Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Strony : 1 2 3

#1 27-05-2013 o 20h51

Miss'ujdzie
MilaBee
...
Miejsce: Piechowice
Wiadomości: 182

Hej,
co sądzicie o tych wspaniałych zwierzętach jakim są konie?
Wy, tak samo jak ja, doceniacie ich piękno?
Mieliście z nimi styczność?
A może jeździcie lub jeździliście konno?

Pochwalcie się swoimi przeżyciami, doznaniami!


Ja osobiście od zawsze kochałam konie, czyli odkąd pamiętam, niestety moi rodzice nie byli na tyle bogaci, aby pozwolić mi na jazdę konną. W końcu się jednak udało i od roku jeżdżę konno. Jest to dla mnie najwspanialsza rzecz jaką robiłam w swoim 13-letnim życiu! Kocham je, a wy?

Offline

#2 28-05-2013 o 19h57

Miss'na całego
victoriaxbell
...
Wiadomości: 251

Ja też je bardzo kocham /vendor/beemoov/forum/../../../public/forum/smilies/smile.png Jeżdżę konno od 1,5 roku i nie wyobrażam sobie zrezygnowania z tego. Konie są na prawdę piękne. Odkąd jeżdżę spadłam kilka razy z konia, ale z uśmiechem a wręcz ze śmiechem wstawałam i z powrotem wsiadałam na siodło, klepałam konia i jazda /vendor/beemoov/forum/../../../public/forum/smilies/smile.png Nie potrafiłabym zwalić winy na konia ponieważ wiem, że to moja wina ;p


"I'm nobody! Who are you? Are you nobody, too? Then there's a pair of us - don't tell! They'd banish us, you know.
How dreary to be somebody! How public, like a frog. To tell your name the livelong day. To an admiring bog!" ~ Emily Dickinson

Offline

#3 28-05-2013 o 20h00

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Właśnie wróciłam z jazdy... Było wspaniale... <3

Offline

#4 28-05-2013 o 20h04

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Chcieć bym chciała lecz nie mogę  /vendor/beemoov/forum/../../../public/forum/smilies/sad.png  /vendor/beemoov/forum/../../../public/forum/smilies/sad.png

Offline

#5 28-05-2013 o 20h08

Miss'na całego
Yvonne
For all our lives and until death. Together we’ll be, 'til the end of eternity.
Miejsce: Narnia ☾ Hogwart ☾ Atramentowy Świat ☾ Dystrykt 13 ☾ Wonderland
Wiadomości: 366

Uwielbiam konie! Jeździłam na koniu jak byłam mała. Miał na imię Czardasz i był kary. Marzę o własnym koniu i o tym by powrócić do jazdy.


★·.·´¯`·.·★★·.´¯`·.·★ Eldarya | SF ★·.·´¯`·.·★★·.·´¯`·.·★https://i.ibb.co/6tRSMdz/yuimai-r.png

Offline

#6 28-05-2013 o 20h48

Miss'ujdzie
Sidera
...
Miejsce: Po co Ci to wiedzieć, skoro i tak niekt nie chce mnie szukać ?
Wiadomości: 213

Uwielbiam konie, są cudowne, majestatyczne i przepiękne. To mądre i silne zwierza. Jeżdżę konno od 3 lat. Postanowiłam jeździć zawodowo i w tym roku zdaję na kartę jeździecką. Od dawna kochałam konie a w wieku 10 lat zaczęłam jeździć, a ponieważ jestem dość wysoka to nie było przeciw temu nic. Zakochałam się w koniu pełnej krwi angielskiej imieniem Harry w mojej stajni. Kocham na nim jeździć i czuję się jak bym była z nim połączona pewną więzią. Nawet moja nauczycielka jazdy powiedziała że tylko przy mnie Harry jest tak bardzo ożywiony, wesoły i że na prawdę bardzo mnie lubi. Kocham tego konia i na prawdę wielką radość gdy ja wchodzę do stajni a on podnosi łeb i radośnie rży. Najlepiej czuję się na jego grzbiecie i zawsze będę go kochała. W moje 18 urodziny (za 5 lat) dostanę własnego konia. Chciałabym aby tym koniem był Harry, ale niestety nie jest on koniem na sprzedaż. Moją ulubioną rasą są konie fryzyjskie i to właśnie tej razy konia dostanę na urodziny.

Na razie to tyle ode mnie ale później powiem jeszcze więcej  /modules/forum/img/smilies/content3.gif

Chcesz pogadać o koniach ? Zapraszam !  /modules/forum/img/smilies/bimbo/clein-d-oeil.gif


Inni nie mogą przeżywać wszystkiego za nas. Sami musimy popełnić wszystkie błędy i przeżyć nasze życie samemu...

Offline

#7 30-05-2013 o 13h12

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Kocham konie, ale jeżdżę rzadko.
Zbieram wszystkie gry o koniach, jakie wpadną mi w ręce.
Nie wolno mi galopować. To nie fair!;(

Offline

#8 30-05-2013 o 16h31

Miss'ujdzie
MilaBee
...
Miejsce: Piechowice
Wiadomości: 182

A ja z kolei już galopuję nawet dobrze, ponieważ ćwiczę go od paru miesięcy. Niedługo planuję zacząć skoki. Jeszcze nigdy nie upadłam z konia, chociaż wiem, że jeździectwo bez upadku, to nie jeździectwo, a więc jestem przygotowana na to w każdym razie.

Offline

#9 30-05-2013 o 17h32

Miss'na całego
Hallucinatie
...
Miejsce: Swagland
Wiadomości: 258

Jeździłam konno, od końcówki lipca 2011 roku, do października ze względów pogodowych (stadnina, w której się uczyłam nie miała/nadal nie ma hali). Przestałam jeździć, bo musiałam płacić z własnej kasy. W czerwcu znów zachciało mi się jeździć, a walkę o pierwszą lekcję w innej stadninie wywalczyłam z rodzicami tydzień, dwa tygodnie przed lekcją. A jako, że nie wiedziałam w ogóle, jak mam się zapisać, chciałam jechać z koleżanką z klasy na pierwszą lekcję, ona jeździ tam od jakiegoś czasu. Ale nieee, ona najpierw się ze mną umówiła na zeszły piątek/sobotę, a później, pytając się o godzinę lekcji się nie dodzwoniłam! :c
A co do moich lekcji, które miałam dwa lata temu...
Zleciałam tylko raz, ale to TYLKO I WYŁĄCZNIE przez to, że moja instruktorka kazała mi galopować na lonży. I wiecie, co? Spodobało mi się to zlatywanie. *nie może z siebie* Od razu po zetknięciu się z piaskiem ujeżdżalni usiadłam i tak głośno 'Ale super!'. Przez kolejny tydzień bolał mnie prawy bok, na który zleciałam.
Zmieniali mi konie tyle razy, że już nie zliczę. Normalnie, jak na złość! Co dwie, trzy lekcje inny koń. -.- Raz wyższy, jak niższy, raz trudniejszy do opanowania, raz łatwiejszy. Jak się nauczyłam do jednego i zrozumiałam jego zwyczaje, dają mi innego.
Pierwszy galop zaliczyłam już na piątej (chyba) lekcji. Niechciany, bo niechciany, ale zaliczyłam. Konik polski mi przez całą ujeżdżalnię przegalopował, a ja myślałam, że jak zlecę i mnie pokopie, to chyba już nie wstanę. Ale, okay, instruktor ją zatrzymał, a mi się spodobało to bardziej od kłusa. XD Pierwszy skok (z kłusa, czyli jakby nie skok, ale okay) miałam na ok. dziesiątej lekcji. Nie wiem, ile to było centymetrów, ale było na tyle wysoko, że konik polski musiał podskoczyć. Niby nic strasznego, ale jak się przechyliłam na jedną stronę... Od razu mówię, że nie gustuję w skokach. Jak mam sobie wyobrazić, ze sobie skaczę, przechylam się na np. prawo i nadziewam się na kołek od przeszkody, to nie, dziękuję bardzo. Kopnięcia jeszcze żaden koń mi nie sprezentował. Raz tylko mnie koń nadepnął i trampka popsuł. ;____;
Poza tym, lubię zapach koni (tak, lubię ten smród. XD Bo co? Problem? :3). Ale teraz, przez konie, od długiego czasu mam złamane i potłuczone serce. :< Tak to jest - najpierw coś komu dać, a potem wziąć, nawet się nie nacieszyłam. A czemu?...
Uch, no bo zleciałam któryś raz z rzędu, było bieganie, że wstrząs mózgu (a to nie było to), no i mama zakazała mi się nawet zbliżać do koni. -.-' Dlaczego zawsze to ja mam wszystko zakazywane?... Może z jazdą konną by mi wyszło, a tu NIC, bo się znów jej [mamie] zachciało czegoś mi zakazywać. A potem mi jeszcze narzeka, że nie mam żadnych zainteresowań. Nie pozwala mi na nic, kompletnie na nic i oczekuje, że znajdę sobie hobby?... Ciekawe, jakie. Zbieranie znaczków chyba... Chociaż nie, jeszcze je zjem i się otruję. -.-' A kompromisów to ja już się nawymyślałam, typu "komputer raz w tygodniu za cotygodniową lekcję jazdy", ale nie działało.
Aa, i to była wina konia tylko po malutkiej części, bo nie pozwoliłam mu galopować, ale zagalopował, a ja zleciałam. Jeździłam wcześniej cztery miesiące, potem 11-miesięczna przerwa i kiedy były te dwa razy to miałam dopiero cztery/trzy lekcje... I to było przy tym, jak miałam przeskoczyć w kłusie przez drążek, tak z jednej strony zahaczony o płot, nie kazałam klaczce galopować, ale ona tuż przed skokiem zagalopowała, skoczyła, ja jeszcze trochę wytrzymałam, a potem się ewakuowałam. :c I tyle z jeżdżenia, ale mówię wam - ja jeszcze kiedyś to wywalczę.

Ostatnio zmieniony przez Hallucinatie (30-05-2013 o 17h38)

Offline

#10 30-05-2013 o 17h54

Miss'ujdzie
MilaBee
...
Miejsce: Piechowice
Wiadomości: 182

Hallucinatie napisał

Jeździłam konno, od końcówki lipca 2011 roku, do października ze względów pogodowych (stadnina, w której się uczyłam nie miała/nadal nie ma hali). Przestałam jeździć, bo musiałam płacić z własnej kasy. W czerwcu znów zachciało mi się jeździć, a walkę o pierwszą lekcję w innej stadninie wywalczyłam z rodzicami tydzień, dwa tygodnie przed lekcją. A jako, że nie wiedziałam w ogóle, jak mam się zapisać, chciałam jechać z koleżanką z klasy na pierwszą lekcję, ona jeździ tam od jakiegoś czasu. Ale nieee, ona najpierw się ze mną umówiła na zeszły piątek/sobotę, a później, pytając się o godzinę lekcji się nie dodzwoniłam! :c
A co do moich lekcji, które miałam dwa lata temu...
Zleciałam tylko raz, ale to TYLKO I WYŁĄCZNIE przez to, że moja instruktorka kazała mi galopować na lonży. I wiecie, co? Spodobało mi się to zlatywanie. *nie może z siebie* Od razu po zetknięciu się z piaskiem ujeżdżalni usiadłam i tak głośno 'Ale super!'. Przez kolejny tydzień bolał mnie prawy bok, na który zleciałam.
Zmieniali mi konie tyle razy, że już nie zliczę. Normalnie, jak na złość! Co dwie, trzy lekcje inny koń. -.- Raz wyższy, jak niższy, raz trudniejszy do opanowania, raz łatwiejszy. Jak się nauczyłam do jednego i zrozumiałam jego zwyczaje, dają mi innego.
Pierwszy galop zaliczyłam już na piątej (chyba) lekcji. Niechciany, bo niechciany, ale zaliczyłam. Konik polski mi przez całą ujeżdżalnię przegalopował, a ja myślałam, że jak zlecę i mnie pokopie, to chyba już nie wstanę. Ale, okay, instruktor ją zatrzymał, a mi się spodobało to bardziej od kłusa. XD Pierwszy skok (z kłusa, czyli jakby nie skok, ale okay) miałam na ok. dziesiątej lekcji. Nie wiem, ile to było centymetrów, ale było na tyle wysoko, że konik polski musiał podskoczyć. Niby nic strasznego, ale jak się przechyliłam na jedną stronę... Od razu mówię, że nie gustuję w skokach. Jak mam sobie wyobrazić, ze sobie skaczę, przechylam się na np. prawo i nadziewam się na kołek od przeszkody, to nie, dziękuję bardzo. Kopnięcia jeszcze żaden koń mi nie sprezentował. Raz tylko mnie koń nadepnął i trampka popsuł. ;____;
Poza tym, lubię zapach koni (tak, lubię ten smród. XD Bo co? Problem? :3). Ale teraz, przez konie, od długiego czasu mam złamane i potłuczone serce. :< Tak to jest - najpierw coś komu dać, a potem wziąć, nawet się nie nacieszyłam. A czemu?...
Uch, no bo zleciałam któryś raz z rzędu, było bieganie, że wstrząs mózgu (a to nie było to), no i mama zakazała mi się nawet zbliżać do koni. -.-' Dlaczego zawsze to ja mam wszystko zakazywane?... Może z jazdą konną by mi wyszło, a tu NIC, bo się znów jej [mamie] zachciało czegoś mi zakazywać. A potem mi jeszcze narzeka, że nie mam żadnych zainteresowań. Nie pozwala mi na nic, kompletnie na nic i oczekuje, że znajdę sobie hobby?... Ciekawe, jakie. Zbieranie znaczków chyba... Chociaż nie, jeszcze je zjem i się otruję. -.-' A kompromisów to ja już się nawymyślałam, typu "komputer raz w tygodniu za cotygodniową lekcję jazdy", ale nie działało.
Aa, i to była wina konia tylko po malutkiej części, bo nie pozwoliłam mu galopować, ale zagalopował, a ja zleciałam. Jeździłam wcześniej cztery miesiące, potem 11-miesięczna przerwa i kiedy były te dwa razy to miałam dopiero cztery/trzy lekcje... I to było przy tym, jak miałam przeskoczyć w kłusie przez drążek, tak z jednej strony zahaczony o płot, nie kazałam klaczce galopować, ale ona tuż przed skokiem zagalopowała, skoczyła, ja jeszcze trochę wytrzymałam, a potem się ewakuowałam. :c I tyle z jeżdżenia, ale mówię wam - ja jeszcze kiedyś to wywalczę.

Walcz, walcz. Grunt to mieć marzenia i je spełniać. Ja sobie nie wyobrażam, żeby moja mama nagle mi zakazała jeździć konno. Dla mnie konie to całe życie, a jeżeli  by ich zabrakło w moim życiu, dla mnie byłoby to skończone życie. Bóg wie, co bym ze sobą zrobiła! A tak w ogóle, to ja też jakoś lubię zapach koni. : 3

Offline

#11 30-05-2013 o 18h09

Miss'na całego
Hallucinatie
...
Miejsce: Swagland
Wiadomości: 258

MilaBee, tyle, że ja już czuję, że mam skończone życie. Nie mam marzeń. A czemu?... Bo jazda konna to było już któreś hobby, którego rodzina mi zakazała. :c Wszystko mam zakazywane i tak, jak z jazdą konną - wszystko przeze mnie.
*chwila śmiechu - Hall patrzy na swoją powyższą wypowiedź i czuje się jak niedorobione emo. XD*

Offline

#12 30-05-2013 o 18h46

Miss'ujdzie
MilaBee
...
Miejsce: Piechowice
Wiadomości: 182

Hallucinatie napisał

MilaBee, tyle, że ja już czuję, że mam skończone życie. Nie mam marzeń. A czemu?... Bo jazda konna to było już któreś hobby, którego rodzina mi zakazała. :c Wszystko mam zakazywane i tak, jak z jazdą konną - wszystko przeze mnie.
*chwila śmiechu - Hall patrzy na swoją powyższą wypowiedź i czuje się jak niedorobione emo. XD*

Hmm... Ja gdyby mi zakazano jazdę konną miałabym samobójcze myśli. :c

Offline

#13 30-05-2013 o 18h55

Miss'na całego
Hallucinatie
...
Miejsce: Swagland
Wiadomości: 258

MilaBee, a Ty myślisz, że moje masochistyczne zwyczaje się po tym nieco nie zaostrzyły?...
*Hall czuje się głupio, naprawdę*
Nie no, ja naprawdę czuję, że to przeze mnie. Zawsze obwiniam wszystkich dookoła, a tak naprawdę ja jestem temu winna. I to mnie dobija.

Ostatnio zmieniony przez Hallucinatie (30-05-2013 o 19h04)

Offline

#14 31-05-2013 o 09h30

Miss'ujdzie
Irbisia
...
Miejsce: Eeem... Warsaw?
Wiadomości: 237

Ja mam 3 rumaki <
Konie to moje życie.
Kto jeździ w Stajni na Kępie? ja tam na konne jeżdżę.


Link do zewnętrznego obrazka

Masz pytanie? Fajnie, bo ja mam odpowiedź!

Offline

#15 31-05-2013 o 13h09

Miss'ujdzie
MilaBee
...
Miejsce: Piechowice
Wiadomości: 182

Irbisia napisał

Ja mam 3 rumaki <
Konie to moje życie.
Kto jeździ w Stajni na Kępie? ja tam na konne jeżdżę.

Zazdroszcę. Też chciałabym mieć konia...

Offline

#16 31-05-2013 o 13h16

Miss'ujdzie
Irbisia
...
Miejsce: Eeem... Warsaw?
Wiadomości: 237

Domyślam się /vendor/beemoov/forum/../../../public/forum/smilies/smile.png
Ale uwierz ile kasy miesięcznie wydaję *O*.
A ile na zawodach wygrywam *O*.
A jaką mam przyjemność *O*
Spędzam z nimi prawie cały czas. (prócz siedzenia na MF i Cromimi ♥)
A jak je kocham *O* ♥
Posiadać 3 rumaki to wspaniała rzecz...
a ile obowiązków *O*.


Link do zewnętrznego obrazka

Masz pytanie? Fajnie, bo ja mam odpowiedź!

Offline

#17 31-05-2013 o 16h45

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Ja uwielbiam jazdę konno!

Offline

#18 04-06-2013 o 00h13

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Kocham konie. Jeżdżę od kilku lat. I za rok kupuję dwa wierzchowce. <3 333

Offline

#19 08-06-2013 o 21h27

Miss'na całego
Hallucinatie
...
Miejsce: Swagland
Wiadomości: 258

Haha, dzisiaj - łamiąc zakaz mamy - byłam w stajni. <3 Nadal tego nie wie i się nie dowie. <3 Tak tęskniłam za tym zapachem, rżeniem, za końmi... Normalnie... Ach. <3

Offline

#20 10-06-2013 o 14h06

Miss'ujdzie
MilaBee
...
Miejsce: Piechowice
Wiadomości: 182

A ją w sobotę pierwszy raz skakałam. Mówię wam, cudowne uczucie!

Offline

#21 11-06-2013 o 15h56

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Hallucinatie napisał

Kopnięcia jeszcze żaden koń mi nie sprezentował. Raz tylko mnie koń nadepnął i trampka popsuł.

Jeździsz konno W TRAMPKACH??!! Szczęście miałaś, że tylko popsuł, bo straciłabyś stopę.

Ostatnio zmieniony przez katie501 (11-06-2013 o 15h57)

Offline

#22 11-06-2013 o 16h06

Miss'ujdzie
MilaBee
...
Miejsce: Piechowice
Wiadomości: 182

katie501 napisał

Hallucinatie napisał

Kopnięcia jeszcze żaden koń mi nie sprezentował. Raz tylko mnie koń nadepnął i trampka popsuł.

Jeździsz konno W TRAMPKACH??!! Szczęście miałaś, że tylko popsuł, bo straciłabyś stopę.

Niekoniecznie straciłaby nogę, chyba , że koń byłby taki wredny, że przeniósłby cały ciężar ciała na stopę, wtedy byłoby naprawdę niemiło. Ja ostatnio, kiedy wybierałam się na swój pierwszy teren, konik o imieniu Dunhill stanął mi na stopie. Najgorsze było to, że byłam wtedy na asfaltowym podłożu, przez co jeszcze bardziej bolało, a dużym plusem uważam za to, że nie stanął, tak jak pisałam - całym ciężarem swojego ciała.

Co do trampek, to można w nich jeździ - nikt nie zabroni. Są przede wszystkim wygodne, za co je szczególnie lubię i je polecam.

Ostatnio zmieniony przez MilaBee (11-06-2013 o 16h08)

Offline

#23 11-06-2013 o 21h18

Miss'na całego
Hallucinatie
...
Miejsce: Swagland
Wiadomości: 258

Katie501, tak, jeżdżę. Myślę, że konik polski nie zmiażdżyłby mi stopy, dodatkowo zrobiła to na piasku. c;

Offline

#24 12-06-2013 o 18h55

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Jejuśku, ja też kocham konie !!  /modules/forum/img/smilies/bimbo/amoureuse.gif  /modules/forum/img/smilies/bimbo/amoureuse.gif  /modules/forum/img/smilies/bimbo/amoureuse.gif

Niestety nie mam jak jeździć na co dzień i jeżdże tylko w wakacje  /modules/forum/img/smilies/bimbo/malheureuse.gif
Mieć swojego konia... to było by coś cudownego *O*
Zaprzyjaźnić się z nim, czuć go pod każdym względem, rozumieć go jak nikogo innego, kochać go i czuć się przy nim tak swobodnie i bezpiecznie...

Jednak najlepsze jest to, że w te wakacje będę mogła opiekować się końmi na własną rękę... tak na marginesie to nauczyłam się już galopu i będę się dopiero uczyć skakać,

Hmm, wprawdzie to jeżdże jakieś 2,5 lata ale to uczucie podczas jazdy jest wprost genialnee !! *o*


A nie macie czasami takiego poczucia, że konie są ranione i im to nie pasuje takie zapinanie ich, krępowanie i ujeżdżanie... może za durzo bajek się naoglądałam  /modules/forum/img/smilies/bimbo/gros-sourire.gif

Offline

#25 14-06-2013 o 15h19

Miss'na całego
Oliana
...
Wiadomości: 311

Też uwielbiam konie  /modules/forum/img/smilies/bimbo/amoureuse.gif
Jeżdżę już niby trzeci rok, ale w pierwszym roku jeździłam raz w tygodniu albo i rzadziej, jeździłam od września do listopada i potem zimowa przerwa około 3 miesiące, w drugim roku nauczyłam się galopować i byłam w terenie dwa razy - cudowne są  /modules/forum/img/smilies/coeur.gif ! Niestety pogoda była beznadziejna ( tam gdzie jeżdże nie ma hali i wgl to są bardziej prywatne konie nie przeznaczone do nauki) i miałam ponad 5 miesięczną przerwę /vendor/beemoov/forum/../../../public/forum/smilies/sad.png W tym roku byłam około 4 razy i galopowałam aby raz.
Więc niby trzy lata jeżdżę, ale przez długie przerwy i nieregularne jazdy nie mogę jeździć w terenn tylko muszę uczyć się od nowa galopu /vendor/beemoov/forum/../../../public/forum/smilies/sad.png
Ale jestem szczęśliwa, że w ogóle mogę jeździć i mam nadzieję, że w tym roku mój galop będzie lepszy /vendor/beemoov/forum/../../../public/forum/smilies/big_smile.png
Spadłam kilka razy, ale nic mi się nie stało, po za tym, że przez około 3 lekcje trochę sie bałam /vendor/beemoov/forum/../../../public/forum/smilies/tongue.png

Offline

Strony : 1 2 3