Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2

#26 30-03-2014 o 11h25

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka
Obserwowałam wszystko bacznie. Przysłuchiwałam się rozmową prowadzonym przez innych. Gdy usłyszałam, że możemy już wejść wraz z grupką ruszyłam do środka. Po przekroczeniu progu w oczach pojawiły mi się iskierki.
-Niesamowicie.
W pomieszczeniu panował niesamowity przepych co oczywiście przykuło moją uwagę. Jakie efektowne ornamenty, jak bogato. Zachwycałam się wszystkim przez dłuższą chwilę. Cudownie, że tu jestem.
Wzrokiem omiotłam każdą osobę jaka tu była. Zawiesiłam wzrok na dość wulgarnie wyglądającej dziewczynie. Nie dość, że miała obcisły strój to jeszcze ten makijaż. Gdybym zobaczyła ją w nocy mogłabym się nieźle przestraszyć. Naprawdę wydaje się być straszna. Ale przecież Papa mówił, że nie wolno oceniać książki po okładce. Na razie nie będę jej oceniać, kto wie może okaże się milutką osobą.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#27 30-03-2014 o 14h47

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Remington VIII Uciekinier

Poszliśmy obaj, a za nami i dwie księżniczki. Niebieskowłosy natomiast ruszył w stronę... Hej, tam było więcej smoków?! Jasna cholera, ślepy jestem chyba, że ich nie zauważyłem... No nic, ale w każdym razie poszedł w tamtym kierunku, zamiast za nami. Może coś załatwić? Albo pomyliłem go z księciem, a tak naprawdę należy do służby? No cóż, nawet jeśli nie, to chyba wie którędy iść. Posłuchałem czerwonowłosego, z którym właśnie rozmawiałem.
- No w sumie racja, takie maluchy bez opieki - stwierdziłem, gdy już byliśmy w środku. Chyba im się tu spodobało!
Nagle za nami ktoś zaczął się drzeć wniebogłosy. Doprawdy, nawet ja nie robię tyle hałasu... Hehe, czy ja dobrze słyszę? Stara panna z kotem? Bronić swojego zdania? Skąd na to znam, hm... Ludzie w tych czasach raczej się tak nie odzywają, prędzej ci z przyszłości... Tak, stamtąd pamiętam to powiedzenie! Może i tym ludziom nie obce podróże w czasie?! Trzeba w takim razie zaraz do nich zaga...
W tym momencie zobaczyłem białowłosą dziewczynę o makijażu takim, że moje praprawnuki nazwałyby ją "tapeciarą", ja jednak ograniczę się do stwierdzenia, iż nawet nierządnice, czy też chociażby kurtyzany, ale nie ubierają się w taki sposób. Ale cóż, mniejsza. Kultura innych krajów, tego typu sprawy... Pozostanę może lepiej tolerancyjny, nawet jeśli coś takiego zwyczajnie odrzuca. Poza tym wewnątrz znalazła się też ów wspomniana wcześniej, drobna brunetka, która wydawała się równie zachwycona, co i mój rozmówca.
- Widzę, że Wam się tu podoba. Nie skrywam, iż mnie to cieszy - przyznałem zadowolony, zaraz sobie coś przypominając. - No tak, nie przedstawiłem się - powiedziałem, choć jednocześnie nie byłem pewien, czy ktoś nie powinien aby zrobić tego za mnie. Ale co tam! Sam przecież też potrafię. Cofnąłem się parę kroków od nich i skłoniłem do wszystkich. - Remington VIII Griffin. Ale starczy po prostu Remi - powiedziałem, jak to zwykle robiłem, a czego mój ojciec nie znosił. No cóż, czego oczy nie widzą...



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#28 30-03-2014 o 17h18

Miss'na całego
Vanitty
Idź umrzyj tutaj.
Miejsce: Kazamaty Szaleństwa
Wiadomości: 313

L a u r a
M o n t g o m e r y


Od samego wschodu słońca doskonale wiedziała, co się szykuje. Nie przejmowała się natomiast żadnym obowiązkowym elementem swojej pracy, którą traktowała niemalże jak wieczne wakacje. To całe krzątanie innych jej nie obejmowało. Budzenie innych, proponowanie strojów, robienie śniadań... To nie było dla Laury. Perłowowłosa wolała siedzieć na kamiennym parapecie i przyglądać się całemu zamieszaniu w spokoju, nie męcząc swoich dłoni i nóg nadmiernym wysiłkiem.
Weszli. Chłodne powietrze, jakie wpuścili wchodząc lekko otuliło twarz dziewczyny. Przymknęła oczy, czekając, aż przejdą obok. Wtedy to zeskoczyła zgrabnie z parapetu na swoje kruczoczarne trzewiki i nóżkami odzianymi w białe rajstopki podreptała wprost na miejsce obok księcia Remiego. Nigdy nie nazywała go pełnym imieniem, sądząc, iż w ich relacjach byłoby to zbędną formalnością. Nie lubiła żadnych formalności.
Dobre maniery oczekiwały od bladoskórej przedstawienia się, jednakowoż kobieta postanowiła i tę zasadę pominąć, w milczeniu towarzysząc jeszcze przed chwilą prowadzącemu rozmowę Uciekinierowi. Wyglądało to, jakby miała do Panicza sprawę, jednak Flour często podążała za nim niczym cień, niekoniecznie mając jakikolwiek powód. Miało to też i inny plus, albowiem inne służki widząc ją u boku księcia, nie mogły od tak podejść i narzucić i tak odgórnie narzuconych rozkazów, które powinny być jej obowiązkami. Cóż, nie wykonywała żadnego. W zasadzie sama żyła niemalże jak mieszkaniec, nie służba. I szczerze mówiąc wcale jej to nie przeszkadzało. Poza małym poczuciem winy, które czasami leczyła od biedy pomagając w drobnych pracach pałacowych.
Zachowując w sobie resztkę dobrego wychowania, ukłoniła się przed gośćmi, nie otwierając jednak ust w powitaniu. Remi już to zrobił, toteż nie czuła potrzeby się powtarzać.


Bored.

"I cóż nie zostało mi już nic jak tylko życzyć Wam miłego korzystania z forum /vendor/beemoov/forum/../../../public/forum/smilies/smile.png"- Piękna ironia.

Offline

#29 30-03-2014 o 17h41

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka

Anna nie ruszała się z pokoju. Bo po co? To ona jest księżniczką, ona rządzi, a reszta...? A reszta powinna jej się kłaniać, w końcu jest IDEALNA. Zniecierpliwiona czekała, aż przyjdą. W końcu ona nie może się zmęczyć, jeszcze umrze z nadmiaru ruchu.
Czekała i czekała, a doczekać się nie mogła. Naburmuszona wyszła, zastanawiając się jak ci ludzie tak śmią. No jak?! Przybyli tu dla niej, więc oczywistym jest, że powinni teraz klękać i błagać o wybaczenie.
Gdy już znalazła się w miejscu, w którym była reszta włączając w to jej brata, odchrząknęła próbując zwrócić na siebie uwagę innych. Coraz bardziej humor jej nie dopisywał. Ci ludzie już dawno powinni ją zauważyć. No co jest, pomyślała i nadal czekała w miejscu, aż ktoś łaskawie do niej podejdzie.

Offline

#30 31-03-2014 o 18h50

Miss'wow
Sooyoung
...
Wiadomości: 633

Hakyeon Cha

Odejdę od stwierdzenia,że zachowanie niektórych było aż nadto nieodpowiednie nie wspominając o wyglądzie. Wywróciłem tylko oczami. Hałas... Nienawidze tego. Chłopak się przedstawił. Uśmiechnąłem się i już chciałem odpowiedzieć kiedy usłyszałem odchrząknięcie i moją uwagę zwróciła dziewczyna. Zapewne siostra księcia.
-Hakyeon Cha, 5 książe cesarstwa Leam. - skłoniłem się jak nakazywały dobre maniery i uśmiechnąłem delikatnie.
Dziewczyna,która stała zniecierpliwiona to najprawdopodobniej księżniczka Anna, o której mówił mi ojciec. ''Idealna księżniczka nienawidząca gdy ktoś jest od niej lepszy'' - taki opis według mnie do niej pasował nawet na pierwszy rzut oka. Składam modły ku Bogu aby przy bliższym poznaniu była lepszą osobą~ Boże spełnij moją prośbę!
Nawet nie zauważyłem kiedy Artemida podbiegła do księżniczki obserwując ją swoimi oczami
Czekałem na reakcje dziewczyny. Byłem ciekawy czy lubi smoki tak samo jak Remi. Chyba mogę go tak nazywać nie? Eh nie ważne.


https://31.media.tumblr.com/tumblr_lw04gr6YOq1r7tveho1_500.gif
Jeżeli chcesz pisać dwuosobowe RPG lub brakuje ci jakiejś postaci - pisz.

Offline

#31 31-03-2014 o 19h48

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka

Anna miała ochotę podejść do tych całych paniczów i nakrzyczeć na nich. Powiedzieć kilka słów, które księżniczka nie powinna wypowiadać, a potem kazać im się wynosić. Ignorowanie tej IDEALNEJ, jest wbrew całemu królestwie. Bo nawet czasem król, a ojciec Anny, ma jej serdecznie dość i spełnia jej zachcianki. Więc takie zachowanie jest wbrew królestwu, poniekąd.
Nagle do blondynki podszedł chłopak, który przedstawił się. Anna troszeczkę się rozchmurzyła, widząc, że chociaż jedna osoba, wie co powinna robić w murach tego królestwa.
- Anna Wiktoria Helena Griffin. Miło mi cię poznać, jak i twego towarzysza. - Ukłoniła się i skinęła głową na smoka, który najprawdopodobniej był wraz z Hakyeonem.
Teraz księżniczka czekała na resztę tych nieogarniętych mości panów.

Offline

#32 05-04-2014 o 01h50

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

Link do zewnętrznego obrazka

Gdy słuchał dziewczynki był naprawdę zadziwiony jej zainteresowaniem. Jego siostry były już tak przyzwyczajone przyzwyczajone do smoków że uważały je za nudne.
~ Jak widzisz nie jest mu zimno. Ten smok jest zmiennocieplny, w wysokich górach jak wiesz panują chłody. Smoki mają swój język, którego można się nauczyć, jednak jest bardzo trudny. Może zechcesz panienko wejść do pałacu, wydaje mi się że mnie oczekują. Jednak chętnie odpowiem ci o nich więcej podczas uczty.
Wskazał dziewczynce drogę ręką i sam za nią poszedł, jego służba podążyła za nim niosą podarunki. W pałacu natknął się na starszą wersję młodej królewny, jednak mniej sympatyczną. Wyglądała dość...hmmm cóż lepiej żeby od razu się nie zrażał. Jego szambelan stanął przed nim i oczekiwał aż księżniczka skończy się przedstawiać. Rozpoczęła się oficjalna prezentacja księcia.
~Smoczy Książę.Pierworodny królewskiej rodziny Dziedzic Dragon Nest. Książę, dziedzic tronu i pierwszy rycerz Smoczego Dworu; Naoya Saito Kazuya Ramaru Pendragon
Po tych słowach skłonił się w stronę zebranych. Smok za jego plecami wyglądał radośnie dziewczynki która wcześniej uraczyła go pieszczotami. Jednak w tej chwili zniknął ten sympatyczny chłopak, a pojawił się książę który przybył tu po narzeczoną. Podszedł do księżniczki, skłonił się i rzekł.
~ Pogłoski o twej urodzie pani dotarły do samego Dragon Nest, jednak zmuszony jestem przyznać że to były tylko plotki które w pełni nie oddały twego piękna.- może i była piękna ale co z tego skoro on już zaczął oceniać ją i jej możliwości polityczne.

Offline

#33 05-04-2014 o 13h41

Miss'wtajemniczona
Oliwkaa
Czuje moc~
Miejsce: Pomocnik Moderatora
Wiadomości: 1 797

  Link do zewnętrznego obrazka

W środku było tak jak wszędzie, pełno ozdóbek ze złota i srebra. Nic nadzwyczajnego. Westchnęłam mimo wszystko i przeczesałam ręką różową grzywkę. Uśmiechnęłam się lekko gdy księże tego pałacu się przedstawił. Czekałam aż zrobi to większa część męska, i opłacało się. Ale jedno mnie zirytowało, ta księżniczka, która szukała sobie w śród przybyłych męża. Jej wyraz twarzy i oczy mówiły jasno "Ja tu jestem IDEALNA" aż chciało mi się z jej śmiać. Jednak się powstrzymałam. Zamiast tego spojrzałam na moją prawą rękę, która patrzyła na mnie błagalnie wręcz. Westchnęłam aczkolwiek spełniłam jego prośbę. To było kilka sekund, ale i tak było dla mnie męczarnią. Odwiązałam kokardki, którymi związałam włosy w kucyki. Kilka razy pokręciłam energicznie głową by włosy jakoś się ułożyły, a po chwili po prostu się zmieniłam. Kłaki szybko zmieniły kolor na jaśniejszy róż, makijaż mój natomiast zminimalizowałam do minimum. A cerę zmieniłam na trochę bardziej opaloną. Kilka kroków przed Remington'em zatrzymałam się i skłoniłam. Jednak nie dopuściłam mojej prawej ręki do głosu.
-Amelia Mikelina Cornelia Kiligorn z Arendel-powiedziałam i wyprostowałam się. Nienawidziłam pokazywać swój prawdziwy wygląd, ale jak trzeba to trzeba. Oczywiście mój główny sługa nie był zachwycony. Wiedziałam że zaraz złapie mnie za włosy i pociągnie na pogawędkę, zawsze tak robił.
-Nie. Dotykaj. Moich. Włosów-powiedziałam odwracając się w jego stronę. Mężczyzna czasami doprowadzał mnie do szału, a wręcz do szewskiej pasji. Westchnęłam mimo wszystko ciężko i znowu zaczęłam zaplatać włosy w kucyki, kierując się zarazem w stronę wyjścia. Wiedziałam że jemu już opadła szczęka bo śmiałam wyjść. Ale miałam to gdzieś, to co usłyszałam na dworze sprawiło że ciśnienie mi się podniosło. Stojąc trochę za progiem wyciągnęłam nożyczki. Pochyliłam się delikatnie i wbiłam narzędzie w materiał. Już po chwili zaczęłam obcinać materiał na mniej więcej wysokości kolan, no może troszeczkę wyżej.
-Gdzie ty je chowasz że nigdy nie umiem ich znaleźć?!-zapytał podniesionym głosem mój główny sługa.
-Wszędzie a zarazem nigdzie-odparłam. W tym samym czasie odcięty materiał opadł na podłogę. Buty, które powinny być krótkie tak zwane szpilki, ja wymieniłam na długie za kolano skórzane "kozaki". Zeszłam po kilku schodach i już stałam na ziemi. Raczej z podwyższonym ciśnieniem ruszyłam w stronę rycerza wrzeszczącego jak opętany na swojego pazia, który z tego co usłyszałam źle wyczyścił mu zbroję. Dość szybko, znowu zmieniając swój wygląd na ten w którym przyjechałam podeszłam do faceta. Stanęłam między nim a jego paziem. Koleś nie był zadowolony, automatycznie złapał mnie za nadgarstki i kazał zmykać bo nie skończy się to dobrze. Uśmiechnęłam się tylko zadziornie, wyprostowałam ręce, tak jak teraz mogłam. Moja lewa noga wylądowała na jego brzuchu dzięki czemu podniosłam się z nad ziemi, a drugą kopnęłam go w twarz. Rycerz puścił moje nadgarstki, wylądowałam na zgiętych w kolanach nogach. Oparłam się na lewej dłoni a prawą nogą podcięłam mu jego obie wywracając go zarazem. Zignorowałam to w jakim stanie się znajdował, zajęłam się zdumionym jak i przestraszonym paziem. Pomogłam mu wstać i posadziłam na najbliższym kamieniu. Zaczęłam z nim rozmawiać czy aby jest cały i nic mu nie zrobił. Jednak w duszy klnęłam na tych księciuniów którzy tyłka nie ruszyli.


____
Jeśli komuś przeszkadza to co napisałam ;-; niech napiszę mi na pw a usunę to. Szczególnie jeśli Sooyuong to przeszkadza ;-;

Offline

#34 05-04-2014 o 15h06

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka

Anna stała w miejscu i czekała. Choć miała wrażenie, że nigdy się nie doczeka. Wywróciła oczami i spojrzała na księżniczki oblegające jej brata. Jedna zwróciła jej uwagę. Ostry makijaż, różowe włosy, wulgarny strój. Anna się nie dziwiła. Niezbyt urodziwe osoby przechodzą do wulgarności, ale też i nachalności. Zaraz też ta dziewczyna machnęła włosami i starała się zrobić naturalną piękność. Anna nie mogła powstrzymać kpiącego uśmiechu.
Wkrótce kolejny książę podszedł do Anny, z czego ona oczywiście była zadowolona. W końcu powoli jej uroda była dostrzegana.
- Anna Wiktoria Helena Griffin. - Skłoniła się i uraczyła księcia uśmiechem. - Miło mi to słyszeć.
Dla niej komplementy były naturalne. W końcu jest IDEALNA.

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2