Link do zewnętrznego obrazka
To, że się chwilę odsunął wcale mi nie przeszkadzało i nadal go nie słuchałem. Przyzwyczaiłem się do jego paplania przez ten długi czas, jaki mieszkaliśmy razem, więc wystarczyło wyłapywać co niektóre słowa. I dlatego tak się zdziwiłem nagle przy "naszym związku". A czy ja mu odpowiedziałem na jego wcześniejsze pytanie? Wybiega naprawdę daleko w przyszłość, a ja naprawdę nie musiałem nic mówić. On miał taki potok słów, że starczyło za nas obu.
- Tak, pójdziemy, ale chciałbym posłuchać najpierw o naszym związku. - powiedziałem miękko, a przez mój głos przewinęła się nutka rozbawienia. Wślizgnąłem się na jego kolana, opierając dłonie na jego piersi i przybliżają swoją twarz do jego.
Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!
#51 19-01-2014 o 10h49
#52 19-01-2014 o 10h55
Link do zewnętrznego obrazka
Wskoczył mi na kolana. Ale on jest lekki.
-A mówiłeś, że na nic ostrzejszego z tobą nie mam co liczyć. Kłamca.
Wymamrotałem z uśmiechem. Zacząłem bawić się jego włosami. Zakręcałem sobie pasma jego włosów na palce. Jak zwykle jego włosy były mięciutkie jak puszek.
-Zależy co chcesz wiedzieć.
Odpowiedziałem na jego prośbę o ''naszej historii''. Uśmiechnąłem się lekko do niego.
-Gejuszek.
Syknąłem pod nosem. Rozbawiał mnie, nie powiem.
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~

#53 19-01-2014 o 11h18
Link do zewnętrznego obrazka
- Może najpierw zacznijmy od tego kiedy to się zgodziłem na bycie twoim chłopakiem. - wymruczałem mu do ucha, ignorując jego pierwszą docinke. I tak mu na wiele nie pozwole. Izaya ma naprawdę wielką wyobraźnie, tego można być pewnym.
Na jego zabawę moimi włosami tylko zamruczałem. Póki nie planuje na mnie żadnego zamachu mogę się rozluźnić. I w dodatku nadal czułem jego słodki zapach. To też nie ułatwiało mi gniewania się.
#54 19-01-2014 o 11h32
Link do zewnętrznego obrazka
Dominic słodko zamruczał.
-A dzisiejsze złapanie rano za rękę. A to, że siedziałem ci na kolanach, albo to, że teraz ty siedzisz na mnie i mruczysz.
Zaśmiałem się. Pogłaskałem go po głowie i znów się zaśmiałem.
-To jak ? Będziesz moim chłopakiem?
Powiedziałem w żartach. Złapałem go za ręce i przekręciłem do pozycji takiej, że teraz to ja na nim leżałem.
-To jak, kochanie?
Zaśmiałem się i wtuliłem się w jego pierś.
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~

#55 19-01-2014 o 12h18
Link do zewnętrznego obrazka
Przewróciłem oczami, gdy przewrócił mnie i się wtulił. I po co mi dzieci, jak mam już jedno, duże, do pilnowania. Pogłaskałem go zrezygnowany. On zawsze coś znajdzie, y wyszło na jego.
- Na kolana sam mi się wpakowałeś, zazdrośniku, bo nie możesz znieść, że nie zawsze będę tylko do twojej dyspozycji. Że jeszcze nie pozabijałeś każdego kto ze mną rozmawia... - odpowiedziałem mu rozbawiony. - Chciałbym zauważyć, że to ty pierwszy się do mnie tuliłeś i planujesz naszą wspólną przyszłość. - dodałem, po czym odsunąłem go od siebie i musnąłem jego usta delikanie. Sam to zaczął, a skoro już mnie spytał to niech to mu starczy za odpowiedź. Oh, już widzę jak teraz się zrobi zazdrosny.
#56 19-01-2014 o 12h18
Obudziłem się jakąś godzinę temu, siedziałem przebrany w swoje ubranka. Oparłem się o ścianę i przymknąłem oczy. Kto będzie moim współlokatorem? Dziewczyna czy chłopak? Te pytania mnie nawiedzały. Po chwili usłyszałem ciche pukanie do drzwi, podszedłem do drzwi ale zanim je otworzyłem, to otworzyła je moja współlokatorka. Uśmiechnąłem się lekko.
- Jasper.. - Przedstawiłem się i jednocześnie podałem jej swoją dłoń.
Przekręciłem raptownie głowę, na jej walizki ale potem skierowałem swój wzrok na komodę. Mój uśmiech zmalał, i przymknąłem oczy ale znów je otworzyłem.
Nowy współlokator, a może współlokatorka.. Westchnęłam cichutko. Przechadzałam się po korytarzu, aż usłyszałam jak jakiś kot miałczy. Szłam za miałczeniem aż doszłam do Sam. Kucnęłam koło niej i się uśmiechnęłam.
- Czyżby Sam kogoś straciła? - Zaśmiałam się z jej miałczenia.
W tej pozie wyglądała tak słodko, uśmiechnęłam się ponownie. Ale zauważyłam tylko jej przenikliwy uśmiech, ale powróciła do swojej czynności. W pewnym momencie na pewno odpowie, postanowiłam poczekać.

#57 19-01-2014 o 12h37
Link do zewnętrznego obrazka
Musnął mnie swoimi ustami. To chyba znaczyło tak.
-Nie pozwolę cię od teraz nikomu dotknąć.
Powiedziałem z uśmiechem. Teraz na pewno nie pozwolę Sam go dotknąć. Oj popamięta, niech tylko go ogonem dotknie.
-To co teraz robimy? Idziemy do Mei, kochanie?
Zaproponowałem wesoło. Szedłem z łóżka i podałem mu rękę.
-Idziemy?
Spytałem ponownie.
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~

#58 19-01-2014 o 12h50
Link do zewnętrznego obrazka
Przyjżałam się chłopakowi dokładniej, dopiero po chwili zwracając uwagę na to, że się przedstawił. Weszłam do środka, zamykając za sobą drzwi, ale nadal nie odrywając od niego wzroku. Wyglądał nawet słodko... Brr, Lotte, nie będziesz miała z kim pograć! A już miałam nadzieję, ale trudno. Byle tu mieli jakieś dobre boisko, czy cokolwiek takiego. Ujęłam jego dłoń krótko, zaraz ją puszczając.
- Charlotte Carstairs. - przedstawiłam się, licząc, że nidy mojego nazwiska nie słyszał. W każdym normalnym akademiku choć kilka osób słyszało o firmie ojca i jaką ona jest potęgą... A ja się w ogóle nie znałam na biznesie, jak i Gabriel. I w dodatku nie byłam ze ślubnego związku, a z krótkiego romansu ojca. - Grasz w coś? Jakieś sporty? - spytałam go ciekawa.
Link do zewnętrznego obrazka
Wiedziałem, że teraz będzie straszny... Tak, nawet Mei nie udałoby się przywrócić go do porządku. I co ja się z nim mam? Będzie naprawdę upierdliwy.
- Zazdrośnik... Normalnie, jakbyś mnie nie znał. - stwierdziłem rozbawiony, a gdy podał mi rękę przyciągnąłem go do siebie, całując. Gdy go wypuściłem, wstałem, oblizując wargi. Nie, to wcale nie miało go prowokować, jakkolwiek by nie wyglądało. Nie czekając na niego, wyszedłem z pokoju, wiedząc, że i tak zaraz Izaya mnie dogoni. A pokój Mei nie był daleko i dobrze.
#59 19-01-2014 o 12h57
Link do zewnętrznego obrazka
Znów mnie pocałować. Oj jak słodko. Wyszedł z pokoju a ja wybiegłem zaraz za nim. Złapałem go za rękę i pociągnąłem w stronę pokoju Mei.
Kiedy byliśmy pod drzwiami powiedziałem tylko:
-Zachowuj się kochanie. I nie całuj mnie przy niej. Dostanie szału. Znasz ją przecież.
Powiedziałem i tym razem to ja musnąłem go swoimi ustami. Kiedy odsunąłem się od niego zapukałem do drzwi.
Link do zewnętrznego obrazka
Z mojej gry wyrwało mnie pukanie. Podeszłam i otworzyłam drzwi. Stał tam Izaya i Dominic.
-Wejdźcie.
Powiedziałam a kiedy byli już w środku pokazałam ręką na Simona i powiedziałam:
-To jest Simon. Mój współlokator.
Po czym wskazałam najpierw na Izaye a później na Dominica.
-Izaya i Dominic. Ten pierwszy to mój słynny braciszek, bliźniak. Chcecie jabłecznika chłopaki?
Powiedziałam z uśmiechem. [/color]
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~

#60 19-01-2014 o 13h17
Link do zewnętrznego obrazka
Uniosłem jedną brew, bo jego, jakże pasjonującej, instrukcji, której i tak nie miałem zamiaru przestrzegać. Zapukał do drzwi, a jego siostra zaraz nam otworzyła i zaprosiła do środka. Uśmiechnąłem się do niej, gdy wchodziliśmy do pokoju. Jej współlokatora uraczyłem tylko krótkim spojrzeniem po czym usiadłem na łóżku dziewczyny, sadzając sobie Izayę na kolanach. Nie, ja nic nie wiem na temat tego, co mi przed chwilą mówił. Zdążę jeszcze go pocałować... Nie raz i w trakcie tej wizyty, niech się o to nie obawia.
- Ja chcę ciasta~! - powiedziałem uradowany na wieść o pysznym, przede wszystkim słodkim, wyrobie Mei. Jej ciasta nigdy sobie nie odmówię. - Miło poznać. - rzuciłem jeszcze do Simona.
#61 19-01-2014 o 13h19
Simon
Dziewczyna powiedziała żebym coś o sobie opowiedział i zabrała mi słuchawki ale już nie ważne co by jej tutaj opowiedzieć moje życie nie jest zbyt ciekawe ale jest kilka rzeczy które mogę powiedzieć.
- No co by tu powiedzieć gram w kosza i w piłkę nożną ogólnie lubię sport i gram na gitarze.
Nagle weszli jacyś chłopcy mało ważne przedstawiła mnie jako Simon współlokator a ich jako Dominic i słynny braciszek Izaya a potem zaproponowała jabłecznik.
- Jak się nie zgodzicie na ciasto to da wam je na siłę.
Powiedziałem i uśmiechnąłem się zadziornie no co sam to przeżyłem więc wiem, wziąłem mojego tableta i zacząłem grać w jakieś gry a potem zabrałem moje słuchawki i znowu je podłączyłem.
- Mi również miło poznać - Odpowiedziałem chłopakowi.
Ostatnio zmieniony przez Rosemary5 (19-01-2014 o 13h24)
#62 19-01-2014 o 13h35
Link do zewnętrznego obrazka
-Już daję.
Powiedziałam do Dominica i podałam mu talerzyk z ciastem.
-Smacznego. I tylko no, co wy robicie?
Zapytałam i ze zdziwieniem popatrzyłam na brata siedzącego na kolanach pożeracza mojego ciasta.
Jako, że moje łóżko było zajęte przez chłopaków usiadłam obok nowego współlokatora.
-Simon, może jeszcze ciasta?
Link do zewnętrznego obrazka
Dominic posadził mnie sobie na kolanach.
-Cco ty robisz? Mówiłem ci przecież.
Próbowałem wstać jednak on złapał mnie i nie chciał puścić.
-Smacznego. Daj kawałek.
Wymamrotałem jednak po chwili. Nie umiałem się na niego gniewać. Po prostu tego nie dało się zrobić.
-No daj gryza.
Zacząłem domagać się swego.
Ostatnio zmieniony przez Sszyszka (19-01-2014 o 13h38)
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~

#63 19-01-2014 o 13h46
Anastasia Varin
Byłam zmęczona życiem. Nie miałam ochoty nawet oddychać, ale niestety ta czynność jest samoistna. Jakim szczęściem by było, gdyby zapomniało się jak oddychać. Pełna takich myśli szłam do pokoju, gdzie miałam zamieszkać z kimś kogo nie znam. Nagle mam dzielić moją przestrzeń osobistą z kimś obcym? Jeśli ta osoba mnie znienawidzi? A jeśli się nie dogadamy? Spuściłam głowę, starając się pohamować łzy. Nie chciałam tak żyć. Chcę być sama w jakimś małym koncie i tam spędzić resztę mojego marnego żywota. Kiedy stanęłam przed odpowiednimi drzwiami, przetarłam szybko oczy i przybrałam obojętny wyraz twarzy. Weszłam do środka, ale nikogo nie było. Rzuciłam moją walizkę na wolne łóżko i padłam obok niej. Miałam ochotę umrzeć. P raz kolejny dzisiaj. Jednak w tych myślach przeszkodziło mi burczenie w brzuchu. Starałam się je zignorować, byleby nie znaleźć się w miejscu pełnym innych ludzi. Wyciągnęłam z kieszeni telefon i słuchawki, po czym zanurzyłam się w świecie muzyki. Jednak mój żołądek dalej upominał się o jedzenie. Niechętnie podniosłam się z łóżko i zaczęłam grzebać w walizce. Wyciągnęłam niewielką torbę, do której wrzuciłam blok rysunkowy, ołówki oraz gumkę do ścierania. Może znajdę ciche miejsce by chwile porysować. Założyłam na głowę czarny kaptur, torbę na ramię i wyszłam z pokoju. Szłam powoli korytarzem, starając się wtopić w ścianę. Nie chcę by inni na mnie patrzyli.
Zapraszam na mojego bloga *Klik*
#64 19-01-2014 o 13h50
Samantha Wiliamson
Spojrzałam na Britnej i wydymałam wargi dając do zrozumienia iż chodzi jak zawsze o Izayę. Podniosłam się i wytrzepałam spódniczkę wyczułam ciasto a że nie jadłam jeszcze nic postanowiłam się wprosić. Kiedy uchyliłam drzwi pisnęłam ignorując wszystkich i rzuciłam się na chłopaka siedzącego obok Mei.
-Kawaii!-pisnęłam wtulając się w niego- Izaya już się nie bój Dominic jest twój ja znalazłam sobie nowego "niewolnika"-dodałam słodko. I jak to miałam w zwyczaju zaczęłam końcem ogonka łaskotać chłopaka po policzkach, szyj i brzuchu. A jedno z moich uszków było lekko przyklapnięte, zawsze tak miałam gdy byłam czymś podniecona.
#65 19-01-2014 o 14h14
Simon
Czy mi się wydaje czy oni siedzą sobie na kolanach czy mam tylko zwidy a może ten świat jest tylko snem a może po prostu mają inne podejście albo po prostu robią sobie z nas jaja.
Dziewczyna usiadła obok mnie i zaproponowała ciasto znowu nie mogę jeść słodyczy jestem typem sportowca jak utyje chociaż 2 kg to wylecę ze wszystkich drużyn a tego bym raczej nie chciał.
- Czy ty wiesz co się stanie jak ja utyje?
Tak tak może dziwnie to brzmi ale niestety lubię sport a słodycze i sport nie idą w parze, wyjąłem z plecaka wodę jedyny napój który mogę pić takie jest moje życie więc myślę że nikt raczej nie chce być na moim miejscu.
Wyłączyłem tableta i schowałem razem z słuchawkami do plecaka wziąłem moją gitarę i poszedłem na korytarz by pograć trochę ale zanim to zrobiłem zostałem zaatakowany przez jakąś psychopatkę odepchnąłem ją i wyszedłem na korytarz.
Ostatnio zmieniony przez Rosemary5 (19-01-2014 o 14h30)
#66 19-01-2014 o 14h21
Link do zewnętrznego obrazka
- Mówiłeś o czym innym. - odpowiedziałem, uśmiechając się do niego delikatnie. Wziąłem kawałek ciasta na łyżeczkę z zamiarem nakarmienia Izayi. Ciekawe, jak to z boku musi wyglądać... - Dzięki, Mei. A wiesz, twój brat w końcu nabrał odwagi i zadał mi pewne pytanie. - oddałem jeszcze, puszczając brunetce oczko. Zgaduje, że tym razem to ona zrobi wykład. Jak ja ich uwielbiam... Ale dobrze, że chociaż zawsze znajdzie się ktoś kto nam dwom coś ugotuję. W takim wypadku mogę znieść nawet najdłuższy i najnudniejszy wywód na temat mojego, albo naszego, zachowania.
#67 19-01-2014 o 14h32
Link do zewnętrznego obrazka
I powiedział. Dźgnęłem go w żebro i wstałem. Złapałem go za nadgarstek i odciągnąłem na bok.
-Co ty robisz. Nie chcesz słuchać jej wykładów na temat sam wiesz czego. A teraz usiądziesz grzecznie i nie będziesz się odzywał. Dobrze. Wróćmy na swoje miejsce i siedźmy cicho. Nie chcę słuchać wykładów na nasz temat. Zrozumiałeś? I nic nie kombinuj.
Fuknęłem na niego. Zrobiłem obrażoną minę i wróciłem na swoje miejsce. W międzyczasie Simon wyszedł z pokoju. Niewychowany.
Ostatnio zmieniony przez Sszyszka (19-01-2014 o 14h32)
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~

#68 19-01-2014 o 15h01
Link do zewnętrznego obrazka
Pierwsza kłótnia małżeńska, jak uroczo. Spojrzałam na Sam, która również się zjawiła, a jej obecność została zignorowana. Zostałem zrugany za coś o czym Mei i tak by się dowiedziała - prędzej czy później. Przecież to wcale nie tak, że ściany mają oczy i uszy tylko w powiedzonkach. Jeju, i tak by się domyślili w końcu... Westchnąłem tylko, tym razem jednak już się nie odzywając. Niech będzie jak chce, choć ja bym się tak nie kamuflował.
Przytaknąłem tylko zrezygnowany, widząc jego humorki i wróciłem do jedzenia swojego ciasta. Jeszcze trochę, a posądzę go o bycie w ciąży...
#69 19-01-2014 o 15h06
Link do zewnętrznego obrazka
Simon wyszedł. Sam ma nowego niewolnika. Chłopaki o czymś gadają. I to mnie zaciekawiło.
-O co się zapytał?
Spytałam zaciekawiona. Musiało to być coś ważnego skoro Izaya go skarcił. Tylko co?
-Dominic powiedz bo więcej ani obiadu ,ani nawet okruszka ciasta nie dostaniesz. Mów!
Moja groźba na pewno się na nim spełni. Przecież uwielbia moją kuchnie. Usiadłam przed nim na podłodze i czekałam na odpowiedź.
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~

#70 19-01-2014 o 15h06
Sam nadymała się i od razu zrozumiałam o kogo chodzi. Ale zanim zdążyłam odpowiedzieć, to ona pobiegła do pokoju Mei. W swojej pozycji byłam przez dłuższą chwilę, a mój wzrok był utkwiony na drzwiach od pokoju Mei. Wtedy ktoś wyszedł, ale był nieznajomy. Uniosłam brew do góry i podeszłam do pokoju, Mei. Zapukałam cichutko do drzwi. Były tak jakby przymknięte. Odchyliłam je i zobaczyłam Mei, Izayę, Dominic'a i Sam. Wzięłam wdech.
- Mogę wejść? - Spytałam się z lekkim uśmiechem na twarzy.
Wolałam bez zaproszenia nie wchodzić, patrzyłam się na Mei. Nie błagałam ją lecz miałam jakieś pytanie. "Kim był ten chłopak który wyszedł...?" Westchnęłam cichutko i mój wzrok zszedł na ziemię.
Kiedy się przedstawiła to uśmiechnąłem się. Podszedłem do swojego łóżka i usiadłem na nim. Spojrzałem się znów na dziewczynę. Raczej Charlotte. Usłyszałem pytanie, od razu się uśmiechnąłem.
- Gram w piłkę nożną, koszykówkę i siatkówkę. - Odpowiedziałem, z uśmiechem.
Zszedłem z łóżka i zacząłem szukać, pewnej rzeczy. Chociaż sam nie wiedziałem którą rzecz szukam. Westchnąłem cicho. Odwróciłem się do Charlotte, która mnie na każdym kroku obserwowała. Przekrzywiłem lekko głowę i patrzyłem się na nią. Otrząsłem się i usiadłem ponownie na swoim łóżku.

#71 19-01-2014 o 16h38
Link do zewnętrznego obrazka
Pokręciłem głową, myśląc o tym, jak to ta dwójka mnie kiedyś wykończy psychicznie. Mei mnie szantażuje, a to jest karalne przecież! Spojrzałem na Izayę znacząco. To jego siostra, więc jak będzie chciał to sam jej powie.
A jak pojawiła się Britney, to szybko do niej podszedłem i schowałem się za nią. Niech mnie ona jedna chociaż ratuję od tych diabłów, no~!
- Oni mnie dręczą, ratuj! - jęknąłem, wychylając się zza niej niepewnie. - Nie powiem, pytaj swojego braciszka. - powiedziałem do Mei, po czym znów schowałem się za Brit.
Link do zewnętrznego obrazka
Odpowiedź chłopaka mnie usatysfakcjonowała, jak mam być szczera. Więc jednak mogę liczyć na to, że będę miała tu z kim pograć. I nie wyglądał, by jakoś skojarzył moje nazwisko, więc tym lepiej. Uśmiechnęłam się do niego, siadając na swoim łóżku i wyjmując Stefana z kieszeni bluzy. Pogłaskałam myszkę po główce.
- Pograsz ze mną czasem? Macie tu w ogóle jakieś boisko? - spytałam znów, patrząc na powrót na mojego współlokatora. Potem się rozpakuje, jakoś nie mam serca do porządków.
#72 19-01-2014 o 16h51
Link do zewnętrznego obrazka
-Co wy knujecie?
Powiedziałam i wstałam.
-Brit odsuń się bo zaraz dojdzie do rękoczynów.
Powiedziałam odsuwając Brit sprzed nosa. Złapałam Dominica za koszulkę.
-Co wy knujecie?
Powtórzyłam tyle, że głośniej.
-Mów w tej chwili. Gadaj co w robicie.
Zmierzyłam go wzrokiem. Patrzyłam mu morderczo prosto w oczy.
-Izaya, co wy kombinujecie?!
Wydarłam się na cały pokój nie puszczając przerażonego Dominica.
Link do zewnętrznego obrazka
Mei wpadła w furię. Spojrzałem przerażony na Dominica. Raz się żyje.
- Powiedz jej bo nas inaczej zabije. Tak czy siak nas zabije.
Wstałem i podszedłem do Dominica. Złapałem go pod ramie i wymamrotałem przerażony mu do ucha:
-No dalej mów. Przecież chciałeś jej już wcześniej powiedzieć.
Szturchnąłem go i popatrzyłem na Mei. Była w furii. Bałem się jej. Naprawdę.
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~

#73 19-01-2014 o 17h34
Chyba o coś im chodziło. Przekrzywiłam głowę, ale szybko się zorientowałam, że Dominic się za mną schował. Byłam zdezorientowana nie wiedziałam co robić. Nie znałam sytuacji, więc nie wiem po czym stanąć. Mei po chwili do mnie podeszła, i odsunęła mnie. Przeszłam na bok, w tej chwili się jej bałam. Złapała Dominic'a za koszulę i zaczęła go gorączkowo pytać, przełknęłam głośno ślinę. Mój wzrok poszedł na Izayę. On podszedł i stanął koło Dominic'a i coś zaczął mu mówić na ucho. Widać bardzo poważna sprawa. Westchnęłam bardzo cichutko. Spojrzałam się na całą trójkę a szczególnie na Mei która wydarła, się na cały pokój z furią na twarzy. Otworzyłam szeroko oczy, spojrzałam się na Dominic'a potem na Izayę, jeszcze później na Mei. Co tu się dzieję?
Patrzyłem na dziewczynę, bardziej na jej reakcje. Była tak jakby usatysfakcjonowana. Usiadła na łóżku i wyjęła jakieś stworzenie z kieszeni, od bluzy. Zadała kolejne pytania, a ja się ponownie uśmiechnąłem.
- Pogram.. - Odpowiedziałem z uśmiechem. - Mamy boisko. - Dodałem drugą odpowiedź, i mój uśmiech zmalał.
Spojrzałem się na jej walizki, chyba nie miała teraz się rozpakowywać. Mój wzrok poszedł na okno, a potem na podłogę i znów na Charlotte. Westchnąłem cichutko. Taka marna cisza, nie lubię ciszy..

#74 19-01-2014 o 17h53
Link do zewnętrznego obrazka
Naprawdę, ale Mei bywała straszna, jeszcze Izaya zaczął jęczeć, Ze mam jej powiedzieć. Fuknąłem pod nosem, wyrywając się z uścisku dziewczyny. Ich humorki są wspaniałe, że też muszę z nimi wytrzymywać.
- Załamie się z Wami. Izaya, nie bój się swojej siostry, jakkolwiek straszna bywa i odstrasza wszystkich chłopaków. - mruknąłem cicho, ale byłem pewny, że to usłyszeli. I oberwie mi się do Mei. A zaraz potem będzie kazanie. - Twój brat raczył mnie w końcu poprosić o chodzenie. - odpowiedziałem jej, przeczesując włosy zdenerwowany i czekając na jej, na pewno nie za ciekawą reakcje.
Link do zewnętrznego obrazka
Przekręciłam głowę zdziwiona, widząc, że posmutniał i podstawiłam mu Stefcia pod nos. Czarna myszka zaraz zaczęła niuchać mojego współlokatora, co słodko wyglądało. Zachichotałam cicho, odkładając mojego małego pupila na łóżko. Na pewno z niego nie zeskoczy, zawsze się bał wysokości.
- To Stefan, chyba cię polubił. Nie będzie ci przeszkadzało, że go mam? - spytałam niepewna, znów odgarniając grzywkę. Wolałam ten róż w sumie od rudych włosów, które przypominały mi ojca. - I czemu posmutniałeś? Pogramy teraz? O ile ci to nie przeszkadza... - dodałam ciszej, nie bardzo wiedząc, co teraz ze sobą zrobić.
#75 19-01-2014 o 18h09
Link do zewnętrznego obrazka
Ccoo? Co oni wymyślili. Bezsilnie opadłam na łóżko. Po chwili jednak wstałam i podeszłam do brata. Zdzieliłam go po głowie.
-Baka, baka, baka. Wyjdź mi stąd w tej chwili!!!!!
Odwróciłam się do Dominica.
-Zgodziłeś się? Policzę się jeszcze z wami.
Znów przywaliłam bratu w głowę. Byłam trochę zdezorientowana.
-Wyłaź powiedziałam. No chyba, że chcesz mieć wykład.
Wydarłam się bratu prosto w twarz palcem wskazując drzwi. W sumie nie przeszkadzało mi to ale mogli mi powiedzieć od początku.
Wypchałam ich za drzwi, które po chwili zatrzasnęłam.
Link do zewnętrznego obrazka
Bolała mnie głowa. Do tego wywaliła nas za drzwi. Nie najgorzej. Odwróciłem się zakłopotany do Dominica.
-Spodziewałem się ostrzejszej reakcji, ale rękę to ma jednak ciętą. Masz szczęście, że nie oberwałeś.
Nerwowo zacząłem bawić się ogonem. Popatrzyłem na Dominica.
-To co teraz robimy?
Wiadomo, że byłem zdenerwowany. Nawet nie zdawałem sobie sprawy z tego co właśnie się tam stało. Moja siostra dowiedziała się, że jestem gejem.
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~

