Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3

#26 05-12-2013 o 17h32

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka
Oczywiście, że na nią czekałem. Miałem zostawić ją tam samą? W pewnym sensie musiałem, przecież tylko ona mogła tam wejść, nawet jeśli nie miałem na sobie munduru... Ale wolałem zostać na korytarzu, w razie czego.
Opuściła pokój jakiś czas później. Co prawda nie trwało to zbyt długo, jednak czułem, że będzie tam teraz spędzać więcej czasu. Czy byłem zazdrosny? Naprawdę, muszę na to pytanie odpowiadać?
Wiem, myślicie pewnie, że przesadzam, że to ledwo pierwsza wizyta, a ja zachowuję się jak chory psychicznie. Możliwe, że taki byłem, jednak to nie moja wina. Dla mnie oni wszyscy tacy byli. To przez jednego z nich moja rodzina nigdy więcej nie miała szans być naprawdę kompletna. Może i nie byłbym o to tak zły, gdyby nie to, że widziałem tego mężczyznę. Jeden raz, ale to wystarczyło. Wystarczył jego zdradliwy, nieszczery uśmiech i pogardliwy wzrok kiedy zupełnie niepasującym do wyrazu twarzy głosem mówił, jak miło jest mu mnie poznać. A potem zginął, jak oni wszyscy... No, prawie wszyscy, pomyślałem, gdy Jane opuściła pokój.
Drzwi za nią same się zamknęły, a lampka na nich zaświeciła na czerwono, co oznaczało, że się zablokowały. Zaraz znalazła się przy mnie i przytuliła... Pozwoliłem jej na to, niezależnie od tego, czy byliśmy w wojskowej placówce, zwłaszcza, że tu działy się różne rzeczy. A poza tym, przy niej... Tak jakoś zawsze miękło mi serce. Nie mógłbym jej chyba niczego odmówić.
Chwilę potem zaczęła płakać, mówiąc coś szeptem. Przeniesienie? O co chodzi, czyżby on...
Objąłem ją szybko.
- Jane, nie płacz... Co się stało? - powiedziałem cicho, a kiedy złapałem ją za ramiona i spojrzałem w oczy, mój głos zaraz spoważniał. - Jakie przeniesienie? Zrobił Ci coś?
Czekałem na jej odpowiedź. Jeśli faktycznie z tego powodu płakała, mam gdzieś ten cholerny, automatyczny zamek. Rozwalę te drzwi i pokażę temu Azjacie, w jaki sposób zapewne zginęła jego rodzina.



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#27 05-12-2013 o 17h52

Miss'wtajemniczona
Ewangelin
We li­ve, as we dream – alo­ne.
Miejsce: Keizaal
Wiadomości: 2 136

Jane Carter

Pokręciłam głową i spojrzałam przez łzy na mojego przyjaciela. Przez chwilę nie mogłam nic powiedzieć tylko łkałam spazmatycznie. Gdy się uspokoiłam powiedziałam.
- Nie tylko chcę poprosić o przeniesienie gdyż miejsce nie sprzyja rehabilitacji. To miejsce po prostu emanuje smutkiem i strachem współczuję temu chłopakowi. - znowu przytuliłam mojego przyjaciela. Byłby gotowy zabić każdego kto chciałby mnie choćby dotknąć. Pamiętam jak jeden ze starszych chłopaków się do mnie przyczepił. Jednak gdy tylko mnie dotknął dostał w pysk od Tavisa potem miał ogromną śliwę no i się ode mnie odczepił. To takie dziwne...


//photo.missfashion.pl/pl/1/80/moy/63788.jpg   

Offline

#28 05-12-2013 o 19h01

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka
Nie obchodziło mnie już nawet to, że kiedy płakała, miała na myśli jedynie dobro tego Azjaty. Szczerze mówiąc, nawet uspokoiłem się, gdy wyznała mi, że wszystko w porządku. Więc nic jej nie jest, całe szczęście... Właściwie to to było teraz dla mnie najważniejsze, choć szczerze mówiąc, poczułem się dziwnie gdy zauważyłem, że nawet nie byłem zły czy, jak już zwykłem, zazdrosny przez to, co powiedziała.
- Dobrze, chodźmy - powiedziałem, wzdychając ciężko, co podświadomie oznaczało moje opóźnione nieco niezadowolenie. Przyzwyczajenia to przyzwyczajenia, i ciężko jest się ich pozbyć, choćby nie wiem co.
Pozwoliłem jej odsunąć się ode mnie, po czym sam odszedłem od ściany i zacząłem iść tuż obok korytarzem. Nie musiałem mówić - wiedziałem, że albo ona zaraz zacznie, jak to miała w zwyczaju, albo po prostu będzie chciała zachować ciszę.



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#29 05-12-2013 o 19h32

Miss'wow
Sooyoung
...
Wiadomości: 633

Jungkook

Potargała mi włosy. Gdy wychodziła jeszcze mi zamachała i się uśmiechnęła.
Znów zostałem sam. Ale... Obiecała,że wróci prawda? Obiecała... I może dotrzyma słowa... Mam nadzieję.
Drzwi zamknęły się pikając cicho co oznaczało,że się zablokowały. Powoli przymknąłem oczy. Znów będę miał koszmary. Znów będę płakać. Znów po raz kolejny... Ale nie mogę wytrzymać... Muszę się przespać... Za długo już nie śpię.

I znów ten sam sen. 30 Grudnia... Dzień moich urodzin. Mama przy stole razem z babcią,moimi przyjaciółmi i ich rodzicami. Taty nigdy nie poznałem. Nie przeszkadzało mi to specjalnie. W kącie świeciła choinka. Urodziłem się niedługo po świętach więc w sumie rzadko coś oddzielnego organizowaliśmy.
Nagle wybuch. Dom się zapada. Mama krzyczy. Upada. Krwawi. To samo wszyscy. Umarła. Mężczyzna z pistoletem. Na zawsze zapamiętam te rysy. Wymierzył pistoletem i we mnie. Morderczy wzrok. Łzy leją się po moich policzkach. Wszystko płonie. Nagle sufit się zapada i przykrywa mnie warstwą gruzów. Mdleje. Budzę się po jakimś czasie. Wygrzebuję spod gruzów. Nie ma nikogo. Tylko martwe ciała i płomienie. Tamten pomyślał,że zginąłem pod gruzami. Idę przed siebie. Nikogo nie ma. Prezent urodzinowy... Nie do zniesienia



https://31.media.tumblr.com/tumblr_lw04gr6YOq1r7tveho1_500.gif
Jeżeli chcesz pisać dwuosobowe RPG lub brakuje ci jakiejś postaci - pisz.

Offline

#30 05-12-2013 o 19h54

Miss'wtajemniczona
Ewangelin
We li­ve, as we dream – alo­ne.
Miejsce: Keizaal
Wiadomości: 2 136

Jane Carter

Uśmiechnęłam się i odsunęłam od chłopaka. Zaczeliśmy iść korytarzem a ja prawie że podskakiwałam ze szczęścia. Spojrzałam na Tavisa jak zawsze mi uległ. Ni z tego ni z owego pocałowałam go w policzek.
- Dziękuję... - powiedziałam i uśmiechnęłam się szeroko. Na razie przyda się chyba chwila ciszy. Na moich ustach cały czas błąkał się uśmieszek. Nie wiem czy dziękowałam tylko za pomoc czy za wszystko co dla mnie zrobił. Tavis był dla mnie najważniejszą osobą. Tylko jemu ufałam i nikomu innemu. Eh kiedy wreszczie dojdziemy? Bo zaraz weźmoe mnie na jakieś wyznania albo coś podobnego. Ze mną to nigdy nic nie wiadomo.


//photo.missfashion.pl/pl/1/80/moy/63788.jpg   

Offline

#31 05-12-2013 o 20h10

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka
Odruchowo spojrzałem na nią, gdy pocałowała mnie w policzek.
- A to za co? - spytałem, uznając to za pretekst do odezwania się. Nie czułem się zdenerwowany, jak to czasem bywa gdy ktoś Ci bliski robi coś takiego, jeśli już to bardziej zdziwiony, jednak nie zakłopotany. Podczas całego mojego życia to uczucie zgubiło się gdzieś po drodze, a ja tak jakoś nie miałem ochoty po nie zawracać.

Im dłużej szliśmy, tym bardziej wyglądała mi na trochę zdenerwowaną, zapewne chciała załatwić tę sprawę jak najszybciej, jednak nie wyłącznie po to, by mieć to już z głowy. Wiedziała, że im szybciej to zgłosi, tym prędzej się tym zajmą. Zawsze tak miała, jeśli chodzi o opiekę nad innymi. I muszę przyznać, że nawet tym razem nie mogłem mieć jej tego za złe... Przecież to jedna z tych rzeczy, przez które się w niej zakochałem.



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#32 07-12-2013 o 16h33

Miss'wtajemniczona
Ewangelin
We li­ve, as we dream – alo­ne.
Miejsce: Keizaal
Wiadomości: 2 136

Jane Carter

Gdy zapytał za co uśmiechnęłam się szeroko. Lubiłam się z nim drażnić.  Zawsze jak się z kimś drażniłam oznaczało  to że go lubię. Szliśmy chwilę w ciszy. Jednak nie mogłam wytrzymać.
- O tak dałam ci całusa. A co? Nie podoba ci się ? - na ustach błąkały mi się jeszcze inne słowa ale się powstrzymałam. To zabawne jak łatwo mogę zyskać chociaż trochę z aury tajemniczości jednak to nie moja bajka. Jestem po prostu Jane. Roześmianą, nadpobudliwą i nadopiekuńczą dziewczyną która jest wolontariuszką. Jednak co tu zrobić po prostu taka jestem i tyle. Nie wiem jak Tavis może ze mną wytrzymywać. Mam wielu znajomych ale szybko są znudzeni moim towarzystwem za to on nigdy. Potrafiłby mnie słuchać cały dzień bylebym była przy nim. To takie dziwne... Jakby sie we mnie zakochał... Nie to niedorzeczne on we mnie? Dlaczego bym miała być jego warta przecież on może mieć każdą a nie taką dziwaczkę jak ja. Ech... A jednak na to wskazuje jego zachowanie...


//photo.missfashion.pl/pl/1/80/moy/63788.jpg   

Offline

#33 07-12-2013 o 19h51

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka
Owszem, Jane zawsze uchodziła za osobę... Dziwną. Tak przynajmniej wszyscy twierdzili, tymczasem była to po prostu wyjątkowość. Rzadko można dziś spotkać osoby tak żywe, rozgadane, a przede wszystkim bezinteresowne jak ona. Czasem na siłę usiłowała być tajemnicza, jednak tak naprawdę wcale tego nie potrzebowała. Wystarczyło, by była po prostu sobą.
- Żartujesz chyba - odpowiedziałem z uśmiechem na jej pytanie. Nie przejmowałem się zbytnio tym, co mogła pomyśleć. Bo co mogła? Strefa przyjaźni, to strefa przyjaźni. Z niej się nie wychodzi, nie ważne jak bardzo bym chciał. Poza tym, nawet jeśli chciałaby się do tego odnieść, nie miała jak, ponieważ lokalizacja miejsca, do którego zmierzaliśmy, sprzyjała mnie, bo właśnie dotarliśmy.
- No, jesteśmy na miejscu - zmieniłem temat. - Iść z Tobą, czy mam zostać tutaj?
Zawsze lepiej spytać. Przecież gdybym wszedł tam za nią bez słowa, to byłoby trochę chamskie, a jakbym został to by wyszło, że mam ją gdzieś. Albo po prostu za dużo myślę.



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#34 09-12-2013 o 19h08

Miss'wtajemniczona
Ewangelin
We li­ve, as we dream – alo­ne.
Miejsce: Keizaal
Wiadomości: 2 136

Jane Carter

Uśmiechnęłam się uroczo i pchnęłam go w stronę wejścia. Wredna ja która wykorzystuje innych do swoich celów. Kocham to. Gdy weszliśmy ujrzałam faceta za biurkiem z kupką siwych włosów na głowie. Powinien był się ogolić do łysa bo chcę mi się wymiotować. Skinął głowę. Czyli mogę mówić. Wzięłam głęboki wdech i wyrzuciłam z siebie potok słów.
- Względem artykułu 527 z kodeksu prawnego dobra osób psychicznie chorych, Zgłaszam prośbę o przeniesienie pacjenta z pokoju 127 lewego skrzydła do pokoju 375 prawego skrzydła. Gdyż pokój szkodzi zdrowiu pacjenta i pogarsza jego stan. - staruszek na mnie spojrzał i się bezzębnie uśmiechnął. Zaraz zwymiotuję... Naprawdę. Podszedł do mnie i poczochrał mnie po głowie.
- Czyli rozmawia z tobą dziecko? Dobrze, dobrze. Spełnię twoją prośbę a teraz sio muszę wydać rozkazy. - skłoniłam się sztywno i wyszłam z Tavisem. Gdy już zamknęły się drzwi zaczęłam skakać z radości. Znowu przytuliłam chłopaka i go pocałowałam w oba policzki. On spełni moją prośbę! Oh ja nie mogę... Wdech, wydech. Spokojnie Jane... Ale ja nie mogę! Nie mogłam się powstrzymać byłam przeszczęśliwa.


//photo.missfashion.pl/pl/1/80/moy/63788.jpg   

Offline

#35 09-12-2013 o 19h57

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka
Nie wiedziałem, czym bardziej byłem zdziwiony - tym, że faktycznie wyuczyła się kodeksu prawnego, czy tym, co spotkało mnie zaraz po opuszczeniu biura. Choć wtedy bardziej zdziwiony powinienem być moją reakcją...
- H-hej, spokojnie! - powiedziałem. Teraz już byłem naprawdę zdziwiony, z resztą jak przy każdym jej nagłym napadem euforii. W półmroku na szczęście nie widać było mojej twarzy, a liczyłem po cichu na to, że jej kolor wróci do normalnego stanu, kiedy już przejdziemy do tej prawej, oświetlonej części. - Chodź lepiej, chcesz chyba zrobić to jak najszybciej, nie? - spytałem zniechęconym głosem, choć ona pewnie i tak widziała w tym swoją wersję. Wracaliśmy do pokoju, a raczej celi, w której znajdował się ten dzieciak.. Dzieciak? Tak, kierownik wyraźnie stwierdził, że to dziecko. Więc może nie będzie tak źle... Chwilę, czy ja właśnie powiedziałem tak na Azjatę?!



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#36 09-12-2013 o 21h14

Miss'wow
Sooyoung
...
Wiadomości: 633

Jungkook

Obudziłem się z krzykiem. Jak zwykle... Pewnie słychać go było za drzwiami.
Trzęsę się? Czemu...? Widziałem te sceny tyle razy i... Nadal się boję.
Położyłem ręce przy głowie... Coś mokrego skapnęło na rękę. To łzy..? Tak to one...
Skuliłem się płacząc tak.
Czemu nie moge się z tym pogodzić? Czemu to tak bardzo boli w sercu? Czemu nadal się boję? Czemu nie może być tak jak dawniej?
Mogli mnie nawet tam zostawić... Umarłbym szybko w swoim kraju... Ale nie coś im strzeliło po tych dwóch latach,że teraz będą ''niby'' o mnie dbać...
~||~
W głuchej ciszy słychać tylko łzy...


https://31.media.tumblr.com/tumblr_lw04gr6YOq1r7tveho1_500.gif
Jeżeli chcesz pisać dwuosobowe RPG lub brakuje ci jakiejś postaci - pisz.

Offline

#37 09-12-2013 o 21h23

Miss'wtajemniczona
Ewangelin
We li­ve, as we dream – alo­ne.
Miejsce: Keizaal
Wiadomości: 2 136

Jane Carter

Zaśmiałam się. Jaki on jest słodziutki! Szliśmy do pokoju mojego nowego przyjaciela a ja cieszyłam się jak głupia. Co ja wyprawiam... Mniejsza przynajmniej Jungkook będzie miał lepsze warunki. Byliśmy już w lewym skrzydle niedaleko jego pokoju. Gdy usłyszałam krzyk. JEGO krzyk. Pobiegłam ile sił w nogach. Drzwi otworzyły się od razu gdy przy nich stanęłam. Wpadłam do pokoju i zobaczyłam jego płaczącego. Podeszłam i przytuliłam go do piersi delikatnie głaskając go po głowie:
- Już wszystko dobrze jesteś bezpieczny - Tavis chyba zrozumie że traktuje go bardziej jak dziecko i nie będzie zazdrosny. Przynajmniej może się domyśli. Bo chyba by się rzucił na azjatę.


//photo.missfashion.pl/pl/1/80/moy/63788.jpg   

Offline

#38 09-12-2013 o 21h30

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka
Również to usłyszałem, jednak zorientowałem się, że to on dopiero wtedy, gdy Jane pobiegła tam szybciej niż wybiegała z gabinetu kierownictwa. Poszedłem za nią szybkim krokiem, jednak nie chciałem tam wchodzić. Jeszcze pomyślą, że mnie ten Azjata coś obchodzi, a tak naprawdę zrobiłem tylko to, co zazwyczaj - poszedłem za Jane. W przejściu się zatrzymałem, po prostu stałem na korytarzu, czekając aż Jane przyjdzie z tym dzieciakiem.


____
Sorki, że krótko, ale już idę zaraz :c



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#39 09-12-2013 o 21h31

Miss'wow
Sooyoung
...
Wiadomości: 633

Jungkook

Ktoś wbiegł do pokoju. Poczułem jak ciepłe dłonie mnie podnoszą i otulają. Jane przyszła...
Usłyszałem jej głos. Wcale nie jest wszystko dobrze... Nie jest i nie będzie.
Ocierałem rękami łzy powoli się uspokajając. Traktowała mnie jak dziecko ale w sumie... Nie przeszkadzało mi to. Czułem się lepiej kiedy było obok... Jakoś tak..
Nie mogę spać... Nie mogę... Bo będę martwił ją swoimi łzami i ranił sam swoje serce... I nigdy nie zapomnę...


https://31.media.tumblr.com/tumblr_lw04gr6YOq1r7tveho1_500.gif
Jeżeli chcesz pisać dwuosobowe RPG lub brakuje ci jakiejś postaci - pisz.

Offline

#40 10-12-2013 o 09h16

Miss'wtajemniczona
Ewangelin
We li­ve, as we dream – alo­ne.
Miejsce: Keizaal
Wiadomości: 2 136

Jane Carter

Biedactwo. Moje małe kochane biedactwo. Głaskałam go po głowie. Był tak zimny. Szybko sięgnęłam po koc i nas okryłam. Objęłam go ramionami i pocałowałam w czubek głowy. Gdybym mogła choć trochę ulżyć mu w cierpieniu...
- Jeszcze dzisiaj zostaniesz przeniesiony do o wiele lepszego miejsca. -szepnęłam i mocniej go przytuliłam. Ile on musiał przeżyć. Tak mi go żal. Kraja mi się serce gdy go widzę. Jest taki smutny...  Ciekawe jaki był kiedyś. Może był kimś zupełnie innym niż teraz. Pewnie tak. Wojna każdego zmienia.


//photo.missfashion.pl/pl/1/80/moy/63788.jpg   

Offline

#41 10-12-2013 o 09h29

Miss'wow
Sooyoung
...
Wiadomości: 633

Jungkook

Ucałowała delikatnie moje czoło... Jak powinienem się zachować? Nie wiem... Nie mam pojęcia.
Westchnąłem ocierając ostatnie łzy i uspokajając się.
Przykryła nas kocem. I dopiero w tym momencie uświadomiłem sobie jak mi zimno.
-Przepraszam,że cię tak zamartwiam.... - szepnąłem tylko wtulając się w nią. Była taka ciepła.
Co powinienem zrobić...? Ona mnie praktycznie nie zna,a się martwi... Boi się o mnie... I mi pomaga... A ja? Tylko potrafię ją zamartwiać...

Ostatnio zmieniony przez Sooyoung (10-12-2013 o 09h37)


https://31.media.tumblr.com/tumblr_lw04gr6YOq1r7tveho1_500.gif
Jeżeli chcesz pisać dwuosobowe RPG lub brakuje ci jakiejś postaci - pisz.

Offline

#42 11-12-2013 o 09h14

Miss'wtajemniczona
Ewangelin
We li­ve, as we dream – alo­ne.
Miejsce: Keizaal
Wiadomości: 2 136

Jane Carter

Znowu go pocałowałam w czoło i delikatnie pogłaskałam po plecach. Usłyszałam ciężkie kroki i dźwięk lewitujących noszy. Tak szybko? Delikatnie oderwałam się od chłopaka i opatuliłam go kocem. Właśnie w tej chwili weszło dwóch mężczyzn. Byli przygotowani na to że mają go wziąść siłą.
- Chodź. Nic nie grozi będę niedaleko. - uśmiechnęłam się i pomogłam azjacie wstać. Potem delikatnie posadzili go na noszach i kazali się położyć. Już mieli zapiąć pasy gdy ich wyprzedziłam i sama to zrobiłam. Spojrzałam na tą dwójke i powiedziałam:
- Macie być delikatni i przekażcie że jest wegetarianinem. - wyszłam od razu po nich. Widziałam smutny wzrok Jungooka. Przygryzłam wargę i spojrzałam na Tavisa.
- Pójdziesz ze mną? - przytuliłam się do jego ramienia. Dobrze że mogę się na nim oprzeć.


//photo.missfashion.pl/pl/1/80/moy/63788.jpg   

Offline

#43 11-12-2013 o 13h56

Miss'wow
Sooyoung
...
Wiadomości: 633

Jungkook

Usłyszałem ciężkie,silne kroki. Nie powiem,że się nie zlękłem  gdy dwóch umięśnionych mężczyzn weszło do pokoju. Owszem przestraszyłem się.
Jak mam według niej się nie bać? Zawsze gdy wchodzili kończyło się to jakimiś badaniami albo zmuszaniem mnie do czegoś. To nie jest fajne.
Ale no cóż... Posłusznie wykonywałem polecenia i już po chwili leżałem na tych noszach. Dziewczyna sama zapięła pasy...
W sumie to dobrze,bo oni zrobiliby to brutalnie. Ciekawe co chcą zrobić... Pustym,smutnym wzrokiem wpatrywałem sie w przestrzeń. Nie obchodziło mnie to co ta dwójka szepcze między sobą. I tak już nic nie poradzę. Szliśmy tak przez kilka minut...


https://31.media.tumblr.com/tumblr_lw04gr6YOq1r7tveho1_500.gif
Jeżeli chcesz pisać dwuosobowe RPG lub brakuje ci jakiejś postaci - pisz.

Offline

#44 11-12-2013 o 16h22

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka
W sumie to najpierw zobaczyłem, jak otwierają się drzwi, a dopiero potem zauważyłem te nosze. W sumie to zastanawiało mnie, po co ci goście tam z nimi przyszli, skoro nosze doskonale poradziłyby sobie bez tych ćwierćmózgów z ABSem*... Choć przynajmniej nie byłoby wokół nas awantury, że Azjacie coś się stało, bo nagle się zepsuły.
Wyszli i nieśli go na noszach. Miałem wrażenie, że kogoś mi przypomina... Ale kogo? Przecież poza tą wojną dwa lata temu (i tym cholernym idiotą, który odebrał mi matkę, ale o nim nawet nie chcę pamiętać...) nie widziałem żadnego z nich.
Zaraz po nich z pokoju wyszła, albo raczej wyleciała Jane pytając, czy nie pójdę z nią. Co za pytanie. Kiwnąłem tylko głową, bo moje myśli dalej były przy tym dzieciaku... Choć wyglądał na nieco starszego, niż mi się wydawało...


*Absolutny brak szyi xD



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#45 11-12-2013 o 17h59

Miss'wtajemniczona
Ewangelin
We li­ve, as we dream – alo­ne.
Miejsce: Keizaal
Wiadomości: 2 136

Jane Carter

Szliśmy kilka minut. Uczepiłam się ramienia Tavisa tak jakby był to kawałek drewna utrzymujący mnie ponad wodą na środku oceanu. Byliśmy już w drugim skrzydle. Szliśmy na górę... Tak szybko to zorganizowali? Staneli przed pokojem numer 375. Drzwi się otworzyły i ukazało się schludne pomieszczenie . Zwykły pokój nastolatka. Czyli dobrze zapamiętałam. Była tam szafa, biurko i łóżko z zieloną pościelą. Wszystko było tutaj w idealnym porządku. Na łóżku leżały ubrania dla Jungooka. Faceci rozpieli chłopaka i wyszli. Zostawiłam Tavisa na zewnątrz wcześniej całując go w policzek w ramach podziękowania. Weszłam i od razu rozejrzałam się za drzwiami do łazienki. Były na końcu pokoju. Otworzyłam je i zobaczyłam spory pokój wyłożony kafelkami. Wanna, zlew i kibelek. Wszystko ok... Spojrzałam na chłopaka.
- Proszę możesz wszystko pooglądać a potem się przebierzesz - usiadłam na łóżku koło ubrań i wyjrzałam przez okno. Ma ładny widoczek na park...


//photo.missfashion.pl/pl/1/80/moy/63788.jpg   

Offline

#46 11-12-2013 o 18h09

Miss'wow
Sooyoung
...
Wiadomości: 633

Jungkook

Doszliśmy do jakiegoś pokoju. Było tu całkiem ładnie. Na pewno lepiej niż tam...
Podszedłem do łóżka i chwyciłem w dłonie ubranie.
-Idę się umyć... - szepnąłem tylko znikając za drzwiami łazienki. Szybko zrzuciłem z siebie ubranie i wszedłem do wanny. Nie myłem się długo tylko szybko. Razem z włosami bo były nieźle podniszczone.
Westchnąłem wychodząc i wycierając się. Powoli ubrałem się w czyste rzeczy i przeczesałem ręką włosy. Przynajmniej nie wyglądam już tak bardzo sflaczale.
Wyszedłem z łazienki. Nie trwało to długo. Pewnie z 10 minut mnie tylko nie było. Spojrzałem tylko w stronę okna po czym usiadłem na łóżku.


https://31.media.tumblr.com/tumblr_lw04gr6YOq1r7tveho1_500.gif
Jeżeli chcesz pisać dwuosobowe RPG lub brakuje ci jakiejś postaci - pisz.

Offline

#47 11-12-2013 o 18h22

Miss'wtajemniczona
Ewangelin
We li­ve, as we dream – alo­ne.
Miejsce: Keizaal
Wiadomości: 2 136

Jane Carter

Patrzyłam w okno a za nim widziałam siebie. Szłam w zgliszczach jakiegoś miasta. Byłam w stroju grupy wypadowej. Jak? Weszłam do budynku. Byli tam wysoko postawieni rangą oficerowie. Sztywno zasalutowałam i rzuciłam na stół plik papierów to chyba był raport. Wśród nich był jakiś facet który nie wyglądał na wojskowego. Patrzył na mnie zadowolony. Po chwili wstał, spojrzałam na niego i odgarnęłam włosy z szyi. W tej chwili odezwał się jeden z dowódców:
- Twój eksperyment wspaniale się spisuje. - ten koleś który przypominał mi wyglądem węża zaśmiał się. Był chyba jakiś stuknięty. Wziął wielką strzykawę w której była zielonkawa ciecz.
- Wiesz to tylko początek. Ta substancja zmienia kompletnie osobowość. Ta oto dziewczyna w normalnym życiu jest miła i śpieszy z pomocą. Za to ta...-w tej chwili wbił strzyjawkę i wpuścił do moich żył całą ciecz.
- Ta jest bezwzględną maszyną do zabijania. - pogłaskał mnie po policzku. Wszyscy się śmiali. Tutaj urwało się wspomnienie. Wstałam i podbiegłam do okna. Otworzyłam je na oścież i zaczęłam łapczywie oddychać. Moim ciałem wstrząsały wspazmy a po policzkach leciały łzy. To nie ja... Nie ja...


//photo.missfashion.pl/pl/1/80/moy/63788.jpg   

Offline

#48 11-12-2013 o 18h38

Miss'wow
Sooyoung
...
Wiadomości: 633

Jungkook

Spojrzałem na dziewczyne przy oknie.
-Jane...? -szepnąłem tylko ale widząc jej łzy zagryzłem wargę i wstałem. Powolnym krokiem (no niestety inaczej nie mogłem. Za bardzo wychudzone mam nogi) podszedłem do niej i stanąłem z boku.
Ręką delikatnie wytarłem jej łzy z prawego policzka.
-Nie płacz... - szepnąłem tylko. Nie byłem za dobry w pocieszaniu i naprawdę nie wiedziałem co zrobić. Musiało jej się coś przypomnieć albo coś...
Patrzyłem tylko jak roni łzy nie mogąc nic zrobić.


https://31.media.tumblr.com/tumblr_lw04gr6YOq1r7tveho1_500.gif
Jeżeli chcesz pisać dwuosobowe RPG lub brakuje ci jakiejś postaci - pisz.

Offline

#49 11-12-2013 o 19h00

Miss'wtajemniczona
Ewangelin
We li­ve, as we dream – alo­ne.
Miejsce: Keizaal
Wiadomości: 2 136

Jane Carter

To było straszne. Po chwili wyrwał mnie z mojego stanu Jungkook. Spojrzałam na niego i zamknęłam okno. Oparłam się o ścianę. Jane ogarnij się... Jednak nie potrafiłam przestać. Jak przez mgłę spojrzałam na chłopaka. On nie powinien tego widzieć. Moje pierwsze wspomnienie. Jeśli to było łagodne to jakie będą następne... Dlaczego ja? Po chwili przytuliłam się do azjaty. W ten sposób stłumiłam wydawane przeze mnie dźwięki. Nie wiem co ujrzę potem ale boję się tego... Jednak muszę poznać wszystkie wspomnienia i nie mogę pozwolić sobie na wzięcie leków.


//photo.missfashion.pl/pl/1/80/moy/63788.jpg   

Offline

#50 11-12-2013 o 19h12

Miss'wow
Sooyoung
...
Wiadomości: 633

Jungkook

Zatrzasnęła okno i patrzyła na mnie zamglonym wzrokiem przez łzy. Zwróciłem wzrok ku ziemi. Nie chciałem aby ktokolwiek płakał... To smutne... I przykre...
Nagle przytuliła się do mnie. Nie wiedziałem co zrobić ale... Chudymi ramionami przytuliłem ją delikatnie.
-Nie płacz... -powtórzyłem. Nie była dużo niższa. Tylko o kilka centymetrów.
Westchnąłem cicho.
-Co mam zrobić...? Nie chcę aby ktoś płakał... - szepnąłem przytulając ją i próbując pocieszyć.

Ostatnio zmieniony przez Sooyoung (11-12-2013 o 19h13)


https://31.media.tumblr.com/tumblr_lw04gr6YOq1r7tveho1_500.gif
Jeżeli chcesz pisać dwuosobowe RPG lub brakuje ci jakiejś postaci - pisz.

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3