Akazawa Izumi

Szkoła przetrwania? Miło, jakoś znalazłam wyjście z tego "przetrwania". Nie miałam ochoty biegać, unikać i inne rzeczy robić. Wyszłam no i się znalazłam w szkole, pobiegłam do pokoju o usiadłam. Brakowało mi towarzystwa, nie miałam z kim porozmawiać, to takie nudne! Postanowiłam kogoś innego poznać, nie żyć tylko z jedną osobą w jednym pokoju. Ruszyłam na dziedziniec, ale po chwili kucnęłam. Po co? Najwyraźniej coś zobaczyłam, jak zwykle. Ale szybko ruszyłam i biegłam ile sił w nogach do ławki, usiadłam i obejrzałam dokładnie tą rzecz którą znalazłam. Piękny kamyk, jak dla mnie ma w sobie dużo magii.

---

Cassandra Rose

Uśmiechnęłam się kiedy mój drugi adorator mnie zastąpił. Jak dobrze. Nienawidzę zaklęć tylko obszarowych. Kocham za to zaklęcia obszarowo-przebijające. Przełamią każdą barierę. Ruszyłam w stronę szkoły. Zauważyłam chyba panią od gimnastyki. Nie nawet nie mogę na nią patrzeć. Wygląda okropnie. Jednak pomimo wszystko się uśmiechnęłam. Bietactwo podczas eksperymentów spaliła jej się połowa twarzy. W dodatku ma rozdwojenie jaźni i nigdy nie wiem kiedy jest kim. Przeszłam szybko do mojej klasy i usiadłam na swoim miejscu. Stworzyłam przed drzwiami iluzję ogromnej dziury bez dna a moje biurko było wysepką. To powinno powstrzymać innych przed przeszkadzaniem mi.

---