Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3 ... 7

#1 30-08-2014 o 23h30

Miss'gadułka
Misa-chan1906
Jestem chodzącym memem z Schopenhauerem
Miejsce: bez szału
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

W p r o w a d z e n i e

Kraj Kwitnącej Wiśni, państwo z niepowtarzalną kulturą zrzeszające tłumy zafascynowanych turystów, miejsce rozkwitu technologi, a przy tym połączenie nowoczesności z tradycją. Istny raj na Ziemi, nieprawdaż? Jednak w każdym miejscu istnieje zakazany owoc, który raz skosztowany wędruje między ludźmi.
Yakuza - słowo u jednych budzące grozę, a innych przyprawiające o szybsze bicie serca. Jeśli raz wejdziesz już nie ma odwrotu. Nie możesz się wycofać. Jedyne do czego masz przyzwolenie to nie wychylać się i wykonywać każdy rozkaz "góry", a może pewnego dnia spotka cię zaszczyt i postawisz stopę na drabinie ku wyższej pozycji. Droga w górę jest trudna, za to w dół spadasz błyskawicznie,
Pytanie jest jedno - co jak odważysz się odejść? Mając władzę na wyciągnięcie ręki po prostu odsuniesz się w mrok? Och, naturalnie wytropią cię, a potem zniszczą. Musisz być niesamowicie dobry, by pozostać przy życiu.


Link do zewnętrznego obrazka

O  c o  t a k  w ł a ś c i w i e  c h o d z i

Młoda dziewczyna zostaje porwana i wystawiona jako jedna z wielu nagród w krwawej bijatyce. Tych paru, którym uda się przetrwać, mogą z nimi zrobić co chcą i przeważnie nie jest to odstawienie do zatroskanych rodziców. Jednak co jeśli w mroku czai się żądny zemsty za wyrządzone szkody były członek yakuzy? Każda z dziewcząt jest mimo wszystko niewygodnym świadkiem, a zniknięcie choćby jednej zagraża całej społeczności. Pewnego wieczoru otumaniona przez narkotyki Europejka znika w trakcie walki. Sprawcą tego zamieszania jest dawny członek gangu, żywiący wstręt i odrazę do ich działań. Porwanie uprowadzonej dziewczyny ma być częścią zemsty na liderze.

Link do zewnętrznego obrazka

Narkomanka- Majerankowa
Porywacz- Misa-chan1906

Link do zewnętrznego obrazka

Regulamin znamy, więc nic przytaczać nie muszę.
Akcja dzieje się w Tokio, mamy- o dziwo- słoneczny kwiecień.
Zaczynamy w momencie porwania.



Ostatnio zmieniony przez Misa-chan1906 (12-08-2015 o 16h57)

Offline

#2 30-08-2014 o 23h54

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Imię: Izzy
Nazwisko: Taylor
Wiek: 17
Link do zewnętrznego obrazka
Charakter i historia: Izzy jest dziewczyną, która lubi dobrą zabawę. Rozpieszczona przez bogatego ojca i opuszczona przez matkę, wpadła w złe towarzystwo. Za namową starszych "kolegów" sięgnęła po narkotyki i alkohol w wieku 16 lat. Odizolowała się od społeczeństwa i całą siebie oddawała "wybawcom" - jak to nazywała tych, co ją w ten cały bajzel wciągnęli. Nie dostawała od taty wystarczająco dużo pieniędzy, więc sama zaczęła handlować. Nawet nie przeczuwała, w jakie bagno wdepnęła. Ojciec pewnego dnia zabrał ją ze sobą do Japonii. Przeczuwał, że z jego córką jest coś nie tak, ale nie wiedział jak temu zaradzić. Domyślał się tylko istoty problemu, więc drugiego dnia po ich przylocie do kraju, zabrał Izzy na spacer. Dziewczyna spotkała tam kilku narkomanów, którzy wyglądali jak marne imitacje ludzi. Postanowiła zerwać z nałogiem. Nie mogła jednak ot tak zerwać z handlem. Gdy spróbowała, nie było już ucieczki. Głowa gangu postanowiła mieć pannę Taylor jako nagrodę w swoim konkursie.
Link do zewnętrznego obrazka
Lubi / Nie lubi
Imprezy  / Nauki
Pieniądze / Zamieszania wokół ojca
Owoce / Żelków
Deszcz / Burzy
Filmy / Komiksów

Ostatnio zmieniony przez Majerankowa (30-08-2014 o 23h58)


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#3 31-08-2014 o 00h17

Miss'gadułka
Misa-chan1906
Jestem chodzącym memem z Schopenhauerem
Miejsce: bez szału
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Godność Yoshii Ashira

Wiek 23

Narodowość Japończyk

Wzrost 188 cm

Waga Prawidłowa

Kolor włosów i oczu Stalowoniebieskie

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Charakter

Spokojny
Podobno chłodny
Surowy
Czasem delikatny i opiekuńczy
Stanowczy

Link do zewnętrznego obrazka

Lubi/Nie lubi

Zapach środków czystości kurz
Możliwość działania lenistwo
Książki kino
Motocykle łodzi
Podziemia woda

Link do zewnętrznego obrazka



Zaczynamy~ Jak już wspominałam w ciągu dnia jest dość ciepło, jednak wieczorami temperatura diametralnie spada. Mamy późny wieczór około godziny 21, znajdujemy się na parkingu podziemnym-miejscu dzisiejszej walki.

Link do zewnętrznego obrazka

Siedziałem w samochodzie opatulony skórzaną kurtką i zza zaciemnianych szyb obserwowałem wjazd na podziemia parkingu. Gdy samochód transportowy większych rozmiarów wraz z pięcioma limuzynami i kilkunastoma samochodami własnej modernizacji, przejechał przez szlabany, włączyłem silnik. Światła miałem wyłączone, a odpowiednie poprawki gwarantowały cichą pracę maszyny. Udałem się za korowodem trzymając znaczną odległość, a gdy ten zatrzymał się wjechałem na zewnętrzne miejsce parkingowe. Ze spokojem obserwowałem jak wyładowują cały potrzebny sprzęt i przestraszone dziewczyny przygotowane jako nagrody dla najwytrzymalszych. Jedna, druga, trzecia... Dziesięć. Wszystkie skołowane z rozbieganym wzrokiem nerwowo zaciskały palce na czymkolwiek się dało.
Wszystkie oprócz jednej. W oczach wysokiej europejki nie było widać nawet cienia lęku czy uległości, a swoją postawą jawnie sprzeciwiała się wzorcowi uprowadzonej osoby.
Przeniosłem swój zimny wzrok na pupilka szefa stojącego w ogromnej metalowej klatce wraz z innymi walczącymi. Nie było trudno wywnioskować, która z dziewcząt przypadła mu do gustu. Cel namierzony. Skrzywiłem się na wspomnienie czasów, w których ochoczo popisywałem się swoją siłą na takich właśnie imprezach i zgarniałem często całą pulę nagród.
Gdy po parunastu minutach wszyscy wystawieni dziś zawodnicy przystąpili do pierwszych serii ciosów, wysiadłem z samochodu i ostrożnie zamknąłem drzwi. Poruszałem się bezszelestnie wciąż przyglądając się zbiorowisku i uważając na chodzących tu i ówdzie członków gangu. Głośna muzyka i krzyki zapewniały mi dodatkową ochronę, a broń za pasem miałem tylko i wyłącznie dla bezpieczeństwa. Przestałem się skradać, ale nie pozwoliłem zmysłom się rozluźnić.
W taki sposób dotarłem na tyły metalowej klatki i byłem dosłownie na wyciągnięcie ręki od ławek z uprowadzonymi. Na moje szczęście dziewczyna wyglądająca na europejkę siedziała z tyłu na samym krańcu ławki. Gangster pilnujący nagród był zajęty dopingowaniem, zresztą nikt tu nie obawiał się o ucieczkę dziewcząt. Ha, idioci!
Podkradłem się do niej od tyłu i zasłoniłem jej usta materiałem, tak by nie mogła krzyczeć. Wolną ręką związałem jej z tyłu ręce i delikatnie, lecz stanowczo wyprowadziłem z ławki. Trzymałem ją przed sobą w taki sposób, że szans na wyrwanie się nie miała, a członkowie gangu nie mogli jej zobaczyć. Sięgała mi zaledwie do brody, jednak na dziewczynę i tak była wysoka. Bez żadnych większych kłopotów dotarliśmy do samochodu, gdzie wepchnąłem dziewczynę na tylne siedzenie.
-Siedź cicho.-syknąłem jej prosto do ucha
Usiadłem za kierownicą i odpaliłem silnik, po czym na pełnym gazie wyjechałem z parkingu i udałem się w stronę dzielnicy Suginami.

Ostatnio zmieniony przez Misa-chan1906 (12-08-2015 o 17h56)

Offline

#4 31-08-2014 o 20h19

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Wzięłam już jedną działkę, więc dziwne porwanie nie zaskoczyło mnie. Zawsze miałam dziwaczne wizje. Wpakowali mnie do sporego samochodu, pomiędzy kilka innych przerażonych dziewczyn. Wszystkie byłyśmy na oko w jednym wieku. Byłam ciekawa, co tym razem pokażą mi narkotyki i wyobraźnia. Jednak zawiązali mi oczy i nie widziałam nic.
Po długiej jeździe samochód zatrzymał się, a dwaj mężczyźni siedzący z nami wyprowadzili nas i zdjęli nam opaski. Dziewczyny wokół mnie łkały i wołały o pomoc. Czemu one się boją? To moja wizja, to ja powinnam się bać. Wyprostowałam się i rozejrzałam dookoła ciekawie. Klatka, w niej podium, obok ławki i wielu, wielu mężczyzn. Posadzili nas i dwóch facetów weszło na ring. Mężczyźni wokół wiwatowali, gdy tamci zaczęli się bić. Ja wciąż się nie bałam - często po wzięciu narkotyków zachowywałam jako taką przytomność umysłu. Nagle jakaś śmierdząca szmata zatkała mi usta. Ktoś pociągnął mnie tak, że wstałam i byłam zmuszona iść. Nie wyrywałam się, ciekawa co teraz podyktują mi narkotyki. To nie tak, że nie chciałam zerwać z nałogiem, jednak to nie takie łatwe. Znowu zostałam wpakowana do samochodu. Chciałam podrapać się po nodze, jednak miałam związane ręce. Nawet tego nie zauważyłam. Dziwne te haluny.


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#5 02-09-2014 o 18h16

Miss'gadułka
Misa-chan1906
Jestem chodzącym memem z Schopenhauerem
Miejsce: bez szału
Wiadomości: 3 443


Link do zewnętrznego obrazka

Gdy zajechałem pod niski budynek w bocznej, nieoświetlonej uliczce, dawno wybiła północ. Przebicie się przez zakorkowane Tokyo, będące pod okupacją turystów z całego świata i niezliczonych grup subkulturystów, było czynnością, której szczególnie nie lubiłem i zajmowała mi ona sporo czasu. Wysiadłem z samochodu i otworzyłem drzwi ze strony dziewczyny. Patrzyła się na mnie ze spokojem i zaciekawieniem, ale nawet gdy wykonałem ruch sugerujący, że powinna wysiąść, wciąż czekała.
Westchnąłem. Ciężko z nią będzie jeśli taka jest na codzień. Miałem nadzieję, że to tylko efekt po narkotykach albo innym świństwie, bo inaczej nie ręczę za siebie.
Stanowczo chwyciłem ją pod ramię i bez zbędnych oporów wyciągnąłem z samochodu, po czym uważając, by się o nic nie potknęła, podprowadziłem ją do schodów. Wróciłem do samochodu, wyjąłem różnorakie torby oznaczone logo pobliskiego sklepu spożywczego i zamknąłem auto. Obładowany dokuśtykałem z powrotem do porwanej dziewczyny. Wciąż miała ten sam nieobecny wzrok.
-Idź na samą górę.-pchnąłem ją lekko i nie czekając aż się ruszy zacząłem wdrapywać się po schodach.
Gdy pokonałem ostatni stopień stanąłem twarzą w twarz ze starszą sąsiadką. Wymruczałem krótkie "Dobry" niezbyt zadowolony, że w ogóle ujrzałem ją dzisiaj na oczy. Podszedłem do ostatnich drzwi po prawej, wstukałem kod i zamaszystym ruchem otworzyłem przed europejką drzwi.
-Zdejmij buty zaraz po wejściu, inaczej będziesz cały dom czyścić.

Ostatnio zmieniony przez Misa-chan1906 (02-09-2014 o 18h18)

Offline

#6 02-09-2014 o 20h15

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Chłopak zaprowadził mnie do domu wielorodzinnego i powiedział coś po japońsku, popychając mnie w stronę schodów. Zrozumiałam, że mam iść za nim, więc to zrobiłam. Powoli zaczęłam podejrzewać, że to nie narkotyki. W halucynacjach nie kazałabym przystojnemu chłopakowi mówić po japońsku. Zaczęłam się bać.
Na samej górze on znów powiedział coś w tym swoim języku i otworzył drzwi do mieszkania. Zebrałam w sobie nieco odwagi i odezwałam się.
- Nie rozumiem cię - powiedziałam powoli po angielsku. Zaczęły trząść mi się ręce. Co było prawdą, a co odjazdem po narkotykach? - Co tu się dzieje?! - krzyknęłam. Nie przejęłam się tym, że może mnie nie zrozumieć. Zaczęłam powoli cofać się z powrotem w kierunku schodów.

Ostatnio zmieniony przez Majerankowa (02-09-2014 o 20h15)


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#7 02-09-2014 o 20h27

Miss'gadułka
Misa-chan1906
Jestem chodzącym memem z Schopenhauerem
Miejsce: bez szału
Wiadomości: 3 443


Link do zewnętrznego obrazka

Jej twarz i postawa momentalnie się zmieniły. Czyżby wracała do trzeźwych? Świetnie, ta się zaczęła bać, a sąsiadka wciąż stoi przy schodach i przygląda się nam. Stara @#%&%. Europejka coś tam powiedziała po angielsku, ale nawet nie miałem ochoty jej odpowiadać. Wprawnym ruchem pozbawiłem ją przytomności i wciągnąłem do mieszkania. Łokciem zatrzasnąłem drzwi. Nareszcie w domu.
Nieprzytomną dziewczynę położyłem na sofie w salonie, a sam zająłem się rozpakowywaniem przytaszczonych zakupów. Potem wyjąłem z zamrażarki mrożone warzywa i pogwizdując pod nosem zająłem się przygotowywaniem ich. Po chwili całe mieszkanie wypełnił słodki zapach marchewki.
Ach, jaki byłem głodny.

Offline

#8 03-09-2014 o 16h49

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Nie odpowiedział, tylko podszedł do mnie. Poczułam uderzenie i zemdlałam.
***
Obudziłam się na kanapie - chyba w jego mieszkaniu. W pokoju pachniało warzywami, a z pomieszczenia obok słyszałam wesołe pogwizdywanie. Co tu się w ogóle dzieje? Po co mnie porwał? Spróbowałam się podnieść, ale nic z tego nie wyszło. Przed oczami pojawiły mi się ciemne plamki. Zmieniłam więc taktykę i zaczęłam krzyczeć.
- Co ja tu robię? Kim jesteś?
Na początku tylko chrypiałam, ale po chwili mój głos nabrał mocy i darłam się już na cały regulator. W kółko powtarzałam tylko te dwa pytania.

Ostatnio zmieniony przez Majerankowa (03-09-2014 o 16h50)


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#9 06-09-2014 o 21h01

Miss'gadułka
Misa-chan1906
Jestem chodzącym memem z Schopenhauerem
Miejsce: bez szału
Wiadomości: 3 443


Link do zewnętrznego obrazka

Kończyłem właśnie przygotowywać warzywa, gdy z salonu dobiegły mnie pełne wściekłości wrzaski w obcym języku. Ech, nici ze spokojnej kolacji, obudziła się. Niespecjalnie zadowolony powlokłem się noga za nogą do sąsiedniego pokoju, jednak po paru krokach zawróciłem i znów znalazłem się w kuchni. Ze sterylnie białej szafki wyjąłem szklaną miskę i całą zawartość patelni przełożyłem do niej. Z dolnej szuflady wygrzebałem widelec i tak zaopatrzony wszedłem do salonu.
Normalną osobę biel, która przeważała w wystroju, z pewnością przyprawiłaby o ból głowy lub co najmniej pozbawiła wzroku na parę chwil, jednak byłem przyzwyczajony do tak jasnego pomieszczenia. Każdy dodatek dobierałem tak, by nie złamał surowego klimatu, jaki panował w salonie. Firanki w kolorze ecru i regał również tej samej barwy, a do tego beżowe ramki na zdjęcia w odcieniu sepii. Wszystko tworzyło niesamowity charakter oddający stan mojej duszy.
Jedynie czarny telwizor, stojący na równie ciemnym stoliku kontrastował z resztą wyposażenia symbolizując moją zemstę.
Na obitej białym materiałem sofie, przykryta beżową narzutą wierciła się europejka, doszczętnie niszcząc moje poranne starania w idealne ułożenie kapy i poduszek.
-Zamknij się.-rzuciłem niechętnie po angielsku
Usiadłem na szerokim fotelu, pasującym do sofy, ustawionym naprzeciw mebla, na którym leżała dziewczyna. Przyglądałem się jej znad miski jednocześnie konsumując przygotowane danie.
-Więc, jakie było pierwsze pytanie?

Offline

#10 07-09-2014 o 21h03

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Mój porywacz wszedł do pokoju, niosąc w rękach miskę z czymś, co oszałamiająco pachniało. Zaburczało mi cicho w brzuchu. Chłopak, a raczej facet, kazał mi się przymknąć. O dziwo, jednak umiał mówić po angielsku. Miał jednak akcent, więc ledwo zrozumiałam jego następną kwestię. Siedział przede mną i jadł te swoje warzywa, pytając o coś z pełnymi ustami. Jęknęłam cicho, uświadamiając sobie, jak bardzo jestem głodna. W brzuchu burczało mi teraz o wiele zbyt głośno.
- Dasz mi coś do jedzenia? - spytałam słabo, natychmiast zapominając o tym, że on chyba już o coś spytał. Nie jadłam nic ani dziś, ani wczoraj - o ile narkotyki nie pozbawiły mnie w niezauważalny sposób przytomności. Czasem tak miałam, że spałam przez nie przez kilka godzin. Może dlatego miałam wrażenie, że porwanie to narkotyczna wizja? Nie pierwszy raz miałoby mi się śnić coś takiego.


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#11 16-09-2014 o 19h45

Miss'gadułka
Misa-chan1906
Jestem chodzącym memem z Schopenhauerem
Miejsce: bez szału
Wiadomości: 3 443


Link do zewnętrznego obrazka

Doskonale słyszałem jak burczy jej w brzuchu, jednak specjalnie to ignorowałem. Nie miałem zamiaru traktować jej jak jakiegoś specjalnego gościa, jest głodna niech się o siebie sama zatroszczy, albo przynajmniej spyta gdzie coś jest. Chociaż wolałbym aby w ogóle się do mnie tym okropny językiem nie odzywała.
Z grymasem na ustach zerknąłem do szklanej miski, w której znajdowała się jeszcze połowa porcji warzyw. Gdybym nie postanowił udawać nieuprzejmego porywacza mającego głęboko w poważaniu cały świat, może dałbym jej resztę. Na jej nieszczęście właśnie taki typ osobowości przetrzymywał ją w dość nowym mieszkaniu na obrzeżach miasta.
-Wydaje mi się, czy to nie było pierwsze pytanie?-odezwałem się łamaną angielszczyzną.

Offline

#12 16-09-2014 o 20h07

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Spojrzałam na niego wzrokiem spłoszonej łani, ale zaraz potem ogarnęłam się i zacisnęłam wargi. Jeśli porwał mnie dla okupu, już moja w tym głowa, żeby zaraz po przekazaniu kasy trafił za kratki.
- Pytałam, co tu robię i kim ty jesteś - odpowiedziałam powoli, starannie artykułując słowa. Nie wydawało mi się, żeby dobrze znał angielski, skoro tak okropnie dukał z tym swoim akcentem. Bałam się, że coś mi zrobi, jednak starałam się tego nie okazywać. Po co informować go, jak wielką ma przewagę nade mną? Niech myśli, że nic sobie z tego nie robię. Nie potrafiłam tylko powstrzymać nerwowego postukiwania palcem o udo, jednak może weźmie to za oznakę zniecierpliwienia. Mało kto wiedział, że robiłam tak gdy się bałam.


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#13 21-09-2014 o 09h02

Miss'gadułka
Misa-chan1906
Jestem chodzącym memem z Schopenhauerem
Miejsce: bez szału
Wiadomości: 3 443


Link do zewnętrznego obrazka

Przyjęła postawę "Nie boję się ciebie!", a w jej głosie nie było słychać strachu, tylko wręcz przeciwnie- poirytowanie.Nabrałem głośno powietrza w płuca,by po chwili zacisnąć mocno usta.
Nie denerwuje się, tylko spokojnie. Raz, dwa, trzy, wdech i wydech. Musisz jej tylko przybliżyć reguły rządzące tym mieszkaniem.
-Posłuchaj,-zacząłem powoli-w tym domu obowiązują cię moje zasady, nieprzestrzeganie ich wiąże się z nieprzyjemnymi konsekwencjami.
Podrzuciłem leżący nieopodal nóż, po czym złapałem go za ostrze i lekko rozbujałem. Powinna załapać co jej grozi, bo tłumaczyć mi się tego nie chciało.
-Zasada pierwsza, to utrzymanie idealnej czystości. Jeśli czegoś używasz odkładasz to na miejsce,czaisz?-uniosłem lewą brew-Zasada druga-jedno pytanie to jedna odpowiedź, nie zadajesz mi dwóch pytań pod rząd, rozumiemy się?
Reszta wyjdzie na bieżąco, narazie nie miałem ochoty zawracać sobie głowy uczeniem jej wszystkich reguł. Zresztą sama załapie po pewnym czasie co jej wolno, a czego nie. Mam nadzieję...
-Odpowiadając na twoje pytanie- jestem Yoshii. Teraz ty.-wskazałem na nią widelcem.-Jak się nazywasz?
Wróciłem do jedzenia wystygniętych warzyw. Wyszły całkiem dobre, choć nie były idealne. Może powinienem trochę jej dać? W końcu martwa do niczego mi się nie przyda, a z głodu umrzeć można. Pewnie niczym jej tam nie karmili, to głodna już musi być bardzo.
-W kuchni na patelni powinno zostać jeszcze trochę warzyw. Jak chcesz, to sobie weź, miski masz w narożnej szafce, a sztućce w górnej szufladzie.-powiedziałem to zdecydowanie za miękko. Muszę się pilnować, jeszcze pomyśli, że jeśli taki miły jestem to może sobie na więcej pozwalać.

Offline

#14 21-09-2014 o 11h29

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Zasady? Porwał mnie i zamiast związać i wrzucić do piwnicy stawia mi jakieś zasady? Zatkało mnie. Groził mi nożem i jednocześnie był dla mnie miły. Rozchyliłam usta, zastanawiając się po co w takim razie jestem mu potrzebna. Ocknęłam się szybko i ponownie przybrałam obojętną minę. Niech sobie nie myśli, że coś mnie zaskakuje.
- Mam na imię Izzy - powiedziałam cicho. Odchrząknęłam. - Masz kuchenkę elektryczną? - palnęłam pierwsze co mi przyszło do głowy. Byłam w szoku i czułam, że jeśli teraz wstanę, to nogi się pode mną ugną. Muszę go zagadać, dopóki się nie pozbieram. W środku cała dygotałam ze strachu, jednak mój umysł postawiony w wysoki stan gotowości nie pominął tego, że jego głos zmiękł. Czyżbym miał do czynienia z wariatem? A może on po prostu jest samotny? Byłam dla niego niemiła, nakrzyczałam na niego. Jak mogłam? Poczułam żal, który powoli wypierał strach.
- Przepraszam, że byłam niemiła... - wyszeptałam zanim zdążył odpowiedzieć na moje pytanie.

Ostatnio zmieniony przez Majerankowa (21-09-2014 o 11h29)


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#15 21-09-2014 o 21h06

Miss'gadułka
Misa-chan1906
Jestem chodzącym memem z Schopenhauerem
Miejsce: bez szału
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka

Wpatrywała się we mnie tymi szarymi oczami, w których na przemian mieszały się zdziwienie, strach, poirytowanie i pewnego rodzaju upartość. Rozchylone usta sugerowały zaskoczenie, jednak nie miałem pojęcia co mogło ją tak zszokować. Po chwili jednak znów wróciła do dawnej postawy niewróżącej nic dobrego.
Wtedy padło pytanie o kuchenkę. Kuchenka? Po co jej, przecież powiedziałem, że są jeszcze warzywa. Czyżby nie chciała jeść tego, co sam zrobiłem? Może twierdzi, że gotować nie potrafię? A to menda...
Już miałem odezwać się, gdy z jej ust padło nieoczekiwane zdanie.
Zamurowało mnie. Przez chwilę siedziałem kompletnie zbity z tropu z lekko przekrzywioną w bok głową. Nie, musiałem źle usłyszeć. Na pewno nie mogła mnie przeprosić. Czego ona się naćpała?
No i proszę, do czego to chwilowe bycie miłym mnie doprowadziło! Przeprasza własnego porywacza. Czemu nie jęczy i nie błaga o litość? Czemu nie jest N O R M A L N Ą uprowadzoną?
-Mam…-odpowiedziałem powoli, wciąż nie mogąc oswoić się z jej ostatnią kwestią.-Do czegoś jest ci potrzebna?

Offline

#16 21-09-2014 o 21h24

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Wyglądał na zdziwionego moim zachowaniem. Nic dziwnego, sama się sobie dziwiłam. Nie wiem czemu, ale wydało mi się nagle, że to co on zrobił, było słuszne. Jeśli spojrzeć na to z odpowiedniej strony, chłopak wcale mnie nie porwał - on uratował mnie z rąk tamtych porywaczy. Moje serce zalała fala wdzięczności do niego. Był dla mnie miły, a kto wie, co zrobiliby ze mną tamci?
O dziwo, nie zignorował mojego głupiego pytania o kuchenkę, lecz mi na nie odpowiedział. Moje przeprosiny miał jednak w nosie, więc zawstydziłam się jeszcze bardziej. Musiałam zranić go głębiej, niż mi się zdawało. Otworzyłam usta, żeby coś powiedzieć, jednak zamiast słów wydarł się ze mnie krótki szloch. Łzy popłynęły z moich oczu strumieniami. Skuliłam się, odwracając bokiem do chłopaka i zasłoniłam twarz dłońmi. Zaczęłam łapczywie oddychać, czując że brakuje mi powietrza.


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#17 23-09-2014 o 11h11

Miss'gadułka
Misa-chan1906
Jestem chodzącym memem z Schopenhauerem
Miejsce: bez szału
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka

I mam za swoje, zaczęła ryczeć. Tak bardzo chciałem, aby zachowywała się jak normalna uprowadzona. I po co mi to było? Za chwilę cały koc swoimi łzami zamoczy. Westchnąłem i przewróciłem oczami.
-Jak masz zamiar ryczeć to przynajmiej nie mocz koca. Najlepiej w ogóle nie rycz.-powiedziałem beznamiętnym tonem.
-Jutro wychodzimy wcześnie, więc łaskawie zjadaj to, co zostało na patelni. Możesz spać tutaj, tylko jakiś cieplejszy koc sobie weź. I poduszkę. Wiesz gdzie są?-przecież to oczywiste, że nie wie, po co się głupio pytam.
-W korytarzu, pierwsze drzwi po prawej jest schowek, tam wszystko znajdziesz.
Po wygłoszeniu tak długiej kwestii w tym kaleczącym uszy języku, wróciłem do kuchni, by zmyć po sobie naczynia. Wytarłem je do sucha i odstawiłem na miejsce. Idealnie, porządek zachowany.
Wlokąc się ze zmęczenia noga za nogą, dotarłem do swojego pokoju, kolorystyką pasującego do salonu. Białe meble, białe ściany i oślepiające, zimne światło sączące się spod przejrzystego klosza sufitowej lampy. Jak w psychiatryku.
Z górnej szuflady komody wyjąłem czarną, bawełnianą koszulkę i tak zaopatrzony wróciłem do salonu.
-Swoją koszulkę wrzuć do wiklinowego kosza stojącego z prawej strony pralki, upierze się ją później. Moje ubranie-zamachałem ciemnym materiałem-może być trochę za duże, ale lepsze to niż twoja wybrudzona koszulka, prawda?
Położyłem trzymane w ręku ubrania na oparciu fotela, po czym odwróciłem się i bez zbędnego słowa skierowałem w stronę sypialni.
Miałem do wypełnienia jeszcze parę papierów i powinienem skończyć mniej więcej,gdy ona się umyje.

Offline

#18 23-09-2014 o 12h24

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Otworzyłam zapuchnięte oczy w chwili, gdy rzucił mi moją koszulkę. Nie złapałam jej, więc wylądowała na podłodze. Otarłam łzy, a chłopak wyszedł z pokoju i zostawił mnie samą. Jednego mi nie powiedział - gdzie jest w tym domu łazienka? Wygrzebałam się spod koca i złapałam jego ubranie w dwa palce. Na palcach udałam się przeszukać dom. Na szczęście szybko trafiłam do odpowiedniego pomieszczenia. Zamknęłam się od środka i mając nadzieję, że zamek jest porządny, rozebrałam się. Swoją koszulkę wrzuciłam tam, gdzie mi kazał i wskoczyłam pod prysznic. Woda była przyjemnie ciepła i pomogła mi na chwilę się wyluzować. Ale czy to normalne, że porywacz pozwala kąpać się uprowadzonej osobie? Chociaż w sumie to sama sobie pozwoliłam, bo on słowem o tym nie wspomniał. Nie wiedziałam, co o nim myśleć. Miał gdzieś moje przeprosiny i jasne było, że to porwanie nie miało na celu pomocy mi. Byłam zdezorientowana - z jednej strony, był dla mnie miły, ale z drugiej... Przecież mnie porwał! Gdyby naprawdę chciał mnie wtedy ratować, odwiózłby mnie do ojca. Jedno jest pewne, ani słowa dopóki nie dowiem się, o co mu chodzi. Wyszłam spod prysznica, przypominając sobie, że nie mam ręcznika. Trochę niegrzeczne jest grzebanie obcym po szafkach, ale co innego mogłam zrobić? Wytarłam się, założyłam swoje ciuchy oraz koszulkę od niego. Była za duża, to oczywiste, jednak lubiłam takie. Rozwiesiłam ręcznik na grzejniku elektrycznym i wyszłam z łazienki. Zgodnie z jego poleceniem wyjęłam sobie pościel ze schowka i wróciłam do salonu. Rozejrzałam się ciekawie - podobno wnętrze może być odzwierciedleniem usposobienia. Jeśli tak, to ten chłopak - chyba Yoshii, o ile dobrze usłyszałam - musi być strasznie chłodny. Wzdrygnęłam się lekko. Prawdopodobnie ciężko będzie z niego coś wyciągnąć. Pościeliłam sobie kanapę i zajrzałam do kuchni, której nie musiałam już szukać. W końcu to stamtąd wyszedł ten japoniec. Nie kłamał, naprawdę zostawił mi te swoje warzywa. Czyli żadnego bicia, głodzenia ani maltretowania chyba nie przewiduje. Westchnęłam cicho. Nagle tknęła mnie jedna myśl - przecież mogę uciec! Nawet jeśli drzwi są zamknięte, to od środka powinno łatwo się je otworzyć. Podniecona tą nową myślą, wróciłam na korytarz.


*O rany, wyszło mi wielkie nic. O.O*


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#19 23-09-2014 o 15h22

Miss'gadułka
Misa-chan1906
Jestem chodzącym memem z Schopenhauerem
Miejsce: bez szału
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka

Gdy ucichły kroki na korytarzu, a ze ścian zaczął wydobywać się odgłos płynącej w rurach wody, pozwoliłem sobie na chwilę odprężenia. Odchyliłem głowę do tyłu nabierając parę głębokich wdechów. Po całym dniu maksymalnego skupienia mój umysł krzyczał o odrobinę swobody i wypoczynku.
Mogłem wyglądać na niegroźnego i rozluźnionego, jednak żadna komórka mojego ciała nie pozwalała sobie na chwilę nieuwagi, nauczona sytuacjami z przeszłości. Nigdy niewiadomo, czy ktoś nie zechce wpaść z nieoczekiwaną wizytą przynosząc ze sobą cały arsenał broni palnej. W takich chwilach rozluźnienie jest niewskazane i może prowadzić do trwałych uszczerbków na zdrowiu i psychice. A po co los kusić?
Trwałem w takim stanie, czekając na moment, w którym szum wody ucichnie, a korytarz wypełni się tupotem pary bosych stóp. Długo nie musiałem czekać, już po paru minutach moje ucho wychwyciło szmer, jaki stwarza poruszające się uważnie ciało.
Wróciłem do wypełniania dokumentów. Dużo się tego porobiło przez ostatni miesiąc nieobecności, a termin oddania większości papierów i zapłacenia rachunków już dawno minął.
Zagryzłem zęby na końcówce ołówka podsumowując wydatki. Sporo tego będzie, w dodatku od przyszłego miesiąca opłaty za wodę podnoszą... Jakieś inne źródło zarobków będzie trzeba znaleźć, albo znów sięgnąć po nielegalne środki. Nie lubiłem tego, ale czasem trzeba było.
Z zamyślenia wyrwało mnie skrzypnięcie podłogi w korytarzu. Czego ona może jeszcze chcieć? Wydawało mi się,że słyszałem już krzątanie w kuchni i charakterystyczne trzaskanie drzwi od schowka. Kątem oka dostrzegłem cień poruszający się w szparze pod drzwiami.
Westchnąwszy, wstałem z obrotowego krzesła i przeciągnąłem się. Chwili spokoju z nią nie ma.
Powoli udałem się w stronę drzwi i delikatnie je otworzyłem. No tak, stała parę kroków od wolności. Szkoda, że nie wiedziała, że elektrycznego zamka tak łatwo nie da się otworzyć.
Oparłem się o framugę, a ręce splotłem na piersi. Mógłbym pozwolić jej sprawdzić co się dzieje,gdy zły kod się wpisze, ale obydwoje byśmy wtedy ucierpieli. Nowoczesne zabezpieczenia i inne takie...
-Nie wydaje mi się, bym przy wydawaniu ci poleceń wspominał o jakiejś sprawie poza mieszkaniem.-odezwałem się cichym głosem przesyconym spokojem, ale w pomieszczeniu panowała taka cisza, że nie sposób było nie usłyszeć tego zdania.
W moim głosie nie było słychać ani poddenerwowania, ani złości. Brzmiałem tak, jakbym powiadamiał o jutrzejszej pogodzie, niezależnie jaka ona by nie była.
Niektórzy twierdzą, że właśnie taki ton jest najgorszy. Wypowiadający nawet nie krzyczy, nie można poznać jego emocji. Jest jak uśpiony wulkan mający w każdej chwili wybuchnąć. Sieje strach samym swoim bytem, nie musi wybuchać, ani tryskać lawą.
Zobaczymy, jak na nią zadziała.

Offline

#20 23-09-2014 o 15h31

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Podskoczyłam słysząc jego głos. Nie słychać było w nim kompletnie żadnych emocji - zero złości czy rozbawienia. Odwróciłam się powoli w stronę chłopaka, wyłamując nerwowo palce.
- Ja... Wcale nie miałam zamiaru wychodzić! Po prostu kiedyś gdzieś czytałam, że po drzwiach można dużo dowiedzieć się o właścicielu. Na przykład twoje wskazują na to, że boisz się włamania... - powiedziałam nienaturalnie wysokim głosem. Bredziłam jak potłuczona, ale co właściwie miałam zrobić? Przyłapał mnie na próbie ucieczki. Przestraszył mnie tym swoim nagłym pojawieniem się - nie usłyszałam nawet skrzypnięcia drzwi od pokoju. Gdy mówiłam, wpatrywałam się w podłogę, jednak chciałam poznać jego reakcję na moje słowa. Spojrzałam mu błagalnie w oczy.


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#21 24-09-2014 o 11h10

Miss'gadułka
Misa-chan1906
Jestem chodzącym memem z Schopenhauerem
Miejsce: bez szału
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka

Dziewczyna zastygła w pół kroku, po czym odwróciła się w moją stronę. Była blada jak ściana, zupełnie jakby przed chwilą zobaczyła ducha. Wyginała ze zdenerwowania palce, a wzrok wbijała w podłogę, więc łatwym było domyślić się, że złapałem ją na gorącym uczynku.
Zamiast się przyznać zaczęła kręcić i nawijać mi coś o zamkach. Kłamstwo nie wychodziło jej zbyt dobrze, nie potrafiła zapanować nad swoim głosem, ani ciałem. Prychnąłem i popatrzyłem na nią pobłażliwie. Trzesła się ze strachu, niczym zwierzyna łowna zapędzona w kozi róg, zdana na łaskę oprawcy. Cała pewność siebie, jaką promieniowała jeszcze parę godzin temu, została zastąpiona przez niepokój i lęk, a wyzywające spojrzenie pary (...) oczu przeszło w błagalny wzrok.
Oderwałem się od framugi i w paru krokach znalazłem naprzeciwko dziewczyny. Zbliżyłem usta do jej ucha.
-Izzy...-wysyczałem-Do salonu i na kanapę marsz.
Włożyłem w to jedno zdanie tyle spokoju i chłodu, że niemal dało się wyczuć jak temperatura w pomieszczeniu gwałtownie spadła. Teraz się przeciwstawiać nie będzie, nie w jej stanie. Nawet jeśli by czegoś próbowała prawdopodobnie nie byłoby to nic skutecznego i tylko sobie by zaszkodziła.
Pchnąłem ją lekko dając do zrozumienia, by ruszyła się z miejsca, a sam odczekawszy chwilę ruszyłem za nią.
W przydużej koszulce sięgającej do kolan wyglądała komicznie. Uśmiechnąłem się mimowolnie pod nosem.
-I dla twojej informacji- nie boję się włamania.
Po co ją denerwować na zapas? Sama się przekona w niedalekiej przyszłości, że to nie tradycyjnych włamywaczy powinna się obawiać.

Offline

#22 24-09-2014 o 21h14

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Przestraszył mnie tym swoim zimnym sykiem nie na żarty. Totalnie oszołomiona podreptałam do salonu, starając się nie oglądać za siebie. Posłusznie usiadłam na kanapie z dłońmi na kolanach. W środku cała się trzęsłam, jednak na zewnątrz byłam jak skamieniała. Nie dlatego, że potrafiłam się opanować. Po prostu już nie mogłam się poruszyć. Wbiłam wzrok w podłogę. Znów poczułam się jak wtedy, gdy zostałam przyłapana na ucieczce ze szkoły, ale teraz konsekwencje mogą być znacznie gorsze... Jeśli on nie miał skrupułów przed porwaniem mnie, równie dobrze może mnie teraz zamknąć gdzieś o chlebie i wodzie. Albo nawet i bez tego.

Ostatnio zmieniony przez Majerankowa (24-09-2014 o 21h16)


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#23 24-09-2014 o 21h44

Miss'gadułka
Misa-chan1906
Jestem chodzącym memem z Schopenhauerem
Miejsce: bez szału
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka

Widząc, jak bardzo wystraszona jest powinienem trochę zluzować i odpuścić. Jednak jej reakcja uruchamiała we mnie uśpione dotąd emocje i oblicza, dawała nowe możliwości.
Czułem, że mogę nią całkowicie zawładnąć. Każdą jej myślą, krokiem, spojrzeniem, słowem. Okręcić sobie to ciało wokół palca, zniszczyć doszczętnie wolną wolę.
Ale to byłoby niewskazane. W takim stanie, w jakim teraz jest mogę ją jeszcze wykorzystać w swoim planie, jednak bardziej omamiona mi się nie przyda.
Westchnąłem ciężko. Mózgu, zamknij się łaskawie z tymi swoimi pomysłami. Przynajmniej na pewien czas.
Weszliśmy do pokoju. Izzy posłusznie usiadła na sofie wlepiając wzrok w podłogę. Nie trzęsła się ze strachu, co było w pewien sposób fascynujące. Jej postawa podesłała mi pewien pomysł. Jeśli tak bardzo oczytana jest, może chciałaby parę rzeczy sprawdzić na własnej skórze?
Podszedłem do wielkiego okna z widokiem na rząd takich samych kamieniczek jak ta. Pomiędzy nimi przebiegały wąskie uliczki, w których co odważniejsi bądź głusi, czaili się na tych jeszcze głupszych. Wiele razy widywałem pobitych gówniarzy, uciekających ile sił w nogach przed zgrają opatrzonych w kije bejsbolowe skinów.
Pociągnąłem za klamkę, a do pokoju wpadło zimne, nocne powietrze. Odgłos miasta niesiony wraz z podmuchami wiatru wypełnił pomieszczenie.
Odwróciłem się do dziewczyny.
-A chcesz sprawdzić co się dzieje, gdy obiekt, dajmy na to osiemnastoletnia dziewczyna, wypada przez okno z trzeciego piętra?-spytałem bezbarwnym głosem-Albo zostaje znaleziona m-a-r-t-w-a?
Ostatnie słowo wypowiedziałem z charakterystycznym dla psychopatów rozbawieniem. Powinno to odpowiednio na dziewczynę zadziałać, wystraszyć ją trochę. Przyprawić o zawał serca?

Ostatnio zmieniony przez Misa-chan1906 (25-09-2014 o 17h48)

Offline

#24 25-09-2014 o 15h46

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Zaskamlałam cichutko i skuliłam się, podciągając nogi pod brodę. Najpierw był dla mnie miły, a teraz grozi mi, że mnie zabije! Chciało mi się płakać, ale nie mogłam uronić ani jednej łzy. Trafił mi się niestabilny emocjonalnie porywacz. Gdyby zamknął mnie w ciemnej i zimnej piwnicy, przynajmniej wiedziałabym na czym stoję. I to rozbawienie w jego głosie, gdy mówił, że policja może mnie znaleźć martwą... Teraz mam już pewność. To psychopata!
- Przepraszam! - powiedziałam łamiącym się głosem. Po chwili powtórzyłam to samo po japońsku. Było to jedno z niewielu słów w tym dziwnym języku, które znałam. Chciałam jeszcze dodać, że zostałam dziś porwana dwa razy, więc w moim stanie chęć ucieczki jest chyba czymś normalnym. Uznałam jednak, że lepiej z nim nie zadzierać. Przecież on może naprawdę zrobić mi krzywdę. Serce biło mi tak szybko, że miałam wrażenie, że zaraz wyskoczy mi z piersi.

Ostatnio zmieniony przez Majerankowa (25-09-2014 o 15h46)


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#25 25-09-2014 o 18h29

Miss'gadułka
Misa-chan1906
Jestem chodzącym memem z Schopenhauerem
Miejsce: bez szału
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka

Przez nocne powietrze w pokoju się wyziębiło, więc zamknąłem okno. Jeszcze chwilę stałem zapatrzony w tak dobrze znany krajobraz.
Z odrętwienia wyrwał mnie głos europejki, kaleczący mój piękny, rodowity język. Błagam, niech ona więcej się po japońsku nie odzywa, bo skonam.
-Pod kołdrę wskakuj, jutro wcześnie wstajemy.
Nie lubiłem się powtarzać, ale przy niej innego wyjścia nie ma. Zresztą, była tak roztrzęsiona i przerażona, że wątpię, czy cokolwiek prócz moich ostatnich słów pamiętała.
Westchnąłem cicho. Oj ciężko z nią będzie...
Wolnym krokiem podszedłem do drzwi prowadzących na zalany mrokiem korytarz. Spod drzwi do gabinetu sączyło się delikatne światło biurowej lampki, ale nie było ono w stanie przebić panującej ciemności.
-Zgaś światło.-rzuciłem jeszcze w stronę dziewczyny.
Udałem się w stronę łazienki. Szybki, zimny prysznic wystarczył, by zmyć zmęczenie dzisiejszego dnia. Wytarłem się w pośpiechu ręcznikiem, założyłem spodnie od dresu i przemknąłem do gabinetu.
Zerknąłem na stos papierów, ułożony na biurku. Parę druków do wypełnienia i będę mógł położyć się spać.

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3 ... 7