Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3

#1 21-02-2016 o 13h44

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 9

https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/2/24/State_Normal_School_Building.jpg

W związku z nieobecnością Alusi wszystkie aktualne informacje dotyczące wątku można znaleźć w TYM poście.

Floryda, USA. Zwyczajne liceum, nie różniące się od innych niczym - mają dyrektora, warstwy społeczne, masę uczniów i nauczycieli. Nasze role są proste - wcielamy się w jednego z uczniów, którego najpierw sami wykreujemy. Jest sporo możliwości. Nasi bohaterowie mogą być sportowcami, cheeleaderkami, chórzystami czy zwykłymi, szarymi myszkami. To, jak potoczą się ich losy, zależy wyłącznie od nas. Miłość? A może nienawiść? Wybór należy do Ciebie.

R E G U L A M I N

Przestrzegamy ogólnego regulaminu mf
Wygląd realny
Jeśli się zapiszesz, postaraj się nie odchodzić a jeżeli już musisz to napisz, że Twoja postać wyjechała albo cośXD
Nie ma postaci idealnych, każdy ma jakieś wady!
Na dodanie karty masz 24 godziny; ale jeżeli potrzebujesz więcej czasu śmiało, napisz do mnie!
Dobrze się bawimy!
Są trzy roczniki, w pierwszej klasie uczniowie mają 16 lat, drugiej 17 a trzeciej 18. Starsi uczniowie mogą mieć ustalone relacje

Ostatnio zmieniony przez Alusia2229 (27-02-2016 o 12h43)


https://49.media.tumblr.com/c433e0168c0d9d06bf297972b04249c1/tumblr_n5mtrnsPoE1sayodwo1_500.gif

Offline

#2 21-02-2016 o 13h49

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

https://31.media.tumblr.com/dc69ef2df031ed651107b8a36d03a0fc/tumblr_inline_n5sp4nl8yU1s31phn.gif
Character song

Godność || Kim Wooyoung
Pochodzenie || Busan, Korea Południowa
Wiek || 18 lat
Płeć || Pomimo dłuższych włosów to nadal mężczyzna
Klasa || Ostatni rocznik, trzecia
Przynależność || Sportowiec, a konkretnie siatkarz z przymusu
  Wzrost|| 179 cm
  Kolor włosów|| Ciepły brąz
  Kolor oczu|| Ciemnobrązowe
  Trochę informacji o nim||
|| Wyrzucony z poprzedniej szkoły za pobicie ||
|| Ma wybuchowy charakter, nie lubi nieposłuszeństwa czy też osób, które stawiają się wyżej niż on. ||
|| Siatkarz z przymusu? Miał się czymś zająć w nowej szkole, dali go do szkolnej drużyny siatkarskiej. Chociaż gra dobrze, nie lubi tego i unika treningów ||
|| Kilka lat chodził do szkoły tanecznej i to jest jego pasją ||
|| Lubi przychodzić na treningi Cheerleaderek i komentować ich poczynania. ||
|| W Ameryce mieszka od 5 lat ||
|| Potępia osoby, które korzystają z używek, zbyt pewne siebie panienki i nie lubiące kotów osoby ||



Link do zewnętrznego obrazka

______________________________________________


https://49.media.tumblr.com/27cccb860006111bed5eda58cbffeb65/tumblr_mlu1hwaOw71sn96l9o2_500.gif
Character song

Godność || Lee Ivy
Pochodzenie || Detroit
Wiek || 18 lat
Płeć || Kobieta
Klasa || Trzecia
Przynależność || Cheerleaderka
  Wzrost|| 163 cm
  Kolor włosów|| Brąz
  Kolor oczu|| Praktycznie czarne
  Trochę informacji o niej||
|| W Detroit mieszkała do 15 roku życia ||
|| Jest z bogatej rodziny ||
|| Z Koreą łączy ją tylko nazwisko i przodkowie ||
|| Uwielbia kawę ||
|| Dwulicowa. Dla chłopaków miła, zaś dla własnej płci niekoniecznie. Chyba, że faktycznie cię polubi. Woli otaczać się męskim towarzystwem, lubi adoracje. ||
|| Pomimo nie koniecznie przyjemnego charakterku jest świetną tancerką ||
|| Zmienna. W jednym momencie może być dla ciebie miła, ale za chwilę już niekoniecznie ||



Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez Sszyszka (21-02-2016 o 22h24)


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#3 21-02-2016 o 16h08

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 9

Link do zewnętrznego obrazka

Informacje ogólne
Imię: Beatrice
Drugie imię: Alex
Nazwisko: Smith
Zdrobnienie/Pseudonim: na razie brak..
Płeć: kobieta
Orientacja: biseksualna
Gruba krwi: 0RH+
Wiek: 17 lat
Data urodzenia: 28 luty
Znak zodiaku: ryba
Klasa: druga
Waga: 45 kilogramów
Wzrost: 158 centymetrów
Znaki szczególne:  tatuaż na przedramieniu, parę blizn na nogach, znamię na karku 
Kolor włosów: Ciemny brąz

Dodatkowe:
Tatuaż zrobiła na 16 urodziny bez niczyjej zgody i wiedzy.
Wychowała ją babcia. 
Nigdy jeszcze nie była w związku.
W szkole jest dość znana. Większość ludzi ją przynajmniej kojarzy.
Ma kota - Mruczka
Uwielbia tańczyć. Robi to praktycznie od urodzenia. Śpiewać natomiast, nie potrafi.

https://akphoto4.ask.fm/556/657/027/910003008-1rd8hij-cc618htb8dpj9pp/original/acaciabrinley5.jpg

Ostatnio zmieniony przez Alusia2229 (25-02-2016 o 20h38)


https://49.media.tumblr.com/c433e0168c0d9d06bf297972b04249c1/tumblr_n5mtrnsPoE1sayodwo1_500.gif

Offline

#4 22-02-2016 o 18h50

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

Song & Voice

Imię | Meridiah Lucia
Nazwisko | Bligh

Płeć | Kobieta
Orientacja | Bi
Rola | Chórzystka

Wiek | 18 lat
Data Urodzin | 15 maj
Znak Zodiaku | Byk

Wzrost | 173 cm
Waga | 58 kg
Cera | Opalona
Kolor Oczu | Szare
Kolor Włosów | Ciemny brąz
Długość Włosów | Do połowy łopatek

Tatuaże | Gwiazdki na prawym nadgarstku,
Kilka nut na karku
Kolczyki | Standard Lobe
Znaki szczególne | Pieprzyk na lewej powiece,
Którego i tak nie widać

Ciekawostki |
♤ Zanim trafiła do tej placówki, chodziła do szkoły prywatnej. I prawdopodobnie była przewodniczącą. Ale, hej, to było tak nudne, że zrobiła wszystko, by ją wywalili. ♤
♤ Co w jej wypadku naprawdę nie było trudne. Jej tryb życia jest raczej trochę... na odlocie. ♤
♤ Nie zmienia to faktu, że to taki trochę miś, albo teletubiś, który lubi znać wszystkich i tulić każdego. A grupowy hug to taki mały kawałek raju dla niej. ♤
♤ Poza śpiewaniem gra jeszcze na keybordzie i gitarze. Uczyła się tylko po to, by zabić czymś wolny czas, którego nie chciała poświęcić na naukę do szkoły. ♤
♤ Jeśli nie wytrzeszcza na ciebie gał i nie kiwa głową, jakby nie była do końca normalna, to... to nie jesteś pod jej ostrzałem i prawdopodobnie cię lubi. ♤
♤ Z drugiej strony robi to, jak chce kogoś zdenerwować, więc to w sumie nie musi nic oznaczać. ♤

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka





Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

Imię | Alexander Buchanan
Nazwisko | Hamilton

Płeć | Mężczyzna
Orientacja | Bi
Rola | Pan Myszka, Szara Myszka

Wiek | 17 lat
Data Urodzin | 3 marca
Znak Zodiaku | Ryby

Wzrost | 176 cm
Waga | 66 kg
Cera | Rumiana
Kolor Oczu | Błękit królewski
Kolor Włosów | Blond
Długość Włosów | Do karku

Tatuaże | Postrzępione skrzydła na plecach
Kolczyki | Brak
Znaki szczególne | Brak

Ciekawostki |
✧ Kocha klasykę, czy to w muzyce, czy w literaturze, więc nie zdziwiłabym się, jakby w trakcie rozmowy zaczął cytować Szekspira, czy Poe'go. ✧
✧ Zanim przeniósł się na Florydę, za pracą ojca, mieszkał w Anglii, w Doncaster dokładniej. ✧
✧ Może to i dziwne, ale brakuje mu deszczowej, chłodnej, angielskiej pogody. Ciągłe wysokie temperatury nie są czymś dla niego, dlatego lubi tak te pojedyncze dni, gdy spada ona poniżej dwudziestu stopni celcjusza. ✧
✧ Kujonem być nie musi, ale oceny utrzymuje na przyzwoitym poziomie. Głównie z literatury. A z uwagi na swoje zamiłowanie do sztuki zapisał się do kółka teatralnego. ✧
✧ Nie wie jakim cudem, to właśnie Aurelia stała się jego kumpelą w nowej szkole, biorąc pod uwagę ich tak różne charaktery, ale tak właśnie jest. Przeciwieństwa się przyciągają, czy coś, przecież. ✧
✧ Próba zaciągnięcia go na imprezę jest niemal równie trudna, jak wyciągnięcie go z biblioteki przed jej zamknięciem. ✧

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez Nieve (23-02-2016 o 12h49)

Offline

#5 22-02-2016 o 19h32

Miss'nieobczajona
...
Wiadomości: 31

Mam sugestię! I chciałabym pana - kujona oto sugestia

Link do zewnętrznego obrazka
j  e  ś  l  i         m  a  t  e  m  a  t  y  k  a
jest      królową      nauk
to       królową        matematyki
J E S T       T E O R I A      L I C Z B

Link do zewnętrznego obrazkaLink do zewnętrznego obrazka
x  x  x
Link do zewnętrznego obrazka
i m i ę   x  Randy     d r u g i e   x  Denzel     n a z w i s k o   x  Fernwood
r o l a   x  Kujon     p ł e ć   x  Facet     k l a s a   x  Pierwsza
o r i e n t a c j a   x  Rozdarty pomiędzy fizyką i matmematyką
u r o d z i n y   x  27 XII     z o d i a k   x  Koziorożec     w i e k   x  Szesnaście
r o d z e ń s t w o   x  Flynn x Matthew, trzynastoletnie bliźniaki
m a t k a   x Kristen Fernwood, laborantka     o j c i e c  x  Garett Fernwood, pilot

Link do zewnętrznego obrazka
w z r o s t   x Metr siedemdziesiąt pięć     w a g a  x  Sześćdziesiąt trzy
s y l w e t k a  x  Szczupła     c e r a  x  Jasna, z wieloma pieprzykami     
w ł o s y  x  Krótkie, jasnowbrązowe     o c z y  x  Czekoladowe
z n a k i   r o z p o z n a w c z e  x  Okulary i czapka   


Link do zewnętrznego obrazka
x  Wbrew stereotypom 'kujona' jest to typ osoby bardzo towarzyskiej, dobrze czującej się wśród ludzi, zabawnej i raczej otwartej. Dogaduje się z większością ludzi i jest raczej lubiany. Przy tym to chłopak bystry i inteligentny. Niespecjalnie przejmuje się cudzą opinią - nie robi ona na nim wrażenia.   
x  Wszystkie lata od podstawówki kończył z paskiem oraz stypendium. Przeważnie miał najwyższe wyniki na roczniku. Często wygrywał konkursy i olimpiady.   
x  Sportowcem roku to go nazwać nie można - tężyzna fizyczna to nie jego działka, chociaż jak się postarał to zdołał mieć dobrze oceny z wychowania-fizycznego, podciągając się różnymi dodatkowymi zajęciami   
x  Bez okularów widzi jak na haju - ten chłopak to totalny ewenement. Na jednym oku nosi plusy, a na drugim minusy. I to na dodatek dość spore. Trzeba przyznać, że tego jeszcze nie grali.   
x  Najlepiej idą mu przedmioty ścisłe, zwłaszcza matematyka, fizyka, biologia i chemia. Wstępnie po liceum ma zamiar udać się na polibudę. Ambitny z niego uczeń, nie da się ukryć.
x  Mogłoby się wydawać, że osoba jego charakteru ma przyjaciół na pęczki, ale to nieprawda - chociaż przeważnie ludzie go lubią, to on ma jednego przyjaciela i jest nim Ethan, z którym poznał się już w gimnazjum i szybko dogadał, mimo odmienności charakterów. Stoi za nim murem.
x  Nie siedzi nad książkami wybitnie długo, chociaż nie można powiedzieć, że wcale. Czasem musi uporządkować wiedzę - chociaż większość rzeczy bierze po prostu 'na logikę'.
x  Omija wodę szerokim łukiem. To definitywnie nie jego środowisko.
x  Gracz. Przede wszystkim MMORPG. Ogólnie rzecz biorąc to swoje serce oddał League of Legends. Złoto już wbite, zobaczymy co dalej.
x  Dość obeznany w kwestii obsługi komputerów - ogólnie rzecz biorąc to myśląc nad studiami bierze pod uwagę między innymi mechatronikę, dlatego potrafi naprawić wiele sprzętów elektronicznych
x  Nigdy nie miał okazji się z nikim związać - podobało mu się kilka dziewczyn, ale jakoś nigdy mu się nie śpieszyło do związku. Wciąż mu się nie śpieszy, ale nie można powiedzieć, że ma coś przeciwko temu. Po prostu jakoś zaciekle do tego nie dąży.
x  Czapkę zaczął nosić w drugiej gimnazjum kiedy Flynn (albo Matthew?) przykleił mu gumę do włosów. Zmuszony był wygolić kawałek kłaków z głowy - nie miał zamiaru golić całego łba na łyso, dlatego zaczął nosić czapkę. A jak włosy odrosły to tak mu już zostało.
x  Wedle jego strategii noc nie jest od spania tylko od myślenia, chodzenia po domu, czytania książek i wyglądania przez okno godzinami
x  Książki wręcz pochłania. Nie opłaca mu się ich kupować, więc głównie wypożycza z biblioteki. Lubuje się w robieniu za profesjonalnego krytyka. Dotyczy to też filmów czy seriali, ale książki górują w jego życiorysie.

Ostatnio zmieniony przez Rokuta (24-02-2016 o 19h25)

Offline

#6 22-02-2016 o 19h38

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Link do zewnętrznego obrazka
https://38.media.tumblr.com/tumblr_lf16dsnlsR1qacxuho1_500.gif
Link do zewnętrznego obrazka
Imiona~ Aurelia Sarah
Nazwisko~ Forest

Pochodzenie~ Londyn, Wielka Brytania
Płeć~ Piękna
Orientacja~ Biseksualna
Rola~ Pani Myszka/ Szara Myszka
Data Urodzenia~ 8 luty
Wiek~ 17 lat

Wzrost~ 172cm
Waga~ 46kg
Kolor Włosów~ Blond
Długość Włosów~ Do łopatek
Kolor Oczu~ Brązowe

Ciekawostki~
~ Posiada młodszego brata Tima, który ma pół roku.~
Do Stanów przeprowadziła się z rodzicami, gdy miała sześć la.
~ Anorektyczka~
~ Chętnie sięga po wszelakiego rodzaju używki.~
~ Czasami zachowuję się, jakby była z innej planety.~
~ Ma bardzo zmienny humor.~
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez majkel325 (22-02-2016 o 23h29)


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#7 22-02-2016 o 21h34

Miss'ujdzie
Meilene
lel
Wiadomości: 175

Link do zewnętrznego obrazka

p o s a d z i ł e m  d z i ś  m i ę t e  w  d o n i c z c e
m o ż e  j a k  p r z y j d z i e s z  t o  c o ś  p o c z u j e s z

Link do zewnętrznego obrazka

https://45.media.tumblr.com/6a08ca449b11aa264071d39310f0d8ec/tumblr_n05g3sE2xn1spquo7o1_r1_500.gif

Link do zewnętrznego obrazka

i m i ę | matthias
n a z w i s k o | warner
p o  p r o s t u | matt

w i e k |  18 lat
u r o d z i n y | 18 czerwiec
p o c h o d z e n i e | floryda, stany zjednoczone

k l a s a |  trzecia
r o l a | sportowiec

w z r o s t |  183 cm
w a g a |  71 kg
w ł o s y | ciemne
o c z y | brąz
s z c z e g ó l n e | wystające łopatki

d o d a t k o w e
|sportem zainteresował się już we wczesnym dzieciństwie. chciał czy nie chciał, grał w różne gry od rana do wieczora na pseudo boisku. podstawową zasadą podwórka było to, że jak nie ogarniasz piłki, to twoje miejsce jest w piaskownicy jedząc piasek. mały Matt szybko stał się szanowaną osobą wśród kolegów z podwórka|
|najchętniej gra przede wszystkim w siatkówkę i koszykówkę, a od dobrych trzech lat chodzi też na basen|
|w ciągu swoich osiemnastu lat życia wybił, skręcił, złamał tak wiele swoich kości, że aż dziw, że się jeszcze nie rozpadł na kawałki|
|razem ze starszym kuzynem wynajął mieszkanie niedaleko liceum. kuzyn jednak z powodu pracy dużo wyjeżdża za granicę, więc Matt przez większość czasu jest sam, a przynajmniej tak było do momentu, gdy przyjął do siebie Effie|
|nie potrafi kłamać, a szczerość jest u niego wadą. proszę się więc nie dziwić, jak będzie milczał|
|strasznie chciałby mieć psa lub kota, ale boi się, że jest na to zbyt nieodpowiedzialny. sprawił więc sobie złotą rybkę, którą nazwał Bob|
|kolekcjonuje ostatnie słowa sławnych ludzi|
|wywołał pożar w kuchni. trzy razy. na szczęście dostał gaśnicę na święta|
|uwielbia układać kostkę Rubika. skutecznie go relaksuje|
|w szkole radzi sobie dość przeciętnie. szkoda mu tracić czas na ślęczenie w podręcznikach|
|jeśli chodzi o jedzenie to nie jest zbyt wybredny, głodny może zjeść cokolwiek, byleby w miarę jadalne|
|potrafi zasnąć wszędzie i o każdej porze|
|raczejcośdodamczaspokażeok|


Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez Meilene (24-02-2016 o 16h21)



https://40.media.tumblr.com/c270223ae0fc72f90a79407f6ca52a85/tumblr_o0bsn12HIM1r5wphyo1_500.png

Offline

#8 22-02-2016 o 21h38

Miss'na całego
Satsuoki
...
Wiadomości: 290



https://49.media.tumblr.com/7b8c47b50fd80d18c2964f9c8489eae3/tumblr_ngc6wjUGrd1sx8vito1_500.gif

~Imię ~ Ethan
~ Nazwisko ~ Thompson
~ Ksywka~ Brak
~ Pochodzenie ~ Plymouth, Wielka Brytania
~ Płeć ~ Mężczyzna

https://45.media.tumblr.com/414506f393b9916c97a135d2552d7a38/tumblr_n33ajei1Jk1ttgihco1_250.gif

~ Wiek ~ 18
~ Data urodzin ~ 13.06
~Kolor oczu ~ Ciemny brąz, wpadający niemal że w czerń
~ Kolor włosów ~ Szatynowe
~ Cera ~ Jasna
~ Wzrost ~ 188
~ Waga ~  80
~ Sylwetka ~ Umięśniona

Link do zewnętrznego obrazka

~ Orientacja ~ Hetero
~ Klasa ~ Trzecia
~ Przynależność ~ Sportowiec
~ Dodatkowe ~
~ Należy do szkolnej drużyny piłki nożnej, gra jako napastnik środkowy
~ Na Florydę przeprowadził się kiedy miał jeszcze 8 lat
~ Jego ojciec jest szefem korporacji produkującej sprzęt elektroniczny a matka  prawnikiem
~ Dość tajemniczy introwertyk, nigdy nie wiadomo co mu chodzi po głowie 
~ Szorstki i oschły dla osób mało mu znanych
~ Można go nawet nazwać zadufanym w sobie paniczem
~ Nie jest zbyt towarzyski, unika wszelkich imprez i niepotrzebnych konwersacji z ludźmi
~ Na niektórych patrzy z góry
~ Do tej pory otworzył się tylko na Randy'ego, znają się od czasów gimnazjalnych
~ Często można go znaleźć na siłowni
~ Trenuje by rozładowywać emocje 



Ostatnio zmieniony przez Satsuoki (22-02-2016 o 22h33)

Offline

#9 23-02-2016 o 16h36

Miss'ujdzie
Meilene
lel
Wiadomości: 175

Link do zewnętrznego obrazka

m ó w  s z c z e r z e
t o  m ó j  u l u b i o n y  r o d z a j  r o z m o w y

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

i m i ę |  effie
d r u g i e |  madeleine
n a z w i s k o |  bleu

w i e k |  16 lat
u r o d z i n y |  1 grudzień
p o c h o d z e n i e |  ohio, stany zjednoczone

k l a s a |  pierwsza
r o l a |  artystyczna dusza

w z r o s t |  160 cm
w a g a |  48 kg
w ł o s y |  kruczoczarne
o c z y |  szare
s z c z e g ó l n e |  blizna na ramieniu

d o d a t k o w e

|bardzo ciekawa świata osoba. jej lista zainteresowań nie ma końca i nic nie wskazuje, aby się to jakoś w najbliższym czasie zmieniło|
|oczywiście największą miłością darzy sztukę, czyli w jej przypadku malunki i rysunki, ale nie ukrywam, że pisze też wiersze i opowiadania|
|jak już mówiłam, pragnie spróbować wszystkiego, więc swego czasu uczyła się gry na gitarze, fortepianie, a nawet skrzypcach. nic specjalnego, ale zawsze coś|
|za nic jednak w świecie nie potrafi nauczyć się tańczyć nawet na poziomie podstawowym, z pływaniem zresztą tak samo|
|ma szybką przemianę materii|
|polubiła też fotografowanie i co z tego, że nie ma nawet dobrego aparatu|
|niecały rok temu jej starsza siostra zginęła w wypadku samochodowym. trudno jej się z tym pogodzić i na samo wspomnienie o tym dostaje napadu histerii|
|łatwo gubi swoje rzeczy, myśli, słowa, wszystko co się da|
|zna nazwiska, życiorysy i największe dzieła większości mniej lub bardziej znanych malarzy, poetów i muzyków, ale jednego wzoru matematycznego za nic nie zapamięta, no opcji nie ma|
|ma bardzo trudną sytuacje w rodzinie, o której nie lubi rozmawiać. ostatnio pogorszyła się na tyle, że Effie wręcz wyniosła się z domu. światełkiem nadziei okazał się jej brat cioteczny, Matt, który przyjął ją do siebie i się nią zajął|
|na pierwszy rzut oka może wydawać się nieprzyjemna, ale hej, jest na prawdę sympatyczna jak się ją bliżej pozna. tak myślę|
|nigdy nie miała idealnych stopni, ale od pewnego czasu jej stopnie spadają coraz niżej|
|ma słabość do żab, żabek, żabeczek...i pluszaków|
|często bywa, że śmieje się w zbyt nieodpowiednich momentach. ile to już razy przez to wyszła na bezdusznicę, oj|
|złodziejka jedzenia i postrach dzieci|
|boi się wind i dużej prędkości|
|możecośjeszczedodampotemniewiem|


Link do zewnętrznego obrazka

https://49.media.tumblr.com/5a1515c2795a6137d9bc016eaa74a362/tumblr_ns697rnKGT1qhjtiso4_250.gif Link do zewnętrznego obrazka


Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez Meilene (24-02-2016 o 12h31)



https://40.media.tumblr.com/c270223ae0fc72f90a79407f6ca52a85/tumblr_o0bsn12HIM1r5wphyo1_500.png

Offline

#10 23-02-2016 o 19h09

Miss'wtajemniczona
Oliwkaa
Czuje moc~
Miejsce: Pomocnik Moderatora
Wiadomości: 1 797


Link do zewnętrznego obrazka

Godność
Emily Crisnde

Pochodzenie
Kanada

Wiek
17lat

Płec
Kobieta

Klasa
Druga

Przynależność
Szara myszka

Wzrost
163cm

Kolor oczu
Brązowe

Kolor włosów
Między brązem a rudym.

Coś o niej
-Jest nawet ładna, ale unika ludzi
-Jest raczej średnią uczennicą, nie leci na jedynkach ale też nie ma samych piątek
-Praktycznie zawsze ma na sobie grubą bluzę wciąganą przez głowę
-Kiedyś nosiła okulary, ale często je kupiła więc teraz nosi soczewki
-Mało kiedy ma włosy inaczej niżeli rozpuszczone albo warkocz
-Nienawidzi pychy i popisywania się
-Wstydzi sie rozmawiać za długo z płcią przeciwną, zawstydzają ją tym.
-Kocha zajadać sie słodyczami
-Zawsze ma coś do czytania, jakąś książkę albo coś
Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez Oliwkaa (24-02-2016 o 21h01)

Offline

#11 23-02-2016 o 22h02

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

Za błogosławieństwem Alusi rozpoczynam to oto opowiadanie. <3
Rozpoczęcie roku, obowiązuje strój m-w galowy. C':


~ Meridiah Bligh

Jakby na przekór wszystkiemu co złe w dzień dzisiejszy, gdy tylko odsłoniłam zasłony okazało się, że pogoda jest wręcz idealna. Jak to z reguły tutaj bywało, jakby nie patrzeć. Nie, żeby mi to przeszkadzało, ale naprawdę, dziś odpowiedniejszy do atmosfery byłby zdecydowanie deszcz. Albo burza. Cokolwiek byle nie te upierdliwe słońce, które tak okropecznie raziło moje oczy, tym bardziej, że chwilę wcześniej w moim pokoju raczej panowała całkowita ciemność i jedynie ten upierdliwy budzik, w drugim końcu pokoju, sprawił, że wstałam o odpowiedniej porze, by się nie spóźnić.
Ubierałam się na autopilocie w zdecydowanie zbyt obcisłą, długą koszulę i skórzane spodnie, bo tak, bo mogę. I mi pasują. Kilka guzików od góry miałam odpięte, włosy w artystycznym nieładzie, a oczy podkreślone czarną kredką. Perfect to me. Ze śniadanie chwyciłam jedynie tosta w rękę, telefon do kieszeni, i zaraz wychodziłam z domu. Bo jeść można w drodze, tak? Przynajmniej ja tak robiłam, bo byłam niemal pewna, że jak usiądę do stołu to się spóźnię. A to mój ostatni rok, choć raz mogłabym tego nie robić i być grzeczną dziewczynką, by wyjść z dobrą opinią. Ta, ciekawe jak szybko zarzucę ten plan.
Na miejsce dotarłam po kilkunastu minutach, przeklinając się za nie wzięcie okularów. Naprawdę, słońce praży, a ja nie mam czym osłonić choćby oczu, idealny pomysł, nie? Na szczęście szybko mogłam się schronić w gmachu szkoły, a  tam znów zaczęłam się rozglądać za znajomymi twarzami, co by jakoś zabić czas pozostały do rozpoczęcia.

~ Alexander Hamilton

Mruknąłem niezadowolony, słysząc budzik, który naprawdę nie wiem po co nastawiłem... Albo nie, ja tego nie zrobiłem, byłem tego niemalże pewny i zdecydowanie nie słuchałem też tego typu muzyki. Bo to chyba rock, tak? Nie miałem pewności, jednak tak, ja nie posiadałem takowych utworów na swojej playliście. Co oznacza tylko jedno - to wcale nie był budzik, a po prostu moja rodzicielka była już na nogach i klasycznie postanowiła obudzić tak brutalnie pozostałych domowników.
Przekręciłem się na drugi bok, okrywając bardziej, jednak tym razem moją uwagę zwrócił cichy huk, zdecydowanie dobiegający z okolic mojego łóżka. W tym wypadku zrezygnowany w końcu się ruszyłem się, by podnieść książkę, która to z moim ruchem przed chwilą zaliczyła spotkanie z podłogą. Naprawdę, tak wczesne pobudki nie były tym co lubiłem, tym bardziej po takiej dłuższej przerwie od tego.
Spojrzałem na książkę Setterfield zastanawiając się, do której czytałem, że aż mnie sen zmorzył. Cóż, szukanie potem fragmentu, na którym skończyłem i tak będzie najgorsze. Jednak w tym momencie jednak jakoś nieszczególnie umiałem się na tym skupić i prawdopodobnie była temu winna głośna muzyka. Naprawdę, czasem wydaje mi się, że moja mama jest bardziej młodzieżowa niż ja, a to powinno niepokojące. Chyba. Mnie bardziej jednak bawiło.
Gdy już w końcu się ruszyłem ubranie się i ogarnięcie było sprawą zaledwie kilku minut, bo hej, nie miałem pojęcia, gdzie znów zagubiła się w mojej szafie biała koszula. Potem już poszło z górki.
Śniadanie było na zasadzie "nie jestem głodny", dlatego gdy tylko mama postawiła na stole ciastka, a nie miałem pojęcia po co je piekła tak rano, to oczywiście chwyciłem sobie kilka. Tego sobie nie odmówię, tak?
I jako, że nie musiałem nic brać ze sobą, wyszedłem z domu tak jak stałem. Kawałek klasycznie podjechałem autobusem, ale to akurat normalne, ani mi ta pogoda nie pasował, ani też odległość do szkoły, więc opcja, by przebyć ją szybciej zawsze była przeze mnie wykorzystywana. A gdy już byłem na miejscu to dało się zauważyć, że za dużo osób się jeszcze nie pojawiło. Cóż, norma w pewnym sensie, większość docierała na ostatnią chwilę z reguły.

Ostatnio zmieniony przez Nieve (24-02-2016 o 20h42)

Offline

#12 24-02-2016 o 21h24

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Aurelia Sarah Forest

Poranek mógł być naprawdę wspaniały, słońce wpadające przez uchylone żaluzję, spokój na dworze, ale niestety nie było tak pięknie. Od kilku minut słyszałam płacz Tima dochodzący z kuchni. Mogliby to dziecko nakarmić, a nie miziać się na jego oczach, bo pewnie to właśnie robią moi rodzice. Przez to jeszcze bardziej nie lubię śniadań w tym domu. Znaczy cieszę się, że nadal się kochają i czują do siebie pociąg, ale mogliby się powstrzymać przed okazywaniem tego przy nas.
Wstałam z łóżka i podeszłam do okna. Dzień powoli się rozkręcał, a ja znowu się cieszyłam, że świeci słońce. Lepiej zacząć szkołę z dobrą energią. Ogarnęłam się w kilka minut i poszłam do kuchni. Matka siedziała na blacie, a ojciec wpijał się w jej szyję. Wszystko to obserwował mój pulchny braciszek, leżący na fotelu. Odchrząknęłam starając się zwrócić na siebie uwagę. Rodzice jak oparzeni się od siebie odsunęli. Mama wzięła małego i zaczęła go karmić, a ojciec zaczął robić mi śniadanie, którego i tak nie zjem. Z uśmiechem na ustach powiedziałam, że nie jestem głodna i wyszłam z domu, zapewniając, że coś sobie kupię na mieście.
Mieszkałam blisko szkoły, więc w niecałe dziesięć minut byłam już na miejscu. Rozejrzałam się po zebranych i zauważyłam Alexandra. Z szerokim uśmiechem podeszłam go od tyłu i zasłoniłam oczy.
- Zgadnij kto to?- starałam się mówić niższym głosem i przezwyciężyć chęć roześmiania.


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#13 24-02-2016 o 21h33

Miss'nieobczajona
...
Wiadomości: 31

jeśli ktoś chce, to może zaczepić - lub, jeśli ktoś woli - to ja mogę zaczepić jego
interakcje - dobra rzecz

Link do zewnętrznego obrazka
     Stał spokojnie, bawiąc się rękawami swetra, kiedy mama wiązała mu krawat. Od podstawówki przeszedł kilka faz - od kraciastych koszul, przez marynarki, a skończywszy na właśnie takich sweterkach, spod których wystawał jedynie kołnierz i krawat. Jakby sam fakt, że matka nie pozwoliła mu samemu ubierać się na różnorakie uroczystości nie był wystarczającą pokutą za to, że w szóstej klasie poszedł na zakończenie roku ze źle pozapinanymi guzikami. Matki nie zapominają. Prawdopodobnie nigdy - a potem leziesz na ganek z przylizanymi włosami i gryzącym pulowerem, a potem czochrasz je dopiero w środkach komunikacji miejskiej i zakładasz skrytą w kieszeni spodni czapkę. Życie nastolatka nie jest proste, kiedy Twoja matka ma duże wątpliwości w to czy potrafisz samodzielnie się ubrać. Chociaż... to już nawet nie były wątpliwości. Ona po prostu w to nie wierzyła. I tyle. Między innymi z tego powodu musiał modlić się, aby z rana w szkolnej toalecie nie było żywej duszy. Musiał w końcu wybrać z włosów to świństwo, którym je układała - a Randy z przyklepanymi żelem włosami, był nieszczęśliwym Randy'm. Ten dzień właściwie nie odbiegał niczym od standardowego, pierwszego dnia szkoły. Albo prologu. Tak, to było bardziej jak prolog - pierwszy dzień zaczynał się nazajutrz, ale - prawdę powiedziawszy - Randy nie był tym specjalnie zmartwiony. No bo powiedzmy sobie szczerze, co za życie on miał poza szkołą? To tam się w wiele rzeczy angażował, tam się spotykał z kolegami, głównie tego dotyczyło jego życie po zakończeniu zajęć. I wbrew osobom, które zaklinają się na to miejsce był pewien, że bez liceum, prędzej czy później zaczęłaby doskwierać im nuda i monotonia.
     Po przekroczeniu progu budynku, zaczął od wsadzenia głowy pod szkolny kran i pozbycia się wszystkiego czym jego matka starała się zachować fryzurę chłopaka w ładzie. Po prysznicu w zlewie włożył głowę pod suszarkę do rąk. Z jednej strony wiedział, że roi się w niej tysiące bakterii, które zwabia ciepło, ale z drugiej lepsze było to niż zapalenie opon mózgowych. Kiedy już skończył robić to co Randy zrobić musi, wyszedł z łazienki w pełni szczęśliwy i ruszył na rozpoczęcie. Mógł się jedynie cieszyć, że udało mu się tak szybko znaleźć toaletę - nie w każdej szkole były tak dobrze oznakowane. Za instrukcją jednej ze sprzątaczek o milszym wyrazie twarzy, udał się do sali gimnastycznej, na której porozstawiane były długie rzędy krzeseł. Było jeszcze dość pusto - wyglądało na to, że uczniowie dopiero się zbierają. Część z nich panoszyła się po szkolnych korytarzach, a jeszcze inni zaanektowali wejście główne. Stanął w przejściu pomiędzy korytarzem, a pionem sportowym, starając się wypatrzyć kogoś ze swojego gimnazjum. Przez chwilę przyglądał się ludziom - kilku dziewczynom w rogu, słuchającemu muzyki osobnikowi, rozłożonemu na jednym z krzeseł osiłkowi czy jasnowłosemu chłopakowi (@Nieve) który rozglądał się po sali. Chwilę potem niezwykle szczuła, wręcz chuda (@Majkel325), dziewczyna zasłoniła mu oczy śmiejąc się do siebie - nie słyszał co mówi, ale skoro się znali to prawdopodobnie nie byli pierwszoklasistami. Jednocześnie miał nadzieję, że Ethan zjawi się prędzej czy później - we dwójkę raźniej. Tymczasem - skoro i tak nic go tu nie trzymało - postanowił zwiedzić gmachy liceum. Już zaczynał tęsknić za sprzątaczką, która witała go przy szafkach, kucharce z fotogeniczną pamięcią, mówiącą po imieniu do każdego ucznia jaki kiedykolwiek przekroczył drzwi stołówki, podpaskami przyklejonymi na spodach ławek oraz gumami zdobiącymi kaloryfery w sali od historii... no, może za dwiema ostatnimi niekoniecznie. Aczkolwiek fakt faktem - jakby nie patrzeć była to nieodłączna część jego gimnazjum.
     Wymaszerował z pomieszczenia, po drodze mijając wysoką, niebrzydką brunetkę (@Nieve). Wpatrywał się w nią przez chwilę, prawie nie wyrabiając na zakręcie. Ostatecznie zniknęła mu z pola widzenia kiedy wszedł w rozgałęzienie holu. Zastanawiał się jak wyposażony jest tutejszy sklepik szkolny.

Ostatnio zmieniony przez Rokuta (25-02-2016 o 17h43)

Offline

#14 24-02-2016 o 22h24

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

|| Lee Ivy ||

Wreszcie nastał ten dzień. Ivy wstała nawet wyspana, pewnie jutro gdy będą normalne lekcje, ledwo wstanie z łóżka. Słońce zaczynało wpadać jej do pokoju. Westchnęła. Dzisiaj zaczyna rok szkolny jako trzecioklasistka, najstarsza w szkole. Czekała na to od dawna, wreszcie nikt nie będzie mógł jej zarzucić lekceważenia starszych. Wreszcie wygramoliła się z sypialni i od razu ruszyła do kuchni. Cisza, urok mieszkania samemu. Nie narzekała w ogóle, to że rodzice kupili jej mieszkanie, bardzo jej się podobało. Wypiła szklankę wody i zrobiła kilka skłonów i przysiadów, trzeba jakoś zacząć dzień. Po swojej małej rozgrzewce wzięła się za śniadanie. Nie mając ochoty na nic wymyślnego, po prostu zrobiła płatki. W myślach próbowała przeanalizować wakacje. Oprócz chodzenia na zajęcia z tańca na rurze, uczęszczania na basen i plażę oraz tygodniowego pobytu u rodziców nie naliczyła nic innego. Tak czy inaczej podobało jej się to jak spędziła wakacje. Po zjedzonym śniadaniu poszła wziąć prysznic i całkowicie się ogarnąć. To pierwszy dzień więc musi wyglądać jeszcze lepiej niż zazwyczaj. Przylegająca spódniczka w czarno-czerwoną kratkę i biała koszula z podwiniętymi rękawami. Grzywkę spięła spinką. Na nogi włożyła sandałki na obcasie i była już gotowa. Przeglądnęła się w lustrze. Pierwszaki już drżą. Chwyciła torebkę i upewniwszy się, że dobrze pozamykała mieszkanie, udała się na parking. Wsiadła do swojego białego audi A5 cabrio. Dotarcie do szkoły zajęło jej koło 20 minut. Zaparkowała, zamknęła samochód i ruszyła do budynku. Weszła do środka, gdzie już na wejściu spotkała jakiegoś młodzika. Nie kojarzyła go, więc z pewnością albo był pierwszakiem albo był nowy. Gdy go mijała uśmiechnęła się w jego stronę. Później widziała już tylko znajome twarze, chociaż raz na jakiś czas przewijał się ktoś nowy. Weszła na salę zdecydowanym krokiem i stanęła tak aby jednocześnie móc obserwować salę i być w miarę widocznym.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#15 25-02-2016 o 14h28

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

Zalecane jest nie czytanie tego poniżej. Za dużo Maleca w moim umyśle, skupienie się było zbyt trudne prawdopodobnie.

~ Alexander Hamilton

Na palcach ręki mogłem policzyć ile osób dotarło, nim zostałem zaskoczony przez czyjeś ręce na moich oczach. Dobra, nie czyjeś, bo były zbyt małe, by mogły należeć do chłopaka, a na bank do żadnego mi znanego. I nawet ta próba zmiany głosu nie mogła się przychylić do tego, że jednak pomyliłbym się w osądzie, kto mnie tak zaszedł od tyłu. Naprawdę, jeszcze aż tak słaby w dedukcji nie byłem, a do Holmesa było mi daleko, jednak grono moich znajomych było wystarczająco ograniczone, bym nie musiał się obawiać pomyłki. Raczej.
To znaczy... W sumie jest ona i Matt, i... I nikt więcej, bo tak jakby jestem szarą myszką, która się nie wyróżnia i nie posiada tabuna znajomych? Może i trochę przykre, ale mi ten układ jak najbardziej pasował.
- Powiedziałbym, że miło cię widzieć, ale mam to raczej utrudnione, Aurelio. - rzuciłem rozbawiony, odciągając jej dłonie z moich oczu i odwracając się do blondynki, by móc w końcu na nią spojrzeć. - Jadłaś coś, hmm? Nie chciałbym byś zasłabła. - powiedziałem zmartwiony. I tak, może trochę jej matkowałem, ale hej, to moja przyjaciółka z trylionem problemów, więc to normalne? Tak sądzę. A prawdopodobne też, że jest ona tak trochę nieodpowiedzialna, choć może nie do końca, ale na pewno z naszej dwójki to ja miałem więcej rozsądku.
Oczywiście, byłem też niemal pewny, że nie, nie jadła. To znów wiązało się z tym, że nie było szans, by mi się sprzeciwiła, jak ją po apelu wyciągnę do jakiejś kawiarni, czy gdziekolwiek. Byle coś zjadła. Bo jej nie odpuszczę, tak? Trochę jak moja babcia,  gdy ją odwiedzam raz na kilka miesięcy, zawsze narzekająca, że jestem za chudy i wpychająca mi góry jedzenia na talerze. Ale aż tak nachalny w tej kwestii nie byłem.

Offline

#16 25-02-2016 o 15h35

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Aurelia Sarah Forest

Ej no, myślałam, że trochę później mnie rozpozna. Chociaż w sumie trudno zaskoczyć naszego aktorzynę, nie ważne kogo bym udawała i tak by mnie poznał. Czasem mam wrażenie, że znamy się więcej niż te 3 lata, jakbyśmy byli przyjaciółmi od piaskownicy. On wie o mnie o wiele więcej niż moi rodzice, w sumie to on jedyny zauważa, że nic nie jem. Co jest urocze i męczące trochę. I właśnie poruszył ten temat. Uśmiechnęłam się i poprawiłam torbę na ramieniu.
- Alex, kochany. Tylko raz ci zasłabłam, a to tylko dlatego, że było niskie ciśnienie i byłam chora. I odpowiadając na twoje pytanie to nie jem już dwa dni.- ostatnie zdanie powiedziałam chyba nazbyt dumnie. Inni ludzie może czuliby się onieśmieleni lub zakłopotani, a ja wolę bić rekordy z moim organizmem. Ile czasu minie zanim ktokolwiek inny zauważy i pojedzie ze mną do szpitala bo zamiast jedzenia się upiję. - Nie przejmuj się. Wszystko gra.- powiedziałam z uśmiechem i zaczęłam się z nim kręcić tak jak to robią małe dzieci.


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#17 25-02-2016 o 18h10

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 9

B e a t r i c e    A l e x    S m i t h
Promienie słoneczne wdzierające się do mojego pokoju mnie zbudziły. Kiedy tylko udało mi się zwlec z łóżka zeszłam na dół aby zrobić sobie kawę. Babcia jak zwykle od rana stała w kuchni. Włączyłam czajnik i nasypałam do kubka kawy. Po chwili rozmowy z babcia dowiedziałam się, że znów przychodzi do nas jakaś ciotka - świetnie. Znów pojawi się milion uwag, że to wszystko jest źle; złe oceny, bałagan w pokoju, zły strój. Muszę się jak najszybciej ulotnić bo nie mam ochoty tego słuchać. Pobiegłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, wysuszyłam włosy. Czas na makijaż trochę pudru, podkładu, masakra na rzęsy, a na usta czerwona szminka. Eh... Wypadało by założyć strój galowy... Włożyłam czarne rurki z dziurami , białą koszule i na górę narzuciłam czarną, skórzaną kurtkę. Wsunęłam stopy w czarne trampki a do ręki wzięłam czarną torbę z frędzlami. Na pożegnanie pocałowałam babcię w policzek. Mam dzisiaj dobry czas - może nawet nie będę musiała biec na autobus! Udało mi się! Na przystanku byłam nawet przed autobusem. Przejechałam kilka przystanków i zaraz znalazłam się pod szkoła. Wygrzebałam z torebki okulary przeciwsłoneczne, które włożyłam na głowę. Nie stęskniłam się za tym miejscem. Wolałabym mieć jeszcze wakacje - chyba jak każdy... Wakacje były świetne i strasznie mi przykro kiedy pomyślę, że mam przebywać w tym budynku codziennie, po siedem, osiem czy dziewięć godzin... Ale plusem jest to, że spotkam starych znajomych...  Po wejściu do budynku zobaczyłam mnóstwo znanych twarzy i parę nowych osób - pewnie nowych, z pierwszych klas. Rozejrzałam się za kimś, z kim mogłabym porozmawiać. Zobaczyłam stojącą w holu Meridah i jakiegoś chłopaka, który się w nią wpatrywał. Podeszłam do dziewczyny.
- Widzę, że branie masz... - zaśmiałam się.

Ostatnio zmieniony przez Alusia2229 (25-02-2016 o 18h15)


https://49.media.tumblr.com/c433e0168c0d9d06bf297972b04249c1/tumblr_n5mtrnsPoE1sayodwo1_500.gif

Offline

#18 25-02-2016 o 20h22

Miss'ujdzie
Meilene
lel
Wiadomości: 175

e f f i e   &  m a t t

Drzwi dwóch pokoi położonych naprzeciw siebie otworzyły się w tym samym momencie. Dwójka par oczu spotkała się w tym samym punkcie. Jedna zaczerwieniona, druga para jawnie zmęczona. Chłopak otworzył usta, by coś powiedzieć, ale zdziwienie mu w tym przeszkodziło. Ciemnowłosa podbiegła do niego w mocno przydużej koszulce z podobizną Elvisa Presleya, która służyła jej za pidżamę i kapciach w kształcie żaby, które dostała od niego na urodziny i przytuliła go.
-Przepraszam...przesadziłam, serio-powiedziała cicho po chwili podnosząc głowę, by spojrzeć mu w oczy.
-Effie...płakałaś?
-Ale proszę, nie odsyłaj mnie do domu. Nie chcę tam wracać
-Przestań, przecież dobrze wiesz, że nigdy bym cię nie wyrzucił. Jesteś moją małą, słodką siostrunią... A teraz zrób braciszkowi coś dobrego jedzenia i będziemy kwita, okej?-zaśmiał się i potargał ją po włosach zadziornie, by rozluźnić sytuację. A widząc uśmiech dziewczyny wiedział, że mu się to udało. Kamień z serca.
-Ta mała słodka siostrunia może ci napluć do talerza
-Nie zrobisz mi tego, za bardzo mnie kochasz
Prychnęła w odpowiedzi i udała się do kuchni. Udawała obrażoną, ale była naprawdę szczęśliwa, że Matt nie jest na nią zły za wczoraj. Wywołała niepotrzebną kłótnie. W niektórych sytuacjach trudno jest się jej nad sobą panować. Ale od dziś będzie uważać. Już po wszystkim. Spokój i w ogóle. Luzik arbuzik.
Z powodu dość późnej pory nie miała czasu na żadne popisy kulinarne, więc stwierdziła, że jajecznica będzie najodpowiedniejszym wyborem. I była oczywiście. Bo któż by jej odmówił? Na pewno nie Matthias.
Jak zawsze chwilę porozmawiali przy śniadaniu, dogryzali sobie i toczyli ze sobą niezwykle poważne i emocjonujące walki na widelce. Później odbył się wyścig do łazienki, w którym jak to przeważnie bywa, wygrał Matt. Było to niesprawiedliwe, w końcu ma dłuższe i szybsze nogi. Ale kto by się tam tym przejmował. Zresztą Effie forów przyjmować nie zamierza, duma nie pozwala. Kiedyś go przegoni, prędzej czy później. Na szczęście nigdy i tak nie siedział zbyt długo, włącznie z prysznicem poranna toaleta zajmowała mu jakieś pięć minut. Tak też po niespełna piętnastu minutach oboje byli gotowi do wyjścia. Effie miała na sobie białą galową bluzkę z jakże słodką, małą kokardką pod kołnierzem, szary sweter i czarne dżinsy, bo spódniczki znaleźć nie mogła, lub po prostu nie chciała. Włosy rozpuszczone, oczy lekko podkreślone. Wszystko gra. Matt w swojej koszuli, dżinsach i artystycznym nieładzie na włosach wyglądał równie dobrze, bo jakżeby mogło być inaczej. Zresztą według dziewczyny to on nawet jak był jeszcze niedawno zakatarzony, trzymający w jednej łapie miskę z wymiocinami, zasmarkany, z worami pod oczami, w tłustych włosach i zasypany chusteczkami jednocześnie...wyglądał jak jakiś cholerny model. Czy to normalne? Kij mu w oko.
Do szkoły dotarli po około dziesięciu minutach piechotą. No, niezły wynik. Opłacało się wynająć te mieszkanie, nie ma co. Od razu po wejściu do środka chłopaka witała prawie każda napotkana osoba, czasem wymieniając z nim parę słów, choć wolał tego na razie unikać. Tak, znajomych miał naprawdę wielu, ale aktualnie szukał którejś z tych osób, które darzy jednak trochę większą sympatią. I tak oto zauważył w końcu Meridiah stojącą z jakąś dziewczyną. A no, Beatrice. Ciągnąć za nadgarstek Effie zaszedł je od tyłu korzystając z tego, że jeszcze go nie zauważyły. Niczym ninja.
-Witam drogie panie. Tęskniłyście?-zapytał po chwili bawiąc się kosmykiem włosów Meri. -A no, właśnie, poznajcie Effie, moją młodszą siostrzyczkę...cioteczną-uśmiechnął się szeroko przyciągając ją do siebie, żeby się dłużej za nim nie chowała. Czasem miewała problemy z przedstawianiem się. Ech, biedulka. A Matt zawsze pomocny.
-Tak...miło mi, hej-powiedziała wyciągając dłoń do obydwu dziewczyn.



https://40.media.tumblr.com/c270223ae0fc72f90a79407f6ca52a85/tumblr_o0bsn12HIM1r5wphyo1_500.png

Offline

#19 25-02-2016 o 20h35

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

~ Alexander Hamilton

Nie, skąd, jej słowa ani trochę mnie nie uspokoiły, ale jakoś musiałem to wytrzymać, bo to nie tak, że teraz cokolwiek zdziałam, tak? A pójścia do kawiarni i tak nie odpuszczę, nie ma szans, że pozwolę jej mi uciec bez tego. W końcu o nią trza dbać, tak? A ja byłem przewrażliwiony. Naprawdę, osoba, której ją będę prowadził do ołtarza będzie miała z nią ciężki orzech do zgryzienia.  Bo jakoś nie widzę tego, by miał zrobić to ktoś inny i tyle. Zdecydowanie jej matkuję za bardzo... Nie moja wina, że to takie małe i nieodpowiedzialne.
A na kółko graniaste jej pozwoliłem, niech się cieszy. I też się uśmiechnąłem, choć wcześniej prawdopodobnie miałem raczej nieciekawy wyraz twarzy. I prawie czułem tą zmarszczkę między brwiami.
- Ani trochę mi się to nie podoba, wiesz? - odpowiedziałem, gdy się już zatrzymaliśmy. Chyba mi się kręciło w głowie, nie byłem pewny. To takie trochę mylne i tyle, nie bardzie widziałem coś poza Aurelią przed sobą. Westchnąłem w końcu, kręcąc głową. - Ale na razie ci odpuszczę, ok? Nie znaczy to, że na długo. - dodałem po chwili, robiąc ten zabawny gest, wskazując na moje oczy, a potem na nią, że ją niby obserwuję. Jak dzieci, którymi w pewnym sensie jeszcze byliśmy, jakby nie patrzeć. - Idziemy do sali? - spytałem w końcu, ujmując jej dłoń i niby szarmanckim gestem składając na niej pocałunek. A w sumie to chciałem tylko utrzymać jej humor jak najlepszym. Tak chyba działa rodzeństwo, czy coś.

~ Meridiah Bligh

Mówiłam, że jestem niecierpliwa? Nie? No cóż, teraz już jest to wiadome w takim razie, bo naprawdę, ile można czekać aż ktoś przyjdzie. Okey, niby parę minut to nie tak dużo, a to moja wina, że byłam aż tyle przed czasem prawdopodobnie i powinnam wyjść chwilę później, zjeść normalnie śniadanie, czy coś. Tylko normalne śniadanie było przeciw proporcjonalne do mojej sylwetki. Może nie byłam nazbyt chuda, ale na bank należałam do chudych. Z tym, że mogłam jeść przynajmniej za dwóch. Dobry metabolizm, albo coś w tym stylu, prawdopodobnie. Choć może to też, że zwyczajnie nie jadałam regularnie i z reguły ograniczałam się do maks dwóch posiłków. Tak, to może być to. W każdym razie w moim wypadku jedzenie było naprawdę... Przewlekłe.
Zauważenie, że ktoś się na mnie patrzy raczej mile połechtało moje ego, więc tak, delikatny uśmiech nawet rozjaśnił moją twarz. Teraz odliczać minuty do tego, jak zaczną mnie policzki od tego boleć. Zdecydowanie nie byłam przyzwyczajona nazbyt do takiego wyrazu twarzy, a przynajmniej nie za długo. Moja uwaga od nowego, bo bynajmniej nie pamiętałam go z wcześniejszych lat nauki, zaraz została odciągnięta przez moją kumpelę. Czy coś takiego, nie bardzo znałam się na relacjach międzyludzkich?
- Jak zawsze, moja droga. - odpowiedziałam, zarzucając włosami, jak te puste lalunie. I tak, długo nie wytrzymałam, jak się roześmiałam. - Co u ciebie? Jak ci minęły wakacje? - zapytałam miło, skanując szybko cały jej wygląd. Przyzwoicie, tylko... Tak, ja zawsze muszę mieć jakieś 'ale', w końcu to ja. - Kochanie, nie za dużo makijażu? Ukrywasz taką piękną twarzyczkę. - zacmokałam niezadowolona. Może i sama się malowałam, jednak... Cóż, ja miałam ograniczenia i prawdopodobnie nie miałam ani podkładu, ani pudru, chyba że tak zakamuflowane, że nawet ja o tym nie wiedziałam. Duże prawdopodobieństwo.
I, och hej, to naprawdę miłe, że wszyscy lgną do mnie w pewnym sensie jak osy do miodu, czy tam królowej. Nie sądziłam, że tak szybko się do mnie zlecą. To znaczy, jak już pojawiła się jedna osoba, to poszło szybko, bo zaraz po Beatrice pojawił się Matt z siostrą. Punkt, że cioteczną można pominąć, za długa nazwa. A tego, że bawił się moimi włosami wolałam nie komentować, nie przeszkadzało mi to, co nie zmienia faktu, że zaraz je poprawiłam... W tym artystycznym nieładzie. I nie tylko ja go miałam, uroczo.
- Miło poznać, słodka jesteś. - rzuciłam miło do Effie, powstrzymując się od wytarmoszenia jej policzka... Albo jednak nie, nie mogłam jednak nad tym zapanować. Trza świeżaczka powitać, tak? Tak, mniej więcej, zanim pokażę jak umiem być na co dzień w zachowaniu skrajna od tego teraz. - Za tobą, Matt, nigdy. - odpowiedziałam w końcu na pytanie chłopaka, całując go w policzek.

Ostatnio zmieniony przez Nieve (25-02-2016 o 20h43)

Offline

#20 25-02-2016 o 21h08

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Aurelia Sarah Forest

Okej, bardzo możliwe, że zachowywałam się jak małe dziecko, ale po prostu nie mogłam się powstrzymać. Alex działał na mnie kojąco, od razu zapominałam o tym beznadziejnym świecie i wszelkich problemach, które spadną na mnie jak grom z jasnego nieba, gdy wrócę do domu. Dlatego moja rada na dzisiejszy dzień to cieszyć się chwilą. I jak najbardziej rozproszyć Alexa by mnie nigdzie nie zaciągnął by coś zjeść. Niestety jak chłopak się na coś uprze to trudno go odciągnąć od tego pomysłu, całe szczęście ja taka uległa nie byłam, więc może być ciekawie. I kiedy się zatrzymaliśmy znowu wspomniał o tym jak się o mnie martwi. Chyba muszą dołożyć więcej godzin kółka teatralnego, aby jakoś odwrócić jego uwagę od mojego zdrowia. Uśmiechnęłam się, gdy pocałował moją dłoń i skinęłam głową.
- Mamy jeszcze trochę czasu, może chcesz kogoś poszukać?- spytałam z uśmiechem. Zdecydowanie chłopak nawet jak na szarą myszkę, miał więcej przyjaciół niż ja. Nie żeby to było coś złego. W końcu i tak nie wiem jakim cudem on jeszcze ze mną wytrzymuje. I to wcale nie tak, że w jednej chwili jest dobrze, w następnej zachowuję się jak naćpana, w kolejnej wpadam w histerię, a w następnej jestem dla wszystkich miła i cudowna... No dobra, może tak właśnie jest. I to może być główny powód czemu nie mam jakiejś wielkiej paczki przyjaciół. Jednak nie narzekam, dobrze jest mi w obecnej sytuacji. W końcu po co tłumaczyć kolejnym osobom jak bardzo się jest... specyficznym. 
- Idę dzisiaj na imprezę, dołączysz? Co powiesz na to, że jutro zjemy wspólnie obiad, jeżeli ze mną pójdziesz ten jeden raz? W końcu ktoś musi mnie odwieść do domu jak znowu mi odbije.- zaśmiałam się i spojrzałam na chłopaka.- Dam ci specjalnie wydanie Hamleta, które ostatnio znalazłam w domu...- Książki w moim wypadku są najlepszą kartą przetargową jak chcę go do czegoś namówić. A wyciągnięcie go na imprezę graniczy z cudem, ale hej!, może w końcu się zgodzi.


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#21 25-02-2016 o 21h17

Miss'wtajemniczona
Oliwkaa
Czuje moc~
Miejsce: Pomocnik Moderatora
Wiadomości: 1 797

Link do zewnętrznego obrazka

Już z samego rana byłam na nogach, chodziłam po domu i powoli sie szykowałam. Jeszcze w piżamie zjadłam śniadanie i wyprasowałam na nowo białą koszulę. Rozpoczęcie roku, to jeden z nielicznych dni kiedy mam na sobie coś, co w miarę podkreśla moja sylwetkę, ale jutro będzie jak zawsze. W żadnym razie nie byłam zadowolona ani z ciepła, ani z tego że jutro znowu będę przemierzać te głupie korytarze.
Po jakiś 30minutach, byłam gotowa do wyjścia. Umyta, uczesana i ubrana. Jakieś czarne baletki, rajstopy, czarna spódnica i biała koszula a do tego w małej kieszonce spódnicy notesik i długopis. Lubiłam zapisywać sobie czasami to i owo. Chociażby nowe imiona usłyszane z któregoś boku, bo mi wolno. Spojrzałam w lusterko na swoją nie pomalowaną twarz i przejechałam lekko usta pomadką ochroną, by nie były suche ani nic. Po raz ostatni spojrzałam na odbicie i wyszłam z domu, kierując sie do szkoły. Zajście tam trochę mi zajęło mimo wczesnego wyjścia, bo zwiał mi autobus. Także weszłam jako jedna z tych późniejszych osób i od razu wpatrując sie gdzieś przed siebie podreptałam na apel. Nie wpatrywałam sie w nikogo zbyt intensywnie, nie zwracałam zbytniej uwagi, chyba że widziałam kogoś pierwszy raz w tedy na chwilke zawieszałam wzrok by w miarę zapamiętać ową twarz i tak sie nigdy nie udaję. Ale nie gderając będąc już na sali, znalazłam sobie jakieś spokojnie miejsce i usiadłam, patrząc na tą przeklętą spódnicę, żeby bawić się jej krańcem.
Tak szczerze to nie chciało mi sie tutaj siedzieć, wolałabym zostać w domu, ale jako że praktycznie z nikim sie nie odzywam nie miałabym od kogo spisać planu. Jakby to była moja wina że łatwiej wychodzi mi uciekanie przed niektórymi rzeczami niżeli rozmowy.

Offline

#22 25-02-2016 o 22h09

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

Loves, chciałabym poinformować, że w weekend mogę mieć utrudnione odpisywanie. </3 Tak w sumie to od jutra rana. Ale się postaram, choć nie mogę nic obiecać.

~ Alexander Hamilton

Czyli można uznać misję za spełnioną i tylko oczekiwać, aż jej humor ulegnie nagłej i gwałtownej zmianie, tak o sto osiemdziesiąt stopni przynajmniej. Choć to może dziś za szybko nie nastąpi, liczmy na to. Im dłużej utrzyma się jej radosne podejście do życia, tym lepiej dla mnie. Można mówić co się chce, ale nadal jestem facetem i nie do końca rozumiem te nagłe zmiany humorków u kobiet.
- Wielce prawdopodobne, że jeśli ten ktoś z kim jeszcze mógłbym rozmawiać, jest teraz zajęty, skoro nie ma go obok. - rzuciłem rozbawiony, wskazując na chłopaka na drugim końcu korytarza otoczonego trzema dziewczynami. Można by pomyśleć, że niby ma powodzenie, ale w sumie to jak dotąd z tego co mi wiadomo, krążyły jedynie plotki o jego związku z Meredith. Choć Matt się zarzekał, że to nigdy nie miało miejsca, jak czasem zdarzyło mi się podpytać, jednak... Cóż, nie do końca umiałem jednak umiałem w to uwierzyć, obserwując po prostu czasem ich zachowanie. To po prostu było takie, nie wiem, zbyt intymne?
Na następne pytanie mojej przyjaciółki aż uniosłem brew. Serio? Impreza? I próba przekupstwa do tego. Gdyby to był Koriolan... Choć nie, nie ważne, oba te dzieła kocham, więc cóż. Prawie trafiona. Tylko sam posiadałem prawdopodobnie porozrzucane gdzieś po różnych półkach przynajmniej po trzy wersje obu tych dzieł. Ale o szczegóły wypytać warto, tak? To zwykła ciekawość, przecież nie ulegnę.
- W jakim języku i z którego roku? - spytałem, mrużąc lekko oczy. Zaskocz mnie, a może ci się uda, do czego jednak za szybko i tak się pewno nie przyznam.

Offline

#23 25-02-2016 o 22h40

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Aurelia Sarah Forest


Spojrzałam na ową grupkę, doprawdy nie rozumiem ich relacji. W sensie relacji Matta i Meredith. Zachowują się jak typowa para i chodziły nawet plotki po szkole, że są razem, jednak z tego co mi wiadomo nic między nimi nie zaszło. W co jakoś trudno mi uwierzyć no bo tylko spójrzcie na nich. Są razem tacy uroczy, ale pora zejść na ziemię bo widać, że mój przyjaciel chyba dał się przekupić. No nie całkowicie, ale skoro się dopytuje to może być drobna szansa, że go w końcu wyciągnę. Byłam przygotowana na te pytania, więc aby niczego nie pomylić spakowałam książkę do torby. Uśmiechnęłam się do przyjaciela i podsunęłam mu tą starą książkę pod nos.
- Po francusku, ma około sześćdziesiąt lat. Jednak uznałam, że  jesteś za wielkim pasjonatem książek i lepiej jak sam ocenisz jej wartość. - Roześmiałam się i rozejrzałam po zgromadzonych.- O wow! Zobacz jaką ten chłopak ma super czapkę. Jest nowy, prawda? To znaczy ja go nie kojarzę, ale ostatnio jakoś pamięć mi szwankuję.. Ale nie, on jest nowy prawda..Chodź chcę go poznać, w końcu jak ktoś ma taką super czapkę to musi być fajny...- i wpadłam w ten swój "uroczy" potok słów. Z szerokim uśmiechem i w podskokach, ciągnąc za rękę Alexa znalazłam się po chwili przy nowym chłopaku(Rokuta).
-  Cześć, super czapka. Jestem Aurelia, a ten z książką to Alexander, jesteś tutaj nowy, prawda?



Haha, wybaczcie za to coś powyżej...


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#24 27-02-2016 o 13h26

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 9

B e a t r i c e    A l e x    S m i t h

Moje były super, a Twoje? - zapytałam. - Ej, wcale nie mam aż tyle makijażu! - zaprotestowałam.
Może maluję się mocno ale bez przesady.. Wiele dziewczyn nakłada tego wszystkiego więcej. Ale trudno, najważniejsze, że z tym makijażem się czuje dobrze. Rozmowę przerwał nam Matt. Był z jakąś dziewczyną. Ona jest tak niska jak ja - a to się raczej rzadko zdarza. Zaśmiałam się w duchu. Dziewczyna jest chyba dość nieśmiała bo jakoś tak, śmiesznie chowa się z Mattem. Wydaje mi się, że jest całkiem fajna...
- Hej, ja jestem Beatrice. - uśmiechnęłam się podając dziewczynie rękę. Effie - całkiem ładne imię.
Spojrzałam na przyjaciółkę całującą chłopaka. Po szkole kiedyś chodziły plotki, że razem są... Nieraz słyszałam również, że między nimi doszło do "czegoś więcej" - w to już na pewno nie uwierzę. Jeżeli chodzi o ich rzekomy związek - w to byłabym w stanie uwierzyć ale to drugie to już abstrakcja. Parą mimo wszystko byli by dobrą. Pasowali by do siebie.
- I tak wszyscy wiemy, że tęskniłaś. - szepnęłam do przyjaciółki.
W sumie to Meridah zawsze zaprzeczała, że łączy ich coś poważniejszego. Ja jej wierzę, bo czemu miałaby kłamać w takiej sprawie?

Ostatnio zmieniony przez Alusia2229 (27-02-2016 o 13h27)


https://49.media.tumblr.com/c433e0168c0d9d06bf297972b04249c1/tumblr_n5mtrnsPoE1sayodwo1_500.gif

Offline

#25 01-03-2016 o 09h50

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka



Imię // Megan
Drugie imię // Trinity
Nazwisko // Oscar
Pseudonim // Kiara (na blogu)

Płeć // Żeńska
Orientacja // 2 w skali Kinseya

Klasa // Druga
Wiek // 17
Pochodzenie // Skandynawskie
Miejsce urodzenia // Miami, Floryda, Stany Zjednoczone
Data urodzenia // 30 października
Znak zodiaku // Skorpion

Wzrost // 170 cm
Waga // 72 kg
Kolor oczu // Ciemnoniebieskie
Kolor włosów // Blond z ciemnymi odrostami

Dodatkowe: //
// Mało kto w szkole jej nie zna, szczególnie że jest dość popularną blogerką, oraz pracuje jako fotograf, także w szkole, choć tu akurat woli udzielać się artystycznie niż zarabiać. //
// Podoba się większości męskiej części szkoły *, nawet jeśli mają wobec niej wątpliwości. Opinia łamaczki serc jak najbardziej się do tych wątpliwości zalicza. //
// Poza wspomnianą fotografią do jej zainteresowań zaliczyć można każdą inną formę sztuki - szczególnie upodobała sobie street art, teatr i ewentualnie rysunek, mniej literaturę i muzykę - innymi słowy, lepiej gdy da się to sfotografować. //
// Nie oznacza to jednak, że jest skończoną ignorantką. Wręcz przeciwnie- raz polecona jej książka czy zespół nie pozostaną długo zlekceważone. //
// Z charakteru jest osobą bardzo otwartą i miłą - typowy sangwinik-ekstrawertyk. Lubi otaczać się ludźmi i bez względu na to, jak dobrze się znają, jest zawsze tak samo energiczna i entuzjastycznie nastawiona. Źle czuje się jedynie wtedy, gdy pojawiają się większe problemy- wtedy o panikę jej nietrudno. Jest też jak diabli wrażliwa, niestety najbardziej na swoim punkcie i ciężko znosi krytykę. //
// Do jej pasji podróżowanie należało już, gdy była małą dziewczynką. Rodzina jej babci mieszka w Norwegii. Co roku wyjeżdżają tam na wakacje, przy okazji odwiedzając inne zakątki Europy. //
// Jej starszy brat, Felix , studiuje medycynę na Oxfordzie. Zawsze zazdrościła mu inteligencji i czuła się przy nim jak czarna owca rodziny. //
// Miała kilka większych problemów w gimnazjum, ale woli o tym nie rozmawiać. Od samego wspominania łzy cisną się jej do oczu. //
// Jako takiej ulubionej potrawy nie ma, ale uwielbia mięso i ryby, a bez nich nieszczególnie przepada za warzywami. Kocha też makarony, czekoladę i maliny. No, niekoniecznie to wszystko razem. //
// Ma różne, charakterystyczne dla jej emocji odruchy, o których możliwe, że dowiecie się w trakcie opowiadania. Dla przykładu, drapie się w nos, gdy się czegoś wstydzi. //
// I nie, wygląd Alexandra i jej nazwisko to nie przypadek. (Tu pozdrawiam Nieviś i nasze chore idee xD) //



Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka


*I tu prosiłabym, aby nagle wszyscy współtworzący nie okazali się akurat "wyjątkami od reguły" - w razie co piszcie, jeśli ten pomysł nie podoba Wam się wcale to ja się dostosuję ;u;'

Przepraszam za jako taką estetykę i ewentualne błędy ale męczę się z tym na telefonie, więc mam nadzieję, że to nieznaczny kłopot...



Meg

Po porannej toalecie, jak i śniadaniu składającym się z sałatki z obowiązkowo przeważającą ilością kurczaka (przez co był to właściwie kurczak z sałatką aniżeli na odwrót) podsumowałam swoje odbicie w lustrze. Nic wyjątkowego, a mimo to uwielbiałam klasyczne, czarno-białe stroje na tego typu uroczystości. Czarna, plisowana spódnica do kolan nieco skracała mi nogi, ale skromne buty na koturnie i idealnie dopasowana, biała koszula z czarną koronką na kołnierzu zdawały się tylko dodawać temu uroku, niż sprawiać, że wyglądałabym jeszcze bardziej masywnie, niż jest w rzeczywistości. Hej, żeby nie było! Po uno, trochę ważą te rzeczy sztuk dwie, do których potrzebny jest osobny element garderoby. A nawet jeśli, to i tak mieściłam się w wagowej normie przy moim wzroście. O tym, że taka właśnie podobałam się sama sobie już nawet nie chcę wspominać, bo znów będę zmuszona wykląć się w głowie za swoją arogancję.
A skoro już o tym mowa, rusz swój tyłek sprzed lustra i wypad do szkoły.
Obiecałam sobie umieścić wpis na bloga dopiero po powrocie do domu, ale gdy dojechałam na miejsce autobusem, przypomniałam sobie o entuzjastycznym podejściu czytelników do moich ostatnich autoportretów. Kwestia dwóch minut - zrobić sobie selfie na Insta, stamtąd opublikować na blogu, życząc wszystkim jeszcze uczącym się (czyli tak przynajmniej 80%?) powodzenia dzisiaj i już, trafiło w eter.
No to co. To teraz pora powitać świat rzeczywisty... Nie minęła chwila, a już ujrzałam znajomych, których niestety na ostatnie dwa tygodnie wakacji zostawiłam, by oddać się urokom życia Europejczyków.
- Cześć wszystkim! Jak się macie, gołąbeczki? - spytałam radośnie, ostatnie słowo wypowiadając do Meridiah i Matta w taki sposób, że niemal sama się zarumieniłam. Ale hej, to moja wina? Dane mi było nie raz usłyszeć plotki o nich i w przeciwieństwie do innych, nie patyczkowałam się z nimi nigdy, więc ta dwójka nieraz już otrzymała ode mnie takie miano!
... A może właśnie to Twoja niewyparzona gęba stanowi problem?
Uśmiech jednak, jak zawsze, nie schodził z mej twarzy.

Ostatnio zmieniony przez Lynn (01-03-2016 o 14h27)



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3