
Nasz przewodniczący nie owijał w bawełnę, tylko od razu zajął się rozdzielaniem zadań. Kiwnąłem głową z entuzjazmem, słysząc o komiksie i od razu pogrążyłem się w myślach. Wychodziło na to, że będę musiał spędzić trochę czasu, studiując historię naszego patrona, bo, szczerze mówiąc, niewiele o nim wiedziałem. Ale spoko, da się zrobić, skoro został patronem szkoły to musiał zrobić coś wielkiego, więc na pewno wpadnę na jakiś pomysł.
Z zadumy wyrwał mnie głos Aoshiego. Ucieszyłem się, że się odezwał, zaraz jednak pochwyciłem jego mrugnięcie i minę. Już ja znałem ten jego wyraz twarzy. Co prawda nie wiedziałem, co to tak dokładnie znaczyło, ale na pewno coś kombinował w myślach. Posłałem mu strofujące spojrzenie, ale zaraz się uśmiechnąłem i spojrzałem na Erio.
- Nie martw się, po prostu musicie się lepiej poznać i będzie super. - odpowiedziałem cicho na jej szept i poklepałem ją lekko po ramieniu, żeby dodać trochę otuchy. Naprawdę wierzyłem, że wszyscy się polubią, w końcu optymista ze mnie.
Chwilę później do sali wpadła Misha. Roześmiałem się, widząc jej wejście. Wreszcie wszyscy się zebraliśmy i każdy dostał swoje zadanie, popatrzyłem więc na Fumiakiego i spytałem:
- Masz dla nas jeszcze jakieś informacje czy na dziś to wszystko?
Long as I remember the rain been comin' down, clouds of mystery pourin' confusion on the ground...
