak zastrzegam sobie, że tak jak ostatnio Hayden i Jasper jadą osobno. No to jak? Jedziemy z tym! Trza pobić poprzedni rekord 22 stron, a to samo się nie zrobi!


| Hayden Larce |

Ludzie zaczynali rozumieć, że coś jest nie tak. W Osace mieszkali już od dłuższego czasu, a nieprzemijająca młodość członków rodu Larce oraz ich służby była czymś czego ludzie nie potrafili pojąć i tłumaczyli sobie na różne sposoby. Hayden nie mogła pozwolić sobie na to aby zaczęli rozumieć więcej. Było to trochę niebezpieczne mimo, że cywilizacja poszła do przodu i większość zapomniała o istnieniu wampirów. Lepiej było nikogo nie prowokować do odświeżenia pamięci. Zwłaszcza, że nadarzyła się okazja kupna zamku w północnej części kraju.
Hayden sama dopilnowała spakowania wszystkich walizek oraz wszystkiego innego co było potrzebne. Już parę dni wcześniej firma zajmująca się przeprowadzkami przewiozła część rzeczy, teraz tylko pozostało wreszcie wyjechać. Posiadłość w Osace pozostaje jednak w rękach Larce tak by po latach można było tu znów przyjechać. Kiedyś, gdy umrą już wszyscy, którzy mogli o nich kiedykolwiek słyszeć.
Po wpakowaniu wszystkich walizek do samochodów i gdy wszyscy zajęli już swoje miejsca, wampirzyca wreszcie mogła odsapnąć. Jak na razie wszystko idzie po jej myśli i nie ma żadnych nieprawidłowości. Z pomocą Jaspera wsiadła do swojej limuzyny i wygodnie usiadła.
~Dziwnie się czuję opuszczając to miejsce. Nawet już zaczęłam się do niego przyzwyczajać.
Nie oczekiwała odpowiedzi, ot po prostu rzuciła taką uwagą od siebie. Jaspera poznała podczas małej wycieczki z Taylerem do Europy. Początkowo nie była do niego przekonana, w końcu to człowiek, ale z czasem przywykła do tej sytuacji.  Gdy wrócił z nimi nowy członek służby musiała trochę się tłumaczyć innym o co chodzi i skąd wzięła jakiegoś mężczyznę na służbę. Pomimo, że nie służy im długo w porównaniu do reszty, to Hayden myśli, że wszyscy się już do niego przyzwyczaili. Zwłaszcza, że wręcz nie pojawia się nigdzie bez niego.
Zastanawiała się na jak długo będą mogli zostać w nowym miejscu. Chciała wreszcie poczuć tą swobodę i zostać w jednym miejscu na naprawdę dłuższy czas. Ciągłe przeprowadzki bywają męczące. Z tego co Hayden się dowiedziała, Sotoba wieś, do której zmierzają, jest spokojnym miejscem chociaż trochę zacofanym. Ale Hayden chciałaby powrócić do dawnych czasów, gdy była młodsza i nie miała jeszcze na sobie obowiązku reprezentowania rodu była bardziej beztroską osobą niż teraz. Gdy nadszedł czas aby przejęła te obowiązki od swoich rodziców stała się poważna i powściągliwa, chociaż wybuchowy charakter jej pozostał. Miała nadzieję, że stara wioska pozwoli jej poczuć się jak kiedyś.
Samochody ruszyły jeden za drugim, Hayden jechała tym pierwszym na czele kolumny. Liczyło się wielkie wejście. Już od początku chciała aby ludzie w wsi czuli, że ktoś tutaj rozkłada karty. Minusem tego, że trafiają do wsi o małej populacji było to, że jeśli ludzie zaczną szybko znikać, to nie długo zajmie pozostałym mieszańcom domyślenie się, że coś jest nie tak. Teraz liczy się umiar oraz podejście do tego z głową.
Podczas gdy na zewnątrz się ściemniało, wampirzyca rozkoszowała się odpoczynkiem. Czeka ich dłuższa droga, więc dlaczego nie miałaby pozwolić sobie na odrobinę relaksu? Próbowała skupić się na widokach za oknem i nie martwić się żadnymi problemami.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#18 24-07-2016 o 01h52

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Babcia Euphemia

Starość, nie radość, młodość - najwyraźniej nawet u wampirów kiedyś dobiega końca, a kiedy tak się już staje, ciężko jest wciąż tkwić w przyzwyczajeniu do przeprowadzek. Chciałoby się spędzić czas z rodziną (głównie na przeszkadzaniu im), albo rozkoszować się ludzkim pokarmem i napojami (głównie winem i innymi procentami), albo po prostu mieć oko na wszystko, czym młodzi nie mają okazji się przejmować (głównie po to, by sobie pomarudzić).
Ale nie. Trzeba było się przenieść, ponieważ miejscowy grabarz z zaskoczeniem zauważył, że jego zmarły ojciec na magazynie trzymał już awaryjny nagrobek podpisany "Euphemia Z. Larce", tuż przy tych, które zdążyły już w tym zatęchłym, wilgotnym pomieszczeniu nieco zwietrzeć czy obrosnąć jakimś świństwem, tymczasem starsza pani żyła sobie w najlepsze i miała się dobrze. Mieszkali tam tyle lat, może to przodkini? Nonsens. Wnuczkom kobiety spieszyło się do macierzyństwa o wile mniej, niż jej czy jej synom i córom (gdziekolwiek by teraz nie byli i o ilu innych wnukach by nie wiedziała), toteż po domu nigdy nie biegało żadne dziecko, o ile Taylera można już w ten sposób nie klasyfikować. Toteż jakiekolwiek kłamstwo na ten temat nie wchodziło w grę, jak właściwie każda inna, poza ucieczką, opcja.
A do miejsca, do którego uciekli, jechać mieli tak długo, a droga miała być tak męcząca, że Babcia odczuła tego efekty jeszcze przed rozpoczęciem podróży, toteż dzielenie się pojazdem z krewną jej wnuczek było dla niej kompletnie obojętnym, choć może lepszym byłoby stwierdzenie, że jej ówczesny stan nie pozwolił na jakiekolwiek gderanie czy kaprysy.
I może nawet nie byłoby ich wcale, bowiem dziewczynę bardzo lubiła. Sam jej wygląd nie pozwalał staruszce zapomnieć o tym, jaka kiedyś była piękna i młoda, a przede wszystkim - podobna do niej. Jako, że wszystkie czystej krwi wampiry wywodziły się tak naprawdę z jednej pary - czego historia została skradziona i podkoloryzowana przez ludzkość - niewykluczone, że były gdzieś ze sobą bliżej spokrewnione, toteż nie traktowała jej inaczej niż swoje wnuczęta. Choć, czy traktowała tak w ogóle kogokolwiek? Dobre pytanie...
Wylegując się na wygodnym siedzeniu w limuzynie, kiedy droga była bardziej gładka i komfortowa, a właściwie na tyle, by bezpiecznie wstać bez żadnych niedogodności, zrobiła to i otworzyła mały barek. Wypełniony od był różnymi rodzajami wina, obok których mieściły się także słodkie przekąski.
- Hoho, czyli jednak byłam o wystarczających siłach, by o to poprosić - uznała, po czym wyciągnęła dwa kieliszki. - Słodkie czy wytrawne? No dalej, chyba nie pozwolisz starszej pani pić do lustra - odezwała się do Uny, bo właściwie nie miała chyba nigdy żadnego, wymyślonego przyjaciela, który mógłby teraz siedzieć sobie razem z nimi.

Shea Koyama

Nim zaczęli zbliżać się do celu, Shea przez jakiś czas spała ze słuchawkami w uszach, podłączonymi do telefonu. Jako, że nie śmiała pytać, czy w nowym domu będą mieli dostęp do prądu, a jedynie usłyszała, że wioska jest "zacofana", a kobiety, którym przyjdzie jej służyć, "przypomną sobie dawne czasy", obłowiła się w pokaźnych rozmiarów torbę na baterie licząc jednak, że nie przyda jej się ona przynajmniej do kilku kolejnych przeprowadzek. Cóż, się zobaczy.
Ale jako, że po prostu ten sprzęcik lubiła, a nie była jakoś koniecznie od niego uzależniona, bardzo ekscytowała się przeprowadzką. Zaczęła pracę u nich niedługo po jej przemianie w wampira, więc mieszkała z nimi długo w Osace, choć wciąż niektóre słowa, czy odmienne gwary, sprawiają jej trudność. Ale hej! Przecież i tak będą zajmować się swym życiem zapewne głównie w nocy, podczas gdy tamci ludzie będą spali, więc możliwe, że nie trzeba będzie z nimi nawet rozmawiać! A jeśli tak, to miło będzie spotkać kogoś nowego!
Dziewczyna myślała o tym przez dużą część dnia, nim zasnęła, dlatego też te braki nadrobiła w czasie podróży. Niestety, pomimo wszelkich wygód, jakie zapewniła im Pani Domu, sen miała niespokojny i pełen koszmarnych wizji. Dawno nie uspokoił ją fakt, że obudziła się z powodu głodu. Z krzykiem zduszonym w gardle silnym, krótkim westchnięciem, otworzyła oczy, ukazując swym krwistoczerwonym tęczówkom Tima. Zamrugała kilka razy i uspokoiła oddech. Nie minęło wiele czasu, raczej kilka sekund, a jej oczy wróciły do normalnego koloru, chociaż wiedziała, że nie na krótko.
- Jestem głodna - powiedziała krótko smutnym głosem, po czym spojrzała na swego towarzysza podróży z nadzieją. - Hej, mogę na chwilę wylecieć na polowanie? Tylko poszukam czegoś, zaraz wrócę, obiecuję! - poprosiła tak, jak małe, naiwne dziecko prosi swojego rodzica. No, może nie aż tak, niemniej mężczyzna posiadał taką wiedzę i doświadczenie, że czuła momentami przytłaczającą powinność zadawania mu takich pytań. To jednak nie wpływało na jej ton głosu tak mocno, jak fakt, że na myśl o krwi choćby niepozornej kaczki, ciekła jej ślinka.

Ostatnio zmieniony przez Lynn (24-07-2016 o 03h06)



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#19 24-07-2016 o 11h05

Miss'wtajemniczona
Ewangelin
We li­ve, as we dream – alo­ne.
Miejsce: Keizaal
Wiadomości: 2 136

Hikaru Shige

Powoli otwierała znużone po domniemanej krótkiej drzemce oczy. Czas w tym domostwie płynie powoli wyznaczany zapachem ziół, powoli oddających swoje esencje wodnym wywarom. Rudowłosa dziewczyna czując intensywny zapach czarnego bzu, zmęczone oczy skierowałam ku staromodnemu zegarowi. Po stosunkowo długim czasie obliczyła, że przespała pięć godzin na książce którą czytała ostatnimi czasy prawiącą o zbawczym zastosowaniu naparu z europejskiego czystka na odporność. Po chwili konsternacji uznała że boli ją prawa część twarzy, co z kolei oznaczało że jest ona krwistoczerwona. Widok istnie komiczny więc lepiej byłoby gdyby nikt nie zauważył. Głośno ziewając powoli powstała z krzesła, krzywiąc się pod wpływem nieprzyjemnych dreszczy, przeszywających jej ciało. Powoli acz metodycznie rozprostowywała zdrętwiałe kończyny. Robiąc to zastanawiała się nad ostatnio krążącymi po wiosce plotkami. Mówią że jakaś tajemnicza osobistość kupiła stary zamek i zamierza się do niego wprowadzić. Kto by pomyślał, że tak szybko doczekała się jakiś ciekawych wiadomości. Odkąd wróciła do wioski obstawiała ile zdoła w niej wytrzymać. Nie wliczając codziennych zajęć zazwyczaj chorowała na niedostatek prywatności. Zawsze ktoś był w okolicy aby popatrzeć czy przypadkiem nie wdała się w ciotkę. Zaczynało ją to solidnie męczyć.
Uznając iż wystarczająco zniwelowała strzykanie w kościach powoli ruszyła na korytarz. Był on niezbyt długi, na każdej ścianie wisiał portret rodzinny, obraz przedstawiający pejzaż bądź scenkę rodzajową czy inny zapychacz wolnej przestrzeni. Pomimo całego żalu do tego miejsca, Hikaru nie potrafiła go zmienić. Przystanęła tuż przy schodach aby przyjrzeć się wiszącemu tam dziełu. Przedstawiona tam dwie kobiety, obie z tym samym niewiarygodnie ujmującym uśmiechem, marchewkowymi włosami, jasną cerą i zielonymi oczami. Ciche westchnięcie wydostało się z ust dziewczyny. Nie pamiętała swojej matki, była podobno wspaniałą kobietą która zakończyła swoje życie zbyt młodo.
„Przeszłość jest jednak daleko za nami, życie zaczyna się właśnie tu gdzie stoimy” był to jeden z dopisków w rodzinnych książkach rozpoznawała pismo rodzicielki. Wyglądało na to że była pełną życia kobietą, inna od swojej córki. Smutny uśmiech wykwitł na twarzy dziewczyny która to powoli zaczęła schodzić na dół.
Była jeszcze nieprzytomna od snu więc trudno było jej utrzymać równowagę. Szczęśliwie niedawno ktoś z miejscowych zrobił poręcz w ramach podziękowania, nawet nie pamiętała jak miał na on imię albo ona. Wszystko zdawało się takie mgliste, zamazane i mało zrozumiałe. Ponownie ziewając otworzyła drzwi  naprzeciw schodów. Prowadziły do kuchni. Była ona większa niż reszta pokoi w domostwie, bardziej przestronna i jasna. Naprzeciwko wejścia widać było staromodny piecyk i tak zwaną kuchnię na której pryczyła się masa nieokreślonych substancji. Zapach ziół wszelkiego rodzaju był natężony do tego stopnia, aż biednego człowieka odpychał.
- Znowu zapomniałam otworzyć okna…
Hikaru jęknęła pod nosem po czym wykonała zapomnianą czynność. Następnie założyła materiałowe rękawice i poczęła odkrywać wywary z kociołków. Skrzywiła się niezadowolona. Z powodu za niskiej temperatury będzie musiała przedłużyć gotowanie o kolejne dwie godziny. Rzuciła rękawice na hebanowy stolik stojący nieopodal po czym dołożyła drewna aby zwiększyć temperaturę na kuchni. Nastawiła mały czajniczek z wodą, po czym zaczęła gorączkowo szperać po szafkach. Po dłuższym czasie wyjęła woreczek pełen zasuszonych zielonych liści z kawałkami pomarańczowej skórki. Poczęła rozkruszać zawartość torebki przyglądając się uważnie garnkom czy aby z żadnego nie kipi. Najwyraźniej zadowolona z sytuacji skończyła rękodzieło i wsypała odrobinę mieszanki do białego, trochę już zużytego kubka. Ujęła czajnik za drewnianą rączkę po czym z namaszczeniem, kolistymi ruchami poczęła wlewać gorącą wodę. Gdy woda zajmowała ¾ kubka zaprzestała dodawania płynu i odstawiła naczynie na blat znajdujący się po prawej stronie kuchni.
Ująwszy kubek w obie dłonie wyszła z kuchni, skręciwszy w lewo znalazła się przed drzwiami frontowymi które otwarła łokciem. Jej oczom ukazał się zadbany bardziej niż dom ogródek. Kwiaty  sprawiały że biały niepozorny dom stawał się przyjemniejszy dla ludzkiego oka. Dom w którym mieszkała znajdowałam się na skraju wioski więc był trochę odosobniony. Mimo to Hikaru nigdy nie była pewna czy przypadkiem ktoś jej nie odwiedzi. Spojrzawszy czy przypadkiem kogoś w okolicy nie widać usiadła na wykonanej z solidnego drewna, prostej ławeczce. Odstawiła kubek na bok po czym zamknęła oczy w cichej kontemplacji. Przypadkiem nie miała wykonać jakiegoś rodzaju maści drwalowi? Delikatnie wzruszyła ramionami stwierdzając, że prędzej czy później sam się o to upomni.

Zachciało mi się popisać xD

Ostatnio zmieniony przez Ewangelin (24-07-2016 o 11h32)


//photo.missfashion.pl/pl/1/80/moy/63788.jpg   

Offline

#20 24-07-2016 o 23h01

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

~ Una K.W. Matako

Przyznać niestety musiałam, że niezbyt przyzwyczaiłam się do naszego poprzedniego domu, toteż nie przejęłam się nazbyt kolejną przeprowadzką - biorąc to ile ich już było na przestrzeni wieków kolejna nie robiła mi żadnej różnicy, tak samo jak porzucanie moich mężów po zaledwie kilku latach, gdy zaczynali się zastanawiać czemu się nie starzeje. Ja naprawdę starałam się do tego nie dopuszczać, tylko to było jak coś czego nie dało się ominąć, tym bardziej, że żaden nie był dla mnie wystarczający, więc nigdy nie przemieniłam żadnego w wampira. Cóż, inaczej miała się sprawa z innymi ludźmi jakby nie patrzeć, ale... I tak się nimi za bardzo nie przejmowałam. Nie byli tą osobą, więc i po co?
Większość czasu wygrywałam rytm jakiejś starej melodii uderzając palcami o książkę i tak naprawdę nie zwracając uwagi ani na to co się działo, ani na mijany krajobraz. Nie lubiłam tego typu podróży, tak szczerze. Może byłam aż nazbyt staromodna, ale w tym momencie chyba o nieba bym wolała jechać konno niż limuzyną, bez tych wszystkich wygód.
Słysząc, że ktoś coś mówi, uniosłam wzrok na moją jedyną towarzyszkę w trakcie tej, na pewno męczącej, podróży, zauważając przy okazji co też takiego mieściło się w barku. Przysięgam, to nie była przesada? Ale nie narzekałam, na pewno nie przy Euphemii, wiedząc, jak jej bardzo to akurat odpowiadało. Słysząc pytanie mi zadane, musiałam się chwilę zastanowić. Cóż, pewne było, że samej jej pić nie pozwolę, musiałabym być naprawdę wredna do czegoś takiego, albo mieć całkowity wstręt do tego typu trunków. Nie miałam. A wina zdecydowanie były lepsze od całej tej reszty.
- Wytrawne bym chyba dziś wolała. - odparłam cicho, wiedząc, że babunia i tak mnie usłyszy. Cóż, nie do końca nią dla mnie była, ale po tylu latach, gdy nie widziałam ani rodziców, ani nikogo innego z rodziny poza kuzynkami, ona mi zastąpiła własną babcię, więc... Zresztą, jak chyba każdemu, kto na przestrzeni tych lat dołączył do tej przedziwnej rodziny. - Naprawdę, czy to wszystko konieczne? Tak długa droga, to męczące... - mruknęłam niezadowolona, strzelając pokazowe fochy. Cóż, naprawdę zła nie byłam, ani nic, musiałam jednak trochę sobie ponarzekać i przy okazji się rozluźnić. Choć w momentach jak te miałam ochotę wrócić do średniowiecznej Europy. Naprawdę, była przyjemniejsza od tego współczesnego świata! Może nie pod każdym względem, ale jednak.

Offline

#21 24-07-2016 o 23h32

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

  | Melisa Egami |

No i się kobieto doigrałaś! Gdybyś wtedy nie przyjęła dziwnej podejrzanej oferty pracy, to byś gdzie indziej i może nawet lepiej teraz bawiła. Cóż, marzeniem nie każdej osoby jest zostać niańką rozpieszczonego dziecka. Chociaż możliwe, że nie miałaby dachu nad głową, ale patrząc na to co czasem potrafi wyprawiać Tayler nie jeden już raz zastanawiała się czy aby to nie jest lepsza opcja. No ale cóż, z czasem przywykła i do krzyków ciemnowłosego i do ''przypadkowych'' macanek. Jak to mówią: żadna praca nie hańbi.
Kolejna przeprowadzka równała się jednemu: targanie bagażów i innych walizko podobnych. Najczęściej ta robota przypadała właśnie Melisie, ze względu na to, że podniesienie takiej kilkunasto lub nawet kilkudziesięcio kilogramowej walizy nie stanowiło dla niej prawie żadnego problemu. Tak samo ponoć pilnowanie Taylera. Gdyby nie te stalowe nerwy, to już dawno zrobiłaby mu krzywdę. Co jak co, ale on nieraz i ją potrafi solidnie zdenerwować. Najgorszą rzeczą w tym wszystkim jest to, że gdyby tylko spróbowała podnieść na niego głos to Hayden by ją chyba rozszarpała na miejscu. Po za tym denerwuje ja też to, że wygląda na młodszego od niej, a tak naprawdę jest o wiele starszy. Nie ma jak to służyć dzieciakowi starszemu o kilkanaście wieków.
Tak czy inaczej udało jej się zapakować wszystko co potrzeba i mogła wreszcie usiąść. A nie, nie mogła. Przecież jeszcze trzeba było zapakować Taylera. Zrobiła to i usiadła naprzeciw niego. W myślach błagała go aby nie wymyślał i dał jej teraz spokój, ale wiedziała, że to tylko złudne marzenia. Kim byłby przecież Tayler bez dawania w kość Melisie?
Oparła się o szybę i patrzyła na mijający krajobraz za szybą. Ponad osiem godzin sam na sam z Taylerem. To nie może się dobrze skończyć, przecież ten dzieciak nie wysiedzi w jednym miejscu przez tyle czasu. Melisa już żałowała, że nie ma tu nikogo oprócz niej.

Ostatnio zmieniony przez Sszyszka (24-07-2016 o 23h34)


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#22 25-07-2016 o 12h55

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

Jasper

Już od kilku dni Jasper zajmował się przygotowaniem do przeprowadzki, oczywiście według instrukcji jego Pani. Nie odczuwał problemów ze zmianą zamieszkania, ponieważ nie przywiązywał się do miejsc w których przebywał. Dla niego liczyło się to by być u boku Hayden i na otoczenie nie zwracał tak bardzo uwagi. W końcu co z tego, że może mieszkać w pięknej okolicy kiedy i tak cały czas spędza w przysłowiowych czterech ścianach? Oczywiście nie było to dla niego przymusowe, ale pewniej się czuł będąc w jednym miejscu. Mimo faktu, że jest człowiekiem starał się ograniczać z nimi kontakty. Musiał się mieć na baczności by pozostali domownicy nie zorientowali się kim na prawdę jest a zbytnie spoufalanie się z innymi przedstawicielami jego gatunku może być ryzykowne. Zresztą nigdy nie był jakiś otwarty na nowe znajomości, ale czego się spodziewać gdy spojrzy się na jego historię.
W końcu nic nie zapowiadało się na to, że nagle znajdzie się między wampirami.On obiecujący i przyszły egzorcysta nagle zboczył ze ścieżki wyznaczonej przez Pana i wylądował jako sługa wśród istot ciemności. A tak przynajmniej by to opisał jego ojciec, który był dumny z syna. Póki Jasper nie zniknął bez słowa. Sam nie wie dlaczego to miało miejsce, ale gdy tylko zobaczył Hayden wiedział, że musi porzucić swoje dotychczasowe życie.
Jednak wracając do tematu to przed wyjazdem zaszył się w kuchni, ponieważ wyczuwał pismo nosem i był pewien, że Panicz Tayler nie odpuści mu jego "specjału". Więc starając się jak najszybciej uwinąć wykonał smakołyk dla młodego wampira po czym przeszedł się kilka razy po domu dla pewności, że wszystko zostało zabrane. Gdy był pewien, że nic nie zostało przeoczone na podjeździe wręczył Tayler'owi zapakowany smakołyk i sam otworzył drzwi od limuzyny i pomógł do niej wejść Hayden. Dla pewności jeszcze jeden raz spojrzał na dom i nie przypominając sobie niczego o czym mógł zapomnieć usiadł naprzeciwko Hayden.
Jako, że mógłby całą drogę się w nią wpatrywać ale za razem nie chciał by wyszedł na nie wiadomo kogo, wyciągnął kieszonkowe wydanie "Gry Anioła".
- Sotoba wydaje się uroczą wsią, a taki spokój też się przyda - powiedział i szukał strony na której skończył. - Czy mam może nalać wina?
W sumie wino idealnie pasuje do chwili relaksu a tym bardziej gdy czeka ich długa podróż. Dlatego nie rozpoczynał lektury czekając na odpowiedź jego Pani. W końcu nie wypada czytać w czasie pracy, a jak dostanie jasne polecenie, że nie ma nic do zrobienia to z czystym sumieniem będzie kontynuował książkę.


Ensei Yura

Kolejna kawa smętnie stygła stojąc na parapecie podczas gdy Ensei próbował odpalić papierosa, który niestety przed chwilą spadł wprost w wilgotną trawę. A jako, że włączył mu się tryb lenia to nie chciał się wracać do domu po nową paczkę papierosów. Dlatego zamiast poczekać, aż gilza wyschnie dalej uparcie walczył by tytoń łaskawie się odpalił nim skończy mu się gaz w zapalniczce. Więc w ten sposób na niewielkim tarasie roiło się od przekleństw różnego kalibru, a biedna kawa dalej stygła. Jednak wszystko musi mieć swój koniec, więc i przekleństwa ustały a tą zażartą potyczkę wygrał zmoknięty papieros, który wylądował na parapecie obok czarnego kubka, którego zawartość była już letnia. Sam Ensei zirytowany wszedł do domu niedbale zdejmując buty i próbował sobie przypomnieć gdzie ostatnio położył paczkę. Niby jako palacz powinien dobrze pamiętać położenie swojego nałogu, ale w rzeczywistości zrobił to w takim pośpiechu, że nawet tego nie zauważył. Więc chcąc czy nie chcąc zaglądał do każdego pokoju gdzie jego zguba mogła się znajdować. Czyli pierw padło na kuchnię, w końcu czasami jak ma lenia to pali tam przy oknie. Jego jedynym znaleziskiem był zlew pełen brudnych garów, które wypadało pozmywać jak już na to zwrócił uwagę. Gdy skończył użerać się z naczyniami, które lada moment mogły ożyć i same się umyć oraz po zorientowaniu się, że zapomniał o patelni; ruszył na dalsze poszukiwania zaginionej paczki papierosów.
Kolejnym punktem skanowania terenu był salon, ale tam jedynie potknął się o dywan i chcąc czy nie chcąc odkrył, że przydałoby się pozamiatać. Ostatnio mało spędzał czasu w domu, więc wszelkie porządki odkładał na później. Tym sposobem poszedł do składzika po miotłę i uprzątnął podłogę w każdym pokoju. Po zakończonym zadaniu pobocznym wrócił do wątku głównego czyli poszukiwań papierosów. Idąc drogą dedukcji zostały mu dwa pokoje nie licząc łazienki i piwnicy. Więc ruszył do gabinetu a raczej tak go nazywał, ponieważ był to niewielki pokój z biurkiem i laptopem, który był chyba najbardziej nowocześniejszą rzeczą w domu. Tylko na jednej z szafek znajdowało się parę książek oraz kilka modeli samolotów. Nie korzystał z tego pokoju tak często jak za czasów gdy pracował jako policjant. Teraz raczej przesiadywał tutaj tylko gdy nie miał nic innego do roboty. Więc przejrzał dokładniej każdą szufladę biurka, by o zgrozo (dla jego płuc) odkryć warstwę kurzu na regale. Jak nie trudno się domyślić skończyło się na przetarciu mebli i otworzeniu okien, by pozbyć się zdradzieckiego pyłku z powietrza.
No ale został jeszcze jeden pokój do przeszukania a biedne płuca Enseia ledwo dawały radę bez dawki nikotyny. Więc już lekko podirytowany wszedł do sypialni i bacznie się rozejrzał. Zdjęcia nie były zakurzone, szafka nocna także, a łóżko wyjątkowo pościelone. Wszystko byłoby pięknie gdyby nie fakt, że nigdzie nie widać papierosów. Usta Enseia zacisnęły się w cienką linię i hamował się by nie zacząć ciskać przekleństwami na cały uprzątany dom. Zirytowany wyszedł na taras by przynajmniej zobaczyć czy nieszczęsny Boss o nazwie "zmoknięty papieros" nie miał spadku na pasku życia. Więc wyobraźcie sobie, że niestety ciągle był mokry a w momencie gdy Ensei chciał wyciągnąć zapalniczkę odkrył w kieszeni poszukiwaną paczkę papierosów. A biedna kawa stała zimna na parapecie.


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#23 25-07-2016 o 16h08

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

Sanjuro Tomori


Wioska Sotoba powoli szykowała się do zapadnięcia nocy, przygotowania do snu trwały też w pewnym domu na skraju wioski. Piętrowy budynek otoczony wielkim ogrodem za którym znajdował się wielki ogród warzywny. Dom wypełniały śmiechy małej dziewczynki i jej ojca. Przytulna kuchnia stała się miejscem ucieczki małej brązowowłosej istotki przed jej ojcem i nieuchronną wizją kąpieli. Sanjuro mimo iż spokojnie mógł złapać swoją pociechę wolał  poświęcić kilka minut na radosną zabawę z nią. Nieudolnie więc łapał ją i rzucał radosne komentarze twierdząc że Sui jest zbyt szybka. Dopiero gdy jego pociecha zmieniała miejsce ukrycia złapał ją na korytarzu i ostrożnie posadził ją na barkach. Dziewczynka aż piszczała z uciechy. Jeszcze szczęśliwsza była kiedy mogła pluskać się w wannie z ciepłą wodą po brzegi wyładowaną Gumowymi kaczkami, lalkami syrenek i innymi zabawkami które są w stanie ucieszyć każdą małą istotę płci żeńskiej. Dopiero po pół godziny i jakichś pięciu negocjacji rezolutna czterolatka zgodziła się opuścić wannę i przebrać w piżamkę którą kupiła jej ciocia. Jeśli chodziło o kwestię zakupów ufał w pełni swojej siostrze, on sam jako mężczyzna nie znosił szczerze buszowania w sklepach, a tym bardziej w sklepach z artykułami dla dzieci. Tym bardziej przechadzanie się po różowych działach z rzeczami dla dziewczynek sprawiało że czuł się jak słoń w składzie porcelany, a sprzedawczynie rozczulające się nad tym że tatuś robi zakupy z córką po prostu go irytowały i sam nie chciał przyznać zawstydzały. Teraz jednak obiecał córce ze może pooglądać bajki w telewizji. Sam czas ten przeznaczył na zjedzenie kolacji i pozmywanie naczyń. Męczyły go prace domowe, ale ktoś musiał to zrobić. Kiedy skończył musiał jeszcze poczytać książkę swojej małej księżniczce. Tak więc koło 20 przytulona do ulubionego misia mogła spokojnie zasnąć. San wyszedł więc przed dom rozejrzeć się jeszcze po swojej własności, nakarmił wielkiego czarnego psa, który radośnie merdał ogonem na widok pana. San zmęczony posiedział jeszcze chwilę przed telewizją, obejrzał informacje, jakiś horror i zmęczony po całym dniu pracy wyłączył telewizor i stwierdził że pora udać się spać. Jednak jego uwaga skierowała się na okno z którego widać było stare zamczysko, obiecywał sobie,że gdy tylko jego córka będzie starsza zabroni jej nawet wchodzić na drogę prowadzącą do tego budynku. Nie był przesądny, nie wierzył w potwory i opowiastki starszych o demonach znajdujących się w okolicznych lasach, ale wierzył z złych ludzi, dzikie zwierzęta i nie ukrywajmy zamek też ma swoje lata i może nie być bezpiecznym miejscem do zabaw dzieci. Ostatnio słyszał, że ktoś ma się tam wprowadzić, ale to też jakoś specjalnie go nie interesowało. Wolał zajmować się swoimi sprawami, dlatego też wziął gorącą kąpiel i obiecał sobie, ze następnego dnia odbierze od zielarki swoje zamówienie.

Offline

#24 25-07-2016 o 22h59

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

| Hayden Larce |

Krajobraz za oknem zaczął mijać coraz szybciej, gdy wjechali na drogę szybkiego ruchu. Gdyby działo to się z kilka wieków temu i byłaby tutaj z siostrą, na pewno wyglądały by teraz przez szyberdach. No ale czasy się zmieniły i Hayden musi się zachowywać tak jak na przedstawiciela rodu przystaje. Kiedy Jasper zaproponował wino, ale ta pokręciła głową.
~Chyba jednak podziękuję.
Na pewno będzie jeszcze okazja, a w tym momencie nie miała na nie nawet większej ochoty. Ale Jasper miał rację, spokój im się przyda. To była rzecz, której Hayden najbarzdziej pragnęła, by nie przejmować się wszystkimi problemami. Właśnie może i dlatego też zdecydowała się na tą malutką wieś pośród gór. Wydawało jej się, że miejsce odcięte od świata będzie odcięte również od problemów. Chyba, że z następną przeprowadzką. Ludzie z wiosek potrafią połapać się szybciej w tym, że z niektórymi mieszkańcami jest coś nie tak, niż Ci z miasta. W końcu wieś jest bardziej zamkniętym społeczeństwem, a plotki rozprzestrzeniają tam się zadziwiająco szybko. Niemniej jednak Hayden nie była zniechęcona do nowego miejsca.
Na zewnątrz zapadł zmrok, ulubiona pora nie tylko jej, ale również reszty osób jadących za nią.
~Jak jesteś zmęczony możesz iść spać. Jak dojedziemy na miejsce pewnie będzie trochę pracy w związku z nową okolicą. Odpocznij.
Cóż, Jasper do wampirów nie należał, a jego wytrzymałość jeśli chodzi o brak snu była o wiele mniejsza. Po za tym był on najbardziej oddaną jej osobą na ten moment i w taki czy inny sposób chciała jednak o niego zadbać.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#25 26-07-2016 o 00h15

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216

Tim

Załadunek trwał w miarę szybko i sprawnie. To była kwestia chwili, co innego jeśli chodzi o spakowanie się domowników... panie, ze wszystkimi swoimi drobiazgami i ubraniami, niektóre specjalnie zapakowane bo "te się łatwo gniotą i mielą"... i tak wszystkie będą prostowane więc co to za różnica? No, przynajmniej będą spokojniejsze o swoje w czasie podróży. Bądź co bądź to i tak mały Tayler miał najwięcej - te wszystkie zabawki, klamoty, zapas słodyczy i jedzenia na drogę - no i pakowane oczywiście tylko i wyłącznie przez Melisę, z jego własnego rozporządzenia.
Mimo wszystko ruszyliśmy jednak w drogę o planowanej porze. Nazwałbym to doświadczeniem z tych wszystkich wcześniejszych przenosin. Chociaż, dla naszego najnowszego nabytku był to pierwszy raz, racja. I to taki długi - rzucona na głęboką wodę?
Usiadłem więc naprzeciwko niej, ciekawy jak się zaklimatyzuje. Widząc że po prostu położyła się i poszła spać, byłem zdumiony i rozczarowany zarazem. "No, ale nie ma tego złego" zauważyłem uśmiechając się lekko. Podparłem policzek na dłoni, opierając się o drzwi, i zacząlem oglądać krajobrazy. Szkoda tylko że założyła sobie słuchawki na uszy...
Oczywiście, kiedy dziewczyna zaczęła pomrukiwać podczas snu, zaraz zwróciłem na nią swoją uwagę kątem oka.
- Niestety ale nie. - Rzekłem niby objętnie, ze zrozumieniem. Wyprostowałem się patrząc na dziewczynę. - Wytrzymaj jeszcze trochę. - Dodałem pocieszającym tonem i usmieszkiem, a bynajmniej miałem taką nadzieję, pomijając przy okazji fakt że to trochę dla wampira, a nie dla człowieka.
I nie tak, żebym kłamał, ale takie wyjście... myślę że Taylera nic by nie przekonało do zrezygnowania z takiego pomysłu, ale takie zwykłe wypadanie i wpadanie... No dobra, przyznaję, nie mam żadnego, faktycznie ważnego powodu, żeby jej tego zabronić. Po prostu jestem ciekaw jak długo młodziutka wytrzyma - jeszcze nie miałem okazji tego sprawdzić.
Znów podparłem się na dłoni o okno, wyglądając za nie. Oby nie zaglądnęła do barku, bo przygotowałem specjalnie dla wszystkich po porcji krwi. Znaczy, dam jej jak naprawdę będzie potrzebować, w końcu to dla niej... tylko żeby sama nie odkryła tego za szybko.
Znów zacząłem obserwować ją kątem oka.



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3