Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3

#26 17-01-2016 o 01h53

Miss'ok
Inaaya
...
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 54

//photo.missfashion.pl/pl/1/71/moy/56176.jpg

W związku ze zbliżającą się lekcją całe zbiorowisko zaczęło się rozchodzić. Pierwszy z miejsca spotkania odszedł Seiji, zaraz po nim oddalił się Przywódca Upadłych Aniołów, a kolejna poszła Shiro. Gin odprowadził dziewczynę wzrokiem, aż w końcu jej sylwetka była zbyt mała, aby mógł ją dostrzec. Odwrócił się z powrotem, zaraz po tym, jak usłyszał swoje imię. Zdrobnione. Swoje imię ZDROBNIONE! I wtedy go zauważył. Rząd białych ząbków i usta wygięte w jednocześnie potulnym, a zarazem wrednym uśmiechu. To było jedyne co posłała mu Czarnowłosa, zanim zniknęła z zasięgu jego wzroku. Jednak Gin nie był zły, czy zdenerwowany. Nie lubił tej dziewczyny, ale uwielbiał się z nią kłócić, a ona. Ona właśnie wypowiedziała mu wojnę. A Rinmaru przyjął wyzwanie, z miejsca gotowy do walki. Nie było już odwrotu.

- To ja też już będę pomykać.

Powiedział do dwóch pozostałych dziewczyn, po czym pognał w głąb korytarza, musząc wypełnić swoją misję. Chłopak rzadko kiedy, pokazywał się innym. Nie lubił siedzieć bezczynnie w klasie, słuchając paplaniny nauczyciela. W tym czasie wolał siedzieć bezczynnie w jednym ze swoich tajnych, ulubionych, spokojnych miejsc. Dlatego w szkole stał się legendą. Uczniem, który do niej uczęszcza, lecz prawie nikt go nigdy nie widział. Tego dnia jednak wystawił się na spojrzenia uczniów i szybko stał się obiektem westchnień, gdyż spojrzenia dziewczyn oraz niektórych chłopców, spoczywały właśnie na nim. On jednak nie przejął się tą sytuacją. W tej chwili, jedyne o czym myślał, to ta dziewczyna. Musiał ją znaleźć... I znalazł. Po długim spacerze po wszystkich piętrach szkoły, dopadł to czego szukał. Gwałtownym krokiem podszedł do Blondwłosej Anielicy, złapał ją za nadgarstek, tak, że jej ramię stworzyło kąt prosty i w chwili, w której rozległ się odgłos dzwonka na lekcje, używając teleportacji przeniósł ich oboje na dach. Nie puszczając ręki, patrzył wprost w jej szare oczy.

- Co ty wyprawiasz? Masz pięć lat czy szesnaście?

Powiedział chłodnym głosem bez najmniejszego zawahania. Shiro Rosuto była dla niego jak młodsza siostra. Całą "paczkę" Aniołów traktował jak rodzeństwo. Dlatego nie miał zamiaru powstrzymywać się, gdy któreś z nich zachowywało się w sposób, w który nie powinno. Czuł obowiązek zajmowania się nimi, dbania o ich sprawy, bycie ich oparciem, ale nie bał się zabierać głosu w sprawach ważnych. I to właśnie w tym momencie robił.

- Długo jeszcze masz zamiar tchórzyć?!

Offline

#27 17-01-2016 o 06h43

Miss'całkiem całkiem
Klepsydraa
...
Miejsce: Białystok ;w;
Wiadomości: 80

Shiro Rosuto

Szła sobie prawie pustym korytarzem z dość przygnębioną miną. Jakoś nie było jej do śmiechu, w zasadzie to dośc czesto chodzi poważna, ale teraz wyjątkowo miałaby ochotę się rozpłakać. Jednak dalej się powstrzymywała, bo wiedziała,.że tak nie mozna
W najmniej oczekiwanym momencie, ze wszystkich ponurych zamyśleń wyrwał ją dotyk.  Poczuła dotykna na dłoni. Była nie mal pewna,.że to Czarnowłosa, chciała się zemścić. Mimo to, ten dotyk był bardziej czuły niż upadły anioł, czuć w nim było troskę i w momencie gdy sie obrucila by zobaczyć, kto ją złapał, była już na dachu, z Ginem. Można było się tego spodziewać, zapewne zaraz zacznął sie kłócic o to jak Shiro ciągle ucieka i płacze w cichej samotności, a rozmowa pewnie zakonczy sie placzem.
- P-Przepraszam...- odezwała się cicho troche spuszczając głowę w dół. No co ona zrobi, że ma ochote płakac na kazdym kroku. W zasadzie ma racje, nie dlatego bo jest starszy, tylko temu, ze... W takich rozmowach zwykle ma racje.
- Postaram sie, by sie to więcej nie powtórzyło.- mruknęła jeszcze ciszej, lecz i tak miała ochotę wybuchnąć wypominając, jakie to wszyscy mają niesamowite zdolności, a ona jako, że takich nie ma, musi sobie radzic... Ucieczką... No, to zabrzmiało troche glupio, ale no.
Shiro ponownie poczuła przypływ emocji, po czym odwróciła się do niego jakby trochę plecami, tak by w razie czego, żeby nie zauważył łez, pozwalając by wiatr mógł muskać jej delikatną twarz. Skrzyżowała ręce na piersi i spoglądając na chmury, zaczęła.sie porządnie zastanawiać nad swoim zachowaniem.


Kraina Nieskończoności zatrzyma nas przy bramie wieczności...Link do zewnętrznego obrazka

Offline

#28 17-01-2016 o 12h28

Miss'ok
Inaaya
...
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 54

//photo.missfashion.pl/pl/1/71/moy/56176.jpg

Gin nie chciał słyszeć przeprosin. Zależało mu jedynie na tym, aby stanowili silną, zgraną drużynę, bo to właśnie było im teraz potrzebne. Wiedział, że najbliższy okres będzie dla nich ciężki. Każdy Anioł musiał być przygotowany na narastającą liczbę kłótni, piętrzące się pogróżki, a ostatecznie nawet na bitwę. Był pewien, że gdy do niej dojdzie, pierwszym w co uderzą Upadłe Anioły będzie słabe ogniwo. Dlatego nie mogli sobie pozwolić na jakiekolwiek potknięcia.

- Oby. Nie możesz być obciążeniem dla naszej drużyny.

Nie chciał, aby te słowa zabrzmiały, jak wyrzut. Właściwie dobrze wiedział również o tym, że nie może winić dziewczyny za jej naturę. Shiro miała dobre serce. Zawsze była dla wszystkich miła. Rinmaru podziwiał jej spokój, ciepło, którym darzy innych. Nigdy nie zwątpił by w to, że jest ona Aniołem. On sam nie był tak uprzejmy, jednak nie miał złych zamiarów. Dlatego, gdy zobaczył, jak dziewczyna odwraca głowę poczuł wyrzuty sumienia. Chciał uniknąć tego, co mogłoby się zaraz wydarzyć. Puścił więc jej rękę, spojrzał w bok i złapał się za kark.

- Słuchaj, ja...

Nie miał pojęcia co powinien teraz powiedzieć. Było mu trochę głupio i niezręcznie. Bał się, że znów ją zrani. Wziął głęboki oddech i powoli wypuścił powietrze. Musiał się uspokoić. W przypływie emocji często mówimy przykre rzeczy, nawet, jeżeli mamy na myśli coś zupełnie innego. A on wiedział, że Shiro jest silna. Ale czy ona o tym wiedziała?

- Nie chciałem, żeby tak to zabrzmiało. Musimy przeciągnąć Hypnotic'a na swoją stronę. A bez Ciebie nie damy sobie rady. Każdy w naszej drużynie pełni ważną rolę. Ja jestem od tego, aby Was bronić. Więc nie bój się, bo nie dam im Cię zranić.

Ostatnio zmieniony przez Inaaya (17-01-2016 o 12h28)

Offline

#29 17-01-2016 o 15h11

Miss'całkiem całkiem
Klepsydraa
...
Miejsce: Białystok ;w;
Wiadomości: 80

Shiro Rosuto

Nie ma to jak posłuchać paru dobrych słów od Gina... - pomyślała i momentalnie westchnęła. Wiedziała, że jest kompletnie nie przydatna i w zasadzie to tylko im przeszkadza. Shiro zawsze bała się jakiegokolwiek fizycznego kontaktu z wrogiem, temu zawsze uciekała, a teraz... Teraz nie może nawet w spokoju płakać, bo od razu rzucą się na nią.
- Dobrze... Doskonale wiem, co chcesz mi powiedzieć, nie martw się... Nie będę obciążeniem dla naszej drużyny.- no i niestety te ostatnie słowa powiedziała trochę oschlej niż poprzednie. Wiedziała, że i tak nie ma po co płakać, bo płacz w niczym nie pomoże.
Odwróciła się, by na niego spojrzeć, a gdy jej smutne i puste oczy zatrzymały się na jego tęczówkach, zrobiła nie wiadomo jaką minę, jakby poważna połączona ze smutną. Zmarszczyła brwi w zastanowieniu i znów odwróciła się do niego plecami.
- Dam sobie radę.- odezwała się cicho i ruszyła gdzieś przed siebie na skraj budynku.
Jednak mówiąc to, czuła taką samotność, tak jakby wiedziała, że sobie rady nie da, jakby była sama, nie miała nikogo. Mimo to wymusiła sobie uśmiech na twarzy. Gin od zawsze zajmował się nią jak młodszą siostrą. W cale jej to nie przeszkadzało, wręcz ułatwiało życie. Nigdy nie miała kogoś starszego, kto mógłby jej pomóc, a Gin jest takim, starszym bratem, którego nigdy nie miała. Rozumie, że stara jej się pomóc, ale ona nawet nie ma możliwości pokazania, że ona da radę. Ale ona sama w to nie wierzy. Jej obecne uczucia są tak pogmatwane, nie do odczytu.
No ale teraz kolejny problem... Jak ona wróci, skoro Gin ich tu przyprowadził, to wejście na dach otwiera się z wewnątrz, a przecież drzwi nie wyważy...
Nie no... Shiro, błagam Cie, chociaż z tym sobie poradź... pomyślała, po czym stanęła i zaczęła obmyślać jak mogłaby zejść.


Kraina Nieskończoności zatrzyma nas przy bramie wieczności...Link do zewnętrznego obrazka

Offline

#30 17-01-2016 o 16h55

Miss'Żółtodziób
Krejzis
...
Miejsce: Cichy zakątek.
Wiadomości: 3

Link do zewnętrznego obrazka
Jirō szedł korytarzami, które były przepełnione aniołami oraz upadłymi aniołami. Zawsze unikał przywódczyni aniołów oraz przywódcy upadłych aniołów. Jego zdolność była bardzo niebezpieczna dla otoczenia, dlatego jasna oraz ciemna strona chciała go za wszelką cenę zdobyć. On był przekonany tego co robi, uśmiechnął się cwaniacko i spojrzał na niewinną anielice o ognistych włosach, gdy się odwróciła w jego stronę, to od razu Jirō ją zahipnotyzował. Kazał jej w damskiej ubikacji napisać wiadomość do aniołów. Chłopak przy tym bardzo dobrze się bawił, zadowolony swoim dziełem odszedł z uśmiechem na twarzy. Ponownie wtopił się w tłum, aby uniknąć kłopotów. Podszedł do swojej szafki, aby wyjąć z niej potrzebne książki na lekcje, która zaraz się odbędzie, po paru minutach zadzwonił dzwonek i Hypnotic ruszył do klasy w której przebywała jego pierwsza lekcja.


https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/originals/40/bd/ba/40bdba0ff041cfc1349fc93483af6140.gif

Offline

#31 17-01-2016 o 18h24

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

  || Okami Kanemiya

Szła korytarzem nasłuchujący praktycznie tylko i wyłącznie o bordowowłosym. Wszystkie dziewczyny się nim zachwycały. Nie no, chyba już wszystkich w tych szkole pogięło. Jak nie Hipnotic tak teraz wysłuchuje o tamtym aniołku. Kilka osób, które szczególnie ją drażniły uciszyła, resztę zostawiła w spokoju. Okami wcale nie miała zamiaru iść na lekcję. Była pewna, że będzie słuchać tylko szeptów. Wyszła na zewnątrz licząc, że chociaż tam zastanie chwilę ciszy. Zaczerpnęła świeżego powietrza i odetchnęła. Cisza. Błoga cisza. Szła szkolnym dziedzińcem, jednak coś jej nie pasowało. Spojrzała w stronę dachu i zauważyła tam blondyneczkę z wcześniej. Kurde, przez to wszystko zdążyła już o niej zapomnieć, a ta znów włazi jej pod nogi. Pomachała do niej, wiedząc, że tamta na pewno ją widzi. Wtedy poczuła coś dziwnego. Instynktownie się wyprostowała i zgięła palce tak, aby w każdym momencie móc przywołać katanę. Cisza. Nie, to nie było gdzieś obok niej tylko w budynku.
~Ty mały sk********, niech ja go tylko złapię.
Hipnotic zrobił krok, a ona nie była przy tym. Biegiem rzuciła się do szkoły. Całe szczęście, że nauczyła się biegać w obcasach, bo tak to już dawno miałaby połamane nogi. Szła zdecydowanym krokiem za tą dziwną energią. Doszła na miejsce gdzie poczuła jej skumulowanie. Nie zastała jednak nikogo ani niczego. Energia nagle przestała być wyczuwalna, zupełnie jakby w jednej sekundzie się całkiem rozmyła. Zadzwonił dzwonek. Że też tym razem dała mu tak uciec. Była już tak blisko. Czuła, że ma go na wyciągnięcie ręki. Gdyby była tutaj szybciej. Zaklęła pod nosem. Korytarz całkiem opustoszał, nie było na nim żadnej żywej duszy. Wróciła na lekcję z lekkim spóźnieniem. Nauczyciel całkowicie to zignorował jej spóźnienie. Wpatrywała się pustym wzrokiem przed siebie, całkowicie odcinając się od reszty.
1:0


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#32 17-01-2016 o 19h13

Miss'całkiem całkiem
Klepsydraa
...
Miejsce: Białystok ;w;
Wiadomości: 80

Shiro Rosuto

No i sobie tak stałą na krawędzi, myśląc jak tu zejść. Znając życie Gin nie będzie tak łaskawy by mnie przeteleportował z powrotem (żartuję). Westchnęła cicho i stojąc tak, bo tak stoją na filmach, na wielkim klifie, gdzie na dole szaleje morska bryza, a wiatr przeczesuje Twe włosy. Niestety za morską bryzę robiła tu Czarnowłosa, przez którą o mało się nie poślizgnęła na dół. Cofnęła się od krawędzi.
- C-Coś jest nie tak... - i w tym momencie poczuła, te znajomą aurę, te taką... Typowo dla Hypnotica. Zmarszczyła brwi w zastanowieniu. Mówiąc coś jest nie tak, miała na myśli czyhającą na dole Ciemnowłosą, ale teraz to wygląda, jakby Shiro "wyczuła" tę aurę, zanim poczuje ją ktoś inny.
- Nie jest dobrze.- znów westchnęła i tym razem ostrożniej podeszła do krawędzi szukając wzrokiem starszej koleżanki. Gdy zniknęła jej z pola widzenia, z lekka się uspokoiła.
- Myślę, że zobaczymy się na dole, albo w ogóle się nie zobaczymy, tak czy siak prawie jedna trzecia lekcji za mną, nie zamierzam jej stracić. Do zobaczenia...- odezwała się dość ponuro, jak to u niej bywa, raz na wozie, raz pod wozem, kobieta zmienną jest, to i jej humory są zmienne.
- Przepraszam, Ty na dole, mógłbyś mi pomóc stąd zejść?- odezwała się po czym usłyszała potwierdzającą odpowiedź.
Jeszcze raz spojrzała na chłopaka z minimalnym uśmiechem, jakby chciała go zataić, ale nie dała rady. Zasłoniła się włosami, a tuż po chwili przy jej nogach, pojawiły się gałęzie drzewa.
- Na sam dół jakbyś mógł.
- Pewnie Shiro, dla Ciebie zawsze.- odezwało się drzewo.
To był chyba jedyny plus w zdolnościach Shiro, potrafiła rozmawiać z naturą, więc nie czuła się tak samotna. Gdy pojawiła się już na dole, ładnie podziękowała i ruszyła w stronę drzwi wyjściowych. Korytarze były opustoszałe, no i nic dziwnego, każdy na lekcji, albo w przypadku Gina - nie wiadomo gdzie. Tak i Shiro ruszyła w stronę swojej sali.

Ostatnio zmieniony przez Klepsydraa (17-01-2016 o 19h15)


Kraina Nieskończoności zatrzyma nas przy bramie wieczności...Link do zewnętrznego obrazka

Offline

#33 17-01-2016 o 20h36

Miss'ok
Inaaya
...
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 54

//photo.missfashion.pl/pl/1/71/moy/56176.jpg

No i klops. Uraził ją. Gin ty głupku, w ogóle nie wiesz jak się obchodzić z kobietami. Zawsze musisz palnąć coś głupiego. Albo gorzej.. obraźliwego. A zdenerwowana dziewczyna, najlepiej z PMSem jest straszniejsza nawet niż szatan. Na szczęście był pewny, ze Shiro nie zrobiłaby mu krzywdy. Poza tym, nie była wściekła, tylko smutna. Przez niego. Chłopak westchnął tylko i przykucnął na moment. A teraz? Co teraz powinien zrobić? Boże, pomusz! Spojrzał na blondynkę i zaczął obserwować każdy jej ruch. Gdy ta stanęła na krawędzi budynku, poderwał się natychmiast z ziemi i zaczął miotać, jak upośledzony z epilepsją. Czy ona chce? Ona chyba nie... Jej słowa przywołały go do porządku. On nigdy nic nie wyczuwa. Chyba jako jedyny z Aniołów nie ma wszczepionego tego radaru, zwanego intuicją. Więc, gdy dziewczyna wspomniała coś o kłopotach i problemach, nie za bardzo wiedział o co chodzi. Nagle Shiro się z nim pożegnała. Gin zupełnie zapomniał, że drzwi od dachu otwiera się tylko od wewnątrz, więc gdy sobie już o tym przypomniał, było troszkę za późno, ponieważ dziewczyna poprosiła już o pomoc kogoś innego? Zaraz, że co?

- Czekaj, co ty...?

Wyobraził sobie teraz, jak Anielica skacze prosto w objęcia jakiegoś randomowego ucznia, niczym Roszpunka w bajce, która zapomniała, jak poprawnie używać swoich długich włosów. Jaką więc poczuł ulgę gdy zobaczył gałęzie drzewa, gromadzące się pod jej stopami i ściągające ją na dół. Rin szybko podbiegł do barierki i spojrzał w dół, upewniając się, że dziewczyna bezpiecznie trafiła na ziemię. Odprowadził ją wzrokiem, po czym sam usiadł na dachu, opierając się plecami o poręcz. Popatrzył w czyste, błękitne niebo, a wiatr delikatnie mierzwił mu włosy. Lubił dni, jak te. Ani za ciepłe, ani za zimne. Pogoda idealna. Zamknął oczy, wsłuchując się w śpiew ptaków, aż w końcu zasnął.

Ostatnio zmieniony przez Inaaya (17-01-2016 o 20h36)

Offline

#34 17-01-2016 o 21h45

Miss'OK
Eminaria
Daj mi nadzieję i zabierz mi serce, jeśli poczujesz choć chwilę jak ja.♥
Wiadomości: 1 501

Kanade (Kane, Tenshi) Tachibana
Po paru minutach wszyscy się rozeszli. Kanade, również odeszła z miejsca i ruszyła w stronę szafek, aby wyjąć potrzebne książki na lekcje. Gdy odeszła od swojej szafki poczuła ukłucie sercu. Wiedziała, że coś się stało z jednym, z aniołów. Pobiegła instynktownie do damskiej ubikacji. Czemu akurat tam? Ponieważ Hypnotic jest bardziej skłonny do używania swoich zdolności na dziewczynach. Kane, wbiegła do ubikacji i poczuła zapach krwi oraz zauważyła ognistowłosą anielice na podłodze. Podeszła i sprawdziła puls anielicy, na szczęście nie straciła zbyt dużo krwi, a na pewno będzie żyć. Tenshi wstała i spojrzała na lustro, na którym widniała wiadomość.
"Zniszczę was, jak pionki. Nawet nie zdążycie spojrzeć, kiedy będę miał nad wami pełną władzę." Kanade czytała z wyraźnym spokojem na twarzy. Czyli to tak się bawisz? Słynny Hypnotic'u... Uśmiechnęła się pewna siebie. Wzięła anielice na plecy i wyszła z nią ubikacji, po czym podeszła do najbliższych aniołów, aby zajęli się nią, ponieważ Tenshi miała ważniejsze sprawy na głowie. Tym razem nie pójdzie Ci gładko Hypnotic. Oddała nieprzytomną anielice w ręce aniołów i bardzo szybko zaczęła przechodzić korytarze w poszukiwaniu Hypnotic'a. Po pewnej chwili usłyszała dzwonek na lekcje. Ygh, tym razem uszło Ci.. Tenshi, ruszyła w stronę sali lekcyjnej gdzie znajdowały się jej lekcje i zajęła miejsce przy jej ławce.

Restia (Res, Shadow) Ashdoll
Wszyscy się zmyli, jak ona przywędrowała. Jedynie co zauważyła, to uśmiech Okami, odwzajemniła jej uśmiech, po czym Res również zniknęła, gdy przemierzała szkolne korytarze, to używała swojej umiejętności, aby czytać innym myśli. A więc Hypnotic znowu zaatakował? Zaczęła się zastanawiać, po czym stanęła, aby bardziej się wsłuchać w myśli innych. Jest to zastanawiające, ale prawdopodobnie posiada chyba czarne bądź szare włosy, oraz ma podobno hipnotyzujące oczy, jak to wynika z jego zdolności. Hmm... Ciekawe czy go rozpoznam.. Hihi, a więc to tak? Już znam praktycznie wygląd owego Hypnotic'a... Chociaż nie jest on potwierdzony, ale zawsze coś. Restia, ruszyła przed siebie w poszukiwaniu Hypnotic'a. Miała większe szanse, że go znajdzie, ale nie wiedziała czy jej się to uda. Dużo jest takich osób o podobnym wyglądzie, chociaż jak się spojrzy na jego oczy, to może go rozpoznam. Ups, dzwonek... Odpuszcze sobie lekcje, później pogadam z nauczycielem wraz z moją przydatną umiejętnością, hihi. Res, miała wszystko pod kontrolą.

Ostatnio zmieniony przez Eminaria (17-01-2016 o 21h55)


http://s12.favim.com/orig/160812/gif-harley-quinn-joker-suicide-squad-Favim.com-4628517.gif

Offline

#35 17-01-2016 o 22h05

Miss'całkiem całkiem
Klepsydraa
...
Miejsce: Białystok ;w;
Wiadomości: 80

Shiro Rosuto

- Z całym szacunkiem Panie Profesorze, przepraszam za spóźnienie.- Odwzała się cicho i ponuro wchodząc do swojej sali. Naucyciel jedynie machnął ręką na znak by usiadła i dalej coś sprawdzał w notesie. Zajęła swoje miejsce koło okna. Kontakt z naturą dodaje jej towarzystwa jak i zabawy. Zawsze masz sie komu wyżalić i być pewnym, że nikomu nie rozpowie. Stu procentowe zaufanie.
Co do procentów, blondwłosa myślała, że to Historia... Niestety. Matematyka szła jej tak słabo, że nawet nauczyciel nie chce anielicy pomóc. Westchnęła cicho i otworzyła okno, które było obok niej. Po niedługim  czasie, na parapecie pojawiły sie spadające płatki kwiatów wiśni.
- Gdzie ja wleciałam? Co to za miejsce? Spokojnie, wiatr zaraz nas stąd zabierze. Nie będę spokojna, kazdy moze mnie tu zgniesc, patrz ile tu ludzi.. Shiro? Shiro to Ty? Caly sad o Tobie mowi, prosze pomoz nam, posc nas znow na wiatr. Mruczały cicho płatki kwiatów, jako ze jasnowlosa nie odmawia pomocy, chwycila leciutko oba platki i rzucila je na wiatr z lekkim usmiechem. Poczula przy okazji ten piękny zapach. Ahh... Kwiat Wiśni, był taki slodki.
Dziewczyna postanowiła pozapisywać puste kartki pamiętnika, skoro nie rozumie matematyki, a,nauczyciel nie chce jej pomoc, to chociaż miło spędzi ten czas...

Drogi Pamiętniku...
Znow czuje sie jak piąte koło u wozu. Taka niepotrzebna. Mam takie beznadziejne zdolności, że az wstyd mi to nazwac zdolnosciami.
Miałam dziś wrażenie, jakby gdzieś niedaleko byl Hypnotic. Boje sie, ze upadłe anioły już z nim rozmawiały i juz nie mamy szans.
Chciałabym tez pokazac mojej drużynie ze moge sie jednak na cos nadac, ale jak mam im to udowodnic, jak na kazdym kroku Gin probuje mi pomagac. Chodzi o to, ze on we mnie nie wierzy? Dziekuje Bogu, ze mam kogos takiego jak on. Ze jest ktos, kogo moge traktowac jak starszego brata.
Dziekuje Boze za te wspaniałą druzyne, gdzie kazdy pod kazdym wzgledem jest wpaniały. Dziekuje za Kanade, z ktora moge porozmawiac doslownie o wszystkim i dziekuje za Seiji, za to, ze moge znalezc w nim oparcie i znaleźć pomoc.


Minelo dosc duzo czasu poki to napisala, jednak boi sie, ze taki zeszyt, pelen mysli anioła, moze trafic przypadkiem w niepowolane ręce. Zakonczyła swoją notatke pięknym rysunkiem przedstawiającego ją - jako płaczącą dziewczynkę oraz Gin, w postaci starszego brata. Podpis -...  Bo brat zawsze pomoże.


Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)

Ostatnio zmieniony przez Klepsydraa (04-02-2016 o 17h25)


Kraina Nieskończoności zatrzyma nas przy bramie wieczności...Link do zewnętrznego obrazka

Offline

#36 28-01-2016 o 21h36

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

  || Okami Kanemiya

Hipnotic całkowicie ją wybił z jej rytmu. Była wściekła, że nie udało jej się go złapać. Wpierw była zła na siebie, później zaczęła wkurzać się na niego. Przecież coś takiego nie mogło być jej winą. To on pojawia się, a sekundę później już go nie ma. Teraz już w ogóle nie wyczuwała jego aury. To było zbyt dziwne i zawiłe. Siedziała po części zrezygnowana w ławce, gdy zadzwonił dzwonek. Musi się jakoś odstresować. Do głowy przyszedł jej wspaniały plan.
Gwałtownie wstała i szybkim korkiem wyszła z klasy. Gdzie ona może być? Długo nie szukała. Wreszcie znalazła klasę, w której była jej ulubiona blondyneczka. Podeszła do jej ławki i zabrała krzesło od kogoś innego. Usiadła na przeciw blondyneczki i uśmiechnęła się do niej.
~Długo się nie widziałyśmy. Cieszysz się, że przyszłam cię odwiedzić? Spójrz tylko, wszyscy się pewnie zastanawiają co tu robię.
Obrzuciła wzrokiem całą klasę, było tu kilka osób, które faktycznie mogły być zdziwione tym, że zawitała w młodszej klasie.
~No ale słuchaj bo nie o ciebie tym razem chodzi. Powiedz mi proszę kochana, gdzie jest Gin? Byłaś z nim wcześniej tam na dachu prawda? Gdzie jest teraz? Dogadamy się prawda?
Jej głos dźwięczał z każdym słowem. Nie kryła się z swoimi zamiarami, nie mówiła ściszonym głosem. Nie obchodziło jej to czy inni będą słyszeć jej rozmowę. Jedyne co chciała teraz zrobić to odstresować się, a dręczenie blondynki zdecydowanie tak na nią działało.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#37 30-01-2016 o 00h10

Miss'całkiem całkiem
Klepsydraa
...
Miejsce: Białystok ;w;
Wiadomości: 80

Shiro Rosuto

Siedziała jeszcze przez jakiś czas w zupełnej ciszy i spokoju. Trochę rysowała, trochę pisała, gdy nagle drzwi do sali się otworzyły. Normalnie by na nie, nie spojrzała, gdyby nie fakt, że zostały otwarte bez wcześniejszego pukania.
Podniosła delikatnie głowę w górę i widząc idącą w jej stronę czarnowłosą, miała wrażenie, że podskoczyło jej ciśnienie. Momentalnie zrobiło jej się duszno. Pierwsze o czym pomyślała to o tym, że przyszła tu po to by ją pobić za to, że była wtedy na dachu z Ginem.
O boże... Ona tu idzie... Przyszła się na mnie zemścić! S-spokojnie Shiro, spokojnie! pomyślała i jeszcze zanim do niej się przysiadła, gwałtownie schowała swój 'Głupi notes pełen głupich opowiadan' do plecaka. Boże jak bardzo by mi się teraz przydała umiejętność teleportowania.
Moment... Ciemnowłosa właśnie zaczęła od grzecznej i kulturalnej rozmowy. Może nie tak kulturalnej, ale to też już coś. Jakim to było zaskoczeniem, gdy nie rzuciła się na blondynkę z bronią.
- Z-znaczy tego... Bo ją byłam tam z nim, ale jak po....- i tu się zatrzymała. Zamilkła na chwilę, nie może powiedzieć, że jak poszła, to on tam zostal, bo ona by poszła tam sprawdzić... Shiro wiedziała że musi coś wymyślić, jednak była też pewna, że jej się za to kłamstwo dostanie.
- Ja... Na prawdę nie wiem. Szedł gdzieś potem... A-ale on się ciągle 'przenosi' w inne miejsca, nigdy nie siedzi w jednym, więc myślę że nie udałoby Ci się w pewnym sensie go znaleźć.- w sumie to taka jest prawda, Gin taki jest tylko czemu ona go szuka? Chce mu coś zrobić? Ona myśli że go wyda?
- Nic więcej nie wiem, a teraz proszę... Daj mi się skupić na lekcji.- odezwała się cicho spuszczając lekko głowę w dół, na zeszyt. Nie miała ochoty z nią rozmawiać, zawsze kończy się źle, na tyle, że to doprowadza Shiro do płaczu. Nie chciała znów pokazać słabości i po prostu spojrzała w zeszyt.


Kraina Nieskończoności zatrzyma nas przy bramie wieczności...Link do zewnętrznego obrazka

Offline

#38 31-01-2016 o 22h04

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

  || Okami Kanemiya

Słuchała niepewnego głosu dziewczyny przewracając oczy i cały czas zmieniając nogę na nogę. Dziewczyna odwracała wzrok. Jej strach po prostu tak się podobał Okami, że rozsiadła się wygodniej pokazując, że nie ma zamiaru się stąd ruszać.
~Jesteście z sobą blisko prawda? No to w takim razie poczekam aż przyjdzie do ciebie. Myślę, że będę mogła tutaj cicho posiedzieć.
Skrzyżowała ręce na piersi i zaczęła dokładnie patrolować wzrokiem klasę. Nie znalazła niczego na czym mogłaby zaczepić swój wzrok, więc po prostu wpatrzyła się w blondynkę.
~Wiesz, że i tak go znajdę. Dlaczego nie chcesz oszczędzić mi czasu i nerwów? Chyba, że jesteś o niego zazdrosna. Tak? O to chodzi?
Uśmiechała się delikatnie. Nie ma jak to poprawić sobie humor. Dręczenie blondynki stanie się chyba jej hobby.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#39 01-02-2016 o 01h05

Miss'całkiem całkiem
Klepsydraa
...
Miejsce: Białystok ;w;
Wiadomości: 80

Shiro Rosuto

Shiro cały ten czas miała zachowaną twarz w zeszycie. Pisała i pisała, lecz nie mogła się skupić. Jej obecność przeszkadzala i to bardzo. Blondwłosa starała się zachować te oazę spokoju przez ten czas kiedy była w pobliżu. Najważniejsze by nie wybuchnąć gniewem i stracić twarz w oczach innych.
- Tak, jesteśmy blisko, mimo to, coś mi się nie wydaje, żeby w najbliższym czasie mnie odwiedził. Raz na miesiąc wystarczy.. mruknela cicho, dalej majac ten spokój jaki ma zawsze i twarz nie wykazująca żadnych emocji. Słysząc następne słowa niestety Shiro z nadmiaru złości złamała ołówek próbując narysować trapez.
Ja?! Zazdrosna?! O kogos, kto mógłby być dla mnie bratem? Shh... Shiro spokojnie... W sumie to.. zastanowiła się wysadzając olowek do piornika powoli pakujac swoje rzeczy. Tak... Ma rację. Jestem zazdrosna. Jestem zazdrosna o to, że jakby Gin się z nią spotkał, mógłby już o mnie tak nie dbać jak wcześniej, zapomniałby o mnie, o nas wszystkich...
- Skoro twierdzisz że i tak go znajdziesz, to na co czekasz? Rusz się, biegnij do niego.. Co Ty tu jeszcze robisz? Kazesz mu czekać? Uważaj bo może właśnie się z kimś umawia na randkę.- mówiąc to Shiro miała swoisty spokój wymagany na twarzy, tak jakby nie znała emocji. A co to? Pod koniec zdania, na jej twarzy pojawił się jeden z tych szyderczych usmiechow mówiących 'Wiem coś, czego Ty nie wiesz'.
Zaraz po tym spakowała się i siedząc tak,spojrzała przez okno. Po chwili znów na dziewczynę.
- Na Twoim miejscu zaczelabym go szukać w sali wyżej... Albo w sali obok, albo za korytarzem, albo w łazience.. Jak tam go nie będzie, poszukać go w niebie, wtedy wróć do mnie, po to by mi zrobić krzywdę za 'złe informacje'. - głos dżiewczyny stał się inny, bardziej cichy i tajemniczy, tak jakby nie chciała do końca mówić o co jej chodzi. Mimo to, dalej na jej twarzy nie było widać żadnych emocji. Po chwili wstała z ławki.
- Przepraszam, na miałam się zwolnić 10 minut przed dzwonkiem, do biblioteki.- nauczyciel oczywiście pokazał dłonią na drzwi dając znak że może wyjść, tak też zrobiła. Wzięła torbę, wstała, spojrzała ostatni raz na dziewczynę pustymi oczami i skierowała się do drzwi.
Pytanie tylko czemu czarnowłosą uwziela się na nią. Jest wiele ludzi których można dręczyć...


Kraina Nieskończoności zatrzyma nas przy bramie wieczności...Link do zewnętrznego obrazka

Offline

#40 02-02-2016 o 22h01

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

  || Okami Kanemiya ||

Siedzenie i patrzenie na blondynkę zaczynało ją nudzić. Co prawda dręczenie jej było niezłą zabawą, ale gdy ona nie reaguje na to w jakiś specjalny sposób to już nie to samo. Najwyraźniej przestała jej się bać, zadaniem Okami jest przywrócić ją do wcześniejszego stanu. Nagle, zupełnie niespodziewanie blondynka wybuchła. Każde jej słowo czepiało się Okami zupełnie tak jakby było wyrzutem. I to się jej podoba. Uśmiech dziewczyny nawet ją rozbawił, chociaż coś się pod nim kryło. Dziewczyna wstała i wyszła z klasy. Ciemnowłosa długo nie czekając zrobiła to samo.
~Mogę się założyć, że prędzej umówiłby się ze mną niż z tobą dzieciaczku. Do zobaczenie później.
Rzuciła do blondynki wymijając ją w drzwiach.
No to teraz czas aby faktycznie poszukać Gina. Na początku w ogóle nie miała tego w planach, był to tylko pretekst do dręczenia dziewczyny. Teraz jednak faktycznie podejmie się szukania tamtego aniołka. Zrobi blondynie na złość, jeśli ta zobaczy ich razem.
~Zapowiada się niezła zabawa.
Powiedziała sama do siebie. Ot taka mała rozrywka w przerwach pomiędzy szukaniem Hypnotica.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#41 04-02-2016 o 17h22

Miss'całkiem całkiem
Klepsydraa
...
Miejsce: Białystok ;w;
Wiadomości: 80

Shiro Rosuto

Dziewczyna nie za bardzo przejęła się czarnowłosą, bo wiedziała, że nie ma czego. Gdy weszła do biblioteki, grzecznie się przywitała i wyjaśniła, że ma do końca kolejnej przerwy zająć się biblioteką, gdyż Pani ma do załatwienia sprawy, a tylko Shiro spędza tu na tyle dużo czasu, by można byłoby jej zaufać. Dziewczyna najwyraźniej była lekko podenerwowana. Chwila, jak najwyraźniej? Wcale nie było po niej tego widać, jedyne co sprawiało, że można było tak sądzić, to to, że jej wzrok nie stał ciągle w jednym miejscu, a patrzył na wszystko dookoła.
- Nie no nie wierze... Ty rozumiesz co ona do mnie powiedziała, rozumiesz to?- odezwała się blondwłosa w stronę rośliny doniczkowej znajdującej się w pomieszczeniu. Zasiadła nerwowo na krzesło i pierwsze co zaczęła robić to spisywać daty oddania książek do kart.
- No dobra, może kiedyś bym sobie pomyślała, że miłość nie jest dla mnie, że nie szukam sobie drugiej połówki to po co mi się umawiać? Ale teraz bym powiedziała; "Rozum postradałaś? Ty z bratem, też na randki chodzisz?" Choociaż, znając życie, pewnie by mnie za to uderzyła. Albo coś gorszego. W sumie z resztą, co mnie to obchodzi, bijcie mnie wszyscy ile chcecie, nie zależy mi już. No ale jak ona mogła tak wejść sobie od tak do klasy?- Nie przerywała rozmowy z kwiatem, gdy nagle weszła do pomieszczenia jedna z upadłych anielic, ucząca się w tej szkole.
- Gdzie jest Pani?- zapytała nieufnie.
- Nie ma, miała coś do załatwienia, jak chcesz coś zdać to zostaw, jak chcesz coś wziąć, to śmiało..- Shiro była nad wyraz sztywna, oschła i nie miała akurat humoru na żarty.
- W takim razie się rozejrzę...- Mruknęła cicho i weszła pomiędzy regały.
Shiro siedziała tak jeszcze przez jakiś czas, wpisując daty w karty. Tym razem prowadząc konwersację z rośliną w głowie. Ahh, bez roślin kompletnie by osamotniała.

Ostatnio zmieniony przez Klepsydraa (04-02-2016 o 17h23)


Kraina Nieskończoności zatrzyma nas przy bramie wieczności...Link do zewnętrznego obrazka

Offline

#42 04-02-2016 o 17h51

Miss'ok
Inaaya
...
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 54

//photo.missfashion.pl/pl/1/71/moy/56176.jpg

Gin był ogromnym fanem luźnych drzemek w środku dnia. Potrafił zasnąć dosłownie wszędzie: na dachu, pod drzewem, w klubie, w klasie, na psie. Kiedyś zdarzyło mu się przysnąć na lekcji historii. Opierał się wtedy twarzą o kwiatka, a ślady kolców kaktusa widniały na jego policzku przez cały kolejny miesiąc. Od tamtego czasu nie śpi przy roślinach oddalonych o mniej niż 2 metry. Ani nie chodzi na lekcje.

Tym razem obudził się równo po 15 minutach. Był to idealny czas na to, aby się wyspać i nie być zmęczonym. Dla niego jednak nie miało to większego znaczenia, gdyż zawsze czuł się niewyspany. To z kolei można było wyczytać z codziennego pokerface'a, którym częstował na dzień dobry przyjaciół. A właściwie to wszystkich, których spotka. Przeciągnął się powoli, ziewnął i rozejrzał dookoła, szukając inspiracji do tego, aby choć raz zrobić coś produktywnego. Jako że w szkole nie miał zbyt wielu opcji do wyboru, stwierdził iż czas upolować coś do jedzenia. Mówiąc upolować, mam na myśli zdobyć. A mówiąc zdobyć, mam na myśli ruszyć 4 litery i zejść na dół do sklepiku szkolnego po hamburgera i pepsi w puszce. Tak też właśnie uczynił. Wrzucił resztę drobnych do kieszeni i razem ze swoim jedzonkiem udał się w kolejne ulubione miejsce, w które nikt nie przychodzi, czyli małe, lecz zadziwiająco obszerne pomieszczenie zwane składzikiem na miotły. Usiadł wygodnie na parapecie i już miał wziąć wielkiego gryza, gdy nagle poczuł dziwne ukłucie w karku. Złapał się za szyję i delikatnie ją pomasował.

- Aaaaah, człowieku. Chyba ktoś prowadzi namiętną konwersację na temat mojej osoby.

Przejechał ręką po włosach i w spokoju dokończył 2 śniadanie. Posiedział tak jeszcze przez chwilę, wpatrując się przez okno, licząc, że któraś z dziewczyn, mających właśnie WF na boisku przykuje jego uwagę, ale żadna nie wpadła mu w oko. Po 10 minutach postanowił wyjść z kanciapy, stwierdzając, iż ciemność źle wpływa mu na cerę. Spojrzał na zegarek i stwierdził, że do końca lekcji zostało jeszcze 15 minut. Ruszył więc w stronę biblioteki, ponieważ o tej porze nie spotka się tam zbyt wielu osób. Wszedł do środka pomieszczenia i przeleciał je spojrzeniem - od lewej do prawej. Nie zastał żadnej żywej duszy. Zagłębił się więc bardziej, aż w końcu usłyszał dobrze mu znany głos, gadający o tym, czego to jakaś laska nie powiedziała, niespełnionej miłości i czymś tam jeszcze. Rinmaru nigdy by się nie przejął taką paplaniną, gdyby nie fakt, iż wychodziła ona z ust anielicy, rozmawiającej z rośliną. Już miał do niej podejść, gdy nagle podeszła kolejna dziewczyna, szukająca jakiejś książki. Gdy w końcu Shiro usiadła na miejscu i zajęła się wpisywaniem czegoś do książki Gin postanowił umilić sobie czas. Zaczaił się jak ninja, bezszelestnie teleportował za krzesło, na którym siedziała przyjaciółka i nachylając się lekko, odezwał się cicho do jej lewego ucha:

- Nadal gadasz z kwiatkiem o problemach sercowych?

Ostatnio zmieniony przez Inaaya (04-02-2016 o 17h54)

Offline

#43 04-02-2016 o 23h10

Miss'całkiem całkiem
Klepsydraa
...
Miejsce: Białystok ;w;
Wiadomości: 80

Shiro Rosuto

Shiro tak oszalała że złości i nie zauważając niczego wokół, po prostu siedziała, otwierała gwałtownie książkę, coś wpisywała, gwałtownie, z trzaskiem zamykała, wstawała, odkładała, brała drugą i tak w kółko. Czemu zatem nie może wziąć parę książek? Chyba w nerwach o tym nie pomyślała. Starała się skończyć te robotę, jednak przez jej okropne pismo, tylko się dłużyła. Musiała kilka razy ścierać co napisała i poprawiać, bo było nieczytelne z tej prędkości. Jej twarz była jak najbardziej neutralna, zaś dłonie, aż wrzały złością.
Dziewczyna nie przerywała w głowie konwersacji z rośliną, gdy nagle coś jej zaczęło mówić do ucha. Wzdrygnęła się lekko i odwróciła gwałtownie. Już miała zacząć krzyczeć ze strachu, jednak widząc Rinmaru, przymknęła spokojnie oczy i próbowała uspokoić oddech kładąc dłoń na klatkę piersiowej.
- P-Problemach sercowych? Ha... hah... Ahh, aż tak się nudzisz? Masz może ochotę się ze mnie ponaśmiewać? Albo powyzywać? - Jej wzrok znów wrócił na książki, jednak po chwili zrozumiała co powiedziała.
- Wybacz, nie czuje się najlepiej. Coś ode mnie chciałeś, czy tak o wpadłeś?- Odezwała się miłym tonem, dalej nie zmieniając twarzy. Ona po prostu nie lubi okazywać emocji na ... Twarzy.
Spojrzała na niego, opierając rękę o stół i zastanowiła sie przez chwilę. Czy ciemnowłosa rzeczywiście z nim rozmawiała. Nie to, żeby Shiro była zazdrosna, tylko... Tak, była zazdrosna. Może trochę. Bała się, że by go straciła, tak wspaniałego przyjaciela. Myśl, że mógłby w ogóle z nią rozmawiać ją przytlacza. Po chwili położyła dłoń na twarz i przymknęła oczy. Dłonie miała takie chłodne, a twarz taka ciepła.

Ostatnio zmieniony przez Klepsydraa (04-02-2016 o 23h23)


Kraina Nieskończoności zatrzyma nas przy bramie wieczności...Link do zewnętrznego obrazka

Offline

#44 09-02-2016 o 16h48

Miss'ok
Inaaya
...
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 54

//photo.missfashion.pl/pl/1/71/moy/56176.jpg

Gin jest typem osoby, która przed wykonaniem ruchu stara się przewidzieć reakcję przeciwnika. I choć Shiro nie była jego rywalką, w tym przypadku również miał już w głowie przygotowany najbardziej prawdopodobny dialog. Spodziewał się sceny wyjętej prosto z filmu, w której tuż po tym, jak dziewczyna zostaje żartobliwie przestraszona przez chłopaka, łapie się za klatkę piersiową, jakby miała zejść na zawał i lekko uderza bohatera w ramię, nazywając go głupkiem. Na koniec wszyscy śmieją się z wyśmienitego dowcipu. Niestety Gin nie grał w filmie. I pomijając to, iż był tego całkowicie świadomy, trzeźwy i przy zdrowych zmysłach, zachowanie Anielicy bardzo go zdziwiło. Początkowo poczuł się delikatnie urażony jej słowami. Nie życzyła sobie jego obecności? Okej. Nie ma problemu. Sekunda i już go nie ma. Na szczęście Rinmaru postanowił poświęcić troszkę więcej czasu. I jak się po chwili okazało, słusznie. Dziewczyna prawie natychmiast poprawiła swoją wypowiedź, tłumacząc swoją opryskliwość i nietypowy dla niej brak jakiegokolwiek poczucia humoru.

- Nudno mi. Myślałem, że umilisz mi czas.

Powiedział przeczesując włosy dłonią, po czym obszedł biurko, przykucnął i zaczął bawić się długopisem, leżącym na blacie. Turlanie go "w tą i we w tą" było o wiele przyjemniejsze, niż się spodziewał. Szybko jednak przyszła fala znużenia, która natychmiastowo oblała całe jego ciało, sprawiając, że stał się senny i zamulony. Spojrzał w oczy blondynki siedzącej po drugiej stronie biurka.

- Hej, dzieciaku. Co z Tobą?

Powiedział do Shiro, krzyżując ręce na stole i opierając na nich głowę. Czyżby jego zajebistość wyssała z niej resztki życia?

Offline

#45 12-02-2016 o 01h03

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

  || Okami Kanemiya ||

Przechadzając się korytarzem i rozglądając za bordowowłosym natknęła się na jakieś dwie dziewczyny z młodszej klasy. Okazały się rozwiązaniem do miejsca jej zguby.
~Nie uwierzysz! Znów go widziałam, wchodził do biblioteki. Chyb dziś jest mój szczęśliwy dzień.
Nie. Dzisiaj szczęśliwy dzień jest dla Okami. Od razu uśmiech wszedł jej na twarz. Nie sądziła, że znalezienie chłopaka będzie takie łatwe. Chwała plotkom!
Z uśmiechem ruszyła w stronę biblioteki. Uśmiech zszedł jej z buzi, gdy przypomniało jej się, że blondyneczka szła do biblioteki. Liczyła na to, że nie będzie na tyle głupia i nic nie powie na temat jej odwiedzin. Chociaż szczerze mówiąc, patrząc na jej wygląd wszystkiego mogła się spodziewać. Czyż kolor włosów i jej zachowanie gdy widzi Okami nie mówi wszystkiego?
Ciemnowłosa zdecydowała, że nie wejdzie do środka. Zamiast tego oparła się o ścianę naprzeciw drzwi do biblioteki. Woli poczekać na zgubę przed wejściem.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#46 12-02-2016 o 20h20

Miss'całkiem całkiem
Klepsydraa
...
Miejsce: Białystok ;w;
Wiadomości: 80

Shiro Rosuto

Dziewczyna wiedziała, że źle postąpiła odzywając się do przyjaciela w tak nie miły sposób. Nie dość, że urazilam jego to też i samą siebie. Mimo to, nie miała teraz najmniejszej ochoty na żarty, czy coś tego typu. Była po prostu zbyt zdenerwowana, jednak jak zawsze u niej bywa, stara się tego nie okazywać.
Założyła nogę na nogę biorąc książkę w rękę i sprawdzając dane wpisywane z tamtym na karcie. Jej zmęczony wzrok powoli odmawiał jej posłuszeństwa. Zaczęła dużo skreslac i do pisywać inne dane, które okazały się być dobre i nie potrzebne określane.
- Cóż... Myślę, że jeśli Ci się nudzi, powinieneś zajść do kogoś bardziej, no nie wiem... Rozrywkowego? Wątpie byś znalazł coś dla siebie w bibliotece.- jej wzrok momentalnie się pogorszył, widziała trochę jak za mgłą. Przetarła odrobinę podrażnienie oczy i spojrzała na chłopaka przegranym wzrokiem.
- Teraz wiesz, że faktycznie nie znajdziesz sobie w bibliotece nic ciekawego, ale nie możesz zmienić miejsca pobytu, bo pomyslalbys że bym się obraziła i jesteś zmuszony spędzać że mną te chwilę...- Odezwała się tonem grozy. Jej głos był nad wyraz poważny i jednocześnie melancholijny i taki jakim samobójcy mówią "Moje życie już nie ma sensu".
Lecz w jej głowie wybuchła pewną wojna, pomiędzy dwoma Shiro, jedną która chciałaby spędzić czas z chłopakiem, a drugą, która jest zimna i nie czuła. Rosuto szybko wróciła do swojej poprzedniej czynności.
- Na prawdę, nie wiem co się ze mną dzieje... Urazilam Cię już kilka razy, a w cale nie chcialam... Jestem tylko taka zmęczona i to pewnie przez to moje zdenerwowanie... Nic wartego uwagi.
Jej głos był cichy, znacznie cichszy niż zazwyczaj, jej dłonie co jakiś czas podrygiwaly, a ona przecierała oczy tak dużo razy, że zdążyły przybrać czerwieńszą barwę. Przeczesala palcami długie, blond kosmyki i usmiechnela się, wymuszając w pewnym sensie na twarzy ten mały gest.
- Ale spokojnie, ten 'dzieciak' da sobie radę.- Nie... Nie da sobie rady -Odezwała się w myślach i znów wróciła do pisania.

Ostatnio zmieniony przez Klepsydraa (12-02-2016 o 20h24)


Kraina Nieskończoności zatrzyma nas przy bramie wieczności...Link do zewnętrznego obrazka

Offline

#47 15-02-2016 o 21h58

Miss'ok
Inaaya
...
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 54

//photo.missfashion.pl/pl/1/71/moy/56176.jpg

W ciszy wysłuchał tego, co dziewczyna miała mu do powiedzenia, nadal opierając się o biurko i wpatrując w długopis. Blondynka nerwowo skreślała, sprawdzała i poprawiała to, co przelała na papier. Trudno było nie zauważyć jej zamykających się oczu, ciężkich powiek i pustego wzroku. Jednak więcej trudu sprawiało dla Gin'a udawanie, że tego nie dostrzegł. Z jednej strony się z nią zgadzał - znalezienie w bibliotece czegoś interesującego byłoby dla chłopaka nie lada wyzwaniem. Odszukać wśród ckliwych romansideł, czasopism naukowych i atlasów książkę, która spełniałaby jego kryteria, wciągnęła i zaskoczyła. Dlatego też nie było to jego ulubione miejsce w szkole. Z drugiej jednak strony martwił się o Shiro i widząc ją w takim stanie czuł się źle, myśląc o tym, że miałby zostawić ją tutaj samą. I chociaż Rosuto była już kobietą, Rinmaru nadal widział w niej małą dziewczynkę, którą trzeba przeprowadzać za rączkę przez ulicę, pilnować czy nie odchodzi zbyt daleko i uważać, czy nie zrobiła sobie krzywdy. Tak ją traktował. A raczej tak właśnie chciał ją traktować. Jak małego bezbronnego kotka, który niewinnie śpi w jego dłoni.

- Wiesz, że zawsze możesz mi wszystko powiedzieć.

Powiedział, patrząc na jej twarz i schował ręce w kieszeniach spodni. Nie chciał widzieć u niej tego wyrazu twarzy. Nie chciał, by jego przyjaciele się smucili. Nie wiedział jednak, co powinien zrobić w takiej sytuacji. Nie znał nawet jej przyczyny i chociaż szczerze się nad tym zastanawiał, żadne wyjaśnienie nie przychodziło mu do głowy. Niektóre sytuacje wydawały mu się zbyt błahe, inne za to za bardzo nieprawdopodobne. Po chwili stania w bezruchu przyszedł mu do głowy oczywisty pomysł, który co prawda nie rozwiąże problemów dziewczyny, ale z pewnością choć trochę ją ukoi i poprawi samopoczucie. Położył dłoń na czubku jej głowy i zaraz dało się zobaczyć bardzo jasne światło, wydobywające się z jego ręki tak, jakby miał pod skórą małą żarówkę. Po kilku sekundach cera blondynki zaczęła przybierać żywszy kolor, a szaro-niebieskie tęczówki nie były już tak bardzo przykryte powiekami.

- Mogę coś poradzić na Twoją senność i zmęczenie, lecz z nerwami musisz poradzić sobie sama.

Powiedział, po czym wziął długopis, który parę minut wcześniej dawał mu tyle frajdy. Przybory szkolne, gumki do włosów i skarpetki zawsze się gubią, a nigdy nie wiadomo, kiedy będzie potrzebować czegoś do pisania. Nawet taki obibok, jak on czasem lubi pobazgrać, czy popisać po kartce, ręce albo ścianie. W zależności od humoru. Rzucił blondynce ostatnie, lecz niezwykle ciepłe spojrzenie i skierował się w stronę wyjścia z sali. Wciąż myślał o tym, co mogło wprawić ją w taki przygnębiający nastrój. Bogowie na szczęście (lub nieszczęście) podali mu jedną z możliwych odpowiedzi jak na tacy. Tuż po tym, gdy zamknął drzwi do biblioteki, zauważył dobrze znaną mu kobiecą sylwetkę. Dziewczyna, do której ona należała stała oparta o ścianę, wyraźnie zadowolona z faktu, że znalazła to, czego szukała. Gin wpatrywał się w nią, nadal trzymając dłoń na klamce od drzwi. Po chwili zastanawiania się, czy warto wdawać się w jakąkolwiek dyskusję, która zapewne skończy się kłótnią i dogryzaniem sobie nawzajem, doszedł do ostatecznej konkluzji. Przeczesał lekko włosy, powoli westchnął, po czym ruszył przed siebie mijając ciemnowłosą Upadłą Anielicę.

Ostatnio zmieniony przez Inaaya (15-02-2016 o 22h04)

Offline

#48 15-02-2016 o 22h51

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

  || Okami Kanemiya ||

Zaczynało się jej nudzić. Nie no chyba wieczności nie spędzi w bibliotece. Wpatrywała się w drzwi, czekając na jakikolwiek ruch klamki. Doczekała się, wreszcie wyszedł. Chłopak jednak nie zwrócił na nią większej uwagi i poszedł sobie. Okami zastanawiała się czy aniołeczek wszystko mu wyśpiewał. Nawet jeśli to dlaczego on od tak odchodzi. O nie! Nie po to szukała go po całej szkole aby teraz odpuścić. Dogoniła go i wyrównała tempo, tak aby iść równo z nim. Po raz kolejny dzisiaj zarzuciła włosami, tym razem jednak do tyłu. Wiedziała, że to irytuje chłopaka.
~Gin-chan.. Wiem, że miłością do mnie nie pałasz ale i tak spytam. Nie chciałbyś dzisiaj ze mną gdzieś wyjść? Takie małe spotkanie przy kawie aby zacisnąć więzi. Przecież nie możemy całą wieczność się sprzeczać, prawda?
Mówiła spokojnie i opanowanie, przy czym posłała mu jakże wspaniały uśmiech. W ogóle nie zdradzała po siebie tego, że przed chwilą dręczyła blondynke. Zrezta blodnynka też była częścią jej planu. Reszta jednak wejdzie w życie dopiero gdy już się z nim umówi.


Za wszelkie literówki przepraszam, pisze z telefonu


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#49 16-02-2016 o 21h55

Miss'ok
Inaaya
...
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 54

//photo.missfashion.pl/pl/1/71/moy/56176.jpg

Spacerował sobie spokojnie, licząc na to, że dziewczyna nie odezwie się ani słowem. Jednak stało się coś o wiele gorszego. Ona nie tylko zaczęła z nim rozmowę, ale dodatkowo podbiegła do niego i zaczęła iść razem z nim. To był pierwszy impuls. Drugi impuls miał miejsce, gdy znów poczuł jej ciemne włosy na swoim ramieniu. Gin jednak nie zwrócił na to uwagi i dalej szedł przed siebie z miną wręcz grobową. Trzeci impuls nastąpił, gdy Upadła Anielica zdrobniła jego imię. ZDROBNIŁA! Po tych trzech impulsach zaczynały się już tylko pulsujące żyły na jego czole. Spodziewał się prowokacji w stylu fałszywej przyjaciółki, ale mimo to, nie potrafił jej zignorować. Po prostu nie dał rady i złamał się wraz z jej uśmiechem.

- Propozycja randki z Tobą jest niezwykle kusząca, ale tak się składa, że zostawiłem w domu czajnik na gazie.

Powiedział do niej, wciąż patrząc przed siebie. Był już przyzwyczajony do tego, iż Kanemiya lubiła płatać mu takie figle. Przerażające było jednak to, że czasem nawet go to bawiło...

Offline

#50 16-02-2016 o 22h12

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

  || Okami Kanemiya ||

Szła wręcz dumnym krokiem,  czuła się wygrana na tej pozycji. W końcu to ona zajmuje teraz czas bordowowłosego, a nie tamta anielica. Przecież oczywistym było to, że się zgodzi, nawet nie przewidywała innej opcji.  Swoją dumę częściowo jednak porzuciła, gdy ten odmówił. Wzięła głęboki oddech. Dlaczego? Jest jedną osobą, która.odrzuciła zaproszenie od niej. Ktoś inny by jej jeszcze za to dziękował. Dlaczego on więc wymyśla tak głupie kłamstwo aby ją spławić? Jeszcze raz wzięła głębszy oddech.
~Oh nie bądź taki. Wiesz, że zawsze możemy pójść wpierw do ciebie i gdy już zrobisz porządek z swoim czajnikiem i sprawdzisz czy wszystko inne jest wylaczone, to dopiero możemy iść.
Jej głos brzmiał jak najbardziej poważnie. Nawet jeśli miałby iść i "wyłączyć czajnik " zrobiła by to. Było już za późno aby się wycofać.
~Gin-chan chodźmy, ja stawiam. No chyba, że zamiast kawy wolisz coś mocniejszego. 
Oczywiście miała na myśli alkohol, a to o czym Gin sobie pomyśli to już jego sprawa. W końcu ona jest pełnoletnia, on chyba też, więc nie byłoby problem gdyby się napili.
Cały czas promiennie się uśmiechała. Miała nadzieję, że może to go kupi. 



Odpisałaś akurat jak wyłączyłam laptopa , więc znów z telefonu

Ostatnio zmieniony przez Sszyszka (16-02-2016 o 22h14)


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3