Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3

#26 21-12-2013 o 21h47

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka
Patrzyłam na niego. Nie wiedział nic, jednocześnie wiedząc bardzo dużo... Jak to możliwe?
Po jego pierwszym zdaniu nie mogłam się nie uśmiechnąć, choćby delikatnie. Może jednak uda mu się mi zaufać? W sumie to z każdym jego słowem skrycie liczyłam na to coraz bardziej... Mimo wszystko byliśmy chyba nawet podobni?
To prawda... Ogranicza mnie mój strach. Ale jeśli nie zostało mi nic poza nim, to co mam zrobić? On ma rację... On ma rację jeśli chodzi o wszystko, co tylko mówi. Moje myśli od zawsze wyglądały w ten sposób.
Moi przyjaciele zrobiliby dokładnie tak, jak on powiedział. Skończyłoby się tylko na pocieszaniu i jeszcze większym pogorszeniu sprawy. Ale to nie ich wina, sama powinnam zrobić coś w tym kierunku. Ale nie potrafię, nigdy nie będę potrafić. Jestem taka bezsilna...
- Masz rację, zwłaszcza że w tym miejscu niektóre rany nigdy się nie goją... - dodałam.
Naciągnęłam szal na pół twarzy, tak że przysłaniał mi nawet nos. A tak bardzo nie chciałam, by widział, jak płaczę... Jednak czułam jednocześnie, że on zrozumie, dlaczego, że tu i teraz mogę to zrobić. Teraz już cały czas wpatrywałam się w ziemię, wilgotną od deszczu tak, jak moje powieki od łez.



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#27 21-12-2013 o 22h16

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

//photo.missfashion.pl/pl/1/18/moy/13761.jpg

Zaczęła płakać, tego mi brakowało, ale czy gdyby kłamała potrafiła by się rozpłakać? Patrzyłem na nią nie wiedząc co powiedzieć, wyjąłem z torby chusteczki i podałem jej. Stanąłem obok i chciałem ją pogłaskać, ale rozmyśliłem się w ostatniej chwili, co ja robię? Głupku zmywaj się stąd, pewnie by się wściekła że ośmieliłem się jej dotknąć, włożyłem ręce do kieszeni, zarzuciłem torbę na ramię i stwierdziłem że pora iść na zajęcia.Szczerze, nie miałem ochoty iść na zajęcia jak nie wiem, ale tez po co iść na wagary samemu, mama by mnie zabiła gdyby wróciła wcześniej do domu.
- Zaraz zaczną się zajęcia, może odpuść sobie pierwszą lekcję i się trochę ogarnij
Nagle usłyszałem hałas, ktoś tędy przechodził, złapałem ją za ramię i wciągnąłem za rosnące nieopodal drzewa, na szczęście nikt nas nie zobaczył. Co za ulga, gdy tylko zorientowałem się że trzymam jej ramię puściłem je jak oparzony. Czułem że robię się cały czerwony, dlatego wbiłem wzrok w ziemię i odwróciłem się do niej plecami.
- Przepraszam, lepiej już pójdę
Chciałem jej powiedzieć że jeśli będzie miała ochotę pogadać to wie gdzie mnie znaleźć, ale nie zrobię tego zapewne nigdy. Tak samo jak ta rozmowa, już pewnie nigdy się nie powtórzy. Ruszyłem szybkim krokiem, uważając by nikt nie zobaczył skąd wychodzę, inaczej miał bym przechlapane na całego. Stanąłem pod klasą, nie było tam jeszcze nikogo, fakt spanikowałem gdy zaczęła płakać, ale sam nie wiedziałem jak się zachować. Tak dawno z nikim nie rozmawiałem, w szkole ciągle tylko milczę, mówię tylko gdy nauczyciel karze mi odpowiedzieć, a teraz ona gadała ze mną jak ze starym dobrym znajomym. Czy to możliwe żeby ktoś jednak mnie lubił?

Offline

#28 21-12-2013 o 23h34

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka
Próbowałam się opanować, ale jednocześnie nie mogłam. Że też on nie czuł się zażenowany... W końcu przychodzi do niego ktoś, kto przyjaźni się ze wszystkimi jego dręczycielami, a on jak gdyby nigdy nic ze mną rozmawiał. I jeszcze teraz podał mi chusteczkę... Wzięłam ją i otarłam oczy, zdążyłam jednak zauważyć, że jego ręka zastygła na poziomie mojej głowy, zaraz jednak cofnął ją do kieszeni. Wyszeptałam podziękowanie, a on zaproponował mi zerwanie się z lekcji... Nie ma mowy, z tak błahego powodu? Wtedy to ja bym chyba bywała w szkole tak często, jak Hizaki, a nawet rzadziej...
Nagle złapał mnie mocno za ramię i zaciągnął dalej za budynek. Zdziwiło mnie to do tego stopnia, że aż przestałam płakać. Szybko jednak mnie puścił i się zarumienił, przysięgam, tym razem mi się nie przywidziało, przysięgam! ...Albo jest nieśmiały, albo panicznie boi się mnie dotknąć... A może jedno i drugie?
- Pogadamy jeszcze kiedyś... Prawda? - spytałam, ale zaraz po tym poszedł... Nie usłyszał, czy chciał mnie po prostu zignorować? Nie wiedziałam, jednak wróciłam zaraz do szkoły i uciekłam do łazienki. Tam szybko przemyłam oczy wodą, by doprowadzić je do porządku. Całe szczęście, że nigdy nie wpadałam na pomysł malowania oczu, bo teraz to by się fatalnie skończyło... Spojrzałam w lustro, otarłam resztki wody i łez rękawem, wyrzucając do kosza mokrą już chusteczkę.
Nie chciałam, by tak to się skończyło... W głębi duszy czułam, że on mógłby mi nawet trochę pomóc, choćby tym że mnie rozumie. Wyciągnęłam mój zeszyt "od wszystkiego" (głównie to on zwykle leży na mojej ławce, tam często rysuje jakieś bazgroły albo piszę przemyślenia) i wyrwałam z niego kartkę. Zastanawiałam się, co na niej napisać, żeby wyrazić wszystko, co chcę powiedzieć... Choć nie, rozmowa tego typu nie pasuje na karteczki. Dziękuję za wszystko... Będziesz tam po lekcjach?, napisałam, licząc, że zrozumie sugestię. Opuściłam toaletę i widząc, jak moje koleżanki już siedzą przy szafce, zniknęłam za rogiem, idąc na następne piętro.
Srebrnowłosy spojrzał na mnie zdziwiony gdy zauważył, że chciałam włożyć mu coś do torby. Spojrzałam mu w twarz i ułożyłam karteczkę nie w torbie, a na jego dłoni, po czym także usiadłam pod klasą. Co prawda wiedziałam, że może mu się nie spodobać moja chęć dyskrecji, jednak nie chciałam też utracić moich przyjaciół. Przecież byli wszystkim, co miałam.



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#29 22-12-2013 o 01h20

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

//photo.missfashion.pl/pl/1/18/moy/13761.jpg

Otworzyłem karteczkę którą właśnie wcisnęła mi do ręki, zerknąłem na nią niepewnie.
Tylko przytaknąłem, nie wiem po co jej to. Może mówi mi o swoich problemach tylko dla tego że wie iż nikomu o nich nie powiem, albo to faktycznie jakiś żart. Wrzuciłem kartkę do torby i zająłem się książką, zerknąłem na nią kątem oka. Po co jej to, nie rozumiem ludzi, przecież ma tylu przyjaciół którzy by jej pomogli. Może jednak to nie są przyjaciele skoro boi się im wygadać? Też kiedyś miałem przyjaciół, a teraz są po stronie tych którzy mnie gnębią, stoją gdzieś w tłumie ze spuszczoną głową, albo odwracają wzrok. Ciekawe co by powiedzieli jej znajomi na to że ona chce ze mną rozmawiać, może by się im postawiła. Mała iskierka nadziei zapaliła się gdzieś w mojej głowie, tylko po to bym za chwilę ugasił ją ciężką reprymendą. Po co ona miały rezygnować z przyjaciół dla mnie? Ja jestem tylko społecznym degeneratem, nie obchodzi ich że Hizaki ma tak błahy powód by mi dokuczać, kiedyś myślałem że jest zazdrosna że na początku liceum miałem pełno znajomych i przyjaciół, a swoimi obelgami chciała zdobyć popularność. Jednak z czasem zrozumiałem że ona musi mieć ofiarę, a że ja nigdy nikogo nie obraziłem jestem idealny do znęcania bo nigdy nie odpowiem na te ich zaczepki, które jej się nie nudzą. Przyszła klasa, nie zwracali na mnie uwagi jak dobrze, nauczyciel, znów szkolny ciąg. Lekcja, przerwa, lekcja i ukrywanie się podczas przerwy żeby nie zgotowali mi piekła. Gdy skończyły się zajęcia poszedłem do mojego schronu, wcześniej sprawdzając czy nikt nie idzie za mną. Najwyżej znów mnie skopią i tyle, usiadłem na ławce i wyjąłem książkę w której była karta od Eleni; Dziękuję za wszystko... Będziesz tam po lekcjach?Poczułem ciepło w okolicy mostka, nawet lekko się uśmiechnąłem. Może ona jednak nie jest taka zła jak pozostali?

Offline

#30 22-12-2013 o 01h47

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka
Zaczęłam się porządnie zastanawiać nad tym, co chciałam osiągnąć tą karteczką. Porozmawiać? Ale o czym? To znaczy, o czym doskonale wiedziałam, nie zastanawiałam się tylko wcześniej, jak zacząć takową rozmowę. Miałam na to jednak calutki dzień przepełniony zajęciami, a fakt że kółko geograficzne przeniosło daty spotkań na poniedziałki, mogłam spokojnie pogadać z Shiraiem.
W sumie... To czemu akurat z nim? Właśnie, mam przecież tylu przyjaciół, a tego nękam moimi problemami... Czy oni nie mogliby mnie pocieszyć? W sumie to mogliby... Ale oni tylko narobiliby niepotrzebnego szumu, wiedziałam, że są do mnie nastawieni tak, jak ja do nich, za mocno się o mnie martwią, by zachować to w tajemnicy. Tymczasem Shirai nie dość, że nikomu przecież nie powie, to jeszcze chyba trochę mnie rozumie... Takie bynajmniej odniosłam dziś wrażenie.
Na historii było powtórzenie do sprawdzianu, po którym Wendy przypomniała mi, bym w sobotę wybrała się do niej na naukę, jak się okazało razem z Georgią, Mią i Shawnem. Nie przeszkadzało mi to jednak, w końcu każdemu wypadałoby pomóc, nie?
Nadszedł koniec zajęć, ja jednak zaczekałam chwilę, by mieć pewność, że nikt za mną nie pójdzie. W końcu coś mu obiecałam, a nie chciałam, by był mną zawiedziony już pierwszego dnia. Wyszłam ze szkoły i poszłam w tamtym kierunku, a będąc już za rogiem jeszcze raz upewniłam się, że nikogo nie ma. Odwróciłam się. Shirai obserwował, co ja tam takiego odwalam.
- Cześć - szepnęłam głośno i uśmiechnęłam się lekko. On też by mógł... Nigdy nie miałam okazji widzieć, jak się uśmiecha. - Przepraszam, że tak długo. - dodałam, podchodząc.

Ostatnio zmieniony przez Lynn (22-12-2013 o 01h50)



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#31 22-12-2013 o 02h24

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

//photo.missfashion.pl/pl/1/18/moy/13761.jpg

Przyszła, uśmiechnęła się i nawet przeprosiła że musiałem na nią czekać.
Odwzajemniłem uśmiech, a ciepło w okolicy mostka rozlało się po całym ciele, czy to jest właśnie szczęście o którym już tak dawno zapomniałem?
- Więc o czym chcesz pogadać? Bo chyba masz jakiś powód żeby siedzieć tu  ze szkolną ofiarą po lekcji?
Zerknąłem na nią, wyglądała jak by się trochę rozzłościła, po co ona się aż tak mną przejmuje?Zamknąłem książkę którą miałem na kolanach, patrzyłem jej w oczy. Od bardzo dawna tego nie robiłem, zwykle widzę w oczach innych pogardę i odrazę. Czułem się jak potwór, choć nie wiem czemu, a w jej spojrzeniu nie było tego. Może traktuje mnie jak równego sobie? W duchu się uśmiechnąłem, pierwszy raz ktoś z mojej szkoły nie gardził mną odkąd ta szkolna gwiazdeczka zrobiła ze mnie ofiarę.
Przesunąłem się robiąc jej miejsce na ławce, usiała bez skrępowania. Siedziała obok, a ja czułem się kompletnie zmieszany, znów powróciły wątpliwości i obawy, ale nie mogę całe życie uciekać gdy ktoś okazuje mi odrobinę zainteresowania.
- Eleni, mogę wiedzieć kto Ci to robi? Oczywiście jak nie chcesz nie musisz mówić, nie obrażę się, choć pewnie i tak Cię to nie obchodzi

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (22-12-2013 o 02h24)

Offline

#32 22-12-2013 o 02h54

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka
Zmarszczyłam brwi, gdy nazwał się szkolną ofiarą. Nigdy nie lubiłam tego określenia.
- Proszę, nie mów tak o sobie - powiedziałam i usiadłam obok. - Według mnie... Jesteś o wiele silniejszy, niż Ci się wydaje. Nie uciekasz od problemów, a stawiasz im czoła. Nie ważne, ile razy przez to upadniesz, prawda? - dopiero po chwili zorientowałam się, że słowa te wypłynęły poza moje myśli, a było już za późno, by ugryźć się w język.
Teraz mogłam mieć tylko nadzieję, że będzie chciał kontynuować tę dość nietypową rozmowę. Bo przecież... O czym my mówiliśmy? On o sobie dość niewiele, podczas gdy ja wyrzucałam z siebie wszystko, co tylko wyrzucić się dało. Czułam jednak, że warto... Chyba. Na jego pytanie ścisnęłam mocno kawałek materiału, jaki był przy mojej dłoni. Ciężko było mi rozmawiać na akurat ten temat, nawet z nim.
- Ale... Na pewno dotrzymasz tajemnicy? - spytałam, wpatrując się przez siebie. Dopiero po chwili zorientowałam się, że to co miałam w ręce, było rękawem jego kurtki. Poluzowałam uścisk.

Ostatnio zmieniony przez Lynn (22-12-2013 o 02h55)



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#33 22-12-2013 o 03h09

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

//photo.missfashion.pl/pl/1/18/moy/13761.jpg

-A niby czemu jestem silny? Bo nie przyłożyłem żadnemu z tych głupków?Nie wyżywam się jak oni? Czy ja wiem czy to jest siła, raczej przywyknięcie do samotności, w sumie to lepsze od nieszczerych znajomych. Obiecuje że nikomu nie powiem, bo niby i komu?
To była prawda, nie wyżalałem się nigdy nikomu, gdy ścisnęła rękaw mojej kurtki dziwnie się poczułem. Trochę tak jak by mnie potrzebowała, jak by była jedyną osobą której o tym mówi. Czułem ścisk w żołądku, gdy była blisko, chyba trochę się zarumieniłem, ale równie dobrze mogła być to wina zimnego wiatru. Popatrzyłem na nią i uśmiechnąłem się blado,
- Możesz mi zaufać, nie jestem jak inni, w sumie to nimi gardzę. Tak więc spokojnie powiedz co Ci leży na sercu.
Zorientowałem się że zaczynam zgniatać z poddenerwowania róg książki, szybko odłożyłem ją do torby i zerknąłem na Eleni, która była blada jak ściana. Czemu nie powie o tym swojej przyjaciółce? Może tak jej łatwiej, wygadać się obcemu, westchnąłem i zapiąłem kurtkę, czekając aż dziewczyna się przełamie i zacznie mówić.

Offline

#34 22-12-2013 o 03h29

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka
- Nie miałam tego na myśli... - zaczęłam. - W ogóle, nie mówię o nich. Mówię tylko o Tobie. Ja na Twoim miejscu z pewnością bywałabym w szkole tak rzadko, jak to tylko możliwe, podczas gdy ty nigdy nie uciekasz, i prawie zawsze jesteś... - zauważyłam. Możliwe, że robił to, by nie wzbudzać podejrzeń swojej matki, jednak to też było oznaką pewnego rodzaju siły. W końcu jeśli tak, to robił to dla niej.
Wiedziałam, że mogę mu zaufać już wcześniej, ale chciałam to usłyszeć, nie wiem czemu. Choć nawet gdyby powiedział mi coś zupełnie odwrotnego, co graniczyło chyba z cudem, i tak zapewne chciałabym mu powiedzieć. Jednak gdy już chciałam się odezwać, jego słowa zaczęły wiercić mi dziurę w głowie. To bolało, jednak, o dziwo, nie tam, a trochę niżej, powiedzmy, że gdzieś przy mostku... "Gardzę nimi".
- Czyli... Mną też? - spytałam. Przecież ja, jakby nie patrzeć, też byłam jedną z "nich"... Wiem, że to pytanie powinno być dla mnie na tyle niezręczne, bym zachowała je w głowie, ale nie potrafiłam. Z resztą, lepiej było zapytać "Nienawidzisz mnie?" właśnie w ten sposób.



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#35 22-12-2013 o 03h41

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

//photo.missfashion.pl/pl/1/18/moy/13761.jpg

- Nie Tobą nie, Ty nigdy nie robiłaś mi nic złego, nie śmiałaś się nie robiłaś głupich żartów, a wśród moich oprawców są ludzie których w gimnazjum uważałem za przyjaciół.
Uśmiechnąłem się do niej, nie pomyślałem że może to wziąć tak bardzo do siebie, chyba chce być przez wszystkich lubiana i dla tego. Nagle poczułem jak by na serce spadło mi kilka ton, nie chciałem sprawić jej przykrości.
- Przepraszam nie widziałem że weźmiesz to aż tak bardzo do siebie.Czasem coś palnę bez przemyślenia, wybacz.
Uśmiechnąłem się do dziewczyny, jej oczy przez chwilę wystraszone znów przybrały spokojny wyraz.
- To powiesz mi kto Ci to zrobił? Wygadaj się podobno to bardzo pomaga, sam nie próbowałem więc nie wiem, ale spróbować nie zaszkodzi nie?
Wyciągnąłem z torby chusteczki na wszelki wypadek i włożyłem je do kieszeni, czemu tak sympatyczne osóbka musi przechodzić nie wiadomo jakie katusze.

Offline

#36 22-12-2013 o 03h59

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka
Kiwnęłam głową i uspokoiłam się trochę. Może i czyimś zdaniem powinnam zacząć się rzucać o to, że to moi przyjaciele i nie powinien tak o nich mówić... Jednak wolałam nie wnikać w ich relacje, zwłaszcza że wszelkie moje próby powstrzymania ich od bawienia się jego kosztem kończyły się nieciekawie także i dla mnie. Z resztą, sami się o to prosili... Ja przecież też gardzę tą wstrętną, dwulicową żmiją, jaką jest żona mojego taty...
- Nie przejmuj się tym tak... Ja już tak mam. Wszędzie chcę czytać między wierszami... - powiedziałam, a nie chcąc utrzymywać go w niepewności dłużej, zaraz wyznałam mu, co mi leży na sercu. - To... Kolega mojej macochy. Często do nas przychodzi, w sumie kogo ja oszukuję, mieszka - przyznałam. - Dlatego staram się zostawać w szkole tak długo jak się da...
I już, powiedziałam całą prawdę... Wyjątkowe uczucie. Tak, jakby część problemów gdzieś wyparowała, co prawda część niezbyt znaczna, jednak dało mi to pewien rodzaj satysfakcji. No i, wysłuchał mnie... Oparłam głowę na jego ramieniu licząc, że nie będzie miał nic przeciwko temu, po czym przymknęłam oczy. Nie chciało mi się za nic zmieniać mojego położenia... Chyba, że jemu wyjątkowo by to przeszkadzało. Wyglądało na to, że choć wewnętrznie trochę spierał się o to sam ze sobą, koniec końców mi na to pozwolił. Uśmiechnęłam się lekko.



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#37 22-12-2013 o 04h11

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

//photo.missfashion.pl/pl/1/18/moy/13761.jpg
Opowiedziała mi wszystko, czułem jak narasta we mnie wściekłość, co za rodzic nie wierzy własnemu dziecku?Przysunęła się do mnie, oparła głowę na moim ramieniu, czułem jak znów robię się czerwony. Dawno nikt nie był tak blisko mnie, spuściłem głowę nie wiedząc co powiedzieć, dostrzegłem że się uśmiecha. Znów radość wypełniła moje serce, chciałem jej pomóc i to bardzo.
- Jeśli chcesz mogę Ci dotrzymywać towarzystwa po szkole, oczywiście nie narzucam się czy coś, ale to chyba będzie przyjemniejsze niż siedzenie samej w pokoju.
Coś  o tym wiem, samotność to straszne uczucie, nie wiem jak ona to wszystko wytrzymuje, pogłaskałem ją po głowie.
- Wiesz co chodźmy stąd, zaczyna być strasznie zimno, może pójdziemy do biblioteki, moja mama nie będzie Cię dręczyć pytaniami i usiądziemy na zapleczu, tam zawsze jest spokój, będziesz mogła przygotować się do sprawdzianu z historii.
Wstałem z ławki i się przeciągnąłem, spojrzałem na nią, uśmiechnęła się nieśmiało, od razu polepszył mi się nastrój gdy zobaczyłem ten uśmiech...tylko czemu?

Offline

#38 22-12-2013 o 04h29

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka
- Dobrze... O ile nie będzie Ci przeszkadzać to, że ja mam masę zajęć po lekcjach... - wymamrotałam. Bałam się, że dla niego zabrzmi to jak wymówka... Tymczasem przecież naprawdę próbowałam swoich sił we wszystkim, a nie potrafiłabym chyba z żadnego kółka zrezygnować.
Zgodziłam się na jego propozycję. Faktycznie, robiło się zimno... Ręce miałam już całe przez to czerwone. Zawsze tak reagowały na choćby delikatny chłód, często było mi przez to głupio, ale dziś nie miałam co na to poradzić, bo nie wzięłam rękawiczek...
Wstaliśmy z ławki i poszliśmy w kierunku szkolnej biblioteki. Zaczęłam grzebać w torbie w poszukiwaniu czegoś słodkiego. Ot, nagle naszła mnie ochota.
- Hm... Lubisz czekoladę? - spytałam, odłamując sobie z tabliczki rządek składający się z czterech kostek, po czym wyciągnęłam resztę tabliczki w jego stronę. Mam nadzieję, że nie odmówi, może i uznałby wzięcie jej za niegrzeczne, ale niemniej mnie byłoby głupio, gdyby odmówił.

Ostatnio zmieniony przez Lynn (22-12-2013 o 04h30)



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#39 22-12-2013 o 04h55

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

//photo.missfashion.pl/pl/1/18/moy/13761.jpg
- Ludzie którzy nie lubią słodyczy są źli.
Wziąłem dwie kostki , zobaczyłem ze jej dłonie sa czerwone , chyba straszenie zmarzla.Wyjalem z kieszeni swoje i podałem jej, pewnie będą za duże i odmówi,  ale było mi jej szkoda, ja i tak większość czasu trzymam ręce w kieszeniach kurtki.  Wyglądała na zaskoczona kiedy podsunalem jej czarne zawiniatka pod no, ale usmiechnela sie promiennie , wzięła je i założyła. Weszliśmy do biblioteki ,  a ja wziąłem kilka książek od historii. Panowała tu niezwykla cisza,  o tej porze nikogo tu nie ma. Ludzie albo wracają do domów albo spotykają sie ze znajomymi,  a ani ona ani ja nie mieliśmy szczescia żeby ułożyło sie nam w obu tych sferach życia.
- Może przynieść Ci coś cieplego do picia,   chyba strasznie ci zimno
Lekko sie zawstydzila  chyba jestem zbyt natarczywy. Spojrzalem w podłogę nie chcialem jej do sibie zrazić.


___________________________
Wybacz bledy moj telefon nie rozumie co to polska języka

Offline

#40 22-12-2013 o 05h26

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka
Pożyczył mi rękawiczki... Miło z jego strony, nawet jeśli zbliżaliśmy się już do celu. Uśmiechnęłam się nawet, ale strzelam, że wyglądało to raczej komicznie, z racji tego, że wciąż przecież wcinałam czekoladę. Schowałam resztę tabliczki na później i znalazłam się za nim w bibliotece.
Tamtejsze zaplecze okazało się miejscem dość ciemnym, jednak przywodziło na myśl raczej pozytywne uczucia. Pomieszczenie to, zastawione ze wszystkich stron jakimiś pudłami, wyglądało na dość małe, w rogu tylko znajdował się stół i przystawione do niego dwa krzesła, poza tym tablica korkowa otoczona lampkami przypominającymi te choinkowe. Tuż obok niej było okno, które nie czyniło wprawdzie pomieszczenia jaśniejszym, jednak po zapaleniu światła przez Shiraia doszłam do wniosku, że żyrandol doskonale zastępuje światło dzienne. Mimo wszystko chyba jednak bardziej podobało mi się tu, gdy było ciemno, heh... To chyba przez te światełka, miałam do takich słabość.
Odwróciłam się, słysząc głos srebrnowłosego. Spojrzałam na podłogę. Był strasznie miłą osobą... Czy ja mu się przypadkiem nie narzucam?
- Jeśli to nie kłopot... Dzięki. - powiedziałam, po czym zobaczyłam, jak zniknął na jedną ze ścian kartonów. Popatrzyłam na tablicę. Pełno było na niej małych karteczek, niektórych nie zdejmowanych stamtąd tak długo, że atrament zdążył wyblaknąć... I zdjęcie. Fotografia przedstawiająca małego chłopca w towarzystwie mamy i taty. Od razu rozpoznałam mojego kolegę i bibliotekarkę. Uśmiechnęłam się do zdjęcia na widok ich pogodnych min. Po chwili pojawił się Shirai.
- To Twoja rodzina? - spytałam, pokazując trzymane w ręku zdjęcie. Światło odbijało się od jego włosów, nadając im niemal metaliczny połysk. Ciekawe, czy w dotyku przypominają metal...



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#41 22-12-2013 o 05h47

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

  //photo.missfashion.pl/pl/1/18/moy/13761.jpg
Wzniosłem kubki na zaplecze i zobaczyłem jak przygląda sie staremu zdjeciu mojej rodziny.
- Tak a ten mały brzdac to ja, tylko się nie nabijaj bo nie dam ci gorącej czekolady
Usmiechnalem sie na widok starego zdjecia, niestety niosło tez ze soba smutną historię o ktorej moja rodzina wolała nie pamietac. Zetknąłem z nad zdjęcia mamę pewnie poznalas, tata jest wojskowym i często wyjeżdża na misje . Westchnąłem, powiesiłem zdjęcie n miejscu. Uśmiechnąłem się i wyciągnąłem z kieszeni paczkę ciastek która wziąłem z biurka mamy. Zawsze trzymała coś słodkiego na wypadek chandry.
- Mam nadzieje ze je lubisz,  duzo mnie kosztowało znalezienie klucza do skrytki mamy. A tak w ogóle jam twoje plecy? Lepiej ci trochę? 
Patrzyłem na nią uważnie nie chciałem jej urazić,  wystarczyć ani nic z tych rzeczy po prostu sie martwiłem. Trochę to śmieszne  przyjmuję sie dziewczyną ktora dwa dni temu była dla mnie kompletnie obcą osobą.

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (22-12-2013 o 05h48)

Offline

#42 22-12-2013 o 22h21

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka
Odwróciłam się do niego szybko. Jak miałabym się śmiać?! Miałam chyba z tysiąc takich zdjęć w domu... Oczywiście, jeszcze z czasów gdy mama żyła. No, było jeszcze jedno, kiedy po paru latach od tego zdarzenia wybraliśmy się sami z tatą nad morze, ale nie pamiętam, gdzie je schowałam... Zauważyłam, że Shirai chce przyczepić zdjęcie szpilką. Zabrałam mu ją.
- Czekaj, bo szkoda zdjęcia... Po prostu trzeba zrobić o tak. - po czym wsunęłam zdjęcie w ramę tablicy. Cóż... To było chyba lepsze, niż gdyby trzeba było niepotrzebnie je przebić. Jeszcze raz na nie spojrzałam. Faktycznie, mężczyzna miał na sobie mundur... Więc on też często wyjeżdża, jak mój?
- Żartujesz sobie? Pewnie, że lubię, kto nie?! - spytałam i wzięłam jedno z ciastek. Ugryzłam kawałek, a to zapewne jego smak sprawił, że następne pytanie przyjęłam tak spokojnie... Nikt mnie przecież nigdy o to nie pytał. - Ja... Już zdążyłam się przyzwyczaić. - wyznałam.
Taka była prawda. Kiedy coś dzieje się już od tylu lat, trzeba w końcu przywyknąć, nawet albo i zwłaszcza, jeśli chodzi o coś takiego, jak ból. Po pewnym czasie zaczęłam go ignorować, nawet jeśli ostatnimi czasy przychodzi mi to coraz gorzej... Choć i tak teraz największym moim problemem jest ukrywanie tego przed światem.

Ostatnio zmieniony przez Lynn (22-12-2013 o 22h21)



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#43 22-12-2013 o 22h39

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

//photo.missfashion.pl/pl/1/18/moy/13761.jpg

Siedziałem i patrzyłem jak wcina ciastko, przywykła do bólu fizycznego, tak samo jak ja do tego psychicznego. Chciałem jej pomóc, ale nie wiedziałem jak, nie potrafię powiedzieć co gorsze.
- Nie próbowałaś nigdy ich nagrać czy coś i wysłać tego ojcu? Powinnaś pójść z tym do lekarza. Wiem że z boku łatwo mi to mówić, sam nie robię nic by zmienić sytuacje jaka panuje w szkole, ale nie mogę zrozumieć czemu Twój ojciec Ci nie wierzy.
Zachowanie jej ojca jest dla mnie nie pojęte, moi rodzice pomagają mi na każdym kroku, wspierają w moich pasjach. Kiedy zachciałem zostać fotografem kupili mi dobry aparat i zapisali na lekcje, kiedy wróciłem ze szkoły poturbowany ojciec chciał zrobić szkole awanturę do póki nie wymyśliłem że to był wypadek. Tym czasem jej ojciec udawał ślepego i głuchego, kto nie słucha własnego dziecka?
- Ja nie jestem taki dobry w wysłuchiwaniu i doradzaniu, jeśli miałabyś ochotę to moja mama mogła by z tobą pogadać. Nie zrobiła by nic gdybyś ją o to poprosiła, ale myślę że gdyby i ona wiedziała czuła byś się pewniej
Podsunąłem jej całą paczkę ciastek i zerknąłem na nią, nie wiedząc czy dobrze zrobiłem wspominając o mamie, ale miała w sobie dar, samą rozmową potrafiła ukoić czyjeś serce. Nauczyciele śmiali się nieraz że jest lepsza niż szkolny psycholog.

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (22-12-2013 o 22h39)

Offline

#44 22-12-2013 o 23h00

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka
Usiadłam na jednym z krzeseł i słuchałam tego co miał do powiedzenia. Trochę nie podobało mi się to, że mówił w ten sposób o moim tacie... Za każdym razem, gdy przyjeżdżał do domu, ja mogłam odpocząć od nękania, do tego zawsze, kiedy tylko się pojawiał czułam, jak bardzo za nim tęskniłam. Nigdy nie podniósłby na mnie ręki, zawsze mnie słuchał, nawet wówczas, gdy ja samej siebie nie za bardzo. Na przykład, kiedy miałam dziewięć lat, kupił mi porcelanową lalkę tylko dlatego, że podobała mi się jej sukienka, kiedy zobaczyłam ją za sklepową witryną... Co prawda była to kwiaciarnia, a mi na niej nie zależało aż tak, ale był to koniec roku, a ja miałam wtedy najlepsze oceny w klasie, czym musiał się oczywiście pochwalić kwiaciarce. Również wakacje od zawsze planujemy razem, choć często muszę zgadzać się na kompromis, gdy macocha sobie czegoś zażyczy, tato jednak zawsze stara się, bym była szczęśliwa... A tak w ogóle, już chyba zapomniał o moich skargach na macochę sprzed tych ośmiu czy dziewięciu lat... Może gdyby bywał częściej, udałoby się mu cokolwiek zauważyć.
- Ja próbowałam... Kilka razy, ale to było kiedyś... To długa historia. - powiedziałam. Tak, długa... Co prawda, mogłam mu powiedzieć, ale nie byłam pewna, czy zechce mnie wysłuchać do końca. W końcu już proponował mi rozmowę ze swoją matką, zamiast z nim. - Przepraszam, może i Twoja mama wiedziałaby, co powiedzieć, ale... Ona nie zrozumie, nawet jeśli by się postarała. Wiesz, o co chodzi, prawda? Wolę... Żeby to zostało między nami.
Taka była prawda. Chciałam wygadać się jemu, zamiast rozpowiadać to na prawo i lewo. Wprawdzie pani Mitsui była bardzo miła, ale w tym przypadku niczym nie różniła się od nauczycieli lub nawet uczniów.



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#45 22-12-2013 o 23h16

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

//photo.missfashion.pl/pl/1/18/moy/13761.jpg

- Jak wolisz, nie zmuszam Cię do niczego, jeśli będziesz miała problem, albo będziesz chciała pogadać to znasz już dwa miejsca w których zawsze w szkole mnie znajdziesz.
Może to bardzo egoistyczne podejście do tematu, ale cieszyłem się że będę mógł z kimś normalnie porozmawiać. Poczułem przyjemne łaskotanie w brzuchu, może nawet zostaniemy dobrymi  znajomymi, nie wymagam od niej przyjaźni czy czegokolwiek. Nie chciałem już ciągnąć tematu rodziny, po co mam ją dłużej dołować, nie powinienem. W szkole zawsze jest uśmiechnięta i pogodna, ale teraz widzę że w wielu przypadkach to tylko maska za którą skrywa cierpienie. Ja robię to samo w domu, może dla tego tak dobrze rozumiem co czuje.
- Może... może opowiesz mi coś o sobie? Chodzimy do jednej klasy, a ja nic o Tobie nie wiem
Sam siebie zaskoczyłem tym pytaniem, skąd ta śmiałość, teraz za pewne mnie wyśmieje i sobie pójdzie. Znów się zaczerwieniłem, czemu ja muszę być aż tak nieśmiały?Kiedyś taki nie byłem, potrafiłem rozmawiać z ludźmi na różne tematy, nawet tymi nowo poznanymi. Chyba wyszedłem z wprawy, po za tym ludzie zawsze będą chcieli zachować popularność, muszę o tym pamiętać i może nie powinienem się z nią tak spoufalać?

Offline

#46 22-12-2013 o 23h46

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Ikuno, czy ty aby nie za często stronę odświeżasz? ^^'' (Serio, ta liczba wejść JEST podejrzana ._.)

Link do zewnętrznego obrazka
Kiwnęłam głową i uśmiechnęłam się lekko. Więc i jemu zależało na tym, by nasze relacje nie zakończyły się na tej rozmowie... Nawet, jeśli ani razu nie zrobiłam nic, by pomóc mu z sytuacją w szkole. No, może raz czy dwa wyrzuciłam karteczkę ze złośliwym komentarzem o nim, jaka poszła po klasie, ale w sumie to zrobiłabym tak w przypadku chyba każdej osoby, której imię by się tam znalazło...
Objęłam dłońmi ciepły kubek z czekoladą i upiłam łyk. Moje dłonie już dawno powróciły do normalnej barwy, jednak dopiero teraz czułam przyjemne ciepło, dzięki trzymanemu w nich naczyniu. Zastanowiłam się, co mogę mu o sobie powiedzieć. W sumie to nigdy nie prowadziłam takiej rozmowy, przyjaciele wiedzieli o mnie przecież wszystko... No, prawie wszystko.
- Hm... Bardzo lubię zwierzęta. Kiedyś chciałam mieć psa, ale mam alergię na sierść... Z resztą wątpię, by wytrzymał długo w domu - tu posmutniałam, a nie chcąc, by i z nim stało się to samo, pospiesznie odeszłam od tematu. - No i bardzo lubię poznawać nowe rzeczy! Chciałabym kiedyś móc podróżować... To wydaje się strasznie interesujące, na świecie jest tyle do zobaczenia - pustynie, góry, lodowce, kaniony, lasy, do tego wszędzie pełno jest zwierząt... No i Zorza Polarna... - rozmarzyłam się. Pamiętam jeszcze, jak kiedyś mama mi o niej opowiadała. Sama widziała ją tylko raz w życiu, ale strasznie lubiła o niej mówić. Często powtarzała, że chciałaby zobaczyć to cudo jeszcze raz, ale ze mną, niestety nie było nam dane... Spojrzałam na mojego kolegę. Chyba na zbyt długo się zamyśliłam. - No, a ty?



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#47 23-12-2013 o 00h24

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

Chciało by się co xD przyznaj że Ty często edytujesz i tyle;)

//photo.missfashion.pl/pl/1/18/moy/13761.jpg

- Widzę że jesteś ciekawskim stworzonkiem. Ja ja uwielbiam czytać i jestem raczej typem domatora, parę razy wyjeżdżałem z rodzicami, ale w pewnym momencie przestaliśmy jeździć gdziekolwiek. Uwielbiam robić zdjęcia, jak chcesz mogę Ci kiedyś kilka pokazać, może to nie kaniony i lodowce, ale myślę że mogły by Ci się spodobać. Nie mów nikomu, ale od jakiegoś czasu chodzę też na karate.
Odsunąłem małą zasłonkę powieszoną na oknie, zobaczyłem że się ściemniło, mama już dawno była w domu. Zerknąłem na Eleni, pewnie nie miała ochoty wracać do domu, ale noc była nieubłaganie blisko. Uśmiechnąłem się do niej lekko, ale gdy tylko zobaczyła która godzina, jej oczy straciły cały blask. Poczułem się tak jakby moje serce przeszyła lodowa igiełka, spuściła głowę i stwierdziła że będzie się zbierać. Nie wiedziałem co zrobić, chciałem żeby się uśmiechnęła jak wcześniej, a ona cierpiała. Wyjąłem z torby książkę i wyjąłem z niej te sama karteczkę od Eleni, zanotowałem po drugiej stronie numer mojego gg.
-  Jeśli będziesz chciała pogadać jak będziesz w domu to pisz śmiało, po za tym może nie będziesz miała nic przeciwko jeśli wrócę z Tobą i tak mieszkasz niedaleko więc mam po drodze.
Patrzyła na mnie przez chwilę, po ca ja jej to proponowałem, pewnie weźmie mnie za jakiegoś zboka, albo psychola. Odwróciłem się do niej tyłem i szybko nałożyłem kurtkę.
-  Oczywiście jeśli chcesz, ja się nie narzucam czy coś w tym stylu, ale pomyślałem że... że,,, ehh nie ważne.
Skarciłem się w myślach za to że jestem zbyt pewny siebie w jej towarzystwie, to ze chce ze mną gadać to nie znaczy ze jesteśmy na tyle dobrymi znajomymi żeby wracać razem do domów. Wsunąłem dłonie do kieszeni i zacisnąłem je w pięści, zawstydziłem sam siebie, głupek, to że wzbudza zaufanie to nie znaczy że mogę jej opowiadać o wszystkim i proponować wspólne spacery.

Offline

#48 23-12-2013 o 00h53

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka
Rozbawiło mnie jego stwierdzenie "ciekawskie stworzonko". Cóż, może i nie byłam jakaś przesadnie wścibska, ale skoro ja mu o sobie powiedzieć miałam to on chyba też powinien, czyż nie? Odpowiedziałam, że bardzo chętnie kiedyś zobaczę jego zdjęcia, co go chyba ucieszyło, choć nadal nie chciał dać po sobie tego poznać. Wciąż usiłował być zamknięty...
Mimo to rozmawialiśmy jeszcze przez jakiś czas, wcinając ciastka, pijąc czekoladę i od czasu do czasu opowiadając jakiś żart, typu rasistowskich o Niemcu, Rusku i Polaku. To, że zrobiło się późno, zauważyłam dopiero, gdy odsłonił nieco okno. Trochę posmutniałam, bo nie spodziewałam się, że ten czas tak szybko zleci... Chciałabym zostać tam z nim dłużej, tak szczerze. W pewnym momencie wyciągnął swoją książkę, a z niej kartkę, zaczął coś na niej pisać i podał mi. Na drugiej stronie rozpoznałam swoje pismo... No tak.
Po chwili też zaproponował mi, że odprowadzi mnie do domu. Powiedział, że mieszkam niedaleko... Czy on mnie śledzi?! Hahaha, wybij to sobie z głowy głupia, przecież masz mieszkanie niedaleko szkoły, więc widać w którą stronę wracasz... Poza tym nie rób z niego świra, dopiero przekonałaś się, jaki miły z niego chłopak. Który z resztą sam siebie chyba zawstydził swoją propozycją... Założyłam kurtkę, która wisiała przed chwilą na oparciu krzesła.
- Naprawdę? Dzięki, bardzo chętnie, bo wiesz, ja boj... Um, chodźmy już - wymigałam się zaraz... Po co mu wiedzieć, że boję się ciemności?
Chwyciłam torbę i szybkim krokiem ominęłam go. Niestety za zakrętem okazało się, że kartony nie aprobowały mojej decyzji pospiesznego wyjścia w celu uniknięcia rozmowy na temat gafy, bo dosłownie wyrosły jak z pod ziemi. Oczywiście, niezdarna ja musiała na nie wpaść, i zaraz za nimi z krzykiem polecieć na podłogę.

Ostatnio zmieniony przez Lynn (23-12-2013 o 01h03)



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#49 23-12-2013 o 01h32

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

//photo.missfashion.pl/pl/1/18/moy/13761.jpg

Nawet nie zorientowałem się kiedy upadła, zerknąłem przerażony gdy leżała jak długa na ziemi, a na niej kilka kartonów.
- Eleni!Nic Ci się nie stało? Dobrze się czujesz?
Podbiegłem do niej, na szczęście kartony były puste, usiadła na podłodze, nieco zdezorientowana. Pogłaskałem ją, sam nie wiem czemu, wyglądała trochę jak dziecko które potrzebuje pomocy. Szczerze nawet zaśmiałem się na widok jej zaskoczonej buzi, ale zobaczyłem jak z nosa leci jej krew.Wyjąłem chusteczki z kieszeni i przyłożyłem jej do twarzy.
- Potrzymaj to tak przez chwilę i nie wstawaj, nie odchylaj głowy w tył bo może Ci się zrobić niedobrze.
Wstałem poszedłem do czajnika elektrycznego w którym woda była już zimna, zmoczyłem chusteczkę i zaniosłem ją Eleni. Delikatnie wytarłem krew z jej buzi, nos był lekko zaczerwieniony.
- Daj rękę pomogę Ci wstać.
Wziąłem jej rękę i pomogłem jej wstać,jej dłoń była taka delikatna i drobna w porównaniu z moja, bałem się trochę że coś sobie zrobiła,może dobrze by było gdybym zaprowadził ją do szpitala, chociaż wtedy mogła by uznać mnie za przewrażliwionego. Wyłączyłem lampki i wyszliśmy z biblioteki, przekręciłem klucz w drzwiach i wyruszyliśmy do domów.

Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (23-12-2013 o 01h32)

Offline

#50 23-12-2013 o 02h03

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka
... Co się stało? Kręci mi się w głowie... No tak, musiałam się w nią uderzyć, jak upadłam. Poczułam zapach doprowadzający mnie do mdłości, dochodzący z cieczy znajdującej się tuż pod moim nosem. Odruchowo lekko ją otarłam, zauważając zaraz bordowy kolor na palcu...
- Krew? - wymamrotałam i poczułam, jak robi mi się troszkę słabo. Usłyszałam głos Shiraia, podniosłam do niego głowę, którą on zaraz mi pochylił, zabraniając jej odchylać i podał mi chusteczkę. Przyłożyłam ją do nosa. Zaraz przyniósł nową, nasączoną wodą, która zaraz zmieszała się z moją krwią, gdy tylko chustka zbliżyła się do mojej twarzy.
Po chwili odzyskałam pełną trzeźwość umysłu, a gdy zaproponował mi pomoc w podniesieniu mnie z podłogi, natychmiast wyciągnęłam ku niemu rękę, którą ujął zaraz swoją ciepłą dłonią. Ciekawe, czy to stwierdzenie, że jeśli ktoś ma ciepłe ręce to serce podobnie, jest prawdziwe... Heh.
Wstałam, podziękowałam cicho i wyszłam zaraz za nim. Ciemno, a im bliżej grudnia tym będzie jeszcze ciemniej... Sama ta myśl napawała mnie przerażeniem. Zwłaszcza, że nie dość, że bałam się jej tylko na otwartej przestrzeni, to kiedyś tak naprawdę wcale... A teraz, jak mam zobaczyć Zorzę, jeśli wokół będzie tak ciemno?
Poszliśmy w stronę mojego bloku. Wokół dało się słyszeć mnóstwo nieciekawych odgłosów, jakie niesie za sobą noc w takim miasteczku, przez co co chwilę musiałam opanowywać się przed krzykiem ze strachu. A przecież jego ręka była tak blisko... Jednak czy to na pewno by pomogło? Może trochę, ale nie chciałam znów wprowadzać go w zakłopotanie. Z resztą, wciąż nie do końca wiedziałam, co o mnie myśli...
Dotarliśmy pod moją klatkę. Zatrzymał się, a ja zrobiłam krok do przodu, zaraz jednak zatrzymałam się i odwróciłam. Spojrzał na mnie zdziwiony, co on sobie myślał, że tak po prostu pójdę sobie bez pożegnania?
- To... Cześć. I jeszcze raz, wielkie dzięki za wszystko. - powiedziałam.
Jego włosy w ciemnościach wydawały się bardziej czarne, niż srebrne, niebieskie oczy za to widać było bardzo wyraźnie... Zupełnie jak uśmiech, który zaraz pojawił się na jego twarzy. Naprawdę, wbrew wszystkiemu, co inni czy nawet on sam o sobie myślał, był nawet... Uroczy? Odwzajemniłam uśmiech i zniknęłam za drzwiami bramy. Nie musiałam ich otwierać, od pół roku były zepsute...

Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)


Ostatnio zmieniony przez Lynn (23-12-2013 o 02h03)



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3