Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3

#1 09-03-2015 o 19h48

Miss'OK
Whitewind
...
Miejsce: jak patrzę na ten dywan, to tak nie bardzo.
Wiadomości: 1 633

Link do zewnętrznego obrazka

Fabuła.
Grupa przyjaciół postanowiła pojechać wynajętym busem na narty. Pech chciał że w czasie drogi rozpętała się śnieżyca. Na całe szczęście przyjaciołom udało się dotrzeć do opuszczonego z niewiadomych przyczyn hotelu.

Ale czy na pewno są sami?
Równo o 24 zaczynają się pojawiać dziwne postacie.
Czym one są?
Z pozoru mogłoby wydawać się że są to tylko zwykłe roboty, stworzone aby bawić przebywające w hotelu dzieci.

Czemu one chcą dopaść ludzi, którzy tutaj utknęli?
W animatronikach są ciała zabitych dzieci, które chcą się zemścić na zabójcy.
Jest jeden szczegół.
One nie widzą twarzy.
Widzą jedynie szkielet, przez co wszystkich dorosłych traktują jak zabójcę.
Jednak czy wszystkie animatroniki są złe?
Czy należy bać się nagle pojawiającej się Marionetki?
Sprawdźcie sami.
A tak na marginesie. Nie obawiajcie się gdy spotkacie po raz pierwszy animatronika. Nie zabije was od razu. Za każdym spotkaniem na Twoim ciele powstanie ci nowa rana.
One nie chcą abyś od razu zginął/zginęła.
Przecież przez wiele lat były takie samotne.
Teraz mają ochotę na zabawę.
Zginiesz czy może znajdziesz sposób aby unicestwić animatroniki?

Are You Freddy For Ready?

ZASADY!
1.Zero przekleństw.
2.Wygląd postaci zależy od Was.
3.Postacie mogą się kłócić - my nie.
4.Opisywanie scen drastycznych, krwawych, +18 itp. nie wchodzi w rachubę.
5.Jam jest ten cały 'mistrz' bądź 'królowa' gry.
6.Na KP macie dwa dni od zaklepania postaci.
7.Przedział wiekowy postaci : 17 - 25.


No to tyle z zasad.

Role.
Przyjaciele.

1.1 Charisee Lloyd - Arwen
1.2 Amity Lloyd - Arwen
1.3 Gajusz Baltazar Potocki - KimKas
1.4 Robert Schmidt - Whitewind
1.5 Larsinius Lars Froyand - Minwet
1.6 Catherine Swam - Whitewind


Animatroniki.
2.1 Spring Trap, Ballon Boy, Foxy, Mangle, Marionetka - Whitewind
2.2 Freddy Fazbear, Chica, Toy Freddy, Toy Chica - @Jula97
2.3 Bonnie, Shadow Bonnie, Toy Bonnie, Golden Freddy- Rishimoto
2.4 Marionetka, Toy Freddy, Toy Bonnie - MaryKatyAn

Notka do postaci animatroników.
1.Animatronikom nie tworzymy karty postaci. Spokojnie, dowiecie się jak wyglądają.
2.Postacie animatroników są zaczerpnięte z części pierwszej, drugiej oraz trzeciej gry Five Nights at Freddy's co oznacza że ich wygląd ma być taki jak w grze. Nie można nadawać im innego wyglądu, np. z jakiegoś serialu bądź innej gry.
3.Osoby które chcą kierować animatronikami, zaklepują je tutaj i zgłaszają się do mnie na priv. Muszę z nimi porozmawiać o kilku sprawach dotyczących tych postaci.

Informacje które muszą znaleźć się w KP.


Imię.
Nazwisko.
Wiek.
Orientacja.
Charakter.
Wygląd.
Rola.
Jeżeli chcesz, to możesz dodać coś od siebie.

Ostatnio zmieniony przez Whitewind (10-05-2015 o 14h16)

Offline

#2 09-03-2015 o 23h33

Miss'na całego
Rishimoto
My friends are away and they didnt invite me, my parents are dead NO they just dont like me
Wiadomości: 327

No dobrze zatem poproszę 2.3 zważając na golden freddiego którego uwielbiam /vendor/beemoov/forum/../../../public/forum/smilies/tongue.png


Tak więc wszystko stało się kryształem... A kryształ stał się lądem... A wszystko to jest mną... Augrią.

Offline

#3 10-03-2015 o 00h12

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Ja bym poprosiła 2.2
Jest Chica... /vendor/beemoov/forum/../../../public/forum/smilies/wink.png

Offline

#4 10-03-2015 o 11h14

Miss'Sensei
Arwen
...
Wiadomości: 802

Theme song

Link do zewnętrznego obrazka
http://25.media.tumblr.com/a5c89ccc07d1681f88e202eaafa5e454/tumblr_mf23hwEyba1qcry0co1_500.jpg
Link do zewnętrznego obrazka

Imię | Charisee
Nazwisko | Lloyd

Wiek | 22 lata
Data urodzin | 2 grudnia
Znak zodiaku | Strzelec

Płeć | Kobieta
Orientacja | Bi

Rola | 1.1

Wygląd | Charisee jest dość wysoką osobą, nawet bez szpilek. Szczyci się szczupłą, acz krągłą w odpowiednich miejscach sylwetką. Jej twarz rozświetlają błękitne oczy i wręcz nieschodzący z niej, śnieżnobiały uśmiech. Otacza ją aureola ciemnobrązowych włosów sięgających dziewczynie lekko za łopatki, które im dalej od nasady, tym bardziej się kręcą. Nie zwykła ubierać się w jakiś konkretny sposób, gdyż można ją zobaczyć i w skórzanej kurtce, i w eleganckiej, zwiewnej sukience. Jedyną stałą rzeczą w jej strojach jest jakiś element o żywej barwie. Natomiast jeśli chodzi o makijaż, to dziewczyna nazbyt nie lubi mocno malować się. Jedynie usta podkreśla szminkami o intensywnych kolorach.

Charakter | Charisee jako studentce na kierunku humanistycznym - a dokładnie retoryki stosowanej - weszło już w nawyk poprawianie czyiś wypowiedzi. Robi to wręcz odruchowo, nawet nie zastanawiając się, czy kogoś może urazić takie wytykanie błędów w mowie. Osoby współżyjące z nią na co dzień musiały się do tego przyzwyczaić - jak to zrobiła jej siostra. Skoro o niej już mowa, to należy wspomnieć, że w oczach Charisee dziewczyna zawsze będzie jej małą, słodką siostrzyczką. Dlatego nadal, mimo wieku Amity, zdarza jej się traktować ją jak dziecko. Jeśli natomiast chodzi o stosunek dziewczyny do innych osób, to cechuje ją duża otwartość. Jest naprawdę towarzyska i zdaje się nie krępować niczym. Szczególnie bliskością. Niektórzy błędnie to odbierają myśląc, że podobają się jej, lub będąc w niej zauroczeni sądzą, że to odwzajemnione uczucie. Przez to nieraz dziewczynie zdarzały się niezręczne sytuacje, kiedy musiała tłumaczyć takim osobą, że łączy ich tylko przyjaźń i nic więcej. Prawdę powiedziawszy, sama Charisee chyba nigdy nie była w kimś zadurzona. Może dlatego, że ogólnie trudno jej zaimponować - niezależnie czy rozchodzi się o bogactwo, wygląd, umiejętności, wyczyny i tym podobne.

Link do zewnętrznego obrazka
http://24.media.tumblr.com/58e46a3668a6778f3a758b6bb4ca3390/tumblr_mgyhtjhngw1qdp7wqo3_500.gif
Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka
http://s-media-cache-ak0.pinimg.com/736x/94/90/47/94904751ec867383fad512768449a031.jpg
Link do zewnętrznego obrazka

Imię | Amity
Nazwisko | Lloyd

Wiek | 19 lat
Data urodzin | 31 stycznia
Znak zodiaku | Wodnik

Płeć | Kobieta
Orientacja | Homo

Rola | 1.2

Wygląd | Amity jest dziewczyną o smukłej sylwetce, niewiele niższą od swojej starszej siostry. Tak jak ona posiada ciemnobrązowe, kręcące się u końców włosy, lecz jej kończą się pod obojczykami. Błękitne oczy iskrzące się jak gwiazdy dodają jej twarzy blasku, natomiast delikatny uśmiech i parę pieprzyków przysparzają uroku. Dziewczyna najbardziej ceni w swoim ubiorze wygodę, choć nieraz słyszała, że zawsze wygląda dziewczęco, niezależnie od tego co założy. Do makijażu zaś ma podobny stosunek jak jej siostra, z taką różnicą, że ona nie używa szminek - jedynie pomadki, aby jej usta nie spierzchły.

Charakter | Amity jest osobą łagodną i spokojną z natury. Naprawdę ciężko ją zdenerwować, a przynajmniej tak, aby to okazała. Nawet traktowanie ją jak dziecko przez siostrę nie szarpie jej nerwów - dziewczyna tylko raczy jej przypomnieć, że nie ma już siedmiu lat a dziewiętnaście. Jednak Charisee od zawsze była dla niej jak najlepsza przyjaciółka, której mogła zwierzyć się z całego cierpienia i wszelkich trosk, więc niezależnie od tego, co zrobiłaby, Amity nie mogłaby złościć się na nią. Nie ma ona też w zwyczaju długo obrażać się na kogoś. Choć mimo tego, że szybko wybacza, to jednak nie zapomina wyrządzonych jej krzywd. Może dlatego, że pod tą aurą spokoju kryje się naprawdę wrażliwa dusza, na której nie tak ciężko pozostawić blizny. Oprócz niej dziewczyna musi nosić jeszcze jeden ciężar - serce, które łatwo zakochuje się. Niestety każda jej miłość przynosiła jej tylko ból. Aż dziw, że nikomu nie podobała się taka miła osoba jaką jest. Choć powinnam raczej uściślić, że nikomu jej płci, bo wśród chłopaków zdarzyło jej się mieć paru adoratorów.

Link do zewnętrznego obrazka
http://30.media.tumblr.com/tumblr_m3ms3ui5Lu1qzi2hyo2_500.gif
Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez Arwen (14-03-2015 o 22h09)


https://i.imgur.com/c2OaL3K.png

Offline

#5 10-03-2015 o 23h32

Miss'Fuzja
KimKas
^ Avatar od Namae :-) Kot kochający wolność... i wiecznie zalatana studentka Miejsce? Pewno WNPiD
Wiadomości: 6 225

To ja wezmę chłopaka, jeśli można :>

Link do zewnętrznego obrazka
Imię: Gajusz Baltazar
Nazwisko: Potocki
Wiek: 25 lat

Płeć: Męska
Orientacja: Bi
Rola: 1.3

Wygląd:
Niektórzy (z nim samym na czele) twierdzą, że Gajusz jest niezwykle przystojny. Ma ciemne oczy i lekki zarost, włosy przycina nieco nad ramionami, posiada urzekający uśmiech. Jest szczupły i średniego wzrostu. Ubiera się dość elegancko, zwykle ma na sobie drogi, modny garnitur i białą koszulę, często rozchełstaną pod szyją (jak u hollywoodzkiego amanta).

Charakter:
Na co dzień to bardzo miły i niezwykle inteligenty dżentelmen, uprzejmy zwłaszcza dla pięknych kobiet i przystojnych mężczyzn, a także jeden z wybitniejszych studentów bioinformatyki (obecnie w trakcie pisania doktoratu). Lubi popisywać się swoją wiedzą i wytykać błędy ludziom, których nie lubi. Zdarza mu się jednak być nieco (a często nawet bardzo) narcystycznym i zarozumiałym. Jednak istnieje też druga strona jego natury, która to bardzo boi się... samotności. Z tego powodu Gajusz często nawiązuje romanse, ale nie udało mu się jeszcze trafić na tą jedyną (czy też tego jedynego), która wytrzymałaby z nim dłużej niż miesiąc. Drugą jego słabością jest to, że łatwo go przestraszyć (wystarczy go zamknąć samego w ciemnym pokoju, żeby zaczął świrować). Szczęśliwie jego przyjaciele tego nie wykorzystują, za co jest im bardzo wdzięczny. To prawdopodobnie jedyni ludzie, wśród których czuje się naprawdę swobodnie (i którym nie przeszkadzają te gorsze cechy jego charakteru).

Ciekawostki:
◘ Wywodzi się z rodziny szlacheckiej.
◘ Wiele osób, z którymi romansował, leciało nie tyle na jego wygląd czy intelekt, lecz na kasę.
◘Zdarza mu się mówić do siebie, gdy jest zdenerwowany.
Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez KimKas (14-03-2015 o 22h56)

Offline

#6 14-03-2015 o 18h29

Miss'OK
Whitewind
...
Miejsce: jak patrzę na ten dywan, to tak nie bardzo.
Wiadomości: 1 633

Link do zewnętrznego obrazka

Imię - Robert
Nazwisko - Schmidt
Wiek - 20 lat
Orientacja - Bi
Charakter.
Robert mimo ukończonych 20 lat dość często zachowuje się jak dziecko. Jest inteligentnym człowiekiem, jednak przez jego wygłupy oraz niezbyt poważne podejście do życia, traktowany jest dość często postrzegany przez otoczenie jako głupek.W sytuacjach kryzysowych potrafi zachować zimną krew. Jeżeli się na coś uprze, nie odpuści za szybko. Trwale dąży do wyznaczonego celu.
Wygląd.
Wysoki, chudy chłopak. Oczy w odcieniu czekoladowego brązu. Burza loków na które często zakłada czapkę jest w tym samym kolorze co oczy. Dość często chodzi ubrany w koszulę w kratę, na którą od czasu do czasu potrafi założyć rozpinany sweter.
Rola - 1.4
Link do zewnętrznego obrazka

Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)



____________________________


Link do zewnętrznego obrazka
Imię - Catherine
Nazwisko - Swam
Wiek - 22 lata
Orientacja - Biseksualna
Charakter.
Catherine to żywiołowa, rozrywkowa, charyzmatyczna, zabawna, wesoła kobitka. Walczy o swoje przekonania i zdolna jest zrobić wszystko dla swoich znajomych.
Wygląd.
Długie blond włosy, często zaplatane w kłosa. Bardzo rzadko bywają rozpuszczone.Oczy koloru niebieskiego, chociaż czasami przy różnym naświetleniu wydają się zielone bądź szare. Usta dość często podkreśla ciemną szminką.

Link do zewnętrznego obrazka

Rola - 1.6

Link do zewnętrznego obrazkaLink do zewnętrznego obrazka


Ostatnio zmieniony przez Whitewind (20-03-2015 o 22h53)

Offline

#7 16-03-2015 o 00h12

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216

1.5

Link do zewnętrznego obrazka

Imię | Larsinius
Nazwisko | Froyand
Pseudonim | Lars

Wiek | 23 lata
Orientacja | Heteroseksualny
Pochodzenie | Norwegia
Rasa | Zambos

Zawód | Aktor i model
Wygląd | Ze względu na jego rasę, jest właścicielem ciemnej karnacji, aczkolwiek sprzecznie do tego ma słomiane blond włosy i szare oczy. Na większość ludzi spogląda z góry, bowiem mierzy aż 193 cm! Dwa, trzy razy w tygodniu odwiedza siłownię na jedną, dwie godziny, więc lekkie umieśnienie posiada. Lars jest właścicielem pociągłej twarzyczki i dużych dłoni.

Charakter | Lars jest raczej żartobliwym Norwegiem. Albo może raczej ma po prostu poczucie humoru. Jest również dosyć dżentelmeński, co nie zawsze wychodziło mu na dobre. Ma szacunek do starszych, a także lubi dzieci. Niestety nie jest łatwowierny i woli albo dać sobie spokój z wyjaśnianiem, albo znaleźć naukowe wyjaśnienie - ach, za mądry nie jest. Znaczy... rozumku mu nie brakuje, ale do geniuszu mu daleko, więc raczej zazwyczaj odpuszcza wyjaśnianie...

Ciekawostki |
| Tylko bliscy znają jego pełne imię. Nawet przyjaciele nie, bo po co, skoro jest takie długie, a jeszcze wystarczy zwykłe Lars? |
| Znacznie preferuje kociaki wszelkiego rodzaju, nawet Manule, od psów. Ale nie ma też przeciwko nim niczego specjalnego. Lubi także jeszcze płazy. |

Link do zewnętrznego obrazka



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#8 20-03-2015 o 20h40

Miss'OK
Whitewind
...
Miejsce: jak patrzę na ten dywan, to tak nie bardzo.
Wiadomości: 1 633

Link do zewnętrznego obrazka

Theme Songs.
The Living Tombstone - Five Nights at Freddy's Song!
The Living Tombstone - It's Been So Long (FNAF2)


Link do zewnętrznego obrazka

Z powątpiewaniem rozejrzałam się po okolicy, mając nadzieję że zauważę stojące gdzieś w oddali inne budynki. Z nadzieją oddalałam się coraz bardziej od grupki znajomych. Westchnęłam cicho stwierdzając po jakimś czasie iż w okolicy oprócz wielkiego hotelu nie zauważyłam jakiejś innej  budowli. Zrezygnowana powolnym krokiem ruszyłam w stronę przyjaciół którzy kręcili się po okolicy, starając się zbyt nie oddalić od wynajętego busu. Sama nie wiem czemu ale intuicja podpowiadała mi aby jak najszybciej i najdalej zwiać od tego miejsca. Postanowiłam jednak zignorować to całe przeczucie. Przygryzłam delikatnie dolną wargę, podchodząc do auta. Spojrzałam się na Roberta który pił prawdopodobnie kawę, opierając się przy tym plecami o ścianę. Podeszłam do niego.
-Chce się jak najszybciej stąd wynieść.
Wyszeptałam cicho, biorąc od lokowatego kubek. Napiłam się z lekka już wystudzonego napoju, przymykając przy tym oczy.

Link do zewnętrznego obrazka

Spojrzałem się na blondynkę która bez pytania odebrała mi kubek z moją ukochaną kawusią. W ostatniej chwili powstrzymałem się aby nie odebrać jej go. Kiedy usłyszałem jej słowa delikatny uśmiech na chwilkę pojawił się na mojej twarzy.
-Na to bym nie liczył. Zaczyna się coraz bardziej chmurzyć a na dodatek wzmaga się wiatr. Kto wie czy nie szykuje się kolejna śnieżyca. Z cudem poradziliśmy sobie z jedną i wątpię czy damy sobie radę z drugą. Niektórzy z nas są bardzo zmęczeni, więc kto wie czy nie zostaniemy w tym miejscu przez chwilkę.
Odpowiedziałem niebieskookiej, patrząc jak uśmiech, który zdobił jej twarz powoli zaczął znikać. Widząc iż kubek jest pusty wziąłem go od niej a następnie zakręciłem termos.
-Dopóki nie ustalimy co dalej musimy oszczędzać nasze i tak marne zapasy. Gdybyśmy zostali tutaj na dobę, może dwie nie wiemy czy w środku znajdziemy jakieś jedzenie. Zostaje się tylko naradzić i zdecydować czy zostajemy tutaj czy też jedziemy.
Dodałem, po czym ruszyłem powolnym krokiem w stronę auta. Ciche westchnienie opuściło moje usta kiedy z nieba zaczął lecieć biały puch.

Ostatnio zmieniony przez Whitewind (20-03-2015 o 22h10)

Offline

#9 20-03-2015 o 21h47

Miss'Fuzja
KimKas
^ Avatar od Namae :-) Kot kochający wolność... i wiecznie zalatana studentka Miejsce? Pewno WNPiD
Wiadomości: 6 225

Gajusz Baltazar Potocki
Westchnąłem, gdy poczułem na nosie coś mokrego. Po chwili kolejne płatki śniegu pojawiły się na mojej twarzy i kurtce. Nie żebym ich nie lubił, ale przetrwaliśmy z przyjaciółmi już dziś jedną śnieżycę, więc pojawienie się drugiej, mimo że o tej porze roku to oczywiście zupełnie normalne zjawisko atmosferyczne, było, przynajmniej moim nieskromnym zdaniem, ogromną niesprawiedliwością ze strony świata. Jeśli znów się rozpada, prawdopodobnie przeczekamy najgorszą pogodę w tym ogromnym hotelu. To zadziwiające, że tak imponujący budynek nie został zaznaczony na żadnej z map, które ze sobą zabraliśmy. Pewnie opuszczono go dawno temu. Ciekawe z jakiego powodu? Z zewnątrz sprawia wrażenie dość solidnego, ale kto wie jak wygląda w środku? Zresztą, jaki by nie był to i tak bezpieczniej będzie w nim niż w busie. Zwłaszcza w nocy. Jednak takiej decyzji nie mogę podjąć sam. Zauważyłem stojącą przy ścianie Catherine. Postanowiłem podejść i zapytać ją o opinię.
- Znów zaczyna padać - oparłem się plecami o ścianę i skrzyżowałem ręce. Podobno taka poza pomaga utrzymać ciepło i co ważniejsze, przyjmuje ją większość profesorów z mojej uczelni w czasie wykładów, więc zawsze czuję się mądrzejszy, stojąc w ten sposób. - Moim zdaniem najbezpieczniej byłoby przeczekać zamieć tutaj. A ty jak uważasz? Co powinniśmy zrobić?

Offline

#10 20-03-2015 o 23h28

Miss'OK
Whitewind
...
Miejsce: jak patrzę na ten dywan, to tak nie bardzo.
Wiadomości: 1 633

Link do zewnętrznego obrazka


Przyglądałam się odchodzącemu Robertowi. Widząc iż zaczyna padać cicho przeklnęłam w duchu. Jeszcze tylko tego brakowało. Wiedziałam że teraz na bank będziemy musieli tutaj zostać, co bardzo mi się nie podobało. Mój niepokój wzrastał z każdą chwilą spędzoną w pobliżu tego budynku. Słysząc słowa Gajusza przeniosłam swój wzrok na niego.
-Perspektywa zostania tutaj nie za bardzo mi odpowiada, jednak z ledwością  wyszliśmy cali z jednej śnieżycy. Mądrym rozwiązaniem nie będzie kontynuowanie jazdy. Lepiej będzie jeżeli zostaniemy tutaj i przeczekamy, a gdy się wypogodzi to ruszyny dalej.
Powiedziałam przez chwilkę patrząc się na mężczyznę. Mój wzrok kilka sekund później powędrował na niebo, z którego zaczynało zlatywać coraz więcej śniegu.

Offline

#11 22-03-2015 o 15h49

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216



Lars

Idąc wraz z siostrami Lloyd wzdłuż posiadłości szukaliśmy jakiegoś wejścia do środka. Wszystkie wejścia były albo zakratowane, albo zaklinowane, albo zabite dechami, po prostu pięknie. W dodatku znowu zaczynało sypać śniegiem. Już miałem powiedzieć, że lepiej abyśmy wrócili do reszty zanim na dobre się rozpada, gdy jedna z sióstr uradowana znalazła na wpół otwarte okno, o wysokości nad ziemią... 250 bym ocenił...
- Czekajcie chwilę. - Chwyciłem się dolnej framugi, podskoczyłem i podciągnąłem się, aby spojrzeć do środka. - Ta, nawet nasz Gajusz się zmieści. - Stwierdziłem do nich żartobliwie, po czym puściłem się i zeskoczyłem na ziemię. - Pod ścianą stoi komoda, więc nie będzie problemu z zejściem do środka, a z wejściem to pomożemy wam z Gajuszem. A teraz wracajmy do reszty...

Ostatnio zmieniony przez Minwet (22-03-2015 o 15h50)



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#12 22-03-2015 o 23h11

Miss'Sensei
Arwen
...
Wiadomości: 802

Amity

Krążyłam wokół budynku wraz z siostrą i Larsem sprawdzając, czy w ogóle można się jakoś dostać do tej upatrzonej na schron budowli. W większości okien były metalowe kraty - a gdy trafiało się jakieś bez nich, to było ono zabite dechami. Charisee sprawdzała czy którejś z desek nie obluzował upływ czasu lub nie spróchniała na tyle, aby móc ją wyłamać. Niestety były one tak wytrzymałe, na jakie wyglądały. Kończyliśmy już rundkę wokół budynku, gdy poczułam śnieg padający na moją nieosłoniętą niczym twarz. No pięknie, tylko nie w takiej chwili.. Chyba dzisiaj pogoda obrała sobie za cel uprzykrzanie nam życia. Spojrzałam w górę, kierując niezadowolone spojrzenia na zachmurzone niebo, jednak mój wzrok zatrzymał się na promyczku nadziei w tej beznadziejnej sytuacji.
- Patrzcie! Tam jest otwarte okno. -zawołałam do Larsa i Char rozochocona, wskazując podbródkiem na swoje znalezisko. Chłopak podciągnął się na dolnej framudze aby zajrzeć do środka. Patrzyłam z siostrą wyczekująco na przyjaciela, czekając aż coś powie. Słysząc jego komentarz o Gajuszu obie parsknęłyśmy śmiechem. Gdy zszedł kiwnęłam tylko głową na jego dalszą wypowiedź, po czym ruszyliśmy w stronę pozostałych.
- Ja dam sobie radę sama, ale to i tak miło z twojej strony. -powiedziała z uśmiechem Char do Larsa, biorąc go wcześniej pod rękę.- Natomiast na moją małą siostrzyczkę macie uważać jak na porcelanową lalkę. -dodała z wręcz niemą groźbą w spojrzeniu jakie posłała chłopakowi. Westchnęłam głośno, kręcąc głową.
- Ile razy mam ci mówić, że ja też potrafię sama o siebie zadbać? -spytałam siostrę, nie mogąc za nic ukryć grymasu jaki pojawił się na mojej twarzy. Char spojrzała na mnie pewna siebie, unosząc jedną brew, jakby na coś oczekiwała, a ja domyślałam się co to mogło być.- Ale nie odmówię pomocy przy wejściu.. -powiedziałam, odwracając wzrok w bok aby nie widzieć triumfu, który pewnie teraz malował się na twarzy siostry. Naprawdę z trudem przyznałam jej po części rację, że z tym mogłam sobie nie poradzić. Eh, teraz to Char na pewno nie da sobie spokoju z traktowaniem mnie jak dziecko.



//Charisee w następnym poście :3


https://i.imgur.com/c2OaL3K.png

Offline

#13 22-03-2015 o 23h46

Miss'Fuzja
KimKas
^ Avatar od Namae :-) Kot kochający wolność... i wiecznie zalatana studentka Miejsce? Pewno WNPiD
Wiadomości: 6 225

Gajusz Baltazar Potocki
Padało coraz mocniej. Poprawiłem szalik przy szyi, czując na karku powiew chłodnego wiatru.
-Właściwie, to czemu nie odpowiada ci perspektywa zostania w tym miejscu, Cat? - zapytałem przyjaciółkę. - To znaczy, jasne, nie jest to miejsce, do którego chcieliśmy trafić, ale to tylko przejściowe rozwiązanie, na jeden, góra dwa dni, bo nie sądzę, żeby zamieć potrwała dłużej. Kto wie, może nawet uda nam się znaleźć jakiś kominek? - Na samą myśl o ogrzaniu się przy ogniu zrobiło mi się cieplej. - Lars i siostrzyczki szukają wejścia do budynku, my jesteśmy tutaj, a gdzie się podział nasz drogi Roberto? - dopiero teraz zauważyłem brak najmłodszego uczestnika (płci męskiej) naszej wyprawy. Trochę mnie to zaniepokoiło, ale nie byłem pewien, czemu. Co prawda w taką pogodę łatwo się zgubić, jednak ten chłopak chyba ma na tyle rozsądku, żeby nie oddalać się za bardzo od grupy? Przestań, Gajuszu, sam się nakręcasz - upomniałem się w myślach. Byliśmy na tym pustkowiu z przyjaciółmi całkiem sami, co niby złego miałoby się stać?

Offline

#14 23-03-2015 o 19h56

Miss'OK
Whitewind
...
Miejsce: jak patrzę na ten dywan, to tak nie bardzo.
Wiadomości: 1 633

Catherine Swam.


-Po prostu nie mam zbyt dobrych przeczuć co do tego miejsca. Opuszczony hotel zabity dechami.. Nie wiadomo z jakich przyczyn ludzie go opuścili, i to właśnie mi się nie podoba. Sama już nie wiem. Może mi to przejdzie.
Powiedziałam po czym rozejrzałam się po okolicy w poszukiwaniu Roberta. Skoro jeszcze przed niecałą minutą temu rozmawiałam z nim nie mógł tak od razu zniknąć. Z cichym westchnieniem zacisnęłam dłonie w pięści a następnie schowałam je przed zimnem do kieszeni. Po chwili mój wzrok skupił się na aucie z którego wysiadał nie kto inny jak Robert.
-Wysiadł z auta. Pewnie poszedł zanieść kawę.
Przestąpiłam z nogi na nogę czując jak z każdą chwilą robiło mi się coraz zimniej.

Offline

#15 23-03-2015 o 20h21

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216



Lars

Gdy Char wzięła mnie pod rękę współpracowałem z tym, aby przypadkiem nie było jej niewygodnie. Na dbanie o siostrzyczkę odpowiedziałem jej z uśmieszkiem.
- W takim razie pójdziesz przodem i na wypadek będziesz asekurować ją przy schodzeniu, dobrze? - Na reakcję siostry uśmiechnąłem się jedynie przepraszająco. - Ależ oczywiście. Dziękowań nie trzeba. - Dodałem żartobliwie.
W końcu doszliśmy do reszty i przedstawiłem im raport, oczywiście nie wspominając o mojej uwadze odnośnie Gajusza.
- Mimo wszystko nie obiecuję, że będzie tam cieplej niż w autobusie. Niby wszystko szczelnie pozamykane, ale przewiewy i tak mogą być... To jak robimy?



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#16 25-03-2015 o 20h51

Miss'Fuzja
KimKas
^ Avatar od Namae :-) Kot kochający wolność... i wiecznie zalatana studentka Miejsce? Pewno WNPiD
Wiadomości: 6 225

Gajusz Baltazar Potocki
Uspokoiłem się słysząc, że Robert poszedł tylko do auta po kawę. Nie ma szans, żeby się zgubił. Nie w takiej odległości. Zdziwiło mnie trochę przeczucie Cat. Moja intuicja podpowiadała mi jedynie, że hotel będzie cieplejszym i bezpieczniejszym miejscem do spania niż pojazd, którym tu trafili. Nie zdążyłem jednak podzielić się tymi błyskotliwymi przemyśleniami z przyjaciółką, ponieważ wrócił Lars z siostrami. Znaleźli wejście do hotelu. No, może nie tyle wejście, ile po prostu otwarte okno niezabite deskami, ale lepsze to niż nic.
- Ja tam jestem za tym, żeby mimo wszystko przeczekać tę okropną pogodę w budynku. Zawsze to lepsze niż kolejna noc w aucie - odpowiedziałem na pytanie przyjaciela. - Jak myślicie, dziewczyny?

Offline

#17 26-03-2015 o 19h15

Miss'OK
Whitewind
...
Miejsce: jak patrzę na ten dywan, to tak nie bardzo.
Wiadomości: 1 633

Catherine Swam

Westchnęłam cicho, wiedząc że najlepszą decyzją będzie zostanie w tym budynku. Muszę odłożyć swoje wszelakie przeczucia co do tego miejsca i starać się skupić na pozytywach. Znaleźliśmy miejsce w którym będziemy mogli przeczekać zbliżającą się śnieżycę, a kiedy ona minie jak najszybciej się stąd wyniesiemy i będzie całkowicie po kłopocie. Skinęłam delikatnie głową, przez krótką chwilkę uśmiechając się delikatnie.
-Ja również jestem za tym aby przeczekać tą śnieżycę tutaj.
Spojrzałam się na Roberta który podszedł do nas, chowając dłonie w kieszeni kurtki.Gdybym w tym momencie powiedziała że jednak jestem na nie i tak bym nie miała tutaj raczej nic do gadania. Jeden głos negatywny na pięć pozytywnych? Przegrana walka.
-Podpisuję się pod słowami Roberta. Zostańmy tutaj i poczekajmy aż pogoda się poprawi.
Odpowiedziałam spokojnie patrząc po kolei na wszystkich zebranych przyjaciół.
-A więc zostajemy. Gdzie w takim razie są nasze drzwi?
Mój wzrok przez chwilkę spoczął na Robercie, który wymawiając ostatnie słowo zrobił cudzysłów w powietrzu. Przełknęłam ślinę. Mimo iż jeszcze nie weszliśmy do środka tego budynku miałam już ochotę wynosić się jak najdalej od tego miejsca.

Ostatnio zmieniony przez Whitewind (26-03-2015 o 19h18)

Offline

#18 29-03-2015 o 23h41

Miss'Sensei
Arwen
...
Wiadomości: 802

Charisee

Słysząc propozycję Larsa, uśmiechnęłam się promiennie, kiwając energicznie głową.
- Czasem zaskakujesz mnie swoją pomysłowością i zaradnością. -odparłam miło do chłopaka. Oczywiście był to komplement skierowany pod jego adres. Słysząc jego drugą wypowiedź, kierowaną do idącej obok Amity, zerknęłam na nią. Widziałam w jej oczach coś na podobieństwo wdzięczności, zaś na policzkach wściekle czerwone rumieńce. Trudno było jednak ocenić czy są one od zimna, czy może od zażenowania.. Ależ chwilę! Czego niby miała się wstydzić? Tego, że jej starsza siostra o nią dba? Nie.. To z pewnością ten mróz. Sama już powoli przestawałam czuć twarz.
Gdy dotarliśmy do reszty, Lars wyjaśnił pokrótce wszystko i po kolei każdy wypowiedział się, co o tym sądzi. Ugryzłam się w język, aby nie poprawić słowa "drzwi" w wypowiedzi Roberta, gdy zobaczyłam jak palcami robi cudzysłów w powietrzu przy tym słowie. Spojrzałam po reszcie i odchrząknęłam, chcąc zabrać głos.
- Proponuję, abyśmy najpierw udali się do samochodu i wzięli z niego najpotrzebniejsze rzeczy. -zaczęłam rzeczowym tonem, kładąc ręce na biodra.- Najpierw ja wejdę do środka, a po mnie Catherine i Amity. Będę je asekurować przy zejściu. Gdy wy, chłopcy, pomożecie już im dostać się do okna, podacie nam torby z rzeczami zanim sami wdrapiecie się. -podyktowałam dalej swój plan, obrzucając wszystkich spojrzeniem, gdy skończyłam.- Jakieś uwagi?


https://i.imgur.com/c2OaL3K.png

Offline

#19 30-03-2015 o 21h21

Miss'Fuzja
KimKas
^ Avatar od Namae :-) Kot kochający wolność... i wiecznie zalatana studentka Miejsce? Pewno WNPiD
Wiadomości: 6 225

Gajusz Baltazar Potocki
Wyglądało na to, że wszyscy, włączając Roberta, który jak widać w tak zwanym międzyczasie zdążył pójść do naszego pojazdu i wrócić, zgodzili się na pozostanie w opuszczonym hotelu. Niewątpliwie podążyli za głosem rozsądku - czyli moim. Chariese, starsza z sióstr i jak mi się wydaje, osoba mająca zapędy przywódcze, od razu ułożyła sensownie brzmiący plan. Trzeba jej przyznać, że ma dziewczyna do tego predyspozycje - wygląda świetnie, gdy stoi tak z rękami na biodrach i władczym spojrzeniem. No i ma gadane, to też jest bardzo ważne, gdy chce się pełnić funkcję lidera jakiejś grupy.
- Tak jest, dowódco Charis - zasalutowałem przyjaciółce, gdy skończyła mówić, po czym widząc jej spojrzenie, dodałem; - To taki żarcik, nie miałem nic złego na myśli. Chodźmy więc do samochodu po najpotrzebniejsze rzeczy, jak to zgrabnie ujęłaś - ukłoniłem się przed nią, na poły kulturalnie, na poły żartobliwie. - Piękne panie przodem.

Offline

#20 02-04-2015 o 18h21

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216



Lars

Tak słuchałem ich propozycji i nic nie odpowiadałem, bo w sumie było mi to obojętne. Puki prawili mądrze, to po co się wtrącać, jeśli nie mam nic więcej specjalnego do powiedzenia? Dopiero na zachowanie Gajusza zareagowałem zdziwieniem i drapaniem się po głowie, jakbym chciał coś wymyślić, czy przypomnieć. Ostatecznie skrzyżowałem ręce, podparłem się i stwierdziłem żartobliwie:
- Uuu~, musze uważać - ktoś tu próbuje wygryźć mnie z roli gentelmena~... - Zaśmiałem się i posłałem mu szeroki uśmiech na przeprosiny i ruszyłem za resztą do autobusu.

Ostatnio zmieniony przez Minwet (02-04-2015 o 18h22)



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#21 04-04-2015 o 16h37

Miss'OK
Whitewind
...
Miejsce: jak patrzę na ten dywan, to tak nie bardzo.
Wiadomości: 1 633

Catherine.
Wsłuchałam się w rozmowę pomiędzy Charisee, Gajuszem oraz Larsem tak jak Robert siedząc po prostu cicho. Skoro wszystko zostało ustalone, to nie miałam powodu aby się odzywać. Uśmiechnęłam się delikatnie a następnie ruszyłam w stronę stojącego nieopodal samochodu. Maszyna została już okryta cieniutką warstwą białego puchu. Pogoda z każdą sekundą zaczęła się coraz bardziej pogarszać a więc będziemy musieli się trochę pospieszyć.
-Kto ma kluczyki?
Spytałam stając koło samochodu. Spojrzałam się po kolei na przyjaciół, chowając dłonie do kieszeni kurtki.

Offline

#22 04-04-2015 o 21h31

Miss'Sensei
Arwen
...
Wiadomości: 802

Charisee

Uniosłam brew, widząc jak Gajusz mi salutuje. Chyba zachowywałam w tej chwili za dużo powagi i tego samego oczekiwałam od innych, aby śmiać się z tego żartu. Słysząc ostatnie słowa przyjaciela, a także przypatrując się, teraz z lekkim rozbawieniem, jak się kłania, wzięłam pod rękę siostrę, wymieniając z nią porozumiewawcze spojrzenie. Gdy mijałyśmy Gajusza obie dygnęłyśmy przed nim niczym prawdziwe damy. W końcu przydaje się w życiu trochę humoru dla rozładowania tak nieciekawych sytuacji jak ta.
Idąc dalej, parsknęłam śmiechem na wypowiedź Larsa. Odwróciłam na chwilę głowę i posłałam mu spojrzenie mówiące, aby akurat tym się nie martwił. Gdy doszliśmy już do samochodu, na pytanie Cath przeszukałam kieszenie, mając na uwadze, że przy tak długiej trasie prowadziliśmy na zmianę. Znajdując w nich tylko pustkę, spojrzałam na chłopaków, unosząc brew.



Minnciowski PS: Nie chcę nic mówić, ale czy przypadkiem ostatni z autobusu nie wychodził Robercius, odnosząc kawę? O.o Nie chce tak szybko po sobie pisać posta, więc wykorzystuję Aru x3

Ostatnio zmieniony przez Arwen (04-04-2015 o 22h02)


https://i.imgur.com/c2OaL3K.png

Offline

#23 04-04-2015 o 22h01

Miss'Fuzja
KimKas
^ Avatar od Namae :-) Kot kochający wolność... i wiecznie zalatana studentka Miejsce? Pewno WNPiD
Wiadomości: 6 225

Gajusz Baltazar Potocki
Chariese i jej siostra dygnęły, mijając mnie, niczym prawdziwe damy. Wyprostowałem się. Również i Lars pozwolił sobie zażartować. Uśmiechnąłem się, idąc za nim. Szkoda, że jest hetero. Mogłaby być z nas całkiem niezła parka. Jedynie Robert i Cath szli w ciszy. Nie mogłem zrozumieć, czym się martwią. Noc w opuszczonym hotelu zdecydowanie była lepszym wyjściem niż noc w zaśnieżonym pojeździe. Mało to się słyszy historii o ludziach, którzy umierali, zasypiając zimą w zaśnieżonym samochodzie? Zadrżałem na samą myśl. Nas to nie spotka - uspokoiłem samego siebie. Gdy przystanęliśmy przy pojeździe Catherine spytała, kto ma kluczyki. Char przeszukała swoje kieszenie, ale nic w nich nie znalazła bo spojrzała pytająco w naszą stronę. Obszukałem kieszenie kurtki i spodni, ale udało mi się znaleźć jedynie zużytą chusteczkę higieniczną.
- Kluczyki ma zapewne ten, kto ostatnio prowadził - rzuciłem niezbyt błyskotliwą uwagę, próbując sobie przypomnieć, kto to był. Spojrzałem na stojącego obok przyjaciela. - Przypadkiem nie ty, Lars?

/Do Minwet-sensei: ""Mało to się słyszy historii o ludziach, którzy umierali, zasypiając zimą w zaśnieżonym samochodzie" - o lulu, serio?" No wiesz, zasypiasz sobie, przez noc samochód zasypuje śnieg, klamki zamarzają - i nie ma drogi wyjścia i umierasz w takim zamarzniętym, zasypanym samochodzie z głodu i odwodnienia... "Hetero, nie hetero - miłość nie człowiek, nie wybrzydza" Co to za powiedzonko? Podoba mi się xD/

Ostatnio zmieniony przez KimKas (05-04-2015 o 00h28)

Offline

#24 05-04-2015 o 00h11

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216

/ "Mało to się słyszy historii o ludziach, którzy umierali, zasypiając zimą w zaśnieżonym samochodzie" - o lulu, serio? O.o xD // Hetero, nie hetero - miłość nie człowiek, nie wybrzydza <3 xDDD /

Lars

Przyglądałem się ludziom, jak próbowali szukać kluczyka. Nie wiem czemu, ale miałem przeczucie, że drzwi po prostu przymarzły - takie magiczne widzi mi się, hahaha. Moje zabawne rozmyślania przerwał Gajusz.
- Yep, ja prowadziłem, ale kluczyki zostawiłem tym, którzy mieli zostać przy autobusie, na wypadek gdyby ktoś chciał wejść - czyli Robertowi i Cathe. - Raczej nie mogli ich zgubić.
Rozejrzałem się dookoła. Zaczynało coraz bardziej padać i robić się zimniej. Mój oddech w zetknięciu z powietrzem natychmiastowo robił się obłoczkiem pary, a moje dziąsła zaczynały już boleć od temperatury.
- Może lepiej się pośpieszmy...

Ostatnio zmieniony przez Minwet (05-04-2015 o 00h12)



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#25 05-04-2015 o 20h03

Miss'OK
Whitewind
...
Miejsce: jak patrzę na ten dywan, to tak nie bardzo.
Wiadomości: 1 633

Robert.
Słysząc pytanie Catherine od razu zacząłem przeszukiwać kieszenie w poszukiwaniu kluczyków, które już po chwili znalazłem.
-Mam je.
Powiedziałem i przygotowałem się do rzutu, jednak widząc spojrzenie Cat od razu się powstrzymałem. Kilka sekund zabrało mi dojście do tego o co jej chodzi. W końcu jednak się skapnąłem. Gdyby nie złapała kluczyków a te wpadłyby w jakąś zaspę nie byłoby zbyt kolorowo. Podszedłem do samochodu, a następnie otworzyłem bagażnik. Przesunąłem się na bok aby było lepsze dojście do miejsca gdzie były spakowane nasze wszystkie rzeczy.

Ostatnio zmieniony przez Whitewind (05-04-2015 o 20h04)

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3