Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3 4

#1 15-11-2014 o 16h52

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

//photo.missfashion.pl/pl/1/21/moy/16478.jpg

    Słońce powoli znikało za horyzontem, a ludzie z pobliskiej osady wracali do domów. Nikt nie chciał pozostać na zewnątrz w momencie kiedy jedyne źródło światła udaje się na spoczynek. Mężczyźni ponaglali zwierzęta hodowlane, które nie spieszyły się tak bardzo jak ich właściciele. Kiedy ostatni promień zniknął zza lasem, wioska wyglądała na opustoszałą. Okiennice były tak szczelnie zamknięte, że nawet blask domowego ogniska nie dawał rady się przez nie przebić. Gdyby ktoś zapukał w jakiekolwiek drzwi, odpowiedziałaby mu cisza. Jakby spróbował je otworzyć to spotkałby się z oporem, który może powodować jedynie ciężki rygiel. Po prostu nie znalazłby schronienia na zimną noc w tej osadzie. Wtedy pozostaje jeszcze tylko jedno miejsce, gdzie można szukać noclegu. Posiadłość rodu Devil. Jest to okazałej wielkości dwór, który góruje na pobliskim wzgórzu. Jego ogromne bramy, zdają się mieć wysokość czterech mężczyzn. Spoglądając zza ogrodzenia, można dostrzec zarysy ogrodu oraz oddalonego cmentarza. Jednak gdy otwiera wam drzwi młoda kobieta czujecie, że nie jest to normalny dom.
    Osada która się tu znajdowała przestała istnieć. Jedyne oznaki, że kiedykolwiek mieszkali tu ludzie to resztki po drewnianych budowlach i jednej studni. Mimo, że osada znikła około sto lat temu to dwór dalej dumnie góruje nad wszystkim. Kiedy mijasz jego bramy, czujesz jakby posągi gargulców śledziły Cię swoim skamieniałym wzrokiem. Jednak ignorujesz to i zmierzasz w stronę wielkich drzwi, ciągnąc za sobą walizkę. Z trudem unosisz ją na schodach, jednak w końcu możesz zadzwonić. Zamiast tradycyjnego dzwonka rozlega się gong. Otwiera Ci drzwi wysoki mężczyzna o długich rudych włosach, które związał czarną wstążką. Na powitanie przychodzi Pani Domu, która z uśmiechem na ustach oferuje pokazanie rezydencji. Każe Richardowi by zabrał twoje walizki, a sama rusza korytarzem. Zwracasz uwagę na portrety na ścianach. Na każdym z nich jest przedstawiona jakaś kobieta. Nawet nie zauważasz kiedy znajdujesz się w salonie, w którym niegdyś byli przyjmowani goście. Po chwili wchodzisz do pokoju utrzymanego w stylu secesyjnym i jak się dowiadujesz był to gabinet Pani Domu. Przechodzisz przez dwie sale balowe: małą i dużą, po czym w końcu trafiasz do jadalni. Duży stół na środku sugeruje, że kiedyś ten dom tętnił życiem. Przelotem zaglądasz do kuchni by znowu powrócić do holu. Pierwsze piętro to pokoje gościnne oraz pokaźnych rozmiarów biblioteczka. Przez okno pokazany zostaje ogród oraz szklarnia z różnymi gatunkami róż. Gdzieś w oddali możesz dostrzec bramy cmentarza. Już chcesz wejść na drugie piętro, jednak zostajesz powstrzymany.
- Drugie piętro należy do rodziny i stałych domowników, goście nie mają wstępu.
Odchodzisz zaintrygowany co się tam może znajdować. Pani Domu odprowadza Cię wzrokiem i spogląda na służącego.
- Pojawi się więcej śmiertelników, dopilnuj by nasi stali goście wiedzieli o tym fakcie… - obróciła się na pięcie i spojrzała przez ramię. – Postaraj się monitorować poczynania Lalki, nie chcę by ci współcześni ludzie także mieli do nas uraz.

//photo.missfashion.pl/pl/1/21/moy/16481.jpg

A więc przed wami znajduje się historia tajemniczego domu. Jest nasz wspaniały dwudziesty pierwszy wiek, gdzie przenośne urządzenia elektroniczne są normą, a gdzie nie wierzy się już w potwory, duchy czy zjawy. Jednak nikt się nie spodziewa, że to co aktualnie jest bajkami i wymysłami istnieje dalej. Po prostu wszystkie te stworzenia i zjawy ukryły się w ludzkich ciałach i chodzą po świecie. Jednym z ich azylów jest właśnie ten stary dwór, który należy do rodziny Devil. Pierwotna gałąź rodu została niestety zabita poprzez oskarżenia kościoła, które nie były bezpodstawne. Po prostu cały ród od zawsze miał coś wspólnego z magią.
Powstał plan by powoli przyswajać ludzi do istnienia magicznych stworzeń i istot. Dlatego każdy z zaproszonych ludzi uzyskał darmowy pobyt w zabytkowym pałacu. Czy odkryją co jest grane? Przerażą się widząc prawdziwych lokatorów tego domu? Może zaakceptują istnienie innego gatunku, albo będą chcieli przywrócić tradycyjne metody palenia wiedźm? Przekonajmy się!

//photo.missfashion.pl/pl/1/21/moy/16482.jpg

1.    Zastrzegam sobie prawo do zmiany przebiegu akcji – jestem Mistrzem Gry;
2.    Mam prawo do niezaakceptowania karty postaci lub wyrzuceniu kogoś kto nie przestrzega regulaminu i utrudnia rozgrywkę;
3.    Nikt nie kierujemy postaciami innych graczy;
4.    Nikt nie jest bogiem, więc proszę nie tworzyć postaci o super mocach, które mogą wszystko;
5.    Każdy ma wady, więc pamiętajcie o tym;
6.    Nasze postacie mogą się kłócić, ale nie my sami;
7.    Przestrzegamy zasad języka polskiego;
8.    Piszemy posty z minimum sześcioma rozbudowanymi zdaniami;
9.    Pierwszy post pojawić ma się w ciągu tygodnia, kolejne w ciągu czterech dni;
10.    Zakaz robienia przesłodzonych postaci, stawiamy na realizm;
11.    Na końcu karty wpisz kursywom „Funhouse” na dowód, że regulamin został przeczytany;
12.    Wykorzystujemy wzór KP, można dodać coś od siebie ale nie odjąć;
13.    Wygląd z anime/mangi;
14.    Magiczne postacie tworzymy z rozmysłem;
15.    Magiczne postacie muszą wypisać swoje słabości przy opisie rasy;
16.    Powyższe hasło to podpucha prawdziwe brzmi: Lalka; i trzeba je napisać na samym końcu kp czerwonym kolorem.
17.    Zastrzegam sobie prawo do zmiany regulaminu.

//photo.missfashion.pl/pl/1/21/moy/16483.jpg

Magiczne istoty nie opuszczające domu
1.1    Pani Domu ~ Elizabeth Devil~ Asuu
1.2    Lokaj Pani Domu ~Richard Bloodriver~ Ikuna
1.3    Służba~Cornelia Ishidone~ Oliwkaa
1.4    Służba ~Marietta Rodriguez~ Lynn
1.5   Lalka (Postać NPC )~ Asuu

Ludzcy goście
2.1~Mariah Eve Jarvis~@Ragnarei
2.2 ~Roger Evans~Ikuna
2.3 ~Keith Whittaker~Meilene

Magiczni goście
3.1 ~Samuel Morgenstern~Nieve
3.2 ~Vincent Joseph Alptraum~ @Ragnarei

Stali magiczni mieszkańcy (daleka rodzina)
4.1~Valentina Elizabeth Sherman~ majkel325
4.2 ~Mephistopheles Black~ Asuu
4.3~Beatrice Charpentiere~ Nieve

//photo.missfashion.pl/pl/1/21/moy/16485.jpg

Kod:


[center]
[b][color=]Imię[/color][/b]

[b][color=]Nazwisko[/color][/b]

[b][color=]Wiek[/color][/b]

[b][color=]Wzrost[/color][/b]

[b][color=]Kraj pochodzenia[/color][/b]

[b][color=]Orientacja[/color][/b]

[b][color=]Rasa[/color][/b]
Ludzie wpisują „ludzka” pozostali mogą wybrać dowolną rasę, ale przypominam że wygląd ludzki.

[b][color=]Umiejętności magiczne[/color][/b]
Nie dotyczy ludzi

[b][color=]Rola[/color][/b]

[b][color=]Wygląd[/color][/b]

[b][color=]Charakter[/color][/b]

[b][color=]+Lubi/Nie lubi-[/color][/b]

[b][color=]Ciekawostki[/color][/b]
[/center]

Ostatnio zmieniony przez Asuu (27-11-2014 o 22h43)


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#2 15-11-2014 o 17h34

Miss'wtajemniczona
Oliwkaa
Czuje moc~
Miejsce: Pomocnik Moderatora
Wiadomości: 1 797


Link do zewnętrznego obrazka
Masochistka jedna ._.

Imię
Cornelia

Nazwisko
Ishidone

Wiek
A to się wacha .-.

Wzrost
Ok. 170cm

Kraj pochodzenia
Prawdopodobnie Japonia, ale nie daje stu procent

Orientacja
Biseksualna

Link do zewnętrznego obrazka

Rasa
Pół na pół. Wilkołak z domieszką krwi czarownicy.

Umiejętności magiczne
Jak każda czarownica zaklęcia, jednak głównie skupia się na 4żywiołach.
I wiadomo, wszystko to co umie wilkołak.

Rola
Służąca

Wygląd
Link do zewnętrznego obrazka

Charakter
Opanowana, nie może dać się ponieść emocją, szczególnie w czasie pełni. W tedy to by oszalała, dosłownie. Do tego jest pracowita, w końcu musi dawać z siebie wszystko by rozdrapała. Niestety czasem aż nad to opanowana, dostanie od kogoś zezłoszczonego jedzeniem czy przedmiotem w ciało, a nadal będzie spokojna.

+Lubi/Nie lubi-
+Kwiaty / -Pikantnego jedzenia
+Noc / -Ostre światło
+Słodkie zapachy / -Koty

Ciekawostki


Ostatnio zmieniony przez Oliwkaa (25-11-2014 o 20h28)

Offline

#3 15-11-2014 o 18h00

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

Imię | Samuel

Nazwisko | Morgenstern

Wiek | A licho go wie, wygląda na osiemnaście jakoś.

Wzrost | 181 cm

Kraj pochodzenia | Norwegia

Orientacja | Bi~

Rasa | Dragonit
Dragonici ze Skandynawii z pewnością są inni od pozostałych przedstawicieli ich gatunku. Przede wszystkim nie ukrywają się w swoich smoczych formach w pobliżu osad ludzi, a żyją wśród nich. Ich życie to w większości zgrabnie utkana sieć kłamstw i pół prawd. Żywią się oni krwią swoich ofiar, co wskazuje na pokrewieństwo z wampirami, choć oni sami twierdzą, że wywodzą się od Nidhögg - mitycznego węża, bądź smoka, który podgryzał korzenie Yggdrasilu, drzewa światów. Wracając jednak do ich upodobań pokarmowych, piją krew tylko zmarłych już ofiar. Bo dlaczego miałaby się ona marnować?
W smoczej formie nie mają skrzydeł, przypominając bardziej te chińskie jaszczurki. Podłużne ciało z pewnością jest o wiele zwinniejsze niż te ich południowoeuropejskich kuzynów. Długie ostre kły, powiada się, że są nasączone jadem, lecz to nie prawda. Już by prędzej powiedzieli, że są dziećmi Lokiego, a nie w ich naturze leży kłamanie, gdy chodzi o ich Bogów. Choć trzeba przyznać, że tylko Bóg Ognia może ich przewyższyć w sztuce kłamania.
Z pewnością cechuje ich też to, że wszelkie zwierzęta, prócz węży, boją się ich, co rodzi nienawiść. Po tylu wiekach działającą w obie strony. Mało komu udaje się udobruchać jakiegoś futerkowego, czy w piórka, pupila. To jak układanie całego swojego systemu magicznego na nowo, nieprzyjemna sprawa, więc po się podejmować? Tym bardziej, że on zaraz umrze, a ty będziesz żył wieki. Nie warto. I o ile są istotami magicznymi, o tyle ich jej zasoby są niewielkie, a silniejsze czary mogą prowadzić nawet do śmierci. Nie są nieśmiertelni, ale i zabić ich ciężko.
Dragonici - smoki. A te skandynawskie kochają się wyróżniać. I się wyróżniają. Ale nigdy nie wiesz kiedy na takiego trafisz, bo swoją magiczną sygnaturą zwyczajnie przypominają trolle, czy magiczne dziki. Nie mają jej prawie wcale.

Umiejętności magiczne | Może używać jakiś prostszych zaklęć, głównie z zakresu magii ognia. Ten zresztą i tak jest na jego rozkazy, ale czasem warto połączyć go w kombinacji z innym zaklęciem. Poza tym potrafi latać, czy zmieniać się w cień. To drugie też nadwyręża mocno jego siły magiczne. I na tym kończą się jego umiejętności. Woli nie ryzykować również użycia zbyt potężnych zaklęć, dla własnego bezpieczeństwa.

Rola | 3.1

Wygląd | Wysoki, smukły chłopaczek o blond kosmykach i urodzie anioła. Kto by takiego o cokolwiek posądził? Tym bardziej, gdy te czarujące, miękkie usteczka układają się w taki słodki uśmiech, a oczy się śmieją. A tym bardziej, gdy jedno jest turkusowe, a drugie fioletowe. To tak do niego pasuje! Po prostu cud chłopiec. Jego cera jest blada, a rumieńce wspaniale na niej wyglądając, upewniając wszystkich w tym, że jest aniołem. Tylko skrzydeł mu brak.

Charakter | Dwulicowy. Tak najłatwiej go nazwać, bo w jednym momencie jest dla ciebie miły, pomocny, a już po chwili będzie tworzył przeciw tobie teorie spiskowe. Niestety swoją mimikę twarzy przez lata zdążył dopracować by nic po nim nie było takiego widać. Po prostu w towarzystwie zachowuje się całkiem inaczej, niż gdy może sobie pozwolić na bycie sobą. Zbiera informacje o każdym, by potem je móc przeciw tym osobom wykorzystać. I by wiedzieć z kim może się zmierzyć. I dziecinny. On robi to wszystko dla zabawy, by po wszystkim znów obdarzyć cię uśmiechem anioła i zachowywać, jakby nic się nie stało. Po prostu nie zna słowa 'skrucha'. Gdy ktoś go obrazi zaczyna się hiper wentylować, jakby zaraz miał wybuchnąć płaczem, by zacząć się śmiać. Cóż, mentalnie pozostał dzieckiem, po prostu.

+Lubi/Nie lubi- |
+ Ludzkie łzy / Radości tych marnych istot -
+ Ciemność / Nadmiaru światła -
+ Węże / Pozostałych zwierząt -
+ Słodycze / Pomarańczy -
+ Mięso / Warzyw -

Ciekawostki | ~ Kolczyk, który nosi jest talizmanem. ~ Kiedyś obcinał ludziom włosy, jeśli mu się spodobały. ~ Ma małą awersję do wilkołaków. ~ Nadal  nie do końca wie, co znaczy 'miłość'. ~ Jeśli powtarza w kółko jakieś imię, to po prostu jet ciekaw, co by teraz było z tą osobą, gdyby żyła. Dziwne zboczenie... ~ Ma tendencje do zapominania ciągle o czymś. ~ Szczepan, wen autorki, nie polubił tej postaci, ale i tak uważa go za anioła. Naiwne dziecko.

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

Imię | Beatrice

Nazwisko | Charpentiere

Wiek | Ponad tysiąc lat, choć z wyglądu około dwudziestu.

Wzrost | 172 cm

Kraj pochodzenia | Francja

Orientacja | Bi~

Rasa | Wiedźma

Umiejętności magiczne | Do jej głównych umiejętności należy zmienianie wszystkiego w złoto oraz przywoływanie demonów, najczęściej Książąt Piekła. Poza tym o wiele lepiej wychodzą jej zaklęcia, niż cokolwiek innego. Zazwyczaj, by nie tracić zbyt wiele sił, używa różdżki, która wyglądem przypomina berło. Gdy zaczyna czarować zazwyczaj w około pojawiają się złote motyle, co ślicznie wygląda.

Rola | 4.3

Wygląd | Beatrice jest średniego wzrostu kobietą o jasnej, nieskalanej niczym cerze i delikatnej, gładkiej skórze. Ma długie blond loki, zazwyczaj spięte w koka, z krótką, prostą grzywką. A do tego duże, błękitne oczy, które iskrzą, gdy używa magi. Prawda, że śliczna? A w dodatku wydaje się niezwykle drobna, gdy założy jedną ze swoich, ciężkich sukni, choć przy ludziach i tak ubiera się normalnie.

Charakter | Beatrice można opisać w dwóch słowach. Ekscentryczka i egocentryczka. Ale nigdy hipokrytka. Uwielbia robić wszystko po swojemu, gdy nikt jej nie rozkazuje, a jest przy tym zawsze skupiona na sobie, ewentualnie swoim celu. I lubi też być w centrum czyjejś uwagi, ale to akurat lubi chyba każdy. Nigdy też nie skarci, ani nie skrytykuje za zrobienie czegoś, co sama by zrobiła. Może nawet pomoże, zależy to od różnych czynników. A najgorsze jest to, że zdaje sobie sprawę ze swoich cech i wypomina je wszystkim z radością w głosie, tak nie podobną do zwykłego, wyniosłego jej tonu. Ogólnie wtedy można powiedzieć, że nie jest sobą. A tak stara osoba ma prawo być rozchwiana emocjonalnie...

+Lubi/Nie lubi- |
+ Herbate różaną / Alkoholi -
+ Koty / Psów -
+ Czerwone róże / Innych kwiatów -
+ Spokój / Zasypiać -
+ Ciepło / Wody -
+ Podróżować / Robactwa -

Ciekawostki | ~ Niektórzy nazywają ją Złotą Wiedźmą. ~ Pierwszy raz przywołała demona, gdy spadała z klifu. ~ Boi się wody, a nie daj boże ją choćby ochlap, a przyzwie nawet samego Lucyfera. ~ Zawsze śni się jej ten sam koszmar. ~ Nie zobaczysz jej bez czerwonej róży we włosach. ~ Czasem wolałaby być płaska, jak deska, bo denerwują ją niektóre osoby, gdy wyjedzie na jakiś czas poza posiadłość. ~ Ma tendencje do czytania książek na wspak. ~ Szczepan twierdzi, że ta kobieta mogłaby być jego matką, ale wam tego nie doradzam. W końcu Szczepuś jest jeszcze mniej prawdziwy niż ona.

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Lalka

Ostatnio zmieniony przez Nieve (27-11-2014 o 22h26)

Offline

#4 16-11-2014 o 17h04

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365




Link do zewnętrznego obrazka


Godność
Valentina Elizabeth Sherman

Wiek
Uznajmy, że wygląda na ok 20 ale ma więcej...

Wzrost
174cm

Kraj pochodzenia
Wielka Brytania

Orientacja
Biseksualna

Rasa
Mag z pirokinezą

Umiejętności magiczne
No oprócz normalnych zaklęć potrafi coś jeszcze. Potrafi podgrzać temperaturę w pomieszczeniu i organizmach żywych. Potrafi wzniecić ogień i go ugasić. Jej najgorszą zdolnością są chyba niespodziewane wybuchy. Jak jest zdenerwowana to bucha płomieniami albo sama zamienia się w ogień.

Rola
4.1

Wygląd
Ciemne lekko kręcone włosy sięgają aż do pasa. Oczy błyszczą odcieniem fioletu i turkusu. Usta pełne koloru beżowego. Sylwetka szczupła z krągłościami tam gdzie trzeba.


Charakter
No cóż...Jest ona dość ekscentryczna. Często widywana z alkoholem zapijając smutki. Jest dosyć głośna i zawsze wyrazi swoje zdanie.  Jednego dnia potrafi być potulnym barankiem uśmiechającym się do każdego, a drugiego dnia żmiją naskakującą na innych. Jej nastroje są zmienne jak ona sama. Więc po prostu trzeba ją taką zaakceptować albo nie zwracać uwagi.

+Lubi/Nie lubi-
+ Alkohol / - Mocnych zapachów
+ Poznawać nowych ludzi / - Gburów
+ Rozrywkę / - Nudy
+ Panią domu i jej domowników/ - Lalki


Ciekawostki
- Jest kuzynka pani domu.
- Ma bliznę na lewym biodrze od postrzału.
- Jej organizm nie reaguje aż tak mocno na obecność alkoholu.
- Ma dwie starsze siostry.

Link do zewnętrznego obrazka
Z siostrzyczką

Ostatnio zmieniony przez majkel325 (17-11-2014 o 19h41)


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#5 16-11-2014 o 18h51

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka




Imię
Jej pełne imię brzmi Marietta, choć wszyscy zazwyczaj zwą ją Ritą i tak się przyjęło.

Nazwisko
Rodriguez

Wiek
Chronologicznie młodsza od Pani Domu o jakieś 10 lat, jednak ona zatrzymała się nie w wieku lat dziesięciu, a dopiero piętnastu.

Wzrost
162 cm

Kraj pochodzenia
Szkocja

Orientacja
Bi

Rasa
Kotołak

Umiejętności magiczne
Jest w stanie przybrać kocią formę, jednak i bez tego potrafi bezszelestnie i bardzo szybko się poruszać, a jej niezwykle giętkie kości udowadniają, że niczym kot występuje także w stanie ciekłym. Innymi słowy nic przydatnego, przynajmniej dla innych. Choć nie, jest takie coś - za młodu Pani Domu nauczyła ją podstawowych zaklęć, które miały jej pomóc w zajmowaniu się domem.

Rola
1.4. - Służąca, pokojówka, choć to raczej taka osoba "od wszystkiego"... Podczas gdy tak naprawdę nie robi nic.



Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka



Wygląd
Spomiędzy kruczoczarnych, niezbyt długich włosów wystają wrażliwe na dotyk i dźwięki kocie uszka tego samego koloru, a na tle okrągłej buzi wyraźnie wyróżniają się duże, piwne oczy i pucołowate policzki. Przez to drugie właśnie niektórym, a czasem nawet sama sobie wydaje się nieco... Pulchna, dlatego stroi się przeważnie w czernie. Chyba, że akurat ma na sobie jasny strój pokojówki, bo do ciuszków tego typu ma ogromną słabość... Tak jakoś.

Charakter
Można spokojnie porównać ją do małego dziecka - niezwykle radosna i optymistyczna, choć jednocześnie zbyt beztroska i naiwna, a ponadto czasem wydać się też może, że nie odróżnia dobra od zła. Mimo bycia pokojówką, w pracy można spotkać ją równie często, co śnieg w czerwcu... Choć w sumie, bez przesady. Mimo wszystko jest posłuszna Pani Devil, acz rozkazy przyjmuje tylko bezpośrednio od niej... Ale i od tej zasady znajdzie się wyjątek, mianowicie nie będzie zdolna posłuchać jej, gdy ta zabroni jej podążania za Lalką, gdy ta się pojawi. Jest to stworzenie jak najbardziej ciekawskie, a coś, co od setek lat jest w ich domu, a ona wciąż tego nie poznała, jest póki co dla niej jedną z najbardziej interesujących rzeczy na świecie.

+Lubi/Nie lubi-
+ Stroje pokojówek / Sztywniaków -
+ Zabawy / Nudy -
+ Tajemnicę Lalki / Zakazów -
+ Nowe rzeczy / Warzyw -
+ Panią Domu i Richarda / Gdy ją ganią -

Ciekawostki
~ Przy ludzkich gościach pokazuje się rzadko, a jeśli już to zawsze z nakryciem głowy ~
~ Zachwyca się nowinkami technicznymi, a przypominać chyba nie trzeba, że została odcięta od nich na przeszło sto lat ~
~ Zanim zabrano ją do dworu, do siódmego roku życia mieszkała w sierocińcu, gdzie była szykanowana z powodu swojej "inności" ~
~ Traktuję Panią Domu jak matkę, to ona ją wszystkiego nauczyła ~
~ Pochodzi ze Szkocji, jej imię jest francuskie, a nazwisko hiszpańskie. Czy to nie dziwne? ~



Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#6 17-11-2014 o 00h10

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

Lokaj mój ! *^*
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Imię
Richard Jan
Nazwisko
Bloodriver
Wiek
399 lat
Wzrost
195cm
Kraj pochodzenia
Anglia
Orientacja
Bi
Rasa
Wampir
Musi on unikać światłą słonecznego. Chwila spędzona w blasku dnia skutkuje poparzeniami. Dłuższy czas, końcem jego istnienia. Za dnia jego zmysły są nieco osłabione, a gdy wyczuje ludzką krew  zdarza mu się nad sobą nie panować. 

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Umiejętności magiczne
Wszystkie zdolności którymi popisują się wampiry;  widzenie w ciemności, bezszelestne poruszanie się, lewitacja, hipnoza, zmiana w mgłę itd.

Rola
Lokaj Pani Domu~ 1.2
Mniej oficjalnie Cerber Pani Devil

Wygląd
Richard, wysoki, nienagannie wyprostowany. Szczerze jest tak prosty jak by kij od szczotki połknął, ale czyż nie na tym polega rola lokaja? Wymaga się od niego by nosił się niezwykle elegancko, dobra to już sam sobie dopowiedział. Tak więc, zawsze widywany w eleganckich strojach, koszulach, kamizelkach i wypastowanych butach. Przyglądając się Richardowi, nie sposób nie zwrócić uwagi na jego czerwone oczy,  wyróżniające się na tle śnieżnobiałej skóry. Co jak co, ale gdy gałki oczne wyglądają jak dwie lampki choinkowe automatycznie zwracasz na nie uwagę.Nosi okulary, by chroniły jego oczy przed promieniami słońca do tego wygląda w nich elegancko.  Włosy w porównaniu do reszty są zwyczajnie, czarne, średniej długości, i niespecjalnie chcą się układać.

Charakter
W pracy to sztywniak, perfekcjonista i choleryk. Widzi plamę, lub pogniecione ubranie będzie mordował osobnika wzrokiem, dopóki ten nie naprawi szkody. Wszystko chce robić idealnie, by zadowolić wymagania pani domu. Tylko najbardziej uparci ludzie są w stanie wyprowadzić go z równowagi, a wtedy ratunkiem dla odważnego( czyt. wariata) jest tylko pani Devil. Jeśli ktoś mu podpadnie będzie spotykał się z jego szatańskim uśmieszkiem codziennie, a to nie jest miłe przeżycie. Po pracy najczęściej można spotkać go w ogrodzie lub bibliotece. Ogrodnictwo to jego pasja przejęta po  dziadku, do książek ma zamiłowanie od małego.
+Lubi/Nie lubi-
+ krew/ zapach czosnku-
+gotować/ bałaganu-
+ noc i mrok/ słońca-
+ogród/ lekkomyślności-
+bibliotekę/ cebuli-

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Ciekawostki
~ O ironio ten pan jeszcze 379 lat temu był księdzem
~ Ma wyostrzone zmysły , dlatego nie lubi zapachu czosnku po prostu go drażni
~ Mimo tego że jest wampirem i nie musi spożywać zwykłego jedzenia, doskonale gotuje
~ Parzy wyśmienitą herbatę i kawę
~ Miał dziadka polaka, który uwielbiał zajmować się ogrodem. Stąd jego zamiłowanie do zajmowania się ogrodem.
~ Za sprawą zaklęcia Pani Devil może za dnia poruszać się po domu. Jednak, jeśli przekroczy jego próg choćby o milimetr zaklęcie przestaje działać i zaczyna działać wampirza słabość.
~ Pan złota rączka, czyli typowo polskie ;" Ja nie dam rady?!Ja nie dam rady?!To patrz!"
~ Szczególnie łasy na ludzi z grupą krwi A Rh -
~ Drugie imię odziedziczone po dziadku polaku
~ Nosi okulary gdyż jego oczy są nadwrażliwe na światło
~~ Urodziny obchodzi 12 sierpnia~~

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Lalka

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (18-11-2014 o 23h07)

Offline

#7 17-11-2014 o 17h26

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247


Link do zewnętrznego obrazka

//photo.missfashion.pl/pl/1/22/moy/17269.jpg
https://33.media.tumblr.com/738458b9702f5c86d1e28750efa80f1c/tumblr_nbdjutcDlH1rks6mno1_500.png
//photo.missfashion.pl/pl/1/22/moy/17269.jpg

Imię
Elizabeth


Nazwisko
Devil

Wiek
Rzeczywiście ma około dwustu lat lat, ale z powodu anomalii w tym domu jej zegar biologiczny zatrzymał się na dwudziestu.

Wzrost
170 cm

Kraj pochodzenia
Wielka Brytania

Orientacja
Heteroseksualna

Rasa
Wiedźma

Wiedźmy są tak zwanym nad gatunkiem ludzkim. Wyglądają jak oni, dożywają podobnego wieku (chociaż coraz częściej żyją dłużej) i nie wyróżniają się zbytnio pod względem kulturowym. Jedynie posiadają magiczną moc, która pozwala im na wiele rzeczy. Moc jest przekazywana z matki na córkę i z czasem potrafi zaniknąć, kiedy partner wiedźmy nie jest odpowiedni. Może i posiadają wielką moc, która pozwala im tworzyć eliksiry i poznawać zaklęcia, ale muszą spełnić wiele wymagań by ona nie zanikła. Dlatego do zapłodnienia córki musi zajść przy prawidłowych fazach księżyca inaczej urodzi się chłopiec, a ona straci swoją moc.
    Studiowanie magii zajmuje całe życie wiedźmy, która pierw musi odbyć podróż na specjalne spotkanie, gdzie starszyzna nadaje jej magiczne imię. Zazwyczaj imię pokrywa się po części z darem jaki posiada. Młoda wiedźma musi opuścić dom i szkolić się przy pustelnicy, by później sama przez parę lat prowadzić ten tryb życia. Dopiero w wieku dwudziestu lat moc wiedźmy jest pełna, ale nie można spocząć na laurach bo potrafi spaść na początkowy poziom.
    Wiedźmy są znane jako łączniczki między światem ludzi a istot magicznych, ponieważ żyją na tej granicy. W czasach kiedy nie tępiono wszystkiego co zawiera magię, to właśnie one wyszukiwały patronów wiosek. Były szanowane jednocześnie w obu światach, niestety wraz z nową wiarą ich reputacja upadła. Ludzie nienawidzili ich ponieważ były tak ludzie, ale zarazem nie. Natomiast istoty magiczne za to, że właśnie od wiedźm zaczęło się tępienie.


Umiejętności magiczne
- Empatia – odczuwa emocje innych, ale czasami potrafią wziąć one nad nią górę i sama odczuwa je z dwojoną siłą;
- podstawy telekinezy, które ograniczają się do małych przedmiotów;
- potrafi przygotowywać eliksiry, jednak zaklęcia wychodzą jej gorzej


Rola
1.1

Wygląd

//photo.missfashion.pl/pl/1/22/moy/17269.jpg
https://38.media.tumblr.com/tumblr_lpssn5fpPT1qe0ruqo1_500.jpg
//photo.missfashion.pl/pl/1/22/moy/17269.jpg

Elizabeth jest osobą, która całą sobą pokazuje, że jest inna. Wyróżnia się swoim stylem bycia i ubierania. Preferuje stare suknie, które za jej czasów były czymś normalnym. Ma długie blond włosy, które zawsze upina wysoko. Jedynie można ją zobaczyć w rozpuszczonych w godzinach wczesno porannych i późno wieczornych. Jej oczy są zielone i niektórzy uważają, że nasycenie barwy w tęczówce nie jest naturalne.

Charakter
Można powiedzieć, że Elizabeth jest osobą zarozumiałą. To przychodzi na myśl, kiedy spogląda się na jej poważną twarz. Rzeczywiście bywa poważna, ale taka nie jest do końca. Zachowuje się odpowiedzialnie ponieważ, tego wymaga rola Pani Domu. Musi potrafić wszystko zorganizować by goście byli zadowoleni. W rzeczywistości jest wesołą kobietą, która wydaje się czasami znudzona życiem. Lubi przebywać w towarzystwie innych osób i gdy dom stoi opustoszały, nie potrafi ścierpieć samotności. Bywa marzycielką, ale także realistką. Cierpi wewnątrz z powodu jej doli. Wszyscy jej bliscy przyjaciele odeszli wiele lat temu, a ona ciągle jest młoda.

+Lubi/Nie lubi-
+Książki
+Dobrą kuchnię
+Towarzystwo
+Przyjęcia
-Nudy
-Bałaganu
-Zarozumiałych ludzi
-Lalki


Ciekawostki
- Została Panią Domu przez przypadek. Jej ciotka została wygnana z kręgu istot magicznych i musiała zająć jej miejsce, ponieważ tylko kobiety mogą rządzić tym domem.
- Jako pierwsza odkryła, że ten dom żyje i on decyduje co się ma stać – zauważyła to przez wyczucie nieznanych emocji;
- Panicznie boi się Lalki, która zadziwiająco ją przypomina;
- Znana z wielu kochanków;
- Nie może mieć dzieci, za to kocha Ritę jak własną córkę;
- Technologia jest dla niej gorsza niż czarna magia;
- W kręgach wiedźm jest nazywana „czystą” ponieważ nie skalała się czarną magią ani nie użyła swojej mocy w złej intencji;
- Ma a raczej miała starszego brata, którego nie widziała od kiedy została Panią Domu, nawet nie była na jego pogrzebie.

https://38.media.tumblr.com/tumblr_lskmugEEX61qf9s70o1_500.jpg

Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)




Link do zewnętrznego obrazka

//photo.missfashion.pl/pl/1/22/moy/17269.jpg
Link do zewnętrznego obrazka
//photo.missfashion.pl/pl/1/22/moy/17269.jpg

Uwaga! Postać NPC nie posiada KP. Jest jedynie opis, który ma wam przedstawić jej postać, ale resztę musicie sami odkryć.

//photo.missfashion.pl/pl/1/22/moy/17269.jpg
Link do zewnętrznego obrazka
//photo.missfashion.pl/pl/1/22/moy/17269.jpg

Lalka dosłownie jest tym czym ją nazywają. Jest porcelanową lalką, wielkości siedmioletniego dziecka. Wygląda na bardzo zadbaną, ale ma pewien defekt. Nie posiada oczu, których nieustannie poszukuje. Jest stałym mieszkańcem domu i mieszka w nim nie wiadomo od kiedy. Chodzą pogłoski, że jedna z pierwszych założycielek rodu dla zabawy zmieniła swoją konkurentkę do męża w lalkę. Nie wiadomo także dlaczego nie posiada oczu i za wszelką cenę chce je odzyskać. Mimo niepozornego wyglądu Lalka jest tak samo magiczna jak dom. W ten sposób pojawia się teoria, że Lalka jest uosobieniem ducha tego domu. Jednak jedno jest najważniejsze - módl się by jej nie spotkać.


//photo.missfashion.pl/pl/1/22/moy/17269.jpg
https://33.media.tumblr.com/tumblr_mbizloiOBD1rcxoi2o1_500.jpg
//photo.missfashion.pl/pl/1/22/moy/17269.jpg




//photo.missfashion.pl/pl/1/22/moy/17269.jpg
https://38.media.tumblr.com/6f1b57b9fc74aabcb2422dd90adee680/tumblr_mwlzt3tshN1rsf0f6o1_1280.jpg
//photo.missfashion.pl/pl/1/22/moy/17269.jpg

Imię
Mephistopheles

Nazwisko
Black

Wiek
Wygląda na dwadzieścia parę lat, ale w rzeczywistości ma trzydzieści.

Wzrost
190 cm

Kraj pochodzenia
Wielka Brytania

Orientacja
Biseksualna

//photo.missfashion.pl/pl/1/22/moy/17269.jpg
https://38.media.tumblr.com/4d5b505fff20eb67d04516e9cdb21ac1/tumblr_n2capbbYmx1ru688ro1_1280.png
//photo.missfashion.pl/pl/1/22/moy/17269.jpg

Rasa
Nabyta: nie określona – brak definicji i rozpoznania przynależności Mephistophelesa do konkretnej znanej rasy.
Wyuczona: Czarnoksiężnik. Męski odpowiednik wiedźmy, jednak nie jest przekazywane z pokolenia na pokolenie. Są to zazwyczaj synowie czarownic, którzy wyjątkowo odziedziczyli trochę mocy.

Umiejętności magiczne
- pośredniczenie między dwoma światami żywych i umarłych;
- posługiwanie się zaklęciami;

Rola
4.2

Wygląd
Mephistopheles jest wysokim mężczyzną o długich blond włosach, które związuje w kucyk. Jego oczy są w odcieniu nasyconej zieleni. Ma się wrażenie, że tęczówki wręcz świecą jasną barwą. Kontrastuje to z jego jasną karnacją. Jego styl ubierania jest uzależniony od sytuacji. Można dostrzec jak zakłada typowe stroje dla tych czasów, ale z chęcią sięga także po coś bardziej wyrafinowanego jak białe koszule i spodnie od garnituru. Lubi wyróżniać się z tłumu, dlatego jego płaszcz jest wyjątkowy i zwraca na siebie uwagę. Prawdopodobnie przez dwie czerwone wstęgi materiału, które powiewają za nim na wietrze jak chodzi.

Charakter
Trudno określi jaki w rzeczywistości jest Mephistopheles. Nie da się ukryć, że jest to typ człowieka bardzo aroganckiego. Uważa siebie za lepszego od innych i nie dopuszcza żadnej informacji, że może być inaczej. Lubi dobrą zabawę, a najlepiej kosztem innych. W końcu ciekawą rozrywką jest oglądanie jak inni cierpią w jego uznaniu w dość zabawny sposób. Ma spaczony pogląd na świat oraz inne zasady wyznaje, dlatego ciężko mu się dogadać ze zwykłymi ludźmi. Psycholodzy zapewne uznaliby go za osobę chorą psychicznie jak nie psychopatę. Chociaż odczuwa jak najbardziej emocje (w swój odmienny sposób) to nie jest aż tak chory by zacząć zabijać z powodu, że ktoś na niego krzywo spojrzał na ulicy.

+Lubi/Nie lubi-
+ Dobre wino / - herbaty
+ Być podziwianym / - osób wywyższających się
+ Psy / - koty

Ciekawostki
- Mimo wielkiej różnicy pokoleń między nim a Panią Domu to w rzeczywistości są najbardziej spokrewnieni;
- Ponoć wygląd odziedziczył po Czarnej Damie;
- Sam nie wie dlaczego przybył do Funhouse
- Zielony kolor tęczówek jest charakterystyczną cechą u osób z jego rodu (stąd bliskie spokrewnienie z Elizabeth)

//photo.missfashion.pl/pl/1/22/moy/17269.jpg
https://33.media.tumblr.com/1ef61e6b9f9729ac485884c13010a6d2/tumblr_n2cayfFXJ91ru688ro1_1280.png
//photo.missfashion.pl/pl/1/22/moy/17269.jpg

Ostatnio zmieniony przez Asuu (26-11-2014 o 21h19)


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#8 21-11-2014 o 19h10

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0



Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka


Ciekawość jest najpotężniejszą siłą napędową w kosmosie, ponieważ
jest w stanie pokonać dwie największe siły hamujące: rozsądek i strach




Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka


Imiona  II  Mariah Eve
Nazwisko  II  Jarvis

Wiek  II  Sama o sobie mówi, iż ma 21 lat - i taki też
wiek widnieje w jej dowodzie osobistym, jednak wiele
osób dawałoby tej pannie o kilka lat więcej.


Data urodzenia  II  16 listopada
Znak zodiaku  II  Wnikliwy Skorpion
Kraj pochodzenia  II  Wielka Brytania

Orientacja  II Biseksualna.
Rasa  II  Ludzka
Rola  II  Gość człowieczy.

Wzrost  II  176 centymetrów

Włosy  II  Długie, końcami sięgają prawie połowy pleców -
- jednakże rzadko kiedy można to zauważyć, albowiem z reguły są
spinane przez właścicielkę tejże burzy w kucyk. Ich barwa zdaje
się być jedną, wielką mieszanką różnych odcieni czerwieni - co
jest efektem licznych eksperymentów z farbami do włosów.


Oczy  II  Zdają się zmieniać barwę w zależności od padających
na nie promieni światła - raz ciemnobrązowe, innym razem zaś
karmazynowe. Mariah nigdy nie potwierdziła, ale też nie zaprzeczyła
aby zmiany odcieni tęczówek były sprawką soczewek.


Pozostałe części wyglądu Mariah

W zwyczaju ma ubieranie śnieżnobiałych koszul oraz wygodnych spodni,
a wspominanie o spódnicach bądź sukienkach wywołuje u tej panny ciarki
na plecach - sama stroni od nich jak od ognia. Sylwetka nie powinna budzić
żadnych zarzutów, chyba że zazdrość wśród niektórych jej współpracowniczek
po fachu. Jedynym aspektem z wyglądu, którego Mariah nie trawi jest blada
cera, sama bowiem znacznie przepada za opalenizną. O akcesoriach... cóż,
biżuterii nie nosi, a jedynym przedmiotem jaki zmuszona jest używać są jej
okulary - jest krótkowidzem z znaczną wadą wzroku. Jednak jeśli może to
zastępuje czarne oprawki korygującymi soczewkami.



Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka


Charakter

Mariah bez najmniejszych wątpliwości można zaliczyć do grona osób dociekliwych
oraz ciekawskich. No cóż,  weszła jej w krew ta część pracy dziennikarki oraz
fotoreporterki, która nie raz zdjęcia pozyskuje w sposób niezgodny z obowiązującym
prawem. Bywa, iż na decyzje przez nią podejmowane mają wpływ emocje,
jednak dzieje się to sporadycznie - zanim takową faktycznie wykona z reguły kalkuluje
wszelkie wady i zalety poszczególnych opcji, a wybierze rzecz jasna najkorzystniejszą
z nich. Stara kierować się tylko zdrowym rozsądkiem, nie odrzucając przy tym
jednakże intuicji oraz wyczucia - kolejne z jej zboczeń zawodowych. Ogólnie gdyby
opisywać Mariah zajęłoby to naprawdę sporo miejsca, a ostatecznie doszlibyśmy
do wniosku, że słowa "Kobieta zmienną jest" faktycznie mają sens.



Upodobania

Hmmm, zacznijmy może od tego czego zdecydowanie nie trawi...

Wspominanych już wcześniej spódnic oraz sukienek.
Kotów, ma alergię na sierść co niektórych z nich.
Disco polo a także komercyjnego popu.
Zasad czy przymuszania jej do czegokolwiek.
Marcepanu, szpinaku oraz brokuł.
Wszystkich przetworów z śliwek oraz ich samych.

A do czego panna Mariah zdecydowanie
ma słabość...

Ubrania nie krępujące jej ruchów.
Wszelakie zwierzęta psowate oraz kopytne.
Cięższe brzmienia - dość szeroki ich zakres.
Ceni sobie swobodę działania oraz samodzielność.
Wątróbkę z cebulką, pomidorową z dużą ilością czosnku
a także krwiste steki - je w szczególności sobie upodobała.
Nie pogardzi dobrym trunkiem.


Ciekawostki

~ Nałogowo pali od blisko trzech lat ~
~ Ma mocną wadę wzroku, na lewe oko -3,5, na prawe -4.~
~ Alergii na koty nie posiada od dzieciństwa, odkryła ją dopiero w wieku 18 lat. ~
~ Od pewnego czasu Mariah jest sierotą, efekt wypadku samochodowego z
którego wyszła z połamanymi żebrami oraz potłuczeniem czaszki ~
~ Pracę fotoreportera rzuciła rok temu, jednak nadal ma odruchy nawiązujące
do jej niedawnego zawodu - przykładem może być fakt, że zawsze nosi przy sobie
swój aparat fotograficzny ~
~ Ze strony ojca odziedziczyła krew A Rh- ~
~ W przeszłości podejmowała się nauki jazdy konnej, ale z braku czasu oraz
pieniędzy nic z tego nie wyszło. ~


Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

L a l k a

Ostatnio zmieniony przez Ragnarei (22-11-2014 o 14h53)

Offline

#9 21-11-2014 o 19h29

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

To co ja biorę człowieka numer 2.


Link do zewnętrznego obrazka


Imię
Roger

Nazwisko
Evans

Wiek
25 lat

Wzrost
193 cm

https://38.media.tumblr.com/tumblr_lyqvppzgEQ1qjqz6co1_500.png

Kraj pochodzenia
Anglia

Orientacja
Hetero

Rasa
Człowiek

Rola
Niemagiczny gość...ofiara lalki numer 6669 xD

https://38.media.tumblr.com/tumblr_lzb3mx7wRr1qfgqrlo1_500.gif

Wygląd
Wysoki, umięśniony, szczupły facet o niesfornej burzy czarnych włosów na głowie. Na ramionach i prawym boku ma bliznę po wypadku samochodowym w którym uczestniczył mając 12 lat. Niezwykłą cechą tego osobnika są nieskazitelnie zielone oczy i łobuzerski uśmiech nie schodzący z jego twarzy.

Charakter
Cóż zazwyczaj jest on uśmiechnięty i wesoły. Zawsze widzi jakieś rozwiązanie z sytuacji i znajdzie dobre słowo. Dla wszystkich chce dobrze, no chyba, że ktoś mu podpadnie...wtedy, cóż osoba ta będzie mieć godnego i dumnego wroga. Zwłaszcza pamiętliwego, dlatego radzę być dobrym i miłym dla tego młodzieńca.   
+Lubi/Nie lubi-
...[Loading]...

Ciekawostki

~ Bardzo Was zaboli jak powiem, że siostra Richarda jest jego pra pra...( podstaw sobie dużo tego)pra babką.

...[Loading]...
Link do zewnętrznego obrazka


LALKA

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (24-11-2014 o 23h04)

Offline

#10 21-11-2014 o 20h00

Miss'ujdzie
Meilene
lel
Wiadomości: 175

Link do zewnętrznego obrazka

W  K A Ż D Y M  R A Z I E,  K I E D Y  R A Z  Z A A K C E P T U J E S Z
Ich istnienie, nagle odkrywasz wiele z nich
Przeklęte ostrza,wróżki i takie tam

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Imię \ Keith
Nazwisko \ Whittaker
Przezwisko \ Zombie;Lunatyk

Wiek \ 19 lat
Urodziny \ 22 grudzień
Zodiak \ Koziorożec

Wzrost \ 180 cm

Orientacja \ "Środkowa",czyli że bi
Rasa \ Człowiek.Niezwykle skomplikowane stworzenie
Rola \ Ludzki gość
Pochodzenie \ Salem,Massachusetts,USA

\ Wygląd \

Jest to dość wysoki chłopak,choć wiadomo,że są od niego wyżsi,ale bez problemu dosięga do wyższych półek,więc nie ma co narzekać.Waga jest trochę niższa niż być powinna,lecz może to usprawiedliwić swoją szybką przemianą materii.Lekki zarys mięśni jednak ma.
Włosy ma niezaprzeczalnie czarne i zasłaniające mu jakąś część twarzy,ale dopóki grzywka nie dosięgnie mu do oczu,przez co nie będzie mógł widzieć dopóty mu to nie przeszkadza.Barwę tęczówek ma za to mniej spotykaną bo są pomarańczowe i to wcale nie jest wina soczewek!Wszyscy to przyjmują jako mutację.
Do jego charakterystycznej cechy-oprócz oczu-jest blizna po poparzeniu na wewnętrznej stronie nadgarstka ciągnąca się prawie do łokcia.


\ Charakter \

Wymagające zadanie.Kim on jest?No właśnie.Początek powinien być zaczęty od tych negatywnych cech,aby uświadomić zadających się z nim ludzi w co się pakują nim będzie za późno.Tak więc zaczynajmy nasz punkt pierwszy.
Zazdrośnik.Chciałby mieć wszystkich dla siebie.Nawet on nie lubi w sobie tej cechy,ponieważ często przez nią cierpi.Acz zawsze stara się nie pokazywać swojej zazdrości,która pewnie wiąże się trochę z egoizmem.Niecierpliwiec.Co z tego,że na niego też trzeba często czekać?On ma mieć wszystko szybko i kropka.Niska samoocena.To chyba wada,nie?Tak czy owak gościu nie wierzy w siebie i pewnie ci nie uwierzy,jeśli powiesz,że coś w nim lubisz.Nieczuły.Szukasz w nim romantyzmu?Powodzenia.
Czytasz dalej?To bardzo miło z twojej strony.Mniej więcej jego wady zostały wymienione.Jak każdy człowiek ma też te dobre.Czas na punkt drugi.
Bezkonfliktowy.Kłótni unika jak ognia,ale...ale w wyjątkowych sytuacjach i poruszając pewne tematy powinieneś uważać.Wyrozumiały.Łatwo wybacza,co nie zawsze jest dla niego dobre.Szczery.Jak coś mu się nie podoba to po prostu to mówi.Twoja sprawa jak to przyjmiesz.Potrafi wysłuchać.Ani to nie przerwie,ani to komentować nie będzie,a zrozumie i jak trzeba to coś doradzi.
Ogólnie to da się polubić i przyzwyczaić.


\ Lubi|Nie lubi \

↑Psy|↓Gołębi
↑Kofeinę|↓Soku pomidorowego
↑Czekoladę|↓Kukurydzy
↑Filmy akcji|↓Komedii romantycznych


\ Ciekawostki \

|Trudno mu idzie w kontaktach z ludźmi,a w kwestii miłości jest kompletnie zielony|
|Uzależniony od kofeiny|
|Jeśli już tak na prawdę zaśnie to zdarza mu się lunatykować bądź mówić przez sen rzeczy,których normalnie pewnie by nie powiedział,ewentualnie jakieś niezrozumiałe farmazony|
|Dużo czasu spędza na grach|
|Nie umie gotować, jego wszelkie wypieki i inne eksperymenty kuchenne kończą jako obiekty badań w strefie 51|
|Nie ma ulubionego zespołu czy gatunku muzyki.Słucha tego,co wpadnie mu w ucho i tyle|
|Ma pamięć fotograficzną|
|Gdy jest sam i śpi często ma uczucie,jakby ktoś nad nim stał.Nie otwiera wtedy oczy,bo boi się tego co może zobaczyć.Właśnie z tego powodu unika snu|


Link do zewnętrznego obrazka

I S T N I E J Ą  T R Z Y  R O D Z A J E  L U D Z I
Zwykli,wybitni i lunatycy

Link do zewnętrznego obrazka

https://38.media.tumblr.com/cd9dc020ce83ea14ccf5448f9b38a035/tumblr_ne4bb2wggk1rvbl4vo2_500.gif
https://38.media.tumblr.com/387e910e5c25a84d2fcabb6caffe54cc/tumblr_ndr7s3dHTh1qfzc51o2_500.gif

Link do zewnętrznego obrazka

L A L K A

Ostatnio zmieniony przez Meilene (25-11-2014 o 21h05)



https://40.media.tumblr.com/c270223ae0fc72f90a79407f6ca52a85/tumblr_o0bsn12HIM1r5wphyo1_500.png

Offline

#11 22-11-2014 o 14h23

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

To poproszę jeszcze 1 magicznego gościa.

Link do zewnętrznego obrazka
https://38.media.tumblr.com/e24480935453a53cd17d4bf4c7babb10/tumblr_negp7iX5V31snlhlso7_500.jpg
Link do zewnętrznego obrazka

Imiona  II  Vincent Joseph
Nazwisko  II  Alptraum

Wiek  II  Cóż... trochę lat to ten mięszczyzna ma. Ile dokładnie lat ma - sam
nie pamięta. Wie jedynie tyle, że żył jeszcze w czasach wiktoriańskich.


Data urodzenia  II  Popadła w zapomnienie.
Znak zodiaku  II  - brak danych -
Kraj pochodzenia  II  Szampania, Francja

Orientacja  II Heteroseksualny [ponoć].
Rasa  II  Słynna rasa krwiopijców.
Rola  II  Gość nieczłowieczy.

Wzrost  II  195 centymetrów
Włosy  II  Za obojczyki, o barwie szkarłatu.
Oczy  II  Niczym świeża posoka.





Ostatnio zmieniony przez Ragnarei (25-11-2014 o 20h41)

Offline

#12 24-11-2014 o 17h15

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247


A więc poproszę o dokończenie KP osób, które jeszcze tego nie zrobiły. Jak pojawi się wasze KP to dopiero wtedy możecie odpisać (wiem,wredna jestem .3. ). Także proszę wszystkich o przeczytanie uważnie regulaminu, bo nie wszyscy to zrobili bądź zapomnieli o czymś (tak, mówię o was moje drogie, które po raz kolejny grają w tym RPG xD ). No i goście jak i służba mogą opisać co robili przed przybyciem do Funhouse oraz jak już znajdą się w pokojach. Cały dom do waszej dyspozycji, ale na drugie piętro wchodzicie na własną odpowiedzialność



Elizabeth Devil

Od wczorajszego wieczora nie mogłam zmrużyć nawet na chwilę oka. Czułam narastające podekscytowanie tym, że po tylu latach będę gościć normalnych ludzi. Byłam przyzwyczajona, że daleka rodzina postanowiła na chwilę wstąpić do tego domu, albo inne istoty magiczne w poszukiwaniu chwilowego schronienia. Jednak najprawdziwszy człowiek nie przeszedł przez próg Funhouse przynajmniej od wieku. Oczywiście także byłam poddenerwowana. Nie wiadomo jak na to może zareagować Lalka, która ostatnio ucichła. Sama myśl, że zmora tego domu wyjdzie ze swojego ukrycia i ponownie rozpocznie poszukiwanie oczu, przyprawiała mnie o gęsią skórkę. Po jej ostatnim gruntownych poszukiwaniach nikt nie wyszedł cało z gości i cmentarz przy dworze musiał przyjąć nowe groby. Zostało mi mieć nadzieję, że tym razem Lalka ograniczy się do małych incydentów i zrozumie, że to wszystko jest pomysłem starszyzny. Sama nie rozumiałam sensu w uświadamianiu ludziom naszego istnienia. Jeszcze zbyt dobrze pamiętałam palenie czarownic oraz inne próby tępienia magicznych istot. Moim zdaniem śmiertelnicy nigdy nie zaakceptują tego, że nie są najlepszą rasą na świecie. Jest to zbyt samolubny i pyszny lud, by mógł zgodzić się na taką hierarchię. Jednak niestety nie mam nic do powiedzenia i muszę podporządkować się osobą, które są wyżej postawione. Chociaż ten dom ma własne zasady i nigdy nie dopasowuje się do tego co się dzieje na zewnątrz.
Przez myśl przemknęło mi wspomnienie, gdy pod namową służby zgodziłam się na zamontowanie elektryki. To były ciężkie dni, kiedy całą swoją siłą starałam się powstrzymać ten dom przed zamordowaniem elektryków, którzy sprawiali ból nieszczęsnemu budynkowi. Po tym wydarzeniu byłam wyczerpana przez tydzień i nie wiem jakim cudem dałam radę utrzymać Funhouse w ryzach.
Po nieprzespanej nocy, cały poranek skupił się na sprawdzaniu czy wszystko jest gotowe na przyjęcie gości. Kilka razy upewniłam się, że pokoje gościnne są wyposażone w świeżą pościel oraz prawidłowo wywietrzone. Kurz nawet nie miał prawa znajdować się w żadnym miejscu. Kuchnia została poprawnie zaopatrzona a biblioteka w końcu gotowa na powitanie nowych czytelników. Jedynie ogród nie potrzebował poprawek, ponieważ wyglądał idealnie każdego dnia. Nie raz z dumą przechadzałam się alejkami napawając się wspaniałą wonią kwiatową oraz barwami. Jedynym pochmurnym aspektem był cmentarz, na którym większość grobów było tak starych, że nie dało się odczytać inskrypcji. Natomiast inne były bezimienne dla osób, które w dramatycznych sytuacjach ginęły z porcelanowych rąk. Szybko odrzuciłam od siebie pesymistyczne wizje i wróciłam do pokoju, gdzie upewniłam się, że wyglądam prawidłowo. Niestety chyba już się zatopiłam w tej części charakteru, gdzie muszę być idealną Panią Domu. Od kiedy przejęłam to stanowisko po mojej ciotce, przestałam zachowywać się jak zwariowana wiedźma. Pozostała mi jedynie wesołość, którą ukazuję mieszkańcom tego domu.

Gdy zakończyłam oprowadzać ostatnią osobę, czułam jak moja głowa pulsuje od bólu. Niestety dom nie był zbyt zadowolony takim "tłokiem", chociaż kiedyś były w nim organizowane nie raz przyjęcia i bale. W końcu Funhouse posiadało wiele pokoi gościnnych oraz dwie sale balowe obok których właśnie przechodziłam. Moim celem był gabinet, ale dla upewnienia chciałam sprawdzić czy Lalka nigdzie się nie ukrywa. W końcu gdy byłam pewna weszłam do gabinetu i usiadłam na szezlongu. Dom powoli się uspokajał, chociaż irytacja emanowała wręcz z każdej ściany i niezadowolenie unosiło się w powietrzu. Mam nadzieję, że moja kochana służba, która bardziej jest dla mnie jak rodzina nie będzie tak niechętna do nowych gości jak ten dom.


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#13 25-11-2014 o 20h26

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

VALENTINA ELIZABETH SHERMAN

Rano obudził mnie wielki ból głowy. Kiedy ledwo podniosłam się do pozycji pionowej ilość butelek znajdujących się na ziemi mnie przeraziła. Rita powinna czasem schować zapas trunków. W takich sytuacjach jak ta uwielbiajałam mieć ogień. Gdyż usuwał część ognia. Całego nie da rady. W sensie może ale to bardzo wyczerpuje. Skoro mnie już głowa mocno boli to nie chcę wiedzieć jak bym się czuła bez ognia w żyłach.
Zwlekłam się z ogromnego łoża. Poszłam powoli do łazienki wykonując poranną toaletę. Rozczesałam włosy i otworzyłam szafę. Założyłam czarną koronkową sukienkę przed kolano. Rozejrzałam się po pokoju. Okna zasłonięte ciężkimi zasłonami. Ostre światło i poranny kac nie idą w parze. Wyszłam z pokoju. Kuzynka już oprowadzała. Minęłam się z nimi na schodach. Parsknęłam śmiechem. Weszłam do kuchni i zjadłam w postaci śniadania naleśniki. Oczywiście za pomocą czarów. Skierowałam się do gabinetu Elizabeth. Zapukałam intensywnie w drzwi. W między czasie wyparowałam talerz po zjedzeniu. Po chwili weszłam.
Rozsiadłam się wygodnie na krześle naprzeciwko niej. Uśmiechnęłam się do niej zadziornie.
- To mają być ci którzy poznają nasze moce ? Zartujesz sobie ? Czemu powiedziałaś mi o gościach tak późno. A zapomniałam nie powiedziałaś mi tylko Rita mi to oznajmiła ! - podczas mówienia ostatnich dwóch zdań wydarłam się na nią i stanęłam naprzeciwko niej stając przy biurku.




Wybaczcie za błędy ale pisze z telefonu i trochę na szybko.


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#14 25-11-2014 o 21h03

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

Elizabeth Devil

Kiedy tylko uznałam, że ból głowy minął przyzwałam zaklęciem kartkę papieru, która pojawiła się na biurku. Z racji tego, że szezlong był jednak daleko od wspomnianego mebla, musiałam wstać i zasiąść za biurkiem. Mogłam napisać list za pomocą zaklęć, ale z natury nie jestem aż tak leniwa. Otworzyłam kałamarz i zamoczyłam końcówkę białego pióra w czarnym atramencie. Zaczęłam pisać list, którym poinformuję radę, że wszyscy wybrani goście znajdują się już w domu. Może i byłam staromodna używając starego gęsiego pióra niż tych nowych wynalazków. Ale niestety niezbyt jestem przekonana do tej całej technologi. Kiedy miałam zamieścić mój podpis na samym dole, wpadła do gabinetu Valentina. Z typową dla siebie lekkomyślnością i braku kultury rozsiadła się na krześle i zaczęła tradycyjnie się wydzierać. W sumie zaczynam podejrzewać, że to jest chyba jej naturalny ton głosu, chociaż nie mam zamiaru jej usprawiedliwiać. Nawet na nią nie spojrzałam, kiedy ciągnęła swoje żale do mej osoby. Spokojnie się podpisałam i wymówiłam zaklęcie, które zmieniło zapisaną kartkę papieru w gołębicę. Gdy ptak wyfrunął z gabinetu, dopiero raczyłam spojrzeć na mą kuzynkę. Oparłam się rękoma o biurko i zmierzyłam ją wzrokiem.
- Po pierwsze nie tym tonem. Goście są zapewne zmęczeni po podróży, a ty jak zwykle powodujesz hałas. Raczej nie chcemy by przez takie wrzaski dowiedzieli się od razu o co chodzi z tym zaproszeniem.
Jak zwykle zachowałam spokój, chociaż wewnątrz sie gotowałam od złości. Po części były to moje emocje ale także w pewnym stopniu oddziaływały na mnie uczucia Valentiny.
- Idąc dalej... Powinnaś pamiętać, że radzie czarownic nie wolno się sprzeciwiać i nawet jeśli nie podoba mi się ten pomysł to muszę go wykonać. Chyba pamiętasz co się stało z naszą ciotką, która nie chcąc usłuchać rady musiała zrezygnować z bycia Panią Domu oraz ukryć się by móc żyć.
W tym momencie mój wzrok powędrował na zegar, który był jedynym przedmiotem w tym gabinecie, który nie został wyniesiony gdy ja obejmowałam tutaj rządy. I przy okazji upewniłam się co do tego, że zbliża się czas na napicie herbaty. Może nie był to five o'clock ale miałam stałe godziny, kiedy relaksowałam się pijąc herbatę, rozmawiając z Richardem i czasami czytając książkę. Na chwilę zapominałam wtedy kim i po co tu jestem.
Jednak moje myśli powróciły do wściekłej Valentiny, która stała jak kołek przy moim biurku. Wskazałam jej ręką by usiadła. W końcu zapewne jest na tak zwaym kacu, więc nie powinna się przemęczać.
- No i gdybym Ci powiedziała to byś się inaczej zachowywała? Do tego przez ostatni miesiąc ciągle się o tym mówi, więc to nie moja wina, że nie potrafisz zobaczyć niczego innego po za swoim własnym czubkiem nosa.


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#15 25-11-2014 o 21h29

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

Samuel Morgenstern

Jasne, jasne... Powinienem szanować domostwa, które są niemal równie stare co ja, ale... Kiedy zwiedzanie tego wszystkiego było takie nudne! I gdy tylko dotarliśmy już do końca podróży, i mogłem pójść do pokoju, byłem niemal bardziej niż wniebowzięty. Grzecznie się pożegnałem z panią domu i udałem się na "spoczynek". Spać zamiaru nie miałem, ale odpocząć po podróży owszem. Niby nie było to nic, co mogłoby mnie zmęczyć, w końcu większość przebyłem w swojej smoczej formie, jednak dla świętego spokoju. W końcu nikt nie chciałby później zasłabnąć. Zresztą, wątpiłem bym tu znalazł jakiś dobry posiłek, w który nie wliczy się ludzkiego jedzenia.
Nie skorzystałem z  żadnych żarówek, lampek, czy jak to zwali dokładniej ludzie. Marna imitacja światła. Rozstawiłem zamiast tego wszędzie świeczki, jak w średniowieczu, po czym rozpaliłem je jednym zgrabnym ruchem nadgarstka. Od razu atmosfera w pokoju zrobiła się znacznie przyjaźniejsza. Otworzyłem okno, by mogło też królować tu świeże i chłodne powietrze z zewnątrz. Cóż, w krajach Skandynawii byłem przyzwyczajony do trochę chłodniejszych klimatów, tym bardziej, że preferowałem tereny górzyste.
Zacząłem się rozpakowywać z braku innych ciekawych zajęć, przecież nie będę cały czas brał swoich rzeczy z walizki, to by było niepraktyczne. Co prawda, nie sądziłem, że zagrzeje tu długo miejsca, ale wygoda przede wszystkim, prawda?


Krótkie, ale mi się nie ce .-.

Offline

#16 25-11-2014 o 21h48

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Valentina Elizabeth Sherman

Ona jak zawsze wie lepiej. Denerwuje mnie tym.
- Krzyczę bo jestem zbulwersowana.  - powiedziałam już niższym głosem.
Mówiłam już normalnym głosem.
- Tak. Przygotowałabym się do większej ilości osób w tej posiadłości. - rzekłam i usiadłam grzecznie na krześle.
Zapach starości w tym pokoju w pewnym sensie mi imponował.
Przez tyle lat ona nigdy się nie złamała i trzyma się w starej epoce.
- Zawrzyjmy mały układ co ty na to ? Ja postaram się nie krzyczeć tyle a ty postarasz się być milsza dla mnie kuzyneczko. W końcu jesteśmy rodziną.
Siedziałam grzecznie wyprostowana na dość niewygodnym krześle.
Muszę ją jakoś ugłaskać by mi awantur nie zaczęła robić że jestem niedojrzała.
Naprawdę współczuję tym " wybrańcom" bo te kłótnie i tak będą no oraz lalka.
Oczywiście to nie wszystko. Oprócz tego ja mogę mieć jakiś napad i ogień może się wymsknąć i chałupa w ogniu.
Mimo iż dawno nie  było większego incydentu niż podpalenie jadali i kuchni to śmiertelnicy wpływają na mnie specyficznie.
Wyczarowałam sobie drinka. Trzymałam go w prawej dłoni. Upiłam łyk niebiańskiego napoju. Byłam zmęczona.






Za mało...


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#17 25-11-2014 o 22h16

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

  Elizabeth Devil

Nie musiała mi uświadamiać swoich uczuć, w końcu zbyt dobrze je wyczuwałam. Stanowczo nasze charaktery zbyt się różniły i to było częstą przyczyną sprzeczek. Jedyną rzeczą która nas łączy oprócz węzłów krwi to upartość. Ani ja ani Valentina nie dajemy sobie wejść na głowę, więc niczym dziwnym było, że dwie kobiet chcące w jakiś sposób dominować nad drugą nie mogą się dogadać. Do tego różnica poglądów i pokoleń jest zbyt duża. Moja kuzynka potrafi iść wraz z postępem świata. Ja jestem oddana temu co znam i z czym się wychowałam. Gdyby nie inni to ten dom w życiu nie znałby czegoś takiego jak prąd. Dlatego mój gabinet jak i sypialnia są pozbawione tych unowocześnień, będących teraz standardami każdego budynku.
- Ludzkich gości jest jedynie trójka, więc to nie jest aż tak duża ilość. Także gościmy dwie istoty magiczne. Kiedyś w tym domu bywało więcej gości.
Tak bardzo tęskno mi za tymi dniami, gdy na każdym kroku był ktoś z kim można było porozmawiać. Teraz jedynie miałam styczność z dobrze znanymi osobami, które zazwyczaj nie opuszczały domu.
Kiedy Valentina zaproponowała kompromis, spojrzałam na nią z pewną dozą podejrzenia. W końcu tak szybko nie kończyłyśmy naszych sprzeczek. Jednak ja także nie miałam siły na dłuższą kłótnię.
- Przecież jestem dla Ciebie miła. Gdybym była na ciebie chodź raz wredna to uwierz, że nic byś nie chciała jeść w tym domu.
W końcu moją mocną stroną są eliksiry i gdybym chciała to mogłabym spokojnie jeden z nich użyć na kuzynce. Ale na szczęście dla nas jak i domowników, wszystko kończy się na słownych sprzeczkach.
Gdy kuzynka wyczarowała drink na mej twarzy pojawił się grymas. Nie dość, że coś takiego nawet nie może nazywać się wykwintnym trunkiem, to moja krewna znacznie nadużywa magii.
- Mam nadzieję, że przy gościach będziesz ograniczała jawność swoich zdolności - powiedziałam przesuwając jedną z leżących obok kartek na sam środek.
Przez chwilę się wahałam z tym co chciałam zrobić, ale podsunęłam otrzymany list Valentinie. Niezbyt mnie on cieszył, ale tym razem kuzynka powinna wiedzieć co się zbliża.
- Dostałam wiadomość, że pewien nasz krewny z rodu Czarnej Damy, ma zamiar przybyć do Funhouse. Przyznam, że to po raz pierwszy od kiedy wyklęto Czarną Damę z rodziny, ktoś z jej potomków chce tu przybyć. Chociaż wiem, że nie masz w ogóle pojęcia kim ta kobieta była... - westchnęłam i podniosłam się z krzesła.
Powoli podeszłam do okna i spojrzałam na krajobraz za nim. Sama miałam ograniczone wiadomości co do tej felernej części rodu, a co dopiero Valentina, która należała do bocznej gałęzi.
- Jedyne co wiem to pogłoski, że ponoć Czarna Dama miała urodzić dziecko szatana, przez co została wyrzucona z domu a jej potomkowie nigdy nie chcieli mieć z nami do czynienia. Ale ile w tym prawdy to nie wiem... Ale lepiej przyjmijmy tego krewnego jak normalną osobę
Spojrzałam na kuzynkę ciekawa jej reakcji. Czy przyjmie do wiadomości, że kolejny krewny będzie z nami w tym domu.


____
Tak biorę ostatnią wolną postać i na dniach dodam jej kp... Mam koncept więc sie bójcie xD


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#18 25-11-2014 o 23h09

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka


Wkroczył do kuchni spokojnym krokiem. Spojrzał na staromodny zegar z kukułką wiszący na ścianie i zaczął szykować zestaw do parzenia herbaty.Wstawił wodę, naszykował porcelanowy imbryk i piękna filiżanka z tego samego kompletu zostały ustawione na srebrnej tacy razem z zestawem serwetek. Richard po chwili naszykował odpowiednią mieszankę liści herbacianych, które wsypał do specjalnego imbryka do parzenia herbaty. Po kilku minutach donośny gwizd zaczął oznajmiać, że woda ma odpowiednią temperaturę. Poprawił okulary zalewając napar. Odstawił go na bok podchodząc do szafki w której spoczywało pudełko z domowymi herbatnikami. Nałożył kilka na mały biały talerzyk i położył go na tacy. Naszykował białą dużą serwetkę, która przewiesił sobie przez ramię. Po odmierzeniu odpowiedniego czasu wziął łyżeczkę i spróbował odrobinę herbaty.
~ Perfekcyjnie. -mruknął po czym odłożył ją do zlewu, następnie wziął czystą srebrna ozdobioną motywem roślinnym i ułożył obok filiżanki. Przelał napar do imbryczka uważając by żaden listek nie przedostał się do naczynia. Dopełnieniem całej kompozycji była wyjęta z wazonu, przygotowana wcześniej czerwona róża, teraz przełożona do małego szklanego wazoniku stojącego obok imbryczka. Przewiesił serwetkę na prawym przedramieniu chwycił tace upewniając się, że wszystko jest jak należy ruszył dostojnym krokiem w kierunku gabinetu. Mijał właśnie sale balowe, zaprzątając myśli na chwilę postacią Lalki. Może po podaniu herbaty Pani Domu powinien jej jeszcze raz poszukać. To właśnie irytowało Richarda, nie ważne ile razy szukał tej porcelanowej zabawki, nie udawało mu się to. Wychodziła z ukrycia dopiero gdy ludzie pojawiali się w domu. Nawet nie zauważył że stał już pod drzwiami gabinetu. Zamyślony nie usłyszał rozmowy toczącej się w gabinecie. Teraz słysząc głos panny Valentiny błagał w myślach, żeby nie wrzeszczały, albo nie przyszło im do głowy wyjaśniać nieporozumienia za pomocą magii. Zapukał do drzwi i nie czekając zbyt długo otworzył je.
~ Pani herbata pani Devil. Podać teraz czy zaczekać, aż zakończy pani rozmowę, a może przynieść drugą filiżankę dla panienki Valentiny?
Stanął przed drzwiami na jednej ręce trzymając tacę, drugą trzymając za plecami, oczekując odpowiedzi od jasnowłosej.

Offline

#19 26-11-2014 o 11h12

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

VALENTINA ELIZABETH SHERMAN

Jak zawsze gatka o ograniczeniu magii w obecności gości.
- Postaram się ale nie licz na cód. - rzekłam.
Po chwili zaczęłam czytać to zawiadomienie. Coś słyszałam o tej Czarnej Damie.
-To cię zaskoczy ale cieszę się. Może będzie to jakiś ciekawy krewny. -rzekłam
Chwilę siedzieliśmy w ciszy. Tykanie starego zegara stawało się coraz głośniejsze.
Po chwili wszedł Richard proponując herbatę.
-Nie dziękuję mój drogi. Nie chce wam popsuć tego cudownego zwyczaju. - rzekłam i wstałam.
- Miałyśmy bardzo miłą pogawędkę. Musimy to robić częściej.
Wyszłam z gabinetu i poszłam do kuchni.
Umyłam szklankę po napoju i zmoczyłam ręcznik lodowatą wodą.
Położyłam się w salonie na kanapie i przełożyłam sobie oklad do głowy.
Po chwili wpadłam na genialny pomysł. Skoro Pani Domu piję herbatę to czemu też nie goście. Jednym ruchem ręki wyczarowałam po filiżance herbaty w pokoju. Obok dołączyłam liścik :" Witajcie w posiadłości 'FunHouse'".


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#20 26-11-2014 o 18h57

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

  Elizabeth Devil

Westchnęłam słysząc odpowiedź Valentiny. Nie chciałam by ludzie odkryli naszą tajemnicę zbyt wcześnie. A niestety moja kuzynka była wręcz uzależniona od posługiwania się magią w celu ułatwienia sobie życia. Jednak jak ktoś powiedział, gdy wierzysz w cuda to one spełnią się. Więc pozostało mi bycie naiwną co do wstrzemięźliwości mojej krewnej.
- Mam nadzieję, że ciekawość nie równa się kłopotom...
Pierwszy raz w życiu nie wiedziałam czego mogę się spodziewać. Nawet nie wiedziałam kim jest ten ów krewny i co może od nas chcieć. Jedynie był na tyle kulturalny i wysłał powiadomienie o swojej wizycie. Jednak powodu nie zamieścił, ani żadnego zapytania czy może przybyć. Co po części było wulgarne, tylko czy można odmówić komuś kto nazywa się Mephistopheles? Samo to imię przyprawiało mnie o dreszcze. Nie wiem kto mógłby tak nazwać swoje dziecko, ale bardzo jasno daje do zrozumienia, że może być coś na rzeczy z plotką na temat Czarnej Damy. Jednak nie potrafię przewidywać przyszłości, więc zostaje oczekiwać na jego przybycie.
Z tych rozmyślań wyrwało mnie pukanie. Kiedy tylko w drzwiach pojawił się Richard i zapowiedział herbatę, czułam jak na mojej twarzy pojawia się uśmiech. Nadeszła w końcu chwila odpoczynku, a nawet moja kuzynka postanowiła uszanować moje zwyczaje. W końcu nie miałabym takiej czelności ją wyprosić z gabinetu, a jeśli sama dobrowolnie to robi, to jest mi na rękę.
- W takim razie za każdym razem nie wpadaj do mojego gabinetu niczym rozwścieczony byk - zażartowałam i kiwnięciem głowy pożegnałam kuzynkę. - Proszę, wejdź.
Uśmiechnęłam się zachęcająco do Richarda, by spokojnie mógł podać herbatę. Tradycyjnie zajęłam miejsce na szezlongu, gdzie miałam w zwyczaju pić ów napar. Przez cały dzień nie widziałam nikogo ze służby, więc miło było ujrzeć dobrze znaną twarz. Zwłaszcza, że już teraz mamy gości w domu, więc byłam ciekawa jak sobie inni domownicy radzą.
- Czy wszystko jest w porządku? - spytałam lokaja.
Na razie chciałam poznać odpowiedź na to pytanie nim wspomnę o zmierzającym do nas dalekim krewnym.


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#21 26-11-2014 o 20h33

Miss'ujdzie
Meilene
lel
Wiadomości: 175

Keith Whittaker

Ogólnie to wszystko było takie jakieś dziwne.Wstaję-tak wstaję,bo budzić się można jak się spało,a on...-pewnego dnia i tu nagle widzę przyniesioną przez listonosza kopertę z darmowym pobytu w jakimś starym,zabytkowym pałacu.Na początku wydawało mi się,że to jakaś pomyłka,ale moje nazwisko było,później,że halucynacje,bo w końcu nie brałem udziału w żadnym konkursie.Tak czy owak dotarło do mnie w końcu,że ten raz w moim życiu udało mi się coś "wygrać".Rozmawiałem o tym wydarzeniu trochę ze znajomymi i z bliższą rodziną.Obie strony twierdziły,że to doskonała okazja,abym się odprężył i zrobił sobie przerwę od zanieczyszczonego powietrza w mieście,w którym aktualnie żyję.Cóż,właściwie nie byłem chyba jeszcze w tak ważnym miejscu,jak jakiś zabytek.I to za darmo.Zbyt wiele pozytywnych aspektów,żeby na to nie pójść.
Droga mi się strasznie dłużyła.Nie sądziłem,że to tak daleko.Najpierw mijałem pełne życia miasta,w których wszyscy się gdzieś śpieszyli,niewielkie miasteczka,miłe wsie,gdzie na podwórkach biegały bawiąc się dzieci,a na polach pracowali rolnicy,aż w końcu dojechałem do kompletnego pustkowia wyciągniętego ze średniowiecza.Słońce się chowało i widziałem jak ludzie pośpiesznie wracali do swoich domów i w sekundę wioska opustoszała.Nawet okna były zakneblowali.Boją się czegoś?
Nie zastanawiałem się nad tym dłużej,ponieważ już stałem z walizką przed drzwiami ogromnej posiadłości.Miała śmieszną nazwę-"Funhouse".Dobra,moje poczucie humoru jest dziwne.Usłyszałem głośny odgłos,który prawdopodobnie wydawał gong.No tak,czas się przyzwyczajać do odbiegu od obecnego wieku.Drzwi otworzył mężczyzna na kształt lokaja.Zza niego wyłoniła się Pani Domu.Uśmiechnąłem się i zgodziłem się na propozycję oprowadzenia po domu.Głupio byłoby się nie zgodzić,a w końcu powinienem wiedzieć,gdzie się znajduję.
Z lekką ciekawością przyglądałem się różnym pomieszczeniom starając się zapamiętać jak tam jakby co trafić.Biblioteka może się przydać...i kuchnia...ale ja nie umiem gotować...no tak.Koniec tematu.
Tak w ogóle to zastanawiałem się dlaczego od chwili wkroczenia na teren posiadłości do teraz towarzyszy mi dziwne uczucie.
Na koniec ruszyłem do wskazanego mi pokoju.Moja walizka wcześniej zabrana przez lokaja już tu była.Zdziwiła mnie tylko herbata stojąca na stoliku.Przeczytałem liścik i sięgnąłem po filiżankę.Przecież lokaj nie mógł tego zostawić...a nawet jeśli tak to już by ostygła.
Chyba za bardzo wszystko przeżywam...powinienem przystopować z grami bo to mi zmienia postrzeganie pewnych rzeczy...Haha,śmieszne.

Ostatnio zmieniony przez Meilene (26-11-2014 o 20h39)



https://40.media.tumblr.com/c270223ae0fc72f90a79407f6ca52a85/tumblr_o0bsn12HIM1r5wphyo1_500.png

Offline

#22 26-11-2014 o 22h00

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

Richard ukłonem pożegnał wychodzącą dziewczynę po czym wszedł do gabinetu zamykając drzwi. Sprawiał wrażenie, że nie zwraca najmniejszej uwagi na złośliwe komentarze obu pań. Rozłożył tacę na stoliku do kawy i rozstawił wszystko co się na niej znajdowało na drewniany blat. Wlał ciemny płyn do filiżanki i podał ją ostrożnie Elizabeth.
~ Proszę. Pani herbata. - rzekł, po czym odstawił imbryczek na tacę by nie odbarwić pięknego lakierowanego drewna.
~ W domu jak na razie wszystko w najmniejszym porządku, no chyba, że mam wliczać dość głośna rozmowę pań. Nie chciał bym być nieuprzejmy, ale nie uważam, że takie zachowanie dobrze wpłynie na gości.
Poprawił okulary po czym usiadł na fotelu obok szezlongu, kładąc serwetkę na blacie. Popatrzył na imbryk, znów poprawił okulary i spojrzał na Elizabeth.
~ Wczoraj sprawdziłem całą piwnicę, ani śladu Lalki. W nocy po dwa razy sprawdziłem pokoje gości, służby i sypialnie nieużywane. Strych przeszukam tej nocy, choć nie sądzę, że dało by to jakiś efekt. - zdjął w końcu okulary, gdy zorientował się, że ma na nich nieznośną plamkę. Przetarł je ściereczką ukrytą w kieszeni jego kamizelki.  Po czym wsunął je na nos i od razu poczuł ulgę. Mimo zaklęcia Elizabeth oczy nadal pozostały nieco wrażliwe na światło i w dzień musiał je zakładać, choć szczerze je lubił. Wyglądał w nich poważnie, elegancko i w dodatku podarowała mu je Pani Domu więc były cennym prezentem.
~ W dodatku widać, że wszyscy mieszkańcy są poddenerwowani. Mam tylko nadzieję, że nie odbije się to na ogólnej pracy domowników.
W dodatku, mam nadzieję, że nie odbije się to zbyt na twoim samopoczuciu. Inaczej cała organizacja tego miejsca spadnie na moją głowę, a nie mam ochoty  prowadzić głośnych rozmów z panną Valentiną.
[/i][/color][/i]

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (26-11-2014 o 22h01)

Offline

#23 27-11-2014 o 20h15

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

  Elizabeth Devil

Odebrałam od Richarda filiżankę herbaty i podziękowałam skinięciem głowy. Zanim napiłam się naparu, pierw zachwycałam się jego aromatem. Można powiedzieć, że jestem bardzo wyczulona na punkcie wykwintności tego wspaniałego napoju, który oprócz wyrazistego smaku posiada wspaniały bukiet zapachów. Zwłaszcza kiedy została idealnie zaparzona, co wychodziło Richardowi bez najmniejszego problemu. W końcu pozwoliłam by moje podniebienie zaznało tego niebiańskiego smaku. Z uwagą wsłuchiwałam się w jego spostrzeżenia co do moich sprzeczek z kuzynką. Nie jestem typem człowieka, który obraża się na zwróconą uwagę. Niby nie powinno mieć to miejsce, biorąc pod uwagę różnicę hierarchii, jednak nigdy nie byłabym w stanie traktować osób tutaj pracujących jak nic niewarte powietrze. Ceniłam sobie każdą uwagę, wiedząc, że mają rację. Dlatego wzięłam sobie do serca słowa Richarda i kiwnęłam głową.
- Niestety jestem tego świadoma, jednak Valentina ma wspaniały talent do wyprowadzania mnie z równowagi...Jesteśmy zbyt od siebie różne i przez to ciągle tworzymy nowe konflikty.
Westchnęłam i spojrzałam na płyn w filiżance. Tak trudno jest czasami się opanować, jednak nie rozumiem jak Valentina może uważać, że jestem zbyt spokojna. Przecież nie raz targają mną tak silne emocje, iż nie wiem jak mam je pohamować. Pojawiają się wtedy myśli  by odrzucić na bok wszelkie maniery i po prostu się wyżyć. Jednak właśnie to wychowanie nie pozwala mi na takie zachowanie. Wolę nie myśleć jakby przewracali się w grobach moi rodzice, gdyby dowiedzieli przez jaką błahostkę ich córka się ośmieszyła. Z tych chwilowych i krótkich wspomnień, wyrwała mnie dalsza wypowiedź Richarda. Tym razem tematem była Lalka.
- Dzisiaj nad ranem także się upewniałam czy gdzieś się nie skrywa, jednak widocznie nie ma zamiaru nam się pokazać. Na prawdę nie wiem gdzie może się znajdować jej schronienie, jeśli nigdzie jej nie ma.
To było wielkim problemem. Za każdym razem jak się pojawiała to w innych miejscach. Znikała równie szybko, ale gdzie dokładniej to nikt jeszcze nie określił. Jednak Richard w wspaniały sposób pozbył się przygnębiającego nastroju, powodując moje rozbawienie. Chcąc ukryć jak bardzo mnie rozśmieszyło jego ostatnie zdanie, upiłam łyk herbaty. Gdy uznałam, że mój głos nie zostanie zabarwiony nutą śmiechu, odłożyłam filiżankę na blat stolika.
- I tak jestem Ci dozgonnie wdzięczna, za to, że tak wiele robisz dla tego domu i dla mnie. Dlatego nie chcę ciebie obarczać obowiązkiem ostrej wymiany zdań z moją kuzynką. Ten obowiązek pozostawię sobie na wyłączność. - odpowiedziałam uśmiechając się.
Przypomniałam sobie nieszczęsny list i niestety uznałam, że trzeba o nim wspomnieć. W końcu powiększy się trochę liczba gości i nie wiadomo czego możemy się spodziewać.
- Jak o obowiązkach mowa to będziemy musieli przyjąć w gościnę pewnego mojego krewnego... - starałam się by moja twarz nie zdradzała rosnących niepewności. - Dzisiaj otrzymałam wiadomość, że ów krewniak ma zamiar przez jakiś czas tutaj zamieszkać. Wiem, nie raz gościliśmy moją rodzinę, ale tutaj mamy do czynienia z całkiem nowym przypadkiem. Otóż Mephistopheles jest z rodu Czarnej Damy, czyli jednym słowem jest wrogo nastawiony do mojej gałęzi rodu.
Jak trudno jest tłumaczyć coś samemu niezbyt wiele wiedząc. Sięgnęłam po filiżankę i chcąc jakoś się uspokoić, napawałam się smakiem herbaty.


Mephistopheles Black

Prawdę mówiąc sam nie wiem dlaczego postanowiłem udać się do tego dworu. W końcu co jest ciekawego w przebywaniu wewnątrz starego, zapyziałego budynku. Jednak kiedy tylko podczas rozmowy z rodzeństwem padło słowo Funhouse coś zaczęło krzyczeć, że mam się tam udać. Był to tak donośny głos, że przez chwilę miałem wrażenie, iż to jakiś zmarły wrzeszczy mi do ucha z drugiego świata. Lecz wolałem nie wspominać o tym rodzinie. W końcu od kiedy założycielka rodu została w sposób okrutny wygnana z domu, nie zważając, że nosiła w sobie dziecko; to moja rodzina nie chciała nic nawet słyszeć o tym dworze. Nie rozumiem tego obrzydzenia, jeśli w końcu ta posiadłość należy także do nas, a oni po prostu się poddali. Postanowiłem wysłać lis z zapowiedzią, jednak nie była to oznaka moich dobrych manier. Przecież powinni wiedzieć, że ktoś tak wspaniały jak ja zmierza do swojej posiadłości. Tak, stanowczo uważam, że ten dom jest mój. Pana domu trzeba prawidłowo powitać oraz oddać najlepszy pokój do dyspozycji. Dlatego gdy się spakowałem, nawet nie czekałem na odpowiedź tylko udałem się w podróż.
Długo ona jednak nie trwała, ponieważ już wieczorem znalazłem się na całkowitym pustkowi. Mój wzrok spoczął na zniszczonych zabudowaniach, w których ludzie zapewne nie żyją od kilkudziesięciu lat. Szkoda, że nie zobaczyłem tragedii jaka zapewne się tutaj rozegrała. Z byle powodu wioski nie znikają z powierzchni ziemi, w końcu żaden wściekły wampir nie wybiłby mieszkańców w ciągu jednej nocy bo kolor firanek mu nie pasował*. Chociaż taka wizja jest bardzo ciekawa i piękna w swej krwistej czerwieni. Te krzyki, błagania o pomoc i pomstę do niebios. Tak. Słyszę to bardzo wyraźnie. Ludzie tu niegdyś żyjący zginęli prawdziwie okrutną śmiercią. Boska symfonia dla mych uszu! Aż chce się usiąść i dokładniej zgłębić się w świat śmierci, wysłuchać jak oni cierpieli. Ba! Zobaczyć to na własne oczy. Jednak czekał na mnie inny cel. Gdy tylko podszedłem do bram dworu czułem jak przepływa przez moje ciało fala ekscytacji. Ten dom jest nieziemski i nie mówię tutaj o budowie. Ta atmosfera śmierci, cierpienia i nienawiści! Tutaj odbywały się najgorsze makabry i ja to czuję. Nie potrzeba zdolności komunikacji ze światem śmierci, by widzieć jak wiele jej tutaj było. A najlepsze, że żadna z nich nie była naturalna. Och dlaczego wcześniej tu nie przybyłem?
Bez pukania czy dzwonienia, wszedłem do środka. Miałem ochotę śmiać się jak dziecko. Z każdego kąta wyciekał odór śmierci, ta wspaniała symfonia zapachów! Aż w końcu mój wzrok spoczął na portretach. Zapomniałem na chwilę o tej atmosferze tylko wpatrywałem się w puste miejsce, gdzie powinna wisieć Czarna Dama. Złość wypełniła me żyły i wzrok zaczął poszukiwać ofiary. Nie wiedząc gdzie idę, szedłem przed siebie, by w końcu znaleźć się bodajże na piętrze. Wszędzie jakieś drzwi, ale nikogo nie ma na kim można się wyżyć. Przecież jak tak można traktować wspaniałą założycielkę mego rodu!


*Ikuna nie mogłam się powstrzymać.... Mephiś po prostu musiał coś takiego pomyśleć xD

Ostatnio zmieniony przez Asuu (27-11-2014 o 21h08)


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#24 27-11-2014 o 22h05

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

VALENTINA ELIZABETH SHERMAN

Siedziałam a raczej leżałam na kanapie z lodowatą ścierą na głowie.
Słychać było jedynie moje pomruki i tykanie zegara.
Bardzo mnie ten spokój denerwował.
Po chwili usłyszałam otwieranie drzwi. Czyżby nasz gość ?!
Zdjęłam zimny ręcznik  podniosłam się. Poszłam powoli za nim.
- Ej ty...No krewniaku Czarnej Damy. Wpierw dobrze by było się przywitać. I przedstawić. Nie ładnie to tak po cichu się skradać jak Pani Domu piję herbatkę. - powiedziałam.
Trochę przedrzeźniałam swoją kuzyneczkę. Brzmiałam zabawnie.
I o mało nie pękłam ze śmichu. Ale ból głowy nie pozwalał mi na to.
- No i wiesz...Nie jest tu całkiem bezpiecznie...- rzekłam już ciszej.
Uśmiechnęłam się zadziornie.


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#25 27-11-2014 o 22h35

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

Mephistopheles Black

Kiedy usłyszałem gdy ktoś bodajże mnie woła, uśmiechnąłem się szeroko. Ta kobieta, co wywnioskowałem po głosie; nie wiedziała do kogo mówi. By tak bez należytej czci wymawiać tytuł tak wspaniałej kobiety, jaką była Czarna Dama. Do tego ktoś jeszcze raczy nazywać się "Panią Domu", który należy do mnie. Powoli obróciłem się na pięcie i spojrzałem na ten okaz płci przeciwnej. Uśmiech an mej twarzy nie był ani trochę przyjazny, jak zwykle błąkał się w nim obłęd. Mierzyłem tą bezczelną dziewczynę swoimi zielonymi oczyma, mając nadzieję wyczuć jakich zbrodni się dopuściła. Jednak ku mojemu zawodowi, ta kobieta była czyta jak łza. To jest takie irytujące! Jak ktoś w takim domu może nie emanować śmiercią?
- Och... Jak mi przykro, że nikt tutaj nie raczył mnie przywitać - powiedziałem starając się nadać mojemu głosu nutę skruchy.
Lecz z moich ust po chwili wybuch śmiech i a w oczach pojawił się dziwny blask. Przecież to jest takie zabawne. Ta istota podeszła do mnie jakbym był godny zaufania! Ba! Mówi, że jest tu niebezpiecznie. Podszedłem do niej bliżej i lekko się schyliłem i spojrzeć jej prosto w oczy. Wolną ręką chwyciłem jej podbródek, by nigdzie mi nie uciekała. Kocham patrzeć na panikę w ludzkich oczach.
- Po pierwsze ten dom jest mój, więc mam prawo robić w nim co zechcę - powiedziałem nie pozbywając się swojego uśmiechu. -A po drugie to bym się martwił o twoje bezpieczeństwo, a nie swoje
Ah ta aua tego domu jest tak wspaniała, że wręcz mam ochotę się w niej zatopić, a nawet dopomóc by wydostała się na zewnątrz. A ta tutaj kobieta, nadaje się idealnie na pierwszą "wiosenną ofiarę". Jednak poczekam, jestem ciekaw co wyniknie z tego. W końcu mogę ją złożyć także kiedy indziej, ponieważ ten dom jest mój i ja decyduję co i kiedy.


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3 4