Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2

#26 24-12-2014 o 19h21

Miss'na całego
Loliq
*~* Steady damage, cross the line. What's become clearly defined. *~*
Miejsce: tak
Wiadomości: 278

//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/32905.jpg

Alex musiał tradycyjnie zaspać. Gdyby nie Caroline, to by za pewnie nadal spał. Dziewczyna śmiała się z niego, a on ją ignorował i biegał w tą i wewte. Gdy już skończył bieganinę, wziął walizkę i spojrzał na różowowłosą dziewczynę.
- Idziesz ze mną...? - Spytał się z zawahaniem. Patrząc co ona robi. - Oczywiście że tak. Daj mi minutkę. - Odpowiedziała uśmiechając się i zarzuciła kurtkę i kozaki. Wzięła klucze od samochodu i wskazała ręką drzwi żeby wychodził.
Więc wyszli z domu i zaczęli jechać do prawdopodobnie dużego miejsca, gdzie Al miał zacząć swoją pracę.
- Nie chcę się spóźnić.. - Mruknął z westchnieniem, patrząc na boczne okienko. - Ależ się spóźnisz! Ja Ci to zapewniam. - Skomentowała, przyśpieszając pojazd. Dziewczyna czasem zdawała się zimna, jak lód. - Też mnie pocieszyłaś... - Mruknął nie spoglądając na nią, a ona tylko śmiała się. Po chwili zatrzymała się, wiedział że już są na miejscu. Wziął szybko walizkę i spojrzał na Caroline. - Dzięki że podwiozłaś. - Podziękował z uśmiechem i pomachał jej na pożegnanie. Ona odmachała i rzuciła tylko 'powodzenia'.
Silver, zauważył otwarte drzwi. Teraz zdał sobie sprawę, że jednak miała rację, odwrócił się, jej już nie było. Wziął wdech i wkroczył do hali.
Widział wszystkie osoby, czyli był ostatni. Masakra Al...
- Przepraszam za spóźnienie. - Powiedział patrząc na właścicielkę. Odetchnął z ulgą, ale wiedział że to nie koniec przygód.

/ Liczę że moja postać nie zginie, na samym początku. xDD /

Ostatnio zmieniony przez Loliq (24-12-2014 o 22h03)

Offline

#27 24-12-2014 o 20h29

Miss'Sensei
Rosemary5
Jeżeli ktoś potrzebuję pomocy w RPG mogę wziąć jakąś postac :3
Wiadomości: 1 051

No cóż szczerze muszę wyznać że nic takiego specjalnie ważnego nadal się nie działo, czekalam aż wreszcie będę mogła coś zrobić żeby zarobić jakieś pieniądze i móc wreszcie rzucić tą pracę.
Nagle gdy czytałam książkę o ćwiczeniach nagle na telewizorze wyświetliła się wiadomość od pani Varin byśmy wszyscy zebrali się do salonu eh wreszcie coś do roboty chociaz nie wiemy co wymyśliła.
Zebrałam się do salonu i gdy był już chyba każdy z pracowników zaczęła przydzielać nam zadania ja poszłam na pierwszy ogień... Nie musi mi wytykać że jestem gruba wiem to sama ale to zawsze jakaś motywacja.
- Dobrze proszę pani.
Od razu po przebraniu się w strój pokojówki który mi przysłała zabrałam się za pracę wzięłam jakieś różne rzeczy do czyszczenia które wcześniej przyszykowano i poszłam do pokoi, pokoje były obok siebie były średniej wielkości i bardzo dobrze wyposażone.
Założyłam na uszy słuchawki i włączyłam ,, Bangtan Boys - We are bulletproof " i zaczęłam dokładnie sprzątać, na początku wymyłam podłogi i wytrzepałam dywany, pościerałam kurze i podlałam kwiatki zmieniłam też pościel i powyrzucałam śmieci na sam koniec poustawiałam rzeczy.
Gdy skończyłam także robić inne rzeczy związane ze sprzątaniem postanowiłam poodkurzać oraz zebrać pajęczyny a gdy wszystko było gotowe.
Gdy już wychodziłam z pokoju zauważyłam błyszczący pierścionek leżący w kącie najprawdopodobniej był on wysadzany diamentami, szybko poszłam do pani Varin by go oddać.
- Przepraszam że pani przeszkadzam ale znalazłam pierścionek w jednym z pokoi, proszę oto on.

Ostatnio zmieniony przez Rosemary5 (24-12-2014 o 21h33)

Offline

#28 24-12-2014 o 21h30

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

ELIZABETH ROSE SHERNAN

Podczas siedzenia w pokoju przygotowywałam sobie ubrania na prace w ogródku.
W pewnej chwili pojawił sie komunikat abyśmy zeszli na dół.
Po chwili zeszłam w wyznaczone miejsce.
Podzieliła między nas pracę. Już miałam jej się odgryść  za komentarz, ale darowałam sobie.
Po tym całym pokazie jej siły wróciłam do pokoju.
Ubrałam się w długą ciepłą bluzke i długie ogrodniczki.
Po założeniu butów i rękawiczek wyszłam na dwór.
Zaczęłam od odśnieżania podjazdu i nie tylko.
Kiedy już zgarnęłam śnieg poszłam do ogrodu.
Zaczęłam zajmować sie pielęgnowaniem roślin.
Podczas podcinania gałązek pożądnie zaciełam sie wewnątrz dłoni.
Szczypało i krew spływała na śnieg. Wzięłam kulke, zimnego puchu i przyłożyłam do rany.
Wròciłam do pokoju i z apteczką z mojen walizki zamknęłam sie w łazience.


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#29 25-12-2014 o 19h34

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

Cecylia Lily Varin Vallas

Gdy już miałam oddać się chwili relaksu i zacząć planowanie nadchodzącego przyjęcia, wpadł pan spóźnialski. Spojrzałam na niego i uważnie zmierzyłam wzrokiem. Z tego co wiem to w żadnym miejscu spóźnienie się pierwszego dnia nie jest zbytnio tolerowane. Podniosłam się z sofy, ale nie ze względu na chłopaka, a raczej z myślą o przyszłym zamiarze udania się do swojego gabinetu, a przy okazji porozmawiam z tym młodzieńcem.
- Ależ nie ma za co przepraszać. Alex nieprawdaż? Przecież to nie ja będę musiała ogarnąć strych i odpowiednio zadbać o moje antyczne meble. Tylko będziesz miał na to mniej czasu, więc radzę szybko się za to zabrać. Bo jakbyś nie wiedział to nie toleruję źle wykonanej roboty.
Nawet nie przekazałam gdzie znajdują się pokoje czy nawet odpowiednie środki do pracy, w końcu skoro miał czas by się spóźnić to sobie sam poradzi. Jak spyta innych nie będzie mi to przeszkadzać. Wyminęłam Alexa i udałam się do mojego gabinetu, skąd wzięłam mój laptop i powróciłam do salonu. Na początku odpisywałam na maile oraz odmawiałam zagrania w jakichkolwiek filmikach czy reklamach. Zrezygnowałam z tej kariery, a nie wiem czemu ci agenci są tacy natarczywi. Po tym zdjęłam monitor, który zaczął służyć mi za tablet. Zajęłam się szukaniem motywu na zbliżające się przyjęcie oraz w jaki strój mogę się ubrać. W końcu krawiec musi znać wytyczne co ma uszyć. Nie chce by ktoś ubrał się podobnie. W trakcie tego zajęcia przeszkodziła mi jedna z pokojówek.
- Nie wiem kto z moich znajomych nosi taką tandetę i mogłaś ją wyrzucić do kosza, jednak jak już ja przyniosłaś to proszę połóż go na kominku. Będzie tam widoczny.
Nie powiem wprost, że cenie takie zachowanie. By się jeszcze jej w głowie poprzewracało! Za to chyba już znalazłam motyw przyjęcia.


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#30 26-12-2014 o 00h39

Miss'gadułka
Misa-chan1906
Jestem chodzącym memem z Schopenhauerem
Miejsce: bez szału
Wiadomości: 3 443

David

Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy gdy drzwi zostały otwarte, to ogromne kobiece walory. Przeniosłem wzrok na lekko uśmiechniętą twarz posiadaczki takich atutów sylwetki i wszedłem za nią do ogromnego holu sprawiającego piorunujące wrażenie. Obrazy na ścianach przedstawiające zapewne jakiś członków rodziny, kryształowy żyrandol, w którym światło rozszczepiało się i tańczyło po ogromnym pomieszczeniu, a podłoga z marmuru poprzecinanego złotymi żyłkami. Ta kobieta zdecydowanie musiała mieć więcej kasy, niż by mi się udało w ciągu całego życia zarobić. Zaproszono nas do salonu, a tam pracodawczyni objaśniła gdzie są nasze pokoje, po czym wyszła z salonu sprawdzając coś na telefonie. To pomieszczenie sprawiało jeszcze lepsze wrażenie niż hol, choć miałem wrażenie, że nie będzie mi dane często je odwiedzać. Przynajmniej nie będę musiał go sprzątać.
Wstałem z kanapy i taszcząc ze sobą torbę poszedłem w kierunku pokoi. Po drodze wyminęło mnie pare osób kierujących się w przeciwną stronę niż ja. Postanowiłem czym predzej do nich dołączyć, więc tylko wpadłem do pokoju oznaczonego odpowiednimi inicjałami, rzuciłem torbę na wolne łóżko, zdjąłem kurtkę, założyłem wygodne buty i pognałem z powrotem do salonu.
Zebrała się tam już spora grupa osób na oko w moim wieku, choć pewnie aż tak dobrze to nie ma. Wcześniej miła i uprzejma szefowa zmieniła się nie do poznania. Jej uśmiech uciekał jadem, a ton głosu był groźny i niebezpiecznie ostry. Do momentu, w którym zwróciła się do mnie siedziałem jak na szpilkach nie wiedząc jakich uwag spodziewać się na swój temat. Gdy wreszcie ta chwila nastała, a burza przeszła, odetchnąłem z ulgą. Byłem przygotowany do pracy na zmywaku, zresztą facet, który załatwił mi tą robotę od razu zapowiedział, co będzie leżało w granicy moich obowiązków. Niezbyt ciężkie zajęcie, lepsze to, niż latanie z miotłą po strychu lub sprzątanie ogrodu ukrytego pod grubą warstwą mokrego śniegu. Tylko co ona miała do moich kolczyków? I tak ich nie zdejmę, mowy nie ma.
Każdemu ze zgromadzonych oberwało się za co innego i każdy dostał inne zadanie. Pracodawczyni skończyła wyładowywać swoją złość na nas i usiadła na fotelu, jakby nas tu w ogóle nie było. Obróciłem się na pięcie i nie czekając na reakcję reszty powlokłem się do kuchni, przy okazji gubiąc drogę parę razy. Przydałaby się mapa tej rezydencji, bo bez tego moja kariera zbyt dobrze się nie prezentuje. Właścicielka chyba spóźnienia nie toleruje.
Wreszcie dotarłem we właściwe miejsce robiące tak samo piorunujące wrażenie jak poznane do tej pory pomieszczenia. A sterta brudnych naczyń ani trochę nie pasowała do elegancji kuchni. Głucho jęknąłem, gdy moim oczom ukazały się talerze, misy i cała zastawa w swojej okazałości. No cóż, pierwszego dnia trzeba zrobić dobre wrażenie, choć ani trochę mi się nie chce moczyć rąk. Z westchnieniem zakasałem rękawy i chwyciłem w dłoń gąbkę z płynem.

Offline

#31 26-12-2014 o 09h45

Miss'Sensei
Rosemary5
Jeżeli ktoś potrzebuję pomocy w RPG mogę wziąć jakąś postac :3
Wiadomości: 1 051

No cóż wiedziałam że dla pani Varin taki pierścionek to tylko malutki wydatek który nawet odrobinę nie zmniejszy jej stanu konta ale żeby był aż tak bezwartościowy by wyrzucać go do śmieci ?
Tak jak kazała podeszłam do pięknego, wysokiego kominka i położyłam pierścionek tak by był widoczny dla wszystkich jakby ktoś jednak naprawdę go zgubił i chciałby go odzyskać.
Poszłam sprawdzić jeszcze czy w pokojach jej dzieci jest jeszcze coś do posprzątania no cóż nic nie zauważyłam ale gdy przyjrzałam się dokładniej jedyną rzeczą która była jeszcze brudna to żyrandol w jednym z pokoi.
Poszłam po jakiś stołek do pokoju ze środkami czystości i jakimiś przydatnymi obiektami do sprzątania, wzięłam miotełkę i stołek i poszłam do pokoju.
Wchodząc nie miałam wolnej ręki by zamknąć drzwi więc jak spadnę to najwyżej usłyszą mnie w jakichś trzech pokojach dalej, stanęłam na stołku i zaczęłam czyścić strasznie zakurzony żyrandol.

Offline

#32 26-12-2014 o 12h10

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

ELIZABTEH ROSE SHERMAN

Stałam nad zlewem. Otworzyłam przy pomocy drugiej dłoni i ust apteczkę.
Wyjęłam z niej bandaż, plaster i alkohol.
Nabrałam alkoholu na gazik i zaczęłam przykładać do rany.
Nie było to najmilsze uczucie, ale tak to jest jak nieuważnie podcinasz nożem kwiaty.
Później przyłożyłam gazę i obwiązałam sobie dłoń bandażem.
Kiedy już przyzwyczaiłam się do tego zaczęłam zmywać krew z umywalki i wyrzuciłam brudne gazy.
Wyszłam z łazienki i z powrotem się ubrałam w ubrania aby wyjść na dwór.
Wyszłam po cichu z budynku. Wróciłam do miejsca wypadku.
Chwilę jeszcze podcinałam gałązki. W końcu skończyłam.
Odgarnęłam jeszcze alejki ze śniegu i wróciłam do domu.
Wróciłam do pokoju i ubrałam się jak wcześniej. Czyli koszulę i dżinsy.
Poszłam do tej wrednej kobiety.
- Skończyłam na razie z ogrodem. - rzekłam stając naprzeciwko niej.
Czułam jak krew pulsuje mi w dłoni.


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#33 26-12-2014 o 14h18

Miss'Super Saiyen
Agata112403
Długo mnie nie było..
Miejsce: Madryt, Real Madryt
Wiadomości: 8 294

Simon

Właścicielka domu posłała mi onieśmielający uśmiech. Chyba wpadłem jej w oko. Trzeba zadbać o tą znajomość. Na początku będę się podlizywał stosując sie do jej poleceń. Potem już będzie moja. Będę miał mniej obowiązków i o tego piękną kobietę u boku. Co nie zmienia faktu, że inne dziewczyny też będą zasługiwały na moją uwagę, no bo jak inaczej miało by być. Cecylia przyjęła do siebie moje komplementy.
Teraz przyszła kolej na to, co kto ma robić. Mamy na nią mówić pani Varin ale ja pewnie i tak niedługo będę już z nią na ''ty''.
Moim pierwszym zadaniem było zrobienie kawy i przyniesienie gazety. No nic prostszego. Najpierw poszedłem do sklepiku o gazetę. Uśmiechając się do sprzedawczyni poprosiłem o gazetę. Była chyba oczarowana moim zachowaniem, wszystkie kobiety to uwielbiają. Potem poszedłem do kuchni zrobiłem kawę i z tym poszedłem do Cecylii.
~ Już jestem panno Varin. Oto pani kawa i gazeta.
Uśmiechnąłem się czarująco.
~ W takim razie czekam na kolejne polecenia.

Offline

#34 26-12-2014 o 16h25

Miss'OK
Eminaria
Daj mi nadzieję i zabierz mi serce, jeśli poczujesz choć chwilę jak ja.♥
Wiadomości: 1 501

//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/32857.jpg

Zauważyła iż po jej przyjściu, właścicielka domu przyzwała inne osoby. Gdy już reszta osób się zjawiła, Pani domu przedstawiła się. I natychmiastowo zaczęła każdemu przydzielać pracę, Mana nie interesowała kto jaką ma pracę. Dziewczyna dostała swoją pracę na samym końcu. Nawet nie wiecie, jaką Mana miała ochotę dogryźć jej z przesłodkim uśmiechem, ale postanowiła że będzie grzeczna. Była lekko podirytowana że wątpiła w jej zdolności, nic nie odpowiedziała na jej zaczepki. Gdy już kobieta przestała mówić z jadowitym i lodowatym spojrzeniem, od razu powędrowała usiąść na fotelu. Mana bez mówienia, najpierw ruszyła odłożyć swoje bagaże. Znalazła swoje inicjały na drzwiach, a obok ich inne inicjały. Weszła i od razu odłożyła bagaże. Ruszyła szybkim krokiem do wyjścia z rezydencji, gdy już znalazła się na dworze, poczuła lodowaty wietrzyk. Uśmiechnęła się, na samym początku znalazła ogród a zaraz za nim basen. Podeszła i spojrzała się. Niby taka bogata, przepiękna rezydencja, ale grzeszy brudem... Właśnie tak myśląc, patrzyła na basen. Westchnęła i wyjęła potrzebne jej rzeczy do wyczyszczenia. Najpierw spuściła wodę, która o dziwo jeszcze nie przemieniła się w lód. Namoczyła płynem, szmatkę i zaczęła czyścić cały brud. Wiedziała że nie będzie tu miło. Była wręcz wiele razy upominana, że dużo osób tam nie dało rady przeżyć przynajmniej miesiąc. Mana chciała zmienić historię i przeżyć tyle ile się da. Z niewiarygodną szybkością czyściła cały basen. Nie będzie wątpić w moje zdolności... Ja tak nie pozwalam. Z uśmiechem na twarzy, czyściła że aż lśniło się. Po chwili przestała i zaczęła rozglądać się. Wyszczerzyła oczy, że jeszcze tyle pracy miała... Westchnęła i zabrała się za dalsze czyszczenie.

Ostatnio zmieniony przez Eminaria (26-12-2014 o 16h32)


http://s12.favim.com/orig/160812/gif-harley-quinn-joker-suicide-squad-Favim.com-4628517.gif

Offline

#35 27-12-2014 o 12h03

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

Cecylia Lily Varin Vallas

Gdy jedna z pracownic znikła z mojego pola widzenia i mogłam wrócić do mojego wcześniejszego zajęcia, pojawiła się kolejna. Nawet na nią nie zerkałam tylko przewijałam strony na tablecie, oglądając różne dekoracje. Mimo iż usłyszałam jej deklarację, jeszcze przez chwilę nie odrywałam spojrzenia od ekranu i z niechęcią na nią spojrzałam. Jej postawa budziła we mnie irytację i nawet widząc opatrunek na ręce, ani trochę jej nie współczułam. Powróciłam do wybierania ozdób na przyjęcie i odezwałam się beznamiętnym głosem.
- W takim razie zajmij się szklarniami i roślinami w domu. Muszę wszystko pokazywać palcem? Do tego nie pobrudź dywanu krwią ani paneli, są zbyt kosztowne a wyczyszczenie ich potrącę z twojej pensji.
Sknerą nie jestem, ale sam dywan był zbyt kosztowny, by czyścić go ręcznie. OD tego są specjalne firmy, które dbają o tak delikatne rzeczy. Nawet nie zwróciłam uwagi kiedy znikła ogrodniczka, a pojawił się chłopiec o białych ząbkach. Spojrzałam na niego po czym odłożyłam tablet na złącze z klawiaturą i wzięłam do ręki gazetę. Szybkie spojrzenie i już wiedziałam, że moje notowania ciągle idą w górę. Czyli już miałam zaplanowane dalsze kroki na giełdzie, ale to zrobię na osobności. W końcu nie wszyscy muszą wiedzieć jaką mam do tego smykałkę. Odłożyłam prasę na stolik i wzięłam do ręki filiżankę z kawą. Nawet nie spojrzałam na cukier, bo w końcu nigdy nie słodziłam żadnego z napoi.
- Koło południa pojawi się dostawa ozdób na jutrzejsze przyjęcie. Zadbaj by nic nie zostało z tego uszkodzone. Gdy wszystko już zostanie doręczone, wraz z innymi masz się stawić w salonie. Wydam wtedy dalsze polecenia odnośnie ozdobienia rezydencji.
Przyglądałam się młodzieńcowi szukając w nim tego co może chcieć. Wiem, że jestem nieprzeciętnej urody, jednak większość jego rówieśników lata za moją fortuną. Ten po części zachowywał się jak oni, ale było w nim coś innego. Odrzuciłam te myśli upijając kawy i wróciłam do wysyłania projektu krawcowi.
- Zaraz opuszczę rezydencję, więc przekaż innym, że przerwę na posiłek mogą zrobić po wykonaniu pracy.


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#36 27-12-2014 o 14h55

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Dominic Flynn

Szybko udałem się do swojego pokoju i rozpakowałem. Zaraz pojawiła się wiadomość, że muszę udać się na zebranie. Gdy już wreszcie tam dotarłem pani idealna podsumowała wszystkich. Gdy skończyła mówić o mnie tylko odchrząknąłem. Nie ogarniam czego babsko się czepia. Kolczyki kolczykami, tatuaże tatuażami. Gdyby nie to, że ta praca i ta kasa była mi potrzebna sam bym jej coś odpowiedział. Ale jako, że muszę mieć kasę i tymczasowe zakwaterowanie to niestety ale mogło to pozostać tylko w moim umyśle.
Gdy tylko to się skończyło udałem się do kuchni. Tam czekał mnie duży spis dań oraz kilka książek z przepisami. Dużo tego. Nie no damy radę, ja bym rady nie dał? Przy zmywaku stał chłopak z którym przed chwilą oberwałem za kolczyki. Sado-maso. Pffff... Odwala brudną robotę. Biedaczek.
Uśmiechnąłem się pod nosem. Byle niczego nie potłukł. Ekhem, gdzie jest ta mała ruda? Miała tu sprzątać. Ja w nieporządku pracować nie będę.
Dobra dość tego! Biorę się za to śniadanie. Chwyciłem kartę z daniami. Przeczytałem i opadła mi szczęka.

Deska serów, pasztet z gęsi z żurawiną, sałatka z boczniakami i kalafiorem, bukiet warzyw  z jajkiem sadzonym oraz śliwka suszona zatopiona w śliwowicy

No to bierzemy się do roboty. Zacznę od sałatki. Wziąłem jedną z książek zatytułowaną ''Śniadania'' i odnalazłem przepis. Nie jest takie trudne. W międzyczasie gdy grzyby się gotowały, zacząłem przygotowywać bukiet warzyw.
Sałatka gotowa, bukiet też. Dobra to czas na suszoną śliwkę. Gdy i to zrobiłem postanowiłem wziąć się za deskę serów. Zdecydowałem, że na desce umieszczę pięć różnych serów. Wybrałem: appenzeller-szwajacrski ser, przed dojrzeniem marynowany w białym winie z przyprawami,  arakadz-rosyjski ser z mleka koziego o orzechowym smaku,  pecorino romano- ostry, pikantny ser, bardzo słony, tignard-Francuski, twardy ser przerośnięty pleśnią z koziego mleka, brillat savarin-Biały, francuski ser deserowy o delikatnym zapachu. Do małej miseczki nalałem świeżego miodu, a jako dodatki do serów wybrałem białe wino, winogrona, krakersy, bagietkę oraz orzechy włoskie.
No i gotowe. Całość położyłem na tacy i udałem się do pani Cecylii. Postawiłem wszystko przed nią i wyrecytowałem:
~Przepraszam, że musiała pani czekać. Na śniadanie przygotowałem sałatkę z boczniakami i kalafiorem, bukiet warzyw  z jajkiem sadzonym, śliwkę suszoną zatopiona w śliwowicy, pasztet z gęsi z dodatkiem żurawiny oraz deskę serów z białym winem. Mam nadzieję, że będzie pani smakować.
Ukłoniłem się nisko i odsunąłem na dwa kroki. No, mam nadzieję, że teraz będę miał chwilę przerwy.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#37 28-12-2014 o 12h17

Miss'ujdzie
Meilene
lel
Wiadomości: 175

Jodie Granger

Uśmiechnęła się szeroko do pracodawczyni,która przepuściła ją w drzwiach.Była bardzo piękną kobietą...i pamiętała imię Jodie!Chociaż to nie jest imię trudne do zapamiętania.Skłoniła się lekko i poszła za kobietą zwiedzając przy tym całą rezydencje.Dziewczyna nawet nie pamięta kiedy ostatnio była w takim bogato urządzonym miejscu.Gdy dowiedziała się,gdzie znajduję się jej pokój ruszyła w jego stronę mijając różne obrazy i porcelanowe figurki stojące sobie na ozdobionych stoliczkach.Pewnie stłuczenie jednej z nich kosztowała by więcej niż roczna pensja Jodie w jej starej pracy.Zresztą sam jej pokój był większy od całego mieszkania,w którym jeszcze niedawno musiała mieszkać.Tak czy owak tutaj miała mieć współlokatora.Łatwo to wywnioskować po zajętym łóżku i obcych inicjałach na drzwiach.To oznacza nowego przyjaciela!
Rozpakowała się porządnie i dostając wiadomość,że ma iść na dół na zebranie nie czekała zbyt długo,aby się tam znaleźć.Jednak nie małe było jej zaskoczenie,gdy pani domu pokazała swoją prawdziwą twarz.Ach,a więc o tym ostrzegali ją znajomi.Jej radość spadła w dół,ale mimo tego i tak nadal się uśmiechała,nawet jak Pani Varin z podsumowania innych przeszła na nią.Cóż,lepsze zmarszczki od uśmiechu na starość niż te od smucenia.Westchnęła cicho.
-Tak jest,proszę pani
Powiedziała i ruszyła do kuchni.Właściwie to myślała,że będzie kucharką,ale wychodzi na to,że przynajmniej na razie będzie kuchenną sprzątaczką czy jak to się nazywa.
Kuchnia nie różniła się od reszty pomieszczeń.Nie widziała chyba jeszcze nigdy w życiu takiej cudnej kuchni.Aż miło będzie w niej gotować!Oczywiście,najpierw trzeba będzie ją posprzątać...Poszła po środki czystości i widząc,że nie jest sama rozchmurzyła się trochę.
-Cześć,jestem Jodie
Przedstawiła się radośnie.Tylko,że jest tu tylko jedna osoba,a jak dobrze pamięta to miała być ona,ta osóbka,która tu jest i jeszcze jeden kucharz.Prawdopodobnie już skończył swoje zadanie.Cóż,trudno.
Sięgnęła szmatkę,nasączyła ją płynem i zaczęła czyścić blaty.Ech,trochę tego będzie.



https://40.media.tumblr.com/c270223ae0fc72f90a79407f6ca52a85/tumblr_o0bsn12HIM1r5wphyo1_500.png

Offline

#38 28-12-2014 o 16h44

Miss'na całego
Loliq
*~* Steady damage, cross the line. What's become clearly defined. *~*
Miejsce: tak
Wiadomości: 278

//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/32905.jpg

Chłopak poczuł się troszkę skarcony... Ale co taaam. Nic się nie stało! Gdy już właścicielka domu, postanowiła zakończyć podawać każdemu obowiązki. To chłopak najpierw postanowił się dowiedzieć, gdzie znajduje się jego pokój. Zauważył iż parę osób kieruje się na schody, więc powędrował za nimi. Zauważył drzwi i inicjały, a więc zaczął szukać swoich. Po chwili przystanął i zauważył swoje inicjały i obok czyjeś inicjały. Bez wahania, wszedł do pokoju i położył rzeczy przy wolnym łóżku. Wybiegł i zaczął szukać drogi na strych. Parę razy biedaczyna zgubiła drogę. Westchnął cicho i po chwili zauważył schody. Ponownie bez wahania, zaczął wchodzić na górę. Alex troszkę uradowany, znalazł strych którym miał zająć się. Uśmiechnięty zaczął sięgać do kieszeni, ale po chwili przypomniał sobie że zapomniał wziął szmatki i płynu. Al wracając się do pokoju, stracił dużo czasu. Wziął wszyściuteńkie rzeczy potrzebne mu do sprzątania, wrócił się do strychu i od razu zabrał się do sprzątania. Wszystkie kurze zaczął starannie przecierać, tak samo przecierał starannie różne wartościowe drobiazgi. Gdy już przestał czyścić strych, miał jeszcze zadbać o jakieś antyczne meble. Przełknął ślinę, wyszedł z strychu i zobaczył zabrudzone meble. Westchnął i zabrał się za nie. Alex, był jednym słowem troszkę zmęczony, ale nie chciał tego pokazać. Ciekawe ile jest tych wszystkich antycznych mebli... Przeszła go taka myśl... Ale nadal starannie czyścił.

Offline

#39 28-12-2014 o 18h26

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

ELIZABTEH ROSE SHERMAN

Miałam ochotę zabić tą jędzę. Posłusznie ruszyłam do szklarni. Było tam cicho i spokojnie.
Włączyłam sobie radio i zaczęłam swoją robotę.
Kiedy skończyłam poczułam lekki głód. Zakończyłam szybko pracę w szklarni i wróciłam do posiadłości.
Popodlewałam kwiaty w doniczkach i popodcinałam ich łodyżki.
Moja praca zakończona.
Udałam się do swojego pokoju i zmieniłam opatrunek.
Później poszłam do kuchni. Zrobiłam sobie herbatę i ulotniłam się do pokoju.
Usiadłam na łóżku. Ciepły płyn ogrzewał moją dłoń. Zaczęłam konsumować kanapkę przygotowaną przed przyjazdem tutaj.
Kiedy zjadłam już kanapkę i wypiłam herbatę postanowiłam się zdrzemnąć.
Ułożyłam się wygodnie na łóżku i zasnęłam.


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#40 28-12-2014 o 19h49

Miss'gadułka
Misa-chan1906
Jestem chodzącym memem z Schopenhauerem
Miejsce: bez szału
Wiadomości: 3 443

David

Przez szum wody lecącej z kranu i rozbijającej się o porcelanowe talerze najwyższej jakości przebił się  skrzypiący dźwięk otwieranych drzwi do tej eleganckiej kuchni. A potem ani słowa, tylko szurnięcie nogami i poirytowane westchnienie prawdopodobnie wywołane bałaganem panującym w pomieszczeniu. Albo czym innym, w każdym razie nie moja sprawa. Nie przerywałem mydlenia naczyń, by zaszczycić swoją cenną uwagą milczącego przybysza. Po prostu zostawiłem go samego sobie z szukaniem potrzebnych narzędzi. I tak nie wiedziałem gdzie są, a oprócz tych pietrzących się w zlewie na pewno jakieś powinny być. Nie przyspieszyłem ruchów i dalej z nadzwyczajną starannością pokrywałem każdy talerz grubą warstwą piany cytrynowego płynu do naczyń. Zdążyłem namydlić już całą delikatną zastawę składającą się z niezliczonej ilości małych, złoconych talerzyków, filiżanek zdołających pomieścić płynu na trzy łyki, fantazyjnie zdobionych podstawek pod nie i jeszcze paru innych naczyń od których zbicia lepsza by już była błyskawiczna śmierć, a które opatrzone były symbolem The Royal Doulton Company, datą 1988 i wymyślną nazwa w języku francuskim, gdy kucharz ulotnił się, zostawiając po sobie jedynie zniewalający zapach wykwintnych dań i błogą ciszę.
Biorąc głębokie wdechy nasycałem się nią pchany przeczuciem, że długo ona nie potrwa. I niestety miałem rację - po niespełna paru minutach od wyjścia kucharza pojawiła się niezwykle radosna istota, która stanowiła odmienność od gburostwa mężczyzny. Na dźwięk jej podekscytowanego głosu odwróciłem głowę w jej stronę, ale nie przerwałem niewdzięcznej roboty.
- David - rzuciłem odwzajemniając uśmiech.
Dziewczyna z entuzjazmem wzieła się za uprzątnięcie tej wspaniałej kuchni, a ja w spokoju i bez pośpiechu skończyłem zmywać naczynia. Osuszyłem je delikatnie, uważając, by złoto i platyna je zdobiące nie odprysły, i by nie opuścić żadnego z nich na ziemię. Po tym długim zabiegu umieściłem je w odpowiednim miejscu, uprzątnąłem po sobie wokół zlewu i udałem się do gabinetu wiedźmy w celu zameldowania wykonanej pracy.
-Brudne naczynia, jak i cały osprzęt z kuchni, jest już czysty i umieszczony we wskazanym miejscu. Czy ma pani dalsze instrukcje dla mnie? - wyrecytowałem bez zająknięcia, starając się ukryć niechęć, z jaką mówiłem o kolejnych zadaniach. Patrząc beznamiętnie przed siebie stałem wyprostowany przed nieobliczalnie złośliwą kobietą, na której gniew wolałem się nie narażać.

Offline

#41 29-12-2014 o 11h04

Miss'Super Saiyen
Agata112403
Długo mnie nie było..
Miejsce: Madryt, Real Madryt
Wiadomości: 8 294

Simon

Cecylia zażądała abym dopilnował przesyłki, która ma dotrzeć do południa. Okej a teraz mam chwile wolnego wiec poszedłem do mojego pokoju i zabrałem się za ćwiczenie. Dziś dzień klaty i placów. Najpierw poszedłem do łazienki przebrać się w strój sportowy a potem zacząłem wykonywać odpowiednie ćwiczenia i serie na dziś. Po 45 minutach ćwiczeń skończyłem więc poszedłem z powrotem przebrać się w codzienne ubrania i sprawdzić czy przesyłka już jest. Akurat przyjechał kurier. Odebrałem przesyłkę i dopilnowałem aby nic się jej nie stało. Potem zaniosłem ją do właścicielki domu. Z uśmiechem powiedziałem:
~ Proszę, przesyłce nic się nie stało, wszystko dopilnowałem tak jak pani prosiła.

Offline

#42 30-12-2014 o 14h01

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

Cecylia Lily Varin Vallas

Zaczęłam już się powoli niecierpliwić, ponieważ śniadanie nie nadchodziło, a powiadomiłam mojego krawca o tym, że mam zamiar za niedługo go odwiedzić. Nie jestem taka bezlitosna i dałam krawcowi czas by zdążył przygotować materiały oraz odpowiednio dopracował podesłany pomysł. Chcę mieć w końcu projekt przed oczyma, kiedy wejdę do jego zakładu. A jak mowa o wchodzeniu to pojawił się w końcu kucharz ze śniadaniem. Wysłuchałam co postanowił mi zaserwować i spojrzałam na mój posiłek. Sięgnęłam po widelec i spróbowałam najpierw sałatki, później postąpiłam tak samo z każdym elementem śniadania oprócz wina. W końcu mam zamiar skorzystać z samochodu, więc muszę odmówić sobie akurat tej przyjemności.
- Ujdzie... Jak drugi kucharz zakończy swoją pracę, zajmijcie się planowaniem dań na jutrzejsze przyjęcie. Motyw przewodni to opera, więc wszystko ma być dopasowane do tego miejsca.
Jak już to u mnie bywa, po wydaniu zadania zapomniałam całkowicie o innych. Skończyłam śniadanie, chociaż nie zjadłam wszystkiego, ale nie można przesadzać. Nie jest to zdrowe, a mam zamiar dzisiaj spędzić trochę czasu u krawca i nie mogę być wzdęta. Akurat gdy odłożyłam sztuczce na talerz, pojawiał się chłopczyna odpowiedzialny za zmywak. Widocznie nikt tutaj nie potrafi myśleć samodzielnie i jestem skazana na pokazywanie im palcem co mają wykonywać. Nigdy nie miałam, aż tak głupiej służby.
- Owszem srebrna zastawa znajdująca się w kredensie potrzebuje by ją przetrzeć. Po tym tak jak reszta zajmiesz się dekorowaniem domu na jutrzejszy dzień
I jak na zawołanie pokazał się ten cały Simon, który chyba ma jakiś defekt twarzy i cały czas się uśmiecha. Kiwnęłam głowa i podniosłam się z sofy. Poprawiłam od razu włosy i spojrzałam na zegarek.
- Podczas kiedy mnie nie będzie, masz z pozostałymi oprócz kucharzami zająć sie udekorowaniem rezydencji tak by moi goście byli zachwyceni. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że tematem przyjęcia jest opera.
Powiedziałam co musiałam, więc wyszłam z salonu by zarzucić na siebie płaszcz oraz założyć ukochane buty na wysokim obcasie. Weszłam do garażu i wsiadłam do ukochanego Ferrari, by udać się do krawca. No i mam nadzieję, że moja dawno zamówiona maska jest już gotowa, ponieważ będzie idealnie pasować do sukni jaką mam zamiar mieć.


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#43 03-01-2015 o 14h17

Miss'Sensei
Rosemary5
Jeżeli ktoś potrzebuję pomocy w RPG mogę wziąć jakąś postac :3
Wiadomości: 1 051

Wreszcie skończone eh z ręką na sercu muszę przyznać że chociaż ma ona wielki i piękny dom, forsy jak lodu i ludzi którzy zrobia dla niej wszystko chociaż to zapewne głównie faceci to nie jest tutaj zbyt czysto.
Zeszłam ze stołka i otrzepałam się z kurzu po czym poszłam odnieść rzeczy do malego składzika ze środkami czystości i innymi potrzebnymi rzeczami który znajdował się w innym korytarzu obok siłowni.
Gdy już zaniosłam masę rzeczy do skladzika, poszłam sie przebrac do swojego pokoju gdyż byłam cała w kurzu.
Byly już tak czyjeś walizki eh jednak się nie pomylili i jednak będę miec podwójny pokój ale może będzie to chociaż jakaś normalna osoba albo przynajmniej nie będzie chora psychicznie.
Przebrałam się w wygodne jeansy, białą koszulę i czarne baleriny, a potem poszłam do pani Varin po dalsze instrukcje co do mojej pracy.
Koło pani Varin zebrało się już parę osób i wszystkim mówiła to samo potem zajmiesz się dekorowaniem mieszkania eh jakoś nie przepadałam za dekorowaniem ale jednak trzeba.
- Przepraszam pani Varin ale zakończylam już sprzątanie pokoi pani dzieci czy mogę jeszcze w czymś pomóc ?

Ostatnio zmieniony przez Rosemary5 (03-01-2015 o 14h18)

Offline

#44 06-01-2015 o 02h14

Miss'OK
Eminaria
Daj mi nadzieję i zabierz mi serce, jeśli poczujesz choć chwilę jak ja.♥
Wiadomości: 1 501

//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/32857.jpg

W budowie... ;3


http://s12.favim.com/orig/160812/gif-harley-quinn-joker-suicide-squad-Favim.com-4628517.gif

Offline

#45 07-01-2015 o 19h20

Miss'ujdzie
Meilene
lel
Wiadomości: 175

Jodie Granger

Sprzątanie szło jej nieźle, a nawet znakomicie. Oczywiście lepiej by się czuła słuchając przy tym muzyki, ale ona nie jest osobą, która przesadnie narzeka. Właściwie to chyba nikt nie widział jej jeszcze wyraźnie złą, czy smutną. Nigdy nie płacze przy innych, zresztą nawet w samotności stara się tego jakoś unikać. Różnie bywa, ale najważniejsze, że wszyscy widzą ją zawsze uśmiechniętą i pełną energii i tak też powinno być zawsze i kropka.
-Miło mi Cię poznać, Dawid
Powtórzyła jego imię w celu zapamiętania go dokładnie, aby w przyszłości się nie pomylić, co by pewnie było dość dla niej niezręczne. Miała już kilka takich niemiłych wpadek i wolała ich ponownie nie powtarzać. W końcu człowiek uczy się na błędach. Tak czy owak uśmiechnęła się jeszcze szerzej niż wcześniej i wróciła do swoich obowiązków. W blacie można było teraz się wręcz przeglądać. Wyszorowała też kuchenkę, pościerała kurze w szafkach, poustawiała składniki i przyprawy w odpowiednich miejscach . Następnie chwyciła mopa i zaczęła wprost 'tańczyć' podczas czyszczenia nim plam na pięknych kafelkach.
Towarzyszący jej przedtem chłopak nagle wyszedł sprzątając po swoim miejscu pracy. Dziewczyna to dość doceniła, bo dzięki temu ma trochę mniej pracy, a ręce jej już szczerze odpadały, choć nie było tego zbytnio po niej widać. Dość niezadowolona ze swojej tymczasowej obecności postanowiła trochę przyśpieszyć obrót pracy, ale uważać przy tym, aby nie przegapić żadnej plamki.
Odstawiła w końcu środki czystości na to samo miejsce skąd je wzięła i ruszyła do gabinetu pracodawczyni, aby to zameldować postępy.
-Witam ponownie. Kuchnia jest już wysprzątana i gotowa do użytku. Coś jeszcze?
Wyrecytowała i poprawiła niesforny kosmyk jej włosów, który postanowił jej trochę przeszkodzić i wtargnąć jej na twarz.



https://40.media.tumblr.com/c270223ae0fc72f90a79407f6ca52a85/tumblr_o0bsn12HIM1r5wphyo1_500.png

Offline

#46 15-01-2015 o 13h47

Miss'na całego
Loliq
*~* Steady damage, cross the line. What's become clearly defined. *~*
Miejsce: tak
Wiadomości: 278

//photo.missfashion.pl/pl/1/42/moy/32905.jpg

Gdy już skończył sprzątać, czyścić, antyczne meble, postanowił pójść do pani Varin. Wziął szmatkę i poszedł ją odłożyć do swojego pokoju. Z szukaniem gabinetu pani Varin, miał bardzo wiele problemu, parę razy kręcił się w kółko lub błądził. Według niego była to za dużo posiadłość, żeby wiedział gdzie wszystko znajduje się. Ale w końcu znalazł panią Varin i podszedł do niej jeszcze raz recytując sobie zdanie w myślach.
- Wszystkie antyczne meble wyczyszczone ze strychem również. Co mam jeszcze zrobić? - Wiedział że się stresuje, bał się że zaraz coś powie niestosownego i oberwie mu się za to. Przełknął ślinę i zaczął czekać na kolejne polecenie.

Offline

#47 17-01-2015 o 15h13

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Dominic Flynn

Dania na jutrzejsze przyjęcie? Opera? Z drugim kucharzem? Z tą małą rudą? Pfff
Wróciłem do kuchni.
~Ty! Mała ruda. Trzeba zaplanować dania na jutrzejsze przyjęcie, temat przewodni opera. Rozumiesz?
Współpraca. Coś co sprawia, że odechciewa mi się pracy. Chociaż mam już plan. Tort, tak to będzie coś. A, że byłem na stażu w cukierni to o zdobieniu ciast i tortów coś wiem. Pięciopiętrowy tort powali wszystkich na kolana. No i jeszcze jakieś przystawki i inne, ale to już mniej ważne.
Spojrzałem na małą rudą i oparłem się o ścianę. Chcę to skończyć jak najszybciej. Wcale nie mam ochoty użerać się z tą mała rudą. Rude włosy mnie odrzucają. Tak, mam jakiś problem. Po prostu rude dziewczyny. Nieee. Trzy razy na nie.  W dodatku ta mała wygląda na taką co tylko gada i gada. Nie lubię takich osób.
Dlaczego nie mogę zrobić tego sam?


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2