Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3

#26 31-01-2014 o 17h03

Miss'całkiem całkiem
Describe
Jestem jaka jestem i już tego nie zmienię.Czaisz?
Miejsce: Śmieszne.
Wiadomości: 130

Anthony Makara

Gdzieś w mało odwiedzanym zakątku ogromnej biblioteki na starym,ale jednocześnie eleganckim fotelu można było zauważyć bladą postać w białej koszuli,którą 'zdobił'czarny,niezawiązany krawat i długie,czarne spodnie.To on.
Byłem znudzony.Jest coraz mniej książek,których nie przeczytałem.To smutne wręcz.
Wstałem i udałem się do wyjścia uświadamiając sobie,że to właśnie dzisiejszego dnia mają się zjawić goście.I to nie tylko magiczni,ale też ludzcy~!Hahah,będzie śmiesznie,ale nie,przecież jest umowa,że zakaz straszenia...Choć jak nie będzie można było z nimi po dobroci to czemu nie?
Rozpętała się burza.Nagle światło zgasło,a w cały domu było słychać ciche pojękiwania dziecka,które z czasem zamieniło się w chichot.Lalka chyba chce nam o sobie przypomnieć.Świetnie.Krótko po tym światło znów się zapaliło,ale towarzyszyła temu okropna cisza.Rozejrzałem się żeby to po tym przejść po schodach do salonu.Goście najwidoczniej zniknęli w swoich pokojach jak na razie.I dobrze.Przynajmniej na tą chwilę.

Offline

#27 31-01-2014 o 18h53

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

  //photo.missfashion.pl/pl/1/22/moy/17350.jpg

To co się działo było niczym wyjęte z jakiegoś horroru. Burza jakimś dziwnym cudem się rozpętała, jęki dziecka i późniejszy chichot by zgasło w końcu światło. Kiedy jasność powróciła, nastąpiła szokująca cisza. Nie wiem co o tym myśleć, ale te jęki dziecka były niepokojące. Czyżby jakiejś małej istotce coś się stało? Nagle Panienka Mei mówi, że do biblioteki nie zajrzę i siłą wręcz zaciągnęła mnie do pokoju. Cóż siłę ma jak na tak młodą istotę, ale no przepraszam ale to dziwne. Zaczęła coś tłumaczyć, że zdarzył się wypadek i później mi wszystko wyjaśni.
- Jaki wypadek? Coś się komuś stało? Jakiemuś dziecku?
Instynkt rodzica bierze górę. Nie mogę zostawić dziecko bez pomocy. W końcu dzieci to bardzo kruche istoty, jak porcelanowe lalki.

//photo.missfashion.pl/pl/1/22/moy/17162.jpg

Od Beatrice emanowało wręcz współczucie i byłam pewne, że odnosiło się ono do mnie. Nienawidziłam tego uczucia, które wręcz kazało mi podejrzewać, że jestem słabiutka i biedna. Wolałam o tym nie myśleć, ponieważ to boli. Każda chwila w tym domu jest bolesna niczym patrzenie przez okno na spokojnie chodzących ludzi.
Oczywiście kochana siostra pięknie zmieniła temat, chwaląc moją osobę. Nie przeczyłam jej, jednak wiedziałam, że daleko mi do współczesnego ideału piękna. No i do niej samej. Musiałam przyznać, że droga wiedźma miała także coś w sobie. Tą nutę namiętności, której u mnie brakowało.
- Daleko mi do Ciebie, kochana.
Wszelki humor popsuła burza, która była następstwem zbliżającego się zła. Lalka widocznie nie mogła wytrzymać i przypominała o sobie. Coś czułam, że wkrótce to nastąpi. Dom był zbyt niezadowolony by ją trzymać w ukryciu. Kiwnęłam głową na pytanie zdenerwowanej Beatrice. Podniosłam się z szezlonga i szybko przemierzyłam swój gabinet. Już przy drzwiach stał Richard, który poinformował mnie o wyważeniu drzwi od piwnicy. Czyli tam się chowała. Od razu kazałam mu pilnować by goście, a zwłaszcza Ci śmiertelni nie opuszczali swoich pokoi oraz by Rita trzymała się z daleka. Dobrze wiedziałam gdzie się pierw uda.
- Kochana sprawdźmy pierw bibliotekę... Jestem pewna, że ponownie tam zacznie swoje poszukiwania.
Zawsze rozpoczynała szukanie swoich oczu w bibliotece, jakby była pewna, że tam muszą być. Drugim powodem musiało być to, że to biblioteka znajdowała się w sercu domu.

MG
Śmiech ponownie rozległ się po korytarzu, jednak zaczął on przypominać bardziej szlochanie. Anthony schodząc do salonu mógł dostrzec znikającą postać w jednej z sali balowych.


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#28 31-01-2014 o 19h08

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka

Nagle zgasło światło... Co się stało? Może to przez tę burzę? A może... Nagle usłyszałam śmiech, przez co wydałam z siebie zduszony okrzyk. To ona!
Ale nie było mi dane póki co o niej myśleć... Gość w końcu zadał pytanie.
- Um... Służba. Przyszłam zmienić pościel... - powiedziałam, a na jego kolejne pytanie, gdy światło już się zapaliło, zrobiłam zdziwioną minę. Paranormal Activity... Co to takiego? A może... Czyżby już nas nakrył?! Postanowiłam jednak na razie udawać, że nic się nie dzieje. - Nie wiem, o czym Pan mówi, ale proszę się nie martwić... - nagle po raz kolejny usłyszałam Lalkę... Stało się to jednak tak nagle, że aż niemal podskoczyłam z zaskoczenia. Spojrzałam jeszcze raz na gościa. - P-Przepraszam, ja naprawdę nie wiem... - Taak, jak kłamać także. Postanowiłam więc zmienić temat. - Da mi Pan wykonać moje obowiązki? - spytałam, jak gdyby nigdy nic.



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#29 31-01-2014 o 19h13

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka
Spanikowałam, niepotrzebnie powiedziałam o wypadku. Słowa zaczęły mi się plątać ze strachu.
-Nic, się nie....YYY... To znaczy nic się nikomu nie stało.
Próbowałam opanować emocje. Dawały one mną jednak górę.
-To Lalka. Nie zadawaj więcej pytań!
Wręcz krzyczałam. To przez te emocje. Zdradziłam się, to znaczy nas. Facet pewnie nie zrozumie mnie. Oby tak. Znów ten śmiech, a później płacz.
Kiedy się opanowałam, wzięłam głęboki wdech i zaczęłam.
-Przepraszam. Nie jestem upoważniona do wyjaśnień. W czasie wszystkiego się pan dowie. Przepraszam za niejasności.
Wypuściłam głośno powietrze. Lalka mogła przybyć do nas w każdej chwili.
To było okropne. Sama zaczęłam panikować.


Link do zewnętrznego obrazka
Dziewczyna mówiła, że nic nie wie. Od razu było widać, że kłamie.
-Nie kłam. Doskonale wiesz o co chodzi.
Powiedziałem i z uśmiechem wstałem. Przekręciłem drzwi na klucz, który wsadziłem do tylnej kieszeni spodni.
-Nie wypuszczę cię stąd dopóki nie powiesz mi prawdy.
Powiedziałem i z uśmiechem usiadłem na łóżko. Patrzyłem na tą dziewczynę. Wyglądała na jakieś 14-15 lat. Młodo. Nie wyglądała jednak na zwykłą pokojówkę. Coś mi w niej nie pasowało, nie wiedziałem tylko co.
Odwróciłem wzrok. Patrzyłem przez okno, za którym szalała burza. Znów się uśmiechnąłem. No i to lubię.

Ostatnio zmieniony przez Sszyszka (31-01-2014 o 20h17)


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#30 31-01-2014 o 20h35

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka

Oprowadzanie dobiegło końca. Mimo to ja z powrotem poszedłem rozejrzeć się, choć tym razem w ciszy, po budynku. Te wnętrza były naprawdę niezwykłe - wyglądały na niezwykle zadbane, jednocześnie wciąż będąc w użytku, a także zachowując swój dawny styl... Przynajmniej tak wnioskuję z portretów, które z tego co słyszałem na korytarzu, nie tylko ja teraz oglądałem. Nagle zdałem sobie z czegoś sprawę - zachowuję się jak w galerii sztuki, a przecież tak naprawdę jestem na wakacjach. Co prawda sam, ale zawsze coś, w końcu można tu kogoś poznać...
Nagle światła zgasły... I stało się coś dziwnego. Nie potrafię tego opisać, ale to było coś jak... Śmiech? Tylko, że taki niecodzienny... Nie, żebym się wystraszył! Phi, co to tam, jakieś dziewczę... Albo to domownicy usiłują zrobić żart gościom. Choć w sumie... Kiedy nagle wszystko wróciło do normy, głos rozbrzmiał ponownie. Postanowiłem za nim podążać... Może tej osobie coś się stało? W sumie to wątpię, bo brzmiało to po prostu jak histeryczny śmiech, ale zawsze histeryczny. A to przecież nie w porządku, kogoś ot tak zostawiać... No, widzicie, jaki to ja jestem wspaniałomyślny?

Link do zewnętrznego obrazka

Przeszedł obok mnie, podążyłam jedynie za nim wzrokiem. I nagle mnie wmurowało. Zamknął nas?! Trochę mnie to wystraszyło... Ale postanowiłam jednak być dobrej myśli. Mogę uciec oknem! Szybko popatrzyłam na nie z nadzieją... Ech, no tak, burza. Brrr, jako Kotołak nie znosiłam wody, a już zwłaszcza w postaci deszczu. Okropieństwo. Wzięłam głęboki wdech, no przecież nie mogę mu pokazać, że się go boję!
- Naprawdę, proszę mnie wypuścić, muszę wracać do obowiązków - powiedziałam, choć miałam wrażenie, że głos drży mi lekko. Ale co ja na to poradzę? Nigdy nie widziałam ludzi, wcześniej nie miałam pojęcia, że mogą być tacy... Straszni.

Ostatnio zmieniony przez Lynn (31-01-2014 o 20h54)



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#31 31-01-2014 o 21h02

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

Beatrice Charpentier

Wstałam tuż po niej, otrzepując suknie z niewidzialnego kurzu. Chwyciłam po drodze swoje berło, na którego szczycie rubin zaczął wysyłać niebezpieczne błyski. Pogładziłam je delikatnie pewna, że wszyscy domownicy już czują, że coś się dzieje. Lalka dość szybko dała o sobie znać, biorąc pod uwagę to, że goście dopiero przybyli. Westchnęłam delikatnie, starając się choć lekko uśmiechnąć, co mi niestety nie wyszło.
- Jak zwykle, co? - mruknęłam, ruszając razem z Elizabeth do biblioteki. Taka monotonia w wykonaniu Lalki naprawdę mnie degustowała, ale nie mogłam nic na to poradzić. A teraz przy okazji mogłyśmy sprawdzić, czy aby ktoś się nie zawieruszył na korytarzach. To w tym momencie byłoby zdecdowanie nierozsądne. Lecz znając ludzi, choć jeden osobnik musiał wyjść, inaczej nie byliby sobą.

Offline

#32 31-01-2014 o 21h09

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka
Sądzi, że nic nie wie. Biedactwo. Jest w takim razie skazana na noc ze mną.
-Aby na pewno nic nie wiesz?
Spytałem z uśmiechem i wstałem. Podszedłem do dziewczyny i pogłaskałem ją po policzku.
Tak, lubię bawić się innymi.
-Co tu się dzieje?
Powiedziałem już trochę ciszej. Znów się uśmiechnąłem. Przywarłem dziewczynę do ściany.
-Jeśli nie powiesz to zostaniesz ze mną do rana.
Powiedziałem nadal się uśmiechając. Miałem nadzieję, że trochę ją to przestraszy i odpowie na moje pytanie.
Popatrzyłem jej prosto w oczy oblizując wargi. To będzie ciekawa zabawka.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#33 31-01-2014 o 21h32

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka

Nie wiem, czy byłam za słaba, czy po prostu sparaliżowana strachem, ale zaraz zostałam przez niego przyparta do znajdującej się za mną ściany. Popatrzyłam na niego. On był chyba szalony...
Nie no. Nie no. Nie. Dopiero teraz zdałam sobie z tego sprawę. Rito, nie, Marietto! Żal mi Cię. Żal mi siebie samej. I co, dam mu się teraz tak po prostu zmanipulować, wyjawić cały ten sekret? Ale ze mnie tchórz. Paskudny, żałosny tchórz. A tak w ogóle, to już najlepsze jest to, że całkowicie zapomniałam o Lalce! Jak? Jak?! ...Może jednak ludzie też znają się na czarach? Przecież nie zapomniałabym o niej tak szybko... A jednak.
Przełknęłam głośno ślinę. Próbowałam szybko ocenić moją sytuację. W sumie to, był wystarczająco blisko... Postanowiłam trochę go uspokoić.
- N-No dobrze, powiem Panu wszystko. Tylko proszę mnie potem stąd wypuścić, Pani Domu będzie naprawdę zła, jeśli nie wykonam dzisiaj wszystkich zleconych mi zadań - mówiłam, jakby go miało to obchodzić, ale potrzebowałam czasu. Przynajmniej poluzował uścisk, odetchnęłam z ulgą...
Heh, nie zauważył nawet, jak jedną dłoń wysunęłam za jego plecy... W tym samym czasie, kiedy drugą oparłam się o jego ramię, by szepnąć mu do ucha. Oczywiście, ani mi się śniło wyjawić mu tajemnicę tego domu. Nie tak szybko, nie będzie szedł na skróty.
- Chociaż... Wizja spędzenia tu czasu do rana jest dość kusząca, zwłaszcza, że widzi Pan, ja boję się burzy... - powiedziałam. Chyba się zdziwił, ale nie wiem, czy tym, co powiedziałam, czy po prostu wyczuł, jak wyciągam mu klucz z kieszeni. - Niestety, na mnie czas! - powiedziałam, Przechodząc pod jego ramieniem i usiłując jak najszybciej znaleźć się przy drzwiach. Błagam, niech on tylko ma jakiś opóźniony czas reakcji... Ech, Lalka nie będzie czekać wiecznie!

Ostatnio zmieniony przez Lynn (31-01-2014 o 21h32)



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#34 31-01-2014 o 22h05

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

  //photo.missfashion.pl/pl/1/22/moy/17350.jpg

Nie wiem co przeraziło to dziecko, ale w ogóle mi się to nie podobało. Dziewczyna wspomniała coś o Lalce i po chwili mówiła, że nie jest do czegoś uprawniona. O co w ogóle chodzi? Czyżby chcieli ukryć przede mną fakt, że jednak nie ma tutaj tak pięknej biblioteki? Boją się, że zmieszam ich z błotem. Chociaż jak przyglądałem się Mei to wyglądała na śmiertelnie przerażoną. I wtedy ponownie rozległ się śmiech, który bardziej zaczął przypominać histeryczny szloch.
- Albo dowiem co się tu dzieje, albo na własną rękę poszukam biblioteki.
Mówiłem to tonem ojca, który nie przyjmuje sprzeciwów i chce wyjaśnień, dlaczego jego córka ta a nie inaczej postąpiła. Dla pokazania swojej powagi, położyłem rękę na klamce.

//photo.missfashion.pl/pl/1/22/moy/17162.jpg

Nie wiem co odbiło Lalce, by tak szybko wyjść. Czyżby obecność ludzi tak ją denerwowała. Kiedy wyszłyśmy na korytarz, poczułam ten żal, że aż zaparło mi dech w piersiach. Jak ja nienawidzę tej Lalki za tak mocne uczucia. Jednak kiwnęłam głową na słowa Beatrice. Lalka była zbyt przewidywalna, zawsze szła tym samym schematem. Jednak za każdym razem kończyło się nowym nagrobkiem na cmentarzu. Przerażająco była skuteczna i silna jednocześnie. A to wszystko przez to, że szukała oczu. Wspięłam się pierwsza po schodach i minęłam jednego z stałych gości. Nie musiałam się o niego martwić. Istoty magiczne rzadko były ofiarami tego domu. Chyba, że szkodziły budynkowi. Wtedy nawet jednej nocy nie przeżywali. Już chciałam wpaść do biblioteki, kiedy ujrzałam człowieka. Miał na imię Sebastian. Nie podobało mi się to, zwłaszcza jeśli Lalka była na wolności.
- Drogi Panie - odezwałam się spokojnie. - Chwilowo walczymy z awariom i prosiłabym o niewychodzenie w tym czasie z pokoju.
To jest dobra wymówka. Miałam nadzieję, że Beatrice nawet się nie zatrzyma i uda do biblioteki. Wolałabym by w razie gdyby ten gość nie chciał mnie posłuchać, już ktoś kontrolowałby co wyczynia Lalka.


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#35 31-01-2014 o 22h14

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka
Nie. On chce wyjść. Nie mogę przecież....
-To ćwiczenia. Mamy takie za każdym razem kiedy mamy gości. Przechytrzył pan nas. A teraz proszę usiąść na łóżko bo będę musiała użyć pewnej rzeczy.
Powiedziałam wskazując ręką łóżko. Jeżeli to może zagrażać innym będę zdolna użyć swojej wampirzej postaci.
Podeszłam do mężczyzny i strąciłam jego dłoń z klamki stojąc przy drzwiach. Jak dobrze, że już się opanowałam.
-Wróć na swoje miejsce. To dla twojego dobra.
Powiedziałam jeszcze pewniej niż poprzednie słowa. Nie dam się zastraszyć Lalce.
Miałam nadzieję tylko, że facet odpuści i zgodnie z instrukcją usiądzie.
Zmierzyłam go wzrokiem.


Zaraz pan Sadysta.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#36 31-01-2014 o 22h24

Miss'całkiem całkiem
Describe
Jestem jaka jestem i już tego nie zmienię.Czaisz?
Miejsce: Śmieszne.
Wiadomości: 130

Anthony Makara

Znów usłyszałem ten znany mi śmiech.Był jednak inny niż wcześniej.Jakby szloch czy płacz.Dopiero co goście przybyli,a Lalka chce już zepsuć całą zabawę.To niegrzeczne z jej strony.Na pewno nasza Pani Domu już ją szuka.Zresztą chyba jak reszta domowników.
Zatrzymałem się nagle na schodach gdy to zauważyłem jakąś postać,która zniknęła na moich oczach w sali balowej.Nie była na tyle duża żeby móc stwierdzić,że to jakiś człowiek.Jestem prawie pewny,że to to co myślę.
Nie zauważyłem nawet gdy mijała mnie Elizabeth i Beatrice.Poszedłem schodami do sali balowej,w której widziałem znikającą postać prawdopodobnie należącą do naszej Laleczki.Jak nie ona to kto?
Stanąłem w progu wejścia robiąc kilka kroków do przodu.Była tutaj.Czułem to.Chyba,że to kolejna jakaś chytra sztuczka.Śmiem jednak wątpić.
-No i gdzie jesteś?W chowanego się bawisz?-szepnąłem śmiejąc się cicho.Nienawidzę tej Lalki.Bezmyślna szuka swoich oczu z nadzieją,że w końcu je znajdzie.Lepiej żeby teraz nikt z ludzkich gości nie spacerował po budynku.

Offline

#37 31-01-2014 o 22h40

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

  //photo.missfashion.pl/pl/1/22/moy/17350.jpg

Spojrzałem na nią z niedowierzaniem. Myśli, że uwierzę w coś takiego? Przed chwilą była niczym panikara, a teraz się uspokoiła. To nie jest normalne, nawet u dzieci. Coś musi ukrywać i nie chodzi o jakieś ćwiczenia.
- Moja droga... Lepsze wymówki słyszałem od swoich córek.
Po chwili strąciła moją rękę z klamki. Była dziecinna jak moje córki i bezczelna jak była żona. Zaczęło mnie to irytować, tak samo jak "użycie pewnej rzeczy". Bardzo stanowcza się zrobiła, ale ja nie mogę bezczynnie siedzieć. Jestem historykiem i czeka na mnie biblioteka pełna cennych dzieł lub jakaś atrapa.
- A co mi może się stać?
Zabawne, dziecko mi grozi.

MG
Za Anthonym zatrzasnęły się drzwi, a muzyka nagle zaczęła grać. Można było zobaczyć delikatne zarysy tańczących par, by w końcu zmieniły się w kościotrupy. Istny danse macabre. W tym samym czasie otwierają się boczne drzwi do mniejszej sali balowej.

Ostatnio zmieniony przez Asuu (31-01-2014 o 22h43)


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#38 31-01-2014 o 22h53

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka
Bezczelny. Jeżeli zaraz nie usiądzie to nie wytrzymam.
-Widzę, że mnie zmuszasz.
Powiedziałam z powagą. Teraz muszę postawić na wszystkie karty.
-Jeżeli wyjdziesz zabiją cię. Rozumiesz? A teraz grzecznie poczekasz aż wszystko minie.
Powiedziałam zakładając ręce na ręce. Nie pozwolę mu stąd wyjść. Nie na mojej zmianie. Postanowiłam jednak, że na razie nie zdradzę się ze swoją rasą. Trochę poczekam, do ostatecznego momentu.
-W bibliotece dzieje się teraz coś o czym nie możesz się dowiedzieć. Siadaj!
Powiedziałam gdy usłyszałam muzykę dochodzącą właśnie z tamtego miejsca.
Kim Lalka się tak zabawia? No chyba nie człowiekiem.
Znów zmierzyłam wzrokiem faceta. Zaczynał działać mi na nerwy swoją upartością.

Link do zewnętrznego obrazka
Chciała się wymknąć. Widać było jak już podchodziła do drzwi z nadzieją. No i jakimś cudem wyciągnęła mi z kieszeni kluczyk.
Złapałem ją za nadgarstek. Nagle rozbrzmiała muzyka.
-Co tam się dzieje?
Spytałem zdziwiony. To miejsce zaczynało mnie przerażać. A mogłem zatrzymać się w jakimś hotelu a nie zamczysku.
-Mów!
Powiedziałem przyciągając ją do siebie za nadgarstek. Patrzyłem jej prosto w oczy. Musiała coś ukrywać, o wszystkim wie. Wyprowadza mnie z równowagi. Dziecko.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#39 01-02-2014 o 00h25

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

Beatrice Charpentier

Nie zwracając uwagi na jakiegoś chłopaka, ruszyłam do bibliteki, wiedząc, że nim zajmie się Elizabeth. Jednak gdy tylko weszłam do pomieszczenia mogłam stwierdzić jedną rzecz - Lalki z pewnością tu nie było. Zaklęłam, co nie przystoi damie, po czym odwróciłam się. W tym samym momencie na dole rozbrzmiała muzyka, co jeszcze bardziej mnie zaniepokoiło. Jednak wszyacy goście chyba byli na wyższych piętrach.A przynajmniej tak sądzę.
Wróciłam na korytarz, zerkając na pannę Devil. Jestem pewna, że i ona już zrozumiała, co się dzieje. Nasza mała pociecha raczyła się jednak z nami zabawić i dla odmiany użyła głowy. Parsknęłam, całkiem nie zwracając uwagi na człowieka i mrucząc pod nosem w łacinie co zrobię kiedyś z tą Lalką. Naprawdę, same z nią kłopoty... A ja nie sądziłam, bym groźby miała kiedykolwiek spełnić. Dlaczego nie mogła zostać w tej piwnicy dłużej? Ale po co, lepiej ludziom humor psuć. Och, zaczynam narzekać.
Znajdując się już w pobliżu jednej z sal balowych mogłam dostrzec zamknięte drzwi. Czy ona sądzi, że coś takiego nas powstrzyma? Niedoczekanie jej! Ma przecież pod dachem dwie wiedźmy, naprawdę. Jak dziecko.
Licząc, że nikt nie widzi, rzuciłam proste zaklęcie, z pewnością używając zbyt wiele mocy, bo wywołało to niemały huk. Syknęłam zdenerwowana, to raczej nie zdaża mi się często. Wkroczyłam do sali, a orientując się, co się przede mną rozgrywa, pośpiesznie zamknęłam za sobą wrota sali.
- Anthony! - westchnęłam zadowolona, widząc znajomą twarz. - Jak rozumie, też szukasz Lalki? - spytałam, choć odpowiedzi nie oczekiwałam. Bardziej było to stwierdzenie.

Offline

#40 01-02-2014 o 01h31

Miss'całkiem całkiem
Describe
Jestem jaka jestem i już tego nie zmienię.Czaisz?
Miejsce: Śmieszne.
Wiadomości: 130

Anthony Makara

Odwróciłem się gdy spostrzegłem,że drzwi się za mną zatrzasnęły.Do moich uszu dobiegła muzyka,taka,która często jest słyszalna na przyjęciach.Na środku sali dostrzegłem zarysy tańczących par.
-Pokaż się to może potańczymy-prychnąłem.Wtedy wirujący tancerze nagle zamieniły się w szkielety.Co ona chce przez to osiągnąć?Ciche wyeliminowanie?To by było dopiero ekscytujące~!Niestety,źle wybrała jeśli chciała kogoś czymś nastraszyć.Nie nadaję się do takich rzeczy.
Nie zdziwię się jednak jak hałasy zaniepokoją gości,ojej.Mam nadzieję,że ktoś z domowników ma wymyśloną jakąś logiczną wymówkę na ten cały incydent,bo nie sądzę aby nikt nie zwrócił na to wszystko uwagi czy o tym zapomniał.
Czekałem teraz bezmyślnie na jej ruch.Mam brak możliwości na jakikolwiek atak,a przynajmniej dopóki dopóty nie zlokalizuję jej dokładnego położenia.Jeśli chce mogę tak stać w nieskończoność.Dla mnie żaden problem.
Wcześniej jednak usłyszałem huk po czym moim oczom ukazała się nie kto inny jak Beatrice.
-Och,ty zawsze wiesz kiedy wpaść.Akurat zaczynałem się nudzić-powiedziałem do niej śmiejąc się krótko.Gdy odwróciłem od niej wzrok  rzuciły mi się w oczy otwarte drzwi prowadzące do mniejszej sali balowej.Lepiej późno niż wcale się mówi-Spójrz.Chce się z nami pobawić-wskazałem boczne drzwi.Jakiś zły plan w główce Laleczki zawitał czy może się mylę?Ciekawe,ciekawe~

Ostatnio zmieniony przez Describe (01-02-2014 o 01h37)

Offline

#41 01-02-2014 o 02h06

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

Beatrice Charpentier

Przewróciłam oczami mentalnie, uśmiechając się do niego nikle. Jakkolwiek uważałam, że jego komentarze są na miejscu, tak mnie one bawiły za każdym razem. A pomyśleć, że oboje mamy już dość sporo lat... Widocznie czas niewiele zmienia. Podążyłam za jei wzrokiem na drzwi do drugiej sali balowej. Swoją drogą, nie rozumiałam po co nam one. Kiedy ostatnio był tu jakiś bal?
- Wiem, mam idealne wyczucie czasu, niedawno wróciłam do posiadłości. Zauważyłeś choćby, że mnie nie było? - zapytałam uszczypliwie, choć wyraźnie byłz rozbawiona. Ach~, czyli jednak nie będzke tak monotonnie jak zazwyczaj? Jak miło, w końcu trochę rozrywki. Nie, żebym jej nie miała, gdy wyjeżdżam, ale tutaj zazwyczaj jej brakuje. - A pomyśleć, że Elizabeth teraz zabawia gości... Idziemy, prawda? Skoro tak ładnie nas prosi. - rzuciłam jeszczd i nie czekając na jego odpowiedź, ruszyłam w stronę mniejszej sali. Mój uśmiech sam ułożył się tak, że teraz był ironiczny. Oby tym razem na Laleczka nie zawiodła, bo to naprawdę bywa frustrujące.

Offline

#42 01-02-2014 o 11h03

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

//photo.missfashion.pl/pl/1/22/moy/17350.jpg
Co za przerażająca powaga. Nie jestem teraz pewien ile ta dziewczyna ma lat.
- Zabiją? Czy przypadkiem nie przedawkowałaś horrorów?
To było takie zabawne. Niby jak mają mnie zabić i niby za co? Do tego cos niby złego dzieje się w bibliotece. Muzyka widocznie odbiegała z dołu i nagle ten huk. To było już podejrzane. No i Mei wydawała się na zdenerwowaną.
- Widzisz ja nie potrafię siedzieć w jednym miejscu i to bezczynnie.

MG
Mniejsza sala balowa była pusta i ciemna. W momencie kiedy przekroczyliście drzwi, w drugiej sali wszystko umilkło. Wtedy na ścianie naprzeciw was pojawił się napis "Ja tu jestem. Nie zranicie nas już nigdy więcej". Napis był wykonany jakąś czarną breją.


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#43 01-02-2014 o 11h20

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka
Facet coraz bardziej mnie denerwował. Muzyka ustała jednak ja byłam pewna, że Lalka nadal tam jest.
-Siadaj.
Po raz kolejny powtórzyłam moje polecenie. Przygryzłam lekko wargę. Długo go tu nie utrzymam. Dlaczego ludzie są aż tacy upierdliwi.
-Weź jakąś książkę poczytaj, poleż cokolwiek. Nie masz prawa teraz stąd wyjść.
Coraz bardziej się denerwowałam. Wzięłam głęboki wdech próbując opanować emocje. Dlaczego tylko bałam się aż tak Lalki?
-Głupia Lalka.
Wymamrotałam pod nosem. Im dłużej tu jestem tym bardziej chcę aby to już minęło. Chcę tylko aby Lalka wróciła do siebie i się już nie pokazywała. Czy to jest aż tak dużo?
OGARNIJ SIĘ- pomyślałam. Muszę coś zrobić inaczej ten facet stąd wyjdzie i o wszystkim się dowie. To nie mogło się stać. Lalka jest zła na nas. Nie wiem tylko dla czego.
Popatrzyłam na mężczyznę. Nie dość, że Lalka zabawia się z kimś to jeszcze ja robię się głodna. Muszę jakoś wytrzymać.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#44 01-02-2014 o 12h42

Miss'całkiem całkiem
Describe
Jestem jaka jestem i już tego nie zmienię.Czaisz?
Miejsce: Śmieszne.
Wiadomości: 130

Anthony Makara

Uśmiechnąłem się od razu szeroko z lekką nutką cynizmu i rozbawienia pokazując jednocześnie swoje białe ząbki przypominające dla niektórych kły.
To prawda,że ona często podróżuje.Ja w przeciwieństwie do niej to odpoczywam od tego.I tak żadne z miejsc świata nie przypadło mi jakoś znacząco do gustu.Choć były jedne takie ładne miejsca...Ale pojęcie "ładne" w moich ustach znaczy coś zupełnie innego niż w gustach reszty ludzkości.
-Coś mi kiedyś przeszło przez uszy.Nietoperki zaćwierkały-mruknąłem zadowolony wzruszając przy tym teatralnie ramionami.
Elizabeth zajmuję się w tym momencie gości,tak?Och,jak ja bym chciał już ich poznać~!Nie,nie,żadnego gryzienia.Tym razem czysta ciekawość...lub coś w tym guście,bynajmniej.
Zauważając,że Beatrice zmierza w kierunku mniejszej sali balowej bez namysłu wyrównałem z nią chód.Przecież nie puszczę ją tam pierwszą!Nie martwię się o nią.To przecież oczywiste.Nawet jakbym miał nagle zacząć martwić się o kogokolwiek to w jej przypadku nie mam do tego powodów.
Gdy przekroczyliśmy próg sali muzyka przestała grać,a tancerze znikli.Za to na ścianie pomieszczenia,w którym teraz byliśmy pojawił się ten napis.
-Pobrudziła nam ścianę.I co to znaczy te "nas"?Liczba mnoga?-podszedłem do ów napisu.Wydawało się,że Lalki już tu nie było.Przejechałem palcem po napisie.Nie wiem co to za breja.Będzie trzeba później powiadomić o tym naszą Panią Domu.Jak to możliwe,że przez tyle lat nie udało się nikomu z nas złapać tej dziadowskiej Lalki?

Offline

#45 01-02-2014 o 16h05

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

Beatrice Charpentier

Chciałam zauważyć, że nietoperze nie ćwierkają, ale się od tego powstrzymałam. One piszczą i ich głos rani mój słuch, ale na temat naszych upodobań chyba nie warto się kłócić. Nie, żeby momentami nie było to zabawne. Dało się w każdym razie te wymiany zdań polubić. Jednak teraz mieliśmy ciekawszy problem.
Gy tylko przekroczyliśmy próg mniejszej sali, muzyka za nami ucichła. A z uwagi na to, że znów w tym pomieszczeniu nie było zbyt jasno, wytworzyłam drobne ogniki, które zaczęły krążyć wkoło nas. Szkrzywiłam się, dostrzegając napis, który niszczył wystrój wnętrza. Naprawdę musiała to robić? Jak dziecko, które prosi się o szlaban, testując cierpliwość rodziców. No więc, ja cierpliwości nie miałem, jednak Lalki widać nie była. Chyba, że przez "tu" miała na myśli cały dom. Nad znaczeniem jednak liczby mnogiej się nie zastanawiałam. Mogło jej chodzić o siebie i o ten budynek, a jak nie to nie rozumiem.
- Wątpię by z usunięciem napisu były jakieś problemu, jednak wcześniej warto znaleźć sprawcę tego zamieszania. - mruknęłam w odpowiedzi. Sama wolał nie dotykać tej dziwnej brei. Nie wiadomo nawet co to jest. 

Offline

#46 02-02-2014 o 11h54

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka

Przekręcałam już klucz w zamku, aż nagle poczułam okropny ból w nadgarstku. Powstrzymałam miauknięcie i spojrzałam z nienawiścią na trzymającego mnie mężczyznę. Choć w sumie... Zdawał się tak naprawdę też być dzieciakiem, do tego naprawdę niewiele ode mnie starszym... Uśmiechnęłam się, a potem aż wzięło mnie na śmiech. Nie wierzę, jak ja się go mogłam wcześniej bać?
- Proszę proszę, aż tak łatwo jest Cię wyprowadzić z równowagi? - spytałam, nie kryjąc już żadnych emocji, a także nie bawiąc się już w mówienie mu per Pan. - Po pierwsze, nie patrz tak na mnie, to nie moja wina, że kazałeś mi mówić. Ja po prostu nie wiem, co. A po drugie, to w taki sposób nie otrzymuje się raczej informacji... - tu wymownie spojrzałam na jego rękę, wciąż ściskającą mój nadgarstek.. Właśnie, czemu ja mu na to tak w sumie pozwalam?! - No, i w ogóle, zabieraj Pan łapy! - powiedziałam, wyszarpując się z jego uścisku i... Tak, wróciłam do mówienia mu "Pan". Tak jakoś już się do tego przyzwyczaiłam, że nie mogłam przestać, a z resztą tu mi bardziej ta forma pasowała.



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#47 02-02-2014 o 12h11

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka
Na początku myślałem, że szybko mi powie o co chodzi. Jednak po jej słowach czułem, że nie tak szybko dowiem się prawdy.
-Masz rację, kobiety powinno lepiej się traktować. Przepraszam.
Czyżby odezwał się we mnie gentelmen. A może to przez tą całą sytuację? Złapałem jej dłoń przyciągając ją do siebie.
-Mam nadzieję, że panienka wybaczy mi moje zachowanie.
Powiedziałem o wiele ciszej niż poprzednie słowa.
Puściłem dziewczynę i usiadłem na łóżko gestem pokazując aby też to zrobiła.
-Kiedyś się i tak dowiem. Nie musisz już mi mówić. No cóż wypada się przedstawić. Shuu.
Powiedziałem już bardziej normalnie niż poprzednie słowa podczas ataku grzeczności.
Czekając aż ona usiądzie obok odgarnąłem z czoła włosy, które zaczęły mi przeszkadzać.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#48 02-02-2014 o 16h44

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

  //photo.missfashion.pl/pl/1/22/moy/17350.jpg

To zaczyna się robić coraz bardziej irytujące. Co to ma niby znaczyć, że czegoś nie mogę. Chyba jestem na tyle dorosły by mieć własną wolę. Założyłem ręce na piersiach i spojrzałem na nią z wyczekiwaniem.
- Albo poznam prawdziwy powód, albo będę musiał Panienkę pożegnać.
Nie potrafię siedzieć i nic nie robić. Książek nie brałem bo tutaj ponoć są, leżeć nie będę bo czas będzie się dłużył. Jestem człowiekiem czynu i pracy, odpoczynek jest mi obcy. Chyba raczej widać to po moim wyglądzie, aż z tego zdenerwowanie zrobiło mi się gorąco. Poluzowałem bardziej krawat i odpiąłem jeden guzik przy szyi. Kto by pomyślał, że w tak starym domu ogrzewanie działa nienagannie.


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#49 02-02-2014 o 17h01

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka
Robiłam się coraz bardziej głodna a facet coraz bardziej irytujący. Może by tak....
Nie, muszę się opanować. Nie wiadomo jakby zareagował na, że jestem wampirem. Zresztą El byłaby zła za to, że chcę zjeść gości.
-Jestem pewna, że za jakiś kwadrans będzie mógł pan iść do biblioteki.
Powiedziałam z uśmiechem. To mnie już doprowadzało do szału. Jak można tak się upierać przy swoim.
-Proszę się nie denerwować. To nie moja wina, że teraz tu jesteśmy. Czekanie się opłaci, biblioteka jest ogromna. Zaraz tam pana zaprowadzę. Dobrze?
Mam tylko nadzieję, że moje słowa go jakoś przekonają. Gdy tylko Lalka pójdzie i zaprowadzę tego gościa do biblioteki pójdę coś przekąsić. No raczej kogoś ale co tam.
Odgarnęłam grzywkę która opadła mi na oczy. Spojrzałam na mężczyznę czekając na to aż coś zrobi. Obiecuję sobie, jeden zły ruch i stanie się moją przekąską.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#50 02-02-2014 o 17h41

Miss'całkiem całkiem
Describe
Jestem jaka jestem i już tego nie zmienię.Czaisz?
Miejsce: Śmieszne.
Wiadomości: 130

Anthony Makara

Odszedłem od napisu zatrzymując się przy Beatrice.Patrzyłem przez krótką chwilę na wędrujące ogniki,a później mój wzrok znów się przeniósł na ścianę.Tak,ktoś będzie musiał to usunąć.A mówiąc ktoś nie mam na myśli siebie.Jeśli będzie możliwość to sobie daruję.
-I tak ta sala dawno temu przestała już być używana-zauważyłem wzruszając nieznacznie ramionami.Czy teraz nie jest idealna okazja do rozruszana trochę tego domu?Heheh~
Rozejrzałem się po sali.Nie czuję jej ani nie widzę.Znów Laleczka bawi się w chowanego?Źle,źle,kochanie,wujek się powoli denerwuję.
-Nabroiła i znikła-mruknąłem.Mamy ją szukać teraz od nowa?Nie sądzę jednak żeby długo była cicho,sama się znajdzie.Albo jeszcze dziś albo znacznie później.


Wena znikła tak nagle...:C

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3