Strony : 1 2
Elizabeth siedziała przed szkołą w suchym miejscu. Bawiła się telefonem. Dostawała co 3 sekundy SMS'y od braci co u mnie albo jak sie czuje w szkole. zaczynało być to denerwujące. Ponieważ co chwile telefon mi świecił lub wibrował i nie mogłam spokojnie pomyślec
Emma Jennifer Almost
Emma stała sobie spokojnie, ale usłyszała głos Odetty. Kapitanka cheerleaderek i taka piękna. Słysząc jej jej słowa, uśmiechnęła się i kiedy była już na tyle blisko by usłyszeć, zdecydowała się odpowiedzieć.
- Hej. Masz rację, ale z drugiej strony, będzie trudniej. Ja? Dziękuję, ale twoja sukienka jest wspaniała i tak dobrze na tobie leży. - powiedziała uśmiechając się nadal.
Emma nie należała do tych stojących pod ścianą, ale wyłapała kilka 'myszek'. Usłyszała także jakieś krzyki. Jedynie co to skwitowała to kilkoma westchnięciami i dwoma uderzeniami w czoło.
Eithne Ross
Nie wiem o której wstałam, ale chyba w tym samym momencie, w którym usłyszałam trzaśnięcie drzwi wyjściowych. To mogło znaczyć tylko jedno - ktoś, a raczej brat, o czwartej nad ranem już do pracy wyleciał... Choć nie, nie, przecież miał nad jakieś jezioro z kolegami jechać. Moja skleroza. Ale ruszyłam się dopiero na godzine przed rozpoczęciem. Wzięłam prysznic, umalowałam się lekko i ubrałam. Zwykły biały top, a na to koszula długa, do połowy ud, z bufiastymi rękawami. Tak, to zdecydowanie w moim stylu. Jeszcze czarne rurki oraz czarne baletki i byłam prawie gotowa. Prawie, bo musiałam się przecież uczesać, co już łatwe nie było, po dość długim urlopie mojej szczotki. Ale, gdy się to udało, upiełam je do tyłu.
I tak byłam chyba lekko spóźniona, więc się nie musiałam przejmować. A do szkoły miałam z dwieście metrów. Dużo, nie?
Po jakiś pięciu minutach od wyjścia z domu, celowo omijając śniadanie, byłam w szkole. Świetnie... Nagle zachciało mi się stąd uciec. A nawet się nie zaczęło.
Alice Lolins
Wstałam, raczej zerwałam się nie wiedziałam która godzina! Ale wiedziałam że jestem spóźniona! Szybko się ubrałam w galowe ubrania, uczesałam włosy. Zbiegłam do kuchni z szybkością światła.. Zrobiłam sobie śniadanie i zaczęłam je jeść! Pobiegłam do łazienki żeby umyć zęby, przemyć twarz i tam inne rzeczy.. Szybko założyłam buty wzięłam swoją torebkę, założyłam lekką kurtkę i biegłam do szkoły.. Oczywiście zamknęłam dom! Jak już byłam w szkole cała zdyszana, ściągnęłam kurtkę schowałam ją do swojej szafki i zaczęłam szukać reszty.. Pewnie gdzieś wokół sali gimnastycznej są.. Pokręciłam się tam i stanęłam pod ścianą z nadzieją że ktoś do mnie podejdzie..
Można jeszcze dołączyć?
(przepraszam jeżeli uznacie to za spam)
Elizabeth stała tam gdzie stała. była ciekawa czy pozna kogoś nowego czy bedzie tegorocznym samotnikiem. Zaczęła bawić się piłeczką którą miała w torbie. Rzucała nią,odbijała i nie wiadomo co jeszcze. oglądała przechodzących obok ludzi. Nudziło jej się strasznie
Eithne Ross
Usiadłam sobie spokojnie w kącie sali. Mhm, miałam stąd świetny widok na wszystko. Co prawda w tym tłumie nie wyłowie nikogo nowego, ale może znajdzie się jakaś ciekawa nowa owieczka... Choć nie, to niemożliwe. Westchnęłam. Ludzie nie są ciekawi i już, wszystkich da się rozgryźć. Czyli będę się nudzić, okey.
Nawet nie słuchałam mowy dyrektorki, o ile już zaczęła coś mówić, tylko słuchawki do uszu włożyłam i pozwoliłam sobie odpłynąć. Nie, nie usnęłam, bo nadal wszystko widziałam i ze znudzeniem wszystko obserowałam. Po prostu muzyka pozwoliła mi się odprężyć, ukoić nerwy. Ale tych i tak nigdy po mnie nie widać.
Imię i nazwisko: Nathaly Reyman
Wiek: 17 lat
Data urodzenia: 20 maja
Wygląd: Zielone oczy, rude włosy, dość wysoka-180 cm wzrostu- zazwyczaj nosi długie spodnie, (wyjątkiem jest lato). Co do bluzek ma różne. Włosy zazwyczaj spięte w kucyk lub splecione w warkocz. Lubi trampki a w lato japonki (do szkoły nie bo ten w-f...).
Charakter: nieśmiała, ale dla przyjaciół oddana, zabawna. Obowiązkowa (chodź szczerze mówiąc nie lubi szkoły).
Hobby: rysowanie, bieganie, spacery ze swoim psem (czasami jest u babci)
Zwierze: jak już wspominałam pies, czarny jamnik (chłopczyk)
Grupa: szara myszka.
Orientacja: hetero
Nathaly Reyman
>W końcu, po pół godzinnej "drzemce" wstała z łóżka, ziewneła i poszła do szafy się ubrać. Założyła ciemne rurki i białą zwiewną bluzkę falbaną zamiast rękawów i zaczęła splatać włosy w warkocz. Zjadła szybko jajecznicę i wypiła cherbatę. Założyła buty i katanę, wzięła swój szaro-czarny plecak i parasol (bo padało), ruszyła do szkoły. Po drodze rozglądała się myśląc o tym, kogo spotka w szkole. Zobaczyła innych uczniów, ale było zbyt przerażona, by podejść. W szkole dobre 5 minut szukała sali gimnastycznej, a gdy wreszcie ją znalazła, westchnęła zmęczona i położyła plecak. Nagle przed nią pojawiła się Elizabeth odbijająca piłeczkę. "To będzie ciekawy rok.."-pomyślała. Po chwili wszyscy zaczęli wchodzić, ruszła z nimi. Usiadła gdzieś po środku i obserwowała przemowę dyrektorki.<
Ostatnio zmieniony przez Sofii22 (18-09-2013 o 18h26)
Paul Whitman
O Jezusie! Jak zwykle mnie wszyscy zignorowali, ile mam razy mam wpajać do głowy rodziców że sam się nie obudzę a na budzik mnie nie stać. Co oni sobie myślą że ja nie mam lepszych wydadków? Wypatrzyłem sobie takie fajne glany i teraz zamierzam je kupić, mam nadzieje że w tej nowej szkole nie będzie za szybko jakiś wycieczek, chciałbym poznać kogoś nowego na wycieczkach ale za razem nie chciałem tracić kasy przeznaczone na nowe buty. Tak zapomniałem dodać że jestem samowystarczalny. Ubrałem się w jakiś strój codzienny, oczywiście jakieś czarę gacie które dostałem na imieniny od babci, która jako jedyna o mnie dba, i jakąś zieloną bluzę.
-Wychodzę!-powiedziałem do wszystkich, żeby wiedzieli że mnie nie ma i nie wołali żeby coś posprzątać.
-Czekaj! Dzisiaj jest rozp...- Niestety mama nie dokończyła dokończyć zdania bo zamknąłem drzwi, wiem przecież że jest rozpoczęcie, tylko nie chciało mi się szukać stroju galowego.
Kiedy już doszedłem, to tak jak się spodziewałem dyrektorka już dawno zaczęła mówić. Mam nadzieje że mnie nie wyłapie, że nie mam galowego ani że się nie spóźniłem. Wszedłem cichaczem do sali gimnastycznej, starałem się jak najdalej ominąć grupkę cheelrederek i usiąść gdzieś tam z przeciętniakami.
Monic Blake
Dyrektorka zaczęła mówić, więc zajęłam jedno z krzeseł. Zaciskając pięści na kolanach próbowałam skupić się na jej słowach.Niech to się już skończy. Chcę wrócić do domu, do braci... i przygotować się psychicznie na następny dzień. Zaczęłam bawić się zamkiem od torebki. Strasznie mnie to wciągnęło. Nagle kichnęła. No tak, przecież w roku szkolnym mam mój 'wieczny katar'. Eh...
Dyrka była na etapie opowiadania o zajęciach pozalekcyjnych. Kółko teatralne? Zawsze chciałam się do niego zapisać, ale brak mi pewności siebie i mam lęk przed publicznymi występami. W trzeciej klasie podstawówki miałam przeczytać podziękowania dla rodziców na zakończenie roku, ale tak się stremowałam, że zemdlałam.
Westchnęłam. Nie. Muszę coś ze sobą zrobić! Przecież nie mogę całe życie chować się w kacie. Ta... skończy się na tym samym co w gimnazjum. Kogo ja chcę oszukać? Nidy się nie zmienię.
Jeżeli to nie problem chciałabym mieć dwie postacie. Oczywiście będę nimi sterować regularnie.
Link do zewnętrznego obrazka
Imię sceniczne: SooYoung
Imię i nazwisko: Choi Soo Young
Data urodzenia: Luty 10
Rola: Szara myszka (chciałaby kiedyś dołączyć do chilliderek)
Wiek: 17
Grupa krwi: O
Specjalizacja: taniec,wokal
Języki: Koreański, Japoński (płynnie) , Angielski (płynnie), Chiński (podstawy) , Polski
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Rodzina: Starszy brat (Sehun)
Hobby : Wiele.
Długość treningu tanecznego: 6 lat i 3 miesiące
Link do zewnętrznego obrazka
Pseudonimy : ShikShin (Bóg jedzenia), NaSoo (Przerywacz)
Motto : Nie ociągać się.
Wzrost: 170cm
Waga: 48kg
Link do zewnętrznego obrazka
Inne: Jest bardzo nieśmiała i skryta w sobie ale kiedy wychodzi na scenę zakłada maskę odpowiednią do piosenki i jej klimatów. Potrafi być urocza lub okrutna. Jedyną osobą przy której Sooyoung nie udaje jest jej brat.
Link do zewnętrznego obrazka
Imię sceniczne: Se Hun
Prawdziwe imię i naziwsko: Choi Se Hun
Data urodzenia: 12 kwiecień
Rola: Sportowiec
Link do zewnętrznego obrazka
Wiek: 18 lat
Wzrost: 181cm
Specjalizacja: sport,taniec
Link do zewnętrznego obrazka
Ulubiona rzecz: Telefon komórkowy
Grupa krwi: 0
Waga: 52 kg
Motto: Nie ociągać się.
Rodzina: Młodsza siostra (Sooyoung)
Link do zewnętrznego obrazka
Inne: Bardzo często zmienia kolor włosów. Jest wesoły i namawia do tego siostrę. Ciągle za nią chodzi jakby była dzieckiem. Razem z siostrą często oglądają ich stare występy jak jeszcze byli w Korei ze swoimi zespołami i opowiadają sobie historię
Wspólne zdjęcia
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Eithne Ross
Zauważyłam w tłumie przemykającą się postać. Cóż, może nawet uwagi bym nie zwróciła, gdyby nie wyróżniał się ubiorem. Raczej mało kto ubiera się w bluzy na rozpoczęcie roku, tym bardziej, że obowiązuje na takie 'uroczystości' strój galowy.
Uśmiechnęłam się lekko wstając i wyłączając swoją muzykę. Jednak nad tym drugim odrobinę ubolewałam. Ruszyłam powoli w jego(Wannesa) stronę, niby bez powodu siadając koło niego. Choć nie ukrywałam, że na niego patrzę. Bo i po co? Ja niczego ogólne bez konkretnego podou nie robię~.
- Wiesz, że ten strój nie pasuje, nie? - zapytałam cicho, wyraźnie tym rozbawiona. Może ktoś mu uwagę zwróci, nie interesuje mnie to, ale ja musiałam. Dosyć wyraźnie zresztą olał zasady szkoły. Choć raczej mało kto się ich pilnował z powodu innego niż to że chce mieć święty sposób. A na pewno ja takie podejście miałam.
Sooyoung nie pisz posta pod postem, jest to wbrew regulaminowi.
Strony : 1 2
