Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 ... 3 4 5

#101 06-07-2014 o 19h53

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

Belladonna Blakely

Aż miałam ochotę odetchnąć z ulgą, jak tylko Atsu odzyskała przytomność. Jakby trucizna dopiero co zniknęła z mojego krwiobiegu. A tak ciepło na sercu mi się zrobiło, gdy to dziewczyna do mnie się przytuliła, od razu zaczęłam ją uspokajająco głaskać po włosach. Nie chciałam już nawet mówić, jak bardzo mnie wystraszyła tym nagłym wyskokiem, tym bardziej, że mogła się utopić. Spojrzałam na jej 'wybawiciela". Myślałam, że żadne słowo mi teraz przez gardło nie przejdzie, jednak wypadałoby się odezwać. Nie, żebym była ku temu jakoś bardzo chętna, wolałabym zdecydowanie po prostu sobie pójść, ale kłóciło się to z moimi zasadami kultury. A ów człek nie wzbudzał jakoś mojego zbytniego zaufania.
- Już, już, spokojnie. Jak wrócimy zaparzę i ziółek, będzie wszystko dobrze. - powiedziałam cichutko do Atsuko, choć nie wątpię, że inni również mieli szansę mnie usłyszeć. Było to dla mnie bez różnicy. Uniosłam wzrok na pozostałych, przyglądając im się przez moment. - Dziękuję bardzo za pomoc. Jestem Belladonna, a to maleństwo to Atsuko. - przedstawiłam nas, uśmiechając się delikatnie, choć mój wzrok mógł dosłownie zasztyletować wybawce mojej współlokatorki. 

Offline

#102 07-07-2014 o 20h57

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

I Arsène Peeeaut I

Ich sielankę nad rzeką przerwał nagły urwany krzyk. Étienne zareagował natychmiast, zaś Arsène stanął z boku przyglądając się jak działa brat. Ze spokojem widząc jak brat poradził sobie z akcją ratowniczą poszedł po koc na którym siedzieli i zaniósł go w miejsce gdzie siedział jego brat i dwie dziewczyny. Przybył w samą porę by usłyszeć jak czarnowłosa ze sportowej strony przedstawia siebie i ocaloną przez Etylka dziewczynę.  Okrył je kocem i posłał ciepły pocieszający uśmiech obu dziewczynom.
~  Nie musisz dziękować, zrobił co powinien. Ja jestem Arsène, a pan ratownik to Étienne. Ta ruda panna to nasza siostra Ophélie, a to Haoru.
Jego uwadze nie umknęło spojrzenie jakie Bella posyłała Etylowi, cóż nie sprawiał może najmilszego wrażenia, ale żeby tak od razu patrzeć na niego jak na dziedzica szatana. Towarzyszka Belli wyglądała na skrajnie wystraszoną i unikała patrzenia na jasnowłosego, co również nie umknęło uwadze i bystremu oku czarnowłosego.


I Atsuko Sekine I

Wtulając się w Bellę, tylko grzecznie kiwała głową. Zupełnie jak dziecko które zostało czymś zasmucone. Koc którym okrył ją czarnowłosy stanowił dobrą kryjówkę dla wystraszonej dziewczyny. Po jej policzkach nadal spływały łzy, jednak nie szlochała już tak bardzo wystraszona. Była w szoku i bardzo chciała znaleźć się w domu, popatrzyła na czarnowłosą dziewczynę błagalnym wzrokiem.
~ Ale ja nie chce ziółek, ja chce do domu. To była pomyłka że tu trafiłam, mój tato pomylił adresy obozów. - z każdym słowem dolna warga dziewczyny drgała jak u małego dziecka, zwiastując kolejny napad płaczu. Jednak stłumiła go gdy tylko spojrzała ponownie na chłopaka którego czarnowłosy przedstawił Étienne. Natychmiast przytuliła się do Belli, ratując się przed kolejnymi spojrzeniami w jego stronę.

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (07-07-2014 o 21h04)

Offline

#103 22-07-2014 o 16h10

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

Belladonna Blakely

Mała, biedna Atsuś, molestowana przez takiego typa. Cóż, moje spojrzenie względem niego na pewno nie złagodniało, ale zdecydowanie teraz pojawiły się ciekawsze osoby do obserwowania. I czemu imię tego bruneta od razu skojarzyło mi się z arszenikiem? Prawdopodobnie byłam już zbyt wyczulona na wszystko. W tym momencie przynajmniej. Jednak nieznajomość tak słynnej substancji również byłaby niewłaściwa. A przecież przy jej użyciu można było wywołać tak wiele skutków, zależnie od rodzaju zatrucia. Coś pięknego. I w tym momencie można było przyznać, że całkiem odpłynęłam, patrząc na niego jak na rzadki okaz. Ach, taka cudowna trucizna.
Na dziewczyny praktycznie nie zwróciłam uwagi, jeno skinęłam im lekko głową. Nie, żeby coś, teraz Atsuko była najważniejsza. No i po części ciut za bardzo zainteresował mnie Arsène. Wróciłam wzrokiem do dziewczyny, która akurat się odezwała. I teraz ja sama była w szoku, bo co za nieodpowiedzialny rodzic robi coś takiego. Myślałam, że chyba sama go rozszarpie. Jednak nad swoją mimiką panowałam, nie chcąc już bardziej Atsu stresować. Wystarczało jej na dziś przeżyć. Jednak sama nie wiedziałam, co odpowiedzieć. Będzie dobrze? No nie wiem...
- My... Powinnyśmy już iść. - powiedziałam, wstając i biorąc Atsu na ręce. Prawie nie czułam jej ciężaru, a przynajmniej nosiłam cięższe osoby. - Jeszcze raz dziękuję. Do zobaczenia. - rzuciłam do nich, odwracając się zaraz.

Offline

#104 23-07-2014 o 15h29

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Étienne

Nie tyle zachowanie jej koleżanki, co sama reakcja dziewczyny, którą przed chwilą wyciągnąłem z wody, całkiem mnie zatkała. To jest, spodziewać się powinienem chyba wszystkiego, ale... Zaczęła płakać?
Jak to?
Może chciała popełnić samobójstwo, a jej w tym przeszkodziłem?
Może chciała uciec stamtąd za pomocą rzeki, i jej się nie udało?
Ja... Ja nie chcę rozumieć kobiecej logiki!
Dlatego też ciężko mi się było jakkolwiek odezwać na ten temat. Do tego jeszcze zaraz zrobiło mi się jej strasznie żal. Była chyba, przysięgam, najbardziej uroczą osobą na świecie, a prawdopodobnie przeze mnie płakała. Biedna. Dobrze, że jej koleżanka zaraz zaczęła ją uspokajać. Gdybym ja to zrobił, zapewne zaraz uznałaby mnie za jakiegoś wariata, czy coś. W sumie kto normalny zrobiłby coś takiego?
Właśnie... A może ona się mnie po prostu boi? No... Pięknie. Pięknie!
I bądź tu dobry dla ludzkości, no ja pie... Pieprzę! To jest, oczywiście mam na myśli, przyprawiam. Zupę, jak coś...
W każdym razie, zrehabilitować się umiałem jedynie wysyłając miły uśmiech w stronę dziewczyny, gdy mój brat nas przedstawił. (Tak skoro już o tym mowa, jak on się tu, do cholery, znalazł?! ...A no tak, był niedaleko. Skleroza nie boli.)
Dziewczyny zaraz postanowiły nas opuścić. Na szczęście wtedy przypomniało mi się już, że posiadam coś takiego jak umiejętność mowy...
...Której czasem wolałbym tak naprawdę nie posiadać.
- Um... Cześć! Jakby coś się stało, wiecie gdzie nas szukać!
"Wiecie, gdzie nas szukać?"
"Wiecie, gdzie nas szukać?!"
SERIO?!?!?!?!
ONE. SĄ. ZE. SPORTOWEGO!
TY IDIOTO! TY IDIOTO! TY IDIOTO!
... Jest tu gdzieś w pobliżu jakaś ściana? Chcę roztrzaskać sobie tę pustą głowę...



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#105 24-07-2014 o 20h35

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

I Arsène Peeeaut I

Obserwował czarnowłosą tulącą swoją małą koleżankę. Nie wiedział czemu bardziej interesowała go ona niż stan jej koleżanki i brata. Przełknął ślinę gdy na nią patrzył, ale zorientował się że gapi się nazbyt długo. Przestał i podszedł do brata, ściągnął kurtkę i zarzucił ja na jego ramiona. Przytaknął gdy Balla stwierdziła, że powinny już iść, właściwie oni też. Etyl powinien się ogrzać, posłał ciepły uśmiech Belli . Wysłuchał co mówi brat i uśmiechnął się blado, patrząc na niego.
~ No no, a tobie co?
Patrzył jak czarnowłosa niesie małą wystraszoną koleżankę i znów spojrzał na brata. Chyba nie chodzi mu o Belle, bo jeśli tak to chyba dawno się nie pobili. Wsadził ręce do kiszeni i objął brata ramieniem.
~ Choć bo gadasz jak poparzony- pociągnął brata za sobą.

I Atsuko Sekine I

Delikatnie nie ogarniając o co chodzi, Atsu poczuła, że ktoś wziął ją na ręce.  Automatycznie objęła Belle i popatrzyła na jasnowłosego. Jednak gdy ten popatrzył się na nią speszona ukryła twarz w ramieniu przyjaciółki. Gdy były po właściwiej stronie popatrzyła na nią.
~ Nie widziałaś mojego kapelusika?
Zaczęła się rozglądać, ale nie zauważyła go nigdzie. Do jej oczu napłynęło więcej łez i znów wtuliła się w ramię czarnowłosej. Powoli i stopniowo zaczęła się uspokajać a przerażenie, szok i stres ustępowały miejsca potwornemu zmęczeniu i przytulona do przyjaciółki pogrążyła się we śnie.

Offline

#106 25-07-2014 o 16h15

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

Belladonna Blakely

Miałam cały czas wrażenie,  że jeszcze jakiś czas podążali za nami wzrokiem, albo to dawało się we znaki przewrażliwienie. I jeszcze ten tekst... "Wiecie gdzie nas szukać", nie żebym zaraz miała zamiar to robić,  nie było szans, że narażę Atsu na ponowne towarzystwo takiej recydywy. Po prostu nie było na to szans, no... Ale nie mogłam nie przyznać,  że z chęcią za to spotkałabym się z brunetem. Przygryzłam policzek od wewnątrz,  zastanawiając się,  co mi znowu to do łba strzeliło. Bo juz sama siebie nie rozumiałam,  czemu niby miałabym być kimkolwiek tak zaciekawiona. Kij już z imieniem, przecież gdyby tylko o to chodziło to nie byłoby sprawy. Zdecydowanie tym nie mogłam wszystkiego usprawiedliwiać. Z zamyślenia wyrwała mnie dopiero Atsuko, a moje spojrzenie od razu skierowało się na jej drobną postać.  Dopiero teraz zauważyłam brak kapelusza, jakoś wcześniej nie rzuciło mi sie to w oczy.
To całe zamieszanie było po prostu dziwne. A ważniejsze wydawało się wtedy,  że przecież mogła się utopić, niż brak jednej ozdoby. Liczyłam na to, że się jednak jeszcze znajdzie. Jakaś nikła nadzieja zawsze mogła być.  A dla mojej małej współlokatorki to chyba było już za dużo wrażeń,  co dało się całkiem zauważyć,  gdy po prostu usnęła mi na rękach.  Westchnęłam cichutko, cały czas idąc.  Biedna...
Po niedługim czasie byłyśmy w swoim domku, choć nie mówię,  że łatwo się drzwi otwiera z kimś na rękach. Jednak udało się,  nie budząc jej. Ułożyłam Atsuko na jej łóżku i przykryłam. Sama jednak śpiąca nie byłam,  więc tylko usiadłam na łóżku i wyciągnęłam książkę przyrodniczą. Nic lepiej nie uspokajało, jak dobra lektura.



Ten brak weny...

Offline

#107 26-09-2014 o 21h52

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Étienne

Hum, co mi się stało. Właśnie, co mi się stało? Jestem jakiś... Głupszy niż zazwyczaj? Tak, to chyba dobre określenie. Nie, ale serio, co jest nie tego? Tak jakoś się dziwnie czuję. Niewykluczone, że uratowałem jej życie, a poczułem się, jakbym to ja ją wepchnął do tej rzeki. Oczywiście, bądźmy realistami, nie liczyłem, że rzuci mi się na szyję z podziękowaniami, i w ogóle jak w jakimś tanim komiksie, ale żeby tak zareagować? Naprawdę miałem wrażenie, że ją wystraszyłem. To trochę tak, jak idzie się do sklepu zoologicznego, podchodzi do gryzoni a te, jakby na Twój widok, uciekają przestraszone, podczas gdy do kogo innego lgną, nie tylko dlatego, że być może ma jedzenie.
No, ale mniejsza o to! Jak się będę tak załamywał, to mój brat będzie się zachowywał tak, jak teraz. Nic mi nie jest przecież! A-Absolutnie, n-nic a nic!
- A daj ty spokój, o czym ty mówisz? - prychnąłem, starając się o wiarygodne rozbawienie, kiedy już odeszliśmy. - Nic mi nie jest przecież... - powiedziałem, po czym po głowie nadal jak echo (no, w końcu pustka - le dopisek Lynn) odbijało mi się imię tej dziewczyny, Atsuko. Nim zacznę się zastanawiać, o czym ja do cholery myślę, muszę przyznać, że jak ona sama jest całkiem... Urocze...



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 ... 3 4 5