Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2

#26 23-10-2013 o 14h38

Miss'ujdzie
Alexanda
...
Wiadomości: 238

Hideko

Dziewczyna puściła strażniczkę, aby następnie przykleić się do Dirka. Tak, uwielbiała się przytulać, a przynajmniej... w tej chwili.
Gdy strażnik strzelił, by odpędzić ludzi zaśmiała się wesoło i pomachała im na pożegnanie.
- Jeśli chcesz, pożyczę ci swój topór. Ona niedawno go opstrzyła - mówiąc ona, miała oczywiście na myśli swoje drugą osobowość. - Wypróbowała go na tamtym drzewie - wskazała na stos kawałków drewna. Odkleiła się od Dirka i sięgnęła po swój dwuręczny topór.
Czasami zdawało jej się, że nikt jej nie lubi. Chociaż... trudno się dziwić. Ona lubiła wszystkich.
[/i]


http://i59.tinypic.com/14jpxmv.png

Offline

#27 23-10-2013 o 14h48

Miss'całkiem całkiem
Miju-chan
W chmurach bzu nad morzem harf zaśpiewasz pieśń ostatnich lat
Miejsce: Nie myślałam jeszcze nad tym
Wiadomości: 126

Elis Snow

No i już nie było tłumu jak miło. Co z tego że kula wbiła się w drzewo kilka centymetrów od mojej głowy. Nawet nie mrugnęłam gdy to się stało. Nie stałam się tak strachliwa. Zawsze pamiętam to czego nauczyłam się na pustyni. Trzeba pamiętać. Pomachałam do strażnika i z wielkim uśmiechem wskoczyłam na najbliższą gałąż. Będę miała lepszy widok.


//photo.missfashion.pl/pl/1/12/moy/8954.jpg   

Offline

#28 23-10-2013 o 15h06

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Kiriko

Usłyszałam strzał, przez co aż podskoczyłam. Tłum zaraz się rozszedł, ale Elis została i zaraz znalazła się na drzewie. Co więc ja miałam zrobić? Nie chciałam iść, ale nie wiedziałam czy wolno mi to, co Elis. Nie byłam tu tak długo jak ona, nie wiedziałam więc czy wolno mi tam zostać tak jak jej. Ale bardzo mi zależało na tym, by tam zostać, nawet jeśli byłam pewna, że niepotrzebnie robię sobie nadzieje, więc skoro nie potrafiłam nawet wdrapać się na drzewo, a co dopiero wskoczyć, zostałam pod nim licząc, że zignorują moją obecność.



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#29 24-10-2013 o 14h18

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

Mayonaka

Odetchnęłam z ulgą wewnętrzynie, gdy Hideko mnie puściła. Nie chciałabym być teraz, bez broni, tą, do której będzie się tuliła, jakby 'ta druga' raczyła się odezwać. Odtrożności nigdy zawiele w towarzystwie tych wariatów...
Patrzyłam spokojnie na przedstawienie, jakie urządził strażnik, tylko na chwilę unosząc jedną brew. Naprawdę jemu się chciało ich odganiać? Nie będę zresztą narzekać, przynajmniej nikt nie będzie przeszkadzał. Ani się ci na ręce patrzył... Prawie nikt. Choć innych strażników nie powinnam liczyć, nie? Uśmiech wpełzł mi na twarz, gdy usłyszałam te jego 'Zadowolona?'. Przyjemny, jak zwykle, a jeszcze się swoimi możliwościami musiał pochwalić. Pokiwałam powoli głową na tak, jednak na ten temat zamiaru odzywać się nie miałam.
- Owszem zapomniałam broni, kochanie... - odpowiedziałam na pierwsze pytanie. Hm, zaczynam lubić ten zwrot, jest nawet zabawny. Zwróciłam wzrok na Hideko, tym razem przytuloną do Dirka. Uroczo. - Nie, zdecydowanie wolę nie dzierżyć twego topora, Hideko. - powiedziałam niepewnie. Cóż jednego pewna być mogłam, że nawet nie umiałabym go dobrze trzymać w ręku.

Offline

#30 24-10-2013 o 20h39

Miss'Sensei
Arwen
...
Wiadomości: 802

Link do zewnętrznego obrazka
Strażnik zupełnie nie zwracał uwagi na ów dwie osóbki pod drzewem. A powinien..? Jak tak bardzo chcą, to niech zobaczą, jakie prawa tu rządzą.. Dirk spojrzał na strażniczkę, która najwyraźniej nie zamierzała się od niego odklejać. Jak nie pierwszą przytula, to drugiego.. Może i to wyglądało uroczo, jednak gdyby nagle objawiło się drugie wcielenie Hideko.. No cóż.. Byłoby zabawnie.
Strażnik miał już coś do niej powiedzieć, gdy ta odkleiła się i poszła po swój topór. Zaskakujące było to, że była taka mała i drobna, a była w stanie władać tą bronią. Jak widać nie powinno się oceniać książki po okładce.. Szczególnie jeśli chodzi o Hideko.
Dirk tylko uniósł brew na odpowiedź Mayonaki. A ta znowu z tym "kochanie".. Musiał przyznać, że naprawdę zabawnie to brzmiało w ich ustach. Kochanie.. Jeszcze brakowało tylko, aby zwracali się do siebie "kotku", czy :misiu".. Wtedy to dopiero byłby ubaw! Zaśmiał się cicho, słysząc jej niepewny głos. Akurat po niej nie spodziewał się czegoś takiego, jak niepewność..
- Czemu kochanie? Czyżbyś nie była w stanie udźwignąć zwykłego topora..? -spytał sarkastycznie, patrząc na nią lekko wyzywającym wzrokiem. No niech pokaże im tutaj swoją siłę..


https://i.imgur.com/c2OaL3K.png

Offline

#31 24-10-2013 o 21h55

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

Mayonaka

Spojrzałam na niego, jakby urażona tymi słowami. Oczywiście, z pewnością nie potrafię go unieść... Aż taka słaba nie jestem. Och, on zwyczajnie kocha dokuczać innym, albo to ja takie wrażenie odnosiłam. Założyłam ręce na piersi, wzruszając ponownie ramionami. Hm, nie bez powodu zachowywało się swoje myśli dla siebie. Zbyt wiele w nich tego, o czym nie chcemy mówić. To dziwne w sumie.
Kątem oka zauważyłam znów Elis i Kiriko. Chyba się nie nauczą... Zresztą nie ważne, na wszystko będą miały całą wieczność. O ile im myśli samobójcze nie wpadną do głowy. Wątpiłam by bestie obroniły je przed nimi samymi.
- Serce moje, ja zwyczajnie nie lubię takich broni. - odpowiedziałam mu już normalnie, a nawet jakby czule, uśmiechając się przy tym zadziornie. Och, ta zabawa... Jest coraz bardziej interesująca. - One nie są dla mnie. - dodałam jeszcze. Mhm, wolę jednoręczne. Właściwie, jak się trzyma topór? Jakoś nigdy nie przyglądałam się uważnie, by to móc zapamiętać. To nietypowo, jeśli wziąć pod uwagę ile czasu poświęcam zwykle na obserwowanie wszystkiego, zamiast prowadzenia jakichkolwiek rozmów. Zresztą nieważne, i tak nie umiałabym się tym posługiwać.

Ostatnio zmieniony przez Nieve (26-10-2013 o 15h26)

Offline

#32 25-10-2013 o 19h08

Miss'ujdzie
Alexanda
...
Wiadomości: 238

Hideko

- O... dobrze, to ja sobie... pójdę - powiedziała smutnym głosikiem. Bo w końcu jak można być szczęśliwym, jeśli czujesz, ze wszyscy najchętniej zamknęliby cię gdzieś, by nie musieć cię widzieć? Przecież to nie jej wina, ze jest taka, a nie inna. To wina kapłanów. 
Dziewczyna odwróciła się i skierowała się w stronę pałacu, ciągnąc topór po ziemi. Nagle, nie wiadomo jak i kiedy znalazła się przed Mayonaką. Była wyraźnie wściekła.
- Jak możesz tak krzywdzić! Przecież ona nic ci nie zrobiła! Wyżyj się na mnie, a nie na niej! - krzyczała zaciskając coraz bardziej swoje drobne dłonie na toporze. Tak, ta Hideko byłą całkowitym przeciwieństwem tamtej. Mogłaby cała czas walczyć, wyzywać innych, krzyczeć... Ale zawsze stawała po stronie swojego drugiego 'ja'.
Oczy lśniły jej uprzedniego płaczu, ale mimo tego, gdyby wzrok mógł zabijać, strażniczka by już nie żyła.
- No, wytłumacz się!


http://i59.tinypic.com/14jpxmv.png

Offline

#33 25-10-2013 o 21h37

Miss'Sensei
Arwen
...
Wiadomości: 802

Link do zewnętrznego obrazka
Strażnik uśmiechnął się szerzej, widząc urazę do niego, wymalowaną na jej twarzy. Jak ona zabawnie wyglądała, kiedy się złościła. I zawsze można było to zauważyć, gdyż nie potrafiła od razu ukryć tego rodzaju uczuć.. A może nie chciała? Może chciała, aby było widome, co czuje.. Ale co on będzie filozofować w tej sprawie. Bo czy wtedy nie znalazłby kolejnego powodu, aby jej dokuczać..? Czy on to lubił? Raczej tak nie nazwałby tego.. Po prostu bawiła go reakcja strażniczki.. i nie tylko jej. Czy to było czymś.. niezrozumiałym?
Dirk już miał rzucić koleją ciętą ripostę, gdy nagle odezwała się Hideko. Przez krótką chwilę wiódł za nią wzrokiem, po czym spojrzał na Mayonakę.
- Ty to potrafisz doprowadzić innych do łez kochanieńka. -powiedział z lekko zadziornym uśmiechem. Czy przypadkiem nie robił jej wyrzutów..? Nie.. Nigdy nie był i wątpił, że kiedykolwiek będzie czyimś głosem sumienia. Bo w końcu osoby same podejmują decyzję, licząc się w mniejszym lub większym stopniu z jej wynikami.. I właśnie ów "wynik" słów strażniczki niespodziewanie się pojawił.
Dirk z zainteresowaniem obserwował całe zajście. Miał rację.. Będzie zabawnie, gdy na zewnątrz wyjdzie drugie "ja" Hideko. Nie tyle było to interesujące i zabawne, co zaskakujące. Teraz już się tak nie dziwił, że mała strażniczka jest w stanie dźwigać potężny topór.. Jest w niej tyle siły i żądzy zniszczenia.. Aż współczuł trochę Mayonace, że to ona stała się obiektem, na którym "druga" Hideko wyładowywała swoją złość. Jednak nie zamierzał interweniować. Nie, do puki nie usłyszałby odpowiedzi strażniczki na zadane jej pytanie. Ciekawiło ją cóż może wymyślić, aby wywinąć się "Pani z toporem"..


https://i.imgur.com/c2OaL3K.png

Offline

#34 26-10-2013 o 16h01

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

Mayonaka

Przygryzłam lekko wargę, patrząc z nutą zdenerwowania na Hideko. Och, czyli ją uraziłam, po prostu świetnie. To się nazywa mieć szczęście. Następnym razem zamknę się w pokoju na cztery spusty. I niech kto inny otwiera sobie tą cholerną bramę. I jeszcze Dirk raczył poprawić mi humor... Tak, to zdecydowanie mój szczęśliwy dzień. Aż iść i się powiesić, mając ich wszystkich gdzieś, ale niestety na ten moment jest to niemożliwe. Zbytnio sobie cenie swoje życie, nawet jeśli jest takie nudne. Prawie, bo takie momenty można chyba zaliczyć do rozrywki.
- Hideko, moja droga, czym cię, czy ją, znów uraziłam? - spytałam zaciekawiona, z lekkim westchnięciem. Nieciekawe połączenie, nie doradzam praktykowania. Posłałam strażnikowi groźne spojrzenie, wiedząc, że i tak się nim w żaden sposób nie przejmie. Serio, ale co nam się może stać? 'Magia' i tak nas uleczy po chwili... O ile nie odetnie się głowy, czy innej części ciała, wtedy na niewiele się ona zda.

~Chroniczny brak weny

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2