Trampki ♥
Kiedy byłam mała chciałam codziennie nosić (różowe) szpilki. A teraz sobie myślę, że nie dość że bym się zabiła to jeszcze wyglądałabym w nich jak idiotka (nie tylko w różowych!). Mam jeszcze takie czarne buty z ćwiekami i jestem z nich bardzo zadowolona ♥♥♥
uwielbiam platformy. są piękne. ostatnio co rusz powiększam kolekcję o kolejną parę butów vagabond lub YRU.
Trampki i tylko one. Jeśli nie mogę zniszczyć jakiś butów, to znaczy, że nie nadają się one dla mnie. Żywotność moich trampeczków wynosi jeden miesiąc. Już po tym czasie same się rozlatują. Pomyśleć, że ja tylko w nich chodzę... ^^'
Ja noszę teraz conversy dżinsowe Link do zewnętrznego obrazka
Ostatnio zmieniony przez julkanna7 (11-06-2015 o 20h13)
Adidasy <3 , Air Maxy. Jako sportowe
Szpile<3 Kocham na przyszłość do której mi jeszcze daleko... -_-
ja kocham trampki *zaliczają się takie normalne i sportowe* i glany, może jeszcze sandałki, pozostałe po prostu lubię albo nienawidzę xd
Nie mogłaby się chyba zdecydować na jeden rodzaj butów 
Zaczynając od adidasów, przez trampki, balerinki, koturny, aż do szpilek - uwielbiam wszystkie! <3
Lubię obuwie sportowe- adidasy, trampki. Przeważnie czuję się niekomfortowo w jakichś balerinach czy innych tego typu butach. Najgorzej jak muszę założyć sandałki, ale w tym roku muszę się jakoś do nich przełamać XD Chciałabym nosić platformy, ogólnie jeszcze jakieś buty z masywniejszą podeszwą, ale jestem taka wysoka, że po ich założeniu czuję się jak żyrafa.
Może i niektórzy mogą ich nie lubić, ale ja wręcz uwielbiam glany. Mam dwie pary jedne z czarnymi sznórówkami i podcieplaną podeszwą, oraz drugie z czerwonymi sznórówkami, które są całe podcieplane.
Jedni lubią glany, inni trampki, sandałki, czy szpilki, a ja powiem, że moimi ulubionymi butami są miękkie, cieplutkie, puchate... papcie!
Bo któż nie lubi po całym dniu męczenia się w innych butach, wieczorem przyjść do domu i założyć mięciutkich paputków? Niech ten ktoś rzuci kamieniem. 
Natomiast jeśli chodzi o bardziej "wyjściowe" obuwie, to jak na kobietę butów mam wyjątkowo mało. Przez wiele, wiele lat (tj. około 5) praktycznie jedynymi butami jakie nosiłam były glany. Czy lato, czy zima - nieważne! Glany musiały być i jedynymi okazjami, przy których udawało się mnie namówić na przywdzianie innego obuwia były wszelakie imprezy okolicznościowe, czy wyjścia do teatru (ewentualnie momenty, gdy mateczka popadała w rozpacz i płakała, że ona nigdzie mnie nie weźmie, jeśli nadal będę miała to na nogach).
Niestety, latka mijał, ja się postarzałam, moje glany też i w zeszłym roku postanowiliśmy zakończyć ten jakże piękny, długotrwały związek. Oczywiście nie wyrzuciłabym moich kochanych glanów. Teraz leżą w kącie garderoby i tylko zerkam na nie tęsknym wzrokiem, gdy rano przegrzebuję sterty ubrań w poszukiwaniu koszulki albo swetra.
Ostatnio za to bardzo polubiłam się z butami na obcasie i od jesieni pomykam w butkach na dość wysokim, ale grubym i stabilnym obcasie, jednocześnie modląc się o to, by dalej było tak ciepło. W cieplejszych miesiącach chodzę głównie w tenisówkach, a okazjonalnie ubieram obuwie sportowe (głównie jak biegam, czy ćwiczę, albo mam danego dnia baaaardzo dużo kilometrów do przejścia).
Dodatkowo moja kolekcja butów jest dość uboga - nie wiem czy naliczę 15 par, co przy ogromie butów posiadanych przez moją mamą zdaje się być ilością taką, że cud, iż nie chodzę boso.
Ja nie mogę się obejść bez moich 3 par butów:
1: trampki galaxy
2: buty led; trampki
3: trampki jeansowe
Wygląd trampek:
Trampki
Glany the best. I fajnie się w nich biega.
Uwielbiam szpilki na platformie ale rzadko mam okazję w nich chodzić, zazwyczaj latam w adidasach.
Przyzwyczaiłam się do chodzenia w butach na grubszej podeszwie, aktualnie mam dwie pary trampków na podeszwie 2,5 cm i jedną na 3 cm. Problem jest taki, że w dwóch parach połamały mi się podeszwy, więc szukam bardziej wytrzymałych butów. Zastanawiam się nad creepersami, ale całymi białymi.
Oprócz tego lubię buty sportowe na koturnach, a także trapery. Nie jestem fanką glanów, są dla mnie zbyt masywne i ciężkie. Po prostu nie wpisują się w mój styl. Nie cierpię też balerinek, bo zsuwają się ze stopy. Zniosę tylko te cieliste. Ogółem z reguły nie chodzę w czarnych butach, chyba że do czarnych rajstop. Na co dzień preferuję buty białe lub w pastelowych beżach czy różach.
Ja tam lubię glany, ubieram je nawet do spódnic.
Ostatnio zmieniony przez Bakteria (22-04-2017 o 14h53)
Akurat glany ciekawie się prezentują w połączeniu z sukienkami i spódnicami, najlepiej zwiewnymi - jako przeciwwaga.
ja uwielbiam botki na słupku <3
Buty? Kocham glany. Takie zwykłe, czarne glany. Ale niestety w lato nie mogę nosić 
Wszystkie dziewczyny z mojej klasy mają bzika na punkcie butów, a najbardziej tych Super Star'ów, czy jakoś tak xD
https://www.eobuwie.com.pl/sneakersy-lasocki-wi07-rafa-01-czarny.html
Mój wczorajszy nabytek <3
