Metta Klyre
To co powiedziała Marwyn mnie zszokowało i szczerze troche zasmuciło. Jednak on zaraz roześmiał się i czule mnie pocałował. Dobrze wiedział jak poprawić mi humor. Wtuliłam się w męża i westchnęłam cicho.
-Kochasz się ze mną drażnić, prawda?-zapytałam cicho i zaśmiałam się. Drzwi otworzyły się a po chwili usłyszałam mojego kochanego Gabriela i Sabinę. Zamrugałam oczami wpatrując się w pociechy. Wstałam z kolan męża i podeszłam do dzieci, kucnęłam przed nimi. Poczochrałam córeczkę delikatnie po włosach i posłałam jej ciepłu uśmiech, natomiast synka pocałowałam czule w czoło.
-Czego dokładniej chcesz się uczyć Gabrielu? Walki na miecze? Jazdy konnej?-zapytałam syna. Wiem że nie lubi zbytnio gdy traktuje go jak dziecko, ale był moim małym syneczkiem. Po chwili odwróciłam się do Sabiny.
-A wiesz moja droga że zamiast krzyczeć, mogłaś podejść i normalnie się zapytać?-spytałam się jej rozbawiona. Gabriel był podobny z wyglądu do ojca, ale z charakteru raczej do mnie. Natomiast z Sabinką było na odwrót, z wyglądu cała ja a z charakteru ojciec. Uśmiechnęłam się do obojga moich ukochanych dzieci, mała Kassidy* nie mogła niestety podziwiać tego świata za długo.
___
*I zmarłe dziecko musi mieć imię ;-;
Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!
#26 19-02-2014 o 18h38
#27 19-02-2014 o 19h11
Link do zewnętrznego obrazka
-Wybacz. Za długo byłam potępiana że mam mówić do wszystkich w zamku tymi wielkimi imionami. Co robisz tak wcześnie na powietrzu? Nie powinieneś się czegoś uczyć?-zapytałam z uśmiechem.
Czuję się jak bym była w jego wieku. Ale tak nie jest. Boję się ze wie ile mam naprawdę lat. Ej no ja widziałam jak Król z Królową się żenili albo inne bardzo dawne dzieje typu przybycie księżniczki Catelyn do zamku.
No bo niby mam te 21 lat ale my czarownice inaczej je liczymy. No nie mam jakiś 1000 spokojnie.
Ostatnio zmieniony przez majkel325 (19-02-2014 o 19h12)
#28 19-02-2014 o 19h30
Link do zewnętrznego obrazka
Byłem w szoku, że Sabina powiedziała w taki sposób rodzicom o tym, że chciałbym się uczyć. Ja chciałem już zrezygnować z tego. Później mama do nas podeszła i pocałowała mnie w czoło.
- Mamo... - powiedziałem do niej wycierając czoło. - Mi obojętnie chciałbym się uczyć czegokolwiek... Chce czuć się użyteczny - powiedziałem ostatnie słowo wypowiedziałem cicho. Jednak wiem, że mama i Sabina na pewno usłyszeli to. Nie chcę cały czas opiekować się siostrą. Nie przeszkadza mi to, bo ona jest urocza. Jednak chciałbym mieć więcej obowiązków.
Link do zewnętrznego obrazka
Spodziewałem się, że dostanę kazanie iż krzyknęłam ale cieszyłam się, że to zrobiłam. Gabriel na pewno by uciekł gdzie pieprz rośnie. Niby jest chłopakiem, a boi się powiedzieć co chcę.
- Wiem przepraszam... Nie chciałam tak głośnio to tak jakoś... Jednak nie żałuję, że powiedziałam ponieważ Gabriel by tego nie zrobił - powiedziałam do mamy to co myślałam. Wiedziałam, że zrobiłam źle i za to przepraszałam, ale nie żałuję iż, że powiedziałam im.
#29 19-02-2014 o 19h44
Link do zewnętrznego obrazka
Spojrzałem na nią i powiedziałem do niej.
- Czy kiedyś ja cię za to potępiłem? - powiedziałem patrząc prosto do niej. Nie interesowało mnie to, że ja jestem synem króla, a ona służy na dworze.
- Zresztą ani mój brat czy ojciec. Nie powinni się traktować służby z góry. W końcu ich żony był przed ślubem. Nie uważasz, że to trochę nie sprawiedliwe - dodałem po chwili swoje przemyślenia. Przecież taka była prawda. Powinni resztę traktować czy ja wiem bardzie życzliwe. To nie wina tych ludzi, że urodzili się tak a nie inaczej. My nie jesteśmy lepsi bo urodziliśmy się królewskiej rodzinie.
Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW PS zadaj mi pytanie ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka
#30 19-02-2014 o 20h06
Metta Klyre
Westchnęłam ciężko na słowa syna. Nie wiem po kim ma że czuje się taki nie użyteczny.
-Gabriel, możesz się uczyć czego właściwie chcesz, tylko musisz się zdecydować-powiedziałam do synka i złapałam go za rączkę. Wstałam i złapałam za rączkę również Sabinę. Zaprowadziłam ich pod tron Marwyna. Podniosłam córeczkę i posadziłam mu na kolanach, natomiast syna wzięłam sobie na kolana. Przytuliłam do siebie synka i westchnęłam cicho. Spojrzałam na męża.
-Więc jak myślisz, czego uczyć powinien się twój syn? I tak właściwie, Sabina, wiem że sie cieszysz że pomogłaś bratu, ale to nie daje ci prawa do krzyków w sali tronowej. A jakby tato rozmawiał o czymś ważnym?-zaczęłam gadać. Często miałam tak iż mogłam gadać i gadać jak nie wiem kto. No ale w końcu przynajmniej ktoś mnie słuchał. Choć czasami dalej nie wiedziałam co robić ani co mówić, mimo tych 10lat nie umiałam się do tego przyzwyczaić. A do tego Marwyn będzie miał przeze mnie i dzieci więcej roboty. Spaliłam buraka na samo wspomnienie.
#31 19-02-2014 o 21h31
Link do zewnętrznego obrazka
Wysłuchałem mamy, a później poszedłem z nią koło ojca. Nie wiedziałem co on myśli jeszcze nie odezwał się ani jednym słowem.
- Ja jestem zdecydowany ponieważ chcę uczyć się jak najwięcej... Chciałbym abyście byli ze mnie dumni i mogli na mnie polegać - powiedziałem im prawdę. Mam trzech starszych braci. Każdy z nich jest jakoś wspaniały. Kaspian uratował swoje córki, a pozostali są w innych rzeczach dobrzy. Ja nie wiedziałem w czym jestem. Ponieważ ciągle opiekowałem się siostrą,a ta lubiła wpakowywać się głupie sytuację.
Link do zewnętrznego obrazka
Poszłam z mamą do taty i dałam się posadzić na jego kolanach przytuliłam się do niego jednak patrzyłam na mamę i Gabriela. Kiedy mama się zwróciła do mnie.
- Tak cieszę się... Jednak mamo przecież nim się odezwałam widziałam, że jesteście we dwoję. Już mówiłam, że nie chciałam - powiedziałam do mamy nie puszczając taty.
#32 19-02-2014 o 21h47
Link do zewnętrznego obrazka
Oblizując usta sięgnęłam po kawałek ciasta.Zapomniałam jednak o manierach,które powinny obowiązywać przy stole.Próbowałam jednak nie brudzić stołu jak i również podłogi niesfornymi okruszkami.
Słysząc pytanie taty zamyśliłam się przez chwilę.
-Białego-powiedziałam krótko uśmiechając się lekko po czym wróciłam do mojego kawałka ciasta.
-Tak jest!-krzyknęłam wręcz z powagą w głosie.Zaśmiałam się.
Ach,nie mogę się doczekać.A za jakieś dwa lata będziemy mogły się uczyć sprawować mieczem.Gdy już to wszystko opanuje nie będę musiała na nikim polegać!Żadem nieistniejący książę z bajki również nie będzie mi potrzebny do szczęścia bo sama dam radę się obronić.
Myśląc o tym jeszcze wzięłam się za dokończanie śniadania.
#33 20-02-2014 o 11h43
Link do zewnętrznego obrazka
-Nie ty nie. Twój ojciec też nie. Tylko zawsze byłam w domu nauczana że mam odnosić się z szacunkiem do wszystkich którzy są wyżej ustawieni. Długo to nie trwało. A ty czemu nie spędzasz czasu z rodzinką?-zapytałam poprawiając nogawkę od spodni.
#34 20-02-2014 o 15h46
Link do zewnętrznego obrazka
Skinęłam tylko głową na słowa męża i dokończyłam posiłek. Wstałam i zaczęłam szukać swojego miecza wykutego w moim kraju przez moich najlepszych rzemieślników. Była to jedyna rzecz jaka mi zostało po ojca i właśnie ta rzecz też go uśmierciła. Padł z mojej ręki i wszytsko dlatego że był słabym durniem. Od tamtej pory jestem królową smoków a Kaspian no cóż królem. W końcu go znalazłam a był on za łóżkiem. Jak on się tam znalazł?! Szybko go położyłam na łóżko i podeszłam do szafy. Wyjęłam spodnie które idealnie podkreślające moje zgrabne nogi i cieniutką przeświującą bluzeczkę. Zdjęłam suknię i owinęłam biust bandażem aby mi nie zawadzał. Czemu musiałam dostać takie piersi... Ubrałam się w to co przygotowałam i założyłam sandały. Spojrzałam na dziewczynki.
- Jeśli skończyłyście moje aniołki to wiecie gdzie znaleźć tatę. Ja muszę lecieć. - powiedziałam i pocałowałam abie w policzki. Wyszłam na plac zamkowy i doszłam do bramy. Strażnicy mnie puścili a ja gdy wyszłam przemiłam się w moja półsmoczą formę i odleciałam. Jedynym plusem formy pośredniej między człowikiem a smokiem było to że nie byłam kilkunasto metrowym kolosem i można było mnie rozpoznać. Na już naprawdę nieźle spalonej łące ćwiczyły młode smoki. No to teraz sprawdzimy co potrafią...
Link do zewnętrznego obrazka
Przyszły nasze dzieci. Uśmiechnąłem się. Szkoda że Gabriel nie ma temperamentu Sabiny. Jednak on będzie mógł zostać w przyszłości kimś ważnym ale nie najważniejszym w państwie więc tak patrząc mój temperament nie jest mu potrzebny bo ma go mój najsatrszy syn a jego żona jest jeszcze lepsza.Jest gorsza od nas dwóch razem wzięty. Gdy Metta posadziła mi córkę na kolanach delikatnie ją przytuliłem i pocałowałem w czoło potem spojrzałem na najmłodszego syna.
- Możesz się uczyć czego chcesz. Twój najstarszy brat może ciebie uczyć szermierki, nasz maester może się uczyć historii i współczesnej medycyny, nasz główny koniuszny może nauczyć ciebie jeździć konno. Możesz wybrać co chcesz nawet możesz się uczyć rachunkowości. - No cóż sporo tego było ale starałem się dbać aby moje dzieci miały wybór. Nawet moja córka może się uczyć tego co mężczyzni. Tylko że by poszła do nauki wraz z córkami mojego najsatrszego syna. Eh... Jednak połoczęnie rodu z Targareynami ma swoje plusy. Przynajmniej nie możemy już wymagać aby kobiety nosiły suknie do ziemi zakrywające wszystko. Takie piękne mam widzoczki gdy przyjeżdża rodzina Catelyn.
#35 20-02-2014 o 16h25
Metta Klyre
Westchnęłam gdy Sabina zaczęła się tłumaczyć. Jednak nachyliłam się nad nią i cmoknęłam w policzek.
-Nie gniewam się na ciebie-wymamrotałam jej cicho i wróciłam na swoje miejsce. Spojrzałam na syna i zanurzyłam twarz w włosach syna.
-Przecież ja już jestem z ciebie dumna synku-szepnęłam do niego. A na słowa męża zaśmiałam się i spojrzałam w jego oczy.
-Czy ty ich nie rozpieszczasz?-zapytałam rozbawiona. Wiem że jest dumny z swoich dzieci, wszystkich. Ale czasami mi się zdaje że je rozpieszcza. Sabina wyrasta na wspaniałą młodą kobietę a Gabriel na wspaniałego mężczyznę.
#36 20-02-2014 o 16h26
Link do zewnętrznego obrazka
- Nie spędzam z rodziną czasu. Ojciec ma teraz żonę i małe dzieci, starszy brat to samo, a młodszy pewnie jeszcze śpi - powiedziałem jej nie chciałem im przeszkadzać. Czasem wolę być bliżej przyrody zwłaszcza lasu. Teraz jestem nim otoczony.
- Eliz chciałbym cię o coś prosić. Dokładnie o dwie rzeczy. Pierwsza od dzisiaj mówi mi po imieniu nawet przy innych, a kiedy ktoś cię za to skarć wysili go do mnie. - przerwałem na chwilę. Zastanawiając czy powiedzieć jej drugą. Jednak skoro już zacząłem - Druga to chciałbym abyś mi pomogła zobaczyć jak wygląda życie normalnego człowieka. Chciałbym chociaż jeden dzień nie być Gregory Klyre synem króla tylko zwyczajnym człowiekiem jak ci ludzie co mieszkają miasteczku lub na wsi. Pomożesz mi - powiedziałem do niej patrząc w jej oczach.
Link do zewnętrznego obrazka
Bardzo się ucieszyłam, że tatuś poszuka mi czarnego konia i będę mogła się uczyć. Uśmiechnęłam się do niego kiedy mnie całował na czółko. Chwilę później mama poszła zobaczyć jak uczą się młode smoki. Dokończyłam śniadanie i spojrzałam na siostrę.
- Poczekać na ciebie? - spytałam się jej.
Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW PS zadaj mi pytanie ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka
#37 20-02-2014 o 17h10
Link do zewnętrznego obrazka
Wysłuchałam jego odpowiedzi i próźb.
-Pewnie. Możemy nawet zaczać od teraz.
Za dużo nie będzie nam potrzebne.
To może zaczniemy od zwiedzenia miasta. -powiedziałam i wstałam.
Rozczochrałam mu trochę włosy i pobrudziłam trawą.
-Musisz sprawiać pozory-rzekłam z uśmiechem i ruszyłam w drogę.
-Trzeba wymyślić ci jakąś historie jak by ktoś się pytał.
Uznajmy że jesteś moim znajomym i uciekłeś z domu aby zaznać przygody.
#38 20-02-2014 o 18h12
Link do zewnętrznego obrazka
To nie wiarygodne, że zgodziła mi się pomóc abym mógł zobaczyć życie normalnych ludzi. Takie codzienne... Przynajmniej nie będzie pokłonów. Ucałowałem dziewczynę policzek.
- Dziękuję. Jednak ważniejsze chyba jest imię. W końcu jak powiem swoje to zaraz będą mnie wiązać ze sobą. - powiedziałem do niej. Naprawdę wystarczyło tylko zniszczenie fryzury oraz pobrudzenie się. Myślałem, że musiałbym zrobić więcej.
Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW PS zadaj mi pytanie ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka
#39 20-02-2014 o 18h23
Link do zewnętrznego obrazka
Po drodze wtrącił coś o imieniu.
-Tak to też ważne. Może Brian? Albo wiesz wymyśl sam sobie-powiedziałam uśmiechnajac się.
-A i pamiętaj nie zachowuj się tak estetycznie. Czasem coś rozlej, pobródź i nie chodź aż tak bardzo wyprostowany-powiedziałam idąc obok niego i co chwilę spoglądając na jego twarz.
#40 21-02-2014 o 08h00
Link do zewnętrznego obrazka
W sumie imię Brian nie było takie złe... Można powiedzieć, że pewnym sensie się mi podobało.
- Może byś Brian - powiedziałem do niej. Kiedy powiedziała, żebym nie dbał tak o czystość oraz mam tak nie chodzić. Uniosłem brew do góry.
- To jak mam chodzić... Nie mów, że ludzie zwracają uwagę na takie szczegóły - powiedziałem do niej. Przecież nie chodzę jakoś dziwacznie. Jak dla mnie to jest normalnie od dziecka tak chodziłem.
Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW PS zadaj mi pytanie ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka
#41 21-02-2014 o 12h27
Link do zewnętrznego obrazka
-Wiesz niby nie ale jak pojawia się ktoś nowy zwracają uwagę na wszystko. Gdy ci zaufają lub poznają to już przestają. Ale musisz sprawiać pozory na początku.-powiedziałam.
W końcu doszliśmy do głównej uliczki.
-To co chcesz zobaczyć najpierw?-zapytałam stojąc na środku ulicy.
Ostatnio zmieniony przez majkel325 (21-02-2014 o 12h27)
#42 27-02-2014 o 14h22
Link do zewnętrznego obrazka
Nie wiedziałem, że ludzie tak bardzo zwracają uwagę na wszystko. No nic sam chce zobaczyć jak żyją.
- Sam nie wiem - odpowiedziałem jej. Nie wiedziałem co konkretnie chce zobaczyć na wisi. Chcę zobaczyć jak żyją, jakie są ich troski. Po prostu chcę poczuć się jak jeden z nich, a nie jak książę syn króla.
Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW PS zadaj mi pytanie ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka
#43 27-02-2014 o 16h27
Link do zewnętrznego obrazka
Dziś czeka mnie chyba ciekawy dzień.Choć dla mnie każdy dzień jest taki,codziennie odkrywam to nowe malutkie stworzonka,które zamieszkują nasz ogród.Mam dużo rysunków,na których są one przedstawione.
Pożegnałam się z mamą i spojrzałam na siostrę.
-Tak,dziękuję-mruknęłam do niej i dokończyłam śniadanie.Gdy wszystko już odłożyłam i posmakowałam podeszłam do niej i razem z nią poszłam tam gdzie powinien czekać tata.
#44 28-02-2014 o 15h19
Link do zewnętrznego obrazka
-No to może pójdziemy do piekarza po chleb potem po mleko. Wiesz taki lunch tu jadamy. Później możemy zajść na łąkę gdzie dzieci będą się bawić i odpoczywać.-powiedziałam.
Nie wiedziałam czy będzie to udany dzień ale przynajmniej nudzić się nie będziemy.
#45 28-02-2014 o 16h09
Link do zewnętrznego obrazka
Wyobrażałem sobie jej słowa. Jak miało to wyglądać. Nawet czułem zapach z piekarni ten świeżego chleba. Tylko sam chleb z mlekiem. Przecież człowiek tym się nie naje.
- W takim razie niech panienka prowadzi - powiedziałem do niej. Zdając sobie sprawy iż chyba tak nie powinienem mówić. Skoro oni zwracają uwagę czy ktoś dba o otoczenie dokoła siebie i jak chodź.
- Czyż nie powinienem rozmawiać w ten, że sposób? - spytałem się jej. Możliwe, że przesadzam.
Link do zewnętrznego obrazka
Siostra powiedziała abym na nią poczekała. Tak też uczyniłem czekając zawiałam sobie na palec kosmyk grzywki. Nie musiałam długo czekać na nią gdyż szybko zjadła. Później od razu poszliśmy tam gdzie miałyśmy spotkać się z papą.
- Nie mogę się doczekać aż zobaczę te wspaniałe wierzchowce - powiedziałam do siostry patrząc przed siebie.
Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW PS zadaj mi pytanie ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka
#46 28-02-2014 o 16h21
Link do zewnętrznego obrazka
-Może nie wyrażaj się tak dokładnie to znaczy nie aż z taką elegancją.-powiedziałam wchodząc do małej izebki. Pachniało w niej chlebem. Cudowny zapach. Po przywitaniu się ze sprzedawcami poprosiłam o dwa bochenki chleba. Zapłaciłam dwoma małymi i złotymi monetami. Po wyjściu na drodze zrobiło się już tłoczniej. Wozy zaczęły jeździć a ludzie zaczęli wyjmować towary na targu. Doszliśmy do mleczarki i wzięliśmy jeden baniak mleka. Po zakupieniu tego poszliśmy na łąki. Dzieci tam biegały i bawiły się. Oboje usiedliśmy na trawie.
-To chcesz o coś pytać?-zapytałam
#47 02-03-2014 o 19h57
Link do zewnętrznego obrazka
Spojrzałem na żonę i się uśmiechnąłem. Jakby sama ich nie rozpieszczała. Jako ojciec może i jestem dobry ale do pewnego okresu. Gdy Sabina i Gabriel osiągną wiek odpowiedni to będę dosyć wymagający tak samo jak do wszytskich moich dzieci. Tak to jest. Do pewnego czasu należy być dobry a potem należy pomyśleć o przyszłości. O mojego najstarszego syna już nie muszę się martwić. Ma żonę, dzieci, smoczą cytadele i krainę swojej matki które są już cześcią naszego państwa. Tak samo jak wieczne pustynie które weszły do naszego państwa dobrowolnie. Jak się okazało były one zależne od cytadeli gdyż większość mieszkańców pustyń to smoki. Kątem oka zauważyłem mojego doradcę który był jakoś strasznie spięty. Pokazałem mu ręką by odszedł i znalazł Kaspiana. Nie mam prawie w ogóle czasu dla rodziny.[/center]
#48 06-03-2014 o 09h54
Link do zewnętrznego obrazka
Słuchałem jak tata mówił czego mogę się uczyć oraz jak mama powiedziała, że jest ze mnie dumna. Bałem się, że to tylko słowa. Jednak kiedy tata gestem dłoń wyprosił swojego doradcę.
- Chciałbym się uczyć siedem sztuk wyzwolonych - powiedziałem analizując wcześniejszą wypowiedź rodziców. Słyszałam kiedy, że te sztuki są najbardziej pożądane oraz ludzie, którzy je posiadają wszyscy uważają ich za wartościowych ludzi. Ja właśnie takim chcę być.
Link do zewnętrznego obrazka
Kiedy tatuś wymienił co Gabriel może się uczyć nawet nie wiedziałam, że tych nauk jest aż tak dużo. Jednak mnie nie interesowały. Może troszeczkę jazda koni. Troszeczkę, bo się ich trochę boję. Przecież one są takie duże. Spojrzałam na mamę.
- Mamo nauczysz mnie tak pięknie haftować jak ty to robisz - spytałam się jej. Jeszcze pamiętam jak raz wyhaftowała na naszych poduszkach imiona.
#49 06-03-2014 o 11h09
Metta Klyre
Popatrzyłam na syna a po chwili na córkę. Zaśmiałam się cicho na słowa mojej córeczki. Przecież ja nie umiałam haftować! Sama jeszcze się uczyłam.
-Sabinko, z chęcią. Ale ja sama jeszcze się uczę. Więc może lepiej żeby zrobił to ktoś kto się lepiej zna-powiedziałam w jej stronę z uśmiechem. Mój mąż odwołał gestem ręki doradcę. Zmarszczyła brwi, co on kombinuje? Prawie nigdy nie wiem co mu po tej główce chodzi. I to tego Gregory, on mnie wręcz chyba nienawidzi. Zawsze ma do mnie jakąś uwagę że coś źle zrobiłam. Ale to nie moja wina przecież, ja się wszystkiego jeszcze uczę. Mimo że to prawie 10lat dalej nie umiem się do wszystkiego przyzwyczaić. Te wszystkie bale, obowiązki i wymagania. Nie radzę sobie, staram się ale to za wiele.
#50 13-03-2014 o 08h59
Link do zewnętrznego obrazka
Rozważyłam swojej małej główce słowa mamy. Analizując i szukając odpowiedniej odpowiedzi.
- Dobrze jeśli ty albo Madeleine lub Anastazja będą ze mną się uczyć - powiedziałam do swojej mamy. Przecież lepiej się uczyć kiedy uczy się osoba którą dobrze znasz lub gdy uczysz się w grupie. Madeleine i Anastazja to moje bratanice jednak jesteśmy prawie tym samym wieku. Nie lubię jak mówią do mnie ciotka. Co one nie raz robią dla żartów. Ciekawe co w tej chwili robią... Wiem, że ciekawość nie przystoi ale to nie moja wina, że jestem dość ciekawska.

