Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3

#51 04-10-2014 o 23h09

Miss'OK
nisiam
Kobieta jest cudem boskim, szczególnie jeśli ma diabła za skórą.
Wiadomości: 1 452

Link do zewnętrznego obrazka

Usłyszałem jak miała na imię, chociaż jej słowa nie były skierowane do mnie. Może faktycznie ten blondas opowiadał im jakąś straszną, ale bardzo zabawną historię, a ja zachowałem się jak superbohater i pobiegłem na pomoc komuś kogo tego nie potrzebował. Młoda od razu naskoczyła na mnie jakbym był jej wrogiem. Jej moja pomoc nie była na pewno potrzebna. Tajemnica? Może oni byli przyjaciółmi, między którymi wynikła krótka sprzeczka. Czułem się fatalnie. Jednak, gdy ruda krzyknęła mu swoje imię i nazwisko miałem chociaż pewność, że wcześniej się nie znali. Zacząłem zastanawiać się czemu wszyscy przyjechali na ten rejs samotnie. Nie było tutaj żadnej pary, małżeństwa, matki z dzieckiem, czy rodzeństwa. Tak jakby banda odrzutów społeczeństwa spotkała się w jednym miejscu i miała się ze sobą na siłę zaprzyjaźnić. Niestety ruda nie wyglądała na szczególnie zainteresowaną przyjaźnią ze mną. Być może w modzie są blond włosi świrusy. A tacy jak ja, zbyt zwykli faceci nie budzą zainteresowania w kobietach. Byłem przyzwyczajony, że dziewczyny uważają mnie za przystojnego, nie żebym uwielbiał to jak mnie zaczepiały, ale nie byłem przyzwyczajony do takiego lekceważenia. Może, gdyby mnie poznała, dowiedziała się, że nie jestem tylko wysokim facetem, ale nic na siłę.
-Syriusz Ferguson.- przestawiłem się spoglądając na dziewczynę. -Przepraszam, że się narzuciłem, nie chciałem pani przeszkadzać. Już znikam.- powiedziałem z sympatią, aby wiedziała, że nie czuje do niej żadnego żalu. Po ostatnim spojrzeniu rzuconym w moją stronę ruszyłem wolnym krokiem w stronę kajuty, mając w planach zrobić kolejny film, będący hitem. 

Ostatnio zmieniony przez nisiam (04-10-2014 o 23h10)


                                                                                     „Wolę być niedoskonałą wersją samej siebie, niż najlepszą kopią kogoś innego."

Szybko zrezygnowałeś jak na kogoś, kto mówił, że jestem kobietą jego życia
— Guillaume Musso, "Kim byłbym bez Ciebie?"




Offline

#52 04-10-2014 o 23h11

Miss'wtajemniczona
Oliwkaa
Czuje moc~
Miejsce: Pomocnik Moderatora
Wiadomości: 1 797

  Link do zewnętrznego obrazka

Gdy poczułam że mój drink się skończył ... jęknęłam załamana i odstawiłam pusty kieliszek gdzieś na bok. Zakryłam twarz dłońmi z jękiem i niechętnie podniosłam się do pionu.  Podeszłam więc do baru i poprosiłam o coś mocniejszego. Zaraz znowu słysząc jakąś głupią uwagę i coś o gadaniu po angielsku. Uśmiechnęłam się wiec słodko i odparłam w języku ojca, czyli japońskim ... że mnie to nie interesuje, umiem też po angielsku ale tak jest zabawniej. Niczym na skowronkach popijając sobie drinka odeszłam w stronę leżaka. Wypiłam go do końca i odstawiłam pusta szklankę koło kieliszka, zaraz w spokoju kierując się do basenu, gdzie w miarę spokojnie weszłam. Byle by się ochłodzić. Westchnęłam zadowolona i oparłam się o ścianę basenu.
-Naisu!* -powiedziałam dość głośno rozmarzona i odrzuciłam delikatnie głowe w tył.


*Naisu /vendor/beemoov/forum/../../../public/forum/smilies/big_smile.png To nic innego jak "PRZYJEMNIE~!" /vendor/beemoov/forum/../../../public/forum/smilies/big_smile.png hyhy ;w;

Offline

#53 05-10-2014 o 15h39

Miss'gadułka
Misa-chan1906
Jestem chodzącym memem z Schopenhauerem
Miejsce: bez szału
Wiadomości: 3 443

Wybaczcie, chlor wypłukał mi całą wenę, więc ten tego... Nie kaleczcie sobie uszu ani niczego innego tym czymś poniżej. Najlepiej wgl to pomincie.

http://fontmeme.com/newcreate.php?text=Gabriel%20Adamson&name=scriptina.ttf&size=40&style_color=86A1B3

Zanim brązowowłosa odciągnęła go od rudej, zdołał usłyszeć imię wykrzykiwane przez dziewczynę. Rosalie... Kąciki ust podniosły mu się lekko w górę w odpowiedzi na ciepły uśmiech dziewczyny. Czy to możliwe, że to naprawdę Duża Siostra? Była inna od reszty Ślepych tak negatywnie oceniających jego osobę. Odkrzyknąłby jej swoje imię, lecz jego głos był zbyt słaby, by przebić się przez hałas, jaki stwarzało morze i ludzie przybywający na pokład i nad basen.
Podająca się za syrenę przystanęła w odosobnionym miejscu i zwróciła się do niego. Słuchał jej całym sobą, pochłaniał każde słowo jakie podało z ust. A więc to prawda- była syreną. Niezwykle cenną syreną, jeśli Źli chcieli ją złapać. Nic dziwnego, że ani driady, ani wróżki nic nie wiedziały na jej temat, lub nie chciały mu powiedzieć. Teraz był w takim samym niebezpieczeństwie jak ona, bo znał jej trudny do utrzymania sekret. Czy w związku z tym powinien zrobić coś specjalnego? Czy przypadkiem zachowywanie się jak zawsze nie byłoby najlepszym rozwiązaniem? Ale przecież powinien jakoś wspomóc syrenę w tak ciężkich chwilach. Zdecydowanie samemu o tak ważnej kwestii nie wchodziło w grę.
-Ash, czy powinniśmy coś zrobić?-powiedział do miejsca, w którym powinna znajdować się wróżka-Ash?...
Rozejrzał się lekko zdezorientowany i przestraszony, nie mogąc nigdzie dostrzec znajomej pary skrzydeł. Wtem straszna myśl uderzyła w niego z siłą meteorytu.
Niebezpieczny mężczyzna. Zło. Ash. Zabrał go. Uciekł. Inni Ślepi.
Wodził przestraszonym wzrokiem po wszystkim wokół, wypatrując małego przyjaciela. Na próżno. Oprócz paru wróżek nad basenem i dwóch przy barze nigdzie nie było właściciela bladozielonych skrzydeł.
Powrócił spojrzeniem pary jasnoniebieskich oczu, w których mieszały się strach, smutek i troska, na dziewczynę. Jeśli jest syreną musiała widzieć Ash'a. Czy mogłaby mu pomóc go uratować przed groźnym mutantem?
-Nie ma go tu...-wyszeptał słabym głosem-Możemy go poszukać? On go porwał... Proszę. Zanim będzie za późno...

Offline

#54 05-10-2014 o 20h33

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Znowu pytał o coś tego swojego Ash'a. Potem chyba wpadł w panikę, bo zaczął wodzić tymi swoimi niebieskimi oczami po całym pokładzie. Wyglądał jakby nagle zabrakło mu jakiegoś ważnego narządu. Chyba nawet nie zauważył, że złapał mnie za rękę i mocno ścisnął. Zaczął mówić do mnie błagalnym głosem o jakimś porwaniu. Zaraz. Czy chodzi mu o to, że ktoś porwał jego wymyślonego przyjaciela? Miałam ochotę parsknąć śmiechem, jednak w porę się powstrzymałam. Nie będę go do siebie zrażać.
- Kto go porwał? - spytałam rzeczowym tonem, rozglądając się dookoła. - Nie jestem pewna, czy mogę ci pomóc... Nie widziałam twojego przyjaciela. Aby mnie chronić, został odebrany mi wzrok. Przez to nie mogę kontaktować się z nikim z naszego świata. Nie widzę nikogo innego oprócz ludzi. Nawet nie wiesz, jakie to dla mnie straszne... - Udałam smutek i przerażenie. Trzeba się zabezpieczyć na wypadek, gdyby miał zamiar pytać mnie o to, czy widzę jakiegoś innego nadnaturalnego stworka.


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#55 05-10-2014 o 21h16

Miss'gadułka
Misa-chan1906
Jestem chodzącym memem z Schopenhauerem
Miejsce: bez szału
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka

Stanowczy głos dziewczyny uspokoił trochę chłopaka. Jeśli ścigana syrena jest spokojna, to on też musi. A w każdym razie powinien.
Nie oczekiwał jakiegoś entuzjazmu, ale liczył przynajmniej na trochę dobrej woli. Gdyby tylko chciała mu pomóc. Gdyby tylko mogła, bo po wysłuchaniu jej opowieści, to drugie bardziej pasowało do sytuacji. Musiało jej być naprawdę ciężko. Nie móc widzieć swoich pobratymców, nie móc z nimi rozmawiać. To straszne, wręcz potworne. Dla magicznego stworzenia to najgorsza z tortur, wyniszczająca powoli, sprawiająca, że zapomina o swoim pochodzeniu. Nawet dla ochrony to samobójczy cios, na który mogą się zgodzić tylko szaleńcy i desperaci.
-Nie wiedziałem. Przepraszam.-wyszeptał głęboko przejęty położeniem dziewczyny-Czy w takim razie, mogłabyś mi pomóc samym swoim towarzystwem? Jeśli poprosimy Dużą Siostrę na pewno uda nam się znaleźć Ash’a!
Myśl, że znajdzie swojego magicznego przyjaciela powodowała błyszczenie błękitnych oczu.
-Kto o porwał?-powtórzył sam sobie pytanie-Ten wielki, niebezpieczny potwór, który zaatakował nas i Dużą Siostrę nad basenem. Tylko on mógł to zrobić.

Offline

#56 05-10-2014 o 22h40

Miss'Sensei
Arwen
...
Wiadomości: 802

http://fontmeme.com/newcreate.php?text=Rosalie%20Liliane%20Petrie&name=HenryMorganHand.ttf&size=40&style_color=B22222

Choć nie usłyszałam w końcu jego imienia, dostrzegłam jakby lekki uśmiech na jego twarzy, co było dla mnie miłym wyrazem. Jest naprawdę ciekawą osobą.. Nadawałby się na postać w opowiadaniu. W prawdzie nie w tym, które teraz piszę, ale mając już taki element jak postać, nie wątpię, że szybko stworzę wokół niej fabułę. Jej zarys już zaczął powstawać w mojej głowie. Przycisnęłam mocniej zeszyt do piersi, przygryzając lekko dolną wargę w zamyśleniu. Zeszyt.. Właśnie! Przecież przyszłam tu, aby łatwiej mi się pisało moje opowiadanie. Ale jak mam się teraz na nim skupić, kiedy tworzyła się w moim umyśle nowa wizja..? Argh.. Chyba i to dołączy do kolekcji "tych niedokończonych". No nic nie poradzę, że muszę szybko spisać to,
co wymyśliłam, póki jeszcze nie wyleciało mi z głowy. Całe szczęście wzięłam parę czystych zeszytów.
Tak na wszelki wypadek..
Już miałam kierować się w stronę kajut, gdy zatrzymał mnie głos, przedstawiający mi się. Lekko drgnęłam
i obróciłam się w stronę, z której dobiegał. I znów musiałam unieść wysoko głowę. Kurcze, zupełnie zapomniałam, że nie zostałam sama. Tak, ja i moje ogarnięcie.. Po prostu zachowam komentarz
na ten temat dla siebie.
- Rosalie Liliane Petrie. -przedstawiłam się, choć w sumie mojej imię już usłyszał parę chwil wcześniej- Nie.. Nic się nie stało. W sumie to trochę moja wina.. -odparłam lekko zmieszana. Jakoś tak niezręcznie mi się
z nim rozmawiało. Może dlatego, że nie przywykłam do zwracania się do mnie per "Pani".. Gdy powiedział,
że już znika, tylko kiwnęłam głową. W końcu nie będę go zatrzymywać.. Chwilę odprowadziłam go wzrokiem
i dopiero po paru sekundach dotarło do mnie, że idzie w stronę kajut.
- Hej! Poczekaj! -zawołałam za nim pod wpływem impulsu i szybko go dogoniłam- Idę w tą samą stronę, więc
w sumie możemy przejść się razem.
-zaproponowałam z lekkim uśmiechem- Jeśli ci to nie przeszkadza.. -dodałam po chwili, bo oczywiście dopiero teraz uderzyło mnie to, że mogę się mu narzucać.

Ostatnio zmieniony przez Arwen (05-10-2014 o 22h44)


https://i.imgur.com/c2OaL3K.png

Offline

#57 06-10-2014 o 10h14

Miss'OK
nisiam
Kobieta jest cudem boskim, szczególnie jeśli ma diabła za skórą.
Wiadomości: 1 452

Link do zewnętrznego obrazka

Szedłem powoli, myśląc, czy powstał już film kryminalny o błękitnookim blondynie, który z pozoru wydaje się być niewinnym świrem, a w rzeczywistości jest seryjnym mordercą. Jednak taka fabuła wydała się zbyt banalna. Nadal byłem bardzo przywiązany do mojego poprzedniego filmu i żołnierza, który grał główną rolę. Byłem niemal pewien, że sukces zawdzięczam w dużej mierze aktorowi. Nie był on nikim znanym, chłopak zaraz po szkole teatralnej, pełen zapału. Szukanie go zajęło mi prawie rok, ale w końcu znalazłem perłę, która genialnie oddała charakter postaci. Nie był to idealny charakter, który wyjeżdża chronić ojczyznę, tęskniąc przez cały rok za żoną i synkiem. Jednak odniosłem sukces, a więc ludzie może wolą ludzi ze skazą. W końcu nie ma ludzi idealnych, każdy ma jakąś wadę, a bohaterzy filmów są zawsze zbyt idealni. Zdradzający mąż zawsze ma wyrzuty sumienia, nawet jeśli od lat nie łączy go nic z żoną, a dzieci zawsze w końcu rozumieją, że trzeba słuchać rodziców. Nienawidziłem tego idealizmu, zarówno w filmach jak i książkach. Moje rozmyślanie przerwał jednak krzyk i delikatne kroki w moją stronę. Nie zdążyłem się odwrócić, gdy dogoniła mnie Rosalie, informując, że idzie w tą samą stronę i jeśli mi to nie przeszkadza przejdzie się ze mną. Nie przeszkadzało mi to. Wręcz przeciwnie, cieszyłem się z jej towarzystwa. Nie chciałem zareagować zbyt entuzjastycznie, ale speszyć jej też nie, więc odpowiedziałem z delikatnym uśmiechem.
-Będzie mi bardzo przyjemnie. Oczywiście, że mi pani nie przeszkadza. -uśmiechnąłem się mocniej, przyglądając dyskretnie dziewczynie. Dopiero teraz zauważyłem, że ściska w ramionach zeszyt. Wyobrażałem sobie ją piszącą w pamiętniku jak mija jej rejs. Nagle poczułem chęć, aby w tym pamiętniku znalazło się troszkę miejsca na moją osobę. -Niech pani wybaczy, że pytam, ale co to za cenny zeszyt?  Czyżby pamiętnik? - wskazałem palcem ściskane przez nią karki papieru. Podświadomie miałem nadzieję, że to pamiętnik. Uwielbiałem dziewczyny, które pisały pamiętniki. Miały w sobie zazwyczaj więcej tajemniczości niż inne niewiasty.

Ostatnio zmieniony przez nisiam (11-10-2014 o 11h24)


                                                                                     „Wolę być niedoskonałą wersją samej siebie, niż najlepszą kopią kogoś innego."

Szybko zrezygnowałeś jak na kogoś, kto mówił, że jestem kobietą jego życia
— Guillaume Musso, "Kim byłbym bez Ciebie?"




Offline

#58 06-10-2014 o 15h52

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Wielki, niebezpieczny potwór, który nas zaatakował? Czy chodzi mu o tego chłopaka, który spytał czy może nam w czymś pomóc? Zerknęłam ciekawie przez ramię, szukając go wzrokiem. Właśnie odchodził razem z tą rudą w stronę kajut. Zaraz, czy to właśnie ją błękitnooki nazwał Dużą Siostrą?
- Kim jest Duża Siostra? - spytałam ciekawie. Zaraz jednak przypomniałam sobie, że prawdopodobnie powinnam to wiedzieć. Chłopak wpatrywał się we mnie szklistymi oczami, jakby zaraz miał zamiar się rozpłakać. - Chyba jej nie pamiętam... - wyszeptałam wbijając wzrok w podłogę pod sobą. Oby mi uwierzył. Jeśli tego nie zrobi, będę miała przekichane. - Oczywiście, że ci pomogę. Ale nie wiem w jaki sposób miałabym to zrobić - zreflektowałam się po sekundzie. Przecież pytał mnie o to.


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#59 07-10-2014 o 23h43

Miss'Sensei
Arwen
...
Wiadomości: 802

http://fontmeme.com/newcreate.php?text=Rosalie%20Liliane%20Petrie&name=HenryMorganHand.ttf&size=40&style_color=B22222

Uśmiechnęłam się szerzej, gdy się zgodził, tym razem nawet nie zaprzątając sobie głowy myślą, że znów zwrócił się do mnie per "Pani". W sumie to naprawdę eleganckie i taktowne, że tak a nie inaczej mówił.
Na moment przeniosłam się do dawniejszych czasów, kiedy to ludzie z domów wynosili zwracanie się do siebie per "Pan" i per "Pani", a te zwroty były używanie wręcz cały czas przez wszystkich do wszystkich.
Do teraźniejszości przywróciło mnie pytanie, zadane przez Syriusza po paru chwilach ciszy. Spojrzałam
na niego kątem oka, nie rozumiejąc z początku, o co mu chodzi. Dopiero potem dostrzegłam, że wskazuje
na mój zeszyt. Zdecydowanie muszę zacząć bardziej kontaktować z światem rzeczywistym.. Koniecznie.
- Nie, skądże.. -pokręciłam głową, spoglądając, a raczej próbując spoglądać mu w oczy, po czym spuściłam wzrok z powrotem na zeszyt- To tylko kolejne moje niedokończone opowiadanie.. Które raczej będzie musiało trochę poczekać na zakończenie. -dodałam, luźno opuszczając ręce. W dalszej od Syriusza spoczywał mój zeszyt. Eh.. Trochę poczeka, to mało powiedziane.. Raczej będzie czekać aż się w końcu nie doczeka. Nic nie poradzę - jestem jaka jestem. Mam aż nazbyt "otwartą" wyobraźnię i nie mogę zarezerwować jej pokładów tylko na jedno wybrane "dzieło", które aktualnie tworzę, nie dopuszczając tym samym innych pomysłów, dopóki nie zakończę pisania. Tak to już jest - moje opowiadania są skazane na niedokończenie. Jakby jakieś fatum nad nimi ciążyło.. Choć mi to zbytnio nie przeszkadza, gdyż i tak nie dzielę się swoją twórczością. Tylko coraz mniej miejsca mam na półkach w pokoju..




*Eh.. Coś tam się napisało, ale czy to dobre.. Wątpliwe .-.*

Ostatnio zmieniony przez Arwen (07-10-2014 o 23h45)


https://i.imgur.com/c2OaL3K.png

Offline

#60 11-10-2014 o 11h24

Miss'OK
nisiam
Kobieta jest cudem boskim, szczególnie jeśli ma diabła za skórą.
Wiadomości: 1 452

Link do zewnętrznego obrazka

A jednak. Moja wyobraźnia pracowała zbyt mocno. Nie każda interesująca dziewczyna pisała pamiętniki. I byś może nie każda osoba tutaj jest zarozumiałym bogaczem. Byłem ciekaw, czy mnie też tak odbierają. Jako zarozumiałego, bogatego dupka. Wiedziałem, że często tak jest, jednak miałem wątpliwości czy Rosalie też tak myślała. Była miła, ale w końcu to nic nie znaczy. Wiedziałem, że dziewczyny, aby osiągnąć swój cel, potrafią być bardzo miłe, myśląc już jak oskubać mnie z pieniędzy. Jednak skąd ona miałaby wiedzieć, że jestem reżyserem? Zresztą sama musiała być zamożna skoro znalazła się na tym statku. Uśmiechnąłem się, gdy spuściła wzrok. Wiedziałem, że jestem dla niej ciut za wysoki, ale jakie to ma znaczenie?
-Jest pani pisarką? Bardzo ciekawy zawód.-uśmiechnąłem się przyjaźnie.-I pewnie całość twórczości zachowuje Pani dla siebie? Nie chciałbym się wydać zbyt nachalny, ale gdyby pani mi pozwoliła przeczytać jedno ze swoich opowiadań może udałoby nam się razem wymyślić jakieś ciekawe zakończenie?- wiedziałem, a może raczej spodziewałem się, że odmówi, ale nie mogłem się oprzeć. Chciałem spróbować ją bliżej poznać.


                                                                                     „Wolę być niedoskonałą wersją samej siebie, niż najlepszą kopią kogoś innego."

Szybko zrezygnowałeś jak na kogoś, kto mówił, że jestem kobietą jego życia
— Guillaume Musso, "Kim byłbym bez Ciebie?"




Offline

#61 11-10-2014 o 12h38

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka
Jeśli chodzi o nowinki techniczne, znam się na nich jak ksiądz Natanek na okultyzmie... Nie no, może nie przesadzajmy, bo jak mi zaczął tłumaczyć o tej satelicie to poczułam się, jakby traktował mnie jak idiotkę... Dopiero wtedy zrozumiałam, o co chodziło, kiedy ten wyjaśnił mi, iż posiada dość ciekawą zabawkę, kryjącą się pod nazwą "telefon", nie tak typową, jak wszystkie inne modele. Ale jak już mówiłam! W tym temacie byłam bardzo, bardzo do tyłu. Dziwne? No cóż, nie każdy jest mistrzem wszystkiego!
Kiwnęłam głową i uśmiechnęłam się nawet lekko, gdy ten zaproponował mi wejście do wody, przy okazji rzucając zgryźliwą uwagę odnośnie innych wycieczkowiczów. Nie czekając dłużej, usiadłam na brzegu basenu, by zaraz potem wsunąć się lekko do chłodu zapewniającego niesamowitą ulgę. Nie miałam problemów z dotknięciem podłoża - niska nie byłam, z resztą i tak w takich basenach ciężko się było utopić.
Rozejrzałam się w poszukiwaniu Adama, który zniknął mi na chwilę, na szczęście nietrudno go zlokalizowałam, choć ciężko było nawet śledzić go wzrokiem. Od razu widać było, że jest w swoim żywiole...
Sama natomiast bardziej relaksowałam się, niż pływałam. To jest, ja tak nazywam pływanie na plecach - najprzyjemniejszy styl, moim zdaniem! Tylko podwójnie trzeba uważać, żeby na kogoś nie wpaść... Na szczęście, mnie się to raczej nie przydarzało.
Kiedy już pływanie to mi się znudziło, z powrotem dotknęłam podłoża basenu, przez co momentalnie syknęłam z bólu. Podłoże było jakieś dziwne... Dopiero jednak, kiedy ruszyłam do przodu, zauważyłam szkarłatną ciecz, lekko rozpływającą się wśród chlorowanej wody. Zduszony okrzyk wyrwał mi się wraz z następującym po nim cichym, szkockim przekleństwem.




Hm, taka droba uwaga: wie ktoś może, co się stało z @SherLocked? Bo jakby nie patrzeć, długo nie pisze, a ona się zajmuje tym opkiem... Bez kapitana okręt może zatonąć, a my mamy się rozbić...

Ostatnio zmieniony przez Lynn (11-10-2014 o 12h39)



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#62 11-10-2014 o 16h13

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Ach, Will nołlajf! :3 Jak ja...

//photo.missfashion.pl/pl/1/36/moy/28521.jpg
Zwlokłem się z leżaka i stanąłem przy barierce. Wpatrywałem się w spokojne morze i światło słoneczne igrające na falach, jak by to ujął poeta. Nie mając pomysłu na spędzenie czasu, postanowiłem popływać.
Poszedłem do swojej kajuty i przebrałem się w kąpielówki. Przy okazji przejrzałem się w oknie i, jak zwykle,stwierdziłem, iż nie mam w sobie krztyny męskości.
Wziąłem ręcznik i poczłapałem na górny pokład. Rzuciłem ręcznik na leżak i wskoczyłem do basenu. W tym momencie usłyszałem krzyk. Spojrzałem w stronę, z której się dobywał zauważyłem dziewczynę, których nigdy wcześniej nie widziałem.
Na jej twarzy malował się wyraz bólu.
Podpłynąłem do niej i spytałem:
- Hej, co ci się stało?

Offline

#63 11-10-2014 o 16h44

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka
Pływałem sobie w najlepsze, Nika też, kiedy nagle usłyszałem jej okrzyk bólu. Byłem akurat po drugiej stronie basenu i widziałem, jak podpływa do niej Will - chłopak, którego poznałem wcześniej.
Delikatnie przerażony krzykiem dziewczyny, szybko podpłynąłem do tej dwójki.
- Niki, wszystko okay? - zauważyłem smugę krwi w wodzie i szybko złapałem dziewczynę w talii, przewieszając sobie jedną z jej rąk przez szyję, żeby nie używała zranionej stopy. Podszedłem z nią do skraju basenu i podsadziłem ją na brzeg, żeby usiadła, zaraz też na rękach podniosłem się z wody i usiadłem obok niej.
- Mogę to obejrzeć? - zapytałem dziewczynę, ale było to raczej pytanie retoryczne. Delikatnie chwyciłem ją za stopę, skóra na jej spodzie była przecięta, na szczęście dosyć płytko i żadne ciała obce nie wystawały z jej rany.
- Will, przynieś mi proszę apteczkę! Powinna być na ścianie w łazience - poprosiłem chłopaka, a sam wstałem, wziąłem ręcznik z leżaka, owinąłem nim stopę dziewczyny i przycisnąłem, żeby zatamować krew.
- Wszystko w porządku, chcesz się czegoś napić? - zapytałem, patrząc na dziewczynę.
Kiedy Will przyniósł apteczkę, odwinąłem ręcznik, który położyłem na podłodze, na nim położyłem stopę Nikity i polałem ranę wodą utlenioną.
- Wybacz, jeśli to boli - uśmiechnąłem się do niej nikle, po czym owinąłem zranione miejsce bandażem.
- Za trzy dni będziesz cała i zdrowa, na szczęście zacięłaś się płytko. Musimy na przyszłość uważać z tym basenem, trzeba komuś powiedzieć że na dnie leży coś ostrego... - powiedziałem, zamykając apteczkę.
- Mogę coś jeszcze zrobić? - zapytałem, wyciągając ostrożnie ręcznik spod stopy dziewczyny.

Offline

#64 17-10-2014 o 18h01

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

(Czemu on się do nikogo nie odzywa? Przecież nie jest mną! /vendor/beemoov/forum/../../../public/forum/smilies/big_smile.png I nic go nie ruszyło, po prostu wsadził nos w książkę. Super.)
//photo.missfashion.pl/pl/1/36/moy/28521.jpg
Podpłynął do nas Adam. Szybko wyjął dziewczynę z wody i posadził ją na brzegu.
Poprosił mnie o apteczkę. Pobiegłem do łazienki. Apteczka wisiała na ścianie. Wziąłem ją i biegiem wróciłem na pokład. Dałem ją Adamowi i sobie poszedłem.
Drżałem z zimna, nie zdążyłem nawet się wytrzeć. Wziąłem swój ręcznik i wróciłem do swojej kajuty. Przebrałem się i zacząłem grzebać w walizce. Szukałem pewnej książki, na którą naszła mnie akurat ochota. Leżała na samym dnie. Wyjąłem ją i rzuciłem się na łóżko. Zacząłem czytać...

Offline

#65 25-10-2014 o 16h36

Miss'Sensei
Arwen
...
Wiadomości: 802

http://fontmeme.com/newcreate.php?text=Rosalie%20Liliane%20Petrie&name=HenryMorganHand.ttf&size=40&style_color=B22222

Musiałam przyznać, że Syriusz świetnie potrafił dobierać słownictwo w swoich wypowiedziach. Zdawał się być taki kulturalny i pełen ogłady.. Choć to zwracanie się do mnie per "Pani" coraz bardziej zdawało mi się być jego manierą. Wiem, że pewnie tak mu nakazywał savoir vivre, ale naprawdę nie byłam do tego przyzwyczajona..
I przez to czułam się trochę dziwnie.
Skierowałam znowu na niego wzrok, kiedy zaproponował abyśmy razem napisali zakończenie opowiadania. Nie wiem czemu, ale zabrzmiało to dla mnie dwuznacznie. Tak jakby w tej propozycji kryła się jeszcze jakaś myśl, rodząca się w jego głowie.. Szybko odgoniłam od siebie tą koncepcję. Po co psuć miłą atmosferę takimi podejrzeniami.
- To raczej hobby aniżeli zawód.. -odparłam z lekkim uśmiechem- I niestety muszę odmówić, gdyż jak ująłeś - całość twórczości zachowuję dla siebie. -dodałam, uśmiechając się tak trochę przepraszająco, po czym skierowałam wzrok na drogę przede mną.
- I jego niedokończenie nie jest winą braku ciekawych pomysłów, gdyż tych mam sporo. -po chwili ciszy podjęłam próbę wyjaśnienia mu tego- Problem jest w tym, że gdy tylko wpadnie do mojej głowy nowa myśl
na opowiadanie, to zaraz muszę ją zrealizować, zapisując kartki w kolejnym zeszycie, gdyż później zapewne odeszłaby w niepamięć. A gdy zajmę się kolejną opowieścią, to potem trudno mi wrócić do poprzedniej
i ją dokończyć.
-powiedziałam, chwilę patrząc na swój zeszyt w zamyśleniu, po czym uśmiechnęłam się ciepło do Syriusza, dodając:
- Ja też mam prośbę - czy mógłbyś się zwracać do mnie po imieniu? Nie jestem przyzwyczajona do zwrotu "pani" używanym w odniesieniu do mnie..


https://i.imgur.com/c2OaL3K.png

Offline

#66 01-11-2014 o 12h00

Miss'gadułka
Misa-chan1906
Jestem chodzącym memem z Schopenhauerem
Miejsce: bez szału
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka

Jego rozmówczyni na chwilę przeniosła wzrok z twarzy chłopaka na oddalającą się parę, po czym rzuciła pytanie, które zatrzęsło nim całym. Momentalnie poczuł jeszcze większą empatię do brązowowłosej, a w jego niewinnym sercu powstało miejsce specjalnie dla dziewczyny.
-To smutne. Tak mi przykro, nie potrafię sobie nawet wyobrazić twojego bólu.-Zaciśniętą w pięść dłoń przyłożył do ust i aby się nie rozpłać przygryzł kostkę środkowego palca.-To straszne.
W jego głowie kłębiło się od przesiąkniętych smutkiem i współczuciem myśli. Nawet on, mimo swej niewiary w wszelakie zło, potrafił wyobrazić sobie, co musi przeżywać istota magiczna.
-Duża Siostra jest wróżką, która na początku swojego istnienia została zesłana na Ziemię w celu pomocy innym magicznym stworzeniom, ale w wyniku klątwy rzuconej przez Złych zapomniała o swoim pochodzeniu. I według mnie płomiennowłosa dziewczyna znad basenu to właśnie ona.-Wyrecytował jednym tchem. Powiedzenie aż tyle było nie lada wyczynem biorąc pod uwagę spokój i małomówność blondyna.
-Czy może mogłabyś nakłonić potwora do uwolnienia Ash'a, lub wyciągnąć od niego informacje?-Sam szczerze nie wiedział, co konkretnie dziewczyna mogłaby zrobić. Gdy panikował wydawało mu się dobrym pomysłem poproszenie syreny o pomoc, jednak teraz nie umiał przydzielić jej konkretnego zadania. Po prostu nie chciał pozwolić jej odejść, by magiczne stworzenie, które nie tylko on widzi, nie okazało się wytworem jego wyobraźni.

Offline

#67 03-11-2014 o 16h40

Miss'OK
nisiam
Kobieta jest cudem boskim, szczególnie jeśli ma diabła za skórą.
Wiadomości: 1 452

Link do zewnętrznego obrazka

Uśmiechnąłem się na propozycję dziewczyny. Ojciec zawsze powtarzał mi jak mantrę, że do nieznanych dziewczyn, które skończyły 18 lat (nieważne jak dawno) należy mówić na pani. Mówił, że to niezbędne, aby zapamiętano mnie jako dobrze wychowanego, żebym czegoś osiągnął. Matka mu wtórowała, wpajając do głowy wszystkie zasady dobrego wychowania. Nie sądziłem, że to kiedyś mi się przyda. A jedna. Po premierach kilku filmów na które poszedłem za namową mojego agenta, kilku wywiadów, które udzieliłem na temat mojego sukcesy zostałem uznany za najlepiej wychowanego młodego artystę. Rodzice pękali z dumy, a ja bałem się, że wsadzą mnie do szufladki z grzecznymi, nieskazitelnymi chłopcami, którzy nie potrafią zaskakiwać.
Miałem nadzieję, że Rosalie nie odbierze mojego dobrego wychowania jako pyszałkowatości i zarozumialstwa.
-Będę zaszczycony, Rosalie. -delikatnie zaakcentowałem jej imię. - Jednak jeśli marzysz o byciu znaną pisarką musisz się przyzwyczajać. Bankiety, wywiady, to ciężki kawałek chleba.- domyśliłem się, że zechce zaprzeczyć, dlatego szybko dodałem. -Nie zaprzeczaj. Każdy kto piszę marzy o własnej książce. Nie możesz trzymać swojej twórczości tylko dla siebie. Może świat traci właśnie znakomitą powieść. Nie chciałabyś stać się kolejną panią Rowling? Nie będę się narzucać, ale jeśli jednak zmienisz zdanie to podrzuć mi któreś swoje opowiadanie. Chętnie Ci pomogę, a uwierz znam się na tym. Obiecuję się nie śmiać jeśli będzie tak słaba jak 50 twarzy kogoś tam. Chociaż nie wierzę, że tak delikatna osoba jak Ty mogłaby pisać o bliskości tak przedmiotowo. - zorientowałem się, że niesamowicie się rozgadałem. -Przepraszam. Strasznie się rozgadałem. Mam nadzieję, że Cię nie zanudziłem. A to podobno kobiety mówią za dużo.- Miałem jednak nieodparte wrażenie, że akurat ta kobieta nigdy nie mówi za dużo.   


                                                                                     „Wolę być niedoskonałą wersją samej siebie, niż najlepszą kopią kogoś innego."

Szybko zrezygnowałeś jak na kogoś, kto mówił, że jestem kobietą jego życia
— Guillaume Musso, "Kim byłbym bez Ciebie?"




Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3