Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2

#1 26-12-2014 o 14h16

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

Czasy Średniowiecza. Umierający Król miał czwórkę dorosłych dzieci. Ponieważ nie mógł wybrać odpowiedniego następcę bądź następczynię tronu, podzielił władzę, jak i zamek między swoje dzieci. Po śmierci ojca rodzeństwo stało się samolubne i zapragnęło władzy, a także majątku wyłącznie dla siebie. Każdy więc po kryjomu wybrał się do czarownicy prosząc ją o cząstkę jej mocy. Planowali bowiem pozbyć się swego rodzeństwa i stać się jedynym dziedzicem tronu. Ponieważ banalny sposób zabijania tylko wzbudziłby podejrzenie całego królestwa, postanowili stać się magami.
Komu (lub czy komukolwiek) uda się pozbyć na swej drodze wszelkie trudności, a także sięgnąć po władzę, zależy już od ciebie.
W cieniu tego wszystkiego stoi czarownica, która podarowała rodzeństwu cząstkę swojej mocy licząc na to, że pozabijają się nawzajem, a jako jedyna ze wszystkich zasiądzie na tronie.
Są również służący i doradcy, jak i inne osobistości, którzy pragną władzy w królestwie.
Chodzą również słuchy o tajemniczym testamencie przeznaczony dla kuzynki rodzeństwa zmarłego Króla. Nikt jednak nie wie gdzie się on znajduje i co w nim jest zapisane...


Link do zewnętrznego obrazka

Postacie

Rodzeństwo
Najstarszy brat ~ Vincent Victor Devereux ~ Asuu
Starsza siostra ~ Alice Julie Devereux ~ Eminaria
Młodszy brat ~ Caspar Frederick Devereux II ~ Arwen
Najmłodsza siostra ~ Effy Meredith Devereux ~ majkel325

Służba i doradcy
Pokojówka ~ Anna Rose Montgomery ~ Sniezyczka
Ogrodniczka ~ Yoshino Shiori ~ Loliq
Kucharz ~ Liava ~ Lynn
... ~ ... ~ @

Pozostali pretendenci do tronu
Bratanica Króla ~ Lady Genevieve Christine Lailah Devereux ~ Nieve
Bratanek Króla ~ Lord William Lailah Devereux ~ Rosemary5
Siostrzeniec Króla ~ Lord Christopher Ethan Backman ~ Asuu


Czarownica
~ Hürrem Ateş ~ Sszyszka

Link do zewnętrznego obrazka

Regulamin

1) Jeśli się zgłaszasz, to piszesz do końca.
2) Karty postaci  dodajemy w ciągu 48h od zgłoszenia.
3) Wszelkie uwagi, jak i pytania, proszę kierować do mnie na PW.
4) Znamy regulamin forum i go przestrzegamy.
5) Zachowujemy pełną kulturę. Rozumiem niesnaski między postaciami, lecz nie u współtwórców tego opowiadania.
6) Nad postami ma się znajdować godność postaci.
7) Miłej zabawy!

Link do zewnętrznego obrazka

Wzór Karty

Kod:

[b]Imię/Imiona[/b]
[b]Nazwisko[/b]
Nazwisko rodowe rodziny królewskie to Devereux.
[b]Wiek[/b]
Pamiętajmy, że nasze postacie są już dorosłe.
[b]Wygląd[/b]
M&A/Art oraz opis.
[b]Ciekawostki[/b]
Reszta według Waszego uznania~

Ostatnio zmieniony przez Nieve (05-02-2015 o 17h27)

Offline

#2 26-12-2014 o 16h25

Miss'Sensei
Rosemary5
Jeżeli ktoś potrzebuję pomocy w RPG mogę wziąć jakąś postac :3
Wiadomości: 1 051



* Godność * <> William Lailah Devereux
* Wiek * <> 20 pięknych lat wypełnionych smutkiem a zarazem radością
* Wygląd * <> No cóż Antony nie jest jakiś nadzwyczaj piękny lecz ma on śliczną trójkątną twarz, mały nosek i złote oczy jest także dość wysoki gdyż mierzy 186 cm no i cóż można więcej powiedzieć oprócz tego iż ma piękne, lśniące, czarne włosy.
//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/33019.jpg
* Zwierze * <> Ma psa rasy Beagle którego ktoś podrzucił do ogrodu, nazwał go Antony pomysł podsunął mu znajomy który ma psa takiej samej rasy.
//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/33030.jpg
* Historia * <> Gdy Genevieve miała już dobre 2 lata urodził się William nazywany powszechnie Will i tak sobie żył w luksusach. Był rozpieszczany przez rodziców którzy byli wpatrzeni w rodzeństwo można powiedzieć że byli ich nieodmienną częścią życia aż do 8 roku życia Williama gdy jego rodzice zostali zamordowani. Gdy to się stało wuj postanowił adoptować dwójkę sierot i zająć się nimi jak prawdziwymi dziećmi. Ale niestety nikt nie żyje wiecznie więc po 10 latach zmarł także król. Od jakiegoś czasu krążą także plotki o testamencie zmarłego króla, w testamencie zapewne została wzięta pod uwagę Genevieve o której wuj zawsze pamiętał, ale czy to zmieni jakoś życie Williama który i tak ma życię jak z bajki.
* Ciekawostki *
<> Jest bratem słynnej Genevieve <>
<> Jego rodzice zostali zamordowani <>
<> Lubi owoce <>
<> Często chodzi do ogrodu lub pomaga innym <>
<> Pije głównie wodę <>
<> Ma wiele talentów <>
<> Do swojego psa woła głównie Antek <>
<> Wuj przed śmiercią podarował mu dużą sumę pieniędzy o czym nikt nie wie <>
<> Nie lubi jak ludzie zachowują się przy nim zbyt poważnie <>
<> Chociaż jest młodszy dba o Genevieve jak o młodszą siostrę <>
<> Coś tam ćwiczy ale i bez tego jest chudy <>
<> Uczył się fechtunku razem z siostrą <>
<> Umie dobrze posługiwać się mieczem <>
<> Umie dobrze jeździć na koniach ale jakoś zbyt często nie jeździ <>

//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/33044.jpg

Ostatnio zmieniony przez Rosemary5 (02-01-2015 o 13h58)

Offline

#3 26-12-2014 o 17h15

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

Song & Voice

Imiona | Genevieve Christine Lailah
Nazwisko | Devereux
Tytuł | Lady Devereux

Wiek | 22 lata
Data Urodzin | 18 listopada
Znak Zodiaku | Skorpion

Wygląd | A jednak oślepłeś... Już myślałam, że może na tym świecie istnieją jacyś inteligentni ludzie, ale widząc Ciebie i słysząc Twoje pytanie, tracę nadzieję, że ten świat da się jeszcze odratować. Wiesz co? Od teraz, będę udawać, że to cię nie ma, tak będzie lepiej. Wystarczy, że mi się od  Genevieve oberwie, ty jako głupek masz u mnie taryfę ulgową. Zostaw mi te pytania, a odpowiedzi wyślę ci pocztą, Ok? Nie? No dobra, jak chcesz...
Lady Devereux jest dosyć niską dziewczyną, albowiem wzrostu ma niewiele ponad metr sześćdziesiąt, a i jej niewielka waga świadczy o kruchości tej oto osóbki.  Bo przecież toż to piórko jest, jak waży niecałe pięćdziesiąt kilo! Jednak wracam już do jej wyglądu. Lico tego dziewczęcia otacza aureola stworzona z blond loków, zwykle rozpuszczonych, bądź związanych w luźny warkocz. Jej oczęta są niczym dwa szmaragdy, bądź, bardziej poetycko, niczym zieleń powracająca do życia pod zbawiennymi kroplami deszczu. Kształtem przypominają one migdały, a kurtyna rzęs, która je przysłania, kładzie delikatne cienie na rumiane policzki. Drobny nosek, lekko zadarty ku górze i usteczka w odcieniu bladoróżowym, nadają jej jeszcze większej delikatności. Cera jej jest jasne, mało kiedy wręcz narażona na kontakt ze słońcem, gdyż zwykle najmniejsze nawet skrawki ciała zasłaniane były przez jej stroje.
Genevieve jest drobnej postury, co odziedziczyła po rodzinie swej matki, lecz wygląd jest jedynym co upodabnia ją do rodziny Fox'ów.

Ciekawostki | Yeah, wreszcie mogę się wykazać swoją wiedzą o niej, oczywiście tylko z tego, co wiem. W końcu nawet mi nie mówi wszystkiego. Ale na pewno powiem co o niej, co nieco. Cóż, nie dam tego dużo, bo za niektóre informacje, by mnie udusiła, a jest do tego zdolna, ale na pewno niektóre, z tych co je dam, zaspokoją twoją ciekawość.
Pierwszą, i chyba najważniejszą rzeczą, jest jej miłość do koni, którą zdecydowanie odziedziczyła po swym ojcu. Wprost kocha te zwierzęta i długie przejażdżki na nich. Dla nich w każdej chwili jest gotowa zmienić dworskie suknie na strój bardziej odpowiedni do jazdy.
Po Devereuxach odziedziczyła również talent, jak i chęci, do tradycyjnej walki mieczem. Choć stroni od broni dwuręcznej, której z reguły używali jej ojciec, jak i wuj, z uwagi, że jest ona dla niej za ciężka. Miast tego o wiele lepiej radzi sobie ze szpadą bądź szablą. To właśnie jej ojciec jako pierwszy uczył jej fechtunku, a przynajmniej jego podstaw. Potem dostała własnych nauczycieli "w prezencie", jakby to ktoś ujął. Jej matka nie pochwalała takich zainteresowań u damy.
Ma naprawdę śliczny głos, choć raczej się nim nie afiszuje. Do tej pory śpiewała tylko dla swojego ojca oraz brata, a potem dla wuja. Nie lubi większej publiki, dlatego nawet jej matka nigdy nie słyszała, jak śpiewa. A przynajmniej Genevieve nic o tym nie wiadomo.
Nienawidzi wręcz oficjalnych bankietów, ani obowiązującej wtedy etykiety. Gdy już się jednak na takowych trzymała się blisko Króla, swojej prawej ręki, czy też brata. Nawet ze swoim kuzynostwem nie chciała wtedy spędzać za dużo czasu. A prawie każdego kto prosił ją o taniec odsyłała z kwitkiem. W końcu jakieś pozory trzeba sprawiać, więc czasem się i zgadzała.
Uwielbia wszelkie kwiaty i zawsze w jej komnatach znajduje się kilka bukietów. Do jej ulubionych z pewnością należą kwiaty hibiskusa. Cóż, to, że z ususzonych można zrobić pyszną herbatkę to tylko przyjemny dodatek.
Ostatnią i chyba najmniej istotną informacją jest to, że zaręczona została z księciem Leinster, jednak poznać go miała dopiero tuż przed ślubem. Oczywiście, posag ma ona nie mały, jej przyszły mąż bogaty - życie jak z bajki! Gdyby nie fakt, że ona w ogóle wychodzić za mąż nie ma najmniejszej ochoty.

Historia | I wreszcie informacje przez które nie zginę! W końcu co to by był za dwór, na którym w ogóle nie ma plotek? Z uwagi na to historię tego dziewczęcia zna praktycznie każdy. W końcu jest bezpośrednio spokrewniona z królem, to oczywiste, że się wszyscy zainteresowali. I szybko obiegło to całą śmietankę towarzyską. Dziwne, że ty tego nie wiesz, nawet zwykła pokojówka by ci o tym powiedziała.
Była owocem aranżowanego małżeństwa, w którym tak naprawdę nie było żadnej miłości. Miało to tylko połączyć rody, a Hrabia Holland widział w tym możliwość podniesienia swojej pozycji w społeczeństwie. Tak właściwie nikt nie wiedział czemu ówczesny król zgodził się na tą propozycję. Jednak jego młodszy syn ożenił się z Grainne Fox.
Po około roku urodziła im się córeczka, Genevieve, która szybko podbiła serce swojego ojca. A po dwóch latach narodził się również jej młodszy, słodki braciszek. Oczywiście żyli w luksusach, byli rozpieszczana na wszystkie strony. Chyba nie muszę mówić jaką radość Genevieve sprawiła ojcu, gdy okazała zainteresowanie końmi i fechtunkiem już jako mały brzdąc? Nie, z pewnością można się tego domyśleć. Mała dorastała pod czujnym okiem nauczycieli i ojca. I wiecznymi próbami nauki jej tańca etyki, czy haftowania przez matkę. A przynajmniej było tak dopóki nie skończyła ona lat dziesięciu. Niewiele po ich ukończeniu jej rodzice zostali zamordowani, a sprawcy nigdy nie ujęto. Dziewczyna zamknęła się w sobie po tym wydarzeniu. Wtedy to wuj zastąpił jej ojca i wziął ją, jak i jej brata, pod swoją opiekę. Hrabia Holland odsunął się od swojej potomkini wtedy, zostawiając ją wśród rodziny jej ojca. I tak dorastała już we względnym spokoju, dalej rozwijając swoje talenty, jak i zainteresowania. Wszystko układało się wprost cudownie, przynajmniej dopóki król nie odszedł z tego świata. Słyszeliście plotki o testamencie? Cóż, jeśli okazałyby się one prawdą z pewnością Genevieve znalazłaby się na celowniku wszystkich pretendentów do tronu.

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez Nieve (02-01-2015 o 13h05)

Offline

#4 26-12-2014 o 19h59

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Link do zewnętrznego obrazka

GODNOŚĆ // Effy Meredith Devereux
WIEK // 18 wiosen
DATA URODZENIA // 14 Kwietnia
ZNAK ZODIAKU // Baran

WYGLĄD // Panna Effy jest średniego wzrostu młodą osóbką. Liczy ona sobie 170 cm wzrostu. Tuszy jest raczej drobnej, waży równo 65kg. Karnacja w tonacji mlecznej.  Ma ona oczy koloru jasnego kasztana, z domieszką odcieni ciemnej czekolady. Pełne usta świecą odcieniom brzoskwini. Po jej delikatnych rysach twarzy spływają długie włosy sięgające do łokci. Uznaję się że są odcieni ciemnego blondu lub jasnego brązu. Jej uszy zdobią drobne kolczyki. W prawym uchu ma 5 dziurek przeznaczonych do kolczyków, a w lewym uchu 4 dziurki


HISTORIA// Panna Efy urodziła się na końcu. Była wpierw ukochanym dzieckiem, oczkiem rodziców. Lecz kiedy już miała 5 lat to zajęli się bronieniem królestwa i tymi podobnymi sprawami. Większość tego czasu albo starała się bawić z rodzeństwem albo na świeżym powietrzu. Na 16 urodziny uciekła z zamku. Chciała " zaszaleć ", lecz długo nie poszalała. Straże od razu ją dorwali. I wtedy uznali że Effy zaczyna się buntować. Na 18 urodziny został zorganizowany wielki bal. Już dżentelmeni ubiegali się o jej rękę. Po kilku rozmowach z nią uznali że jest zbyt dziecinna dla nich. I tak przez jej cały żywot była grzeczna. Pomagała  w sierocińcach, śpiewała w zamku i pomagała czasem służbie.

CIEKAWOSTKI// Tak naprawdę między nami nie interesuję się władaniem królestwem. Lecz bardzo ją już irytuję iż rodzeństwo traktuje ją jak małą dziewczynkę.
Uwielbia przejażdżki konne. Mogłaby jeździć na nich cały dzień. Z łukiem pod ręką.
Jest wegetarianką.
Uwielbia wszelkie walki na miecze. Wiadomo damie nie przystoi, ale wszyscy uważają że jest to coś w rodzaju buntu i że niedługo jej przejdzie.
Jest i była wścibską osóbką, dzięki temu zna dużo ciekawych informacji o zamku i o jego mieszkańcach.
Cierpi na bezsenność. Przez co w jej komnacie są pochowane leki nasenne, aby nikt o nich się nie dowiedział.



Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez majkel325 (09-01-2015 o 20h10)


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#5 27-12-2014 o 15h05

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka


Imię Hürrem
Nazwisko Ateş
Wiek 274 lata, chociaż jej zegar biologiczny zatrzymał się przy 24
Pochodzenie Imperium Osmańskie

Wygląd Kto by nie słyszał plotek o najpiękniejszej spośród wszystkich wiedźm? Hürrem uważana jest za najpiękniejszą wiedźmę na całym świecie. Nie ma się co dziwić, większość wiedźm to stare, brzydkie, pomarszczone baby a ona jest młoda. Ma piękną, nieskazitelną i promienistą cerę. Ponoć najpiękniejszą rzeczą jaką w sobie ma są jej oczy. Duże,szmaragdowe oczy są jej największą ozdobą. Panna Hürrem m też długie, rude włosy, które tylko podkreślają piękno jej oczu. Jej usta są małe ale wydatne i słodkie niczym maliny. Jest średniego wzrostu ma 174 cm. Ma kobiece kształty, które zwabiły wielu mężczyzn, którzy zostawili u niej całe majątki.

Ciekawostki
~Jej imię oznacza radosna, nazwisko zaś ogień.~
~Jej mocą przewodnią jest władanie ogniem, pobocznych zaś jest bardzo wiele i należą do nich m.in. telekineza, telepatia, teleportacja. moce lecznicze oraz regeneracji, moc dawania życia.~
~Jeśli miałeś sen i chcesz zrozumieć jego znaczenie-udaj się do niej~
~Za nawet najdrobniejszą pomoc oczekuje zapłaty, chociaż można z nią negocjować~
~Jeździ konno~
~Na wewnętrznej części dłoni ma wypalony pentagram-symbol czarnoksięstwa~
~''Kupić'' można u niej wszystko począwszy od amuletów przez różne rytuały aż po różne rady~
~Mówiłam już, że bardzo lubi mężczyzn oraz to gdy ci ją chwalą i uwielbiają~


Ostatnio zmieniony przez Sszyszka (28-12-2014 o 21h46)


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#6 27-12-2014 o 18h37

Miss'OK
Eminaria
Daj mi nadzieję i zabierz mi serce, jeśli poczujesz choć chwilę jak ja.♥
Wiadomości: 1 501

//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/33105.jpg
//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/33106.jpg
//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/33105.jpg

//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/33109.jpg

|| Imię ||
|| Alice ||

|| Drugie imię ||
|| Julie ||

|| Nazwisko ||
|| Devereux ||

|| Zdrobnienie ||
|| Ali ||

|| Ksywka ||
|| B-Rabbit ||

|| Wiek ||
|| 20 ||

|| Data Urodzenia ||
|| 16 lipiec ||

|| Miejsce Urodzenia ||
|| ~ ||

|| Znak Zodiaku ||
|| ~ ||

|| Płeć ||
|| Kobieta ||

|| Orientacja ||
|| Hetero ||

|| Grupa Krwi ||
|| Rh 0- ||

|| Status Społeczny ||
|| Wolna ||

|| Rola ||
|| Starsza siostra ||

//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/33105.jpg
//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/33111.jpg
//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/33105.jpg

|| Charakter ||
|| ~ ||

|| Historia ||
|| ~ ||

//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/33105.jpg
//photo.missfashion.pl/pl/1/44/moy/35187.jpg
//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/33105.jpg

|| Wygląd ||
|| ~ ||

|| Zainteresowania ||
|| ~ ||

//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/33105.jpg
//photo.missfashion.pl/pl/1/44/moy/35188.jpg
//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/33105.jpg

|| Lubi ||
|| ~ ||

|| Nie lubi ||
|| ~ ||

//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/33105.jpg
//photo.missfashion.pl/pl/1/44/moy/35189.jpg
//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/33105.jpg

|| Ciekawostki ||
|| ~ ||

|| Dodatki ||
|| ~ ||

//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/33105.jpg
//photo.missfashion.pl/pl/1/44/moy/35190.jpg
//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/33105.jpg

|| Wzrost ||
|| 167 cm ||

|| Waga ||
|| 56 kg ||

|| Kolor Włosów ||
|| Czarny ||

|| Kolor Oczu ||
|| Fioletowy ||

|| Długość Włosów ||
|| Długie ||

KP w małej budowie. c:

//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/33105.jpg
//photo.missfashion.pl/pl/1/44/moy/35191.jpg
//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/33105.jpg


Więcej Alice

Ostatnio zmieniony przez Eminaria (26-01-2015 o 09h54)


http://s12.favim.com/orig/160812/gif-harley-quinn-joker-suicide-squad-Favim.com-4628517.gif

Offline

#7 27-12-2014 o 20h33

Miss'Sensei
Arwen
...
Wiadomości: 802

http://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xap1/v/t1.0-9/1379838_380726008760555_454757884464999681_n.png?oh=641d7ccbb18242c89c62cce96a1b2c66&amp;oe=54EBCC87&amp;__gda__=1423877754_00f16ac69ca8d5cd47fe97b90c855256

http://s-media-cache-ak0.pinimg.com/originals/36/e0/0b/36e00b25521727bfa20fe11e4626bc7c.jpg

http://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xap1/v/t1.0-9/1379838_380726008760555_454757884464999681_n.png?oh=641d7ccbb18242c89c62cce96a1b2c66&amp;oe=54EBCC87&amp;__gda__=1423877754_00f16ac69ca8d5cd47fe97b90c855256



Song & Voice


Godność |  Caspar Frederick II Devereux

Wiek |  19 lat

Wygląd |  Królewicz Caspar jest postawnym młodzieńcem o smukłej sylwetce. Mierzy on sto osiemdziesiąt centymetrów wzrostu, zaś jego waga wynosi blisko siedemdziesiąt jeden kilogramów. Jak większość jego rodzeństwa, tak i on posiada jasną, niesmagniętą słońcem cerę. Rysy twarzy ma delikatne, można wręcz rzec, że chłopięce, jednak z wiekiem coraz bardziej mu się zaostrzają. Jego gładkie lico nie nosi śladów zmartwień, lecz brak na nim także oznak uśmiechu. Nadaje to jego obliczu beznamiętny wyraz. Większość, nierówno przystrzyżonych, kosmyków włosów o zimnym odcieniu brązu bezładnie sterczy mu w różne strony. Resztę zaś lazurowa tasiemka wiąże w kucyk, sięgający do końca łopatek młodzieńca. Gdyby musieć porównać
do czegoś jego oczy, powiedziano by, że barwą przywodzą na myśl czyste, zimowe niebo w pełni dnia,
zaś ich blask jest jak niczym u dopiero co oszlifowanych szafirów. Jednak to piękno jest często niezauważane pod ich beznamiętnością, bądź chłodnym, czy nawet oschłym i wyniosłym wyrazem. Upodobał sobie szaty
w odcieniach błękitu tudzież granatu, gdyż uważa, że te barwy bardziej podkreślają jego dostojeństwo
i królewską godność niż szkarłaty, czy złoto, które wielu osobą przypadły już do gustu.

Ciekawostki |  Nosi imiona po swoim dziadku, gdyż przyszedł na świat w przeddzień rocznicy jego śmierci. Także wiele osób mu mówiło, że ma oczy jak on. | Choć może to być zaskakujące, to mimo celnego oka
i pewnej ręki nie preferuje on walki łukiem, bądź kuszą. O wiele bardziej woli sztylety do rzucania tudzież krótkie miecze. Od lat samodzielnie ćwiczy ten fechtunek, gdyż jego ojciec uważał, że to sztuka godna rozbójników i kuglarzy. | Jest niezwykle szybki i zwinny, dlatego upodobał sobie posługiwanie się mieczem jednoręcznym w walkach w zwarciu, jak i noszenie lekkiej zbroi. | W dzieciństwie, za życia jego matki, często
na jej prośbę śpiewał dla niej różne piosnki. Królowa bardzo lubiła słuchać śpiewu swojego młodszego syna, zaś go cieszyły spędzane chwile z rodzicielką. Teraz jednak królewicz nie przyznaje się do tego, gdyż uważa,
że ujmuje to poszanowanie, jakim powinno darzyć się jego osobę. | Nie raz ciężko odnaleźć mu się w tych wszelkich konwenansach. Jego nauczyciele uważali, że to wina jego małomówności i zdystansowania
do innych. | Niewiele sypia, gdyż można go zarazem uznać za nocnego marka, jak i rannego ptaszka.
Choć przesypia tylko parę godzin, nie widać po nim oznak zmęczenia. | Zdążył w swoim życiu nasłuchać się tylu obelg ze strony ojca, jak i czasem od rodzeństwa, że teraz pozostaje niewzruszony na takie zniewagi. Ogólnie można rzec, że nie jest on zbyt porywczy i ciężko wyprowadzić go z równowagi.



http://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xap1/v/t1.0-9/1379838_380726008760555_454757884464999681_n.png?oh=641d7ccbb18242c89c62cce96a1b2c66&amp;oe=54EBCC87&amp;__gda__=1423877754_00f16ac69ca8d5cd47fe97b90c855256

http://static.tumblr.com/f9687e651553372120cf874cd38a873a/zrlhhov/WZ2nfosei/tumblr_static_am9y222utyww88oo8804ssck8.jpg

http://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xap1/v/t1.0-9/1379838_380726008760555_454757884464999681_n.png?oh=641d7ccbb18242c89c62cce96a1b2c66&amp;oe=54EBCC87&amp;__gda__=1423877754_00f16ac69ca8d5cd47fe97b90c855256

Ostatnio zmieniony przez Arwen (17-01-2015 o 21h24)


https://i.imgur.com/c2OaL3K.png

Offline

#8 28-12-2014 o 17h04

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka



Character Song


« Imię »
Ishani. W skrócie Isha, bądź Ysha, ale tylko nieliczni się tym posługują.

« Nazwisko »
Na cóż Ci nazwisko zwykłej służby? Cóż, skoro nalegasz... Nikt nie jest do końca pewien, ale biorąc pod uwagę wygląd, prawdopodobnie pochodzi z rodu Blake.

« Wiek »
Na ile Ci wygląda? Powiadasz, przynajmniej trochę starsza od swej przełożonej? I tu Cię zadziwię - Ishani żyje ledwie szesnaście lat.

« Data Urodzin »
Trzeciego dnia sierpnia, co czyni ją zodiakalnym lwem.

« Wygląd »
Ta zdecydowanie wysoka istota, bo ledwie parę milimetrów brak jej do pełnego metra i osiemdziesięciu centymetrów, bardzo nie lubi swojej dość potężnej postury (dla zainteresowanych jej wagą, wynosi ona około siedemdziesięciu ośmiu kilogramów). Jej zdaniem, gdyby tylko natura obdarzyła ją bardziej smukłą sylwetką i wzrostem jej pani, mogłaby być jeszcze szybsza i zwinniejsza (i losie, dzięki że tak nie jest, bo zdaniem niektórych doczekalibyśmy się wówczas Nadczłowieka). Niestety, to właśnie jest jedna z cech charakterystycznych jej przypuszczalnych przodków. Wiedzcie jednak, że na tym podobieństwa się nie kończą. Nienaturalnej barwy, fioletowe włosy sięgające obecnie do łopatek i ciemne, wiecznie sine usta w połączeniu z jasną, bladą wręcz karnacją (inna sprawa, że powierzchnię jej skóry zdobią liczne blizny i przebarwienia, bo tego w końcu sama zdążyła się nabawić) jedynie utwierdzają wszystkich w tym przekonaniu. Tylko bystre, choć niezbyt celne oczy ciemnoniebieskiej barwy tu nie pasują - winny mieć barwę fiołków, ewentualnie smoły.
Coś jeszcze? Ach tak. O ile to nie podróż, njczęściej nawet na balach czy bankietach można ją spotkać w zbroi lub zwykłym mundurze, przez co w mniemaniu niektórych Ysha mogłaby być mężczyzną, na szczęście nikt nie jest na tyle ślepy.

« Ciekawostki »
» Niektórzy posądzają ją o czary, co oczywiście jest nieprawdą. Po prostu jest piekielnie uzdolniona. No co? To chyba nie jest grzech, skoro wreszcie może przywrócić dobre imię nieumiejętnych Blake'ów? «
» Ale żeby było jasne - naprawdę, nawet ona nie jest pewna co do tego, czy właśnie z tamtej rodziny pochodzi. Od małego była niewolnicą, nie pamięta swoich rodziców, nie wie też co się z nimi stało. «
» Typowy człowiek czynu. Jeśli nie jesteś jej panią, albo nie rozmawiacie akurat na jej temat, nie licz że usłyszysz od niej więcej jak kilka słów. Niemniej nie oznacza to, że nie lubi słuchać innych - jeśli więc jesteś osobą gadatliwą i potrzebującą uwagi, mów śmiało. «
» Uwielbia oglądać, jak i uczestniczyć w pojedynkach. Walka w zwarciu jest dla niej o wiele lepsza, niźli na dystans, ze względu na jej dość słaby zmysł wzroku. Podobnie ma ze słuchem, jednak te braki nadrabia niespotykaną siłą i całkiem niezłą jak na jej posturę zwinnością. «
» Nie znosi wszelkiego rodzaju tarcz. Jej zdaniem najzdolniejsi są wojownicy będący w stanie odeprzeć atak narzędziem ofensywnym. «
» Choć swą funkcję pełni od ledwie paru lat, w ogień skoczy za Lady Devereux. Miast zwać to jednak ślepym posłuszeństwem, lepszym określeniem będzie lojalność i przywiązanie. «
» I nie przejmuj się, jeśli naprawdę zdziwi Cię kiedyś jej prawdziwy wiek. Większość ludzi zapewne wytrzeszczałoby na to oczy, o ile nie widzieli jej na zamku w momencie, gdy się na nim pojawiła. «

« Historia »
To piszę tylko dla chętnych wyjaśnień, czemuż to tak młoda osoba posiada tyle wiedzy i talentów. Nie jest ta historia znana nikomu, jak tylko samej Ishani i ludziom jej najbliższym. Inaczej przecież nie mogłaby liczyć na zbyt wiele szacunku, gdyby cały dwór miał świadomość tego, iż ma do czynienia ze zbiegłą niewolnicą... Ale zacznijmy od początku.
W wieku czterech lat sprzedano ją do zamożnego domu, pełnego służących z całego globu, o różnym wyglądzie, umiejętnościach i... Wspomnieniach, którymi się z nią dzielono, jako że już w tamtym momencie miała opinię przykładnego słuchacza. A ona chłonęła całą ich wiedzę niczym gąbka, przez co choć nie umiała czytać i pisać, już po paru latach wiedziała więcej niż jej posiadający te umiejętności właściciele. W tajemnicy też uczyła się sztuk walki u innego ze sług, który dawniej był gladiatorem, z resztą nie tylko ona. Większość sług domu chciała się wyzwolić, a gdy tylko byli już na to gotowi, wszczęli bunt. Ishani miała wtedy jedynie jedenaście lat, jednak chyba nietrudno się domyśleć, że już dawno tortury, a nawet morderstwa, nie wywierały na niej wrażenia, w końcu dla niewolników było to rzeczą normalną... Ale to już i tak było nieważne, skoro od tamtej pory była wolna. Kilka miesięcy później wylądowała na dworze Devereux, gdzie często spędzała czas z Genevieve, która w momencie, gdy ukończyła życia rok szesnasty, mianowała Yshę jej osobistą ochroną, a następnie i doradcą. Dlatego też teraz znana jest jako jej prawa ręka.



Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka





Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka



Character Song


» Imię «
Liava - I tylko o tym wiedzą wszyscy. WSZYSCY. BEZ WYJĄTKÓW.

» Wygląd «
Blond włosy Liavy, dość długie jak na mężczyznę, zdają się odstawać we wszystkich kierunkach, nawet gdy są przyczesane. Nie ułatwia mu to wcale ukrywania swego pochodzenia, które zdradzają długie, spiczaste uszy, choć uwagę od nich i tak odwracają znajdujące się po obu stronach dość sporego, prostego nosa oczy. Dlaczego? Jedno bowiem, ciemne niczym nocne niebo, zachwycające swym szafirowym blaskiem, znacznie kontrastuje z drugą tęczówką, która to w porównaniu do niej jest wprost okropna - zielona i wyblakła. Całość uzupełniają ciężkie powieki, dość dobrze współgrające z wąskimi, wiecznie uśmiechniętymi ustami. Co by tu jeszcze wspomnieć o tym młodzieńcze? Cóż, jak widać - smukłe dłonie, nawet mimo ciągłej pracy, za to cery za jasnej to on nie ma, przynajmniej już, a ubiera się jak zwyczajny, nadworny kucharz, kolejny z szeregu. Może tylko w porównaniu do reszty jest dość... Niski. Ma ledwie sto pięćdziesiąt siedem centymetrów, jak sam twierdzi po matce, która również do wzrostem grzeszących nie należała.

» Ciekawostki «
~ Zielone oko jest tak naprawdę wynikiem wypadku, z alchemicznymi odpadami w roli głównej. Liava widzi wszystko tylko prawym, niebieskim. Miało to jednak miejsce tak dawno temu, że zdążył się przyzwyczaić. ~
~ Uwielbia zamkowe plotki, znany jest jako najlepsze źródło informacji bezużytecznych. Sam o sobie natomiast nie mówi wiele. Bo po co? Kogo obchodzi życie prostego sługi? ~
~ Posiada zadziwiającą, jak na służbę, wiedzę. Ot, taki szary, acz wyjątkowo oczytany człowieczek. ~
~ Lubi sobie pogwizdywać w czasie pracy. Takie zboczenie dziwne... Tak samo, jak to jego prawienie o miłości, każdemu i kiedykolwiek. ~
~ Głodnyś, a do kolejnego posiłku jeszcze sporo czasu? Pf, a co to za problem? Lecisz do Liavy, a on Ci żarełko skołuje! Spokojnie, utrzyma w tajemnicy, jakby co! ~



Ściśle tajne





Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez Lynn (09-01-2015 o 17h19)



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#9 29-12-2014 o 12h21

Miss'na całego
Loliq
*~* Steady damage, cross the line. What's become clearly defined. *~*
Miejsce: tak
Wiadomości: 278

//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/33162.jpg
//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/33214.jpg
//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/33162.jpg

//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/33215.jpg

//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/33162.jpg
//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/33216.jpg
//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/33162.jpg

//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/33217.jpg

// Imię //
// Yoshino //

// Drugie imię //
// Shiori //

// Nazwisko //
// Nieznane. Ale prawdopodobnie z rodu Trancy. //

// Zdrobnienie //
// Yoshi, Shi //

// Ksywka //
// Pustelniczka //

// Wiek //
// 18 //

// Data Urodzenia //
// 26 marzec //

// Miejsce Urodzenia //
// Nieznane //

// Znak Zodiaku //
// Baran //

// Płeć //
// Kobieta //

// Orientacja //
// Hetero //

// Grupa krwi //
// 0Rh- //

// Status społeczny //
// Wolna //

// Rola //
// Ogrodniczka //

//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/33162.jpg
//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/33218.jpg
//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/33162.jpg

//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/33219.jpg

// Wygląd //
// Yoshino to niebieskowłosa dziewczynka. Jej włosy naturalnie się falują. Jej wielkie oczy są również niebieskiego koloru. Posiada jasną karnację skóry. Na jej twarzy występują lekkie rumieńce. Ma mały nosek i wąskie usta. Jej twarz często jest uśmiechnięta i spokojna, nigdy nie jest jakaś roztargniona lub smutna. Yoshino lubi chodzić w swoim ukochanym stroju "zielonego królika", również dokłada swojego maskotkę królika, który pełni wielką rolę dla Yoshino i szczerze nie potrafi z nim się rozstać. Jest to drobna dziewczynka, o lekkiej niezdarności. Mierzy sobie 153 cm, więc jest ona niskiego wzrostu, a waży około 46 kg, inaczej ona ma nadwagę. //

// Charakter //
// Yoshino, jest skrytą dziewczynką. Jest ona bardzo miła i spokojna, chętnie pomoże i ukaże swoją uprzejmość do innych. Nie wie jak ma się zachowywać w obecności natrętnych osób, które wypytują ją o wszystko, często zakrywa się kapturem i odchodzi od tej osoby. Nie umie żyć bez swojej maskotki królika o imieniu - Yoshinon. Gdy go straci, okropnie cierpi, płaczę a nawet z bólem w sercu próbuje ona go odnaleźć. Dziewczyna jest bardzo uczuciowa, również jest zmienna niczym pogoda. Yoshino, ma również swoje słabości i wady, ale do osób negatywnych nie należy. Nie potrafi się odezwać pół zdaniem, jak już... To parę słów wypowie, a tak naprawdę za nią rozmawia Yoshinon. //

// Historia //
// Yoshino dość nie pamięta swojej przeszłości. Pamięta że kiedy był deszcz to i ona była. Piękne krople deszczu spadały, na twarz tej drobniutkiej dziewczynki, która skakała z kałuży na kałuże. Pewnego dnia gdy zgubiła swojego jedynego przyjaciela - Yoshinon'a. Próbowała go jak najszybciej odnaleźć, iż uważała że Yoshinon to jej anioł. Gdy go znalazła, dalej wiodła sobie życie lecz szczęśliwe. Można określić że była ona bezdomną dziewczynką, która skakała sobie z kałuży na kałuże. Parę tygodni później, Yoshino znalazła się na podwórku Devereux, oczywiście przyjęli ją z wielkim uśmiechem na twarzy. I tak o to dziewczynka stała się ogrodniczką, tego pięknego podwórka. //

//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/33162.jpg
//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/33227.jpg
//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/33162.jpg

//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/33228.jpg

// Lubi //
// Rośliny //
// Deszcz //
// Zmienną pogodę //
// Uprzejme osoby //
// Pomagać innym //


// Nie lubi //
// Natrętnych osób //
// Krzywdy //
// Krwi //
// Morderczych walk //
// Strachu //


// Ciekawostki //
// Ma łaskotki //
// Jej ulubione danie to ciasto z truskawkami //
// Ma uczulenie na cytryny //
// Ma lekki sen //
// Często uśmiecha się przez sen //


// Dodatki //
// Posiada swojego jedynego przyjaciela, Yoshinon'a //
// Nie zna swoich krewnych //
// Pamięta że... Kiedy jest deszcz to jest i ona //
// Skakanie z kałuży na kałuże to jej ulubione zajęcie, również opiekowanie się ogrodem rodu Devereux, jest też jej ulubionym zajęciem //
// Jest ona zmienna jak pogoda //


//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/33162.jpg
//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/33229.jpg
//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/33162.jpg


Więcej Yoshino

Ostatnio zmieniony przez Loliq (02-01-2015 o 23h38)

Offline

#10 29-12-2014 o 15h25

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247



https://33.media.tumblr.com/tumblr_m4hgb3zQdP1rw56lho2_400.jpg

Character Song & voice

Godność
Vincent Victor Devereux

Wiek
27 lat

Data urodzenia
1 sierpnia

Znak zodiaku
Lew

Płeć
Mężczyzna

Orientacja
Heteroseksualny

Grupa krwi
RH 0-

Rola
Najstarszy brat

Wygląd
Po pierwsze odstaje pod względem wyglądu na tle swojego rodzeństwa. Nie ma jasnej, porcelanowej karnacji tylko śniadą, którą podtrzymuje przez ciągłe przebywanie na zewnątrz. Włosy w kolorze czerni, podchodzące czasami pod bardzo ciemną zieleń zawsze są w nieładzie i nawet związane w kucyk, stercza w różne strony. Jego oczy są w kolorze brązowym, jednak uwagę zwraca się na bliznę pod prawym okiem w kształcie litery "x". Sporo osób nazywa go dzikusem, ponieważ nie zwraca uwagi na wygląd i daleko mu w garderobie do królewskiego syna, a dwa metry wzrostu przeraża niektórych. Co nie zmienia faktu, że jego dziki wygląd niektórych zachwyca, zwłaszcza gdy patrzy się na pozostałe dzieci króla, które wzorowo wyglądają jak na ten tytuł. Vincent potrafi zapuścić brodę i wyglądać niczym żebrak na ulicy, by tylko nie wytykać mu pokrewieństwa z rodzeństwem. Wykorzystuje to by spokojnie chodzić po królestwie i pokazać, że potrzebny jest władca, który nie boi się pobrudzić lakierowanych butów. 

Charakter
Zadziwiająco jego charakter pokrywa się z wyglądem. Jest tak samo dziki pod względem zachowania jak i ubioru. Nie lubi podporządkowywać się innym, a zwłaszcza modzie. Uważa, że nikt nie ma prawa nim rządzić oprócz niego samego. Nienawidzi być w jednym miejscu dłużej niż jest to konieczne, potrzebuje ciągłego ruchu jak i czynności, które musi wykonywać. Kiedy zabierze mu się zajęcie, staje bezradny i nie wie co począć. Dlatego już od dziecka wymykał się z zamku, by pędząc na koniu wyrobić swoją normę przebywania na świeżym powietrzu. Stąd był także pierwszy do wojaczki, ponieważ walka była wysiłkiem czyli tym czymś co uwielbia. Oczywiście musiał wybić się poza schemat i mimo umiejętnego posługiwania się mieczem to nie chce go korzystać. Halabarda, włócznia czy nawet kij jest jego najlepszym przyjacielem podczas walki, pomijając dwie pięście. I tym sposobem dochodzimy do jego porywczości. Czasami nie myśli nad tym co robi i często ma to związek z aktem agresji, jednak ma to miejsce tylko wtedy kiedy porządnie się go wytrąci z równowagi. Bo mimo wszystko potrafi jeszcze racjonalnie myśleć, by unikać schematów.

Ciekawostki
Mimo bycia najstarszym synem to jako dziecko nie interesował się władzą, dopiero gdy ojciec zaczął podupadać na zdrowiu uznał, że musi ją zdobyć, by uratować królestwo.
Dla niego obelgą jest wytknięcie podobieństwa do rodzeństwa i nie zwraca uwagi na plotki, że nie jest dzieckiem króla.
Sam uważa, że wygląd odziedziczył po dalekich przodkach, kiedy jeszcze blada cera nie była w modzie i ceniło się konie nad życie, ponieważ uważa, że właśnie rumaki są najlepszymi towarzyszami.
Jako dziecko musiał przejść schemat przyswajania trucizn przez organizm, by nie dać się w przyszłości otruć i zapewne nie raz uratowało mu to życie.
Nigdy nie spełniał wyczekiwań ojca i jawnie robił mu na złość, jednak jedynie skupiał się na lekcjach spędzanych z generałami, gdzie ćwiczył taktykę. Nie raz słyszał jak ojciec mówił, że Vincent urodził się by walczyć.
Gdy zapuszcza brodę to trzeba go gonić przez kilka tygodni, by ją zgolił i nie straszył służby. Na serio wygląda niczym prawdziwy rozbójnik i wiele służek wystraszył, gdy wchodził nagle przez okno.
Od wielu lat zmagał się z zabójcami i to nawet za życia ojca. Wielu ludzi na zamku chciało się pozbyć najstarszego i kłopotliwego syna, tylko kłopotem było, że żadnemu się go nie udało pozbyć.
Niektórzy ludzie widzą w nim potencjał na dobrego władcę, który poszerzy granice państwa jeśli tylko się ogarnie, ale jak na razie korzysta z wolności i stara się zdobyć tron.
Podczas wycieczek poza zamek poznał wielu ludzi, z którymi może spokojnie porozmawiać nie obawiając się intrygi. Tylko tam ma przyjaciół jak to nie raz mawia.


https://31.media.tumblr.com/tumblr_m4hgb3zQdP1rw56lho1_r1_400.jpg


Więcej Vincenta




https://33.media.tumblr.com/1ef61e6b9f9729ac485884c13010a6d2/tumblr_n2cayfFXJ91ru688ro1_1280.png

Character song & voice

Godność
Lord Christopher Ethan Backman

Wiek
28 lat

Data urodzenia
9 października

Znak zodiaku
Waga

Płeć
Mężczyzna

Orientacja
Heteroseksualna

Grupa krwi
RH 0+

Rola
Siostrzeniec króla

Wygląd
Ten mężczyzna stanowczo jest świadomy tego jak wygląda i nie jest to pospolity wygląd. Po pierwsze jest wysoki, mierzy niemal dwa metry wzrostu, brakuje mu tylko paru centymetrów by nazywać siebie najwyższym mężczyzną w rodzinie (jak na razie Vincent go w tym przerasta). Posiada długie, zadbane blond włosy i mimo wszystko nie odejmują one mu na męskości. Prawdopodobnie jest to spowodowane jego smukłą i długą twarzą, która ma w sobie coś pociągającego. Jego zielone oczy idealnie współgrają z jego jasną karnacją, chociaż widać lekkie ślady na niej od przebywania na słońcu. Ubiera się dość modnie, ale za razem wygodnie, a na pewno jego strój zostaje w pamięci na długo jak sam jego właściciel. Oczywiście nie porusza się nigdzie bez swojego miecza, więc już sam fakt posiadania bez przerwy i to dosłownie przy sobie białej broni jest bardzo rzucające się w oczy.

Charakter
Nie trudno domyślić się, że ten facet, który lubi rzucać się w oczy jest typem zadufanego w sobie mężczyzny. Uważa siebie za najlepszą osobę na świecie i nikt nie może się z nim równać. Dlatego także zgłosił swoje roszczenia do tronu, w końcu królestwo powinno mu być wdzięczne, że zechciał walczyć o jego tron. Może ma o sobie za duże mniemanie, ale wywnioskował je dzięki pochwałą jakie słyszał od najmłodszych lat. Był nazywany złotym dzieckiem, ponieważ bardzo szybko przyswajał wszystko czego zaczął się uczyć. Posiada naprawdę chłonny umysł i gdyby nie to, że jest zapatrzony w lusterko mógłby już dawno daleko zajść w swojej karierze. Jednak woli uganiać się za kobietami i pokazywać jaki to wspaniałym jest żeglarzem i rycerzem. Tak, jego zamiłowaniem (oprócz podziwianiem siebie samego) jest żegluga i czuje się pewniej na pokładzie niż na stałym lądzie. Co nie zmienia faktu, że królem może być, bo w końcu dzięki swoim umiejętnościom i znajomością mórz oraz oceanów, może spowodować, że marynarka kraju zostanie rozbudowana. Zgłaszając swoje roszczenia poinformował, że zadba o tworzenie kolonii za morzem, co rozwinie nie tylko ich handel ale całą gospodarkę oraz podniesie prestiż na arenie międzynarodowej. Bo trzeba przyznać, że kiedy nie wspomina o sobie jest wspaniałym mówcą i nie raz potrafi kogoś przekabacić na swoją stronę. Tylko gdyby tak bardzo nie był zapatrzony w siebie…

Ciekawostki
Tak ganiał za kobietami, że podczas jednej z przygód został tatuśkiem. Mimo iż kobieta z którą ma córeczkę go nie interesuje to w Marinę jest zapatrzony tak samo jak w siebie. Oczywiście przez to, że dziewczynka odziedziczyła po nim sporo genów odpowiedzialnych za wygląd.
Tronem zainteresował się ponieważ uznał, że będzie mu do twarzy w królewskiej koronie oraz chciał zapewnić jakąś przyszłość swojej córce, która nie jest akceptowana przez rodzinę, ponieważ jest z nieprawego łoża.
Kiedy się upije to staje się nagle swoją odwrotnością. Zapomina o dbaniu o swój wizerunek i staje się porywczy. Przez to podczas żeglugi nikt już go nie zaczepia, ponieważ pobił połowę załogi.
U innych ludzi potrafi dostrzec zadufanie ale u siebie tej cechy w ogóle nie widzi. Uważa się za skromnego człowieka i nikt jeszcze mu tego nie wybił z głowy.
Na morzu nauczył się wielu zbereźnych piosenek, które mimo wszystko lubi śpiewać, nawet kiedy chodzi po stałym lądzie.
Mimo przeczucia, że jest lepszy od innych nie uważa normalnych mieszkańców za gorszych od szlachciców, nawet nie raz wspomina, że są od nich lepsi. W końcu tyle pięknych kobiet jest wśród mieszczan.

https://38.media.tumblr.com/tumblr_lmlthmUTiL1qk67y9o1_1280.jpg

Więcej Christophera

Ostatnio zmieniony przez Asuu (30-12-2014 o 11h46)


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#11 02-01-2015 o 14h32

Miss'OK
Sniezyczka
...
Wiadomości: 1 278

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

Imiona:Anna Rose
Nazwisko:Montgomery
Wiek:36

Link do zewnętrznego obrazka

Wygląd:
Anna Rose wygląda na dużo starszą niż jest w rzeczywistości.Wszystko przez długie włosy, które od lat upina w luźny kok. Ich kolor to średni brąz ze złotymi refleksami, które powstały dzięki kontaktowi ze słońcem. Nie maluje się gdyż uważa, że nie ma do tego talentu. Pod uniformem pokojówki skrywa całkiem niezłą figurę. Nosi lekko za duże okulary, które bezustannie zsuwają się jej z nosa. Na jej twarzy gości delikatny uśmiech. Jest średniego wzrostu.

Link do zewnętrznego obrazka

Charakterystyka:
Kobieta jest bardzo skryta i cicha. A przynajmniej takie stwarza pozory dzięki delikatnej buźce. Prawda jest zupełnie inna. Uwielbia plotki i wszędzie wciśnie wścibski nos. Na posadę pokojówki zdecydowała się nie bez powodu. Dzięki swojej pozycji może bez problemu poruszać się po pokojach słysząc wiele rozmów. Jest rozmowna tylko po alkoholu. Ma sarkastyczny humor, który nie każdy jest w stanie zrozumieć. Zna swoją wartość i na wszelkie odzywki ma przygotowaną odpowiedź, która zazwyczaj zamyka grę. Łatwo ją urazić-denerwuje się z błahych powodów. Wiele serca wkłada w swoją pracę i jest jej niezwykle przykro jeśli ktoś tego nie docenia.

Link do zewnętrznego obrazka

Ciekawostki:
-Po rozpuszczeniu jej włosy sięgają za żebra,
-Po cichu liczy na romans w godzinach pracy,
-Mało kto widuje ją w czymś innym niż w uniformie pokojówki,
-Nie lubi, gdy ktoś używa tylko jednego z jej imion.
-Ma uczulenie na orzechy,
-Jest niezwykle ciekawa tego, kto dojdzie do władzy.


Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez Sniezyczka (02-01-2015 o 14h37)


Link do zewnętrznego obrazka
Jeśli masz niższy poziom MN bardzo proszę rzuć mi dwa wyzwania bez zakładu /vendor/beemoov/forum/../../../public/forum/smilies/smile.png

Offline

#12 09-01-2015 o 18h00

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Niemalże porównywalna do magicznej moc Mistrza Gry, jaką dysponuje Nieve, uznała żem godna rozpoczęcia tego opowiadania. Dzień pogrzebu króla już minął, moi drodzy, jednak życie na zamku toczy się dalej, a my już wiemy, do czego to zaprowadzi. Każde z Was, o osierocone nie tak dawno przez króla dzieci, uda się teraz w tajemnicy przed resztą do czarownicy, by ta pomogła Wam w zdobyciu władzy przed swym rodzeństwem.
No, i wiedzieć można jeszcze, że obecnie mamy poranek. Chyba oczywistym jest, że służba winna zbudzić się pierwsza, by przystąpić do swych obowiązków jeszcze przed zbudzeniem się wyżej urodzonych mieszkańców zamku.
Ogłoszeń parafinalnych będzie na tyle. Wszystkim rezydentom, bez względu na ich miejsce w społeczeństwie, życzę bogactwa w postaci weny (którego jak widać, na razie brakuje mi na Liavę, więc pisać! >w<).



Link do zewnętrznego obrazka
Mam bardzo lekki sen, dlatego też zasypiam jako ostatni, a budzę się jako drugi - kiedy tylko ktoś wstanie i zacznie choćby chodzić po pomieszczeniu. Z resztą, przyjąłem już raczej, że wstaję wcześnie rano ze zwykłego przyzwyczajenia - wszak tak właśnie mam codziennie, tego ode mnie wymaga moja praca. Ale żeby było jasnym - uwielbiam ją mimo to. Co prawda wynagrodzenie liche i na wiele sobie pozwolić nie mogę, ale to chyba nie jest duże poświęcenie z racji tego, że gwarantują mi tu wyżywienie i dach nad głową. No, i są jeszcze pozostali mieszkańcy. Z niektórymi idzie się dogadać, są na tyle mili, że śmiem ich zwać mymi przyjaciółmi, inni natomiast potrafią mocno zaleźć za skórę... Ale kto by się tam przejmował!
Przygotowawszy się do kolejnego dnia pracy udałem się do kuchni wraz z innymi moimi najbliższymi współpracownikami, po czym zrobiliśmy i wydaliśmy wszystkim śniadanie. Toć to podstawa każdego dnia! Potem będzie trzeba zabrać się za posiłki dla rodziny królewskiej... Zajadając, myślałem o tym, co dziś im przygotować. Może służba przyjdzie z jakąś wyjątkową prośbą od któregoś z nich?


Link do zewnętrznego obrazka
Zbudzona była jeszcze przed pojawieniem się na nieboskłonie pierwszych promieni słonecznych. Wówczas jednak mogła spokojnie potrenować sama. Choć uwielbiała pojedynki i ich choćby chwilową rywalizację, dobrze było od czasu do czasu samej szlifować umiejętności, nie zdradzając tym samym niektórych technik innym. Słysząc jednak pierwsze odgłosy ze strony izby dla służby, zrozumiałam że niedługo przyjdzie czas na zbudzenie rezydentów. Zawsze to ja szłam rano do komnaty Lady Devereux, i tak też stać się miało dzisiaj. Innymi słowy, śmierć władcy nie wprowadziła jeszcze jakichś większych zmian, acz znając chęć władzy wszystkich jego dzieci nie zdziwiłabym się, gdyby nie tylko dla życia dworu, ale i całego królestwa nastały dni burzliwe, zapewne pełne też rozlewu krwi. Bardzo mnie to martwiło, nie znosiłam konfliktów, a już szczególnie takich, gdzie ginęli niewinni, niemający nic z zamieszkami wpólnego. W pierwszej kolejności obawiałam się oczywiście o moją panią. Genevieve może i potrafiłaby sobie poradzić sama, ale nie w chaotycznej bitwie, gdzie stron jest więcej niż dwie i łatwo tu o okropne błędy...
Nie. Tak się nie stanie. Nawet nie chcę sobie wyobrażać jakiegokolwiek nieszczęścia pani Devereux. Będę ją od niego chronić, właściwie to taki mam służbowy obowiązek... Wiele uwagi poświęcam mojej pracy, więc chyba nic dziwnego?
Całą siłą ramion pchnęłam wrota do jej komnaty, nie przykadając nawet uwagi do wystroju panującego w jej wnętrzu. Nigdy nie przykładałam uwagi do takich błahostek jak estetyka. Nie na tym polegały przecież moje zadania.
- Pani, już świta - oznajmiłam głośno, choć liczyłam że już slrzypnięcie drzwi było ją w stanie zbudzić.
Podeszłam do okien i odsłoniłam je. Leniwie wynurzające się zza okna promienie ułożyły się na mej pani niczym lekki szal. Ale skoro już o szalu mowa, wypadałoby, by coś na siebie nałożyła. Nie wypada chodzić damie dworu w bieliźnie po zamku.
- Życzy sobie pani zjeść śniadanie tutaj, czy już wezwać służkę by pomogła się pani ubrać? - spytałam jeszcze. Starałam się o nią troszczyć jak najlepiej umiałam. Z resztą, tak było zawsze, odkąd tu trafiłam.



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#13 09-01-2015 o 18h20

Miss'Sensei
Rosemary5
Jeżeli ktoś potrzebuję pomocy w RPG mogę wziąć jakąś postac :3
Wiadomości: 1 051


Lord William Lailah Devereux

William nie był osobą która lubiła się wylegiwać na łóżku i siedzieć bezczynnie w swoim pokoju wręcz przeciwnie wstawał zazwyczaj wtedy co służba czasem wcześniej czasem później ale nie można było powiedzieć że jest on leniem.
Gdy pierwsze promienie słońca pojawiły się na niebie wpadając do pokoju Williama i oświetlając jego twarz ten zerwał się z łóżka by iść popracować trochę w ogrodzie zanim przyjdzie Yoshino i zrobi wszystko sama.
Wstał i ubrał się w swoje normalne ubrania i wyjrzał przez okno myśląc o tym jaki dzisiejszy dzień będzie piękny ah wuj zawsze powtarzał że William jest jak słońce rozświetla mrok i niesie ze sobą wesołą aurę.
Gdy William poszedł do ogrodu Yoshino jeszcze nie było przynajmniej będzie miał więcej roboty która nie sprawiała mu najmniejszego problemu ba nawet przynosila mu prawdziwą uciechę !
Ale nikt oprócz paru osób nie wiedział iż William pomaga w ogrodzie w końcu nie wiadomo jakby odbiło się to na pracy Yoshino a on nie chciał robić nikomu problemów.
Najpierw zaczął podlewać spragnione kwiaty które od dłuższego czasu nie widziały deszczu ah jakby taki deszcz był teraz wspaniały !
William kochał patrzeć jak pada deszcz od dziecka lubił bawić się w deszczu i skakać po kałużach ale nic nigdy nie podobało mu się od woni kwiatów w wiosnę.

Ostatnio zmieniony przez Rosemary5 (10-01-2015 o 11h10)

Offline

#14 11-01-2015 o 14h57

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

~ Lady Genevieve Devereux

Na początku czułam, że nic w stanie ruszyć z łóżka mnie nie będzie, przynajmniej takie wrażenie miałam, gdy do mojego zaspanego jeszcze umysłu dotarło skrzypnięcie drzwi, a zaraz potem głos Ishani. No tak, to ona zawsze była pierwsza w mojej komnacie. Nie ruszyłam się jednak, ani mi się śniło drgnąć z miejsca, gdy byłam tak bardzo teraz zmęczona. Normalnie nie byłoby to dla mnie problemem, teraz za to czułam się, pomijając niepotrzebne epitety oczywiście, bo takich znalazłabym niewątpliwie sporo, jak zmora. A na pewno i tak wyglądałam, przynajmniej takie wrażenie miałam, gdy tylko pierwsze promienie słońca padły na moją twarz, co jednak  skłoniło mnie ku otwarciu oczu. I niestety, ale czułam pod nimi niemałe worki. Efekt mojego dzisiejszego niewyspania, które znów spowodowane było rozmyślaniami trwającymi póki księżyc nie zniknął za drzewami pobliskiego lasu.
Moje spojrzenie od razu powędrowało do dziewczyny, która to me przebudzenie spowodowała. Jednak nie mogłam jej mieć tego za złe, w końcu całej nocy ze mną nie spędziła, by móc wiedzieć, o której to w końcu zmorzył mnie sen. W innym wypadku z pewność dałaby mi jeszcze trochę czasu by odpocząć. Uśmiechnęłam się leciutko, lecz z taki trudem, że zdawało się być to dla mnie nienaturalne. Ostatnie dni zdecydowanie miały swoje odbicie w mojej osobie, bo nie każdy, kto stratę odczuł pokazywał to po sobie. A akurat, gdy była przy mnie Ysha, nie musiałam się kryć za jakimikolwiek maskami. Nie zmieniało to faktu, że przy rodzinie, prócz mojego brata, wolałam nie okazywać moich słabości.
- Możesz wezwać służkę, chyba, że ty pomożesz mi z gorsetem. I miło by było dziś zjeść na zewnątrz, nie sądzisz? - spytałam przyjaźnie, powoli podnosząc się z łóżka, nie zmieniło to jednak faktu, że każdy mój ruch był nad wyraz powolny i ostrożny. Nogi niemal od razu wsunęłam w baletki, zostawione przy łóżku poprzedniego wieczora, byle tylko nie dotknąć gołą skórą zimnej podłogi, bo nie wątpiłam, że taka właśnie była z rana. I później pewno owa temperatura nie wiele się zmieniała.

Offline

#15 15-01-2015 o 13h28

Miss'na całego
Loliq
*~* Steady damage, cross the line. What's become clearly defined. *~*
Miejsce: tak
Wiadomości: 278

//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/33215.jpg

Gdy promienie słońca, wpadły do pokoju. Yoshi od razu wstała z łóżka, przypominając sobie że musi podlać kwiaty. Dziewczyna ubrała swój standardowy ubiór - czyli ubranie zielonego "królika", również założyła na jedną rękę Yoshinon'a. Nie jedząc śniadania, poleciała do ogrodu i zauważyła William'a. Weszła powolutku i przystanęła koło bratanka Króla.
- Dzień dobry, Lordzie Williamie. - Przywitała się patrząc jak podlewa kwiaty. Westchnęła z powodu że wstał wcześniej od niej.
Podeszła do nawozu świeżutkiej ziemi i powróciła do kwiatów. Zaczęła sypać nawóz i go spokojnie klepać a później gładzić. Wstała i zaczęła się rozglądać, gdzie jeszcze może coś zrobić, zerkając co jakiś czas na William'a. Ale znalazła jakieś umierające z pragnienia kwiatki, od razu pobiegła po konewkę z wodą i podleciała do kwiatów żeby je podlać. I tak zajęła się innymi kwiatami, niektóre podlewała, zmieniała nawóz, bądź podcinała obumierające liście, nie zdając sobie sprawy że Lord William nadal tutaj jest.

Offline

#16 15-01-2015 o 15h07

Miss'Sensei
Rosemary5
Jeżeli ktoś potrzebuję pomocy w RPG mogę wziąć jakąś postac :3
Wiadomości: 1 051

Lord William Lailah Devereux

Po jakimś niedługim czasie przyszła Yoshino, wyglądała jednak trochę smutno gdy zobaczyła Williama ale on już wiedział co martwi Yoshino.
- Mów normalnie Will. Nie martw się Yoshino jutro przyjdę później byś mogła przyjść pierwsza.
William zaczął podcinać żywopłot który zarósł przez ostatnie parę dni, Yoshino także zaczęła już swoją pracę.
Will lubił patrzeć jak Yoshino pracuje była wtedy wesoła i nie była taka jak ludzi którzy na widok Williama robili by wszystko żeby wypaść jak najlepiej.
Will co jakiś czas spoglądał na Yoshino, patrzył jak pracuje i uśmiechał się, lubił przebywać w jej towarzystwie tak samo jak lubił ją samą chociaż była ona nieśmiała i nie znał jej zbyt dobrze.

Bardzo przepraszam że krótko ale nie mam weny ,-,

Offline

#17 15-01-2015 o 20h54

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

Vincent Victor Devereux

Tej nocy wyjątkowo spałem w zamku, chociaż niezbyt przepadam za tym miejscem. Jednak już przed pogrzebem zdecydowałem, że przejmę tron, by uchronić te królestwo przed katastrofą. Która byłaby nieunikniona gdyby władzę przejęło któreś z mojego rodzeństwa. W końcu żadne z nich nie nadaje się do rządzenia, zwłaszcza jeśli nie wiedzą co się dokładnie w królestwie dzieje. Nie jestem typem samochwała, ale w końcu to ja znam naszych poddanych. Do tego nawet nie chcę wnikać, jakby poradzili sobie z zapanowaniem nad armią oraz bronieniem granic. No i najważniejsze! Jestem najstarszym synem, więc korona należy się mnie. Z takimi myślami oddałem się zbawiennemu odpoczynkowi w postaci snu. Oczywiście pomijając, że miałem kłopot z zaśnięciem na miękkim materacu i w delikatnej pościeli. W końcu zrzuciłem wszystkie niepotrzebne dodatki na łóżku i zasnąłem bez żadnej poduszki, przykryty jedynie prześcieradłem. Zbyt przywykłem do tak zwanych "spartańskich" warunków.
Gdy nastał ranek, zacząłem się zastanawiać czy w ciągu nocy materac stwardniał, jednak szybko zorientowałem się, że po prostu nieświadomie przeniosłem się na podłogę. W sumie dobrze, że nikt ze służby jeszcze nie wszedł do mej komnaty, bo zapewne poszłyby jakieś dziwne plotki. Rozciągając się podszedłem do szafy i wyjąłem ubranie.

- Czyżby w końcu wzięli do serca moje słowa i przestali wpadać do mnie z samego rana? - zastanawiałem się na głos.
Założyłem na siebie jedyny strój, który nie wyglądał jak chłopa a jeszcze tolerowałem. Patrząc w lustro ciągle nie mogłem się przyzwyczaić do tego, że nie mam brody. Już zbyt długo ją nosiłem, ale niestety na pogrzeb ojca wypadało jakoś wyglądać. Jednak jednego nawyku nie mogłem się pozbyć. Zamiast wyjść drzwiami, otworzyłem okno i jak za czasów młodości gdy się wymykałem. Więc z wyrobionymi ruchami, znalazłem się na dziedzińcu. Przechadzając się, planowałem co dalej pocznę. Mimo wszystko inni mieli jakieś haki na moja osobę, jak domniemane nie bycie synem króla.


Lord Christopher Ethan Backman

Przed tym całym pogrzebem, z trudem pożegnałem się z kochaną córeczką. Nie wiem jak pozostali nie mogą się nią zachwycać. Przecież to jest najpiękniejszy promyk słońca jaki może chodzić na tym świecie. Niestety musiałem ją opuścić, by zdobyć koronę. Jak ją będę posiadał to w końcu Marina zostanie zaakceptowana i to się dla mnie liczy. Oczywiście z koroną i królewskich szatach będzie mi do twarzy. W sumie to we wszystkim jest mi do twarzy, w końcu jestem wspaniały. Gdy nadszedł upragniony dzień pogrzebania tego starego dziada, nie mogłem się doczekać, kiedy zaczniemy rywalizację. W końcu czy ktoś ma ze mną szansę? Bądźmy szczerzy, ale przyćmiewam ich moim blaskiem.
Kiedy otworzyłem moje przepiękne oczęta, słońce już było wysoko. Niechętnie wyszedłem spod kołdry i siedząc tak, wpatrywałem się w jakiś martwy punkt na ścianie. oprzytomniałem dopiero gdy do pokoju weszła jakaś służka, która od razu obala się rumieńcem na widok mnie w pół negliżu. Chyba bycie takim boskim jest zbrodnią, ale co mogę na to poradzić. Dziewczę wybąkało coś o kąpieli i znikała w pomieszczeniu obok, by naszykować wszystko. Z trudem hamowałem chęci, by bliżej się z nią spotkać, ale jeśli chcę zyskać to co mam zamiar to muszę niestety przystopować. Biedna służka, nie pozna co to prawdziwa rozkosz. Gdy opuściła moją komnatę, oddałem się chwili relaksu podczas kąpieli. Ale szybko mi się to znudziło i ubierając się w jeden z moich najlepszych stroi, rozsiadłem się na fotelu i zacząłem pisać list do córki. Gdy zakończyłem tą czynność, wyszedłem na korytarz. Ciekawe czy już śniadanie gotowe? Może kucharki są pociągające?


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#18 17-01-2015 o 15h01

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka

Gdy tylko wstało słońce, wstała też i wiedźma. Od pogrzebu króla minęło kilka dni. Oczywiście nie mogła być taka i nie pojawić się na nim. Stała na uboczu, ubrana w długi płaszcz z kapturem przysłaniający jej twarz. Nie chciała aby ktoś bardziej zainteresował się wtedy jej osobą. Miała dobre kontakty z królem. Przecież gdyby nie ona nie żył by tak długo. Jako, że nie mógł jej już płacić musiał pożegnać się z swoim życiem. W końcu ona nie jest darmowa. Wszystko kosztuje. Tak czy siak stary dziad już nie żył i mogła wreszcie zdobyć władzę w królestwie. Karty powiedziały jej, że rodzeństwo jak i inne osoby z zamku będą rywalizować o władzę. A ona zrobi wszystko aby uśpić ich uwagę i pojawić się w najodpowiedniejszym momencie. Powolutku wyeliminować ich wszystkich. Plan idealny.
Teraz jechała przez las na swym białym koniu w kierunku zamku. Chce ich poobserwować przy śniadaniu. W miejscu gdzie kończył się las zostawiła swojego rumaka i odesłała go z powrotem do puszczy. Stąd do zamku już blisko. Widać go już bardzo dobrze. Wypowiedziała zaklęcie i przemieniła się w białego kruka. Poleciała do królewskiego ogrodu. Postać białego kruka była jedną z jej ulubionych, białe kruki są takie unikatowe, takie piękne i cenne. Każdy by chciał takiego mieć ale nikt nie może złapać, jest nieosiągalny. Przysiadła na drzewie z którego obserwowała bratanka króla i ogrodniczkę. Czyżby królewskie ręce nie raniły się o kolce róż? To nie praca dla delikatnych rączek.
Zakrakała.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#19 18-01-2015 o 16h59

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Link do zewnętrznego obrazka

Po zażyciu proszków nasennych spała jak kamień. Żadne odgłosy zza komnaty nie zdołały by jej odbudzić
W pewnym momencie pokojówka weszła do mego pokoju. Odsłoniła zasłony i poczęła mnie budzic. Po kilku jej zdaniach moje oczy otworzyły się.
W komnacie było jasno i czysto. Zaczęłam od ubrania się w lekką i zwiewą suknię w odcieniach błękitu. Usiadłam przy toaletce i służka rozczesała mi włosy po czym związała je lekko upieła.
- Jak się panienka czuje jako wieczna księżniczka a nigdy królowa ? - zapytała sprzątając wczorajsze śniadanie.
Oniemiałam. Jak śmiała.
- Czy mogę sie dowiedzieć czemu tak sądzisz ?
- Jak dużo osób wie z całym szacunkiem do panienki jest panienka najbardziej dziecinna i rodzeństwo nie dopóści panienki do tronu. - rzekła po czym wyjęła sztylet i dźgnęła mnie w brzuch.
Jak sie okazało to wszystko było zbyt realistycznym snem. A ja zbudziłam się z krzykiem.
Szybko wyskoczyłam z łóża i zastawiłam regałem drzwi.
Ubrałam się w zwiewną błękitną sukienkę i uczesałam się jak we śnie.
Usłyszałam jak służka dobija się do drzwi.
- Przynoszę paniencę herbate i śniadanie. - rzekła
Nadal była nieufna bo dziwnym śnie. Poczekała aż odejdzie i wzięła spod drzwi posiłek.
Upiła łyk złotego płynu, który nadal parował.
Czy to prawda ? Czy oni uważają mnie za dziecko ? Małą dziewczynkę, która przeżywa bunt po stracie ojca ?
Przeanalizowałam całą sytuację. Teraz będzie wyścig szurów po tron.
Nigdy się nie widziałam jako królową u boku jakiegoś monarchy lub szlachcica. Ale mam już dość bycia uważaną za małą i bezbronną. Nie mówię że bym sobie poradziła w kierowaniu królestwem, ale myślę że byłoby szcześliwsze i bezpiecniejsze jak bym to ja nim władała. Jestem najbardziej urocza i najcześciej chodzę do miasta wiec ludzie powinni być po mojej stronie. Odniosłam po sobie tacę do kuchni.
Udałam się do biblioteki zamkowej. Chciałam poszukać coś o wiedźmie z legend. Podobno dzięki niej ojciec żył tak długo. Może dzięki niej jeżeli istnieje oczywiście uda mi się pokonać jakos rodzeństwo. Niestety w zamku nic nie znalazłam. Zarzuciłam więc na siebie pelerynę, wzięłam swojego konia i udałam się do biblioteki w miasteczku.
Znalazłam coś ! Przeczytałam że zamieszkuje  las i kilka osób powiedziało mi jak może wyglądać. Byłam przeszczęśliwa i wróciłam do zamku. Udałam się do komnaty i poczęłam rozrysowywać sobie mapę jak tam do niej dojechać, analizując wszelkie źródła gdzie może mieszkać. Zemszczę się za te wszstkie lata upokożeń. 





Wybaczcie za błędy i za cały ten post...Nie miałam pomysłu za bardzo .


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#20 22-01-2015 o 22h15

Miss'Sensei
Arwen
...
Wiadomości: 802

Link do zewnętrznego obrazka
Kłamstwem byłoby rzec, że młody książę przespał spokojnie cała noc. Choć normą dla jego osoby jest późna pora kładzenia się spać i krótki sen, to jednak od paru dni sypia jeszcze mniej, jeśli w ogóle udaje mu się ten czyn. Choć jego ciało i umysł zdążyły przyzwyczaić się przez lata do tak niewielkich dawek snu, nie dając zatem żadnych oznak wyczerpania przez tą zmianę, to niektórym osobą ze służby nie uszła uwadze ona. Mawiają oni, że zapewne wstrząsnęła nim śmierć ojca i to jest tego skutkiem. Jednak taki wniosek mija się z prawdą. W końcu król nie umarł nagle i niespodziewanie - wszystkim na zamku było wiadome, że zbliża się kres jego panowanie.. I to właśnie myśli krążące wokół tematu jego następcy spędzały sen z oczu księcia. Choć wiedział, że zapewne jest najbardziej rozsądnym i odpowiednim kandydatem na przejęcie tej zaszczytnej roli, to jednak trzeba byłoby być głupcem, żeby nie przewidzieć, że jego rodzeństwo dobrowolnie nie zrezygnuje ze swoich roszczeń. Zaś Caspar nie należał do ludzi porywczych, którzy pod wpływem chwili zapewne brutalnie pozbyliby się swoich konkurentów, o nie.. On planował, analizował wszelkie możliwości, zostając przy tym spokojny i niepozorny.
Gdy sługa wszedł do pokoju, naiwnie spodziewając się zastać księcia jeszcze pogrążonego snem, ujrzał go już ubranego, stojącego naprzeciw okna, w zamyśleniu wpatrującego się na rozciągający się za nim widok. Jedynie jego uczesanie wyglądało trochę, jakby niedawno się obudził. Niestety nie w jego mocy była zapanowanie nad zmierzwionymi kosmykami włosów.
- Proszę podać dzisiaj śniadanie w ogrodzie. -odparł beznamiętnie, odwracając się w kierunku sługi, ruszając przy tym z miejsca wolnym krokiem- To, co zwykle. -dodał jeszcze, wymijając go w drzwiach, bez pośpiechu kierując się w stronę tarasu.


https://i.imgur.com/c2OaL3K.png

Offline

#21 22-01-2015 o 22h33

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka

Po pewnym czasie siedzenia na drzewie postanowiła wykonać swoje zadanie. Miała z sobą cztery listy. Każdy z nich zawierał tą samą wiadomość, każdy jednak miała dostać inna osoba. Wzbiła się w niebo i ruszyła w kierunku dziedzińca. Gdy zauważyła wreszcie swój pierwszy cel, obniżyła lot i wprost przed księciem Vincentem upuściła list.
A może by tak pokonać ich siłą której nie znają?
Taka była treść listu, identyczna na każdej z czterech kartek.
Następnie udała się w stronę komnaty księżniczki Effy. Stuknęła dziobem o okno i zostawiła wiadomość na tarasie. Z księciem Casparem oraz księżniczką Alice było identycznie. Za każdym razem list dostarczała w postaci białego kruka. Jedni mogli ją zobaczyć inni nie. Gdy wykonała swe zadanie wróciła na miejsce, w którym rozpoczynał się las i z powrotem przybrała swą ludzką postać. Gwizdaniem przywołała swojego onia i wróciła do swej chatki w najciemniejszym zakątku lasu.



Przepraszam was, że tak krótko ;_;


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#22 23-01-2015 o 23h05

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka
Znając Moją Panią, porównałaby się teraz do upiora, widząc lico jeszcze bledsze niż zwykle, czy też nieuczesane jeszcze włosy. A dla mnie piękną była nawet wówczas - zaspane, delikatne oblicze upodabniało ją bardziej do jakiegoś dobrego duszka, boginki, niźli śmiertelniczki. Choć może był to po prostu urok bycia szlachcianką - z tego, com podczas mieszkania tu zauważyła, to niektóre tutejsze panny są w stanie być zawsze urodziwe, niezależnie od noszonej w danym momencie szaty. Poza tym, to i tak jedynie wygląd zewnętrzny... Acz przecież nie tylko o to dba się w pałacach i zamkach, dziewczęta te posiadają więc także sporo talentów. A raczej nabytych umiejętności, nawet jeżeli niektóre z nich się z czymś po prostu urodziły - jak panna Devereux, która szermierkę ma we krwi wojowniczych przodków.
Gdyby tylko jeszcze miała ich śmiałość wśród ludzi... I nie, zdecydowanie nie mówię tu o sobie, bo czasem odnoszę nawet wrażenie, że w moim przypadku to ona tej śmiałości posiada w sobie aż za wiele.
Nie wiem czemu, bo mojej pani najwyraźniej to nie przeszkadzało, wnioskując po jej naturalnym tonie, ale mi zawsze propozycja pomocy przy gorsecie przynosiła dziwne uczucia. Nie, żebym robiła to niechętnie, ale to była chyba jedna z tych rzeczy jakie były mnie w stanie zawstydzić, czego usilnie chciałam nie okazywać.
- Oczywiście, pomogę. Który dzisiaj? - spytałam, choć nie wiedziałam, czy moment w którym usiadła miał oznaczać dla mnie, że wstanie i sama podejdzie do skrzyni. - Pogoda dopisuję, zgadzam się. Za chwilę pójdę do kuchni z prośbą o podanie śniadania na tarasie.



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#23 24-01-2015 o 21h26

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

~ Lady Genevieve Devereux

Powędrowałam wzrokiem do Ishani, która stała tuż koło skrzyni z ubraniami. A przynajmniej tą ich częścią, która się w tej jednej mieściła. Wstałam w końcu z łóżka, lecz nie z zamiarem podejścia do mojej przyjaciółki, a wręcz przeciwnie – by wykonać poranną toaletę. Przynajmniej wodę służba mogła mi szykować już wieczorem, co by o świcie się nie kłopotać, bo w poranki zdecydowanie taki chłód na twarzy był w stanie odpowiednio rozbudzić. Nalałam wody z dzbanka do misy, znajdującej się na szafce, po czym obmyłam swoją twarz. Dopiero teraz zaczęłam kontaktować jakoś bardziej ze światem mnie otaczającym.
- Czarny, bez żadnych zdobień. - rzuciłam do Yshy, zaraz po tym jak przetarłam twarz. Odsunęłam się od szafki, zamiast tego mając zamiar odnaleźć w miarę wygodną suknię. I miałam już upatrzoną, o barwie szafirowej, przynajmniej od pasa w dół, a powyżej niewiele jaśniejsza, powiedziałabym, że był to kobaltowy, lecz ze drobnym, srebrnym wzorkiem, który wyglądał przepięknie. A fakt, że rękawy zakrywały dokładnie całe ręce działał tylko na korzyść akurat tej sukni. Do tego była właśnie w pasie przewiązywana herbacianym, cienkim paskiem, ze srebrną, ozdobną klamrą, dopasowanym do mojej sylwetki. Z natury wolałam nosić stroje wygodniejsze do szermierki, czy jazdy konnej, jednak też nie wypadało się w nich pokazywać na dworze. Po kilku minutach znalazłam pożądany przeze mnie ubiór, więc pozwoliłam Ishani pomóc sobie założyć w końcu gorset, po czym odprawiłam ją z moich komnat, by zajęła się śniadaniem. Posłałam jej wcześniej ten mój promienny uśmiech, zarezerwowany tylko dla bliskich mi osób.
Z resztą stroju dałam już sobie na spokojnie radę sama. Nawet dobrałam odpowiednie pantofelki, na leciutkim obcasie, za to jeśli chodzi o fryzurę - rozczesałam tylko włosy, nie mając ochoty na to, by ktokolwiek je wiązał. I delikatny makijaż, co by nie okazywać, jak mało snu tej nocy zażyłam. Nie trzeba jednak ukrywać, że trochę czasu te wszystkie czynności zajęły, więc gdy już wyszłam z pokoju mogłam być pewna, że wszytko na tarasie będzie przygotowane, a każde danie zostanie dobrane do moich upodobań. Niby wszystko idealnie, jak w bajce, jednak nie zmieniało to faktu, że przyjemnie się było wyrwać na trochę od tego dworskiego splendoru.

Offline

#24 25-01-2015 o 19h59

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

//photo.missfashion.pl/pl/1/44/moy/35160.jpg

Powoli się przechadzałem po dziedzińcu i starałem się obmyślić plan jak pozbyć się rodzeństwa w walce o tron. W sumie to pewnie nie tylko oni chcą przejąć władzę, pół zamku liczy na koronę. Cóż nie dziwię się im biorąc pod uwagę, że tytuł króla jest dość bardzo kuszący. Jednak to nie jest dla mnie najważniejsze. liczy się dobro królestwa, które mogę zapewnić jedynie zasiadając na tronie. Nie wiem czy oduczę się moich zwyczajów, które wiążą się między innymi z włóczęgami i wymykaniem z zamku. W końcu jazda konna po lasach jest ciekawsza niż ślęczenie nad papierkową robotą. Jednak czego się nie zrobi dla poddanych i władzy.
Gdy tak rozmyślałem, nagle moje ozy ujrzały białego kruka. Tak, białego kruka. Nie jest to widok do którego przywykłem. W końcu kolor kruczoczarny jest czarny i z byle powodu nie posiada w sobie nazwę tego ptaka. Więc biały kruk wydaje się czymś całkowicie nie naturalnym. Przynajmniej w moim zdaniu. Chyba, że jakieś okazy tego ptaszka siedzą ukryte i nie ukazują się ludzkim oczom. Chociaż większość swego życia spędziłem na włóczeniu się i nigdzie nie widziałem białego kruka. Ale ja tutaj filozofuję, a coś co wygląda na list leży na ziemi. Czyżby ptak na posyłki? Nie ważne, ciekawe co zawiera w sobie ta wiadomość. Otworzyłem kopertę i dokładnie przeczytałem jej zawartość. Jedno zdanie, a raczej pytanie wzbudziło we mnie pewien niepokój. Czym jest "siła której nie znają"? Rozejrzałem się czy przypadkiem nikt tego nie dostrzegł i podszedłem do jednej ze ścian zamku. Osoba, która pierwszy raz by spojrzała na mur to w życiu by nie dostrzegła miejsc gdzie można znaleźć oparcie dla stóp. Jednak przez tyle lat wchodziłem po tej ścianie, że nawet z zamkniętymi oczyma bym się po niej wspiął. Odruchowo starając się być w ukryciu wspiąłem się po murze do okna. Otworzyłem je z hukiem i jakby nigdy nic ruszyłem korytarzem. List miałem bezpiecznie schowany za pazuchą. W końcu dostrzegłem drzwi od biblioteki i niechętnie do niej wszedłem. W sumie od kiedy byłem dzieciakiem to siedziałem tutaj tylko gdy miałem lekcje z generałem z teorii. Ale teraz szukam czegoś całkiem innego. Po pierwsze czy są wzmianki o białym kruku a jeśli je znajdę to z czym są powiązane. Coś czuję, że śniadanie zjem sobie na podłodze w bibliotece.

- Zaraz... Nikt nie wie, że tu jestem! Czyli nici ze śniadania.
Od razu poczułem, jak zaczyna mi burczeć w brzuchu. No ale trudno się mówi. Od czego powinienem zacząć czytać.


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#25 26-01-2015 o 09h14

Miss'OK
Eminaria
Daj mi nadzieję i zabierz mi serce, jeśli poczujesz choć chwilę jak ja.♥
Wiadomości: 1 501

//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/33109.jpg

Alice nie miała ochoty wstawać. Obmyślała całą sprawę związaną z śmiercią ojca i zastępcami na przejęcie tronu. Gdy usłyszała stukanie w szybę od razu się odwróciła w tamtą stronę. Zobaczyła pięknego białego kruka, wiedziała że ten ptak jest jednym z tych najpiękniejszych. Wstała i podeszła do okna, zobaczyła że kruka już nie było, za to zobaczyła list. Otworzyła okno i szybko go wzięła żeby nie zsunął się. Otworzyła go i przeczytała jego treść. Była zdziwiona a zarazem szczęśliwa, schowała list do komódki, pod różnymi rzeczami. Podeszła do szafy i ubrała się w białą sukienkę, założyła na stopy białe baleriny i wyszła z pokoju. Skierowała się do jednej z służek która sprzątała. Gdy już znalazła się koło niej, ona odsunęła się i od razu ukłoniła.
- Dzień dobry, Panienko Alice. - Przywitała się z pogodnym wyrazem twarzy.
- Powiedz kucharzom żeby nie robili dla mnie śniadania. - Odparła patrząc się przed siebie. - Dobrze. Już idę im powiedzieć. - Służka ponownie ukłoniła się i odeszła od Alice.
Dziewczyna ruszyła wąskimi korytarzami, chciała się znaleźć na tarasie. Po prostu na świeżym powietrzu..


http://s12.favim.com/orig/160812/gif-harley-quinn-joker-suicide-squad-Favim.com-4628517.gif

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2