Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3 4 5

#76 16-05-2016 o 22h57

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

Akihiro Zenko


Słuchał dziewczyny z początku z rozbawieniem, ale później zrobiło mu się jej trochę, tak troszeczkę żal. W końcu musiała zostawić dom, rodzinę i przyjaciół. Objął ją  ramieniem i zaczął głaskać po głowie.
~ Spokojnie, to dla twojego dobra Shiryō. Tu nie masz już czego szukać, twoje życie się zakończyło. Umarłaś na tej szkolnej zabawie biedactwo, nie zdołałem cię ochronić przykro mi. Twoje serce nie nadaje się już do niczego. Teraz zaznasz spokoju. - przyłożył palec do ust następnie do ucha i wskazał wóz. Mrugnął dając jej do zrozumienia, że kłamał, a wóz którym jadą podsłuchuje ich rozmowy. Odstawił sake i dango i delikatnie objął Sayuri. Wydawała się teraz taka delikatna i krucha.  Głaskał delikatnie jej włosy, po czym zawiązał jej białą opaskę na głowie. Nagle wóz szybko i gwałtownie zanurkował w dół. Aki objął Saki, by ta znów się nie poobijała. Po chwili wszystko się uspokoiło, a lis zaczął poruszać uszami. Dało się usłyszeć gwar i śmiechy, zupełnie jak by nagle przenieśli się na dzielnicę handlową w południe. Aki wstał otrzepał kimono i rozprostował swoje białe ogony, otworzył drzwi i wyjrzał przez nie poruszając uszami. Uśmiechnięty wrócił po Saki, chwycił ją za rękę, zasłonił górną połowę twarzy opaską, tak by jedno oko pozostało odsłonięte. Pociągnął ją do wyjścia i pomógł wyjść z wozu. Dopiero teraz mogła zobaczyć że trafiła do demonicznego świata. Nie było tu nocy i dnia, sklepienie nieba było ciemno- żółtej barwy,nie było tu słońca, gwiazd czy księżyca. Jednak było jasno. Cała okolica wyglądała zupełnie jak by cofnęli się o kilka wieków wstecz. Stragany były proste, wykonane z drewna, kobiety i mężczyźni odziani byli w proste kimona i yukaty. Dzieci radośnie biegały w kółko. Jednak nie byli to tylko ludzie ani ich dzieci, a raczej ci którzy tak wyglądali byli demonami powstałymi z owych dusz, a pozostali stanowili grupę zmiennokształtnych demonów. Dało się też zauważyć demony w swoich naturalnych formach ciekawie przyglądających się Kitsune i jego towarzyszce. Jednak większość bała się podejść do niego. On podszedł za to do wozu i skłonił się grzecznie. Wrócił do dziewczyny udającej ducha.
~  Choć pokażę ci twój nowy dom. - pociągnął ją za rękę i szli przez jakiś czas. Uliczki stawały się mniej oblegane, a domy zaczęły wyglądać bardziej elegancko. Niektóre wyglądały jak by zbudowane były w epoce Edo, inne w Okresie Azuchi-Momoyama,znalazły się i budowle wyglądające na starsze. Nagle na ulicy pojawiła się staruszka. Podeszła do lisa uśmiechnęła się ukazując bezzębną szczękę.
- Widzę, że znalazłeś sobie w końcu żonę Akihiro. - nachyliła się przyglądając się Saki.
- Coś taka szczuplutka i pachnie człowiekiem. Zginęłaś niedawno dziecinko? - zapytała oblizując spierzchnięte usta.
~  Tak Amazake-babaa zginęła niedawno, boleśnie i niespodziewanie dlatego stała się demonem i zabrałem ją tu. I to nie jest moja żona Amazake-babaa.
- To dobrze, żona cię naprostuje! Skończysz włóczyć się po tych wszystkich niegodziwych przytułkach, wracać pijany i awanturować. Teraz wybaczcie, ale idę po sake! - staruszka kompletnie zignorowała to co mówił Aki o małżeństwie i odeszła w stronę targowiska. Aki westchnął i zaciągnął Saki w stronę domu który wyglądał jak mały pałacyk z epoki Edo.  Kiedy zamknął drzwi ciężko odetchnął.
~  Dobra tu możesz zachowywać się swobodnie. Faktycznie trzeba coś zrobić z tym ludzkim zapachem, już przywykłem, ale tu się wyróżniasz. - mruknął obwąchując dziewczynę. Później otworzył okiennicę ukazując zakurzone miejsce, jak by nikt nie sprzątał tu z 10 lat, albo urządził dziką imprezę która przyćmiła by projekt x. Lis rozejrzał się załamany po korytarzu mrucząc pod nosem o syzyfowej pracy, mieszanej z przekleństwami i innymi takimi groźbami o obcinaniu ogonów bratu.

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (16-05-2016 o 23h06)

Offline

#77 17-05-2016 o 21h13

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Sayuri Saki

Gdy lis objął ją ramieniem wzdrygnęła się. Mówiła mu o niedotykaniu bez z jej zgody, a on cały czas to robił. Chciała stąd wyjść, chciała wrócić do domu. Wóz zaczął spadać w dół, Sayuri wstrzymała oddech. Miała wrażenie jakby spadała w windzie, naprawdę wolałaby spadać windą niż jakimś wozem z twarzą. Wóz stanął w miejscu, a lis wychylił się z niego zadowolony. Z takim samym zadowoleniem wrócił po Saki i wyprowadził ją na zewnątrz. Dziewczyna z strachem rozglądała się wokół. Wszyscy wokół byli dziwni, to nie byli ludzie. Złapała z kimś kontakt wzrokowy, mężczyzna miał ten sam błysk w oczach co demon, który opętał wiceprzewodniczącą. To nie byli ludzie. Saki odwróciła wzrok i zaczęła rozglądać się po tym dziwnym miejscu. Niebo miało żółtą barwę, nie było tu słońca, a całość wyglądała niczym z obrazów, które wisiały u jej babci w salonie. Zupełnie jakby cofnęła się w czasie. Wcale jej się to nie podobało. Akihiro zaczął ją gdzieś prowadzić, na ulicach było coraz mniej ludzko-podobnych form i demonów. Niektóre z nich wyglądały jak te z obrazów w książkach, które czytała. Gdy lis ciągnął ją pośród tego wszystkiego zatrzymała ich jakaś staruszka. Mówiła coś o małżeństwie i pijaństwie, ale Sayuri tylko patrzyła się na nią z przerażeniem. Lis zaprowadził ich do jakiegoś małego pałacyku. Budowla była naprawdę piękna, Saki otworzyła usta z wrażenia. Nie długo dane jej było cieszyć się tym widokiem, gdyż została wprowadzona do środka. Obwąchał ją i zaczął się krzątać wokół mrucząc coś pod nosem. Sayuri była na kresie wytrzymałości.
~Tyy!
Ruszyła za nim zastępując mu drogę i łapiąc za kimono.
~Zacznijmy od tego, że mam na imię Sayuri. Sa-yu-ri. Tak ciężko? Nie jestem żadną Shiryō! Po drugie: nadal mnie dotykasz bez pozwolenia! Gdzie ty mnie w ogóle zabrałeś!? Chcę wrócić. Teraz. W tym momencie! Masz mnie odstawić do domu! Myślisz, że co? Że nikt nie będzie się martwił o mnie? Zostaniesz osądzony o porwanie! Jakim prawem ty w ogóle to robisz? Ostatnia osoba z jaką byłam widziana to ty. W tej chwili masz mnie odwieźć do domu! Rozumiesz?!
Krzyczała z łzami w oczach. Nie miała zamiaru spędzić tu ani minuty dłużej. Miała znajomych, szkołę i rodzinę. Została zabrana do miejsca, o którym nie wiedziała nic, przerażało wręcz ją. Białowłosy na za dużo sobie pozwala. Wpierw zabrał ją siłą z jej własnego domu, a teraz wywozi nie wiadomo gdzie. Nie chciała tu być i nie miała zamiaru. Nie i koniec.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#78 21-05-2016 o 23h00

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

Akihiro Zenko


Oczy lisa wzniosły się do sufitu, mlasnął gdy dziewczyna wydała z siebie serię zdań niczym z karabinu maszynowego. Kiedy skończyła tarmosić język i jego kimono poprawił je, a wygładzając zagniecenia zaczął tlumaczyć jej lekko zdenerwowanym głosem.
~Po pierwsze robię to bo muszę, mówiłem ci nie myśl, że dotykanie człowieka jest dla mnie przyjemne. To nic miłego dotykać ludzi, ale muszę i będę to robił kiedy trzeba. Po drugie Shiryō to duchy zmarłego człowieka, wkraczając do świata demonów porzuca się swoje imię na rzecz tego kim się stało. Wymyślenie tego było najlogiczniejsze.Tu wbrew pozorom będziesz najbezpieczniejsza. Po trzecie w tamtym świecie oficjalnie nie żyjesz. Wszyscy widzieli jak zginęłaś pod tamtą lampą. Jak zostałaś porażona prądem. Trzeba było tak zrobić, inaczej demony zaczęły by atakować twoją rodzinę, a nie trzeba nam wojny z kapłanami. Tu mamy pełną kontrolę, nie jestem ograniczony. Więc w tej chwili się uspokój i spełnij swoją powinność rozpieszczona panno, bo to co zaatakowało cię w szkole to nie był jakiś malutki oni. To coś było w stanie zabić wszystkich w szkole do której tak bardzo chcesz wrócić. Nadal myślisz, że to dobry pomysł wrócić i dać ich zabić, bo ty chcesz życia które nie jest ci zapisane? Po przebudzeniu i tak będziesz należeć do innego świata. - jego głos był coraz bardziej podirytowany. Na końcu warknął jeszcze coś pod nosem i machnął ręką, a dom wrócił do stanu idealnego. Wszystko wręcz wyglądało jak muzeum z dawnych czasów. Ogród za domem stał się piękny i zielony, jezioro zostało wypełnione pięknymi karpiami, pokoje były czyste i schludne. Nawet wygląd Akiego się poprawił. Jego kimono stało się jak by lepszej jakości, wszystko nabrało blasku i wyglądało wręcz wspaniale. Lis nagle złapał dziewczynę za ramię i pociągnął za sobą. Prowadził ja przez długie korytarze, mijali mnóstwo zamkniętych drzwi, schody, aż doszli do pokoju na końcu korytarza na drugim piętrze. Aki otworzył drzwi. Była to piękna sypialnia w klasycznym stylu, wypełniona światłem, mnóstwem eleganckich mebli w japońskim stylu. Wielka szafa w rogu stała ukazując wiele pięknych kimon zdobionych przeróżnymi wzorami. Naprzeciw szafy znajdowały się drzwi do osobnej łazienki z wielką drewnianą wanną pośrodku.
~ Od dziś do twój pokój czuj się jak u siebie, a i na ludzi zapach pomogą zioła które ci przyniosę. Będziesz musiała je nosić przy sobie. Od jutra zaczniemy też lekcje mające na celu odblokowanie twoich mocy. Na początku radzę przebywać tylko w domu i nie wychodzić z niego. Później będziesz mogła wychodzić ze mną. Teraz wybacz idę załatwić swoje sprawy.
Wyszedł zostawiając ją w pokoju, sam szybko wyszedł z domu, kierując się prostu w zgiełk miasteczka demonów.

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (21-05-2016 o 23h05)

Offline

#79 12-06-2016 o 22h17

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Sayuri Saki

Patrzyła na lisa z niesmakiem. Najbezpieczniejsza... Jasne. Z jej domu zabrał ją do miejsca pełnego tych samych stworów, które utrudniały jej życie przez kilka ostatnich dni. Nie no, bezpiecznie jest. Gdy mówił o demonie z szkoły, miała wrażenie, że próbuje ją zaszantażować. Myślał, że ruszy jej sumienie? Prędzej go powinno zaboleć to co robi. Zabrał ją z jej świata, tam było jej miejsce, nie tu. Tu czuła się obco i niepewnie. Wszystko wokół było dla niej nieznane co przywoływało jedynie strach i panikę. Zawarczał jeszcze i zrobił ruch ręką. Miejsce to zaczęło wyglądać perfekcyjnie niczym z obrazka. Sayuri chwilowo się uspokoiła i rozejrzała wokół. Została zaprowadzona do miejsca, które miało być jej pokojem. Mimo wszystko wydawało się być w miarę przytulne, nadal jednak obce.
~Będę robiła to na co mam ochotę, do niczego już mnie nie zmusisz.
Odszczekała mu gdy wychodził z pokoju.
Została sama. Sama w miejscu gdzie była po raz pierwszy i w dodatku wcale nie miała zamiaru być. Zamknęła się w pokoju i zaczęła uważnie rozglądać. Jej uwagę zwróciły kimona. Podeszła aby przyjrzeć im się bliżej, były śliczne. Od razu jej wzrok przykuło granatowe kimono z wyszywanymi białymi kwiatami wiśni przeplatanymi złotą nitką. Było prześliczne. Sayuri postanowiła się w je przebrać. Założenie wszystkiego zajęło jej sporo czasu, zwłaszcza, że robiła to sama. Kiedy wreszcie udało jej się zrobić to w miarę znośnie przejrzała się w lustrze wiszącym na jednej z ścian. Nie wiedząc co ma robić wyszła z pokoju. Zaczęła chodzić po domu szukając zajęcia, niestety nie znalazła nic ciekawego. W środku kompletnie się nudziła, a na zewnątrz nie miała zamiaru wychodzić. Zbyt dużo było tam tych dziwnych i przerażających ją stworzeń.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#80 15-06-2016 o 16h00

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

Akihiro Zenko


Wrócił po około godzinie. Zmęczony obładowany zakupami. Postawił wszystko na podłodze i z małą lnianą torbą zaczął szukać Sayuri. Nie znalazł jej w pokoju więc zdenerwował się. Miała siedzieć grzecznie i czekać. Warknął i zaczął szukać jej po domu. Był duży i było w nim sporo pomieszczeń. W końcu znalazł ją w jakiejś nieużywanej sypialni. Już miał ją zbesztać kiedy zobaczył, że przebrała się w kimono. Była piękna. Jeśli uczesać by ją na tradycyjną modłę mogła by uchodzić za prawdziwą damę w tym świecie, a nie młodego duszka. Wyciągnął z torby drewniany dzban z pokrywką mieszczący mu się w dłoni. i mały lniany woreczek wypełniony ziołami o przyjemnym aromacie.
~ Dobrze wyglądasz. Masz to dla ciebie. Smaruj tym czoło, szyję i mostek. Nie dużo. Odrobina wystarczy, a nikt nie poczuje, że jesteś człowiekiem. Woreczek noś zawsze ukryty w obi. Ukryje twoją aurę. Najlepiej zrób to teraz.  Od jutra będziesz miała tu towarzystwo. Kilka służek będzie pracowało w domu. Będziesz też miała nauczycielkę która pomoże odblokować ci moce, nie bój sięto nikt obcy. Musimy zachować pozory więc zachowuj się. Możesz też wychodzić ile zapragniesz do ogrodu. Teraz lepiej choć przygotujemy coś do jedzenia bo żołądek zaraz przyklei mi się do kręgosłupa. Później oprowadzę cię po domu. - Lis wyprowadził ją z pokoju i pokierował do kuchni. Wszystkie zakupy położył na blacie, zawiązał rękawy swojej yukaty i wziął się za krojenie warzyw. Gotował w milczeniu, pozornie nie zwracając uwagi na Saki. Nagle ktoś zaczął walić w drzwi. Zniecierpliwiony lis poszedł otworzyć. Przed drzwiami stało małe dziecko szopa i trzymało małą kartkę. Wziął ją od niego, a ono zachwycone pobiegło do domu. Aki wrócił do kuchni i zaczął czytać kartkę, później położył ją przed nosem dziewczyny,
" Z racji tego, że wróciłeś do naszego pięknego świata i przywiozłeś sobie żonę mamy nadzieję, iż zechcesz gościć u nas wieczorem na kolacji. Moja żona będzie zachwycona jeśli przyprowadzisz narzeczoną. Pozdrawiamy rodzina Guhin. "
~ Amazake-babaa już wyrobiła ci pozycję społeczną. Cała kraina będzie mieć cię za moją narzeczoną. - westchnął i wrócił do gotowania.

Offline

#81 10-07-2016 o 20h20

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Sayuri Saki

Przechadzała się po korytarzach, z czego każdy wydawał się jej taki sam. Weszła do jakiegoś pokoju, który przypominał sypialnię. Trochę się po nim pokręciła i już miała wychodzić, bo nie znalazła nic ciekawego. Drzwi do pokoju zostały otwarte, a do środka wpadł lis. Wyglądał jakby miał na nią znów krzyczeć, ale w ostatniej chwili najwyraźniej się opanował. Dał jej dzbanek i woreczek i wytłumaczył o co chodzi. Gdy usłyszała, że ktoś ma tu się pojawić zamarła. Ale że duchy? Tutaj? Westchnęła ciężko.
Została zaprowadzona do najwyraźniej kuchni, gdzie lis zaczął robić coś do jedzenia. Kręciła się po kuchni, co chwila podglądając co robi białowłosy. W pewnym momencie usłyszała walenie w drzwi, czego z lekka się przestraszyła. Białowłosy poleciał otworzyć drzwi, wrócił z kartką w ręku. Po jej przeczytaniu ona dostała kartkę.
~Nie jestem niczyją żoną.
Skomentowała krótko. Tamta babcia ją z lekka przerażała. W życiu nie zgodzi się na żadną kolację w jej towarzystwie, w dodatku jako ''żona'' białowłosego.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#82 22-07-2016 o 01h06

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

Akihiro Zenko


No i się zaczęło skoro babcia coś sobie umyśliła to pewnie cała okolica już wiedziała, że Aki ma żonkę i do tego innej rasy niż on. No ale takie czasy mamy że i w krainie demonów to nie nowość. Wiedział jednak że musi odmówić, przez co bardzo bolało go małe lisie serduszko bowiem babuleńka robiła najlepsze sake w okolicy i wszystkie demony i bogowie ustawiali się po nie w kolejce przez długie długie lata. Trudno obejdzie się smakiem. Prychnął tylko pod nosem słysząc co mówi dziewczyna.
~ Ciekawe kto by chciał taką żonę. PO tym usiadł przy stoliku, wziął pióro i tusz i na kawałku pergaminu napisał powód dla którego nie mogą przyjść. Wszystko było oczywiście zmyślone. Nie chciał się narażać, po za tym ona nie znała kultury tego świata. Gdy skończył wyszedł przed dom i zawołał jedneg z chłopców bawiących się na ulicy wskazał mu dom i dał monetę w ramach zapłaty. Zamknął drzwi i wrócił do kuchni. Podał Sayuri to co ugotował, nie było to może danie które dało się zjeść z uśmiechem, ale jednak przypalone nie było.
Bez słowa zaczął jeść, ale po chwili odstawił miskę i spojrzał na dziewczynę. W sumie nie wiedział o niej za dużo, bardziej interesowała go jej rodzina, czy wie coś o swojej historii, przeszłości. Możliwe że ktoś coś jej mówił, a ona to zbagatelizowała. 
~ Opowiedz mi o swojej rodzinie.Mówili Ci coś o historii twojego klanu czy po prostu o tym zapomnieliście?
Siedział i wpatrywał się w dziewczynę, przyniesie mu sporo problemów i wiedział o tym doskonale, ale cena jej przebudzenia była warta wszelkich poświęceń.   

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (22-07-2016 o 01h06)

Offline

#83 22-07-2016 o 23h06

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Sayuri Saki

Prychnęła na jego tekst o żonie. Już miała mu odpowiedzieć dokładnie tym samym, ale ugryzła się w język. Chociaż nie. Denerwowanie go w taki czy inny sposób było teraz dla Saki wręcz przyjemnością. Skoro już tu ją przywlekł to niech ma.
~Ty się lepiej zastanów kto by chciał takiego męża.
Lis na chwilę zniknął, lecz nie minęły sekundy a z powrotem pojawił się w kuchni. Dostała coś do jedzenia i usiadła do stołu. Próbowała chociaż udawać, że jej smakuje. Nie oszukujmy się, jest po prostu dość wybredna jeśli już o jedzenie chodzi.
~Dlaczego po prostu ja nie mogłam czegoś ugotować?
Zjadła tylko do połowy i odstawiła na bok.
~Ah no tak. Zadufany w sobie lisek.
Po pytaniu o rodzinę spojrzała lekko kpiąco w jego stronę. Czy on naprawdę myśli, że po tym jak została nagle zabrana do ''nie wiadomo gdzie'' to się przed nim otworzy i opowie mu wszystko co może tylko wiedzieć o swojej rodzinie?
~A co chcesz poznać teściów? Nie wiem czy opowiadali. Myślałam, że już znasz wszystkie szczegóły dotyczące mojego życia.
Mówiła wszystko przyglądając się swoim paznokciom i głaszcząc włosy. Chciał problemów to niech teraz je ma.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#84 23-07-2016 o 02h37

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

Akihiro Zenko


Słysząc co mówi nie mógł powstrzymać się od zbędnego komentarza. Gdzie tam! Ludzka dziewucha nie wejdzie mu na głowę! Co to, to nie!
~ Teściowie phiii! Nie dziwię się, że wysłali cię do innego miasta, gdyby moje dziecko było takie wysłał bym je nawet do innego wymiaru. - warknął, po czym wstał i wyszedł do innego pokoju. Wrócił po chwili z naręczem kopert, zwojów i innych kwitków. Wszystkie, choć widać, że z różnego czasu, niektóre zniszczone tak bardzo, że ledwo było widać napisy, inne nadpalone lisim ogniem dotyczyły jednego. Sprawy która trapi go od jakichś 70 lat. Jego zaręczyn, które jak dotąd skutecznie odwlekał. Rzucił je wszystkie przed nogi Sayuri, po czym spokojnie jak gdyby nic usiadł i zaczął jeść to co zostało w jego misce.
~  Co więc mówiłaś człowieczku o chętnych na moje żony? - mruknął nieco zadowolony z siebie. Niby nie chciał żony w tak młodym wieku, ale mimo to wszystkie "coś" znaczące rodziny oferowały mu swoje pierwsze w posagu córki lub podopieczne. Sprawiało to, że ego młodego lisa wzrastało niczym balonik wypełniony helem. Nie dość, że pochodził z ważnej rodziny, to jeszcze wśród panien uchodził za dobrą partię ze względu na siłę, wygląd i co najważniejsze dziewięć ogonów. Tak więc ten tego jego ego wypełniło by pewnie jakieś małe ciepłe morze, tworząc trujące opary egoizmu. 
~ Tak więc jak widzisz możesz sobie to darować. Rozpieszczony smarkaczu. Myślisz, że dla mnie to dogodna sytuacja? Zajmować się dzieckiem które myśli że cały świat będzie ustawiał się pod jego wygodny styl życia. Nie prosiłem się o to, ale takie jest moje przeznaczenie. Twoje też, niestety to złączyło nasze drogi i mam nadzieję, że jak najszybciej staniesz się Inari. Wtedy pewnie ta twoja dziecinna osobowość zniknie. - zdenerwowany lis wstał od stołu i po prostu wyszedł do ogrodu. Nie wypadało mu wyjść teraz do baru opić się sake bo wszyscy myśleli że dziewczyna jest jego żoną, a tak było bezpieczniej dla niej. Co za życie przeklinał swój los i usiadł nad stawem obserwując pływające w nim karpie.

Offline

#85 23-07-2016 o 23h43

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Sayuri Saki

Gdyby miała być jego dzieckiem to gdy tylko by mogła od razu wyprowadziłaby się od niego jak najdalej. Co jak co, ale takiego ojca to chyba nikt by nie chciał mieć. No ale skoro pan lisek uważa się za tak świetnego, to niech ma. Wysłałby do innego wymiaru?
~Dlaczego w takim razie mnie nie odeślesz?
Oj tak. To jest to czego w tym momencie najbardziej chciała. Mogłaby wrócić do S W O J E G O domu i położyć się na S W O I M łóżku, po prostu mogłaby zasnąć i pomyśleć, że to wszystko było tylko snem. Bardzo pokręconym snem, ale tylko snem. Gdy już o śnie pomyślała to poczuła lekką senność. Z tego wręcz miłego stanu wyrwał ją lis, który rzucił pod jej nogi stos papierów. Wzięła kilka z nich i przeczytała zawartość. Wszystkie były o jednym i tym samym.
~A wiec stąd ta pewność siebie? Że niby możesz mieć każdą? Phy! Jakby zobaczyły jaki jesteś to uciekłyby gdzie pieprz rośnie. Chyba, że to puste panienki, którym podoba się tylko jedno.
Wskazała palcem w stronę jego twarzy. No dobra, jedno Sayuri musiała przyznać. Lis wyglądał w miarę przyzwoicie, ale na pewno nie lepiej niż ona. Co takie rzeczy, to nie.
Gdy lis opuszczał kuchnię, ona oczywiście powlekła za nim. Musi dać mu odczuć, że naprawdę tutaj jest i, że te jego całe ''przeznaczenie'' nie będzie wyglądać tak łatwo jak myślał. Obserwowała lisa z pewnej odległości, a gdy usiadł dodreptała do niego i usiadła obok. Szturchnęła go lekko z uśmiechem.
~Nee Aki-chan nie gniewaj się. Przecież wiesz, że sobie żartuję. A tak serio to jestem trochę zmęczona. Może opowiesz mi coś na dobranoc?
Zamęczy go, to było pewne. Ale czyż nie o to jej chodziło?


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#86 27-07-2016 o 00h51

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

Akihiro Zenko


Panie znachorze pacjentka robi postępy? Jednak w myśli Akiego zrodziła się wizja kolejnego postępku tej istoty. Mimo to jednak rozsiadł się wygodnie, wyprostował swoje ogony i postanowił spełnić jej zachciankę a co! Raz można mieć serduszko dobre i cały jad przesączyć na nią innego dnia, kiedy bardziej zasłuży.
~ Dawno, dawno temu gdy ludzie, demony i bogowie żyli w zgodzie. Tak dawno, że nawet najstarsze lisy nie są do końca pewne biegu tej historii. Pewnym jest tylko, że świat był wtedy bardzo młody, z niebios na białym lisie zstąpiła niewiasta. W swej dłoni dzierżyła kłosy ina. Przybyła by ratować ludzi, których ukochała przed głodem. Inari tak bardzo zapałała miłością do ludzi, że postanowiła obserwować ich co jakiś czas. Mijały lata, może wieki nikt nie jest pewny. Podczas jednej ze swoich wędrówek piękna boginka ujrzała mężczyznę. Nie był to ani cesarz, wysoko postawiony urzędnik czy nawet ktoś ważny. Był to zwykły młodzieniec zajmujący się uprawą roli. Inari urzekła jego dobroć i szacunek do tego co daje mu ziemia. Obserwowała mężczyznę przez jakiś czas, jednak z każdym dniem zakochiwała się w nim bardziej. Pewnego dnia postanowiła ukazać mu się. On oczarowany jej pięknem, zakochał się w niej gdy tylko spojrzał w jej oczy. Nie zdał sobie nawet sprawy kim jest piękna nieznajoma, a mimo to poślubił ją. Ze związku tego narodziła się córka. Ludzka dziewczyna obdarzona niezwykłymi mocami duchowymi - nazwano ją Miko. Jak możesz się domyślać była ona pierwszą kapłanką. Potrafiła pozbyć się złej energii życiowej, złych demonów i innych upiorów zagrażających ludzkości. Rosła zdrowa i silna i jednocześnie bezczelna i zbyt pewna siebie. Pewnego dnia chciała zyskać chwałę i postanowiła zabić potężnego oni mieszkającego w górach. Nie udało jej się i ledwo uszła z życiem. Gdy jej matka dowiedziała się, że jej dziecku grozi niebezpieczeństwo postanowiła się poświęcić. Ukazała swoją boską naturę. Jednak najpierw wezwała wszystkie swoje lisy obiecując, że odrodzi się w potomkini ze swojego klanu. Dziewczynie z podobną mocą do jej córki Miko. Lisy miały strzec jej klan do czasu pojawienia się obiecanej dziewczyny. Sama Inari zaś oddała swoje życie i serce by wielki Oni zrezygnował z zemsty na jej córce. Tak mijały tysiąclecia, a lisy strzegły, strzegą i strzec będą potomków swojej pani.
Aki skończył swoją opowieść i zerknął na siedzącą obok Saki. Zastanawiał się czy potraktowała to jako bajkę, czy może weźmie sobie do serca te opowieść. Historię jej klanu, mogła by choć trochę przestać patrzeć na czubek własnego nosa i pomyśleć o innych. Kiedy tak na nią patrzył to stwierdził, że przypomina mu Miko z opowieści, może to jakiś znak tego, że jest tą właściwą, że Inari wróci.
~ Może Ty opowiesz coś mi? - zaproponował z lekkim uśmiechem.

Offline

#87 27-07-2016 o 01h21

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Sayuri Saki

Jakie było zdziwienie na twarzy dziewczyny, gdy lis faktycznie zaczął coś opowiadać. Najwyraźniej próba irytacji go swoją osobą nie do końca wyszła. Niemniej jednak słuchała tego co mówił. Historia o Inari... Hmm, to ponoć ona ma być tą odrodzoną wersją? I to wszystko przez to co opowiedział jej właśnie lis? Chociaż sama nie wiedziała czy ma to traktować na serio czy jako opowieść na dobranoc. Patrząc jednak na to gdzie właśnie się znajduje to i takie coś było możliwe. Gdy lis zaproponował aby coś opowiedziała zmarszczyła w odpowiedzi czoło. Przecież to on miał jej opowiadać na dobranoc, a nie ona jemu. Chyba nie do końca dobrze jej słuchał.
~Miałam iść spać.
Wpatrywała się przez krótką chwilkę w wodę i tym razem stwierdziła, że jednak lisowi ustąpi.
~No ale niech Ci będzie skoro tak ładnie prosisz. Hmmmm... Dawno temu, a może wcale nie tak dawno żyła sobie pewna dziewczyna. Miała spokojne życie bez większych problemów, otoczona była gronem przyjaciół. Nic więcej jej do szczęścia nie było potrzebne. Ale pojawił się on. Od początku coś jej w nim nie pasowało, jednak stwierdziła, że zostawi to w spokoju. On jednak nie chciał zrobić tego samego. Dziewczynie zaczęły przytrafiać się dziwne rzeczy. Gdy została zaatakowana przez jakieś stworzenie, to on ją uratował, jednak nie był on jej wymarzony książę na białym koniu. Wpakował się jej do życia z butami i zakończył panujący w nim spokój. Wraz z pojawieniem się chłopaka, pojawiły się również problemy. Prawie straciła przyjaciela, chciano ją zabić i to żeby jeszcze raz. Nie potrafiła się dodatkowo porozumieć z swym ''wybawcą''. Pomimo, że były lepsze chwile, dziewczynie w pamięć zapadało całe zło, które wydarzyło się od czasu pojawienia się chłopaka. Za wszystko obwiniała jego, ponieważ to wszystko zaczęło się gdy tylko on się pojawił. Dziewczyna nie potrafiła sobie wytłumaczyć tego na inny sposób. W środku aż się gotowała, bo nie mogła nic poradzić na to co się dzieje. Nastał jednak dzień, w którym on postanowił odciąć ją od wszystkiego co miała. Zabrał ją z jej świata do nieznanego miejsca, które wywoływało u niej strach. Dziewczyna nie była z tego faktu zadowolona, była przerażona wręcz tym gdzie się znajduje. Było to coś co znała co najwyżej z opowieści babci gdy była dzieckiem, nie wierzyła, że coś takiego wydarzy się naprawdę. Strach zaczął ustępować, jednak niepewność pozostała. Siedząc jednak obok niego odczuwa pewien spokój, gdy nie krzyczy dziewczyna czuje się pewniej. Ehhhh... Naprawdę jestem zmęczona. Aki-chan chodźmy spać.
Ziewnęła zasłaniając usta dłonią i przeciągnęła się. Opowiadanej historii nie chciała komentować, lis na pewno dobrze wiedział, że mówi o nim. Jedno co mogła powiedzieć to to, że opowiadała bardzo chaotycznie. I to nie tak, że chciała tym wzbudzić jakieś współczucie czy coś w tym stylu. Chciała pokazać mu jak bardzo zniszczył jej życie i żeby zastanowił się nad tym co robi.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#88 28-07-2016 o 19h11

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

Akihiro Zenko


Wysłuchał jej opowieści, a więc uważała, że on ściągnął na nią to wszystko, że to jego wina. Serio była rozpieszczona do granic możliwości. Nie przewidziała jednak, że zginęła by przy pierwszym ataku. Westchnął zrezygnowany.
~ To idź, ja mam jeszcze kilka rzeczy do załatwienia. Nie czekaj wrócę bardzo późno. - wstał otrzepał swą szatę i wolnym krokiem ruszył do domu. Myślał co musi kupić, z kim porozmawiać. Jutro już służki miały zacząć oporządzać dom. Nie czuł się tu dobrze mimo iż od kilku stuleci był to jego dom,  a dłuższy pobyt  w niebiańskim pałacu był mu zakazany. Liczył, ze chociaż po tym co jej powie zrozumie swoje położenie, ale nie. Widocznie pisane było mu być tym złym. Trudno, w takim razie może spokojnie wyskoczyć do miejscowego straganu kupić sake jak za dawnych czasów. Jak postanowił tak zrobił. Dziewczyna była bezpieczna, nikt nie miał prawa jej zaatakować gdy była w jego domu. Wezwał więc brata. 
>...<
Wrócił późną nocą, dziarsko wlokąc za sobą swoje dziewięć puchatych ogonów i ledwo żywego brata. Podchmielony szybko zostawił brata w swojej sypialni, a sam wszedł do sypialni gościnnej. Zapomniał jednak, że spała tam Sayuri. Gdy zobaczył ją pogrążoną we śnie, nagle się zamknął i usiadł  na krześle patrząc na nią do czasu aż sen go nie zmorzył całkowicie.

Offline

#89 28-07-2016 o 22h17

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Sayuri Saki

Miała wrażenie, że lis w tym momencie się na nią obraził. Może jednak trochę przesadziła, ale tak tylko troszkę i tak minimalnie. Zostawił ją mówiąc żeby na niego nie czekała. A myślał, że ma zamiar? Siedziała jeszcze chwilę nad brzegiem, a gdy wróciła do domu lisa już tam nie było. Była zmęczona, więc poszukała czegoś w czym może spać. Jedyną rzeczą jaka się nadawała była yukata. W ręce wpadła jej prosta biała yukata w błękitne wzory i przebrała się. Zmęczenie dawało się we znaki, więc gdy tylko się położyła od razu zasnęła. Podczas snu poczuła nagle zapach alkoholu i być może to ją obudziło. Rozglądnęła się po pokoju i tuż przed sobą zauważyła śpiącego na krześle lisa. Wstała i podeszła do niego, znalazła źródło alkoholowego zapachu.
~Lisie, ej lisie. Akihiro wstań, jutro Cię będzie wszystko boleć.
Mówiła szeptem, jednak do niego najwyraźniej nie docierały te słowa. Westchnęła i złapała go za ramię.
~Halo panie lisie budzimy się. Aki chodź połóż się normalnie.
Może i do lisa miała żal, ale patrząc na najprawdopodobniej upitego miała wrażenie, że wygląda jakoś łagodniej. Potrząsnęła nim w nadziei, że obudzi się i nie będzie próbował jej się sprzeciwić.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#90 29-07-2016 o 01h32

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

Akihiro Zenko


Nocne niebo obracało się, zmieniając położenie nocnych słońc. Do uszu Akiego powoli docierał cichutki szept. Kiedy otworzył oczy zobaczył piękność w białej yukacie. Nie poznał, że to Sayuri, wręcz przeciwnie patrzył w jego mniemaniu na piękną dziewczynę. Uśmiechnął się tylko łagodnie gdy mówiła do niego, że musi się położyć. Czyżby przypadkiem wszedł do innego domu, a może faktycznie jakaś bogini zeszła do świata demonów by ulżyć mu w życiu i zniwelować kare którą nałożono na niego lata temu. Jego plątanina myśli powoli tworzyła bajki i różne ich wersje.
~ Sama boghini martwi seee o mnie, jak miło.
Niewiele myśląc (właściwie wcale) objął piękność i delikatnie ( oczywiście w jego mniemaniu) położył się łóżku razem z Saki. Wtulił twarz w jej długie włosy i objął ją niczym dziecko pluszowego misia.
~ Twoye włosy ładnie pachną - mruknął oszołomiony lisek i ponownie zapadł w sen. Rano obudził się ze ścierpniętym ramieniem i przerażony odkrył kim była piękna bogini z jego nieco podchmielonego snu. Zaskoczony wyskoczył z łóżka niczym żaba w liścia, bogini bowiem zmieniła się w no powiedzmy istotę niezbyt przyjaźnie nastawioną. Na policzki bladego lisa o dziwo wypłynęły rumieńce.  Nagle do pokoju bez pukania wszedł jego brat i zmierzył wzrokiem brata a następnie Sayuri.
- Ty to żadnej nie przepuścisz, wiesz co rada może Ci za to zrobić?Jedną karę już masz. Chociaż warto było ? - zakończył swoją wypowiedź wymownym uśmiechem czarny lis.
~ Niby co ja i człowiek pfff. - ofukał brata, teraz bardziej zajęty był tym by Saki nie zabiła go za to co zrobił, choć nie było to świadome.

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (29-07-2016 o 01h35)

Offline

#91 29-07-2016 o 11h47

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Sayuri Saki

Lis powoli otwierał oczy i uśmiechał się jakby sam do siebie, upewniło to Sayuri, że był pijany. W normalnych okolicznościach pewno by na nią nakrzyczał, że budzi go bez powodu. Jego bełkot dawał dziewczynie wrażenie, że lis ją z kimś pomylił.
~Lepiej będzie jak się już położysz.
Gdy tylko skończyła mówić została przez niego objęta i zaciągnięta do łóżka. Lis co prawda położył się, ale jednocześnie tuląc się do dziewczyny. Gdy próbowała rozluźnić uścisk, ten tylko bardziej ją do siebie przyciągnął. Niech on tylko wstanie to ją popamięta. Przeklinała go za to co właśnie robił. Kilka razy próbowała się jeszcze oswobodzić, ale gdy to nic nie dawało to ona sama dała sobie spokój i spróbowała ponownie zasnąć.
Nagle poczuła ulgę co wybiło ją z snu. Słyszała, że ktoś wchodzi do pokoju, po głosie rozpoznała drugiego lisa. Gdy Akihiro skończył swoją obronną wypowiedź Sayuri otworzyła oczy i usiadła. Lekko się przeciągnęła i z promiennym uśmiechem spojrzała na lisa.
~W nocy mówiłeś co innego. Nie pamiętasz? Ojć, nie szkodzi. Ważne, że wcześniej było zabawnie. Prawda Aki-chan? Na pewno jesteś głodny, chodź zrobię Ci śniadanie!
Wstała i nadal promiennie się uśmiechając podeszła do lisa i złapała go za rękę. Niosąc wręcz za sobą aurę radości, wyminęła w przejściu jego brata i wyciągnęła Akihiro na korytarz. Zabrała go do kuchni i dopiero tam puściła. Wyciągnęła kilka owoców i zaczęła kroić kaki w kostkę. Odwróciła się do lisa i nóż uniosła w jego stronę. Odłożyła go i podeszła do białowłosego głaszcząc go po ramieniu.
~Dobrze Ci się spało?
Po zadaniu tego pytania uśmiech z jej twarzy zniknął i mierzyła lisa wręcz zabójczym wzrokiem.
~Zadam pytanie raz i lepiej miej dobre wytłumaczenie. Co to miało być?
Złapała go za kimono i zniżyła jego głowę do swojego poziomu, tak aby mogła patrzeć mu prosto w oczy.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#92 03-08-2016 o 02h42

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

Akihiro Zenko


Lis w niemałym szoku, może w stanie dnia (a raczej nocnego wypadu) wczorajszego pozwolił by dziewczyna sprowadziła go niczym pasterka owieczkę. Martwiło go to, a raczej jej nagła zmiana podejścia. Wiedział, ze potrafi oczarować dziewczyny, ale patrząc na nią to zakrawało o najcięższą czarną magię. Podejrzanie przysłuchiwał się jej propozycji odnośnie śniadania, czyżby planowała zemstę w najbardziej kobiecy sposób, a mianowicie trucizna podana w jedzeniu lub napitku. Może jednak zmiana podejścia była dobrowolna, ale tym bardziej przeraziła go myśl, że on i człowiek, a tym bardziej ona mogli by...Teraz był nie na żarty przerażony. Wyraźnym rozkazem bowiem było to, by dziewczyna pozostała w stanie ekhem...niezdobytym.  Gdzieś w głowie świtało mu, że zasypiał na fotelu więc u kiego licha znalazł się na łóżku?
~  Tak... - mruknął, odpowiadając na jej pytanie. ~  Doskonale, a tobie? - zapytał wpatrując się w brązowowłosą istotkę, tworząc w głowie najczarniejszy scenariusz jaki tylko mógł, słysząc w głowie śmiechy dzieci i czuł coraz bardziej ogarniające go przerażenie. Dopiero gdy złapała go za kołnierz całe przerażenie minęło i zrozumiał jej teatrzyk. Śmiechy dzieci w głowie przeobraziły się w głosy nakłaniające go do zmniejszenia jej postaci i zamknięcia jej w słoiku oraz wielu jeszcze gorszych rzeczy, których ze względu na regulamin forum przytoczyć nie można. Jednak on z najbardziej niewinną miną świata zapytał.
~ Ale o co ci chodzi? Ja nic nie zrobiłem, pamiętam tyle, że zasnąłem na krześle bo nie miałem siły już na nic i no później budzę się obok ciebie i tyle. Skoro nic się nie stało, to nie ma problemu, nie histeryzuj i tak bym cię nie ruszył ludzka istoto. - przedostatnie słowo wypowiedział z nieskrywanym obrzydzeniem. Oczekiwał już reakcji dziewczyny wyrywając swoje kimono z jej uścisku.

Offline

#93 14-08-2016 o 21h59

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Sayuri Saki

Gdy lis mówił, że nic nie pamięta, Saki trochę się uspokoiła. Wiedziała, że może to teraz sprytnie wykorzystać. W swojej główce już układała plan, który za moment miała wprowadzić w życie.
~A więc nie pamiętasz? Mam Ci przypomnieć? Jesteś taki pewien, że mnie nie tknąłeś? Wróciłeś pijany i przyszedłeś do mojego pokoju, zasnąłeś na krześle. Gdy się obudziłam chciałam abyś położył się w łóżku, martwiłam się o Ciebie, bo spanie w pozycji siedzącej jest bardzo niewygodne, a Ty... Twój brat miał rację.
Uśmiechnęła się i stanęła na palcach. Przybliżyła swoją twarz do jego i pogłaskała go po policzku.
~Byłam na Ciebie zła, ale jedno muszę przyznać. Wcale nie byłeś taki zły. Po pijaku zazwyczaj mówi i robi się to co naprawdę by się chciało. Byłeś jak słodka puchata kuleczka.
Uśmiechała się delikatnie, jakby była najbardziej niewinnym stworzeniem w całym wszechświecie. Pogłaskała go po włosach, po czym z czułością złapała za ręce i zaprowadziła na krzesła. Usiadła obok niego i kontynuowała.
~Ale nikt się o tym nie dowie, jeśli coś dla mnie zrobisz. Naszykujesz mi teraz kąpiel, a później coś do ubrania. Jak już się ogarnę to zrobię Ci śniadanie, dobre śniadanie. Dobrze? I lepiej żebyś był milusi, bo zdążyłam zauważyć, że przez to co zrobiłeś możesz mieć problemy. Prawda Aki-chan?
Wstała i poszła dokończyć kroić owoce. Wrzuciła je sobie do miski i zaczęła jeść. Usiadła jeszcze raz obok lisa czekając aż coś powie.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#94 21-08-2016 o 20h17

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

Akihiro Zenko


Lis spojrzał na nią spod byka. Teraz już wiedział doskonale, że ta mała ludzka istota chce wykorzystać sytuacje na swoją korzyść. Wstał i spojrzał na Saki. Złapał ją za ramiona i odsunął od siebie na długość wyciągniętego ramienia.
~ Chyba sobie żartujesz, perfidny, dwulicowy obrzydliwy człowieku. Wy ludzie wykorzystacie każdą sytuację byleby skorzystać z sytuacji. Przez takich jak ty mój... -przerwał w pół słowa i wkurzony nie na żarty lis wyszedł z kuchni trzaskając drzwiami. Bez namysłu wyszedł z domu i stanął w ogrodzie. Z uśmiechem na ustach pieczętował dom, by żaden nieproszony gość nie pojawił się w nim oraz by żadna istota która się w nim znajdowała nie mogła go opuścić. Po tym otworzył portal i wskoczył w niego znajdując się tuż przed wielką salą w niebiańskim pałacu. Otworzył drzwi z hukiem. Wkroczył zdenerwowany przed oblicze wielkiego białego lisa, jego dziad zaskoczony zachowaniem wnuka od razu przybrał postawę godną bóstwa za które był już uważany.
~ Rezygnuje! Ta dziewucha nie będzie nigdy boginią, pewnie ktoś pomylił się obliczając koniunkcje gwiazd i do tego czemu to ja mam się nią opiekować!? Ona od kiedy tylko mnie zobaczyła nienawidzi mnie. Ba nie ma w niej krzty talentu czy  zdolności, nie potrafi wyczuć demona choćby ten siedział obok niej! Do tego ta pyskata smarkula jest nie do wytrzymania! MAM DOŚĆ NIE BĘDĘ SIĘ NIĄ ZAJMOWAŁ - wrzasnął nie wytrzymując lis.
Dziadek zaczął coś mówić, coś co ledwo docierało do zdenerwowanego lisa. Coś o koniunkcji gwiazd, przeznaczeniu itd. Nagle lis krzyknął coś o genialnym pomyśle i pojawił się przed domem, zdjął pieczęć wpadł do domu i zaczął szukać Sayuri, kiedy ją znalazł chwycił dziewczynę za ramie i otworzył portal. Znów stał w niebiańskim pałacu tuż przed swoim dziadkiem trzymając za ramię towarzyszkę swojej niedoli.
~Oto Sayuri Saki reinkarnacja Inari dziadku. - powiedział i pchnął dziewczynę przed oblicze starego lisa.

Offline

#95 22-08-2016 o 00h48

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Sayuri Saki

Reakcji lisa się nie spodziewała, myślała raczej, że grzecznie zrobi to o co go prosiła. Ten jednak odsunął ją od siebie, pokrzyczał i wyszedł trzaskając drzwiami. Usiadła z powrotem na krześle, z nerwów popchnęła miskę, która rozbiła się na podłodze. Wyszła z pomieszczenia chcąc wyjść z domu i poszukać lisa mimo, że nie miała pojęcia gdzie mógł się podziać. Drzwi jednak nie chciały się otworzyć. Spróbowała więc wyjść tymi prowadzącymi do ogrodu, jednak i to się jej nie udało. Nawet okna były zamknięte. Wiedziała, że lis jest na nią wściekły, ale nie wiedziała co planuje zrobić. Przecież nie może jej tutaj zostawić samą sobie. Chciała stąd wyjść i to stało się jej celem. Szukała jakiegokolwiek wyjścia z tego przeklętego domu, jednak zamiast tego znalazła lisa, chociaż tak właściwie to on znalazł ją. Bez słowa ścisnął jej ramie i po chwili dziewczyna była w innym miejscu.
~Nie dotykaj mnie! To nie ja wczoraj się upiłam i to nie ja kleiłam się do ciebei! Nie masz takiego pra...
Urwała wpół słowa widząc przed sobą jak zdołała usłyszeć dziadka Akihiro.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#96 07-09-2016 o 00h36

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

Akihiro Zenko


Stary lis wyraźnie rozbawiony był zachowaniem dziewczyny. Jednak nie dał tego po sobie okazać. Skłonił delikatnie głową i jego tubalny głos wypełnił całą salę.
~ Witaj Inari, cieszę się, że mogę cię znów spotkać. Mam nadzieję, że mój wnuk spełnia należycie swoje obowiązki strażnika. Sam nie mogę ich wypełnić ze względu na status jaki uzyskałem przez ostatnie tysiąclecia, mój jedyny syn zginął dawno temu,mój wnuk, mój dziedzic mam nadzieję wypełnia je tak dobrze jak tylko potrafi. Dlatego proszę cię Inari wybacz mu, jest młody i nie wie co znaczy takt. Jeśli próbował cię skrzywdzić zostanie srogo ukarany, ale wie że obowiązki należy wypełniać, a kary ponosić. Niestety nie mogę zapewnić mu tu gościny, ale jeśli tylko wyrazisz taką ochotę ty możesz zostać skoro opieka mego następcy ci nie odpowiada.
Aki tylko westchnął słuchając słów dziadka po czym podszedł do dziewczyny.
~ Jeśli nie pasuje ci moje towarzystwo możesz zostać w tym pałacu, ja niestety nie mogę tu mieszkać.
Po tych słowach lis wyszedł z sali skierował się do komnaty która kiedyś należała do niego, lecz to było bardzo dawno temu, kiedy był jeszcze dzieckiem. Liczył, że spotka w niej kogoś z rodziny, ale tak się nie stało. Usiadł na wielkim łożu czując rozgoryczenie i wstyd. Nie udaje mu się wypełnić obowiązku czym przysporzy wstyd rodzinie, w dodatku ona nawet nie chce dać mu szansy, z góry założyła, że jest jej wrogiem. Lis nie mógł pogodzić się z tym faktem, w tej chwili uważał, że dla rodziny było by najlepiej gdyby się nie urodził.

Offline

#97 10-09-2016 o 19h54

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

    Sayuri Saki

Z lekko uchylonymi ustami słuchała tego co mówił dziadek Akihiro. Kiedy usłyszała o karze dla lisa, trochę się przestraszyła. Nie miała pojęcia co tamten miał na myśli mówiąc ''srogo ukarany''. Nie chciała przecież aby białowłosemu stała się jakaś krzywda czy coś podobnego. Usłyszała też, że może tutaj zostać. Dla niej równoważne było to z tym, że Akihiro poniesie wcześniej wspomnianą karę za niewypełnianie obowiązków.
~Dziękuję za propozycję. Chciałabym jednak najpierw zobaczyć to miejsce jeśli jest taka możliwość.
Została jej przydzielona służka, która zaczęła oprowadzać ją po całym pałacu. A był on ogromny i naprawdę piękny. Sayuri nie przypominała sobie żeby kiedykolwiek była w podobnym miejscu, bardzo jej się tutaj podobało. Gdy oprowadzanie się skończyło, ponownie zaprowadzono ją do dużej sali.
~Bardzo chciałabym tutaj zostać. Jednak to miejsce jest dla mnie za duże i trochę mnie przytłacza. Wrócę z Akihiro i postaram dopilnować go aby nie popełniał żadnych błędów.
Uzyskawszy aprobatę starego lisa, wyszła z sali i udała się w kierunku komnaty, którą służka pokazała jej jako pokój Akihiro. Weszła do środka bez pukania. Spojrzała na lisa, który wyglądał jak siedem nieszczęść i aż poczuła ukłucie na sercu. Podeszła bliżej i przykucnęła przy nim.
~Wracajmy.~ powiedziała szeptem.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#98 20-09-2016 o 18h37

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

Akihiro Zenko


Automatycznie wstał i nie patrzył na dziewczynę. Przy niej nie okazywał nic po za dumą, albo ironią. Otworzył portal, złapał śmiertelniczkę za rękę i pociągnął w błękitny wir. Po chwili stali już przed domem, który lis jednym ruchem odpieczętował. Zbliżała się bowiem godzina w której służki miały zjawić się w domu. Białowłosy bez słowa prowadził dziewczynę do kuchni gdzie rozsiadł się i nalał sobie ze stojącego na blacie czajniczka herbaty. Wskazał dziewczynie miejsce naprzeciw.
~ Teraz zrozumiałaś? Wiesz już, że nie żartuje? Powinnością mojej rodziny jest chronić Inari.
Spojrzał na dziewczynę swoimi żółtymi ślepiami, ciekawiło go czy uczyli ją, czy coś mówili, czy może sami popadli w niełaskę zapomnienia. Nalał dziewczynie do glinianego kubka zielonego płynu i podgrzał go lisim ogniem. Podsunął jej naczynie ostrzegając, że napój może być zbyt gorący i musi poczekać by go wypić. Siedział chwilę milcząc i po prostu przyglądając się ludzkiej dziewczynie.
~ Twoja rodzina mówiła coś o tym? Wspominali o jakichś legendach? Bajkach o bogini w ludzkim ciele? Nie jest to raczej możliwe, by tak po prostu zapomnieć. Nie kręciło się przy twoim domu kilka lisów? W ogóle czy ty pochodzisz z kapłańskiej rodziny? - zastanawiając się nad tym zaczął drapać się za lewym uchem. Dla lisów w jego rodzinie takie opowieści miały wielkie znaczenie, dlatego od dziecka przekazywano im je w formie bajek czy zabaw. Teraz jednak Aki oczekiwał, że Sayuri udzieli mu odpowiedzi na jego pytania. Mimo iż wiedział skąd pochodzi i gdzie mieszkała chciał poznać postępowanie rodu Inari, ich podejście do przepowiedni i przede wszystkim kto tak rozpieścił tą dziewczynę?!?

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (20-09-2016 o 18h40)

Offline

#99 08-10-2016 o 22h40

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

    Sayuri Saki

Milczenie lisa zaczynało ją trochę przerażać. Dlaczego na nią nie krzyczy? Już chyba wolałaby to od tego okropnego milczenia, przez które nie miała pojęcia o czym białowłosy może teraz myśleć. Zaprowadził ją do kuchni i rozsiadł się. Za jego gestem usiadła naprzeciw z niepewnością malowaną na twarzy. Podsunął jej kubek z czymś zielonym, a ona nie do końca była pewna co to jest. Może chce dać jej jakąś nauczkę i ją otruć?
~Co to?
Zignorowała zupełnie pytania lisa podejrzliwie patrząc się na kubek. Przecież po tej akcji nie wiedziała czego może się spodziewać.
~Coś na pewno mówili. Myślisz, że zwracałam na to uwagę? Moja babka opowiadała mi różne legendy, na pewno o tym wspominała, ale ja nie pamiętam.
Co najdziwniejsze ton lisa był jak najbardziej normalny, zero złości. To bardzo niepokoiło Sayuri. A jeśli planuje jakąś zemstę czy cos w tym stylu? Nie wiedziała przecież co siedzi w tej jego białej lisiej główce.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#100 31-10-2016 o 22h28

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

Akihiro Zenko


Mlasnął słuchając dziewczyny, dużo skupienia kosztowało go by jego małe lisie serduszko nie wybuchło ze wściekłości, czy wszystkie dzisiejsze dzieciaki takie są?
~ W takim razie musimy jechać do twojej rodziny. - Aki uśmiechnął się tak jak zwykle miał w zwyczaju w obecności dziewczyny - przerażająco.
~ Zdajesz sobie jednak sprawę, że oficjalnie jesteś martwa, więc trzeba wymyślić ci jakieś przebranie. Do tego sprawię że rodzina cię nie pozna, a jeśli powiesz im prawdę wszyscy skończą tutaj razem z tobą, a ich bronić nie muszę. Chyba, że jednak ruszysz te swoje ostatnie zwoje mózgowe, wyłączysz system buntującej się na wszystko idiotki i pomyślisz o czym mówiła babcia. Nie wstaniesz od tego stolika do momentu, aż nie zaczniesz żałować, albo sobie nie przypomnisz. - chłopak wstał. Podszedł do jednej z szafek i wyciągnął z niej bukłaczek sake, poszedł do pokoju obok i ułożył się bokiem na poduszkach obserwując brązowowłosą istotę. Z wielką satysfakcją popijał sake, a jego ogony machały powoli i nieśpiesznie jak by żyły własnym życiem. Po kilku minutach machnął palcem i drzwi oddzielające pokoje zasunęły się z trzaskiem. Lis położył się wygodnie na poduszkach i zaczął myśleć o jej zachowaniu. Od Saki nie czuło się dumy, jej zachowanie wynikało według Akiego wyłącznie z jej dziecinności, chęci pokazania że jest się kimś dojrzałym, kiedy tak nie jest. Po chwili jednak jego oczy zrobiły się wielkie jak spodki. Coś przyszło mu do głowy i zerwał się z legowiska, natychmiast wszedł do kuchni, zdjął urok z dziewczyny.
~ Czy ty miałaś już wcześniej kontakt z istotami duchowymi? Nie szczekaj mi tu jak jakiś mały wściekły pies tylko odpowiadaj. - jego oczy przybrały całkiem demoniczny wyraz, zęby zaostrzyły się. Był już zniecierpliwiony i jeśli znów będzie się migać od odpowiedzi to już nie ręczy za siebie.

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3 4 5