~ Lilliana Mary Sherman ~
No w końcu ten ich władca się odezwał. Już myślałam, że wysłuża się tą całą Verą we wszystkim.
Jeśli chciał mnie urazić lub mi dopiec to mu zdecydowanie nie wyszło. Co to ma być za tekst " A Veratros niczego sobie nigdzie nie może wsadzić, prędzej to wy. " Ani ładu, ani składu.
Wszystko to jedna wielka kpina. No bo czemu nas tu zaciągnęli wbrew naszej woli. No chyba, że o czymś nie wiem. I jedna z nas skrycie marzyła aby być porwaną przez narcystycznego chłoptasia bawiącego się w księcia.
- Oh wybacz jaśnie Panie. Ale ja ci się tak jak Vera podlizywań nie będę... Jaki jest cel porywania czterech dziewcząt i przetrzymywania ich w dziwnym pomieszczeniu. Wśród dziwnych ludzi, którzy powinni się leczyć.
Teraz to ja już jestem na skraju wytrzymałości.


