Lubię chodzić w sukienkach. Czuję się wtedy bardziej kobieco. Niestety z wygody częściej noszę spodnie, bo cieplej (zimą), łatwiej coś dobrać, no i ogólnie nie trzeba się przejmować czy ci coś nie podwiewa. Sukienki i spódniczki noszę głównie w sezonie letnim (nie licząc tych eleganckich). Najbardziej lubię (obecnie jedyne jakie mam) spódniczki krótkie i szerokie, zwiewne. Jeśli chodzi o sukienki to na ramiączkach i także z szerokim dołem. Oprócz tego mam jeszcze sukienki i spódniczkę bardziej eleganckie, ale z wiadomych przyczyn nie noszę ich na co dzień.

Edit: Zapomniałam jeszcze o tej części pytania. Rajstopy noszę tylko do tych wizytowych, najlepiej cienkie, nie widoczne. Do innych gołe nogi ewentualnie takie specjalne skarpetki, które nie wystają z balerinek

Ostatnio zmieniony przez Simolka (10-06-2013 o 23h06)

Jeśli tylko moge to zakładam spódnice i sukienki, ale ze względu na mój budżet muszę zadowalać się spodniami. Moimi ulubionymi spódniczkami są biodrówki i mini. Nie lubię długich bo one nie przylegają do ciała i muszę być czujna czy wszystko z nią w porządku. Sukienki mam 2 więc nie moge stwierdzić co najbardziej lubię bo mam obowiązek cieszyć się z tego co mam >_< Jedyne co moge powiedzieć to to, że sukienki o prostym kroju i z falbankami to coś obok czego nie mogę przejść obojętnie.
Teraz gdy w moim mieście są upały i gorąc, że heja, nie nosze niczego na nogi. W zimę zwykle wybieram czarne leginsy, a w cieplejsze dni kremowe rajstopy.

Lubię spódnice i sukienki.
Nie ubiorę niczego, co odsłania nogi powyżej kolan, ani mi się nie podobają, ani krój mi do sylwetki nie pasuje.
Mam całkiem sporo rzeczy sięgających do kostek (i niżej ), wszystkie zwiewne i szerokie. Spódnice krótsze przekrój mają różny - od ołówkowych, do sportowych i szerokich z dżinsu, mam też kilka bardzo eleganckich plisowanych sztuk.

Sukienki, spódniczki, to dla mnie odległy temat.
Nie czuję się w nich dobrze, komfortowo, toteż nom stop noszę spodnie, spodenki. Oczywiście, jeżeli wymaga sytuacja ubrania tejże sukienki, spódniczki to tak zrobię, jednak wtedy czuję się nieco skrępowana.

---

Często do szkoły noszę spódniczki, uwielbiam takie rozkloszowane i zwiewne ^-^ W zime zakładam najczęściej grube czarne rajstopy i dobieram odpowiednią spódniczke, a w wiosne/lato tylko czasami zakładam cienkie beżowe rajstopy Najgorzej jest gdy założe zwiewną spódniczkę i wieje wiatr,muszę ją ciągle przytrzymywać -.- Sukienki rzadko zakładam, jedynie na jakąś specjalną okazję albo gdy nie mam pomysłu co ubrać

Ja zdecydowanie wolę chodzić w spodniach, ale szczerze mówiąc, od czasu do czasu lubię iść na spacer w spódniczce ^e^
Rajstopy - odpadają
Za kolanówki - może jeszcze
Legginsy - Jasne ;3

Najczęściej do spódniczki biorę legginsy, ale jak już starsza siostra krzyknie... =_= Trza ubrać.

W sukienkach teraz chodzę po domu, bo w domu jak w garcu  ;_;

Hmm.. Ja rzadko kiedy zakładam spódnicznki, ale sukienek to już wogóle. Ostatnio sukienkę nosiłam tylko w formie habitu na komunię, a to baaaardzo odległe czasy ^^
Wkładam zwiewne spódnice (nie znoszę obciśłych spódnic, ani też tych z wycięciami. brr ), a do nich zawsze leginsy, bo nie czuję się w nich zbytnio  komfortowo. 

kiedyś bardzo nie lubiłam chodzić w sukienkach, więc żadnej nie miałam. w gimnazjum tylko raz kupiłam sobie sukienkę w wakacje, która mi się od razu zbiegła w praniu, więc się zdenerwowałam i przez następny rok nie kupowałam żadnych spódnic, ani sukienek. aż w końcu przed końcem roku zobaczyłam przepiękną sukienkę i musiałam ją kupić na zakończenie roku szkolnego, szczególnie że nie mogłam iść na bal. i spodobało mi się łażenie w sukience więc kupiłam następną nie dawno i planuję kupić jeszcze jakąś spódnicę :3 a jeszcze 2 lata temu nigdy bym nie pomyślała, że będę z własnej woli kupować sukienki xd

W sukienkach chodzę głównie wiosną i latem, zimą po pierwsze jest mi w nich niewygodnie (właściwie nie w samych sukienkach, ale w rajstopach które trzeba do nich ubrać), a po drugie jestem strasznym zmarzluchem. Kilka lat temu bardzo lubiłam całkiem długie obecnie doszłam do wniosku, że moja sylwetka korzystniej się prezentuje w takich tuż przed kolano i noszę głównie tę długość. Krótsze nie - moje uda nie są czymś, co chciałabym pokazywać światu (nie są najszczuplejsze + pryszcze).
Sukienki rzadko mogę nosić do szkoły, bo większość tych, które mam odsłania ramiona - a to jest nieakceptowalne nawet przy 35 stopniach.

Spódnic za to nie lubię. Po pierwsze nigdy nie umiem dobrać odpowiedniej bluzki, a po drugie jest mi w nich niewygodnie.

Jejku *-* Miesiąc temu kupiłam biało - miętową czy turkusową sukienkę *-* Jest tak śliczna, że mrrrr *-* Kocham sukienki, ale NIENAWIDZĘ rajstop :<

Ja lubię spódniczki ale od czasu do czasu
Dobrze czuję się w mini ale wolę trochę dłuższe jednak nie noszę spódnic za kolana ; c
A sukienki ^.^ noszę rzadko ale lubię.
Tak dobrze sie w nich czuję ; )
Bardziej dziewczęco i wgl

Mam ten problem, że nigdzie nie mogę znaleźć, żadnej ładnej sukienki, a jak już znajdę to za 200zł, co wykracza poza mój majątek.

Noszę spódniczki, ale tylko szerokie, mam krzywe biodra i nie mogę nosić przylegających a i tak wole przewiewniejsze ^^ Nogi grube i w rozstępach więc tylko lato lub okazjonalnie do szkoły jak trzeba się ładnie ubrać. Lubię czarne rajstopy te grube na chłód i te cienkie w ciemnych kolorach w nadziei że wyszczuplają ;__; Mam czarne zakolanówki ale czuje, że muszę do nich schudnąć. Poluje na rajstopy w groszki >;< No i poza tym 2 sukienki, jedna na niewyobrażalny upał drugą kupiłam na wesele, ale nigdy nie mogę znaleźć swojej wymarzonej sukienki.. Kiedy znajdę choć prawie idealną to albo tylko 34 i mniej albo w piersiach nie mogę się dopiąć a jestem dechą x.x niech zaczną produkować więcej ładnych ubrań, prosze!

Ja kocham sukienki  spodnice tez 
mamich cale mnostwo  dlugie ,krotkie ....
mam tez podobne do kombinezonu baaardzo praktyczne i wygodne
Niestety nosze je zwlasza latem ze wzgledu na pogode oczywiscie
chociaz mam kilka na zime to i tak zastepuje je spodniami .

Lubię sukienki ale latem, wtedy nie trzeba nakładać rajstop a tych nienawidzę!

---

Mi się zawsze takie sukienki podobały :   
http://s2.pasart.pl/images/thumbnails/product/45/66/46/456646-sukienka-z-dluzszym-tylem-kremowa_500_375.jpg

Bardzo, BARDZO lubię sukienki! Kiedyś to chodziłam w nich, jak mama mi kazała, ale nie przejmowałam się tym zbytnio (jak oglądam swoje zdjęcia to dochodzę do wniosku, że słodko wyglądałam). Kiedyś myślałam o tym, dlaczego Bóg ukarał mnie postacią damską, a nie męską. Teraz to mi na szczęście minęło i wiem, że mogę robić męskie rzeczy (interesowanie się motoryzacją) i pozostać kobietą.
Ale odbiegłam od tematu. Lubię sukienki, lecz nie umiem jednoznacznie określić mojego gustu. Nie lubię, gdy są dłuższe (za kolano), bo czuje się w nich niekomfortowo. Na dodatek mogę cieszyć się zgrabną sylwetką (choć w moim wieku BMI wykazuje niedowagę).
Nie chodzę w nich w zimie, z powodu zimna (potem mnie skóra piecze). Do szkoły ubieram tylko na akademie, zakończenie/rozpoczęcie roku. W ogóle nie do pomyślenia, jakbym się w spódnicy czy sukience pojawiła (taka szkoła ;c). Mam zamiar zainwestować pewną sumę, aby kupić sobie jakąś ładną na lato (mam ich zaledwie 3, a spódnic do chodzenia ok. 7).

Spódnice nie cieszą się u mnie wielką sympatią. Prawda, lubię je, ale nie posiadam żadnej, z której byłabym happy! Mimo to nie narzekam i korzystam ile mogę.

Co do rajstop. Wybieram ciemne lub cieliste. Inne sztuczniejsze mi się wydają. W zakolanówkach już od dawien dawna nie chodziłam i jakoś nie mogę ładnych znaleźć. Dlatego noszę tylko rajstopy, a i one na jakieś okazje (wyjścia, przyjęcia itp.)

Troszkę się rozpisałam, ale mam nadzieje, że treściwie :3

Uwielbiam spódnice W szafie mam ich pełno, ale wiecznie mi mało i ciągle przybywa. Najbardziej lubie rozkloszowane z podwyższonym stanem, oraz ołówkowe. Raczej krótkie,  ale nie zabardzo, żeby czasem coś  nie wystawało.  Ogólnie z paskiem, fajnie podkreślaja talie. W zimie najczęściej zakładam rajstopy czarne, albo jakieś fajne wzorki. W cieplejszych dniach rezygnuje z nich.
Sukienki też lubię,  ale mniej w nich chodzę. Najczęściej są obcisłe, dopasowane podkreślające figurę.

Jakoś nie umiem odważyć się i założyć sukienkę/spódnicę. Mam w planach, żeby kupić spódnicę, taką która jest teraz w modzie, lub po prostu czarną, zwyczajną. Nie gustuję w kolorowych spódnicach, dźinsowych lub kolorowych, po prostu mi się nie podobają, Póki co mam parę na oku, ale zobaczymy w rzeczywistości.

Ja bardzo lubię sukienki ale niestety nie mam ich wiele.
Za to spódniczek mam dość dużo ^^
Szczególnie czarnych mam taką fajną koronkową i czarną z serduchami