Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3 4

#1 04-07-2014 o 21h50

Miss'wow
natasza793
...
Miejsce: Dobre
Wiadomości: 714

//photo.missfashion.pl/pl/1/31/moy/24434.jpg

Link do zewnętrznego obrazka

//photo.missfashion.pl/pl/1/31/moy/24437.jpg

Czwórka nastolatków prowadzi podwójne życie. Oficjalnie są zwyczajnymi ludźmi. Naprawdę są agentami tajnej organizacji polującej na nadnaturalne istoty. A przynajmniej wydaje im się tak do momentu, gdy ich celem ma stać się jedno z nich. W tedy zaczynają zadawać sobie pytania. Dlaczego? Kiedy poznają odpowiedzi... Co zrobią? Czy będą polować czy też przyłączą się?

Dziewczyna cieszyła się, że po raz pierwszy dostała samodzielną misje. Jednak kiedy jest już na miejscu spotyka księcia wampirów. Czasie walki ona rozumie, że nie chce go zabić. Kiedy książę widzi, że dziewczyna nie chce go zabić. Wyjawia jej kto na prawdę zabił jej rodziców i że w cale tak bardzo nie różni się od osób na które poluje. Po tych słowach godzi się do niego przyłączyć aby pomści śmierć swoich rodziców. Książę jest zadowolony z tego fakty gdyż znał jej rodziców...


//photo.missfashion.pl/pl/1/31/moy/24439.jpg

Wcielamy się w role agentów, pracodawców i istot na które polują

//photo.missfashion.pl/pl/1/31/moy/24440.jpg


1. Stosujecie się do ogólnego regulaminu forum
2. Jeśli się zapisujecie, to macie pisać do końca
3. O nieobecnościach mnie informujecie
4. Wygląd jaki tam chcecie... Może nawet być taki i taki
5. Na kartę macie czas 48 godzin


//photo.missfashion.pl/pl/1/31/moy/24442.jpg

Pracodawcy
1.1 Szef całej agencji - jest wampirem, kiedyś był ich księciem ale został pokonany - Niamh jako Alec
1.2 Pracownik - Mineo jako Sung-rok Shin


Agenci
2.1 Postać dziewczyny - natasza793 jako Sana Takeda
2.2 Dziewczyna telepatka - Futaba jako Kaoru Takumi
2.3 Chłopak. Manipulacja energią pozwalała mu wpływać na pola grawitacyjne i uzdrawiać innych. Minwet jako Ralf Louie Schroder
2.4 Chłopak  natasza793 jako  Jackson Whittmore   

Agenci są istotami nadnaturalnymi oraz sierotami... Myślą, że są ludźmi, których DNA ...

Istoty
3.1 Książę wampirów - Minwet jako Di Eugene Farad Rustam Trifon Modest Alucard Gorsh'kov
3.2 Mutant -  Ma podwyższoną siłę, może tworzyć pola siłowe, stawać się niewidzialny, wywoływać samozapłon, kontrolować ogień i latać. Współpracuje z księciem zbierając dla niego informacje - dortnana jako Acrobat
3.3 Wilkołak - Minwet jako Brian Hay
3.4 Wampirzyca - Ewangelin jako ...

Pracownicy to mogą być jakimś magicznymi istotami ale udają przed agentami, że są ludźmi tak samo jak Szef. Tam gdzie nie ma opisanych mocy zdaję się na waszą wyobraźnie

Ostatnio zmieniony przez natasza793 (30-07-2014 o 16h31)


Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW  PS zadaj mi pytanie  ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka

Offline

#2 04-07-2014 o 23h26

Miss'Sensei
dortnana
T.T
Miejsce: Czarna dziura...
Wiadomości: 870

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Imię:
---

Nazwisko:
---

Przezwisko:
Acrobat

Wiek:
16 lat

Płeć:
Mężczyzna

Orientacja:
Hetero

Rasa:
Mutant

Zdolności:
- latanie
- siła
- pole siłowe
- niewidzialność
- samozapłon
- kontrola nad ogniem

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Wygląd:
Człowiek o jasnej cerze, półdługich granatowych włosach i dużych brązowych oczach. To on gdy jest zwykłym nastolatkiem bez super mocy. Zmiana na niebieskiego jaszczura z spiczastym ogonem daje możliwość korzystania do woli z mocy jakich posiada. Będąc mutantem jego stopy przekształcają się w żabie stopy z dwoma palcami.

Charakter:
Acrobata to chłopiec skoczny, który uwielbia towarzystwo innych i zabawy. Te drugie często prowadzą do problemów, które kłopoczą tylko innych. Nie potrafi się powstrzymać by nie zrobić komuś psikusa na skacząc na niego gdy jest nie widzialny albo chcąc pomóc kotkowi zejść na duł sam ląduje tam gdzie nie trzeba.
Jednak słysząc od księcia wampirów słowo "ważne" w swojej misji potrafi się skupić na niej by ukończyć ją bez problemów. Zawsze chętnie niesie pomoc innym (nie zawsze udanym rezultatem) i z pozytywnym nastrojem zawsze zaczyna każdy dzień.

Ciekawostki:
- nie pamięta swego wcześniejszego życia. Nie wie gdzie się urodził, kim są jego rodzice oraz jak się nazywa
- nie wie też jak stracił pamięć
- Acrobat - dostał tą ksywkę gdy pierwszy raz spotkał księcia, który jednym słowem określił jego charakter. Pewnie te słowo miało być obraźliwe, ale spodobało się młodziakowi, który wiecznie go tylko nazywano mutant lub potwór.
- lubi dużo jeść

Ostatnio zmieniony przez dortnana (09-07-2014 o 17h48)

Offline

#3 05-07-2014 o 00h36

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216

Na pewno cos, ale jako iz chcialabym wszystko, to pozostaje mi ostatnia wolna rola T-T



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#4 05-07-2014 o 12h08

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

To ja chcę agentkę z telepatią /vendor/beemoov/forum/../../../public/forum/smilies/tongue.png

Offline

#5 05-07-2014 o 15h01

Miss'wow
natasza793
...
Miejsce: Dobre
Wiadomości: 714

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

P  O  N  I  E  W  A  Ż        Ż  Y  J  E  S  Z
k  a  ż  d  y        d  z  i  e  ń        j  e  s  t
d o b r y


//photo.missfashion.pl/pl/1/31/moy/24789.jpg

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka


I m i ę    Jackson
N a z w i s k o    Whittmore
P r z e z w i s k o Jaszczur
P ł e ć    Brzydsza 
W i e k    18 
O r i e n t a c j a    Hetero
P o c h o d z e n i e    Angielskie
I m i o n a    R o d z i c ó w    Ren ,  Leliana 
U r o d z i n y 22 listopad
Z n a k   z o d i a k u Skorpion


Link do zewnętrznego obrazka

//photo.missfashion.pl/pl/1/31/moy/24790.jpg

S  Ł  U  C  H  A  J
b  o        i  n  a  c  z  e  j        T  w  ó  j        j ę z y k
u c z y n i    c i ę    g ł u c h y m


Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Spójrz w te oczy,
to one są kluczem do jej
duszy...


C h a r a k t e r

Naprawdę chcesz wiedzieć? A jeśli będę kłamał jak najęty i nawciskam Ci kitów, po to, abyś wygłupił się przy tym chłopczyku? Ale mówiąc poważnie... Ten chłopak jest tak zmienny jak pogoda. Nigdy nie wiesz co ma na myśli, lub co mu w tej chwili strzeliło do głowy.  To stworzenie neutralne. Nie jest ani pesymistą, ani optymistą. Nie powiem też, że jest realistą. Jest po prostu sobą. I tyle. Chłopak ten z tego co mi wiadomo do najgrzeczniejszym nie należy. Zazwyczaj  Jackson jest niezwykle dojrzały. Twardo stąpa po ziemi , jest świadomy konsekwencji, które niesie każde postanowienie. Nigdy się nie wywyższa.  W szkole i poza nią jest lubiany i ma grono przyjaciół. Jednak nie opowiada za wiele o sobie. Ludzie widzą, że spędza dużo czasu na powietrzu, niewiele mówi, ale potrafi być groźny, gdy ktoś obraża jego lub kogoś z jego grona. Innym razem po prostu skryty. To dziwne doprawdy, ale prawdziwe i raczej niezmienne. Mimo wszystko zawsze, w każdej sytuacji bez wyjątku jest stanowczy i opanowany. Nie lubi tracić nad sobą panowania, dlatego też zawsze stara się myśleć trzeźwo. Och, czy mu to wychodzi? Nie odpowiem ci na to pytanie. Ja dysponuję tylko wiedzą teoretyczną. Bo przecież praktyka tak odbiega od rzeczywistości... Ja wiem swoje i mówię, że chłopak jest zmienny. No i to by było chyba na tyle z mojej strony, na temat jego charakteru...


Wygląd to tyl­ko
do­datek do
bar­wnej osobowości.


W y g l ą d

Jackson jest wysokim, niezwykle przystojnym młodym mężczyzną. Wzbudza ogromne zainteresowanie płci przeciwnej nie tylko dzięki oszałamiającemu wyglądowi zewnętrznemu, ale również za sprawą charakteru. O tym jednak później.
Chłopak ten mierzy 185 centymetrów wzrostu. Jest szczupły, a zamiłowanie do biegania i sportów ekstremalnych sprawiło, że pod jego skórą można zobaczyć dość wyraźny zarys mięśni.
Twarz chłopaka wyraża na ogół tylko kilka emocji:  wzgardę i niechęć. Jest pociągła, owalna, z ładnie zarysowanym konturem szczęki. Cera Jacksona jest blada. Posiada on również, odziedziczony po ojcu, oszałamiający, ale nieszczery uśmiech oraz ciemnoniebieskie oczy o chłodnym wyrazie.
Jego piękną głowę zdobią brązowe włosy.
Stroje Jacksona są zazwyczaj eleganckie i starannie przygotowane. Gustuje raczej w mrocznych, ciemnych barwach, takich jak czerń, granat czy ciemny brąz...


Link do zewnętrznego obrazka

//photo.missfashion.pl/pl/1/31/moy/24792.jpg

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Zdolność

Jego zdolność to zmiana postać czyli jest zmiennokształtnym, który zmienia się w Kanima. Kanima to jest gad, którego pazury oraz ogon mają toksynę paraliżując. Wystarczy jedno zadrapanie, a ofiara ogrania paraliż ciągu kilku sekund.


Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)



Historia

Nie wiadomo po którym rodziców zyskał zdolność, czy też oboje rodzice byli Kanima. Oficjalniej wersji jego rodzice go porzucili. Tak mu powiedzieli ludzie z agencji. Jednak prawda jest taka, że zostali zamordowani przez agentów. Kiedy on miał miał zaledwie kilka miesięcy. Wychował się w agencji. Gdzie był szkolony oraz zdobył nową rodzinę. Było mu łatwo. Ponieważ tej pierwszej w ogóle nie pamiętał. Poszedł do szkoły, gdzie był dobrym uczniem oraz sportowcem. Kapitanem szkolnej drużyny...   


//photo.missfashion.pl/pl/1/32/moy/24801.jpg

L u b i

• Uczynne osoby
• Literaturę starożytną
• Pisać wiersze
• Ciemne barwy
• Zwierzęta
• Sport
• Gadać z dziewczynami


N i e    L u b i

• Ludzi, którzy oceniają innych po wyglądzie
• Ludzi, którzy myślą tylko o sobie
• Wścibskich osób
• Panien o wygórowanym ego
• Nudy
• Jaskrawych kolorów
• Kłamstwa


C i e k a w s k i

Nie lubi jak ktoś dotyka jego włosów,
Ma tatuaż na plecach, ale jaki to jego słodka tajemnic
Jest typem myślącego buntownika, możliwe, że emo.
Pracuje jako kelnerka w "Maid Cafe".
Kocha towarzystwo, dlatego ma te zwierzaczki
Z pewnością nie lubi się z technologią
Jeździ konno 
To absolutna tajemnica, ale gra na pianinie
Uwielbia rzeźbić w drewnie
Uwielbia ogień.
Podnieca go zastrzyk adrenaliny we krwi, ubóstwia igranie z własnym i cudzym życiem.
Uwielbia ekstremalne warunki, marzy o przeżyciu czegoś mrożącego krew w żyłach.


Link do zewnętrznego obrazka

Nie mu­sisz bun­towni­kiem sta­le być.
Uczu­cia swo­je ciągle kryć.
Przes­tań grać w tą głupią grę.
Gdy ktoś mówi 'tak', nie mów od ra­zu 'nie'.


//photo.missfashion.pl/pl/1/32/moy/24807.jpg

Link do zewnętrznego obrazka






Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Sekret szczęścia, a przynajmniej spokoju, leży w tym,
żeby wyeliminować romantyczną miłość z życia,
bo to ona sprawia, że człowiek cierpi.

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Imię
Sana

Nazwisko
Takeda

Prawdziwe nazwisko
Howlett

Pseudonim
Dżaga

Wiek
17 lat

Narodowość
Kanadyjska

Płeć
Kobieta

Orientacja
Heteroseksualna

Rasa
Hybryda ( wampirzycy (Katerina Robets); mutanta (Wolverine))

Link do zewnętrznego obrazka

Łatwo upaść,ale jeszcze trudniej
jest się podnieść, gdy nikt Ci
w tym nie pomaga...

Link do zewnętrznego obrazkaLink do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Kolor Włosów
Ciemny Brąz podchodzące pod czarne

Kolor Oczów
Zielone oczy

Cera
Mleczna

Wzrost
168 cm

Waga
49,1 kg

Grupa Krwi
0Rh−

Wygląd

      Chudzinka z niej. Smutne dzieciństwo w agencji i brak jako takich krewnych spowodował, że dziewczyna nie miała szansy zaznać uroku babcinych obiadów czy też miłość rodziców. Dlatego też kibić jej jest wąska, kończyny chudziutkie. Jest strasznie chuda, że nie kiedy mówią na nią kościotrup. Jedyne co wyróżnia się to jej biust. Długie, opadające na łopatki włosy otaczające owalną budzie. Są ciemno brązowe podchodzę pod czarne. Przy słabym świetle można powiedzieć iż są czarne. Dla tego w nocy trudno stwierdzić jakiego koloru są jej włosy. Zielone duże oczy, wąskie usta... i blada cera to co odziedziczyła po matce. Po ojcu ma jedynie swoje kości i pazury pokryte adamantium oraz wysuwające pazury z dłoń i stóp.
      Dżaga ubiera się praktycznie w obcisły, granatowy kombinezon bez rękawów z odsłoniętym brzuchem . Detal w postaci złotego paska z czerwoną klamrą. Tak ubiera się kiedy pracuję dla agencji. Ceni sobie bardzo wygodę. Na codzienni zakłada zazwyczaj spodnie. Nie zobaczysz tej dziewczyny w spódniczkach czy też sukienkach. Gdyż ich nie cierpi z całego serca. Uważa, że te ubrania nadają się dla słodkich naiwnych dziewczynkach. Zawsze nosi skórzaną katanę dodaję do każdego zestawu. Pod nią to zależy nie raz gorsety, bokserki lub bluzki, która wygląda jakby były dwie połączone. Sana odróżnieniu od innych dziewczyn nie ma za dużo ubrań. Twierdzi, że jej są nie potrzebne. Jej garderowa zmieściła by się w kartonie po małym telewizorze.


Link do zewnętrznego obrazka

Eksterminacja wrogów
rewolucji jest napędem rewolucji.

Link do zewnętrznego obrazkaLink do zewnętrznego obrazka

Zdolności:
Wyostrzone zmysły;
Czynnik regeneracyjny;
Podwójne pazury wysuwane z rąk i pojedyncze w stopach;
Siła, szybkość oraz zwinność;
Kości i pazury pokryte adamantium


Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)



Link do zewnętrznego obrazka

Charakter

Jest wredna, upierdliwa i bezczelna. W stosunki do ludzi jest bezwzględna, nie boi wyrażać się swoich opinii. Gdy ktoś traktuje ją nie tak jak powinien, ona odwdzięcza się tym samym.Sana jest pewna siebie i bywa mściwa. Nie potrafi okazywać uczuć, ale jej przyjaciół są dla niej bardzo ważne, gdyż bez nich zapewne nie miała by niczego.

Historia

Kiedy miała cztery latka była w domu wraz z rodzicami w tedy ich dom zaatakowały istoty nadnaturalne mordując jej rodziców. Nie wie jak znalazła się w agencji. Podobno agenci zostali zawiadomieni o dużym skupisku ludzi nadnaturalnych, a kiedy przybyli na miejsce zastali sporą ilość martwych ciał i małą dziewczynką schowaną. Zabrali ją do agencji. Która stała się jej domem, a agenci nową rodziną. Była tam szkolona aby mordować oprawców swoich rodziców. Jednak nie zdawała sobie sprawy, że ją oszukaną. Gdyż jak się dowiedziała nie jest człowiekiem lecz istotą nadnaturalną oraz jej rodziców zabiła agencja. Gdyż im zagrażali do zdobycia władzy.

Link do zewnętrznego obrazka

nikt
nie po­każe nam jak żyć
wszys­tko mu­simy wypatrzyć
sami

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

Hobby

Za swoje hobby uznaje imprezy. Chodzi na nie bardzo często, przez co też ma czasami zaległości w szkole. Próbuje wszelkiego rodzaju używek i nie uznaje tego za coś złego, mimo że rodzina i przyjaciele martwią się o nią. Ta żyje swoim życiem. Sana ma talent plastyczny, jednak mało kto o tym wie, gdyż tworzy tylko dla siebie.

Lubi // Nie lubi

Imprezy // Nudy
Używki // Przeciętność
Rysować // Pokazywać swoje pracę
Grać na instrumentach // Występować
Swoją pracę // Kłamstwa



Ciekawostki

Kocha gdy ktoś bawi się jej włosami.
Wymiata na perkusji i lubi grać na gitarze.
Od wczesnej młodość pali papierosy.
Uwielbia przytulać i głaskać słodkie zwierzątka.
Lubie śpiewać i ma ładny głos. Jednak się go wstydzi.
Zostałaby wegetarianka, gdyby wolno jeść mięso oczywiście.
Szczęście przynosi jej bransoletka, gdy jej nie ma wścieka się.
Nie umie radzić sobie z gniewem, gdy się wścieka musi coś rozwalić
Po matce prócz figury i oczów został jej naszyjnik
Jej krew daje wampirom możliwość wychodzenia na słońce na krótki okres czasu
Nikt (z agencji) nie zna jej prawdziwego nazwisko
Sana t tylko skrót od imienia Sanctia tylko jej matka tak się do niej zwracała


Link do zewnętrznego obrazka

Jestem twym cieniem,
Siedzę w kącie ukryta,
Czekam na twój ruch.

//photo.missfashion.pl/pl/1/31/moy/24639.jpg
Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez natasza793 (13-01-2015 o 21h03)


Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW  PS zadaj mi pytanie  ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka

Offline

#6 07-07-2014 o 20h21

Miss'Superstar
Mineo
Feel like nobody else is here.
Wiadomości: 22 855

To ja biorę pracownika
+ narobiłaś kilka błędów w swoim wpisie Natasza :>


We are in noir
https://i.imgur.com/iiebOWg.gif https://i.imgur.com/XfRlwOz.gif https://i.imgur.com/tUzQc3d.gif https://i.imgur.com/7lf3FsO.gif

Offline

#7 09-07-2014 o 00h39

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

//photo.missfashion.pl/pl/1/31/moy/24702.jpg
//photo.missfashion.pl/pl/1/31/moy/24626.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/31/moy/24703.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/31/moy/24626.jpg

|| Godność ||
Relo Nugler

|| Wiek ||
1874 lata, aczkolwiek wygląda na około 20

|| Rasa ||
Wampir

|| Rola ||
Książę Wampirów

|| Orientacja ||
Nieznana - książę ponoć nie patrzy na płeć

|| Płeć ||
Mężczyzna


//photo.missfashion.pl/pl/1/31/moy/24626.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/31/moy/24704.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/31/moy/24626.jpg

|| Pochodzenie ||
Wywodzi się ponoć z terenów włoskich, skąd pochodził jego ojciec, aczkolwiek jego matka była Irlandką. Urodził się za to w Rumunii.

|| Umiejętności ||
Co do nadprzyrodzonych zdolności, Relo jest w nie całkiem bogaty - w końcu Książę Wampirów bezwarunkowo musi się wyróżniać. Przemiana fizyczna w zwierzęta jest stanowczo jego ulubioną ,,magią" - często wykorzystuje ją aby podsłuchiwać swoich kompanów, pracowników, służących, a nawet krewnych. Ponoć jest głównym obiektem obgadywania w towarzystwie, więc swoje powody ma. Książę potrafi jeszcze wyszukiwać w ludzkich umysłach wszystkie słabości, po czym umiejętnie je wykorzystać. Wyobraźmy sobie, że Relo wpada w oko kobieta, która panicznie boi się pająków, a na ich widok dostaje paraliżu. Wampirek zmienia się w pokaźnych rozmiarów ptasznika i bum! Kobicina już jest niemal na jego talerzu. Ponad to, posiada zdolność tarczy umysłowej oraz fizycznej, która chroni go przed działaniami innych wampirów. Umie tam coś jeszcze, ale woli to ukrywać, aby się zbytnio nie zdradzać. A co do bardziej ,,normalnych" umiejętności, to Relo umie komuś największą głupotę wmówić i świetnie grać w pokera. Do tego ostatniego ma szczególny sentyment.

|| Jak został wampirem? ||
Przemiana przez innego krwiopijcę

//photo.missfashion.pl/pl/1/31/moy/24626.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/31/moy/24705.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/31/moy/24626.jpg

|| Wygląd ||
Mimo, że Relo ma szlachetne miano Księcia Wampirów i rządzi się jak we własnej chałupie, to wyglądem wcale nie błyszczy. Bardziej nadrabia charakterem, pewnością siebie i przeświadczeniem o swojej atrakcyjności. Ten krwiopijca jest wysokim wampirem o równym 179 centymetrów wzrostu. Może nie jest zbytnio wysoki, ciężkie czasy były i braki drożdży, o mleko było ciężko, ale do niskich nie należy. Sylwetka jego jest stosunkowo całkiem postawna, jednak masa jego ciała wynosi jedynie 53 kilo - niedowaga była jego wiecznym problemem, za czasów ludzkich i wampirzych. Nawet krew go nie utuczyła, ale cóż. Relo posiada na krótko obcięte, srebrne włosy, które tylko niesfornie każdego poranka przeczesze palcami. Dosyć gęste, zadbane, chociaż wampir nie przejawia nimi zbytniego zainteresowania. Jego duże, kocie, lawendowe oczy otoczone są wachlarzem ciemnych, gęstych i nieprawdopodobnie długich rzęs, które niemal nie pasują do mężczyzny. Relo posiada dziwną miłość do kolczyków - posiada ich po kilka w każdym uchu, miał jeszcze sobie wcisnąć na przyrodzenie, ale coś go powstrzymało. Na szyi wytatuowano mu piękny, fioletowy tatuaż na symbol jego władania w świecie wampirów. Książę nie nosi bogatych szat - ubiera się przeważnie w ludzkie ubrania, w szczególności w koszule i czarne, obcisłe spodnie, które tylko podkreślają jego zgrabne pośladki i długie, szczupłe nogi. Ponadto, często zakłada na nadgarstek bransoletkę od matki oraz naszyjnik - symbolu jego władzy. Posiada typowe, wampirze atrybuty - ostre kły. Całkiem typowy z niego gość.

//photo.missfashion.pl/pl/1/31/moy/24626.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/31/moy/24706.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/31/moy/24626.jpg

|| Historia ||
Zacznijmy od samiutkiego początku - Ojciec Relo, Lorenzo, był pewnym siebie, atrakcyjnym i stanowczo zbyt lekkomyślnym Włochem, który od dziecka otaczał się samymi osobnikami płci pięknej. Miał niezaprzeczalny czar osobisty, któremu bez oporu poddawały się kobiety. Jednym z tych przypadków była Iris, Irlandka czystego pochodzenia, która poznała Lorenzo podczas pobytu w Rzymie. Między parą niemal natychmiast doszło do zbliżenia w przydrożnym motelu, gdzie odbyła się upojna noc, a krew włoska i irlandzka się połączyła - tak, mówimy tutaj o poczęciu Relo. Chociaż było to dziecko nieplanowane, Iris bardzo się ucieszyła, widząc wyniki testu ciążowego. W przeciwieństwie do Lorenzo, który na wiadomość o tym, że będzie ojcem, zrobił niemrawą minę, a następnego dnia już go nie było. Tak, lekkoduch uciekł z domu, zniknął, przepadł, a Irlandka została z małym synkiem, który przerażająco przypominał jej partnera z rys twarzy. Mimo wszystko, Iris otoczyła syna miłością i opieką, dała mu cudowne życie. Problemy w wychowaniu Relo zaczęły się, kiedy Lorenzo niespodziewanie powrócił - ale nie po syna, lecz po byłą partnerkę. Obiecywał jej złote góry, miłość, bogactwo, piękny dom, luksus, lecz Iris nie uległa. Powiedziała, że będzie przy synu, póki ten nie umrze. Lorenzo był już w wieku średnim, a jego popularność i sława pozwalała mu na znajomości z różnymi ludźmi... i nie tylko. Wiedząc, że gdyby zabił syna, jego niezależne życie natychmiast by zostało zniszczone przez odpowiedzialność prawną, więc nasłał na Relo wampiry. Tak, pradawne istoty polowały na zaledwie 16-letniego chłopca. Paranoja, prawda? W końcu jeden z bardziej wyróżniających się krwiopijców, Vittorio, również włoskiego pochodzenia, dopadł Relo, kiedy ten przebywał w Irlandii, wraz z rodziną matki. Jednak niestety, na przemianie się nie skończyło. Wampir kilkakrotnie dokonał aktu gwałtu na ciele biednego, wykończonego chłopca, znęcał się nad nim seksualnie, fizycznie i psychicznie. Kilka dni później, kiedy przemiana Relo się skończyła, Vittorio uciekł. Lecz nowonarodzony, dobrze pamiętając, jakie zmazy na ciele i psychice pozostawił mu ten zboczeniec, zapolował na niego i zabił. Od tamtej pory starał się zabijać właśnie takie istoty, które niszczyły innych. Lecz sam się nie obejrzał, kiedy stał się do nich podobny... Za niezwykłe wyczucie sprawiedliwości Relo dostał miano Księcia Wampirów, ponieważ ich rasa nie uznawała króla. Lecz zmieniony przed przestępców krwiopijca zapomniał, co to znaczy upokorzenie podczas tortur i gwałtu. Sam stał się najokrutniejszym Księciem jaki kiedykolwiek panował w świecie wampirów.

//photo.missfashion.pl/pl/1/31/moy/24626.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/31/moy/24707.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/31/moy/24626.jpg

|| Charakter ||
Co tu dużo mówić - z Relo prawdziwy księciunio. Manipulator, egoista, materialista, zboczeniec godny psychiatryka - to właśnie Książę Wampirów. Tak, ta istota straciła sumienie już dawno temu, a niemal złe nawyki przeszły mu od przestępców, na których polował od razu po swojej przemianie. Nie cofnie się przed niczym. Nie ważne, że to nie wypada, że to złe, że to podłe - on ma gdzieś zasady, etykę. Chociaż, braku kultury nie znosi. Dziwny z niego typ.

|| ♥ Lubi / ♠ Nie lubi ||
♥ Wino / ♠ Braku kultury
♥ Piękne osoby / ♠ Owoców
♥ Romantyzm / ♠ Cwaniaczków
♥ Posłuszeństwo / ♠ Przywiązania


//photo.missfashion.pl/pl/1/31/moy/24626.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/31/moy/24708.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/31/moy/24626.jpg

|| Ciekawostki ||
~ Czar osobisty odziedziczył po ojcu - prawdziwy romantyk i podrywacz z niego!
~ Jego ulubiony zapach to lawenda.


//photo.missfashion.pl/pl/1/31/moy/24626.jpg //photo.missfashion.pl/pl/1/31/moy/24709.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/31/moy/24626.jpg

Ostatnio zmieniony przez Tamis (09-07-2014 o 18h56)

Offline

#8 09-07-2014 o 13h39

Miss'Superstar
Mineo
Feel like nobody else is here.
Wiadomości: 22 855

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

_____________________________________________________________________
~Imię:~
Sung-rok

~Nazwisko:~
Shin


~Przezwisko:~
Rock
(Pseudo wzięło się od jego kamiennej twarzy i po prostu łatwiej tak na niego wołać)

~Rola:~
Pracownik

~Rasa i magiczna moc:~
Elf, uzdrawianie innych

~Wiek:~
31 lat


~Pochodzenie:~
Korea Południowa


~Płeć:~
Mężczyzna

~Wzrost~
188 cm
_____________________________________________________________________

~Wygląd~
Charakterystyczną cechą wyglądu Sung-rok są jego oczy. Powinny być brązowe, tak jak u reszty Azjatów, ale są zielone. Tak poza tym widać w nich obłęd oraz kpinę z wszystkiego. Drugą rzeczą, która w jego wyglądzie przyciąga to kruczoczarne włosy z przedziałkiem na bok, które dobrze maskują szpiczaste uszy. Jego kości policzkowe są dość wysoko umiejscowione dzięki czemu jego twarz wygląda na szczupłą, ale męską zważywszy na wyraźne rysy szczęki. Jego policzki zdobią niezdrowe cienie zresztą jak lekko widoczne worki pod oczami. Jego skóra jest dosyć ciemna. Do pracy ubiera się w garnitury, niczym do papierkowej roboty, ale poza nią w zwyczajne, męskie ciuchy.

~Charakter~
Pracoholik, a dodatkowo perfekcjonista. Nienawidzi nie porządku w swoim miejscu pracy. Słucha się rozkazów szefa, ale innych już nie koniecznie. Często przybiera pokerową twarz. Uwielbia wręcz gdy jest wykorzystywany do tego by kogoś zastraszać. Nie wiele mówi, ale jego czyny wiele o nim świadczą. Mogłoby się wydawać, że jest typowym służką czy zwyczajnym sekretarzem. Kocha swoją pracę i w pełni się jej oddaje. Jedną z głównych wad Rocka jest rozwiązywanie problemów siłą. Może i chłop myśli, ale nie jest osobą, która wykazuje się dużą cierpliwością. Kiedy się uśmiecha wygląda jak normalny człowiek, ale i tak nie pokoi tym większość ludzi, dlatego pilnuje by pokazywać swoje kamienne oblicze. Dodam, że jednym z zadowalających dla niego powodów pracy w agencji są dobre zarobki oraz możliwość poznawania świata nadprzyrodzonego, do którego on sam należy. 
_____________________________________________________________________

~Hobby:~
- sprzątanie


~Lubi // Nie lubi~
+ porządek // - metalu
+ boks // - czekania
+ herbatniki // -  wilkołaków


~Ciekawostki:~
- fan nadnaturalnych,
- wielbiciel niezapomnianych wrażeń,
- w szybkim wybieraniu jako pierwszy kontakt ma swoją matkę
- nie znosi zimna,
- szuka dla siebie babki, ale jego metody flirtu są godne pożałowania.

Ostatnio zmieniony przez Mineo (09-07-2014 o 13h42)


We are in noir
https://i.imgur.com/iiebOWg.gif https://i.imgur.com/XfRlwOz.gif https://i.imgur.com/tUzQc3d.gif https://i.imgur.com/7lf3FsO.gif

Offline

#9 14-07-2014 o 23h18

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

//photo.missfashion.pl/pl/1/32/moy/25033.jpg

//photo.missfashion.pl/pl/1/32/moy/25034.jpg
//photo.missfashion.pl/pl/1/32/moy/25036.jpg
//photo.missfashion.pl/pl/1/32/moy/25034.jpg

~Imię~ Kaoru

~Nazwisko~ Takumi

~Rola~ 2.2

~Wiek~ 18 lat

~Data urodzenia~ 1 styczeń

~Znak zodiaku~ Koziorożec

~Płeć~ Kobieta

~Pochodzenie~ Japonia, Tokio

~Orientacja~ Własna - nic wam do tego!

~Zdolności~ Telepatia (w tym podstawy telekinezy), umiejętności strategiczne, zwinność, sokoli wzrok, znajomość sztuk walki

//photo.missfashion.pl/pl/1/32/moy/25034.jpg
//photo.missfashion.pl/pl/1/32/moy/25050.jpg
//photo.missfashion.pl/pl/1/32/moy/25034.jpg

~Wygląd~
Jestem posiadaczką szczupłego o średnich kształtach ciała, czyli figury zwykłej i typowej dla dziewczyn w moim wieku. Praca sprawiła jednak, iż mam wysportowaną sylwetkę. Mierzę równo 176,5 cm - dużo, ale mogę uznać to za przydatne. Zawsze noszę ubrania czarne. Wydaje mi się, że największym atutem są moje duże zielone kocie oczy, a włosy - proste, długie i brązowe. To chyba tyle... A jeszcze jedno! Nigdy nie uśmiecham się publicznie, tak więc nieodłącznym elementem mojej aparycji jest poważna mina. Koniec.

~Charakter~
Jakimś cudem Kaoru zgodziła się na udzielenie wywiadu, tak więc zapraszam:

Futaba: Jakimi trzema wiodącymi słowami opisałabyś swoją osobowość?

Kaoru: Dojrzała, spokojna i odpowiedzialna.

Futaba: Czy w takim razie nikt nigdy nie zarzucał Ci bycia sztywną?

Kaoru: Nie jestem sztywna, tylko rozsądna, a zdanie innych mnie nie obchodzi.

Futaba: Podobno Twoi rówieśnicy oraz młodsi uczniowie mają Cię za osobę szczególnie surową. Najczęściej pada określenie "zimna &@?$"...

Kaoru: Wiem czego chcę. Mam duże wymagania wobec siebie i innych.

Futaba: Trzymasz każdego na dystans?

Kaoru: Ciężko zdobyć moje zaufanie.

Futaba: Ciężko? To znaczy, że komuś się jednak udało. Mowa tu o innych agentach?

Kaoru: Tak. Nie zawahałabym się oddać za nich życia.

Futaba: Opisałabyś siebie jako optymistkę czy pesymistkę?

Kaoru: Realistkę. Twardo stąpam po ziemi.

Futaba: W walce przeważasz siłą czy inteligencją?

Kaoru: Zdecydowanie inteligencją.

Futaba: Czy często się wzruszasz?

Kaoru: Bardzo rzadko.

Futaba: Zauważyłam, że Twoje wypowiedzi są krótkie, zwięzłe i na temat. Czy to nerwy?

Kaoru: Skądże. Niektóre słowa są zbędne.

Futaba: Czy zawsze ze swego życia usuwasz rzeczy niepotrzebne?

Kaoru: Jeżeli zachodzi taka potrzeba.

Futaba: A gdybyś dostała rozkaz zabicia?

Kaoru: Sprawiedliwie wykonałabym osąd.

Futaba: Jeden z Twoich przyjaciół jest przestępcą i to ty musisz odebrać mu życie? Co robisz?

Kaoru: .................. J - ja................ <przełyka ślinę> Uważam rozmowę za skończoną.

Chyba trafiliśmy w czuły punkt.


~Historia ~
Moja opowieść nie należy do najszczęśliwszych oraz interesujących, ale jeżeli jesteś ciekawy to proszę bardzo.
Wszystko zaczęło się, gdy trafiłam do domu dziecka, a podobno było to zimowego wieczoru. Pani Hafforn znalazła pod drzwiami dziecko z karteczką "Ma na imię Kaoru". Moje moce zaczęły się uwidaczniać, gdy miałam 3 lata, jednak nie były one tak silne, jak teraz. Potrafiłam robić rzeczy, z którymi zwykli ludzie nie mieli nigdy styczności. Wszyscy trzymali się ode mnie z daleka, dopóki nie doszła do nas dziewczynka z naszyjnikiem. Nazywaliśmy ją tak, gdyż na jej szyi zawsze widniała czarna obrączka na srebrnym łańcuszku. Z jakiegoś powodu ona jedyna się mnie nie bała, a ja w zamian zaoferowałam jej miłość. To był czas, w którym rządził mną optymizm, a z twarzy nie schodził mi uśmiech - byłam szczęśliwa. Niestety do czasu. Do katastrofy doszło w moje 6 urodziny - w dniu, w którym zamieszkałam w agencji razem z Jacksonem i Saną, oraz w którym mój charakter diametralnie się zmienił. Nic dziwnego. Gdyby nie oni, dzisiaj przebywałabym w więzieniu, psychiatryku, laboratorium lub grobie.


~Lubię~
zmiany
wiosnę
deszcz
koty
przezroczyste parasole
jeździć motorem
czarny kolor
mangę i anime
kawę z dużą ilością mleka i cukru
czytać książki - szczególnie kryminały
kickboxing
chodzić do zoo


~Nie lubię~
kłamstwa i ciamajd
mokrych ubrań
dymu papierosowego
gdy włosy wpadają mi do oczu
komarów
brukselki
gdy kołdra za bardzo grzeje mnie w nogi
horrorów


~Ciekawostki~
zawsze na szyi noszę naszyjnik mojej przyjaciółki
gdy tylko kończę szkołę lub przemieszczam się po mieście, zakładam czarny kombinezon i żółty kask z kocimi uszami
owy kask to elektroniczna maszyna opracowana przez agencję, jest on: jednostronnie dźwiękoszczelny (wycisza zbyt głośne dla ucha dźwięki), kuloodporny i nie przepuszcza niczego oprócz czystego powietrza
nikt oprócz szefa agencji nie wie jaka katastrofa zdarzyła się w domu dziecka
nigdy nie byłam zakochana
mam na karku znamię w kształcie znaczka trefl
panicznie boję się mrówek i kosmitów
mój szampon do włosów pachnie kokosem
nigdy się nie upiłam i mam dość mocną głowę


//photo.missfashion.pl/pl/1/32/moy/25034.jpg
Link do zewnętrznego obrazka

Offline

#10 20-07-2014 o 18h41

Miss'na całego
Niamh
...
Wiadomości: 315

to ja wezmę 1.1

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

Imię Alec
Nazwisko Nieznane
Rasa Czystej krwi wampir
Data narodzin 27 grudnia
Obecny wiek Około tysiąca ale sam nie wie ile...
Płeć Mężczyzna
Orientacja Hetero
Wzrost 184 cm
Waga 73 kg
Kolor włosów Czarne
Kolor oczu Złote

Link do zewnętrznego obrazka
//photo.missfashion.pl/pl/1/20/moy/15860.jpg
Link do zewnętrznego obrazka


Charakter

        Alec to nieszczególnie przyjacielski typ, mający wygórowane mniemanie o sobie. Duma i pycha go wręcz rozpiera, jak dotąd nikomu nie udało się zmienić jego przesiąkniętej zuchwałością duszy i zapewniam, że się nie uda. Wszyscy, którzy nie podzielają takiego samego zdania co on muszą być usunięci, ponieważ nie mogą oni istnieć. Zbyt zarozumiały i zdecydowanie za bardzo pewny siebie. Czyjeś opinie go nie interesują. Jest zaaferowany swoją osobą i potrzebami, dlatego też nie posiada zbyt wielu zwolenników, sprzymierzeńców ani przyjaciół. Ma nieprzeciętny umysł, jest inteligentny, bystry, ale zbyt pyszny na to, aby przyznać niektórym rację. Ironiczny jeżeli chodzi o kontakty międzyludzkie. Raczej nie oczekuj od niego serdeczności, bo to złudne nadzieje. Jest raczej rozmowny, ale to nie powinno być wliczane do pozytywów. Wiele złośliwości, nieścisłości i podtekstów można wyszukać w jego wypowiedziach. Egoistyczny i wredny, bezceremonialnie można to stwierdzić. Szybko traci zainteresowanie wieloma rzeczami, łatwo go znudzić swoją egzystencją, dlatego też ciągle szuka nowych wrażeń... Albo sprawdzonych metod na pozbycie się poczucia nudy. To, że posiada dość niekonwencjonalne i specyficzne sposoby, np. picie krwi na czas... Cóż. Przynajmniej plus za oryginalność, prawda? Czerpie z życia pełnymi garściami, nie martwiąc się o innych. Niezależność to coś co od dawna sobie cenił nie bez powodu. Nie cierpi życia na uwięzi. Sama myśl kontrolowania przez kogoś nieszczególnie mu się uśmiecha.
Nie jest empatyczny, nie okazuje współczucia, jest zimny na wszelakie tego typu reakcje. Uczucia nie są jego mocną stroną, owszem potrafi je okazywać, tyle że... Niekoniecznie wychodzi mu tak jakby w tej chwili chciał. Czy jest bezduszny? Tak! Niezwykle fałszywe i złudne… Jest to osobnik, który perfekcyjne potrafi maskować swoje prawdziwe uczucia i diabelskie skazy… Jeszcze nikomu nie udało się go rozszyfrować i dowiedzieć się, jaki chłopak jest naprawdę.
Nie wierzy w coś takiego jak miłość, sam jeszcze nigdy nie był w nikim zakochany. Gardzi na wszystkie sposoby ludźmi. Uważa, że powinno ich chować jak zwierzęta. Ma jedną słabość jest nią Sana. Nie wie czemu ale ta dziewczyna chociaż jest w połowie wampirem udało się jej do niego zbliżyć. Można powiedzieć, że traktują ją jak własną córkę. Co do innych agentów również są dla niego jak jego dzieci, każde na swój sposób. Lecz w stosunku do nich jest bardziej wymagający i stanowczy.

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka


Ciekawski

+ Gatunki muzyczne, które słucha to metal i hardcore, a m.in. zaliczają się do nich: Asking Alexandria, Marilyn Manson, Guns N' Roses, King Diamond i AC/DC.
+ Przywdziewa jedynie czarne ubrania.
+ Ma niesamowicie dobrą pamięć, dlatego też z łatwością przyszło mu nauczenie się kilku języków obcych, do których należy: francuski, angielski, rosyjski, niemiecki oraz hiszpański.
+ Jego oczy kiedy jest zmieniają kolor... Kiedy kogoś wzywa albo używa jakikolwiek mocy są zielone
+ Zawsze ma przy sobie węża... Który może zabić człowieka ale jemu nie zagraża.
+ Szef tajnej organizacji, która ma mu pomóc zapanować nad światem...
+ Sana jest jego oczkiem w głowie ma do niej słabość i często przymyka oczy na jej występki...

Link do zewnętrznego obrazka
//photo.missfashion.pl/pl/1/20/moy/15859.jpg
Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez Niamh (31-07-2014 o 13h27)

Offline

#11 26-07-2014 o 23h07

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216

Wdrążam swoje pomysły, choć jeszcze pozwolenia nie mam, ale co mi tam, jak co to skasuję <3

Link do zewnętrznego obrazka

https://scontent-a-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xfp1/v/t1.0-9/10553511_593893830731611_8097841973074720997_n.jpg?oh=2f265f5363fa7696acd264a97e227b3f&amp;oe=54F6B96C

Link do zewnętrznego obrazka
Niech głupi lis stąd lepiej znika,
Bo z myśliwego przemieni się w królika.
Link do zewnętrznego obrazka

https://scontent-b-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xfp1/t1.0-9/10527480_591941940926800_3675108867809621299_n.jpg

Imię | Ralf Louie
Nazwisko | Schroder

Wek | 13/15 lat wizualnie... albo dajecie mu więcej? Ile ma... więcej niż szef, ale tylko szef o tym wie! No i Louie. Ale ile dokładnie... nie pamięta od jak dawna żyje.
Płeć | Mężczyzna
Orientacja | Aseksualista typu D

https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xfa1/v/t1.0-9/1380425_643389219115405_6475396593449807476_n.jpg?oh=659838dd4e9d43b1fc1b8c92b49839d5&amp;oe=54D88A6C&amp;__gda__=1423880764_4d0ad8948e2d0c0f36fd30f84caf6675

Wygląd | Blond włosy, drobny chłopak, o grynszpanowych oczach. Zawsze nosi białe rękawiczki, oraz kompletny, niebiesko-czerwony strój, z kamizelką dwurzędową, na złote guziki. Pod strojem, ukrywa wisiorek/talizman/amulet - nie ma pojęcia co to jest.

Przynależność | Agenci
Pochodzenie | Narodzony prawdopodobnie na terenach aktualnej RPA, o korzeniach prawdopodobnie aktualnych Niemiec.

https://scontent-b-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xap1/v/t1.0-9/1779793_643389315782062_5549220475246589486_n.jpg?oh=28393f1c0c34306a42ffbe038ba2d6b6&amp;oe=54E43ABA

Specjalne umiejętności |

̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Uzdrawianie ̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Dzięki manipulacji energią potrafi uleczyć każdą ranę. I tyle wiedzą agenci. Reszta prawdy jest taka że potrafi uleczyć też i ciało - odmładzając je. Z swoim robi to nieustannie, nieświadomie i przez to jest nieśmiertelny. A jak go się zrani, to od razu się ulecza - nieświadomie. I potrafi to zrobić bez problemu nawet z dużymi i głębokimi ranami - tylko dłużej to trwa. Jedyne czego nie potrafi uleczyć w czymś żyjącym, to rzeczy abstrakcyjne - takie jak pamięć.

̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Manipulacja polami grawitacyjnymi ̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Już sama nazwa z siebie, powinna wystarczyć. Może wyłączać i włączać pole grawitacyjne zależnie od jego chęci. Może też wyłączyć pole np. tylko w jednym, małym kółku - i tak też myślą agenci [że tylko tyle]. Przez lata nauczył się manipulować polem grawitacyjnym tak, że może "chodzić", po powierzchni wody. Tak samo i z powietrzem, ale tam się raczej tak nie wysila i sprawia wrażenie po prostu, jakby lewitował. Dodatkowo jeszcze potrafi wytworzyć tak zwane odwrotną grawitację - Będzie odpychać. Może zrobić kilka na raz różnych pól.

https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xfa1/t31.0-8/885946_643389259115401_6611635704204607970_o.jpg

Charakter |

https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/v/t1.0-9/10423741_643389392448721_3677502455359278524_n.jpg?oh=fabf4e6c548fe585bb4689916ccaf691&amp;oe=54F5CC22&amp;__gda__=1420697416_4b95699972aad64cfda3a932e7ab23ae

Ciekawostki |

̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Korzysta tylko i wyłącznie z drugiego swojego imienia - nawet bez nazwiska. I tak też znają go pozostali agenci - Louie ̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡
̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Nie pamięta jak dawno pan Alec wprowadził go do swojego "domu". Tamten okres wgl jest dla niego pustym wiekiem, nie wie czemu i się tym też nie przejmuje - nie interesuje go to ̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡
̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Przez lata nauczył się korzystać z broni palnej, ale nienawidzi jej używać ̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡
̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Nauczył się manipulować polem grawitacyjnym tak, że może "chodzić", po powierzchni wody. Tak samo i z powietrzem, ale tam się raczej tak nie wysila i sprawia wrażenie po prostu, jakby lewitował. ̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡
̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Ma słabość do kotów ̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡
̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Jego relacje z szefem, nazwałabym jako dziecko, które boi się ojca, oraz próbuje za wszelką cenę zdobyć jego akceptację. Louie nawet nie zdaje sobie z tego sprawy więc tylko mądrzy psycholodzy o tym wiedzą <3 ̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡
̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Jest nieprzebudzonym Artystą ̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡

https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpa1/t1.0-9/10513274_591942137593447_1027310608466639599_n.jpg

Link do zewnętrznego obrazka
Od dawna tu stoisz zbutwiały i marny?
Twych czynów wspomnienia dawno się zatarły.
Gdy burza lub mróz w końcu Cię powali,
Nawet imienia Twego nie uda się ocalić.
Link do zewnętrznego obrazka

https://scontent-b-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xpa1/v/t1.0-9/936674_593893464064981_1138963770429036396_n.jpg?oh=ccbfe9e4be14017414aee1c432a73ebd&amp;oe=54F60A54

Link do zewnętrznego obrazka
https://scontent-a-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xfa1/v/t1.0-9/10552374_591946384259689_2192945423521853019_n.jpg?oh=9f691779a17e5642d0dcaf6226002f55&amp;oe=54EE8561

Imię | Brian
Nazwisko | Hay
Pseudonim |

Wek | 13/15 lat wizualnie... albo dajecie mu więcej? Ile ma... nie pamięta od jak dawna żyje, ale długo...
Płeć | Mężczyzna
Orientacja | Biromantyczny aseksualista typu B

https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpa1/v/t1.0-9/15776_643386539115673_5900439932283003458_n.jpg?oh=10a7982ede9beae9b9af66bb2fd3bf2f&amp;oe=54E45F2F&amp;__gda__=1423963474_a93a22d38c67949d6bf9a257d4094327

Wygląd | Na co dzień to zwykły nastolatek, o brąz włosach i szkarłatnych oczach. Lubi chodzić w mundurku swojej ulubionej dotychczas szkoły, tak więc w wolnych momentach raczej go zakłada. [To dokładnie ten który ma na sobie na obrazku pierwszym]. Wokół szyi ma radio na wszystkie fale, a do tego regulator przy marynarce. Oczywiście wszystkim mówi, że to najnowszy prototyp mp3, a on go testuje. Ma też dalszą historyjkę, jak mu się to udało, aby było wiarygodniej.

Przynależność | Niezależny, ale ku jego niezadowoleniu znalazł się na celowniku agentów.
Pochodzenie | Sądzi że jest Anglikiem, o szkockich korzeniach.

Link do zewnętrznego obrazka

Rasa | Wilkołak
Specjalne umiejętności |

̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Zwierzęce ciało i ruchy ̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Jako iż jest wilkołakiem, to ma wyczulone zmysły, nie? Jak zwierze ma też instynkt, szybszy czas reakcji, większą zwinność, prędkość, koordynacje , itp, itd, etc.

̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Regeneracja ̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Instynktowna regeneracja ran... oraz ogólnie ciała, przez co jest nieśmiertelny i się nie starzeje od wieku 13/15 lat, nie pamiętam już dokładnie - to było dawno!

̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Przemiana ̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Potrafi się przemienić w brązowego warga. Bydle większe od wilka, zwinniejsze, szybsze, bardziej wyczulone, silniejsze. Przy przemianie nie niszczy ubrań.

https://scontent-b-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xap1/v/t1.0-9/10440138_643386655782328_2459376260741957490_n.jpg?oh=d6cce9395d9541630895200a27c3e8b1&amp;oe=54E5953D

Ciekawostki |

̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Jak jego brat, tak i on jest pesymistą ̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡
̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Był kiedyś w wojsku. Jak tam się dostał taki dzieciak? Zapytajcie może lepiej czemu taki jeden stary dziadyga, dowodzący wojskiem, nie przeraził się, gdy zobaczył warga, poranionego i ledwo przytomnego, jak przemienia się z powrotem w człowieka i pada na twarz. Czemu go nie zabił, tylko zabrał do domu i otoczył opieką? ̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡
̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Wieży, że kiedyś odnajdzie brata, o którym w sumie nie ma nawet najmniejszego pojęcia [jak wygląda, jak się nazywa - nic], ale wie, że istnieje ̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡
̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Jego prawdziwe imię i nazwisko, to Thorsten Brian Schroder, ale on o tym nie ma pojęcia. ̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡
̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Często śni o metalowym [z grynszpanowymi odblaskami] wisiorku... talizmanie, amulecie - jeszcze nie dotarł do tego, co to jest, bo zawsze się budzi jak z koszmaru ̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡
̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Jest nieprzebudzonym Artystą ̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡


https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/v/t1.0-9/10402718_643386452449015_6440725564181624362_n.jpg?oh=b33b14ecfc3ae422c3e50ff6c4226c65&amp;oe=54DF86E4&amp;__gda__=1420661134_a36ce927d262901313c5d810313eca36

Link do zewnętrznego obrazka
Biedna kuropatwa
W drzewo zaplątana,
Trzepocze piórkami,
Nie uwolni się sama...
Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez Minwet (31-10-2014 o 21h45)



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#12 29-07-2014 o 18h15

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216



https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xap1/t1.0-9/10532552_593369270784067_8388214309698033884_n.jpg

Imię | Di Eugene Farad Rustam Trifon Modest Alucard
Nazwisko | Gorsh'kov
Pseudonim | Pradawny

Wek | Brak danych
Płeć | Mężczyzna
Orientacja | "Aby życie miało smaczek, raz dziewczyna, raz chłopaczek..."

https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpa1/t1.0-9/10527864_593369364117391_3193975508225862972_n.jpg

Wygląd | Jest wysoki, zgrabny, przystojny. twarzyczkę ma bez zmarszczek, o miętowych oczach... a jednak z fryzurą to się nie postarała matka natura... Z przodu czarne, z tyłu żółte. A jego żeby? [Nie, nie chodzi o kolor] Że proste niby? No w sumie wszystkie takie same, idealnie się wypełniają, jak zaciśnie szczękę... ale w takim razie wszystkie to siekacze, bo są spiczaste. Idealnie stworzone do rozrywania mięsa i straszenia po nocach.

Przynależność | Ta ciemna strona mocy
Pochodzenie | Brak danych

Link do zewnętrznego obrazka
/ Mała część Psychotrope /

Rasa | Ostatni z wymarłego gatunku pierwotnych [wampirów]
Specjalne umiejętności |

̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Nieśmiertelność ̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Jego rasy nie da się zabić. Nie jeśli osobnik z niej przekroczy fizycznie 23. Wtedy przestają się starzeć, a rany, nieważne jak głębokie ich nie zabijają. Bolą i wolno się leczą, ale nie zabijają. No chyba że... rany zadane przed drugiego pierwotnego... A tak, to da się go zabić tylko przed tą 23, potem już tylko można próbować zapieczętować. A i to nie daje całkowitej gwarancji, bo jak widać, Di Eugene Fcośtam wydostał się na zewnątrz... Pytanie sam, czy z pomocą?

̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Zmiennokształtność ̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Jest taki jeden gatunek barwnych królewskich ptaków... który już dawno wyginął... A czemu? Ponieważ to te wampiry były tymi ptakami. Pierwotni potrafią przemieniać się całkowicie, jak i tylko częściowo w tego straszliwego, obrzydliwego ptaka. [obrazek niżej]. Di Egucośtam najczęściej korzysta z przemiany dłoni.

̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Psychotrope ̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Moc oparta na iluzji. Jednakże nawet iluzja potrafi wyrządzić szkody, gdyż dzieje się ona w mózgu. A mózg jest niesamowitym organem, potrafiącym z niczego, stworzyć coś. A więc potrafi ofiary mózg z iluzji, wytworzyć rzeczywisty ból/strach/przyjemność. A to jest potężna iluzja, dodatkowo wpływająca na mechaniczne wytwarzanie hormonów przez przysadkę mózgową i prowadzącą do paniki oraz obłędu.

I wiele wiele innych, może podczas rozgrywki się dowiedzie <3

https://scontent-a-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xpa1/v/t1.0-9/10653777_643397509114576_3452526473341849433_n.jpg?oh=b121b57e10a24c02c2ad378e4e448b50&amp;oe=54ED4646

Charakter |

Cóż można powiedzieć o tym Di... coś tam. Jest sadystą... to pewne. Nie zaprzeczy też, jeśli osądzisz go o masochistę. Jest też optymistą, w każdym calu. Co by tu jeszcze o nim powiedzieć... nienawidzi się powtarzać. Oraz jak ktoś próbuje coś na nim wymusić, lub wykorzystać go wbrew jego własnej woli.
Lubi rządzić i ciągnąć za sznurki, ale jakoś niespecjalnie mu się chce. Nie ma żadnych powstrzymań przed zabiciem kogoś. Ale jak mu się nie będzie chciało to tego nie zrobi i chu-kij Ci do tego <3.
O! Lubi gry! Jeśli mu jakąś zaproponujesz, długo się zastanowi zanim odmówi... Oraz zawsze dotrzymuje słowa... na swój sposób... ale dotrzymuje!

https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpa1/t31.0-8/p417x417/10517436_593370044117323_2173131171784811012_o.jpg

Ciekawostki |

̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Wymiguje się od zmiany mechanicznej wizerunku [głównie włosów], twierdząc, że to może mu zaszkodzić ̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡
̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Czasami jego oczy są czerwone, np. kiedy korzysta z Psychotrope ̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡
̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ W dzień śpi ̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡
̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡ Co on tu robi, skoro jego rasa już dawno wymarła? Otóż kiedy ona się nawzajem wybijała, on niedługo wcześniej został zapieczętowany... przez kogoś tam - nigdy nie powie! [po prostu zapomniałam >.<] - i ocknął się niedawno, po czym wrócił na tron istot nadprzyrodzonych. Proste, nie? <3 ̴̡ı̴̴̡ ̡̡͡|̲̲̲͡͡͡ ̲▫̲͡ ̲̲̲͡͡π̲̲͡͡ ̲̲͡▫̲̲͡͡ ̲|̡

https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpa1/t1.0-9/10468351_593369654117362_2968632455627821018_n.jpg

Ostatnio zmieniony przez Minwet (31-10-2014 o 21h49)



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#13 30-07-2014 o 16h29

Miss'wow
natasza793
...
Miejsce: Dobre
Wiadomości: 714

Link do zewnętrznego obrazka

Okej moi kochani już wcześniej pisałam do część z was lub do wszystkich szczerze już sama nie wiem, że zaczynamy. Później dowiedziałam się, że jedna osoba zrezygnowała z pisania. Jednak zastąpi ją Minwet i przejęła postać księcia wampirów.
Takie małe sprostowanie książę nie tylko jest księciem wszystkich wampirów. Miał taki tytuł na początku. Jednak do jego podanych zaczęli przebywać inne postacie nadnaturalne szukając schronienia przed agencją.

Teraz takie sprawy techniczne czyli:
- DZIEŃ - środek tygodnia środa,
- PORA DNIA - popołudniu jakoś między godzinami 16 - 19
- POGODA - Dzień jest bardzo gorący temperatura dochodzi nawet do 36 stopni Celsjusza. Brak jakiegokolwiek wiatru czy przewiewu ludzie szukają sposobów na chodzenie się oraz chronieniem przed promieniami słonecznymi...

Zaczynamy od dnia w którym Sana otrzymuję samodzielną misję, a reszta agentów dostaję misję na zapolowanie na jakąś tam istotę. Po zajęciach idą do agencji aby otrzymać zlecenia, a później to od waszej weny twórczej zależy.

AHA bo bym zapomniała ci którzy jeszcze nie napisali Niham o tym co wie tylko szef agencji oraz co mógłby przed agentami ukryć proszę do napisania...

Link do zewnętrznego obrazka


Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW  PS zadaj mi pytanie  ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka

Offline

#14 30-07-2014 o 18h10

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216

/ Natasha, od razu ostrzegam - księciunio w dzień śpi <3 /

https://scontent-a-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xaf1/t1.0-9/10553511_593893830731611_8097841973074720997_n.jpg

Ostatni dzwonek, oznajmiający dla mnie koniec dzisiejszych lekcji. Na nie szczęście, mój tysięczny dzień w szkole zakończył się historią. Nienawidzę jej. Ludzie myślą że wiedzą wszystko, a często plecą takie bzdury, że to poezja. że niby Abraham Lincoln przesiadując w teatrze został zamordowany w zamachu. Mhm, ta, akurat. Sam się zabił, gdy dowiedział się, że zapas krwi elfów się wyczerpał. Jak to napisał na swojej samobójczej skarpie - "Odchodzę z klasą". A ten siedzący w teatrze był przez jego ludzi podstawiony. Podobnie jak i zamachowiec. Jeszcze pamiętam jak jego towarzysz przeklinał go za swoją niesubordynację i wybierał aktorów do zatuszowania samobójstwa. Albo odkrycie Ameryki przez Kolumba. Pijany wilczek morski, który nic innego nie potrafił, jak pięknie przemawiać i pić. Gdyby nie jego brat statek skończyłby na dnie morza, podobnie jak jego kapitan - pijany wypadł za burtę, kiedy rozszarpał wartownika.

Zbliżając się do wyjścia z budynku szkolnego westchnąłem ciężko. Powietrze było gęste i nagrzane. Ściągnąłem najpierw jedną rękawiczkę, po prostowałem palce, założyłem ją. To samo zrobiłem z drugą i wyszedłem na zewnątrz. Duszno wszędzie, duszno wszędzie. Ciekawe czy gdybym się nie leczył, to bym miał teraz fatamorgany? No bo trochę mi tak wszystko faluje przed oczami. Ech... trzeba ruszać do agencji, tam pewni będzie chłodniej. Z nawyku szedłem prosto, a ludzie gapili się na mnie jak na opętanego, że jeszcze jestem w stanie w takim upale. Hm... trzeba było przyjąć japońskie tradycje chowania się przed słońcem pod parasolką, a nie! Tylko czemu i ja muszę przez to cierpieć? Ech... mam ochotę teraz tak odwrócić grawitację nade mną, aby pozbyć się upału. W sumie to moja teoria byłaby w miarę dobra, gdyby nie fakt, że promienie słoneczne odbijają się od siebie nawzajem, a nie od powietrza. Tak więc odwrotna grawitacja na nic mi się nie zda. Ciężkie me życie...

Jak słusznie stwierdziłem, w agencji było chłodniej - dużo chłodniej. Jak dobrze że niektórzy są tak mądrzy i nie otwierają okien w tak upalny dzień - przez które wchodzi duchota - tylko je po prostu zasłaniają - dzięki czemu wewnątrz się nie nagrzewa, gdyż światło nie dociera. Odlepiłem swój kołnierzyk od szyi, aby móc odetchnąć rześkim powietrzem i powtórzyłem akcję z rękawiczkami. Przez ten czas całkowicie przyzwyczaiłem się już do ciemności, które tam panowały - brak światła dodatkowo potęguje iluzje chłodu, a my zbytnio go do widzenia nie potrzebujemy.

Przeszedłem do sali, w której zazwyczaj otrzymujemy zadania. Jak słusznie założyłem, od razu jakieś dostałem. Nie szczędzą nam roboty w taki dzień. Ale co tam, bynajmniej mam zajęcie i... no właśnie.
Treść mojego zadania brzmiała jasno - W okolicach Inshire, 30 minut stąd pociągiem - pewien wieśniak przechodząc zobaczył dziecko chodzące stylem mostkowym, ale z głową wywróconą do góry nogami. Miałem wyeliminować tego Erlina i zaaplikować środek amnezyjny typu A temu wieśniakowi, a jeśli komuś jeszcze rozgada, to i im. Będę musiał to wybadać...
No ale do pociągu, na który mam wykupiony bilet zostało mi jeszcze trochę czasu. Ruszyłem więc do poczekalni, gdzie znajdował się automat z napojami, aby kupić sobie mrożoną herbatę. Usiadłem następnie na sofie, kładąc kopertę z instrukcjami na stoliku i piłem ten chłodny napój... przyda mi się chyba też na drogę...



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#15 30-07-2014 o 20h04

Miss'wtajemniczona
Ewangelin
We li­ve, as we dream – alo­ne.
Miejsce: Keizaal
Wiadomości: 2 136


"If you'd like to play with me,
you'd better be sure you know the game."


Link do zewnętrznego obrazka

"Don't you trust me?"

❄Imię❄
Shūko

❄Nazwisko rodowe❄
Azai

❄Imię nadane❄
Kichijōten w skrócie Kichi

❄Wiek❄
Damę się o wiek nie pyta

❄Kraj pochodzenia❄
Kraj obecnie znany jako Japonia

❄Orientacja❄
Hetero

"Come try your luck,
if you think you're in my league"


Link do zewnętrznego obrazka

"How tempting."

❄Charakter❄
Kobieta ta może wydawać się miła, zabawna trochę szalona lecz jakże niektórzy się mylą uznając tą osóbkę za nieszkodliwą. To tykająca bomba zegarowa która tylko czeka aby wyrwać się z okowów normalności i zaszaleć. Flirciara i imprezowiczka jakich mało, w dodatku arogancka i pewna siebie. Tak to ta piękna Shūko. Odkąd prawie nie została zamordowana gdzieś 10 tysięcy lat przed naszą erą żyje jako wampir. Czerpię w pełni z życia. Dla niej nie ma ograniczeń, są tylko bariery które blokują jej dalszą drogę, dopóki ich nie ominie albo zniszczy. Zawsze optymistycznie nastawiona manipulantka potrafiąca dojść do celu za wszelką cenę. Totalnie nieobliczalna i nawet niech nikt, kto nie jest chory na umyśle nie próbuje jej zrozumieć. Grozi to bowiem wylądowaniem na oddziale specjalnym w zakładzie psychiatrycznym.


❄Wygląd❄
Shūko ma długie białe włosy które są marzeniem dla każdego fryzjera. Błyszczące, mocne i zadbane choć nie zawsze takie były. Ostatnio białowłosa rozleniwiła się do tego stopnia, iż nadmiernie dba o ciało, co przyniosło naprawdę niezłe efekty. Skóra alabastrowa bez skaz ani nawet piegów. W szarych oczach prawie zawsze mienią się ogniki szaleństwa i niecierpliwości choć przysłania je delikatnie welon długich rzęs. Ciało no cóż zaokrąglone w odpowiednich miejscach, a nawet trochę za bardzo w niektórych. Delikatne karminowe usteczka przyciągają wzrok do tego stopnia że aż chce się zakosztować ich smaku, za nimi zaś kryją się szczerobiałe zęby. Na palcu wskazującym od dłuższego już czasu nosi cały czas pierścień i nigdy nie wyjawia dlaczego jest dla niej taki ważny.

"Should I make your pulse rise? Or...STOP!

Link do zewnętrznego obrazka

"It's too late for mercy."

❄Zdolności❄
❄Umbrakineza - kontrola cieni i mroku

❄Mutilation - niebezpieczna moc, która może mieć tragiczne skutki. Polega ona na zadawaniu ran cielesnych siłą woli, ale także ich leczeniu

❄Inokineza - dzięki tej mocy może manipulować rzeczywistością, zakrzywiać ją oraz tworzyć nowe obiekty.

❄Elementari - wczuwanie się w żywioły, ich kontrola i czerpanie z nich energii

❄Wywoływanie zauroczeń

❄Kopiuje moc za pomocą dotyku - postać, która padła "ofiarą" moc nadal zachowuje

❄Lubi/NieLubi❄
+ Ciemne, stonowane kolory
+ Alkohol
+ Różnego rodzaju upiorne zabawy
+ Znęcać się
+ Spędzać trzy godziny w wannie
+ Spacery po cmentarzach
+ Ciepełko ^^
- Ludzi próbujących ją zabić
- Nudziarzy
- Szkół (choć nigdy nie uczęszczała)
- Wspominać o okolicznościach przemiany
- Ghuli

❄Ciekawostki❄
- Ma fazy tak zwane"kochanej mamusi" w tych chwilach całą swą miłość jaką by obdarzyła dziecko, daje młodszym wampirom. (dziwne prawda?)
- Ma manię na punkcie kotów, gdy tylko jakiegoś zobaczy musi się nad nim znęcać (oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu)
- Jako już podstarzała wampirzyca (bynajmniej nie cieleśnie) w szerszych kręgach jest uznawana za mistrza (czyt. starszy wampir o niewyobrażalnej mocy) o dziwo Kichi potrafi ukrywać swoją prawdziwą siłę. Nikt dokładnie nie wie do czego jest zdolna.
- Ta dama żyje bardzo długo jako wampir, a nikt nie wie do jakiego gatunku wampirów należy. Sama zainteresowana nie chce o tym rozmawiać.
- Ma uczulenie na majonez
- Gdy jest znudzona ogląda własne paznokcie
- Podobno ma talent do malowania
- Podobno ktoś jej kiedyś złamał serce i dlatego każdego zainteresowanego bliższymi relacjami odtrąca

"They've exhausted their use."

Link do zewnętrznego obrazka

"Play time's over."

Ostatnio zmieniony przez Ewangelin (07-11-2014 o 17h38)


//photo.missfashion.pl/pl/1/80/moy/63788.jpg   

Offline

#16 30-07-2014 o 20h22

Miss'wow
natasza793
...
Miejsce: Dobre
Wiadomości: 714

Okej zrozumiała chociaż sama się domyślałam /vendor/beemoov/forum/../../../public/forum/smilies/smile.png

//photo.missfashion.pl/pl/1/33/moy/25900.jpg

       Boże nie mają czego uczyć w tej szkolę. Po co nam matematyka. Nie wystarczy, że umiem obliczyć najważniejsze rzeczy, a nie męczą nas funkcjami, czy też innymi bzdetami. Czasem myślę jakby to było, że nauczycielka matematyki okazuję się takim wilkołakiem lub wiedźmą. W tedy bym uwolnił szkołę od jej ciągłych kartkówek, a nowy nauczyciel zawsze na początku są nie pewni oraz na siłę próbują dogodzić uczniom aby przetrwać dzień. Więc bym miał luzy aż do skończenia szkoły już nie długo. Jeszcze tylko dwa lata, a ukończę te szkołę. Czemu my mamy marnować czas na naukę rzeczy, które naszym zawodzie są nie potrzebne lub kłamliwe. W końcu według fizyki nie nic nie może poruszać się z prędkością światła na ziemi, a według naszych danych potrafią to niektórzy robić oraz biologia uważa, że człowieka ciało nie jest tak zbudowane, żeby podnieść coś tysiąc razy cięższego od siebie. Ja raz widziałem jak taki chudy wampir ciężarówkom rzuca jakby to był mały patyk. Widzicie jak nas ci nauczyciel kłamią. Nie oni nie kłamią oni są o tym przekonani, bo tak nauka dowodzi. Trele morele, a głupiemu radość. Jeśli nie wiedzą jak coś wytłumaczyć to jest nie możliwe. Ostatnie dwie godziny był jakoś do zniesienia, bo to w końcu wychowanie fizyczne i bieganie. Nauczyciel stwierdził, że musi coś pilnego zrobić więc nie może nic z nami zrobić to więc mamy do końca lekcji robić okrążenia do o koła boiska. Nie którzy narzekali, bo woleli grać piłę, a mnie jakoś specjalnie to nie przeszkadzało nawet w głębi duszy podobało. Nie ma jak to porządny wycisk. Po lekcji w szatni skorzystałem z prysznica. Boże dzisiaj pogoda jest strasznie dokuczliwa. Ponieważ jak wyszedłem na zewnątrz z klimatyzowanej szkoły uderzyło mnie na grzane powietrze. I po co ja brałem prysznic i tak za nim dojdę do agencji będę śmierdział jak hipopotam po przebiegnięciu maratonu. Kupiłem w kiosku po drodze butelkę wody i kierowałem się do agencji. Która miała robić za jakąś firmę zagraniczną. Ludzie są tak zaślepieni i nie dokuczliwi, że można im wszystko w mówić. Nawet, że coś im się przewidziała. Czasem żałuję, że należy do ich rasy. Dobrze, że chociaż agencja mnie przygarnę. Gdyby nie oni trawił bym do jakiegoś domu dziecka, a tam wmówiono mi iż moi rodzice zginęli w jakimś wypadku. Udało mi się w końcu dojść do agencji. W niej panował przyjemny chłód aż chciało się w niej zostać do czasu gdy nie miną te upały. Podobno ma tak się utrzymywać przez kila dni. Poszedłem do gabinetu szefa... Jak zwykle siedział gotowy w swoim gabinecie. Krótka wymiana uprzejmość, a następnie wręczenie zadania. Szefunio przydzielił mi zadanie dostarczenie ogra, którego widziano w rezerwacie. Jedyna trudność w tym zadaniu iż naukowcy się o tym dowiedzieli i również chcą go złapać. Gdyż twierdzą, że to jakiś nowy gatunek zwierzęcia. Spojrzałem na miejsce... Super szykuję się znowu nie obecność w szkolę gdyż to jest spory kawałek. Co najmniej pół dnia drogi stąd nawet samochodem, a ja przecież będę poruszał się autobusem. Który musi zatrzymać się na każdym przystanku i czasem jest narażony na korki. Jakoś nie przepadam za pociągami dla tego też zawsze jeżdżę autobusem lub swoim motorem, który jest naprawie po ostatnim zleceniu. Podziękowałem za zadanie i poszedłem do poczekalni. Gdzie widziałem Louie, kiedy szedłem po odbiór zadania. Skoro na zleceniu nie piszę iż pracuję z kimś to znaczy, że mam własne zadanie nie pierwszy raz.
- Część... Widzę, że się nawadniasz przed zadaniem - zagadałem do blondyna.

Sana później, bo w jej przypadku muszę dogadać z kilka spraw z innym...


Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW  PS zadaj mi pytanie  ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka

Offline

#17 30-07-2014 o 22h35

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216

/ Oczki foczki, w KP już ledwo czego nie ma, miłej lektury <3 /

https://scontent-a-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xaf1/t1.0-9/10553511_593893830731611_8097841973074720997_n.jpg

Miałem całe półgodziny do pociągu, z czego droga tam zajmie mi góra połowę w tych warunkach. W takim tempie dawno skończę swoją puszkę napoju. Postanowiłem więc poćwiczyć moc.
Uniosłem puszkę najwyżej jak mogłem, a następnie szybko opuściłem ją w dół, po czym skupiłem się aby wyłapać wszystkie krople i utrzymać je minimalną odwrotną grawitacją w powietrzu. Udało się. Odłożyłem puszkę z resztą napoju na bok stolika, aby mi nie przeszkadzała. Skupiłem się na każdej kropli osobno, a zarazem na wszystkich pozostałych. Wyważałem powoli punkty i natężenie grawitacji, aby ściągnąć wszystkie krople do środka. Jedna prawie mi wypadła za ramę stołu i w ostatniej chwili podwyższyłem grawitację na jej wewnętrznym końcu, przez co zsunęła się z powrotem. Tak robiłem z każdą, aż powoli tworzyła mi się jedna kropla na środku. Wtedy usłyszałem że ktoś nadchodzi. Szybko sięgnąłem po puszkę, złapałem spadającą kroplę w ostatniej chwili i wygodnie siedziałem na sofie pijąc mrożoną herbatę z puszki, gdy do pokoju wszedł owy osobnik.
Okazał się być jednym z agentów z mojej grupy. Sięgnąłem po moją kopertę z drugiego końca stolika i przesunąłem ją bliżej siebie, aby nie wyglądać jak jakiś rozrzutnik.
- Raczej przed samą drogą. - To był Jackson. Jackson Whittemore. Lubię jego towarzystwo. Zawsze pachnie kotami. - Twoi mali przyjaciele pewnie cierpią katusze przez ten upał. Podejrzewam że głównie to one opróżniają twoje zapasy napoju, czyż nie jest tak? - lubiłem rozmawiać o kotach... i to bardzo. A z nim miałem możliwość, w końcu je posiada. W mojej poprzedniej grupie był jeden alergik i jeden pies. W sumie to nigdy jeszcze nie spotkałem tak swobodnej grupy. Mam nadzieję, że nie prędko się rozstaniemy. Lecz to wszystko zależy od pana Aleca...

https://scontent-b-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xpa1/v/t1.0-9/936674_593893464064981_1138963770429036396_n.jpg?oh=c26ad0e932ad72b7c4d05257b8428010&amp;oe=5457D654

Katastrofa... taki upał. Aż mam ochotę chodzić z wywieszonym językiem... Ech... gdyby nie lata spędzone w wojsku, pewnie bym tak właśnie teraz skończył. Ale kurde, też się mnie uwzięli ci łowcy! Gorsze walki niż w wojsku! No... ludzkim co prawda, no ale jednak. Ech... ciekawe czemu się tak na mnie uwzięli. Przecież nic im nie robię. Ani im, ani ludziom i się jeszcze nigdzie nie ujawniam. Rozumiem, jakby nie działo się to za często i byłyby to pojedyncze jednostki. Wtedy by można założyć, że po prostu poprzewracało się każdemu w głowie iż świat musi zostać oczyszczony, a ludzie wyzwoleni. No ale kurde oni wyglądają jak jakaś zorganizowana wielka grupa! Przychodzi jeden, potem następny, który papla o poprzednim.
W każdym razie, chyba niedługo będę musiał w tym wypadku zmienić szkołę. A już myślałem, że się tutaj zadomowię choć na chwilę dłuższy czas. Nauczyciele byli fajni. Jeden nawet, od fizyki, twierdził inaczej niż wszyscy pozostali - że Newton odkrył grawitację tylko dzięki przypadkowi, bo zobaczył jak z drzewa spada jabłko. Spodobała mi się ta koncepcja i to bardzo. Chłopaki też są świetni... chciałbym tutaj zakiczować choć jeszcze jakiś czas... ech, pożyjemy zobaczymy, może mi się uda...

/ Jakby kto chciał, to może dostać misje na mojego, nie przeszkadzam <3 Tylko raczej podobałaby mi się opcja, gdyby szef kazała wam sprowadzić mego wilczka żywego <3 No i jakby co, jakby kto chciał, to on jest w innym dalekim mieście. <3 /

Ostatnio zmieniony przez Minwet (31-07-2014 o 08h24)



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#18 31-07-2014 o 12h08

Miss'Sensei
dortnana
T.T
Miejsce: Czarna dziura...
Wiadomości: 870

Link do zewnętrznego obrazka
Dzień jak co dzień. Może jednak nie taki codzienny. Słońce tak prażyło, że nie byłem wstanie dalej spać. Przez księcia mój tryb życia lekko się zmienił. Sam przesypiam dnie i aktywnie spędzam noce. Czasami się zdarza, że wcześniej wstaje jak dzisiaj. Jestem taki zmęczony, spałem tylko trzy godziny.
Przetarłem oczy i wyczołgałem się z łóżka. Miałem całą przepoconą pidżamę, więc postanowiłem się wykąpać i się przebrać w jakieś lekkie ubrania. Zimny prysznic trochę ochłodził i przebudził moje ciało. Było tak przyjemnie, że musiałem bardzo mocno się starać by nie przemienić się w niebieskiego jaszczura. Spojrzałem na zegarek gdy skończyłem kąpiel. Stwierdzając, że niedługo Brian skończy lekcje postanowiłem wyjść mu na przeciw. Tutaj zapewne albo wszyscy są zajęci albo śpią. Tylko będę się tu nudził.
Po drodze zahaczyłem o sklep by kupić coś dla ochłody. Lody były najodpowiedniejsze. Delektując się smakiem waniliowym rozejrzałem się jeszcze po okolicy czy czasami nie ma nikogo kto poszukuje pomocy. Niestety było tak upalnie, że starsze osoby zapewne siedziały w domu a zwierzaki w cieniu. Dziś zapowiadał się dzień nudny.
Gdy doszedłem do szkoły oparłem się o mur marząc by szybko się zjawił Hay i miał pomysł co by dziś porobić. Choć jest gorąco to jednak nie mam zamiaru spędzać całego dnia na leżakowaniu.

Offline

#19 31-07-2014 o 13h33

Miss'na całego
Niamh
...
Wiadomości: 315

Link do zewnętrznego obrazka

       Jak dobrze, że agencja jest tak zbudowana aby zimą zapewnić ciepło, a latem przyjemny chłód. Między innymi to jest spowodowane tym iż moja rasa nie przepada za światłem słonecznym. Dzisiaj miałem trochę roboty papierkowej i stwierdziłem, że najlepiej będzie dać każdemu misję oddzielną. Nawet najmłodszej Sanie. Chociaż jej nigdy nie dawałem samodzielnych misji. Nie jestem zbytnio przekonany do tego, ale w końcu kiedyś będzie musiał jej dać. Jak nie teraz to kiedy ma w końcu już siedemnaście lat. Jej teczkę przygotował na wyraz dokładnie i szczegółowo. Kiedy skończył przygotowanie pojawił się Louie, później pojawił się Jackson. Przekazałem im ich zadanie. Co do tej dwójki byłem pewny, że wykonają swoje zadania. W końcu dostali zgodnie swoim zdolnościami.

Offline

#20 31-07-2014 o 13h43

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216

/ Em... ehem... tak jakby co, to wilczek jeszcze nie jest u nikogo <3 Ale nie martw się. Damy rade, coś się wymyśli~! /

https://scontent-b-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xpa1/v/t1.0-9/936674_593893464064981_1138963770429036396_n.jpg?oh=c26ad0e932ad72b7c4d05257b8428010&amp;oe=5457D654

Wychodząc ze szkoły spotkałem jeszcze tego nauczyciela fizyki. Poinformował mnie o braku jutrzejszego kółka. Informacja ta zasmuciła mnie lekko, ale co zrobię? Pewnie ma jakieś sprawy do załatwienia. Podziękowałem za informację, po czym pożegnałem się z nim.
Wychodząc zza szkolnego ogrodzenia spotkała mnie miła niespodzianka - to był Acrobat! Lubię chłopaka. Jest normalny... chociaż w sumie to chyba złe określenie... Ale co tam. On chce się tylko bawić. I dodatkowo się nie starzeje, a więc mogę liczyć z nim na dłuższą znajomość, bez smutku*. Tylko pytanie jak on mnie zawsze odnajduje, pomimo mojego zmieniania miejsc... a co tam, czas się bawić, skoro on tu jest!
- Witaj Acrobat! Odniosę tylko plecak do mieszkania i możemy iść na tutejsze pola. Za nimi znajduje się ciekawy las i puste wzniesienia. Pobiegamy sobie trochę, bo w lesie będzie zimno, co ty na to? - po krótkiej chwili tak też zrobiliśmy. Rozmawiając z nim, upał przestał dawać się tak bardzo we znaki.
Gdy doszliśmy do pól, ustawiliśmy się do biegu i zrobiliśmy wyścigi - ja byłem pierwszy w lesie. Ale za to gdy w lesie ustanowiliśmy następny punkt mety - on wygrał, bo poleciał górą.*
Gdy doszliśmy do mety - pierwszego pustego wzniesienia, położyliśmy się wśród trawy aby chwilę odpocząć. Jak na polu było w kitę gorąco, tak w lezie włosy stawały dęba - na otoczonej lasem pustej polanie temperatura była cudownie wyważona.
- No gadaj, co porabiałeś ostatnimi czasy?

* Jeśli te szesnaście lat są nie tylko wiekiem wizualnym, ale też i rzeczywistym, to wtedy nasi poznali się niedawno i tyle <3
* Jeśli też chcesz zrobić, że mój myśli iż jesteś człowiekiem, to wtedy biegną przez pole normalnie, a z tym przeleceniem górą przez Twojego, to miałam na myśli skakanie po gałęziach, omijając plączące się na ziemi konary.

/ Oczywiście jeśli co Ci się nie spodoba tutaj Dortnana, to pisz, od razu zmienię <3 / / Ech? A więc to szef nam rozdał zadania? Jaki pech... byłam przekonana, że mu się nie będzie chciało xDDD /

Ostatnio zmieniony przez Minwet (31-07-2014 o 13h55)



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#21 31-07-2014 o 13h48

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

  //photo.missfashion.pl/pl/1/33/moy/25950.jpg

Siedziałam właśnie na dachu budynku szkolnego, co było dla mnie bardzo typowe, gdyż zawsze odwiedzałam to zaciszne miejsce po zajęciach i na przerwach. Wakacje zbliżały się wielkimi krokami, więc lekcje zakończyły się o 15:20. Oznaczało to, że zostało mi jeszcze 70 minut do momentu, w którym szef wręczy mi kopertę z dzisiejszym zadaniem. Będzie to misja, dotycząca schwytania, jak on to kiedyś powiedział "istoty wyróżniającej się na tle naszego leniwego, wiecznie śpieszącego się, żyjącego technologią społeczeństwa". Nie rozumiem po co dodał tyle przymiotników. Może chciał wyrazić pogardę kierowaną wobec ludzi, których każdego dnia musiał mijać na ulicy? Położyłam się na zimnej kamiennej posadzce, a ta idealnie podziałała na mój wygrzany organizm. Tego dnia temperatura sięgała 36 stopni Celsjusza, promienie słoneczne utrudniały widoczność, a zaduch uniemożliwiał swobodne oddychanie.

Po chwili usłyszałam ciche kroki dobiegające zza mojej głowy. Otworzyłam oczy i wróciłam do pozycji siedzącej. Odwróciłam głowę, a w zasięgu mojego wzroku znalazł się mały rudy kot, który z tego co widzę, lubił dobrze zjeść. Postanowiłam poczekać chwilę, aby zwierzę nabrało do mnie zaufania. Stało się to po 5 minutach. Zaczęłam głaskać osobnika, zaczynając na czubku głowy, zjeżdżając po sam koniuszek ogona. Zaraz przeszłam do drapania go po brzuszku, za uszami oraz do zabawy z laserem, która energicznemu mlekopijcy spodobała się chyba najbardziej. Wyjęłam z torby kanapkę i dałam dla malucha kawałek szynki. Powoli dochodziła 16. Wstałam z podłogi i otrzepałam mundurek. Całe szczęście, że był on granatowy. Gdyby wybrali jakiś jaskrawy kolor, bez zastanowienia zmieniłabym liceum. Zbiegłam po schodach, wychodząc bezpośrednio na parking. Wsiadłam na motor, uprzednio dokładnie zakładając kask. Dziękuję Bogu za to, że Lora wyposażyła go w coś w rodzaju klimy. Bez tego, już dawno bym się udusiła, a tak mam z tego nawet przyjemność. I dobrze! Każdy wie, że nie pokazuję swojej twarzy publicznie. Po drodze zajechałam jeszcze do sklepu spożywczego w celu zakupu mojego ulubionego zimnego jagodowego energetyka, który od 2 tygodni, ku mojej radości, jest przeceniony! Na miejscu byłam o 16:25. Zeszłam z pojazdu i skierowałam się w stronę biura agencji. W gabinecie znalazłam się o 16:28, a równo o 16:30 - tak, jak się spodziewałam - dostałam kartkę z zadaniem. Zawsze punktualna. Idąc cały czas przed siebie, czytałam zawartość koperty. A więc schwytanie wilkołaka? Kurczę, muszę jechać do sąsiedniego miasta! A niech go... W taki dzień wysyłać mnie tak daleko. Właściwie, jak nie mnie to kogo? Tylko ja mam obecnie dobry dojazd. Motorem znajdę się tam w pół godziny. Gdy doszłam do poczekalni, zauważyłam dwóch bardzo dobrze znajomych mi chłopaków. Louie był niższym ode mnie, chyba 14-latkiem, o blond włosach i zielononiebieskich oczach. Obdarzony został mocą uzdrawiania oraz manipulacji polem grawitacyjnym. Drugi z nich to Jackson. Wysoki szatyn z umiejętnością przemiany w Kanima. Chodzę z nim do jednej szkoły, jednak mimo tego samego wieku trafiliśmy do różnych klas. Widząc ich, zatrzymałam się i zdjęłam kask:
- Cześć. Jakie macie misje na dzisiaj?
Spojrzałam no obu, wyczekując odpowiedzi.

Offline

#22 31-07-2014 o 16h27

Miss'wow
natasza793
...
Miejsce: Dobre
Wiadomości: 714

Link do zewnętrznego obrazka


        Obudziłam się dość późno. Chociaż nastawiłam budzik i tak go wyłączyłam i poszłam dalej spać. Mówiąc sobie: ,,Jeszcze pięć minut''. Te pięć minut przemieniło się w godzinę. Jak tylko otworzyłam oczy i spostrzegłam, że jest, za piętnaście ósma. Wymknęło się jedno małe przekleństwo pod nosem podczas zrywania się. Spóźnię się... znowu to już trzeci raz w tym tygodniu jak spóźnię się na pierwszą lekcję. Po czas jedzenia śniadania włączyłam pogodę. ,,Witam państwa! Pogoda w ciągu 3 dni będzie bardzo ciepła. W dzisiaj 1020 hPa będzie temp, a dzień 36 ' C a w nocy 27 ' C . będzie to słoneczny dzień bez chmury .. Prosimy w ten dzień wziąć ze sobą dużą ilość wody oraz nie zapomnieć o zakryciu głowy. Jutro też będzie słonecznie ale będzie troszkę chłodniej jak na 1015 hPa Temp w dzień 33 ' C a w nocy będzie trochę cieplej niż w poprzedniej nocy 30 ' C. W Piątek będzie już całkowicie lepsza pogoda wreszcie można wyjść z domu,  1010 hPa, a temperatura 25 'C a w nocy 20 ' C będzie dzień słoneczny choć z lekkim zachmurzeniem wiatr zachodnim... Noc z piątku na sobotę ciepła. Temperatura będzie się wahać od 12 stopni Celsjusza do nawet 19 stopni Celsjusza. W Sobotę  miejscami spodziewane są burze, lokalnie gwałtowne i połączone z obfitymi opadami deszczu. Wiatr na ogół słaby i umiarkowany, a w czasie burz silny i osiągający w porywach nawet do 65 kilometrów na godzinę. Mówiła pogodynka w telewizji. Czyli na dworze będzie dzisiaj prawdziwy żar. Dokończyłam poranne czynność i ruszyłam do szkoły już spóźniona była. Pff... Jak zawsze to u mnie normalne, a pomyśleć iż nauczyciele jeszcze do tego się nie przyzwyczaili. Pierwszy miałam francuski. Pourquoi ai-je besoin d'apprendre cette langue?. Dobre pytanie przecież i tak nigdy nie pojadę do Francji. No chyba, że jakimś cudem będzie tam jakaś misja, ale i w tedy nie będzie czasu na zwiedzanie. No cóż jak tylko weszłam do klasy.
- Spóźniona... Siadaj i postaraj się uzupełnić materiał - powiedziała nauczyciela. Usiadłam w ostatniej ławce i spojrzałam na zegar. Wielkie mi halo raptem spóźniłam się jakieś dwadzieścia minut. Też mi coś... Czasem przychodziłam pod koniec lekcji. No cóż lekcja zajęć minęła jak zawsze. Była jedna kartkówka z której na pewno dostanę jedynkę, bo zmyślałam jak się dało. Później będą mieli z czego się śmiać. Pamiętam, że kiedyś list napisałam tylko pięć linijek głupot, a zakończyłam zdaniem ,,Kończę bo mi się długopis wyczerpuję napiszę jak kupię nowy.Pa''. Myślałam, że nauczyciel dostanie zawału jak czytał mój list, bo zrobił się jeszcze bardziej czerwony niż zwykle był. Jednak mam to gdzieś iż się śmieją z moich głupot. Jak zawsze musiałam zostać trochę po lekcjach. Szczerzę nie wiem już nawet za co. Jednak odsiedziałam swoje i poszłam do agencji. Spacerkiem. Szkoda, że nie mogę się opalać. Przyjemnie było chociaż raz mieć jakąś opaleniznę. Gdyż jestem... jak to się mówi. Ah tak.... Jestem blada jak ściana. Chyba w tym powiedzeniu chodziło o białą ścianę. Jednak nie mam co liczyć na oliwkowa karnacje. Agencja od szkoły nie była jakoś specjalnie daleko zaledwie dwa przystanki autobusowe. Jednak wolałam iść na pieszo... Doszłam do niej zaledwie półgodziny. To w cale nie dużo... Byłam ciekawa kto będzie celem, bo liczyłam na jakąś misję niż żmudny trening. Szef jak zwykle siedział w swoim przestronnym gabinecie, co by spokojnie nadawało się na jakąś salę balową.
- No to co dzisiaj dla mnie masz? - spytałam się jego. Nie ważne, że był od de mnie starszy, a ja zwracam się do niego jak starego przyjaciele. Jakoś mój szacunek do osób starszych zgubiłam gdzieś.

//photo.missfashion.pl/pl/1/33/moy/25900.jpg


            Przed drogą czyli również gdzieś dalej ma misję. Jednak nie Louie zaczął temat kotów. Uśmiechnąłem się na samą myśl o tych czworonogach.
- No trochę ubywa przez nie ale to nic. Wczoraj do mojego stadka dołączyli kot i ciężarna kotka. Szczerze bym chciał aby okociła się prędko. Może ty i Sana później pomożecie z nadaniem im imion? - zwrócił się do przyjaciela, kiedy pojawiła się Kaoru.
- Schwytanie ogra w rezerwacie - powiedziałem krótko oraz podając odpowiedzi. To aby był komplet naszej drużyny brakuję Sany...


Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW  PS zadaj mi pytanie  ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka

Offline

#23 31-07-2014 o 17h20

Miss'na całego
Niamh
...
Wiadomości: 315

Link do zewnętrznego obrazka


       Po chłopakach pojawiła się jak zwykle punktualnie Kaoru. Czasem tą dziewczynę można wziąć za chodzący zegarek. Gdyż jest zawsze co do minuty. Wręczyłem jej zadanie. Wszystko było gotowe mogłem spokojnie odpocząć czekając na Sanę. Byłem ciekawy jak długo dzisiaj będę musiał na nią czekać. Ostatnio miała być w południe, a przyszła pod wieczór. Same kłopoty z nią... Może to przez to iż jest hybrydą dwóch nie typowych ras. Przecież nie zawsze wampiry i mutanty mają dziecko. Między innymi dla tego zaatakowaliśmy ich. Tylko moi ludzie nie umieli zabić małej dziewczynki. Jak ją przyprowadzili stwierdziłem, że możemy mieć z niej pożytek. Kiedy pojawiła się z drzwiach powstrzymałem się od zwrócenia jej uwagi, bo w jej przypadku to jakby rzucać  grochem o ścianę. Wszystko po niej spływa.
- Pewnie to cię ucieszy ale dzisiaj dostaniesz wyjątkowe zadanie. Będziesz miała możliwość pomszczenia śmierć swoich rodziców oraz wykonasz je samodzielnie. Zresztą wszystkie dane masz w kopercie - powiedziałem do niej wręczając jej kopertę. Kiedy dziewczyna chciała już wychodzić.
- Sana uważaj na siebie - powiedziałem do niej. Następnie odprowadziłem dziewczynę wzrokiem. Wstałem ze swojego biurka przeszedłem się. Cały dzień siedzę za biurkiem to trochę zesztywniałem. Sam chętnie bym zabił księcia... Jednak ja nie mam z nim żadnych szans. Jest pierwotnym i ma zdolność. Jednak wierzę, że Sana poradzi sobie z nim. Zwłaszcza między innymi przez swoje nie typowe połączenie.

Ostatnio zmieniony przez Niamh (31-07-2014 o 17h38)

Offline

#24 31-07-2014 o 18h14

Miss'wow
natasza793
...
Miejsce: Dobre
Wiadomości: 714

Link do zewnętrznego obrazka


       Kiedy szefunio powiedział, że mam samodzielną misję miałam ochotę rzuci się jemu na szyję jednak. Wyobraziłam sobie to i zrezygnowałam z tego pomysł. Gdyż to było by komiczne dla osoby, która by obserwowała to z boku. Również całkowicie nie w jej stylu. Przecież prawie nigdy nie pokazuje swoich uczuć. Głównym powodem jest to, że prócz ludzi z agencji innym nie daję możliwość zbliżenia się do niej. Nie mam żadnej rodziny, przyjaciół tylko ich. Twierdzi, że nie można mieć osób na których będzie ci zależało gdyż strach o nich może osłabić racjonalne myślenie. Pewnie również dla tego, bo boi się straty bliskich jej osób. Kiedy miała już wychodzić i zagłębić się zawartość koperty. Usłyszała głos szefa. Odwróciła się w jego stronę i uśmiechnęła się.
- Przecież mnie znasz - powiedziała do niego. Sama do końca nie rozumiejąc swoich słów. Lecz one wydawały się jej najlepsze. Miała powiedzieć, że zawsze uważa. Chociaż mało kiedy jest ostrożna. Kiedyś zaatakowała ją wampirzyca i pozwoliła tamtej na tyle blisko zbliżyć się do siebie iż tamta ją ugryzła. Była wiele innych sytuacji podobnych do tej lecz szkoda wymieniać. Zawsze w takich sytuacjach przyjaciele jej pomagali. Co ją wkurzało... Bo inni traktowali jak małą dziewczynkę. Chociaż wcale nie była najmłodsza... Widziała, że na poczekalni są pozostali lecz nie chciała na razie z nimi rozmawiała. Wolała jak najszybciej oraz samotność przejrzeć zawartość koperty. Po drodze kilka razy ją obracała w dłoń. Nie była za gruba ani też zbyt chuda. Spojrzała przez nią na światło lecz nic nie było widać. Zdecydowała, że pójdzie na stołówkę o tej porze nikogo tam nie ma. Zazwyczaj wszyscy wyruszają lub szykują się na misję albo po prostu trenują na siłowni. Gdyż wiele istot nadnaturalne wychodzą pod wieczór. Mało które wyjdzie w taki żar.

Ostatnio zmieniony przez natasza793 (31-07-2014 o 18h16)


Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW  PS zadaj mi pytanie  ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka

Offline

#25 04-08-2014 o 11h37

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216

/ My tak ten upał koloryzujemy - bynajmniej ja - że utrudnia widzenie, że się zdycha itp. a ja tu wczoraj miałam 35 stopni i wcale tak źle nie było, nieee~... Co prawda z domu się nie ruszałam, wiatraki wszędzie na ful, bluzka zwiewna, krótkie spodenki, zimna woda raz na jakiś czas na ryj... ale fatamorgan nie miałam~ >.< /

https://scontent-a-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xaf1/t1.0-9/10553511_593893830731611_8097841973074720997_n.jpg

Nadawanie imion nowym kociakom?! Już chciałem... nie skończę... gdy do pomieszczenia weszła następna osoba z mojej aktualnej grupy - Kaoru. Dziewczyna zapytała się o nasze misje. Najpierw powiedział swoją Jakcson.
- Ogra musisz schwytać? Współczuję, one tak strasznie śmierdzą. Chociaż sam nie mam zbyt przyjemnej misji - muszę znaleźć jednego z zagubionych i wysłać go do tunelu - Erlin. - Nie dziwię się, że często wykorzystuje się je do horrorów. Czeka mnie wizyta po domach i na cmentarzu, czy innych takich miejscach, gdzie mógł się schować. Dodatkowo potem jeszcze muszę załatwić formalności związane z widzeniem go przez ludzi. Żmudna, długa robota. - W najlepszym wypadku wrócę tu wieczorem. A teraz wybaczcie, muszę iść na pociąg. - Zabrałem kopertę, kupiłem jeszcze jedną puszkę herbaty, a poprzednią zgniotłem i wyrzuciłem. Wychodząc jeszcze tylko przypomniały mi się koty, więc zwróciłemm się do Jacksona. - Będę niezmiernie zaszczycony korzystając z twojej oferty i w takim razie również nie mogę się tego doczekać - skłoniłem się na pożegnanie, po czym ruszyłem na pociąg, trzymając w ręku kopertę, idąc prosto ulicami i pijąc herbatę.

Ostatnio zmieniony przez Minwet (04-08-2014 o 11h40)



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3 4