Mayonaka
Spojrzałam na niego, jakby urażona tymi słowami. Oczywiście, z pewnością nie potrafię go unieść... Aż taka słaba nie jestem. Och, on zwyczajnie kocha dokuczać innym, albo to ja takie wrażenie odnosiłam. Założyłam ręce na piersi, wzruszając ponownie ramionami. Hm, nie bez powodu zachowywało się swoje myśli dla siebie. Zbyt wiele w nich tego, o czym nie chcemy mówić. To dziwne w sumie.
Kątem oka zauważyłam znów Elis i Kiriko. Chyba się nie nauczą... Zresztą nie ważne, na wszystko będą miały całą wieczność. O ile im myśli samobójcze nie wpadną do głowy. Wątpiłam by bestie obroniły je przed nimi samymi.
- Serce moje, ja zwyczajnie nie lubię takich broni. - odpowiedziałam mu już normalnie, a nawet jakby czule, uśmiechając się przy tym zadziornie. Och, ta zabawa... Jest coraz bardziej interesująca. - One nie są dla mnie. - dodałam jeszcze. Mhm, wolę jednoręczne. Właściwie, jak się trzyma topór? Jakoś nigdy nie przyglądałam się uważnie, by to móc zapamiętać. To nietypowo, jeśli wziąć pod uwagę ile czasu poświęcam zwykle na obserwowanie wszystkiego, zamiast prowadzenia jakichkolwiek rozmów. Zresztą nieważne, i tak nie umiałabym się tym posługiwać.
Ostatnio zmieniony przez Nieve (26-10-2013 o 15h26)