Być może jest tu ktoś z takim problemem jak mój i może poradzić mi w tej kwestii. Otóż ostatnio (a właściwie od zawsze) coraz częściej zdarza mi się ryczeć jak bóbr, zupełnie bez powodu. Zazwyczaj kończy się to tym, że oczy potwornie mnie pieką i widzę gorzej, a na dodatek nie wyglądam zbyt ładnie. Czy ktokolwiek jest w stanie polecić mi jakiś dobry sposób na pozbycie się pieczenia i złego widzenia?

PS
Darujcie sobie wypowiedzi typu "przestań ryczeć i tyle". Czasami po prostu się nie da tego powstrzymać. No nie da się za Chiny ludowe.

Pillz, trochę mało konkretnie Czy to jest jako taki płacz, czy może zwykłe łzawienie (bez szlochania itp.). I czy "płacz" nie pojawia się np. w konkretnych sytuacjach, jak patrzenie na światło lub wyjście na dwór? Wiatr? Czy towarzyszy temu pogorszenie samopoczucia? Tak dopytuje, bo nie jestem pewna co mogłoby być podłożem takich sytuacji. Możliwe, że jest to jakieś nawracające zapalenie spojówek (wtedy okulista i najpewniej krople do oczu z antybiotykiem), albo leży to bardziej po stronie psychiki.

Sama rok temu miałam wirusowe zapalenie spojówki i nijak nie mogłam powstrzymać łzawienia, które pojawiało się niedługo po tym, jak wyszłam z domu i ustępowało dopiero, jak weszłam do pomieszczenia. Przy czym jakiekolwiek pieczenie pojawiało się dopiero po przestaniu łzawienia, ale różni ludzie różnie reagują

Przyszło mi jeszcze na myśl, ale tu znów zależnie, czy jednak nie było jakiegoś "bodźca" może to reakcja alergiczna na coś? Jakiś kosmetyk?

Podoina, znalazłam takie coś Nie wiem czy pomoże, ale w razie czego pogłówkujemy razem.

Pillz myślę, że Kharanne trafiła w sedno. Musisz przede wszystkim znaleźć przyczynę tego, co podrażnia twoje oczy. W sumie wiem o czym mówisz, czasami też tak mam, ale sporadycznie. Są krople typowo do oczu, które mają powstrzymać to łzawienie, pieczenie, ale na dłuższą metę nie powinno się ich stosować. Może idź do lekarza, jak nie okulisty, to przynajmniej pierwszej opieki medycznej, może coś poradzi i faktycznie Ci wypisze jakiś antybiotyk.

Z tym płaczem to nie żadne zapalenie spojówek, lecz psychika.
Z kroplami do oczu próbowałam, jak już nie mogłam wytrzymać. Nigdy więcej, po nich było jeszcze gorzej. Sorry, nie.

Z tymi kroplami to się nie zrażaj Sama jestem uczulona na te "standardowe" (i po użyciu piekło mnie przez kilka godzin), ale są też inne, z inną substancją aktywną, która może już Cie nie uczulać. Mimo wszystko polecałabym udanie się do okulisty. Łzawienie to jedno, ale pieczenie i słabe widzenie po wskazywałoby na mocne podrażnienie i/lub wysuszenie - chyba, że trzesz oczy w trakcie i np. makijaż dostaje się do oka, co je podrażnia. Po za tym, profilaktycznie i tak nie zaszkodzi - zajrzy, sprawdzi czy na pewno wszystko jest ok

Ale, jeżeli nie w tym rzecz, to na myśl przychodzą mi jeszcze tylko hormony. Nie zauważyłaś może innych "objawów", które mogłyby świadczyć o zaburzeniu swojej gospodarki hormonalnej? Nawet coś takiego jak pogorszenie stanu skóry, wzmocnienie wypadania włosów czy zmiany na wadze? Tutaj może być nieco większy problem finansowy niż z okulistą, bo niestety, niektóre badania nie są refundowane, a są wymagane do lepszej diagnozy. No, ale endokrynolog na pewno by się lepiej na ten temat wypowiedział.

Coś na pewno się w Twoim organizmie dzieje. Tak jak radziła Setarah dobrze, żebyś poszła do lekarza pierwszego kontaktu. Nawet jeżeli niczego nie wymyśli, to powinien Ci dać skierowanie do specjalisty.

I też nie zrażaj się pierwszym lekarzem, do jakiego trafisz - zwłaszcza, jeżeli zdecydujesz się iść do jakiegoś na fundusz (ciężko trafić na kogoś dobrego)

Dzięki wam za porady, spróbuję się do tego dostosować

Nie wiem, czy się tu się zapytać, czy na prywatnej wiadomości, ale chyba wolałabym do kogoś napisać, bo może tu być ktoś, kto mnie zna. Czy jest ktoś chętny, kto by mi pomógł? To jak dla mnie poważna sprawa...

Pamiętajcie

Silny człowiek jest najmocniejszy, gdy jest sam.
      ~ A. Hitler  Mein kampf

5/10
Nic tak nie irytuje ludzi, którzy chcą ci obrzydzić życie, jak to, że zachowujesz się, jak gdybyś tego nie zauważał.
Ken Kesey Lot nad kukułczym gniazdem

Pomoc zawsze przyda się,
czy sensowna jest czy nie.
Bardzo dobrze jest mieć kogoś,
kto poradzi i pomoże,
gdy ktoś nie umie zrobić czegoś.

Hej dziewczynki c: Poszukuję płaszcza, mniej-więcej w takim stylu:

Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)

Link do zewnętrznego obrazka

O ile futerko przy kapturze jest super fajne i 10/10, o tyle to na rękawach i dole zupełnie mi nie pasuje. Zależy mi też, żeby płaszczyk był super ciepły, bo jestem wielkim zmarźluchem oraz miał dość małe rozmiary bo S i 80 cm w talii to dla mnie niestety bezkształtny worek No i kaptur! Kaptur ponad wszystko!
Wszystkie paszcze które znajduje są bardziej sportowe/casualowe, a zależy mi na czymś eleganckim. Jeśli znacie jakieś stronki gdzie mogę dostać mój wymarzony płaszczyk - piszcie, obsypię miłością :3