Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2

#26 23-01-2015 o 17h20

Miss'wtajemniczona
Oliwkaa
Czuje moc~
Miejsce: Pomocnik Moderatora
Wiadomości: 1 797

Link do zewnętrznego obrazka

Myślałam że noga mi pęknie. Krew nie chciała skrzepnąć, bałam się że przywoła to wampira. I w tedy go zauważyłam, faceta z ciemnymi włosami i uzbrojeniem. Łowca. To było zaraz ekscytujące i przerażające. Pomógł mi, postanowił opatrzyć mi ranę mimo że mnie nie zna. Zagryzłam lekko wargę by się nie rozpłakać jak i ze strachu że zaboli, jednakże to nie bolało. W porównaniu z tym co oni mi zazwyczaj robili, to było nic. Chciałam mu podziękować, ale go zauważyłam wampira w zaułku. Od razu zbladłam. Przeniosłam wzrok z wampira na łowcę i spowrotem na krwiopijce.
-W-wywróciłam się i-i nóż mi się wbił.-skłamałam, choć wiedziałam że i tak będzie to wiedział. Zacisnęłam dłonie w pięści i odepchnęłam łowce od siebie, ale moje oczy mówiły "Dziękuje i przepraszam.". Podniosłam się tak szybko jak mogłam i rzuciłam się do biegu. Byłam świadoma że tylko pogorszę rane na mojej nodze jak i narażę się na niebezpieczeństwo, ale wampir go nie zaatakuje. Wbiegłam w zaułek, chowając się za śmietnikiem. Starałam się uspokoić oddech i zignorować ból w nodze. Myślałam że dał mi spokój, ale wampir stanął przede mną i złapał mnie za gardło, przyszpilając do ściany.
-Lilianna, kto to był?-zapytał chłodno, wiedząc dobrze iż to łowca. Złapałam go za dłoń, chcąc by dał mi więcej powietrza.
-T-to był przypadek. Pprzysięgam P-panie. Chchciał mi pomóc z nogą. T-to się więcej nie powtórzy panie, przysięgam.-wychrypiałam, z trudem. Osobnik odstawił mnie na ziemię, dzięki czemu od razu wzięłam głęboki wdech, myślałam że już będzie okey. Ale on znowu przyszpilił mnie do ściany i wbił się kłami w moją szyję. Jęknęłam głośno zaciskając ręce na jego ramionach. Kiedy łaskawie skończył, otarł wargi i odszedł sycząc coś że wytłumaczy mnie temu u kogo miałam być. Zostawił mnie tam samą. Złapałam się za nową ranę i po prostu się rozpłakałam. Nie tylko byłam ich niewolnicą, ale do tego nie miałam nawet rodziny, która by tęskniła.

Offline

#27 23-01-2015 o 17h27

Miss'wtajemniczona
Ewangelin
We li­ve, as we dream – alo­ne.
Miejsce: Keizaal
Wiadomości: 2 136

Link do zewnętrznego obrazka

Wdzięczność była dosyć przereklamowanym środkiem płatności. Nic się za nią nie kupi. Można tylko poczuć się lepiej. Dla mnie jednak to nic nie zmienia. W ciągu lat jakie przeżyłem w tym parszywym miejscu wyzbyłem się przekonania, że z czasem każdy zapomina o tym co dla niego zrobiłeś. Chyba że od razu wykorzystasz to co ci daje los zadając odpowiednie zadanie które ma spłacić zaciągnięty dług.
Clay mocniej zaciągnął się świństwem do którego był już przyzwyczajony od dziewietnastego wieku. Ze stoickim spokojem wysłuchał tego co miała do powiedzenia blondynka po czym jakby się zastanawiając nad swoją odpowiedzią znów się mocno zaciągnął papierosem. Dym wleciał w dawno nieużywane płuca, chwile tam pobył drażniąc obumarłe tkanki i wydostał się przez gardło, a następnie usta tworząc ładnego kształtu obłoczek przypominający samotną chmurkę na niebie w upalny dzień.
- U ciebie. Jacyś frajerzy obserwują moje mieszkanie i myślą że nic o tym nie wiem. Mam nadzieję że nie będę musiał dzielić z tobą łóżka jak pewnego pamiętnego lata. Nie chcę abyś znowu zabrała mi kołdrę i przeszkadzała w spaniu niemiłosiernie głośno chrapiąc.
Brunet cicho zachichotał, a w myślach przypomniał sobie minę Any gdy ta się obudziła i zobaczyła obcego wampira w łóżku, który na pytanie kim jest odpowiedział że ma mu oddać kołdrę, bo ma dość przytulania się do niej.
Uśmiech jednak nie zagościł na jego twarzy dopóki nie pojawił się pewien stary dziadyga. Informator cicho zachichotał po czym zwrócił twarz w stronę swojej przyjaciółki.
- Dzisiejszy księżyc jest nadzwyczajnie piękny nieprawdaż Anastazjo?
Brunet nie mógł powstrzymać chęci podrażnienia się z azjatą. Ten dziadyga tak mu czasem psuł humor, że nie mógł się powstrzymać przed celowym zignorowaniem go. Mimo ogromnej chęci porwania Any i wypicia z nią jakiegoś mocnego drinka nie uciekł wiedząc, iż straciłby całą zabawę.
- Ahhh... Ryuuki jak ja dawno nie widziałem twojej "pięknej" twarzyczki. Powinieneś zachwycać się raczej czymś piękniejszym, na przykład jakąś wspaniałą, nagą kobietą leżącą u ciebie w łóżku, a jej grupa krwi odpowiadałaby twoim upodobaniom. Mną chyba już się dawno znudziłeś.
Na twarzy Claya pojawił się zadziorny uśmiech gdy puścił oczko do staruszka. Po tym po raz ostatni zaciągnął się papierosem i rzucił go a ulicę. Z ust wampira po raz ostatni wydostał się kłąb dymu nadając chłodnemu powietrzu przyjemny zapach tytoniu.

Ostatnio zmieniony przez Ewangelin (23-01-2015 o 18h39)


//photo.missfashion.pl/pl/1/80/moy/63788.jpg   

Offline

#28 26-01-2015 o 22h24

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka

A więc u mnie. Takiej odpowiedzi się spodziewałam. Niech się nie boi, nie będzie musiał dzielić ze mną łóżka.
~Podłoga albo kanapa. Chyba, że bardzo zależy ci na wspólnym łóżku
Wybór pozostawię mu. I w tym momencie pojawił się staruszek Ryuu. Uśmiechnęłam się pod nosem. Ten staruszek zawsze wywoływał u mnie uśmiech na twarzy. Clay zwrócił się do mnie z pytaniem, parodiując staruszka.
~Owszem Clay. Dzisiejsza noc jest doprawdy urokliwa.
Posłałam uśmiech dziadkowi. Zaraz po tym Clay zaczął ''zaczepiać'' Ryuu. Odchrząknęłam. Właśnie! Mój telefon. Będę musiała go odzyskać. Zajmę się tym jak wrócimy do domu.
~Cóż, wszyscy wiemy, że Clay jest urokliwy ale nie powinniśmy się z tym tak obnosić. Musisz nam wybaczyć Ryuu, mieliśmy się udać do mnie. Wybaczysz nam to? Ja i Clay jesteśmy pewni, że w twoim łóżku są ciekawsze rzeczy.
Cały czas mówiłam podniesionym tonem. To była próba sparodiowania staruszka. Uśmiechnęłam się do niego. Napiłabym się herbaty. Herbaty z cytryną. Mmmmm.
Wystawiłam rękę w stronę Clay'a tak aby mógł mnie chwycić za dłoń.
~Clay?
Zwróciłam się do niego pytającym tonem. Jednocześnie pokazując, że chciałabym już znaleźć się w domu. Uniosłam brew i nadal trzymałam dłoń wyciągniętą w jego stronę.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#29 27-01-2015 o 21h08

Miss'wow
natasza793
...
Miejsce: Dobre
Wiadomości: 714

Link do zewnętrznego obrazka

Odpowiedź dziewczyny z daleka pachniała kłamstwem. Postanowiłem tego nie komentować, bo czemu miała być ze mną szczera skoro nawet mnie nie zna. Zresztą ona zachowywała się strasznie dziwnie. Nim skończyłem opatrywanie jej rany dziewczyna naglę mnie odepchnęła. Tak mi się odwdzięcza za pomoc. Spojrzałam na nią. Jej wzrok... Był dziwny. Nie wiedziałem co o tym myśleć. Kiedy dziewczyna odbiegła byłem rozdarty pomiędzy dowiedzeniem się co tak naprawdę dzieję się z tą dziewczyną. Czy iść na spotkanie z Ir? Powinienem zająć się swoimi sprawi. Spojrzałem na zegarek i wstałem z tej ziemi. Pobiegłem na miejsce spotkania z przyjaciółką.


Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW  PS zadaj mi pytanie  ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka

Offline

#30 05-02-2015 o 21h06

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

Ryuuki Shi

Nie tak trudno domyślić się, że ktoś uważa Ciebie za dziadygę, ale im akurat mogłem wybaczyć. Zwłaszcza, że Clay należał do tego grona osób, z którymi lubię się drażnić, ale czasami mnie irytuje. Jednak bez tego sobie mego żywota nie wyobrażam, w końcu jest ktoś niewiele młodszy a to znaczy, że aż tak stary nie jestem. Wiem, że za moich czasów nie było jeszcze jako takich granic, ale serio jestem młody duchem!
- Ależ mój drogi, żadna kobieta nie ważne jak byłaby piękna nie zajmie twojego miejsca! Przecież specjalnie śpię z twoją podobizną, by być gotowy w każdej chwili Ciebie ugościć w mym łożu.
Stanowczo zaczynamy swoje potyczki słowne, ale czy gdyby się wszyscy zgadzali to świat nie byłby nudny? Każdy musi mieć takiego swojego Claya, którego wręcz kocha... Denerwować oczywiście, chociaż taka piękna twarzyczka. Zachichotałem jak bardzo podejrzany facet, chowający się w krzakach w parku. Na prawdę nie rozumiem jak innych może to odrzucać, w końcu jestem bardzo miły. No chyba, że ktoś narzuca mi swoje zdanie.
Gdy Panienka Anastazja się odezwała, spojrzałem na nią i posłałem promienny uśmiech. Uwierzcie mi, ale słońce przy mnie nie jest potrzebne. Tą dziewczynkę najbardziej lubię z naszego grona i nie kryje się w tym żaden podtekst. Ma ona coś w sobie co rozpuszcza mnie jak masełko. Aż chce się targać za policzki. No tutaj to już przesadziłem.

- Och z tobą mogę się Clayem podzielić, więc nie mam wam za złe. W sumie chyba dzisiaj Thomas nie będzie mnie poszukiwał, więc nie ma co się chować.
Pokiwałem energicznie głową by potwierdzić swoje słowa. Nie wiem po co mu moje poparcie ale staje się już zbyt nachalny. Chyba, że chce coś innego. Oj ale dla nie go nie ma miejsca w moim serduszku. Jakbym zresztą serce miał.


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2