Ja także mam dziwne sny, a kilka razy zdarzało się, że pewne symbole zawarte w nich zwiastowały jakieś wydarzenie w rzeczywistości.
Np. Całkiem niedawno śniło mi się, że chłopak z którym się kiedyś przyjaźniłam, kopnął mnie, za przeproszeniem, w tyłek i zwiał.
Tego samego dnia razem z dwoma moimi przyjaciółkami i znajomą jeździłyśmy na rolkach i rowerze. Gdy miały mnie odprowadzić, natknęłyśmy się na mojego kolegę z klasy. Moja przyjaciółka i znajoma od razu poleciały się z nim witać i siedziały przy nim chyba z półgodziny. W końcu ja i moja druga przyjaciółka musiałyśmy wracać same :x Odebrałam to jako takiego mentalnego kopniaka.
Czasami wydaje mi się, że potrafię wyczuwać nastroje różnych osób.
Chciałabym widzieć aurę... Jestem jednak katoliczką (chociaż niezbyt zagorzałą) i jest to uważane za zuo.
Bardzo rzadko, ale jednak, mam przeczucia. Na przykład: zaczynam się uczyć, jednak przychodzi mi do głowy, że nie będzie jednak tej zapowiedzianej kartkówki i przestaję. Na drugi dzień kartkówki nie ma 
Zapomniałam dodać, że czasami zdarza mi się "przewidzieć przyszłość". Nudzi mi się na lekcjach i zapisuję różne rzeczy. Dwa razy zdarzyło mi się zapisać słowa, które pozornie wydawały mi się bezsensu. Za pierwszym razem był to "zielony smok". Nie wiedziałam skąd mi się to mogło wciąć, jednak czytałam wtedy pewną książkę. Potem okazało się, że pod koniec owej książki bohaterce wykluł się zielony smok, a przysięgam, że książkę czytałam po raz pierwszy. Na początku tego roku nudziło mi się na biologi i napisałam "lampart". Zapomniałam o tym zupełnie. Jakiś miesiąc temu dostałam od przyjaciółki spodnie, gdyż wg niej wyglądała w nich grubo. Były one w lamparcie cętki. Pszypadeg? Nie sondze xD
Ostatnio zmieniony przez Majerankowa (10-06-2014 o 08h31)

. Głuwnie to co będę miała ma obiad i co się stanie.Byłam na takich warsztatach i jakieś panie sobie przeglądały książkę . Pani która prowadziła te warsztaty robiła świecznik z decupage. Dokładnie to zapisałam w swoim zeszycie ze snami się wydarzyło. Przypadek? Kiedyś ćwiczyłam widzenie aury. Niestety ćwiczenia porzuciłam dość szybko. I to jest moja kolejna dziwna cecha. Ledwo coś zacznę i nid kończę. Teraz interesuję się medytacją. Mam nadzieje że z nią tak nie będzie x)
Co do moich dziwnych cech. Nie moge mieć w zasięgu wzroku żadnych małych paproszków, okruszków, zawsze je sprzątam, albo pcham gdzieś, żeby ich nie widzieć. Jak czasami na ubraniu robią sie takie białe kropki, to nie moge z nimi wytrzymać i musze je wszystkie zdjąć, albo czymś zastawić, nawet innym osobom je zdejmuje z ubrań xD Kolejną cechą jest, że wszystko musi być równo, ciapy muszą leżeć równo, nwm wszystko widelce obok siebie, szklanki i wszystko co w zasięgu mojego wzroku xd A trzecią dziwną cechą jest to, że wszystko musze robić w parzystej liczbie, np. spojrze na zegarek, to musze spojrzeć też drugi raz itd. Mam tak od małego, tylko wtedy robiłam wszystko po 3 razy. To wkurzające, ale bez tego sie denerwuje i ciągle o tym myśle, bo nie daje mi spokoju ^_^


